Skocz do zawartości
Forum

wydra

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez wydra

  1. Otkadziewczynki nie wolno wam z góry zakładać, że coś złego się stanie O nie, ja nie zakładam, że będzie źle, nie mam ku temu powodów, ale bywa różnie i wolę wiedzieć, że takie rzeczy się zdarzają niż potem bardzo boleśnie się rozczarować. ja zawsze lubię wiedzieć, jakie są najgorsze opcje, daje mi to poczucie, że tak bardzo nie zaboli, jakby coś się stało, taki mój mechanizm obronny. Ale w kwestii tej ciąży mam ok przeczucia na szczęście :-) I chyba jest na razie dość przepisowa, bo mam nieustanne nudności i senność. Koszmarnie się czuję. Siedzę w pracy i ledwo daję radę a tu jeszcze z 5 godzin. Badania, o których pisałam, zrobiłam dzisiaj i zapłaciłam w prywatnym laboratorium 392 zł. Dużo, fakt, ale trzeba było.
  2. Świeżynka81U mnie to będzie pierwszy wnuk zarówno dla mamy jak i dla teściów. A co do opowiadania o ciąży to ja nie wierzę w zabobony, że się zapeszy itp. więc tajemnicy z tego nie robię, ale opowiedziałam mojej koleżance swoją historię od ginekologa, bo to ona mi go kiedyś poleciła i sama do niego chodzi, a ona przekręciła (nie wiem czy celowo, czy niechcący, bo to dziwny typ człowieka) i jakiś czas temu naszym wspólnym znajomym powiedziała, że prawdopodobnie jestem w ciąży, ale to nic pewnego, bo mogę mieć jakiegoś mięśniaka (WTF?) i żeby trzymali kciuki jak na usg będę szła . Wczoraj się dowiedziałam, bo mężowi kolega powtórzył, super. U nas też pierwszy wnuk i to zarówno po stronie mojej jak i męża...więc chyba dla naszych rodziców to też symboliczne przejście w 'jesień życia', pewnie też mają refleksje na temat wieku i nadejścia kolejnych pokoleń, nieuchronnie ich przesuwających w kierunku starości i końca...tak górnolotnie napisałam, ale wiecie, o co chodzi. Co do nie wspominania jeszcze o ciązy, to nie, nie chodzi o zabobony czy zapeszanie. Chodzi o to, niestety, że każda ciąża może róznie się potoczyc i do tego mniej więcej 12 tygodnia ciąży jest niestety dość wysokie ryzyko, ze się coś nie uda. Podobno 20% kobiet swoją pierwszą ciazę traci, tfu tfu odpukać (tu jestem zabobonna i odpukuję). Sama w swoim środowisku miałam aż 2 takie przypadki dziewczyn, które jak tylko się dowiedziały o ciąży to rozgłosiły wszem i wobec a potem każdemu musiały prostować i powtarzać, że poroniły, bo wiadomo, ludzie jak już wiedzą, to pytają. Ja wolę dlatego trzymać jezyk za zębami, nie wszyscy są mi tacy bliscy, żeby juz musieli wiedzieć. Dowiedzą się w swoim czasie. Jak już będzie widać ;) Ja w weekend przeczytałam ciekawą książkę: "Macierzyństwo Non-Fiction czyli relacja z przewrotu domowego" Joanny Woźniczko-Czeczott. jest w Empikach teraz, polecam. Pokazuje macierzyństwo nie od tej lukrowanej strony, tylko chyba bardziej prawdziwej. ja jestem taka, ze wolę się przygotować na ewentualność, że będzie ciężko i ta ksiażka własnie to czyni.
