Skocz do zawartości
Forum

oosaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez oosaa

  1. CzekaCudu zawsze lepszy poniedziałek jak piątek - przynajmniej dziecko będzie pracowite ;) A oto moje kokilki : w środku jabłuszka, niestety bez cynamonu bo nie mam na stanie, posypane kruszonką :)
  2. justyś dzięi :) już na samą prawniczkę w kwestii zasiedzenia wydamy 8 tysięcy, a gdzie reszta :( no ale cóż, jak mus to mus..... właśnie wjechałam z kokilkami do piekarnika młody też przed chwilką wstał. W nowym domu śpi mu się o niebo lepiej, potrafi przespać w ciągu dnia nawet i 3 godziny podczas gdy w poprzednim ciężko mu było dospać do 1,5, jak zdarzyły się dwie godziny można było świętować bo była to rzadkość :)))
  3. aj bombka zazdroszczę, że to już jutro! :) trzymam mocno kciuki za brak komplikacji i mega szybką rekonwalescencję :) no i jak tylko dojdziesz do siebie pochwal się nam tutaj Malynkę naszą poniosło z deczka heheh dziewczyny macie jakiś sprawdzony sposób na kokilki z jabłuszkiem i kruszonką? tak sobie pomyślałam ,że może młodemu bym na deser dzisiaj zrobiła :) i sobie rzecz jasna
  4. iga najwyższa pora na zmiany :) facetów już CI chyba starczy ;p
  5. TADAAAAAAMMMMM no i otworzyłam tysiaczka
  6. Elleves widocznie dobrze na tym zarabia. Moja albo sra kasą albo ma gównianą prowizję
  7. cześka przynajmniej masz możliwość uczenia się na cudzych błędach ;)
  8. nie zdecydowałam się ponieważ babsko mnie wkurwiło, nie dość, ze nie idzie się do niej dodzwonić to jeszcze nie może się do nas dopasować. Miała oddzwonić, nie oddzwoniła. Więc uznałam po zebraniu wszystkich info na własną rękę, ze widocznie tak ma być, że nic nie ma być. Co do sprawdzania ułożenia dziecka tuż przed porodem. Nic to nie da ponieważ dziecko w trakcie przeciskania się przez kanał rodny może się obracać w okól własnej osi ruszone skurczami. Tak było w moim przypadku właśnie. Jak zaczniesz rodzić może być noskiem do dołu, a wyjść może noskiem ku gorze :/
  9. my przy rozbudowie chcemy zrobić u góry 3 sypialnie i do każdej z nich zrobić osobną garderobę. No i jedną łazienkę u góry też . Będzie optymalnie :) tylko teraz czasu trzeba i kupy kasy :/ przed rozbudową czeka nas jeszcze rozprawa o zasiedzenie i drogę konieczną i już na to pójdzie kasy od groma .... :| jak żyć pani premier po tym co zgotowali nam poprzednicy .....
  10. justyś to Ty już do domku z dzieckiem wrócisz :) świetnie Malyna świat byłby piękny, chociaż ja już teraz nie mam na co narzekać w tych kwestiach ciężko mi uwierzyć, że przy sn przecisnęło się 6 kilogramowe dziecko.... serio! kassandra nasi mężowie w ogóle mają z nami ostatnimi czasy przesrane cóż... i tak mają lepiej od nas cześka a ja na Twoim miejscu w ogóle powiększyłabym tą garderobę. Mam podobnych rozmiarów, jest zdecydowanie za mała! a dodam, ze nie mam w niej ani jednej pary butów! a meble mam po sam sufit na wymiar robione na 3 ścianach. We dwójkę ledwo się mieścimy :/
  11. aaaaa ale pospamowałam i strona 997 zgłoś się heheh, zaraz machniemy tysiaczka
