
tusia13
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez tusia13
-
Ja też jestem pod wrażeniem ilości i krokietów i pierogów. Ja mam małą kuchnie wiec ciężko jest mi tutaj coś zrobić, ale jak sie domek wybuduje to tam bede miała wielką kuchnie wiec moze nawet sie skuszę na takie wieksze gotowanie.
-
Ferinka chrupaczki bobo vity, ale z drugiej strony mała wpakowała sobie prawie całe do buzi wiec to w zasadzie nie wina ciastek tylko mojego zachłannego dziecka. Super że już zdrowi jesteście i że pogoda sie poprawiła zawsze jakiś spacerek można zaliczyć.
-
Allayiala dzieki wielkie za info dot. ratowania powiem szczerze ze przeczytałam wnikliwie i mam nadzieję żę już nigdy mie sie nie przydadzą te informacje, ale jeżeli już to z tym uciskiem to dobrze wiedzieć bo nie znałam takiego sposobu. A z drugiej strony nie wiem czy bym sobie to przypomniała w tym całym zamieszaniu, ale warto wiedzieć. Jeszcze raz dzięki.
-
Gratulacje To pierwsze formum z którym związałam sie na dłużej i nie zamierzam sie z wami rozstawać.
-
Słuchajcie przeklejam z innego wątku bo juz nie chcę drugi raz opisywać, ale wczoraj miałam istny dzień z horroru i cieszę do taj chwili że wszystko sie dobrzes skończyło. Wróciłam z pracy i Karola przywitała mnie w drzwiach z ciasteczkiem. Wszystko było ok, poszłam rozpakowywać siatki i naglę widzę ze mała sie dusi. Próbuję jej wyciągnąć ciastko z buzi ile sie da, ale widzę ze Karola jest sina i już nie łapie oddechu. W tym momencie przez myśl mi przeszło że nie dam rady i jej nie wyratuje, a karetka nie zdąży. Ostatnim rzutem jeszcze raz włożyłam jej palec do gardła, miałam nadzieje że chociaż wymioty sprowokuje i wyleci ten kawałek, ale sie skurczybyk ustawił pionowo. Koniec końców udało mi sie wyciągnąć ten kawałeczek, ale przy okazji strasznie poraniłam małej podniebienie i gardło tak ze krwią pluła. Na szczęście jednak udało sie ją wyratować. Po całej akcji poszłam ja umyć i okazało sie że moje dziecko jest mało pamiętliwe bo zaraz zaczeła sama wycierac rączki. A ja sobie usiadłam na podłodze w łazience i autentycznie zaczełam ryczeć. Chwilę później moje kochane dziecko poprawiło mi humor bo siedząc w tej łazience i słyszę z kuchni am am. Juz zapomniała ze przed chwilą prawie sie udusiła. Nie życzę nikomu takiej sytuacji, a z tego wszystkiego wszystkie ciasteczka Karoli sa w smietniku.
-
anitaa84 sęk w tym że Karola była prawie do góry nogami bo tak mnie uczyli w szpitalu jak sie mlekiem zadławiła, ale nic nie pomagało. A co do tej gliny i kamienia to też nieźle. Kurcze niestety jeszcze wiele podobnych akcji przed nami zanim dzieci nam dorosną.
-
A my wczoraj miałyśmy akcję popołudniu że do dzisiaj nie mogę ochłonąć. Wróciłam z pracy i Karola przywitała mnie w drzwiach z ciasteczkiem. Wszystko było ok, poszłam rozpakowywać siatki i naglę widzę ze mała sie dusi. Próbuję jej wyciągnąć ciastko z buzi ile sie da, ale widzę ze Karola jest sina i już nie łapie oddechu. W tym momencie przez myśl mi przeszło że nie dam rady i jej nie wyratuje, a karetka nie zdąży. Ostatnim rzutem jeszcze raz włożyłam jej palec do gardła, miałam nadzieje że chociaż wymioty sprowokuje i wyleci ten kawałek, ale sie skurczybyk ustawił pionowo. Koniec końców udało mi sie wyciągnąć ten kawałeczek, ale przy okazji strasznie poraniłam małej podniebienie i gardło tak ze krwią pluła. Na szczęście jednak udało sie ją wyratować. Po całej akcji poszłam ja umyć i okazało sie że moje dziecko jest mało pamiętliwe bo zaraz zaczeła sama wycierac rączki. A ja sobie usiadłam na podłodze w łazience i autentycznie zaczełam ryczeć. Chwilę później moje kochane dziecko poprawiło mi humor bo siedząc w tej łazience i słyszę z kuchni am am. Juz zapomniała ze przed chwilą prawie sie udusiła. Nie życzę nikomu takiej sytuacji, a z tego wszystkiego wszystkie ciasteczka Karoli sa w smietniku.
