Dopóty się nie urodzi ;-) Moje w brzuchu troszkę grzeczniejsze od pierwszego, może i tak po urodzeniu będzie... A tak w ogóle to chyba poznaje głos brata, bo reaguje na niego często fikołkami :-D
Ja właśnie objadam się słonymi paluszkami...
A z chipsów też nie zrezygnuję - jak mnie naleci to zjem :-D
No dlaczego i po co? Ma mi ślinka cieknąć? albo brzuch rozboleć?
Się mi chce to jem i nie widzę nic w tym złego ;-)
Martek - w końcu będzie coraz mniej, zobaczysz...
;-) Dzisiaj była u mnie pogoda jak w czerwcu :-), słońce, ciepełko, nic tylko przebywać na świeżym powietrzu... Mały się wylatał, mama też!