  3. Świeżynka81U mnie to będzie pierwszy wnuk zarówno dla mamy jak i dla teściów. A co do opowiadania o ciąży to ja nie wierzę w zabobony, że się zapeszy itp. więc tajemnicy z tego nie robię, ale opowiedziałam mojej koleżance swoją historię od ginekologa, bo to ona mi go kiedyś poleciła i sama do niego chodzi, a ona przekręciła (nie wiem czy celowo, czy niechcący, bo to dziwny typ człowieka) i jakiś czas temu naszym wspólnym znajomym powiedziała, że prawdopodobnie jestem w ciąży, ale to nic pewnego, bo mogę mieć jakiegoś mięśniaka (WTF?) i żeby trzymali kciuki jak na usg będę szła . Wczoraj się dowiedziałam, bo mężowi kolega powtórzył, super. U nas też pierwszy wnuk i to zarówno po stronie mojej jak i męża...więc chyba dla naszych rodziców to też symboliczne przej
  4. marcelinnaA wy jak zakomunikowaliście rodzicom o nadchodzącym wnuku/wnuczce? My rodzicom powiedzielismy, a ze znajomych to tylko najbliższym z zastrzezeniem, ze to bardzo wcześnie i prośbą, żeby jeszcze nie mówić dalej. Rodzice się ucieszyli, choć mojego tatę chyba przeraziło, ze będzie dziadkiem (ma obsesję, że jest niby nadal młody a ma już ponad 60 lat...), no ale po chwili już się cieszył. a powiedzieliśmy po prostu "będziecie dziadkami" a w sumie ja miałam powiedzieć, że mój mąż nie wytrzymał i z bananem na buzi wypalił :)
  5. Swieżynka, Marcelina, to jakaś zmowa..Ja dzis mialam urlop na żadanie, bo wczoraj po południu opuściły mnie wszelkie siły, zaczęły się wszechogarniające mdłości/nudności i migrena taka, że zimny okład na głowę nie pomógł. 2 razy w nocy wstawałam i odbyłam sesję torsji nad kibelkiem, niestety nic nie mogłam zwymiotować. Nie spałam pół nocy, ciągle było mi niedobrze, jakbym zaraz miała zwymiotować ale bez skutku- koszmar!!!! Mąż mówił, że wierciłam sie w łóżku jak huragan jakiś. Potem rano próbował mnie rozsmieszyć a ja..rozpłakałam się rzewnie, zupełnie nie wiem, czemu! A teraz kazałam kupic sobie lody, pestki dyni i migdały, bo juz trochę mi lepiej, ale 24 h czułam się jak ze śmietnika...Mam nadzieję, ze tak częściej nie będzie, nie chce jeszcze teraz iść na zwolnienie a nie wyobrażam sobie w takim stanie pracować ani nawet dojechać do pracy (30 min autobusem i 20 min szybkim krokiem z autobusu). Jutro chyba pójdę zrobić wszystkie te badania. Mam kolejną wizytę w następny poniedziałek. Zyczę, zebyscie nie czuły się jak ja wczoraj i dziś!
  6. LuthienCześć Dziewczyny :) Jestem na forum po raz pierwszy... Bo dziś właśnie zrobiłam drugi test i wyszedł pozytywny Wizytę do gina mam umówioną na poniedziałek, ale nie wiem, czy to nie za wcześnie? Okres powinnam była dostać 18 października, więc termin porodu chyba byłby na czerwiec? Jestem baaardzo początkująca w tych sprawach, bo te dwie kreseczki to dla mnie i dla mojego męża duża niespodzianka... Nieplanowana, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi :))) Pozdrawiam! Gratulacje :) Do wyliczeń użyj jakiegoś kalkuatora ciażowego, jest wiele dostepnych na necie. Najlepiej wyguglować i któregoś użyć do określenia wieku ciąży. Oczywiscie lekarz to potem potwierdzi lub zweryfikuje ale moją diagnozę wyliczoną sobie samej na necie lekarka potwierdziła.
