Oj szalejecie z tymi porządkami, szalejecie! :) 
U nas też porządki, ale tylko pobieżne. 
Powiem Wam, że moje macierzyństwo też nie było kolorowe - trafił nam się model wrzeszcząco-jęczący. Zazdrościłam matkom jak ich dzieci leżały w wózkach i pięknie mrugały oczętami! Nasze mrugało pięknie, ale tylko w przerwach między płaczami :) Teraz się śmieję, ale mam nadzieję, że drugie będzie grzeczniejsze.  
Nasz ma 2,5 roku więc odpieluchowany - ale też nie było łatwo! 
Co do odstawienia od piersi to do 1 roku, a potem tylko w nocy, ale za to do ponad 1,5 roku i też było ciężko!!! Ale po tygodniu walki wygrali rodzice :) 
Także nasz synuś niesamowicie charakterny - ale to po ojcu! :) 
Teraz nie mam zamiaru być ambitną matką - dziewczyny kupujcie wózki, którymi da się bujać! Ja teraz do drugiego dziecka taki i tak sobie kupię, chociaż mam po pierwszym. 
U nas dziś gołąbki, więc Panowie usatysfakcjonowani :) 
Pozdrawiam i ściskam