Skocz do zawartości
Forum

amda

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez amda

  1. Elaa - czekamy na wieści... U mnie dzisiaj trochę lepiej, ale w nocy jakoś też nie mogłam spać. Wierciłam się i szukałam sobie miejsca. Gabryś o 1.30 wujka nawoływał przez sen i to dość głośno i musiałam go uspokajać bo jeszcze by na śpiocha poszedł szukać tego wujka...
  2. iwonek - podejrzewam, że nawet gdyby dziewczynka się urodziła to i tak by dogryzał - te typy po prostu tak mają... ;-) U mnie nie długo będą patrzeć czy drugie dziecko podobne do ojca :-D
  3. ManiulkaRodzice mają już wnuka. Mama stwierdziła, że ma dość kupowania samochodzików, teraz chce kupować laleczki i wózeczki dla laleczek, sukieneczki i spineczki A mamy trzeba się słuchać i proszę bardzo, będzie miała wnusię :)Tak się cieszę z tej wizyty, że nie schodzi mi uśmiech z twarzy !! Zdrowa wymarzona córka !! Już nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam taka szczęśliwa... chodziło mi o to, że właśnie wtedy ostatni raz byłaś taka szczęśliwa, kiedy dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży... Ehhh w euforii dziewucha więc nie zrozumiała :-)
  4. KaiKaU nas powoli mija kryzys, prawdopodobnie spowodowanym wychodzącą piątką i Ola jest teraz taka kochana i słodka! Po za tym chyba najwspanialszym uczuciem być dla niej najważniejszą osobą. Jak jestem przy niej, to tylko mama się liczy, np na nocnik z mamą, jeść z mamą, z mamą za rączkę :)))) mój słodziak! Mój słodziak, choć dzisiaj cały dzień praktycznie z tatą to co rusz podchodził do mnie, głaskał mnie, całował i się przytulał. A jak wrócił po kilku godzinach z tatusiem od dziadków to podbiegł do mnie w kurtce, czapce, wszedł pod koc i się poprzytulał i wycałował mamusię - kurcze aż się popłakałam ze szczęścia - dla takich chwil właśnie warto żyć...
  5. Maniulka - kiedy dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży ;-) Możesz przebierać w sukieneczkach i babcia też ;-) A ja choć spałam cały dzień i leżałam, to nadal zmęczona jestem więc idę zaraz ucałować synka i spać
  6. Nie wiem dziewczyny, być może to cukier faktycznie bo zawsze miałam za niski... Skołowana cały dzień jestem...A ciśnienie zmierzyłam sobie 100/90 także nie jest źle. Maniulka - Gratulacje dziewuszki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  7. amda

    Zaciśnijmy kciuki

    Kciuki mocno zaciśnięte!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  8. amda

    Czerwcowe maleństwa 2010 :))))

    GRATULACJE Z OKAZJI NARODZIN LEONKA BASIU
  9. No cisza, żadna się nie wychyla jak tam po wizycie... Mnie też dzisiaj dół brzucha poszczypywał z rana Na dodatek mieszając zupę poczułam, że za chwilę zemdleję, zaczęłam się trząść i nogi mi się ugięły - zdążyłam usiąść na taborecie, krzyknąć do męża ( który przyjechał na szczęście z trasy na tygodniu ), że za chwilę padnę i się ocknęłam - nad zlewem, wymiotując... Nie wiem co się stało, nie mam pojęcia, bo dobrze się czułam, nic mi nie dolegało i to tak nagle się stało. Dobrze, że sama z Gabrysiem nie byłam, nawet nie chcę wiedzieć co by się stało. Teraz jestem troszkę osłabiona, cały dzień leżę, a mąż do jutra zostaje, więc się małym opiekuje... Dzidzi się rusza i daje znać, że jest ze mną...
  10. amda

    Co dziś robicie na obiad?

    Dziś była pizza, a więc jutro jakaś zupina, bo do tej pory ciężko mi na żołądku ;-)...
  11. Maniulka - zapewne wieści będą pozytywne - trzymam kciuki i nie mogę się doczekać opisu z usg ;-) Ja spędziłam dzisiaj dzień w podróży i jeździłam to tu, to tam... Dodam, że objadłam się pizzy zrobionej przez teściową i do wieczora mnie trzymała... Nic a nic nie miałam siły zmieścić :-) A na swoją wizytę połówkową czekam do 29 i poczekam jeszcze trochę W sumie to mi to leci raz dwa - bo dzień za dniem tak szybko mija...
  12. iszmaonaamdaNo i tak jak rorita pisze - ludzkie komentarze nie ułatwiają sprawy, choć staram się je olewać i nic sobie nie robić, ale bywają strasznie upierdliwe. Bo ileż razy można słuchać o tirówkach, zdradach itp. Mój M gdyby chciał mnie zdradzić to zrobił by to równie dobrze tu na miejscu i nie musiał wcale by nigdzie wyjeżdżać... Dziewczyny ale nie możecie pozwalać komuś na takie bezczelne mieszanie w głowach! To nie od pomyślenia, żeby ludzie mieli tyle tupetu! Od razu musicie się bronić, twardo postawić granicę, bo i bez takich "żartów" jest Wam wystarczająco ciężko. Amda następnym razem powiedz takiej cioci dobrej radzie: Kochana, najciemniej pod latarnią. A co? Niech zacznie jej pracować główka ;) Coś w tym stylu nie jednokrotnie odpowiadałam ;-) Generalnie to ja takie komentarze olewam - a niech sobie gadają. Ja już wiele rzeczy na temat swojego związku słyszałam i nic mnie nie zdziwi heh - nawet Wam powiem, że jak chodziłam z brzuszkiem to wzbudziłam sensacje - bo skąd ona w ciąży, kiedy męża wiecznie nie ma :-) A jak mały się urodził to patrzyły czy do taty podobny ku ich rozpaczy - mały kropka w kropkę tatuś :-)
  13. Ja się mogę domyślać jak Wam ciężko bo sama mam podobnie - mój M, kierowca zawodowy, a co za tym idzie jest gościem w domu... Kurcze ile razy się złościłam z tego powodu, no ale co zrobić - takie życie. Chyba trzeba nauczyć się z tym żyć - choć nie raz dopadną nas dni gorsze np związane z chorobą dziecka, przykre i samotne noce, gdzie człowiek myśli że chciał by po prostu się przytulić... No i tak jak rorita pisze - ludzkie komentarze nie ułatwiają sprawy, choć staram się je olewać i nic sobie nie robić, ale bywają strasznie upierdliwe. Bo ileż razy można słuchać o tirówkach, zdradach itp. Mój M gdyby chciał mnie zdradzić to zrobił by to równie dobrze tu na miejscu i nie musiał wcale by nigdzie wyjeżdżać...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...