-
villanelle no to fantastycznie, czyli jednym słowej Lilunia jest zdrowa i nie ma sie czym przejmować. Bardzo sie ciesze i ucałowania dla Lilusi
-
MlodaMamusia Karolka dostała szczeniaczka jakiś czas temu, ale dopiero teraz widzę ze zaczyna sie nim interesować. Zabawka jest bardzo fajna mała już zaczyna łapać gdzie jest oko, gdzie nos, gdzie łapka. POza tym szczeniaczek śpiewa rózne piosenki do których można z nim tańczyć tak że zabawa jest przednia. Co do pieluszek to my właściwie używamy tylko Pampersów, raz kupiłam huggies, ale jakoś nam nie przypadly do gustu. A z husteczek to nivea granatowe. I właściwie wypróbowałam wszystkie, ale te są dla nas najlepsze.
-
Allayiala ja mam dwie pary ale to tylko dlatego że kupiłam jej na wyrost nr 22 i są sporo za duże wiec musi do nich dorosnąć, a co do ocieplenia to nie mają kożuszka tylko taką cieplejszą wyściółkę. Właściewie to jeszcze w weekend mała chodziła w adidaskach zuepłnie niskich, od poniedziałku jak mróz sie pojawił to chodzi już w zimowych, ale nie planuję jej kupować jeszcze jednych. Jako że Karola jest z serii tych mniejszych to mamy kurtkę na 80 cm, a mała wygląda w niej jak w płaszczyku. A co do chodzenia z kocykiem czy pieluszką to ja sie zaczynam martwić o Karole, bo ona ani kocyka ani pieluszki, nawet ulubionego misia nie ma. Wogóle jakoś misie czy lalki nie są w jej guście i tylk klocki, pchacz czy stolik. Ostatnie dwa misie skończyły marnie jeden porzucony gdzieś na rondzie w Hiszpanii, a drugi w centurm handlowym. Gdzieś wyczytałam że przychodzi taki czas ok roczku że dzieci zaczynają mieć pluszowych przyjaciół a tutaj echo.
-
Witajcie kochane, jak mi sie dzisiaj do pracy nie chciało wstawać. Nawet ładna pogoda w sensie słoneczko świeci i nie musiałam rano skrobać auta ale mimo wszystko tak bym sobie pospała. Jak wychodziłam to Karola właśnie przewracała sie na drugi boczek masakra. Co do zakupów to mój dla odmiany bardzo lubi chodzić po skelpach oczywiście jeżeli to nie jest sklep spożywczy. Wczoraj mnie właśnie wyciągał do sklepu bo nie mam bucików na zimę, ale jak już weszłam do domu to żebym miała boso po śniegu cała zimę chodzić, żada siła mnie z tego domu nie wyciągneła. Co do książek to ja uwielbiam czytać tylko niestety czasu jakby brak. Ja należę do tych którzy lubią książki historyczne, biorgrafie, beletrystyczne też bardzo.
-
anitaa84 zdjęcia są super, ależ słodko wygląda z tym kocykiem. A co do budowli to dzielny chłopczyk.
-
Allayiala ja kupiłam Karolince nr 21 bo z 20 już wyrasta a 22 są za duże wiec zostało tylko 21. A kupiłam takie: Ĺliczne kozaczki GEOX jakoĹÄ ECCO idealne R 25 (799037631) - Aukcje internetowe Allegro Co do gotowania to ja gotuję małej wieczoram i zostawiam nini w lodówce, a ta podgrzewa. Te zupki w słoiczkach to tez dobry pomysł, kupiłam nawet małej krupniczek, ale jakoś nie chciała jeść. Ostanio polubiła jabłuszko i nic tyko żeby jej obrać i dać (bo ze skórką to oczywiście nie zje). anitaa84 oj to sie bidulek namęczy z tymi ząbkami, mam nadzieję że szybko mu wyjdą. A pogoda dzisiaj faktycznie super, szkoda tylko że jak wrócę do domu to już nie pójdziemy na spacerek bo już późno i zimno będzie.
