
Caroline0887
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Caroline0887
-
Irene oszczędzaj się choć wiem że nie jest to takie proste. Musisz ten czas po prostu przetrwać. Może poproś o większą pomoc personel szpitala? Przecież po to tam są... biedronka a to była pierwsza wizyta położnej? Może po prostu jej waga inaczej waży? Ja mam wagę dla noworodków i różnica na niej a na wadze mojej położnej jest ok 100g więc może jest tak też w Twoim przypadku? Przystawiaj małego głodomorka jak najwięcej i pij herbatki na pobudzenie laktacji - mnie one chyba pomogły (albo one albo świadomość że mają pomóc ważne że efekt był taki jak miał być...) Polecają jeszcze picie karmi albo bawarki... myszka po moim Kacerku na razie nie widać żeby był na coś uczulony a jem wszystko. Jedynie widzę że bardziej męczą go gazy jak zjem coś z czekoladą... (ale to akurat mnie cieszy bo mam motywację żeby nie żreć jej na potęgę...). No i mój synek też ulewa. Może nie dużo ale jest to bardzo męczące...
-
Irene co się dzieje kochana? Tulę mocno! U nas brzuszek zaczął męczyć koło 4 tyg... I też miałam apetyt jak słoń... Jadłam duuuuuużo!! Dlatego też zamiast chudnąć to waga szła do góry. Trochę się za siebie zabrałam - przestałam jeść po 19-20 odstawiłam czekoladę i jem mniejsze porcje bo chyba bym inaczej się nie uniosła...
-
Co do kup to mój już od wtorku nie zrobił...
-
mnie położna o tym probiotyku powiedziała... szkoda że przy pierwszym synku tego nie wiedziałam... Ja u nas po podaniu probiotyku i espumisanie widzę poprawę i noce są zdecydowanie lepsze... MartaWu proponuję zamienić delicol na Kolzym - skład ten sam a kosztuje połowę tego co Delicol... moja położna mi takie perełki sprzedaje :) Bajla spróbuj jeszcze właśnie coś z rodzaju właśnie delicolu... U nas jeszcze sprawdza się na te bączki leżenie na brzuszku tyle że sam nie chce więc śpi albo leży na mnie :) Za to rurka to najgorsze zło!! Jak tylko próbuję to Kacper drze się jeszcze bardziej niż przed... Jak widać każde dziecko inne bo pierworodnemu to bardzo pomagało a młodszy w ogóle nie akceptuje tego sposobu...
-
Gratuluję kolejnej mamusi :* Jesteś wielka :) Obyś szybko doszła do siebie :) Pola jak się czujesz? Dorisss jak tam w domku sobie radzicie z małą Natalką? Reszta dziewczyn co tam u Was?
-
bajla Irene gratulacje! Caroline u mnie podobnie. Walczyliśmy od 6 do 12 aż wkońcu zasnął na spacerze na dworze bo tak to nie wiem . Również kupiłam espumisan i probityk dicoflor. Wczoraj zaczęłam podawać od dicofloru. A Ty Jak podajesz? Na zmianę czy jedno przy drugim? Espumisan daję 4razy na dobę a probiotyk raz rano... Do tego jeszcze Kolzym żeby lepiej wypłukać żółtaczkę. Ehhhh...
-
Irene gratuluję kochana! Jak się czujesz? Buziaczki dla kolejnego maluszka... szymkowa oby walka o pokarm była dla Was wygrana :) My walczymy z bączkami... tak nas męczą że dzisiaj od 8 rano udało się małemu zasnąć dopiero o 16... bo tak co chwilę tylko płacz i bączek... kupiłam dzisiaj espumisan i za poradą położnej probiotyk bo z tego co mówiła dzieci rodzone przez cc nie mają tej flory bakteryjnej w żołądku którą by zebrały rodząc się przez kanał rodny... nie wiem ale od dzisiaj podaję - zobaczymy czy to coś da...
-
Dorisss cudowne wieści :) Powiem szczerze że od rana czekałam na info od Was :) Super że mimo takiej przerwy pije z cysia :) Teraz już z górki :*
-
Irene Dziewczyny,skurcze tuż przed rozpoczęciem porodu powinny obejmować całą macice,a tym samym cały brzuch? Od rana męczą mnie bóle ale bardzo nisko, pod moim ogromnym brzucholem... Teraz już zaczyna pobolewac w krzyżu i tak się zastanawiam... Ja miałam takie bóle przy pierwszym dziecku... niestety nie szły one w parze z rozwarciem - lekarka powiedziała że te porodowe bóle to właśnie całego brzucha... u mnie przy mega bolesnym dole brzucha po całej nocy od 21 do 8 raca rozwarcie się zrobiło na 2 palce...