  7. Agnieszka78K Możesz spróbować iść do lekarza rodzinnego, aby przepisał ci te badania na refundowane. Niestety jak się chodzi prywatnie to nie tylko wizyta kosztuje ale badania także są płatne. Im bardziej zaawansowana ciąża tym wizyt więcej.. No niby tak, ale wtedy dostanę i tak skierowanie na jakieś 25% tych badan, co mam zrobić a za resztę będę i tak płacić. Skierowaliby mnie na morfologię mocz i jeszcze pewnie kilka podstawowych a reszta i tak płatna... co za dziadostwo w tym kraju. :/ Ale Pani dr powiedziała, że tak drogie badania to tylko na początku ciąży i jednorazowe, potem już takie zwykłe, więc to jednorazowy wydatek tego typu na badania- tyle dobrego
  8. kiki13wydraZastanawia mnie, czy te wszystkie badania wstępne, morfologia, mocz, glukoza, grupa krwi, toxoplazmoza i te wszystkie inne...robicie z NFZu czy prywatnie? Jak się probowałam orientować to okazuje się, że i tak refundowane mogą ewentualnie być tylko niektóre i to te tańsze, więc chyba nie ma wyboru i trzeba pakiecik zrobić cały prywatnie, zapłacić te 400 zł. Ktoś ma jakieś doświadczenie? Chodzę do gina prywatnie i oprocz tego nie mam w ogóle czasu wystawać w kolejkach w przychodni, a tak to by chyba wyglądało...Ja do gina też prywatnie bo na NFZ to u nas szkoda gadać. Badania też wszystkie prywatnie robię, wczoraj zapłaciłam 106zł. Za mocz 12zł, glukozę 7zł, morfologia 15zł, toxoplazmoza 60zł, VDRL 12zł. Pytałam się swojej lekarki to powiedziała mi że na NFZ może wypisać mi mocz, morfologię i VDRL, więc stwierdziłam że jak mam być kłuta dwa razy to wolę pujść prywatnie i na raz niech pobiorą krew. Ja mam tych badan chyba łącznie z kilkanascie zleconych! Lekarka powiedziała szczerze, ze będą kosztować koło 400 zł... No nic, trudno. Może dlatego, że chodzę prywatnie i chyba ona nie a umowy z NFZtem. Mi nie chodzi nawet o kłucie, ale pracuję i mam kurs poza tym po pracy 2 razy w tygodniu i padam na twarz- za bardzo, zeby dla oszczędzania 50 zł latać po przychodniach po skierowania a potem do laboratorium. Raz taki koszt ponieść trzeba, dla dobra malucha :)
  9. Zastanawia mnie, czy te wszystkie badania wstępne, morfologia, mocz, glukoza, grupa krwi, toxoplazmoza i te wszystkie inne...robicie z NFZu czy prywatnie? Jak się probowałam orientować to okazuje się, że i tak refundowane mogą ewentualnie być tylko niektóre i to te tańsze, więc chyba nie ma wyboru i trzeba pakiecik zrobić cały prywatnie, zapłacić te 400 zł. Ktoś ma jakieś doświadczenie? Chodzę do gina prywatnie i oprocz tego nie mam w ogóle czasu wystawać w kolejkach w przychodni, a tak to by chyba wyglądało... Straszne, płacę nie wiadomo ile składek z pensji a potem i tak podwójnie bulę prywatnie. Złodziejski rząd. Niech ich szlag trafi... I inne pytanie, od którego miesiąca idziecie na L4, zakładając, że ciaża prawidłowo się rozwija a praca jest biurowa? Ja sobie myślę tak 2.5 miesiaca przed terminem, ale nie wiem, czy to nie za wcześnie. Marzę, żeby przed tym czasem ważnym mieć trochę wolnego i czasu tylko dla siebie...Lubię moją pracę, ale przy większym brzuszku już chyba będzie mi trudno wytrzymać w klimatyzowanym dusznym biurze przy biurku 8h...