  12. aaaaale lipaaaaa :/ dzwoniłam do doktorka, przyspieszył mnie tylko o dzień, zamiast 28 mam się zjawić 27 jeśli nadal będę w dwupaku ... bez sensu.... modlę się, żeby księżniczka zechciała przyjść wcześniej .... gabi ja takie huśtawki miałam i to straszne ale w okolicach 33-35 tygodnia, teraz już trochę lepiej. Teraz zamiast huśtawek po prostu chodzę wkurzona , przemęczona i w dalszym ciągu rozczarowana ..... em gratuluję odwagi spacerowej :) ja jak w zeszłym tygodniu poszłam z młodym do parku myślałam, ze nie dopcham wózka do domu a pospacerowaliśmy może z godzinkę nie dłużej :) justyś nie mam umówionej cesarki tylko indukcję oksytocynką Planowo będę rodzić siłami natury :) jestem umówiona na 27 października, przed 8 mam się wstawić :) co do dużych domów, teraz do tego 64m przeprowadziłam się z domu, który ma ponad 200m!!!! samych okien jest, niech policzę, 25 i to nie małe, dom dwupoziomowy plus poddasze użytkowe po stromych schodach i również dwupoziomowe. To sobie wyobraźcie. Optymalny dom to 100-120m powierzchni użytkowej, najlepiej bez schodów, osobnym garażem, domkiem gospodarczym, dużym tarasem i pięknym ogrodem
  13. aaaaale lipaaaaa :/ dzwoniłam do doktorka, przyspieszył mnie tylko o dzień, zamiast 28 mam się zjawić 27 jeśli nadal będę w dwupaku ... bez sensu.... modlę się, żeby księżniczka zechciała przyjść wcześniej .... gabi ja takie huśtawki miałam i to straszne ale w okolicach 33-35 tygodnia, teraz już trochę lepiej. Teraz zamiast huśtawek po prostu chodzę wkurzona , przemęczona i w dalszym ciągu rozczarowana ..... em gratuluję odwagi spacerowej :) ja jak w zeszłym tygodniu poszłam z młodym do parku myślałam, ze nie dopcham wózka do domu a pospacerowaliśmy może z godzinkę nie dłużej :) justyś nie mam umówionej cesarki tylko indukcję oksytocynką Planowo będę rodzić siłami natury :) jestem umówiona na 27 października, przed 8 mam się wstawić :) co do dużych domów, teraz do tego 64m przeprowadziłam się z domu, który ma ponad 200m!!!! samych okien jest, niech policzę, 24 i to nie małe, dom dwupoziomowy plus poddasze użytkowe po stromych schodach i również dwupoziomowe. To sobie wyobraźcie. Optymalny dom to 100-120m powierzchni użytkowej, najlepiej bez schodów, osobnym garażem, domkiem gospodarczym, dużym tarasem i pięknym ogrodem
  14. Elleves ja tak właśnie z Grzesiem miałam. Był ułożony twarzą do sufitu przez co nacisk z 3160 zmienił się w 4160 bo przyjmują, że 2cm noska dokładają równy kilogram. Ponoć ważyłby 20gramów więcej i nie urodziłabym go siłami natury. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której najpierw morduję się godzinami przy sn a na koniec mnie biorą na cc. Więc Bogu dziękuję, ze jednak się udało. Mam nadzieję, ze Hania nie przyjmie pozycji brata... co do penisów one zawsze są wielkie, nie tylko w życiu płodowym ale i na świecie :) Nasz też jest strasznie hojnie obdarzony, jak się pociągnie za fajkę przy zmianie pieluchy i mu bryknie to ma gigantyczną maczugę w porównaniu do reszty ciała. To ponoć normalne :) a w sumie szkoda, że później ta różnica się zmniejsza gdyby było inaczej nasi mężczyźni mieli by afrykańskie faje hahahha
  15. Malyna mój też jak skała co chwilę, pachwiny mnie rwą niemiłosiernie, do tego stopnia, że nie jestem w stanie ustać:/ Czuję jak brzuch opada, czuję bardzo mocny ucisk na cipkę również, do tego nieregularne skurcze łącznie z bólami krzyżowymi, plus nie tyle bezsenność, co notoryczne wstawanie w nocy albo siku ( pędzę jak szalona, żeby wykapać kilka kropel, a potem wracam wkurwiona do łóżka, w którym mimo cebuszki mi strasznie niewygodnie już w każdej pozycji, na każdym boku ) więc już na prawdę nie fajnie u mnie :/ Dlatego też czekam na południe i dzwonię do lekarza może na litość go wezmę i weźmie mnie na wywołanie jutro...
