
tusia13
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez tusia13
-
Allayiala to faktycznie nieciekawie się zrobiło, nie dość ze katarek to jeszcze ząbki, ależ się Tosieńka namęczy. Pozostaje mi tylko trzymać kciuki za poprawę i lepszy humorek wszystkich, no i oczywiście zeby dane Ci było się wyspać.
-
Karinka fajnie ze z Tysią już lepiej, ale i tak zdrówka podwójnie życzę i żebyś i ty odpoczeła bo wiem jak to jest jak dziecko choruje, a mama ma nerwy na postronkach. Zawsze wtedy w domu u mnie wybuchają awantury o drobiazgki. Tak wiec wytrwałośći. anitaa84 no wiec ja pracuję w Szpitalu w pokoju z taką wielką tabliczą z napisem Radca Prawny i to i tak nie odstraszyło złodzieja, ale no cóż trudno. Z całej tej żałości mój S zabrał mnie w sobotę na zakupy i jestem bogatsza o sweterek i kurteczkę, szkoda że w kieszeniach nie było mojego dowodu osobistego i prawa jazdy ha ha. Pozdrwionka.
-
Witam czy ja też mogę prosić o takie wyliczenie. Karolina urodziła się 15 sierpnia 2009 roku z wagą 3300 g. Dziękuję
-
o matko Karinka, ale straszne wieści. Biedactwo jeszcze ten męczący kata, trzymajcie się żeby tylko wszystko szybko mineło. No i oczywiscie żeby malutka sie bardzo nie męczyła. A u mnie dzisiaj masakra. Rano wyszłam z pokoju w pracy dosłownie na 5 minut, a jak wróciłam to widziałam tylko tyły uciekającego faceta, okazało sie że wszedł do mojego pokoju i zabrał mój portfel. Na szczęście kluczyki do auta i do domu zostawił wiec tutaj nie muszę sie martwić. Pal sześć już tą stówę co była w portfelu najgorsze te dokumenty. Jak zaczełam sie orientować to czas oczekiwania na prawo jazdey i dowód osobisty, 3 tygodnie, do tego dowód rejestracyjny i karty bo nie mam dostępu do kąt. Koszmar jakiś. Chyba sie dzisiaj upiję na smutno.
-
O rany jeden dzień mnie nie było a tutaj tyle zmian. Karinka zdrówka dla Tysiątka, kurcze że tez się jaj przeziębienie przyplątało. Szczerze powiedziawszy jak nie jestem fanem zimy w mieście tak już sie nie mogę doczekać kiedy mróz ściśnie i pozabija wirusy. Trzymam kciuki żeby obyło się bez antybiotyków i żeby małej szybko przeszło. Co do domowych sposobów to jak Karola ma wysoką temperaturę, to mam w lodówce zakamuflowany słoczek soku malinowego. RObiłam jesienią taki wyciskany z samych malina i cukru. Jest bardzo intensywny, ale działa świetnie. Dopiero jak to nie pomaga to idzie nurofen. Tuśka_Martuśka no moje wielkie gratulacje, wiecie już co będzie. Allayiala zdrówka dla Tosieczka. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam TWój post, ale chyba tak wiec Wszystkiego nan nan z okazji urodzinek
-
Allayiala no nie wiem czy tak podgoniła bo czwórki wprawdzie ma, ale oprócz nich tylko jedynki na dole i jedynki i dwójki u góry. Tak wiec komicznie wygląda.
-
Podpisuję się rękami i nogami pod stwierdzeniem Chorbóskom mówimy kategoryczne nie. Trzymajcie się dziewczyny i walczcie z tymi wrednymi wirusami coby jeszcze troszkę skorzystać z uroków pięknej jesieni. Nie wiem jak u was ale w Krakowie pogoda śliczna, słoneczko cieplutko, aż sie w pracy nie chce siedzieć. Karinka no to ja również mocno trzymam kciuki za egzamin, zdasz spiewająco. anitaa84 a to ci spryciulek, faktycznie teraz trzeba będzie pilnować sprzętów i akcesoriów, bo maluchy zaczynają miec okres naśladownictwa a wiec zabawa murowana. Allayiala gratuluję nowych umiejętności, faktycznie słodko to wygląda jak maluch mówi papapa. Karola pod tym względem jest o tyle zabawna, że jak przychodzę z pracy to jak mnie wiedzi odwraca się do niani i oczywiści papapa, niania się smieje że już ma jej dosyć po tych 9 godzinach i już ją wyprasza. Za to Karola wczoraj mnie zaskoczyła podwójnie, pierwszy raz jak już szykowałyśmy się do spania zdjełam jej rajstopki, pieluszkę i pytam co teraz będziemy robić, a ta skubana mówi mi siiiiiiiiii i biegnie do łazienki, wytargała nocnik spod umywalki, usadowiła się na nim, zrobiła siku i zaczeła bić sobie brawo. Aż mnie wmurowało. Po tym wszystkim lekko ogłupiała zaczełam ją kąpać i daję małej szczoteczkę do zębów żeby potrzymała bo za dużo rzczy miałam w rękach a ta siup do buzi i zaczyna szczotkować zęby. Z dnia na dzień zaskakuje mnie coraz bardziej. A no i definitywnie mamy wszystkie 4 czwórki.