  10. Martek73Świeżynka81Pod tym kątem jestem spokojna, bo mam umowę do grudnia 2013, więc jeszcze macierzyński Ale tutaj się dowiedziałam, że nie mogę pracować 12 h, a pracuję Pracodawca też ma obowiązek zwalniać Cię na badania i za to masz 100% płatne Z tego co wiem, to na te badania, których nie możesz wykonać poza godzinami pracy. Nie to, ze chcesz iść na badania krwi na 9, to możesz sobie spóźnić się i być na 10, a policzą Ci jako pracę. Nie wiem, jak to się udowadnia, że coś możesz a czegoś nie możesz poza godzinami pracy. Zresztą ja chyba nie będę z tego korzystała.
  11. marcelinnano tak... i z badania ginekologicznego... Na Twoim miejscu przekopalabym forum na np znanylekarz.pl i poszukała jakiegos gina/ginekolozki o dobrych opiniach i tam się wybrała. Ja tak wyszukałam lekarke, do której zaczełam chodzic i już na pierwszej wizycie spotkałam się z ciepłym przyjęciem i zrozumieniem. Na tej stronie sa komentarze pacjentow, więc bedziesz mogła znaleźć naprawdę dobrego specjalistę. Tak sądzę. Dziwne, że nie zrobiono Ci USG. Myślałam, ze plamienia są normą w ciąży dość czesto. Ja akurat nie mam, ale wiele dziewczyn chyba ma.
  12. marcelinnaDziewczyny, wracam z kolejnej wizyty... kolejny gin i nie dobre wiadomości :( Usłyszałam, że za wcześnie żeby cokolwiek stwierdzić, choć HCG wskazuje na ciąże... :( Ginka stwierdziła że plamienia nie dobre i że to oznacza, że jest to niedobra! ciąża... i mi się pyta czy chce to ciągnąć??? WTF ja się pytam? Dostałam skierowanie na ponowne HCG mam iść w piątek i receptę na duphaston, ale mam sama zdecydować czy jest sens go brać... bo po co trzymać i żyć w niepewności!!! JBo co będzie jak się okaże jest zarodek uszkodzony... a się pytam co jeśli wszystko będzie dobrze???? Co jest z tymi lekarzami... kontakt do Ginki z polecenia koleżanki i znowu za przeproszeniem idiotka... Ale nie zrobiła USG? Ja byłam u lekarza kilka dni temu i mimo połowy 5 tyg dopiero zrobiła mi USG i na razie zarodek mały bo mały ale widać było. Na jakiej podstawie stwierdziła, że coś nie tak? Plamień tylko?
  13. JustinaWydra ja uzywalam Bio Oil, nie mialam ani jednego rozstepu na brzuchu, niestety na piersiach mam, ale to chyba od laktatora( nie smarowalam wtedy biustu a powinnam:( )Co do rozmiaru stopy to nigdy o czyms podobnym nie slyszalam, ja nosze te same buty i pasuja, moze chodzi tu o spuchniete nogi i stopy w ciazy i po porodzie. O Bio Oil tez słyszałam, trzeba się zainteresowac. Ogólnie to ja i tak już mam na spodzie piersi i wewnątrz ud i na posladkach rozstępy....po latach młodzienczych kiedy tyłam 20 kg i chudłam 20 kg i tak w kółko Macieju, więc juz machnęłam na nie ręką, ale nie chciałabym z zaniedbania pozwolić na potworzenie nowych rozstępów szczególnie na brzuchu...no i górze piersi, bo to nawet w dekolcie będzie widac ...
