-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tosia27
-
u mnie niestety sprawdziło sie co mówiła moja mama ja płacę za wszystkie rachunki a T. potrafi sie czepic ze coś kupiłam, a że to niepotrzebne zwłaszcza teraz kiedy sie kłócimy ciesze sie że mam swoją kasę podobnie jest z moja koleżanką z pracy, ma z mężem wspólne konto (razem zarabiają sporo) a on nie pozwala jej nic kupować, ale sam jak ma ochotę to wydaje np. 2500 zł na bieżnię do mieszkania
-
ariannaEhhhh wiecie co jak czytam o tych ex to tez dupa moj ex jak poronilam to zamiast byc przymnie jak sie pozniej dowiedzialam poszedl do burdelu no i pozniej powiedzial ze kochal tylko te dziwke z ktora sie wtedy tegowal a mnie nigdy po trzech latach po rozstaniu zmienil zdani8e pewnie dlatego ze wyladowal w wiezieniu i szukal niewiem czego ze jednak mnie kochal przezylam zalamanie nerwowe dziewczyny faceci to niestety patalachy i nie ma co sie nad nimi modlic tylko kopac w tylek az milo bo inaczej to bedzie sie to tak konczylo jak u mnie :36_2_52: to straszne co opisujesz... nie był Ciebie warty... oczywiście jak wylądował gdzie wylądował to sobie przypomniał o tej co kochała! Niech dzwoni do tego ssaka leśnego co za szuja!!!
-
kaja09ale uraz mi pozostal i tak straszny...jak B nie odbiera tel to od razu panikuje...az sie boje,ze moge zniszczyc to co jest tym ciaglym weszeniem zdrady i oszustwa... :/ no bo uraz zostanie, ja napewno nigdy na 100% żadnemu facetowi nie zaufam mama mi od zawsze mówiła - NIGDY NIE MÓW ILE ZARABIASZ, NIE MÓW MU O PREMIACH, BYŚ MIAŁA COŚ ODŁOŻONE CZY MOGŁA SOBIE COŚ KUPIĆ i jest w tym prawda... jak coś chce to kupuje a nie pytam czy mogę coś kupic za zarobione przeze mnie pieniądze
-
qrcze, my kobitki to naprawdę mamy przerąbane albo musimy sie martwić by nasze chłopy nie poszly do łóżka z jakimiś lachonami albo dają nam popalić w ciąży
-
ja to tylko Bogu dziękowałam że nie mogę stosować pigułek antykoncepcyjnych, dzięki czemu mnie ten baran niczym nie zaraził
-
kaja09promyczek001ja właśnie staram sie mieć twardy tyłek napewno nie ma takiej możliwości bym szła teraz sie godzić i przepraszać kiedyś tak robiłam i dowiedziałam się że mój ówczesny facet przez całe 5 lat mnie zdradzał (nawet z moimi koleżankami) napewno pierwsza nie wyciągnę ręki tym bardziej że nie widzę w tym całkowitej winy leżącej po mojej stronieto witam w klubie! ja z moja kolezanka (jedna z wielu jak sie dow) gotowalam razem obiad mojemu ex a potem ich zostawialam razem w chacie bo np korki mialam i on ja mial odwiezc bo sama poprosilam by byl taki mily, jej sie wyzalalam jak sie z nim poklocilam i jak wypr sie do rodzicow to mnie pocieszala a on sie z nia rypal....teraz nie mam kolezanek i nie chodze na imprezy ..moze mam zycie nudne...ja nazywam je spokojnym..i moim :) hehehe jakbym czytała o sobie też mam tylko jedną koleżankę bo po takich urazach raczej nie ufam ludziom o to też T. ma pretensje że nie mam znajomych... ale wolę ich nie mieć, jak mieć falszywych
-
oki a dla pewnościu jutro w szpitalu zapytam lekarza
-
ja właśnie staram sie mieć twardy tyłek napewno nie ma takiej możliwości bym szła teraz sie godzić i przepraszać kiedyś tak robiłam i dowiedziałam się że mój ówczesny facet przez całe 5 lat mnie zdradzał (nawet z moimi koleżankami) napewno pierwsza nie wyciągnę ręki tym bardziej że nie widzę w tym całkowitej winy leżącej po mojej stronie
-
nie próbowałam z takimi napojami bo boję sie by nie zaszkodzić... wiem, że kofeina szkodzi a nie jestem pewna czy takie napoje enegetyzujące przypadkeim nie zawierają
-
Będę musiała pomyśleć co z tym trutniem zrobić, nie będzie go teraz trzy dni więc pomyślę. Dzisiaj najbradziej martwie sie czy jutro wyniki wyjdą dobrze. Koleżanki z pracy nastraszyły mnie że napewno mam tą cholerną anemię i że będę musiała dostawać zastrzyki z żelaza - a ja sie panicznie boję igieł.