  16. kurcze m0nik sytuacja rzeczywiście robi się mało ciekawa:/ ale może to i lepiej , ze chcą Cię skierować do Bydgoszczy, widać sami nie są pewni swoich możliwości, moze tam będziesz miała bardziej fachową opiekę... tak to dzisiaj w służbie zdrowia bywa że mało co jest takie jakbyśmy chciały, co lekarz to inna diagnoza, pacjent tak na prawdę głowi się i szuka wszystkiego na własną rękę. Co do niedotlenienia malucha pisałaś, ze przepływy są ok więc powinno być ok. fakt, dzisiaj 22, któraś z nas ma się rozpakować dzisiaj zazdroszczę! Ja znowu w nocy mega skurcze miałam, ale nie regularne chociaż dosyć bolesne. Zastanawiam się, czy nie zadzwonić do lekarza i nie poprosić o przełożenie tej indukcji choćby na jutro. Już mam szczerze dosyć. a młody dzisiaj z nastrojami pod chmurkę, chodzi i zrzędzi od samego rana, czekam jak w końcu padnie....
  17. Suu raz jeszcze gratuluję i życzę Wam dużo zdrowia i cierpliwości :) Bardzo się cieszę, ze wszystko skończyło się happy endem, z resztą, przecież nie mogło być inaczej fasolka akcja z torebką jest sprzed kilku lat. Kilka osób zostało przez nią okradzionych gdyż i tak info szybko się rozchodzi po ludziach i potencjalni złodzieje wiedzieli gdzie szukać torebek np. w mieszkaniu koleżanki, która nie zamknęła drzwi na zamek... było o tym głośno. W związku z powyższym radzę się dwa razy zastanowić zanim udzielicie takiej informacji :) bo niby to tylko zabawa a skutki niestety mogą być różne, nigdy nie wiadomo co ludziom strzeli do głowy :/ u mnie w brzuszku dzisiaj już spokojniej. Od 16tej czuję się całkiem nieźle w porównaniu z ostatnimi dniami :) i chyba koleżankę myślami i narzekaniem ściągnęłam bo ku mojemu mega zdziwieniu sama od siebie zadzwoniła dzisiaj spytać jak się czuję ... dlatego teraz sobie ponarzekam, że chciałabym już urodzić a nie czekać do przyszłego wtorku, kto wie, może jutro dzięki temu urodzę hahah dobrej nocy!
  18. kurcze, poskładałam pranie, przygotowałam galaretki z mięsa z weekendowego rosołu, bakłażana, obiad dla młodego, ogarnęłam z grubsza dom i wymiękłam. Znowu mnie pachwiny rwą, w krzyżu rwie, macica znowu się stawia i jeszcze żeby było mało zgaga się włączyła .... eh :) cudowny stan
  19. em sytuacja nie jest taka prosta jakby się mogło zdawać. Wiem, ze najprościej jest zacząć akceptować to, czego nie można zmienić, ale w tym wypadku, tej rzeczy akceptować się nie da bo nie jest ona zgodna z moim sumieniem, po prostu. Nie chcę się w to zagłębiać, bo to ani pora ani miejsce, tym bardziej, że z treści na forum jesteś średnio anonimowa :) Ale uwierz mi na słowo, nikt z taką "rzeczą" w związku długo nie wytrzyma jeśli ma normalną hierarchię wartości...
  20. melduję się z 38 tygodniem ciąży na suwaczku i w dalszym ciągu w dwupaku Chociaż byłam prawie pewna wczoraj, ze dzisiaj o tej porze będzie już po wszystkim :) straszne skurcze miałam, myślałam, ze się rozwiną nocą, ale po kąpieli zaczęły się uspokajać....moze to i lepiej bo dzisiaj od rana montują nam domek gospodarczy.... któraś z Was pytała czemu taki mały domek budowaliśmy. Fakt 64m, bo nie budowaliśmy a remontowaliśmy ( budowaliśmy po ścianach ) ruderę starą. Uzyskaliśmy zgodnę na tamten czas tylko na remont. Jak uzbieramy pieniądzorów trochę to będziemy się wtedy starać o rozbudowę. Przy założeniu, ze będzie nam się tutaj dobrze mieszkało. Póki co nie narzekam, ale 2 tygodnie to zdecydowanie za mało :) Tak więc pożyjemy, zobaczymy :) CzekaCudu widzę, ze nie tylko ja hurtem zawsze piorę tylko nie wiem czemu ten hurt jest kilka razy w tygodniu. Śmieję