-
Dziękujemy :) bodziaka ze spodenkami kupiłam w H&M na wyprzedażach... fajnie się robi zakupy na rozmiar 50 bo jest duży wybór a mało kupujących
-
bierdonka Dziewczyny wczoraj wieczorem zaczęło mnie wszystko bolec jak przy grypie i miałam dreszcze . Podejrzewam ze to od piersi bo zrobiły sie ciężkie i obolałe mimo ze synek praktycznie cały czas wisi na cycku. Jakieś dobre rady ? Od razu zjedz coś przeciwzapalnego z ibuprofenem no i jeszcze więcej przystawiać małego... zobacz dobrze czy się gdzieś jakieś zaczerwienienie nie zrobiło i czy jest na piersi jakieś bolące miejsce. Mnie ostatnio na cały dzień jakiś wirus zmógł - gorączka 39 nie wiadomo z czego... jak się później okazało to nie tylko mnie dopadło... może u Ciebie też coś takiego? Co do chrzcin to starszy miał pół roku jak go chrzciliśmy i powiem wam utrzymać na rękach takiego klocka to już wyczyn... takie dziecko jest już dużo bardziej aktywne więc myśmy spokoju nie zaznali na tej mszy a teraz nawet jak ksiądz Kacperka polał wodą święconą on łaskawie jedno oko otworzył i od razu poszedł znowu spać... ogólnie jak maluszek jest zdrowy to polecam :*
-
u nas już miesiąc i tydzien Leci ten czas jak szalony Irene to teraz czekamy na dobre wieści :)
-
Co tu taka cisza kochane? Która jeszcze do rozpakowania? Jak się czujecie mamusie? Jak wasze pociechy? Jedzą i rosną? My jutro chrzcimy naszego malucha - no cóż mały to on był jak się urodził teraz to taka kluseczka się robi - krótki ale okrąglutki ;) Strasznie meczą nas bączki... Już nie wiem co mam robić... Podaję mu Kolzym ale też nie wiele daje. Fajnie mu żółtaczka schodzi więc jedno zmartwienie z głowy - przynajmniej się zaszczepimy jakoś bez większego poślizgu... Dorisss kochana już widać domek bo do wtorku już tak bliziutko a poniedziałek jeszcze szybciej - pomęczyliście się ale przynajmniej masz śliczną zdrową córeczkę :*
-
U mojego wcześniaka 33,5cm co mam wrażenie że on wcale nie był taki mały jak mi się wydaje... szczególnie na 35tydzień ciąży A już ma prawie 3700g
-
Dorisss to cudowne wieści :) No dzieci na piersi po 6 tyg mogą kupę robić raz na tydzień - po prostu mleko matki jest tak dobre dla niego że może następować jego przyswajanie prawie w 100% i nie ma czego wydalać chociaż mój pierworodny robił jedną dziennie... a Kacper właśnie jedną na dwa trzy dni... Ana09 Caroline a czułaś nogi podczas cięcia? Biedronka no to jesteś dzielna bardzo, ja miałam cc... za pierwszym razem miałam wrażenie że tak teraz nic a nic... może jedynie ciepło... Każdy inaczej reaguje na te leki więc może faktycznie u Ciebie było coś nie tak lub za mała dawka... a zgłaszałaś to podczas operacji?
-
mamuśki takie pytanko... co ile wasze maluchy robią kupę? Bo mój już co 2-3 dni i strasznie się przy tym umęczy... No i Dorisss co u Was? Jak rokowania na piątek? Wychodzicie? Natalce się polepszyło?
-
Biedronka jesteś wielka :* Ana09 to ja też czułam teraz przy cięciu i to jest normalne - anestezjolog mi mówiła że będę wszystko czuć ale nie może mnie nic boleć... a za pierwszym razem normalnie czułam jak przejechała mi lekarka skalpelem i ten ból był straszny... teraz tylko czułam tak jak piszesz szarpanie i nacisk... skurczy nie miałam...