  14. marcelinnaCześć dziewczyny :) Byłam dziś na badaniu krwi, właśnie odebrałam internetowo wyniki i ....????? B-HCG Gonadotropina kosmówkowa 289,1 mlU/ml Szaleństwo, radość nie zna granic :) Tak mnie wczoraj wkurzyła moja ginka, że zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle jestem w ciąży... Dzisiaj już wiem to na pewno i nie dam nikomu skrzywdzić mojej dzidzi Przewidywany termin porodu 18.06 Gratulacje, ja rowno tydzien temu mialam bardzo podobny wynik (232 mlU/ml) okazalo sie, ze to był 4 tydzien, 5 dzien jakos tak. Jeszcze pewnie z 2 tyg bys musiała poczekac na widok serduszka, ja wczoraj nie widziałam, bąbel miał tylko 2.3 mm i jeszcze za wcześnie było. Ja w ciąży nie mam żadnych dolegliwości, ani mdłosci ani wymioty. Lekkie zawroty głowy i może krzyz trochę boli, ale to wszystko, nawet senna bardziej niz normalnie nie jestem. Az boję się, ze to zbyt piękne, by było ciażowe i zaraz zacznę rzygać jak kot :) Czy mamusie, które już rodziły mogą moze polecić jakieś kosmetyki do brzucha/biustu/ud, aby zminimalizować szkody, jakie na pewno będą na skórze? Ludzie polecają Mustelę ale droga :( I od kiedy zacząć używac? Aha i jeszcze jedno- ostatnio usłyszałam, ze po urodzeniu dziecka rosną stopy i juz takie pozostają po porodzie. Wiem, brzmi głupio ale czy mógłby ktos to zweryfikować z doświadczenia??? Miałam wizję, że zadne buty juz nie będą na mnie dobre !
  15. Świeżynka81wydra gratuluję. Ale fajnie czytać takie wiadomości. Ile w tym emocji, ile radości. Dziękuję, też Wam gratuluję! Spotkalam w poczekalni koleżankę ze studiów, ona w 35 tc, juz zadyszana, powiedziała mi, ze ona tez z poczatku się stresowała strasznie, dopiero pozniej juz wyluzowała, a wpierw to ciągle strach o dziecko!
  16. Ja własnie wróciłam od lekarza, zarodek ma 2.3 mm i na razie za wczesnie na bicie serca. Ale JEST, umieszczony w macicy, jeden. Pani doktor zleciła mi maaaasę badań, zrobiła cytologię i mam wizytę za 2 tygodnie, podczas której powinno już byc widoczne bicie serduszka. Już nie mogę się doczekać! Strasznie się denerwowałam przed wizytą, jeszcze w dodatku w poczekalni była zapłakana kobieta, która chyba własnie się dowiedziała, ze ma dość duze szanse, ze jej dziecko ma syndrom Downa, strasznie mnie to ruszyło, jeszcze większe nerwy! Ale cieszę się, ze moje maleństwo jest, cierpliwie poczekam na to, az podrośnie i da się lepiej obejrzeć. Aha, termin mam na 20 czerwca :) Tak myślę, ze to super miesiąc na urodziny! Początek lata, niebawem noc Kupały, piękne letnie noce.
  17. Świeżynka81Wydra mój mąż na tą chwilę jest w Szkółce Policyjnej, więc jestem słomianą wdową i na wszelkie badania chodzę sama. A jak u nas pytasz o objawy, czy o reakcje partnerów? Nie wiem czy coś będzie gin u Ciebie widział, ale jak masz sprawdzonego, dobrego ginekologa to nie zaszkodzi jak pójdziesz. Mój mi zafundował traumę i kolejny raz będę u niego tylko po to, aby odebrać swoje wyniki cytologii. Tak, ten mniejszy pęcherzyk to bliźniak. Aaa dzięki...Tak, tzn. pytałam, czy Wasi faceci z Wami chodzą na to pierwsze badanie. Różne są opinie, bo to USG dopochwowe, więc niektóre kobitki skrępowane. Tak czy siak, duża fasola! Gratuluję! Dbaj o siebie! ja od tygodnia kawey nie piłam, to mi się pierwszy raz w zyciu zdarza! Lubie i mam ochotę ale wolę nie.
  18. Świeżynka81A oto moja miłość Ta druga mniejsza plamka to ten bliźniak?