się, ze jesteśmy mistrzami w produkowaniu śmieci i brudnych rzeczy do prania CO do sexu, na chwilę obecną jestem zbyt obrażona i zbyt dumna, żeby mu dać ale nie pogniewam się jak dzisiaj czy jutro urodzę. Fajnie było by zmieścić Hanię w zodiakalnej wadze... IgaJula na wywołanie. Z racji moich dupnych problemów lekarz zadecydował, ze nie ma co przeciągać dalej bo będą się tylko powiększać z wagą dziecka. Tymczasem problem ucichł całkowicie. Dupa ma się dobrze uf uf :) balonika nie będzie bo ponoć tylko przy pierwszym porodzie się zakłada na wywołanie, więc tylko oksytocynka pójdzie w ruch i natybiotyk Elleves tu nie chodzi o luz pod tym kątem, bo R. cieszy się z ciąży i w ogóle. Nasz jeden problem po prostu ciągnie się od ponad 2 lat i nie ma szans ja pozbycie się tego problemu.... tyle. Kwestia akceptacji, która zaczyna mnie przerastać .... gdyby nie to byłaby istna sielanka... a co do koleżanek, cóż, nic na siłę, po prostu. Nie zamierzam zabiegać ani uszczęśliwiać swoim towarzystwem nikogo na siłę Ale gołym okiem widzę, że zakładanie rodziny wszystko zmienia, widziałam to już w pierwszej ciąży...taka kolej rzeczy widocznie :) Generalnie czasu i tak bym nie cofnęła. Dzieci są największym marzeniem mojego życia :) Spełnionym :) więc jestem szczęściarą tym bardziej, ze były momenty, w których spełnienie tego marzenia wydawało się wręcz nierealne z różnych względów.... CO do Pań do sprzątania - nie wyobrażam sobie taką Panią "mieć". Lubię sprzątać, i wiem, że nikt nie robi tego tak dobrze jak ja. Od zawsze mnie to odstresowuje. Jak mam chandrę łapię za szmaty i od razu mi lepiej Moniniuss ja też właśnie do skorpionów podchodzę z lekką dozą niepewności zapewne patrzę przez pryzmat poznanych osób, które były spod tego znaku :) m0nik nie chcę Cię martwić ale raczej Cię już nie wypuszczą. Jak byłam na patologii przewinęły się 2 dziewczyny z podejrzeniem o hipotrofię , obydwie były monitorowane do końca. Ordynatorka mówiła, że takie osoby powinny być na obserwacji. A Ty widzę, masz już 36tc.... najważniejsze, ze jesteś w dobrych rękach. A maleństwo pewnie jeszcze ładnie podtuczą ;) Bardzo dobrze rozumiem Twoje rozczarowanie. Ja też pojechałam na chwilę, a trzymali mnie 2 tygodnie. Średnio co 3 dni dawali nadzieję, że zaraz wyjdę a potem poranny obchód mi ją zabierał za każdym razem:/ justyś będzie przy porodzie. I nie odmieni się bo piszę Wam, że spór mamy w jednej kwestii od 2 lat :) Cała reszta jest jak najbardziej ok i gdyby nie ta jedna rzecz, były chodzącym ideałem dla mnie.... a ta rzecz sprawia, ze traci z tego ideału baaaaaaaardzo wiele bo żyć mi z tym bardzo ciężko. Pomijając tą kwestię jest bardzo dobrym partnerem, przyjacielem, jest troskliwy, opiekuńczy, mogę na nim polegać, jest cudownym tatą... prawie chwyciłam Pana Boga za nogi . Prawie . 1. lewatywy nie robiłam 2. laktator biorę obowiązkowo, pisałam o tym nie raz 3. mam 5 par majtek poporodowych spakowanych w torbie 4. położna dba o okolice intymne do chwili w której jesteś unieruchomiona 5. w trakcie cc jesteś zupełnie naga 6. jeśli chodzi o torby to już od szpitala zależy. Raczej nikt wam ich nie buchnie jak zostaną na zewnątrz ale dokumenty , aparaty, telefony lepiej mieć przy sobie mimo wszystko 7. gdzie i ile czasu jest dziecko zależy od szpitala 8. jak to mówią, nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi;) uciekam, biorę się za bakłażana z ryżem na obiad. Od wczoraj za mną chodzi ale czułam się zbyt fatalnie by walczyć w kuchni a że dzisiaj lepiej to nadrobię, bo na samą myśl ślinka leci miłego dnia!
