amda

dorottaNatek przestał jeść,ze wszystkim jest na nie,wcześniej to była kasza i inne mleczne posiłki,a teraz zupka,kotlecik,no wszystko właściwie...nie mam do niego sił...co gorsza od dwóch dni obmyslił sobie taki plan,że napycha sobie policzek i tak trzyma,wczoraj poszedł spać na godzinkę w ciągu dnia i kiedy sie obudził przyglądam mu się,a ten jakiś dziwnie napuchnięty z jednej strony,myślałam,że może ząb,zagladam,a to pulpet no masakra normalnie!!!jeszcze brakowało,żeby się udławił... O ludzie, uśmiałam się z tego pulpeta jak nie wiem!! Czego to dzieci nie wymyślą...

kopytka, mielony, kapustka

Wychowanie ani ano achy chowy chowa nie niwy oni ona owy salutować

justysia_kamdaoj przy kościele stoimy, to nie bardzo... ;-) amda albo dajesz w slipach albo bedzie dyskwalifikacja O NIE!!!! MY CHCIEĆ NOWE AUTO!!! Smerfi - Ty się nie bój, Ty o auto walcz ;-) i misia...

Miewamy się dobrze, dzidzi już nie takie małe, ma prawie 5 cm.:

Kaika- a choćby nawet to masz prawo wymagać - jesteśmy pacjentkami, dodatkowo ciężarnymi i oczekujemy wszystkiego co najlepsze! A dzidzioch CUDNYYY!!!!!! Alfa - u mnie nocki super, jak zamknę oczy to budzę się rano, już nie długo tak nie pośpię, więc póki co to się cieszę :-))

oj przy kościele stoimy, to nie bardzo... ;-)

Nie mam Masz spódnicę z kwiatki?

Mój na 24 str jest, już dawno się ujawnił... Jeszcze przed ogłoszonym konkursem czuł, że może auto wygrać...

A ja przeczytałam całkiem fajną i miłą książkę Grażyny Bąkiewicz - Coś za coś Główna bohaterka - Julia pracuje na ulicy. Ale do jej obowiązków należy zatrzymywanie samochodów. Ma na sobie pomarańczowe wdzianko, w ręku kij ze znakiem stopu i gdy na skraju jezdni zbierze się grupka przechodniów, ona wychodzi na jezdnię wprost pod koła pędzącego tira. Julia jest w tym dobra. W każdym razie jeszcze żyje, w przeciwieństwie do kilku jej poprzedników. Wie, że przez szybę nadjeżdżającego samochodu musi zajrzeć w oczy kierowcy i zmusić go do wciśnięcia hamulca. To wcale nie takie proste, ale życie Julii w ogóle nie jest proste. Zbyt wcześnie urodziła córkę, miała wtedy tylko 16 lat. Nie ukończyła szkoły, nie zdobyła zawodu. Dumna była tylko ze swojej córki. Ale gdy Zuzia wyjechała, Julia nie wie, co zrobić z resztą życia. Dlatego podejmuje się tak ryzykownej pracy. Miasto, w którym mieszka Julia, jest niezwykłe. Rozciągają się pod nim jaskinie. Mieszkańcy o nich wiedzą, ale mało kto zapuszcza się w te tajemnicze i niebezpieczne rejony. Przed trzema laty podczas wyprawy zginęła tam koleżanka Julii. Ten wypadek w przedziwny sposób wpłynął na losy bohaterki.

Weri - tak, między innymi przezierność... a z pomiarów wyszedł dzidzioch długi na prawie 5 cm :-) a brzucha nawet wieczorem nie mam...płaska jak decha, ale z Gabciem też długo tak miałam... Kaika - u mnie na NFZ na szczęście super - lekarz wszystko pięknie wyjaśnia, skierowanie daje, bada jak powinien, chodzę do niego już od ładnych kilku lat, poprzednią ciążę również mi prowadził...

Leje, leje i leje...

A będą nowe odcinki Rodzinki? Z chęcią obejrzę - teksty chłopaków są zabójcze ;-D

hahaha Wyobrażam sobie to...

Zula - zdjęcia ok i wszystko pięknie wyszło, a szczególnie syneczek ;-) Malagaaa - heh, Kacper zmęczony bo pewnie ten zwierzyniec go tak wykończył...Swoją drogą brakuje mi mojego psiaka, który 17 lat mi towarzyszył... No cóż, jakoś nie mogę go zastąpić innym zwierzęciem jak na razie :-(

No wiatr nas porwie- nie ma co... Ale spokojnie, przez zimę nadrobimy, no i świąteczna wyżerka nas czeka :-D Tak - dzieć urósł :-D

U mnie też zero objawów ciąży Na wizycie już byłam Dzidzi ok, rośnie, macha rączkami i ma się dobrze. Wyniki książkowe, waga - 0,5 kg na minusie... Niby wszystko jem, nie wymiotuje, a spadła - ważę 49,5 - masakra-wiatr mnie porwie... Za 2 tyg usg genetyczne ( przed tym będę się troszkę denerwować ) A oto mój robaczek wspaniały:

O masz, już trzy wizyty... a o tran zapytaj lekarki, ona Ci dokładnie wyjaśni ja to się nie znam - o tyle o ile ;-)

Nom i ja swoją... A co do komarów to u nas w tym roku mało, żaden mnie nie ukąsił, aczkolwiek Gabrysia tak, na szczęście tylko dwa razy...

I ja za Waszą...

mam taką nadzieję Margeritko...

Weri - toaletę odwiedzam nader często ;-) Kaika - ja też jutro wizytę mam...

Yvoneamda dobra, dobra, mąż kazał..;) pewnie sama chciałaś się pochwalić jakiego masz przystojniaka u boku;) Ślicznie się prezentujecie.. oboje;) No baa!!! Skąd wiedziałaś? ;-)

No widzisz kaika - zdania odmienne ja znowu słyszałam, że tran w ciąży jak najbardziej jest wskazany, a już powinny pić go kobiety, którym grozi wcześniejszy poród. Co opinia, to opinia, zgłupiałam ;-)

o ho ho, iskry się posypały... ;-) Mój mąż też czasami śledzi co tu się dzieje i powiedział, że mam umieścić fotkę na której jest ze mną, a więc :-D :