Skocz do zawartości
Forum

Maniulka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Maniulka

  1. Dziewuszki, wiem, że łatwo mi teraz mówić, kiedy jestem już w ciąży, ale my też się staraliśmy prawie 2 lata (w tym czasie były dwie ciąże, ale niestety we wczesnych tygodniach je straciłam). Wiele razy załamywałam ręce, wypłakiwałam oczy, kłóciłam się z mężem, obwiniałam siebie i cały świat. W tym roku zaczęłam stosować testy owulacyjne. Test zbliżał się do pozytywnego, szybciutko, chociaż na jeden dzień zmienialiśmy otoczenie, jak nie domek na wsi, to Gdańsk, byle z dala od swojej sypialni :) I się udało... Nauczyliśmy się przed tą ciążą "odpuszczać", chociaż ja miałam z tym duży problem. Zawsze sobie tłumaczyłam, że przecież nie może być tak, że nie poczuję dzidzi pod sercem i będę się tak długo starała, żeby je poczuć dopóki mi organizm nie odmówi posłuszeństwa!! Trzymam za Was kciuki!! Uda się, bo nie może być inaczej!!
  2. Jakoś mam pecha do tych lekarzy :( Wczoraj nie było mojej rodzinnej, był młody lekarz, chyba młodszy ode mnie (albo tak się dobrze trzymał;p ), moja gina też ma swoje jazdy... Chyba przestanę chodzić do lekarzy, a na poród znajdę sobie akuszerkę- czy jak one tam się nazywają i urodzę w domu...ooo
  3. Witam serdecznie po robocie:) Ależ się dzisiaj napracowałam!! Jak odpaliłam kompa to miałam 300 e-maili do przeczytania!! Zanim się nagadałam ze znajomymi, to było już po 12, więc trzeba było iść zjeść lunch Później okazało się, że już 4h przed kompem pracowałam, więc czas na przerwę od monitora i od siedzenia, więc łaziłam do 14 od jednej koleżanki do drugiej i prawdę mówiąc przeszkadzałam im w robocie Po 14 pozwolili mi iść do domu desperatka, moja gina nie chciała mi dać zwolnienia i tak jej się wypisało, chyba na złość, że w piątek musiałam wrócić:/ Martynek, wczoraj rodzinny mnie zbadał, wysłuchał moich modlitw i próśb i stwierdził, że na katar nie da mi zwolnienia, a jak się źle czuję, to lepiej iść do ginekologa po zwolnienie, bo takie od lekarza rodzinnego nie będzie 100% płatne, bo on nie może mi postawić literki B na zwolnieniu, bo nie jest specjalistą ginekologiem. Na kaszel polecił mi syrop z cebuli a na katar coś mi tam wypisał, ale gdzieś mi ta kartka wpadła i nie mogę jej znaleźć (o ile w ogóle ją zabrałam z gabinetu ). 1 października mam wizytę u giny i będę wtedy rozmawiałam o zwolnieniu... A tydzień sobie popracuję... w sumie to posiedzę ze znajomymi, bo klikać mi się nie chcę. Uprzywilejowana jestem, więc nikt mi nie zwróci uwagi ...... chyba
  4. Cześć dziewuszki! Właśnie wróciłam od lekarza rodzinnego. Oczywiście nic konkretnego na kaszel mi nie dał. Kazał się leczyć domowymi sposobami, a w razie problemów jechać na pogotowie... Nie mam gorączki, to nie może mi nic konkretnego dać... Dzisiaj mam ostatni dzień zwolnienia... Jutro wracam do roboty... Cały dzień chodzę przybita, bo przez to przeziębienie ani nie odpoczęłam ani się nie wyspałam... W pracy nie mam dostępu do internetu, ale mam za to dostęp w telefonie, to będę często do Was zaglądała:) A co...
  5. Dzień dobry w czwartek!! Dzisiaj dzwoniła, żeby się umówić na badania połówkowe i mam je dopiero 18 października. Czyli dopiero za 4 tygodnie zobaczę mojego bobo... Jak ja to wytrzymam to nie wiem... Za 2 tygodnie mam wizytę u swojej gin ale nie będzie usg, bo idę tylko z wynikami i po skierowanie na następne... Mam nadzieję, że chociaż posłucham serduszka :) Dzisiaj o 16:30 idę do lekarza rodzinnego, bo w nocy obudził mnie straszny kaszel :( Aż mnie w pachwinach kuło od kaszlu :( Może jakiś syropek da... Słoneczko zagląda do mieszkanka, ale mam wrażenie, że jest zimno :(
  6. Youliaa, trzymamy kciuki, ale i tak będzie wszystko ok!! :)
  7. Martynek, to korzystajcie z promocji!! :) Mi się też wydaje, że 300 zł. to chyba nie jest dużo... Nie sprawdzałam ofert w innych szkołach rodzenia, może jest jeszcze taniej :) Ale tam chcę rodzić, to idę tam do szkoły rodzenia:)
  8. Płaci się 300 zł. za 12 spotkań. Trzeba się wstrzelić ok 28 tygodnia ciąży. Skoro planuję tam rodzić, to warto by było poznać jakąś położną, pielęgniarkę :) A mężowi nie podaruję!! Będzie ze mną chodził i koniec kropka!!