-
Mój 3 latek prawie jest za dnia w przedszkolu a jak wraca to staramy się mu wiele uwagi poświęcić no i angażujemy go w pomoc - no przyniesienie smoczka czy bujanie kołyską... jakoś dobrze reaguje na maluszka... ale ja chodziłam do pracy a mój mąż był z nim w domu (poszedł na wychowawczy) więc też tak nie odczuwa 'braku' mamy która zajmuje się młodszym braciszkiem... no i ciągle mu powtarzam jakim jest wspaniałym starszym bratem i jakie to ważne zajęcie - że będzie musiał pokazać Kacperkowi świat :)
-
Pola a co do rany to mnie dalej pobolewa... a już ponad miesiąc po cc i nawet był taki czas że zapominałam o cięciu... ale chyba musiałam się coś przeforsować i od dwóch dni znowu boli przy wstawaniu... Położna mówiła żeby nic nie nosić ale jak to zrobić jak trzeba z małym do lekarza i do tego jeszcze fotelik torba i torebka... no masakra jakaś... zazdroszczę dziewczynom po naturalnych porodach choć pewnie w cale taki miło nie było...
-
Pola 22 styczeń 2018 Powodzenia biedroneczko! Trzymam kciuki. Dziewczyny jeszcze mnie boli po cc i ledwo łażę, ale jestem taka szczęśliwa, spełniona...niesamowite uczucie dla mnie.. karmienie piersią daje mi bardzo dużo przyjemności. Nawiedziło mnie Oj kochana do nawiedzenia jeszcze daleka droga - to się nazywa macierzyństwo i choruję na to samo :) Przy pierwszym syneczku musiałam się nauczyć go kochać (wiem brzmi co najmniej dziwnie) ale przez to że na pierwszym cc nie zadziałało na mnie znieczulenie i czułam jak kroją na żywca mnie uśpili... synka pierwszy raz zobaczyłam następnego dnia po pionizacji kiedy mogłam dość do oddziału neonatologicznego a później jeszcze do 10 doby byliśmy na takim oddziale że wizyty były bardzo ograniczone i mogłam być przy małym tylko parę chwil dziennie... po powrocie do domu patrząc na synka wydawał mi się obcym dzieckiem... ale z czasem te uczucia się zmieniły i teraz nie wiem czy mogłabym na niego inaczej spojrzeć niż z dumą, miłością i spełnieniem... przy Kacperku też się bałam tego ale na szczęście jak mi go podali na sali operacyjnej od razu wiedziałam że to moje drugie szczęście :*
-
bierdonka Melduje ze rozpoczeły mi sie skurcze;) narazie jeszcze nie regularne i niezbyt długie ale cos sie zaczęło dziać. Wczoraj zeby wywołać poród przytulalismy sie z mężem jadłam słodkie i pikantne . Dzis tez dieta słodko pikantna. Ciekawe czy to podziałało;) Powodzenia kochana!! Oby szybko i jak najmniej boleśnie poszło :*
-
myszka12313 Aurelia :) ale pyza śliczna :* gab co do terminu to z USG jest miarodajny z 8-10tyg... do tego czasu maluszki rozwijają się wszystkie jednakowo... później już wychodzą cechy indywidualne i termin porodu z USG jest tylko średnią wagi malucha odniesioną do przeciętnej wagi noworodka ok 3,5kg... tylko kilka procent dzieci rodzi się w terminie...
-
Z Kacperkiem wychodzimy ale do auta i z auta gdzieś np zakupy czy lekarz... odwożę też starszaka do przedszkola z małym ale w gondoli to byliśmy tylko w kościele...
-
Irene No dziewczyny, śliczne macie dzieci :-D a niektóre mają już takie wyraźne buzie :-o No jeszcze ja jestem w dwupaku i bardzo mi się to podoba, bo młody pod kontrolą, wiem, kiedy ma czkawkę i kiedy szaleje... Będzie mi tego brakowało... oj mnie tego bardzo brakuje... wiem przez to że będę się starać o trzeciego malucha :P
-
Ale cudne dzieciaczki :* Małe aniołki Oj wycałowałabym i wyściskała wszystkie :* Co do diety to moja położna też twierdzi że to mit a w szpitalu sie za głowę łapali na stoliczku widzieli mandarynkę... jem wszystko jedynie ograniczam się z czekoladą bo po tym małego męczyły bączki (albo czysty przypadek w co bardziej wierzę) ale łudzę się że to było to i nie jem tych słodyczy z wiary że to dobre dla maluszka a tak po prawdzie bo dupa mi bardzo rosła więc mam większą motywację... Ale jakieś alergeny przechodzą do krwi i dostają się do pokarmu bo jak przy moim pierworodnym zjadłam dosłownie 2 szt orzeszków makadamia to go wysypało na buzince a bratowa mojego męża nie mogła jeść cytrusów bo też małą obsypywało... więc jeść co się chce ale obserwować maluszki po takich mocno alergizujących rzeczach :)