-
KOCHANE DZIEWCZYNY JESTEŚCIE cieszę sie strasznie, że trafiłam na to forum dzięki wam nie siedze teraz i nie myślę jak mi niedobrze i jak mi przykro... dajecie mi wsparcie za które serdecznie dziękuję
-
kaja09ze zdjecia widac,ze sliczna jestes, z naszych rozmow idzac,ze jestes kochana i troskliwa i znajdziesz sobie szybciutko kogos, kto bedzie czul sie wyjatkowy bo TY go wybralas :) szczerze to nie wiem czy potrafiłabym komuś zaufać, poza tym dzeiwczynie z brzuchem albo z maluchem cięzko kogoś znaleźć
-
kaja09zostaw go, nie musisz sie rozwodzic od razu, po prostu kopnij go, niech sie pobuja sam to se przemysli albo nie, przynajmniej ty bedziesz miala czas na przemyslenie i na bank wiele rzeczy sie wyklaruje,albo zacznie mu zalezec i sie poprai,albo nie i wtedy bedziesz wiedziala na czym stoisz przynajmniej i nikt nie bedzie podwazal twojego autorytetu przy dziecku i sie darl,ze naczynia albo ze obiad albo ze mama jest glupia. koleżanka studiująca prawo radzi mi bym poczekała z rozwodem, nie znam sie dokładnie na tym ale wiem że chodzi o uznanie ojcostwa - do alimentów na szczęście jedzie jutro wieczorem do rodziców bo musi pozałatwiac sprawy u siebei w mieście i wróci dopiero we wtorek wieczorem - SPOKÓJ BEDZIE
-
kaja09KURDE PROMYCZKU!!!A przed ślubem Ci tez tak gadal? 131? no to co on do cholery robi z taka "glupia laska" jak ty??? jak on mogl cie zaplodnic? iloraz dziecka nie jest suma ilorazu mamy i taty! jak jest tki the besiciak to po cholere w twoim mieszkaniu dupe ulokowal, w NASA powinien miec etat co najmniej! gada tak od jakiś dwóch tygodni kiedy zrobił sobie w necie test przed ślubem nie było tak źle (myślę że mnie oszukiwał - udawał kogo innego), ale moją głupotą było że wzieliśmy ślub po 7 m-cach znajomości - ŻYCIOWY BŁĄD
-
kaja09słuchaj, a rodzice Ci nie mogą pomóc? przecież Ty się wykonczysz z takim podejscie....na dniach na pewno zaczniesz sie lepeij czuc, wroci ci apetyt to i humor sie poprawi, i miedzy wami tez bedzie lepiej...ale tego jak sie zachowywal gdy go potrzebowalas nie zapomnisz,wiec niech sie zastanowi, wybaczyc wybacztsz,wiem jak to jest,ale nie zaponisz, zal zawsze jest gdzies na dnie i kazda kolejna taka sytuacja o nim przypomina...pogadaj moze z nim powaznie zamiast wszystko konczyc ironicznymi odzwywkami... myślę że to nie ma sensu... sama napisałaś co może być po porodzie, kiedy już poznałam jego zachowania nie mogę spodziewac sie niczego innego za kilka miesięcy... nie chcę by on lepiej mnie traktował tylko wtedy kiedy daję mu sorry za wyrażenie dupy (teraz to musiałoby być z przymusu) oraz za sprzątanie i gotowanie. Tym bardziej, ze on ciągle uważa że nic złego nei robi a całe te awantury są moją winą (tak jak np wczoraj że nie wyjęłam naczyń ze zmywarki) to dziwne ale już dwa razy miałam sen o tym, że spotykam sie z kimś innym będąc w ciązy
-
nie jest nam łatwo brzuszkom facetom powinno sie chyba przeprowadzać testy polegające na udawaniu ciąży przez dwa miesiące - jak widać w tak krótkim czasie można bardzo dobrze poznać partnera szczerze to nie widzę sie z nim za trzy lata, ciągle mnie krytykuje, mówi że nie używam mózgu a on ma iloraz inteligencji 131, nie chcę żyć z kimś kto mnie przytłacza i sprawia że czuję się nic nie warta... a chcę być tylko szanowana a ja ogólnie jestem wielką optymistką, ciągle się uśmiecham, nigdy pierdołami sie nie potrzejmowałam - nie pasuje mi takie życie wiem, że jestem głupia ale jednak mam ludzkie odruchy i ciężko jest mi powiedzieć wynoś sie z mojego mieszkania, choć koleżanki mówią mi że powinnam to jak najszybciej skończyć no własnie dziewczynki czekamy na wasze fotki... ja jutro rano jade do szpitala mam nadzieję że nie zostawią mnie tam na noc