  9. No właśnie, ja już sobie znalazłam szkołę rodzenia :) KaiKa, do Malarkiewicza będę się zapisywała:) Mój chłop powiedział, że będzie mnie tam zawoził i później będzie po mnie przyjeżdżał... Taki duży a tak się boi Cześć Martynek!!!!
  10. amda narazie do porodu mam jeszcze dużo czasu i mogę sobie żartować, że polecę helikopterem albo będę rodziła w domu, ale pewnie jak już będzie blisko do terminu to zacznę panikować Bo przez ten remont dojazd mam fatalny!!
  11. _Alfa_Maniulka_Alfa_, w niedzielę jedziemy do Ciebie ;pNo pewnie, pójdziemy na plażę A te bąbelki to o konkretnych porach, czy tak z zaskoczenia macie?? Ooo, to ja muszę nowy strój kąpielowy kupić, bo ze starego mi cycynie uciekają A te bąbelki to czułam jak sobie leżałam i skupiałam się tylko na tym :)
  12. A po co mi mąż same sobie poradzimy On sobie pojedzie do Twojego ćwiczyć pępkowe
  13. KaiKaManiulkaKaiKa, Ty pewnie z tego Szczytna szybciej dojedziesz niż ja ze swojego osiedla :) U nas zaczął się remont (odcinek ok. 1 km) na ulicy która prowadzi do centrum (jest to główną droga). I ok. godziny 17 jadę od siebie do dworca 45 minut samochodem :/ Remont ma potrwać jeszcze rok, więc w marcu chyba sobie helikopter wynajmę :)Tylko drugie podobno szybciej wychodzi tak się śmieje, że bliżej terminu będę musiała coś wynająć w Olsztynie :P Jedziemy na jednym wózku, ja mam duże mieszkanie, przyjedziesz do mnie
  14. KaiKa, Ty pewnie z tego Szczytna szybciej dojedziesz niż ja ze swojego osiedla :) U nas zaczął się remont (odcinek ok. 1 km) na ulicy która prowadzi do centrum (jest to główną droga). I ok. godziny 17 jadę od siebie do dworca 45 minut samochodem :/ Remont ma potrwać jeszcze rok, więc w marcu chyba sobie helikopter wynajmę :)
  15. My właśnie też chcemy wyskoczyć wieczorkiem do kina:) Także będziemy w kontakcie na forum:) Mój mąż pracuje całymi dniami od poniedziałku do soboty i rzadko kiedy korzystamy z atrakcji typu basen, czy kino... A samej mi się nie chce :( Ze Szczytna nie jest tak daleko do Olsztyna :)
  16. YouliaaJa nie czuje nic.. opróćz tego dziwnego ciągnięcia ;/ Nie wiem co Wy macie z tą kukurydzą ;p Ja mam strazny wstręt od samego początku do białego sera. na sama myśl zbiera mi się na wymioty Co do pogody to u mnie też paskudnie. zimno, wieje i pada- okropieństwo. Gdyby nie to, że mam parę rzeczy do załatwienia dzisiaj na mieście, cały dzień siedziałabym pod kocem z kubkiem gorącej herbatki z miodem, cytryną i sokiem malinowym Spokojnie, jeszcze poczujesz bąbelki:) A kukurydzę jem tak często, bo teraz w każdym sklepie ją można kupić, a ja mam teraz tak, że mam ochotę na wszystko co zobaczę:) I nie kupię jednej sztuki, tylko 2-3 i później jem i jem Pogoda nam się też zepsuła:( Wieje, pada i jest szaro :(
  17. Oooo, a o której będziecie?? Bo ja jadę do rodziców na weekend i w niedziele tak ok 17 dopiero wrócę do Olsztyna:) Ale bardzo chętnie bym się spotkała:)
  18. Ja też jeszcze nie dostałam kopniaka od maleństwa... czekam cierpliwie :) Narazie to tylko delikatne ukłucia i te bąbelki czuję :)
  19. Dzień dobry dziewczyny!! :) Ja tradycyjnie dzisiaj przespałam tylko pół nocy, bo jakoś mi ostatnio nie wygodnie w moim łóżku... No i dzisiaj mnie pachwiny bolą od samego rana :( Rooooośniemy
  20. Tradycyjnie na kolację zjadłam kukurydzę z masełkiem (nie wiem który to już dzień z kolei i kiedy mi się znudzi to danie:) i idę poczytać. Dzisiaj miałam spięcie z mężem. Uciekam w lekturę, może ochłonę, może zasnę...
  21. gagaja11 musisz częściej do nas zaglądać:)
  22. Kaika jaka starość?? My będziemy wiecznie, piękne, młode i kiedyś bogate
  23. U nas cały dzień bez chmurki, cieplutko i pięknie :)
  24. Jak Wam dzisiaj dzień minął?? KaiKa to pewnie dzisiaj świętuje przy soczku marchewkowym
×
×
  • Dodaj nową pozycję...