Skocz do zawartości
Forum

kasiawawa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasiawawa

  1. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Goskakos- wiem troszke co czujesz, spedziłam przed urodeniem ponad tydzien i po urodzeniu tydzień, chcialam do domu a w domu- oj chciałam wracać do szpitala, tam wszytsko podali, pomogli, w domu maz po tygodniu poszedł do pracy, mama przezd tydzen przyjeżdżała na troche a potem musiałam sama wszytsko, nie będę ukrywała ze w szpitalu było jednak lżej chociaz co własne łozko to własne Karola- bo kot nigdy domownikiem nie jest, to nie pies, psa bym chciała ale to za duży obowiązek Małolatka- jak urodzisz to wysyłaj smsa nawet w nocy :)
  2. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Goskakos- miło się Ciebie czyta, super ze Martusia przybiera i dobrze ze wykryli w pore, nie spiesz sie do domu, tam jednak jest fachowa opieka, a karmieniemw nocy sie nie stresuj, jeszcze da ci popalić :)
  3. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Filipka- bo bardziej bolesny jest poród z oksytocyną a czemu- bo musi zrobić coś co u kobiet normalnie rodzacej robi się czasem przez 2-3 tygodnie, dostawałam oksytocyne od godziny 9 rano do 1 w nocy na dwa wejscia i jak widziałam te ciągle zmieniające sie strzykawki (to sie chyba pompa nazywa) i gdybym miała perspektywe że miz robią cesarke to bym sie aż tak nie stresowała ale ja pewności nie mam to skrót wielki poprzednmich wydarzen pod koniec marca (miesiac przed porodem) był już donoszony a łozysko stare- zwapnienia, co chwile badanie przepływów, stan łożyska kiepski, ale jakoś sie trzymal, potem dosżło ze sączyły mi się wody, doszło malowodzie, skoki ciśnienia urodził się po 14 chyba godiznach z oksytocyną na 2 kroplówki , w trakcie antybiotyk, łożysko się rozpadło- musieli mnie dodatkowo czyścic ze tak powiem wygladał źle, neonatolog była wściekła ze dopuszczono aby tak długo dziecko było w środku, na drugi dzien zachorował, kroplówka przez 5 dni z atybiotykiem, ja płakalam
  4. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Guga- spokojnie, nie urodze niestety za szybko co mnie martwi :(, musze w takim arzie koniecznie dwójke obejrzeć KArola - zwierzeta lubię ale nie wszytskie, kotów nie szczególnie choc kota mam
  5. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Ggua0 mnie ostatnio wzięło na dirty dancing ale pierwszy, dwójki nigdy nie widziałam
  6. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Adria- przeszedł, został tylko brzuch, ale musimy system powiadamiania ustalić bo nam cos nie idzie a wie ktoś co u naszej pierwszej mamusi?
  7. kasiawawa

    Lipiec 2010

    i ja sie dołaczam i udusze Cie KArola :):):):):):):)
  8. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Małolatka- a teraz meczu nie oglądasz? my za Argentyną: wysłałam smsa do Karoli
  9. kasiawawa

    Lipiec 2010

    wstałam z mega bólem głowy a teraz jeszczedoszedł okrutny ból brzucha Adria- ja ostatnio przerzuyciłam ponad 15 kg, rak a raczej paluszków nie czułam, rzeczywiście fajny dzień :) Natalia- mam to samo, chce już, synek też, tylko maz mówi ze nie ma co się spieszyć Karola=- po czym? ????????????????????????????????
  10. kasiawawa

    Lipiec 2010

    moje chłopaki siedza i oglądają mecz i sie trochę kłocą bo mąz jest za Anglią a syn za Niemcami- bo tam gra dwóch polaków :) a ja po obeidzie jakaś senna jestem i zamierzam się połozyć :) tak tak to coś co mi sie nie zdarza
  11. kasiawawa

    Lipiec 2010

    cześć :) wczoraj na wieczór a raczej nocnie miałam kilka mocnych skurczy- przy kilku nawet powiedziałam ałłła potem cisza i spokój od rana chodze jak pingwin z szeroko rozstawionymi nogami ale skurcze kilka i to słabych, no nie rodze Filipka- ech jak ja cie rozumiem, i nie trace nadzieii ze urodzimy samodzielnie Adria- ale bym ciasta drozdżowego zjadła...ale nie umiemw eic pije kawe z czeresniami a chlopaki w piłke grają :) Agatcha- mi sie zarwane nocki już zdarzają ze wzgledu na córeczke ale Ty jak mozesz to śpij i w dzien, w dzien to mi strasze dziecko nie daje
  12. kasiawawa