-
dobrze trafiłaś:) też chciałabym dzielić z kimś tą radość, widocznie nie było mi dane:( Mialam w swoim życiu trzy związki, w tym dwa 6 letnie i chyba nie wierzę już w prawdziwą miłość. Myślałam że gdy będę miała starszego od siebie mężczyznę to będzie inaczej, teraz widzę że mój o rok młodszy ex był lepszy. Najgorsze, ze zaczynam bać się przyszłości w samotności, jeszcze przez trzy lata muszę spłacać 900 zł kredytu, a moi rodzice mają jeszcze sporo do emerytury. Przykro mi będzie oddać 5 miesięcznego malucha do żłobka ale innego wyjścia nie będzie. Dlatego już od grudnia staram sie nie wydawać nic kasy i oszczędzić ile się da. Ciekawa jestem co jego rodzice powiedzą gdy się zorientują. Im też pewno bedzie ciężko rzadko widywać wnuczka, bo pewnie nie często pojadę do nich 200 km.
-
kaja09A! i zważyłam się dziś rano...w święta bylo 65.5 a dziś...61.4!!!!! 4 kg zleciałam! nawet nie wiem kiedy...bo jakoś nie widać...tak myślę...może przy mojej wadze to nie robi jakiejś super różnicy po prostu... czyli też sporo zgubiłaś... u mnie niestety te 5 kg bardzo widać... no i ta bladość z podkrążonymi oczami:(
-
ja myślę że mu chodzi i i jedno i o drugie... ale po co mam się malować w domu kiedy przy każdej wizycie w toalecie makijaż by spłynął sama nie wiem na co czekam by to skończyć... może po prostu muszę narazie w pewnym stopniu na niego liczyć - tzn tylko i wyłacznie by kupił mi coś do jedzenia najgorsze jeste to że ciesze sie jak wychodzi i kiedy go nie widzę... mam go naprawde dość... zamiast dawać mi wsparcie, sprawia że jestem przygnębiona i ciągle sie martwię... dzis stwierdził że narazie nie odejdzie bo bym umarła ze smutku!!! tak qrwa chyba wydałabym z radości przyjęcie, powiedziałam mu że chyba sie przeliczył bo płakać po nim napewno nie będę
-
hello Kaja dobrze, że juz wszystko wyjasnione... jak czytam o was dziewczynki i o waszych ciążowych humorkach to stwierdzam, że jajak aniołek dla tego mojego beznadziejnego jestem... siedzę cichutko i o nic nie proszę... choć dziś to czekam aż on się zdecuduje i odejdzie i będę miała święty spokój... dziś zabrał mnie do sklepu bo chciałam sobie jakieś jedzenie wybrać, w drodze stwierdził że wyglądam jak zwłoki i chyba jednak jestem chora... i co? wyciągnął z tego jakiś wniosek? NIC... zrób obiad, wyjdź z psem, zrób pranie, jaka ty zła jesteś, jak mam cie dosyć, nie chce mi sie z tobą rozmawiać - a ja ledwo na nogach stoję... podjełam decyzję że jutro rano jadę na ostry dyżur niech mi na miejscu zrobią badania, bo dziś pierwszy raz zakręciło mi się w głowie... już rozmawiałam z rodzicami, powiedzieli że mnie zawiozą
-
kaja09...dzw do B...nie odb tel,tesciowa mi napisala ze wyszedl i nie pow gdzie...ja sie wykoncze...widzial,ze dzwonie i wie ze sie zle czuje,bo mu pisalam, odpis,ze za 1.5 godz bedzie w domu...i nie odb tel...jak napisalam z kim jest i dlaczego nie odb to juz mi niec nie odpisal...sama nie wiem co myslec,nerwy mam straszne, kupilam fajki wlasnie i mam dół...boje się,że to dziecko skrzywdzę przez te nerwy... p.s. co się dzieje z Ronią? nic jej nie widać.... Kaja nie pal i nie denerwuj się, mężczyźni nie są tego warci... ja sie już utwierdziłam w przekonaniu, że powinno sie ich wyeliminować a jednen egzemplarz zostawić w formalinie dla potomności
-
