
zanna
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez zanna
-
Scarlettj gratulacje :)
-
[*]......
-
cześć Babeczki :) dawno mnie nie było ale wracem :) Lidiaro - trzymaj się... Mummy udostępniłam link... zdrówka!!!!i sił dla Was. u mnie dobrze Boguszek do przedszkola nie poszedł w tym roku siedzi w domu z Rozalką al wcale mi z teg powdu nie przykro a wręcz przeciwnie - jakoś nie jestem przkonana do rzedszkoli... przynajmniej na razie :)
-
Synuś zna literki - mamy takie duże piankowe puzzle z literkami. Dziecko mi od kilku dni się przemieniło w jakies jęczydło okropne... Płaczliwy się zrobił, "na jąćki" bez przerwy... nie wiem co robić... czy to taki etap? macie tak? potrafi się zabawić i wszystko ok dlaego sądzę, że to nie choroba jakaś go bierze ale wymiękam momentami... zwłąszcza, że drugie ząbkujące też by tylko na rączkach przebywało... eh
-
cudny poranek :) ja: a ta Rozalka piękna jak lalka Syn:nie jak lalka ja: a jak co? Syn: jak Mamusia czyż nie słodkie wzruszyłam się normalnie :)
-
no i po chrzcinach :) pogoda dopisała i całkiem udanie było poza faktem, że Bogusz pozować do zdjęć nie chciał za nic... a u fotografa byliśmy i nie wiem co z tego wyjdzie... eh... a Rozalia po polaniu wodą uspokoiła się, bo wcześniej już się niecierpliwiła ;) 11 chrztów było na tej mszy!!!
-
Justi24zannajusti24 kto ci z dzieciami siedzi jak na nocki idziesz? Z nockami nie ma problemu bo mąż jest w domu :) ależ masz fajnego Męża - mój nie chce z dwójką zostaWAĆ... a na noce - nawet mowy by nie było
-
justi24 kto ci z dzieciami siedzi jak na nocki idziesz?
-
chyba zadowoleni :) żadne z dzieci nie płakało jak Mąż wrócił - bo to on je odbierał, więc chyba ok :) a Synuś wyraził żal, że niania go nie będzie kąpała :)
-
była u nas dziś niania a raczej kanddatka :) sympatyczna dość - umówiłam się na poniedziałek na 3 godz na zakupy wyskoczę i zobaczymy jak sobie z dwójką poradzi...
-
niania mi nawaliła... kręgosłup jej padł i nie wiadomo co dalej... jak przyjdzie mi szukać nowej, to chyba się załamię... a tak się cieszyłam, że znalazłam fajną eh.............
-
katbe współczucie... szukanie nowej pracy to dramat... u nas za to mamy 2 tygodnie bez windy - remont - a mieszkam na 9 piętrze... przechodzimy niby do sąsiedniej klatki ale w tym celu trzeba 2 piętra w górę na strych a potem jedno w dół na 10 do windy... masakra... wózka z 2 dzieci nie zabiorę... Rozalia więc jeżdzi w chuście ale o zakupach mowy nie ma...
-
Tasik niby dobrze ale ściągneli mnie najpierw do pracy mówiąc, że nic mi się nie należy a teraz takie klocki... miałam wrócić od października...
-
no i się okazało, że mam 3 tyg. urlopu do odebrania... eh...
-
Drucilla współczucia dla przeżyć... my byliśmy u lekarza wczoraj, bo Córusia kaszle ale się okazało, że to od kataru :) w piątek mamy bilans dwulatka - zobaczymy jak Bubu to zniesie :)
-
a oto w piątek moje młodsze dziecko pierwszy raz samo stanęło w łóżeczku a dziś pierwszy raz usiadło
-
Bogusz zasypia normalnie 21.30-22... a Rozalia ok20 także cały wieczór usypianka nam wychodzi :)
-
u nas też tak jest - jak się nie prześpi jest słabo... dziś nie spał...
-
no to niezły poniedziałek... zalałam sąsiadów... rury od pralki nie włożyłam do wanny i całe jedno wirowanie na podłogę poszło... eh... mam nadzieję, że nie będzie tak, że jaki poniedziałek taki tydzień, bo się załamię :(
-
no i się pochorowały dzieci moje.... katar leci jak z cebra, nocka w plecy no i oczywiście weekend a po ostatnich doświadczeniach do lekarz pójdę dopiero w poniedziałek... eh..
-
już wszystko wiem... niestety rok szkolny z kalendarzowym się nie pokrywa... no cóż... pójdę jeszcze raz niech mi te wakacje wakacje dokładnie wyliczy kadrowa może choć ze 2 dni się uzbiera ;) a dzieci me wczoraj z nianią zostały pierwszy raz - wszyscy żywi i zdrowi
-
potrzebuję porady... w 2010 roku nie wykorzystałam całych wakacji, 3 tyg. byłam na zwolnieniu lekarskim ciążowym, potem w 2011 nie wykorzystałam ferii z tego samego powody. Urlop macierzyński skończył mi się 3 lipca i kadrowa rzekła, że za ten niewykorzystany urlop nic mi się nie należy i od 1 września zaczynam pracę... trochę mnie to zdziwiło... czy to naprawdę tak jest?nie mogę odebrać tego urlopu?
-
dziewczyny która się zna nieco na prawie oświatowym? bo chyba mnie w balona robią...
-
ja dziś wydarłam się na Synusia na placu zabaw i strasznie mi wstyd... nerwy mi puściły... wszystko przez głupie kosiarki co od rana przed oknem, że mówić podniesionym głosem trzeba, żeby usłyszeć można było... eh
-
moje dziecko miało wczoraj wymioty 2 razy i gorączkę i minęło wszystko - struł się czymś zwyczajnie i cieszę się, że to nic poważnego ale powiem coś strasznego... jak był wczoraj taki osłabiony, lepiej mi z nim się współprcowało niż dziś... buntu nie było, grzeczny , miły i spokojny... eh...