  19. Gratulacje Świeżynko! Bardzo się cieszę! Mam pytanie, byłaś sama w gabinecie czy w asyscie taty malucha? Ja mam swoją pierwszą wizytę w poniedziałek o 18.20 i bardzo juz na nia czekam. Nie wiem, czy brać męża czy nie, moze wezmę na wszelki wypadek, bo mi się zdaje, ze do niego średnio dociera mój stan (czuję się dobrze, zero ciażowych objawów). Jak u Was z tym było? Zastanawiam się, czy u mnie będzie już cokolwiek widać bo chyba wiem, kiedy zaszłam w ciażę, to musiało być w okolicach 30 września czyli wizyta będzie 3 tygodnie po zapłodnieniu. Miałam bardzo późno owulację, koło 18-19 dnia cyklu, dlatego sama juz nie wiem, jak liczyć mam sobie wiek ciąży. Wedle zapłodnienia wychodzi mi 5 tydzien a wedle ostatniej miesiaczki (13.09)- 6 tygodni i 2 dni. Może ktoś umie mi wyjaśnic, gdzie roznica? Pozdrawiam i życzę wesołego weekendu, mam zamiar się wreszcie wyspać bo cały tydzien miałam dośc pracowity, po 10-12 h poza domem.
  20. AmarosaOtkadziewczyny bo pasa zdejmę ( trzeba go mieć)Weź mój :)) Wydra ja 30 w sierpniu i sadze ze wczesniej na dziecko psychicznie nie byłam dojrzała. Teraz już nie mogę sie doczekać :)) nie martw sie na zapas będzie dobrze :))) Ja tak samo mam. Wcześniej nie byłam dojrzała do dziecka, nie było odpowiedniego faceta, teraz mam super męża, stabilną pracę, wyszalałam się, napodróżowałam po świecie i stwierdziłam, że teraz dopiero czas na potomka. Wcześniej nie chciałam, ba! Wręcz czasem myślałam, że może nie chcę w ogóle (ale teraz wiem, że chcę i bardzo się tą łatwo i szybko pozyskaną ciążą cieszę). Trochę żal straty wolności i mojego wygodnego życia, jakie wiodłam z mężem, ale czuje, że nasz świat przewróci się do góry nogami w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Będzie inaczej, ale też fajnie. Poniekąd winę na mój strach zwiazany z wiekiem zwalam na opinię publiczną głównie w Polsce. U nas po 30-tce pierworódki nadal traktowane są trochę dziwnie. Na Zachodzie to chyba juz norma. Zresztą faktycznie nie jest powiedziane, ze coś będzie nie tak! Moja babcia urodziła pierwsze dziecko w wieku 39 lat, a było to w 1951 roku czyli wiele lat temu, gdy medycyna stała na wiele gorszym poziomie. Moja mama mnie urodziła mając 30. Wszyscy zdrowi. Ja się nakręcam bo naczytam się forów róznych, gdzie 21-letnie dziewczyny w ciąży piszą, że po 30 to juz "stare" i "jak dziecko urodzone po 30tce dorośnie i pójdzie do szkoły to będzie sie wstydziło, że ma starych rodziców" (autentyk). Albo, że nie będą tacy 30letni rodzice mieli sił bawić się z dzieckiem, bo są "starzy". Moi rodzice mieli mnie po 30-tce i ani się ich nie wstydziłam, ani nie załowali mi czasu na zabawę. Nie wiem, skąd te złośliwości w stronę starszych matek. Zresztą czy wi wieku 30- 40 lat można już mówić o starości? Te osoby, które tak piszą to chyba faktycznie w tym wieku już są stare, jeśli tak zakładają... Ja jestem w dobrej formie, zdrowa, zdrowo się odżywiam, palenie rzuciłam 2 lata temu, uprawiam sport....czasem jak spojrzę na wiele młodsze dziewczyny to myśle, że jestem w lepszym stanie niż one, bo się staram o to bezustannie. Ja po prostu dopiero teraz do tego dojrzałam. Wcześniej chciałam rozwinąć się jako człowiek, nauczyć się trochę, doświadczyc trochę, zeby potem być ciekawą osobą dla mojego dziecka, a nie tylko jadłodajnią i sprzątaczką, która nie jest żadnym autorytetem i nie może opowiedzieć historii z podróży albo pomóc w lekcjach, bo niezbyt jest w stanie. Takze cieszę się Świeżynko, Amarosa, Curry że w okolicach mojego wieku jesteście. :)
  21. OtkaWydra będzie ok Też tak sobie powtarzam, będzie ok - to pewnie te hormony mną tak miotają. Choć jak na razie prócz powiększonych piersi lekko, lekkich skurczy jak na miesiączkę, zawrotów głowy i koszmarów sennych to nie mam żadnych objawów Apetyt to mi się wręcz zmniejszył...I nudności zero. Oby do poniedziałku! lekarz wtedy więcej powie.