-
No to już bardziej rozumiem, pytam dlatego że mam znajomą której córcia ma 6 miesięcy i mamusia karmi ją nadal wyłącznie piersią. Mała praktycznie nie przybiera na wadze i jest ewidentnie głodna, ale ta uważa ze wszycy sie mylą z lekarzami na czele i dziecko powinno w tym wieku jesć tylko pierś. Jak tak dalej pójdzie to mała trafi do szpitala z niedożywienia o ile ojciec nie zabierze wreszcie głosu. I stąd moje pytanie, zawsze mogłabyś być zwolenniczką późnego wporowadzania pokarmó stałych.
-
E to niezły jest mój zjada 10 i już ma dosyć.
-
Ferinka przepraszam cie bardzo ale ja chyba nie zrozumiałam dobrze czy tzn. że Oliwierek zacznie jeść kaszkę podawaną łyżeczką dopiero jak skończy 12 mc?
-
Allayiala buciki słodziutkie, bardzo podobne kupilam Karli tylko geoxy. Wydaje mi sie jednak że te wyższe bedą lepsze bo jak spadnie śnieg to przy naszych ruchliwych dzieciaczkach, prawdopodobieństwo że śnieg wpadnie do bucika jest mniejsze. A co do obiadów, to Karola je to co my właściwie, a może my to co Karola. Przesałam jej dawać obiady ze słoiczka jakieś 3 tydognie temu. Tydzień sie aklimatyzowała a terez już nie ma problemu. Co do ilości to zupy zjada tak myślę ok 150 ml (gdzieś tyle ma jej miseczka no może trochę wiecej bo nie leję zupy po brzegi) i drugiego róznie ale gdzieś ok. 120 myślę. Jak jej nakładam to połowa miseczki. Zwykle robię jej mięsko z sosem żeby ryz, makaro, czy kasza nie byly za suche.
-
Ferinka to dobry pomysł z tym szczepieniem, ja pracuję w szpitalu a nie mogę sie zaszczepić od miesiąca bo jakoś mi daleko do drugiego budynku. Ale też powinnam. radość to super że sie lepiej czujesz. POzdrowienia
-
Ależ sie kochane rozpisałyście normalnie cała lektura. Ferinka jeju co ty interes garmażeryjny otwierasz, tym bardziej byś coś podrzuciła. Aniu niestety ale dziewczynyn mają rację Ulcia sie przyzwyczaiła ze ma cie na wyłącznosć i korzysta z tego. Nie zna innej sytuacji wiec sie denerwuje jak cie nie ma w pobliżu. To bedzie trudne ale dla własnego dobra musisz ja przyzwyczić że tez potrzebujesz troszke czasu dla siebie. ewelina190483 ja wprowadziłam Karoli pierwsze obiadki jak miała skończone 4 miesiące, ale głównie dlatego ze wracałam do pracy i musiała coś jeść jak mnie w domu nie było. A co do wypadania włosów to u mnie była masakra, ale po pół roku się ustabilizowało, właściwie od momentu kiedy przestałam karmić piersią. k_r_o_p_k_a witaj fajnie ze nas odwiedziłaś. Może jakieś fotki z urodzin.
-
Witajcie porannie zapraszam do meldowania sie. Ferinka jak tak krokieciki moze coś podeślesz. Jak sie dzisiaj czujesz? Radość jak przeziebienie, mam nadzieję ze Piotruś sie nie zaraził i że sie jakoś trzymacie. Dev czy uszko już lepiej. Meldować sie kochane.