martitaoliviapromyczek001hej nie pomyliłam się:( dziś ważyłam 42,5 kg przy 160 cm... to nie jest tak, że ja nie jem bo staram się jeść nawet zaraz po tym jak zwymiotuję... mam apetyt - tylko nie wszystko i nie dużo mogę jeść... naprawdę żyję nadzieją że za dwa tyg wszystko ustąpi... wczoraj T. powiedział, że ja już nie mam tyłka tylko samą miednicę a kręgosłup mi tak wt=ystaje że można policzyć kręgi nic to, idę prywatnie w pn na morfologię i zmieniam lekarza, czytałam że anemia w ciąży może zaszkodzić płodowi... jeśli tak by się stało tfu tfu tfu to bym zatłukła tego lekarzaKaja a ile w komplecie wyniósł ten wózek? Jeśli chcesz, to mogę Ci polecić dobrą lekarkę. Przyjmuje w pon i czw prywatnie na Ursynowie, jest niedroga, poświęca czas. No i pracuje na Karowej, wiec jakby coś się działo, to można tam do niej dzwonić na izbę przyjęć. W sprawie ciąży jest zapobiegawcza i dokładna. Ja się kiedyś u niej leczyłam na karowej w innej sprawie i byłam zadowolona. W ciąży miałam już porobione badania w 5tym tygodniu.Chyba jest ordynatorem na Karowej, ale nie jestem pewna. Gdybyś chciała namiary, to napisz do mnie prywatna wiadomość. Wiesz moja mama ma sie jutro skontaktować z lekarką z Karowej, jest ginekologiem położnikiem - Pani Pietraszewska (na stronie którą Kaja podała ma większość pozytywnych opini)... zobacze co ona powie... plan mam taki ze w poniedziałek rano idę pod domem prywatnie na morfologię i dopiero z wynikiem do lekarza
-
agulindaniestety nie :( takie mamy głupie przepisy :( ojej to beznadziejne!!!! tym bardziej muszą mi sie skończyć mdłości bym mogła wrócić do pracy:(
-
agulindapromyczek001hej brzuszki co słychać? powiedzcie mi czy wy też macie już bóle kręgosłupa? u mnie się pojawiły i przez nie nawet słabo śpię.. jakoś nie mogę znaleźć pozycji do snu a jak rano się budzę to bolą mnie plecy... byłam dzis na chwilkę w pracy (zawieźć zwolnienie) i dostałam opierdziel od szefa i całej reszty... oni nie widzieli mnie 5 tygodni a jak dzis zobaczyli to sie przerazili, że jestem taka blada i chuda. Weszłam dzis na wagę i ważę 42,5 kg czyli 5 kg poleciało. Najbardziej wystraszyli mnie, mówiąc że mam pewnie anemię skoro jestem taka blada. Namówilil mnie na zmianę lekarza, bo jak on może twierdzić że jestem zdrowa skoro żadnych badań mi nie zrobił.. dziś mnie tylko straszył, że jak nie będę wiecej jeść to wyląduję na patologii ciąży na kroplówki. Zapiszę sie zaraz na przyszły tydzień.Kaja fajnie ze już prawie masz juz wózeczek... mój T. stwierdził że taki drogi to sobie sama kupię, coś burknął że jego mama chciałą kupić... ale jego rodzice nie mają za wiele kasy i kupiliby pewnie jakiś za 500 zł... ale to ja będę przez ok 3 lata ten wózek pchać i dźwigać, wiec chyba powinnam mieć coś do powiedzenia. Dobrze, że szef mi wręczył dziś podwyżkę - nie będzie problemu bym sama uzbierała:) trzeba sobie jakoś radzić skoro na męża nie ma co liczyć wysłąłam ci wiadomosc na skrzynke :) aha i nie wiem czy wiesz jak dostałas powyzke i jestes teraz na zwolnieniu lekarskim- to niestety ale ta podwyzka nie wchodzi ci w podstawe wiec nie bedziesz miec większej kasy na razie :( dopiero jak zaczniesz pracowac. hej a jeśli podpisałam ją że od 1 grudnia a n zwolnieniu jestem od 16 grudnia to też nie dostanę?
-
kaja09promyczek001szkoda, że nie weszłam na tą stroe o lekarzach wcześniej, ten lekarz do którego teraz chodzę ma większość komentarzy negatywnych to mnie utwierdziło w decyzjia który? chetnie o nim poczytam :) Zbigniew Sujkowski Warszawa