qlczakA my byliśmy na konikach, gluty do pasa mi poleciały, ale było super. Mały jak po polanie Go puściłam to tak się cieszył, że Go matka nie trzyma, że nie wiedział w którą stronę biec. Nawet zbój siedział na wielkim i jak się Go ściągało to chciał jeszcze i się złościł, że koniec. Mój zbój kochany :) fotki dawaj....my mamy konie za płotem, można iść do stajni, zobaczyć, często chodzimy...