-
Allayiala ten fioletowy kombinezon jest słodziutki. A co do ząbalków to wczoraj postanowiła sprawdzić co tam u małej w buzi piszczy i okazuje sie że wylazla dolna i górna prawa i tutaj nie wiem chyba jenak czwórka. Teraz czekamy na te po drugiej stronie. Jak troszkę podrosną to będzie wiadomo co to. A tymczasem moja Karola przeszła wczoraj samą siebie z jedzeniem. PO śniadaniu poszła do szafki gdzie trzymamy pieczywo, wyjeła sobie kromkę weki i zjadła. Niania sie smiała ze sama sobie wzieła drugie śniadanie. Po spacerku wsuneła całą swoją miseczkę krupniku, a na drugi gulasz z ryżem. Po jej obiedzi Monika chciała sie napić kawy z ciastkiem i mała stała nad nią tak długo aż dostała małą bułęczkę maslaną. Że to dziecko wczoraj nie pękło to ja sie dziwie. Postawiłam ją wieczorem na wadze takiej łazienkowej i pokazało 9300 no zobaczymy u lekarki, ale chyba jednak przybiera wiec sie bardzo cieszę.
-
Dev oj to szkoda że sie Vicus tak pochorował, ucho to nic przyjemnego trzymajcie sie . A co do propozycji to porozglądaj sie a nóż coś ciekawego sie napatoczy, kto wie.
-
Powiem szczerze że do dzisiaj nie mogę uwierzyć w ten alfabet, ale wyraźnie słychać było literki, jakbym sama była to pewnie wszyscy by mi po glowie popukali, ale moja mam to aż sie kawą zakrztusiła, a S zaczał bić brawo. Mała ma sporo tych grających zabawek i dużo sie nimi bawi. Wczoraj po tych rewelacjach to przestawiłam jej stolik i pchacza na naukę z piosenek skoro tak szybko skubana łapie to niech sie już uczy. A nóż nas na boże narodzenie czymś zaskoczy. karinka a to sie mała przyzwyczaiła, u nas Karola po wakacjach też nic tylko na rączki chciała, ale po dwóch tygodniach jakos jej przeszło. Co do telewizji to nasz lubi sie bawic pilotem i owszem, ale oglądać jakoś nie bardzo. Pewnie dlatego ze trzeba by było posiedzieć, a dla niej 2 min siedzenia to juz za długo i trzeba iść dalej. A co do ząbków to u nas też tylko 1 i 2 są. Teraz jej idą nowe ząbki i pediatra powiedziała że to 4. Natomisast w sobotę byłam u znajomego który jest dentystą z moim ząbkiem i wzielismy Karolę bo prosto z tamtąd jechaliśmy do rodziców. Mówie mu że Karoli idą 4 a on mi na to że to troche niemożliwe bo czwórki dosyć późno wychodzą i peenie są to 3. Niestety nie dało się sprawdzić bo karola sie zawziełą i buzi nie chciała otworzyć. Ale może ma dziwne uzębienie po mamusi bo ja np. u góry mam 9, Michał stwierdził ze jestem przypadkiem wykładowym.
-
villanelle u nas standardowo Karolo idzie spać ok 19 30, no chyba że gdzieś zabalujemy to wtedy później, ale zmiana czasu nie zrobiła na niej wiekszego wrażenia i budzi sie zwykle 7 30. Co do śpiewania to w sobotę pojechaliśmy do moich rodziców i mała nie miała ze sobą zadnej swojej zabawki chodziła sobie koło stołu i szukała ofiary do zabawy, aż w pewnym momencie zaczeła śpieawć alfabet (no nie cały oczywiście, ale kilka literek) na nutę piosenki która gra w kilku jej zabawkach. Cała rodzina byla w szoku. karinka u nas kąpiel wygląda tak że mała łazi po całej wannie a ja za nia z prysznicem. W efekcie wszystko jest mokre no bo przecież trzeba wszystkie kosmetyki na wannie dotknąć. Co do mycia głowy to ja juz na stojąco to robię, zakrywam jej tylko oczka ręką i spłukuję. Mala sie przyzwyczaiła, a ostatnio nawet polubiła suszenie suszarką bo sie już nie wydziera. ferinka witaj kochana.
-
Kochane kurujcie sie jak tylko mozecie. Łączę sie z wami w cierpieniu. U nas odpukać cisza jeżeli chodzi o choroby, ale mała już coś w nocy furczała na nosku mam nadzieje że to nie katar. TYmczasem słońca życzę i zdrowia.