  22. Margo32 wydra co masz na myśli mówiąc ze "stara jesteś"???? No mam 33 lata i to moja pierwsza ciąża. Stara jak na pierwsze dziecko mimo wszystko, choć teraz to się wszystko bardzo zmienia, ale wiadomo, biologia biologią i czasy jej nie zmienią tak bardzo. Dlatego jakbym była młodsza o te 10 lat to może mniej bym się martwiła, czy wszystko będzie ok.
  23. Cześć Koleżanki, dziękuję za miłe powitanie. U mnie dziś zaczął się 6 tydzień ciąży. Mam w sobie takie pokłady różnych emocji, że nie wiem, czy to normalne. Dziś miałam jakieś koszmary, widziałam jak kolega złamał kark, a mi spomiędzy nóg kapała krew. Chyba za duzo w podświadomości obaw. Ale ja tak mam, ze się zawsze zamartwiam na zapas! Radość, ciekawość, strach też i obawa. Czy to normalne, że tak się obawiam o to, czy wszystko w porządku z rosnącym juniorem? W poniedziałek mam pierwszą wizytę lekarską. Wtedy się okaże chyba, co i jak. To będzie w połowie 6 tygodnia, wtedy juz coś lekarka może stwierdzić na postawie USG? Poza tym zastanawiam się, czy brać ze sobą męża. Chcę go wziać, żeby czekał w poczekalni, ale nie wiem, czy na to USG też może/powinien iść? jak było u Was, te które już jesteście mamusiami? Na pierwszym USG był z wami partner w gabinecie? Możecie się śmiać ze mnie, bo jestem stara i niedoświadczona ciążowo, trochę już czytałam wcześniej i się dowiadywałam, ale sądziłam, że zajscie w ciążę wiele dłużej mi zajmie i będę miała czas się doedukować, a tu bum. Po 2 miesiącach gotowe.
  24. Cześć, jestem nowa. Jutro mam pierwszy dzien 6 tygodnia ciaży. Dowiedziałam się kilka dni temu, nie byłam nigdy wcześniej w ciąży i szczerze to jestem troche przerażona, choć to planowane dziecko. W poniedziałek idę do lekarza, mam nadzieję, że USG wykaże, że wszystko ok! Mam prawie 34 lata i szczerze powiedziawszy myślałam, że będziemy się starali z rok conajmniej o ciążę a tu buch, już w drugim miesiącu prób się udało. z wyliczeń wychodzi mi poród w połowie czerwca mniej więcej.
  25. Ja miałam dość bladą krechę i jestem w ciaży. powtorz test za kilka dni, krecha z dnia na dzien powinna byc coraz bardziej wyraźna. W przeciwienstwie do owulacyjnych to ciazowe nawet jak bladą kreskę pokazą to sa pozytywne. Załączam zdjęcie mojego z 32 dnia cyklu. 2 dni pozniej miałam bete 232. Mój test to ten na samym dole, 2 na gorze to zdjecie ze str dystrybutora.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...