  21. cieszę się, że po wizytach wszystko ok, ktg szpitalne też ok :) oby jak najwięcej dobrych wieści :) a ja przez większość dnia mam skurcze. Wzięłam na wieczór kąpiel, na chwilę się uspokoiło i znowu się zaczyna. Ale jeszcze nie regularne, różnie, co pół godziny, potem za dwie godziny. Ruchy Hani w normie. Z rana bardzo mnie bolały pachwiny, nie mogłam ustać na nogach, potem się polepszyło no i się zaczęły te skurcze. Myślę, ze to jeszcze nie to, chociaż zastanawiam się czy dotrwamy do tego planowego 28 października :) Gdyby z R. była inna sytuacja byłabym gotowa spróbować wywołać poród sexem, ale mam focha:/ zobaczymy co przyniesie noc .... może jednak wyląduję na porodówce :)
  22. misiabella grunt to dobra konserwacja ;) heheh, ja sobie myślę, że nawet 40 letnia kobieta może wyglądać zajebiście jeśli a. ma dobre geny, b. dba o siebie należycie. Ale b. bez a. chyba niewiele da :/ kurcze, coś czuję, ze lada dzień urodzę. Nie mogę chodzić w ogóle. Strasznie mnie rwie w pachwinach, nie jestem w stanie młodemu ugotować nawet obiadu, nie mówiąc o moim. Mam dla niego resztę wczorajszego ale raczej sobie tym nie poje, nie wiem co to będzie. Albo , albo leżę, skurcze mam nieregularne, i szyjka mi się rozwiera, bez problemu wkładam w nią 2 palce więc chyba poród tuż tuż .... ledwo zipię :/ nie wiem co ja zrobię jak młody zaraz wstanie... tzn już wstał, ale jeszcze się wala po łóżeczku, dopóki nie woła nie biegnę ....
  23. misiabella my robimy sofę, nie kanapę :) rozkładaną właśnie do przodu. Na studiach spałam na takiej sofie i była bardzo wygodna, wystarczyło pod prześcieradło podłożyć koc, poza tym nie psuła się, raz dwa składała, po dziś dzień stoi u rodziców, tyle, ze już nikt na niej nie sypia poza psem ( ma w końcu swoje lata ) Sofę robimy na zamówienie w Krakowie, w firmie, w której również na zamówienie teść robił kanapę do mieszkania na wynajem. Robią bardzo solidnie i nie drogo, ale to mała firma z jednym punktem i to bez www. Widzę na naszej liście, ze jesteś z Warszawy więc chyba nie opłaca Ci się przyjeżdżać taki kawał żeby zamówić kanapę a i ewentualny transport na pewno sporo by wyniósł... jeśli jednak będziesz chciała daj znać wrzucę Ci namiary na prv. kassandra niestety, jedna z 2 najbliższych, wiedząc , ze jestem w szpitalu potrafiła się kontaktować tylko po to by odkupić od nas bilety na koncert, ale potem już nie raczyła się odezwać, spytać w ogóle jak się czuję. Życie pokazuje, że wszyscy są dobrzy i kontaktowi jak mają interes, jak interesu nie mają to milkną.... zdaję sobie sprawę, ze nie jestem zajebistym towarzystwem w ciąży, w związku, z dzieckiem, dla singielki, bo ani nie poimprezuję z nią, ani żaden spontan już ze mną nie wypali, ale przez naście lat miałyśmy stały regularny kontakt... więc tym bardziej teraz jest przykro, że raz, nie ma czasu jak się ją zaprasza, dwa, nie pomyśli, zeby się skontaktować ot tak, bez interesu.... justyś gdybyśmy nie mieli dzieci pewnie bym olała ... ale kiedy ma się rodzinę, nie jest to już takie proste. Decyzję podejmuję ja - a co z dziećmi? Zabieram im tym samym stały kontakt z tatą. R. jest bardzo dobrym ojcem. Nie mogę złego słowa powiedzieć w tej kwestii. jeśli skurcz nie jest bolesny to go nie czujesz. Po prostu. Ja tak miałam w szpitalu, nie czułam niektórych a na ktg i tak wychodziły. A niektóre tak bolały, że myślałam, że już rodzę! Generalnie ból jak na okres tylko dużo mocniejszy, a skurcze porodowe - ból jak na sraczkę, dosłownie :) Deetuś zrób jeszcze dynię z jabłuszkiem dla dziecka. To przezdrowy i przepyszny podwieczorek. Ładuj do słoiczków i akurat będziesz miała za pół roku zdrowe deserki bez konserwantów :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...