    Lipiec 2010

    i ja zmykam ale do męża, spac mi sie nie che boli mnie i denerwuje sie dzisiaj bez powodu
  13. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Saradaria- na dach to bym nie weszła i bez ciązy bo sie boje, ale próbowałam wejsc do namiotu za dziećmi i jakoś dziwnie bo nie bardzo sie mieściłam jak było mało rozsunięte :) no godzina do końca dnia chyba na serio nic z tego :) a taka fajna data
  14. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Małolatka- ale ja nie myslę o przyspieszaniu, chce urodzic sama bez oksytocyny, bo to bardzo boli :( Saradaria- też mi tak mowili 5 lat temu i jak teraz to słysze to cos mnie trafia Guga- powiedz to mojemu urwisowi :)
  15. kasiawawa

    Lipiec 2010

    no cholera nie urodze już dzisiaj synek popatrzył popatrzył i powiedział Hania daje ci 5 dni do wyjścia :) w to ze aktywność ma związek z porodem to ja nie wierze- to co robie w ciągu dnia, ile ja się nachodzę, nabiegam, po schodach też to powinnam urodzić już w 5 minut :)
  16. kasiawawa

    Lipiec 2010

    a ja czuje sie fatalnie, co chwile cos mnie boli, a nie chce wam narzekać dwójka dzieci- moje i sąsiadów mnie zmeczyli, rozbilismy duży namiot a potem bawiliśmy sie w salon pieknosci, sąsiadka mała to wie o co chdozi, mój synek nie bardzo ale sie staral, efekt ze na ulicy bym sie nikomu nie pokazała ide- posmucic sie a i wszytskim mówie że dzisiaj rodze
  17. kasiawawa

    Lipiec 2010

    dobranoc dziewczymki, spijcie spokojnie ja spac nie moge bo mnie rozsadza :(
  18. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Mamaola- oj zrobiłam kiedtys ten sam bład, ale jak byłam na wychowawczym, o amtko ile ja sie póxniej nameczyłam rudzia- spij spokojnie
  19. kasiawawa

    Lipiec 2010

    to ja sie przyznaje że wolę czystą, nie lubie drinków no chyba ze musze to margaritta z truskawkami albo tequila sunrise albo mohjito
  20. kasiawawa

    Lipiec 2010

    ja wam powiem ze jak dziecko cieszę się na listopad :) zcemu? ano jestem w trakcie studiów podyplomowych, we wrzesniu nie pojade w październiku raczej ebz noclegu ale w lsitopadzie jade na weekend i wyspie sie :) i moze coś wypije Rudzia- zgadzam sie z Mama oli, spokojnie Mamaoli- jak to facet- trzeba by co tydzien akcje robić :) ja jestem teraz tez sama w domu z synkiem a wszyscy dośc daleko ale myślę ze w ciągu 45 minut spokojnie i maz i rodzice dojadą a eksprepsowych porodów nie ma
  21. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Adria- dobra Ty za tydzień może być? 2 lipca fajna data :) Rudzia- samotny ale mi już najprzystojniejszy facet przydreptał z miskiem bo potwór ejst w jego pokoju :) moja córka wyjdzie do jutra ale przez brzuch :)
  22. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Rudzia- ja mojego męza znam 14 lat, od 7 jesteśmy małżeństwem i myslisz ze on nie zachował się nigdy głupio??? to jest facet, on nie całkiem rozumie
  23. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Adria- herbate malinową sobie pije :) a co , schody mam pod ręką a męza mam na noc w pracy więc z niego nie skorzystam, zresztą jest na mnie ciut zły jak mu powiedziałam do zcego mi teraz jest potrzebny :):):) Filipka- oj ja bym chetnie 100mkqw oddała, mamy piwnice, pralnie, spizarnie, garaż - - -120mkw, parter- salon, kuchnia, jadalnia, łazienka, przedpokój, 120mkw, I pietro sypialnia, pokój synka, pokój gościnny, gabinet, 2 łazienki 120 mkw, strych- 80 mkw rudzia- wcale bys nie chciałą urodzić bez niego :) spokojnie, dobra to ja dzisiaj rodze :) skoro innych chetnych nie ma
  24. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Adria- moze ma i racje, się dziecko teraz mści na mamie, moja chyba uparta po tatusiu i nic na nią nie działa :) nawet patrzyłam na schody czy nie zacząc biegać po nich w celu porodu :) ale mi sie nie chce
  25. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Adria- u nas nie ma podzialu obowiązków, wynika to troche z naszej pracvy, np zimą 3 msc maz był w domu to on zajmował się praktycznie wszytskim,. ale potem był praktycznie cały czas w delegacji to cięzko jakbym czekała na jego powrót :) ale z zasady zgadzam sie ze pdoział być powinien, dobrze kochana ze cie ten ból puścił mnie mała istotka tak ciśnie że nie wiem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...