-
anitaa84 ależ masz super chłopaka, moja nadal nie zna kolorów. Pedancik z niego wielki tylko pogratulować. Allayiala a i Tosieńka dzielna dziewczynka, że tak ładnie poproszona odnosi rzeczy. To niesamowite jak z dnia na dzień mozna zaobserwować wielki skok u naszych pociech. Jednego dnia nie mają pojęcia co sie do nich mówi a następnego już wszystko rozumieja. Buziaki dla wszystkich waszych pociech.
-
Karinka zdrówka mam nadzieję, że to żadne wredne choróbsko i wszystko się ustabilizuje. anitaa84 trzymajcie sie z ząbalkami, najgorsze jest to że jak to draństwo wylezie i już pognębi nasze dzieciaczki to znowu zaczną wypadać i rosnąć nowe. Masakra. Allayiala fajne te kloscuszki. Gratuluję skoków Tysi i oczywiści nowych ząbków coraz ich wiecej sie widzę pojawia a u nas oczywiscie echo. U nas w weekend tatuś się głównie małą zajmował bo ja sobotę i niedzielę na zajęciach spędziłam, ale dawali sobie radę całkiem dobrze. Karola nauczyła sie poproszona włączać telewizor przyciskiem na telewizorze, jak go wcześniej wyłączy. Poza tym nowe słowo mamy "oko" z pokazywaniem. Nauczyła się pić z kubeczka takiego zwykłego bez przykrywek niekapków i najważniejsze codziennie przed snem ładuje sie na nocnik po ściągnięciu pieluszki, siusia, odsuwa nocnik i wędruje pod wannę celem kąpieli. Wygląda to przekimicznie, ale jest niesamowita;.
-
villanelle no wreszcie już sie zaczełam zastanawiać co sie dzieje, faktycznie mama daje czadu. Ale Lilusia śliczniutka i gratuluję tak udanej komunikacji. Moja jeżeli chodzi o jedzenie to na wszystko woła tylk am am, lub mniam mniam co ja bym dała za to żeby chociaż da powiedziała. Co do tak to też nie mówi ale NIE upodobało sobie do wszystkiego. Co do magisterki to trzymam kciuki za szybkie zakończenie pracy, wiem jak to jest i człowiek jest najszczęśliwszy jak to ma już za sobia. anitaa84 super autko, a to sie Oskiemu trafiło przed mikołajem jeszcze prezent wyszarpać. Ja w sobotę i w niedzielę mam zajęcia na studiach podyplomowych wiec Karola ma weekend z tatusiem. Właściwie to 3 dni bo niania ma dzisiaj wolne. Jak wychodziłam do pracy to właśnie się ubierali do pobrania krwi wiec czekam na wieści. Jutro będąc niedaleko rynku zamierzam kupić Karoli misiaczka takiego szarego jak z dawnych lat, na jej zaległe imieninki, a ponieważ ma obecnie faze na chodzenie i przytulanie misiów to prezent powinien być udany.
-
Tak własnie przed chwilą skojarzyłam Tuśka_Martuśka ma Karolka A ja Tusia mam Karolinkę niesamowita zbieżność Pozdrawiam
-
anitaa84 ja nie szczepiłam, moja pediatra stwierdziła że lepiej jeżli my z mężem sie zaszczepimy, a jej damy spokój szczególnie jeżeli nie chodzi do żłobka. Witaj Tusiu Martusiu, mnie chyba nie było jeszcze na tym wątku jak sie na nim udzielałaś wiec nie mogę powiedzieć że cię pamiętam ale witam sie serdecznie.
-
Witajcie w ten śliczny ciepły poranek (no dobra może nie poranek bo to już 11, ale w ten dzień). U nas dzisiaj prześmieszna pobudka było o 6 50, a mianowicie zadzwonił mi budzik i oczywiście włączyłam drzemkę, ale Karola już się wyspała wiec wstała w łóżeczku i zaczyna gadać. Zignorowaliśmy koleżankę w nadziei że może jeszcze się przyłoży do podusi, a ta skubana przeszła w drugi kąt łóżeczka, włączyła światło, nachyliła się nada nami i woła halo. No myślałam że umrę ze śmiechu, ale i szybciej nam sie wstało. Co do smoka to Karolina nigdy nie używała wiec nie wiem jak to jest, ale z tego co opowiaały mi koleżanki to ich dzieci miały spore przeboje z pozbyciem się smoczka. Najlepiej jest to robić jak dziecko nie ma stresów lub jeżeli akurat nie opanowuje jakiejś umiejętności. Ale to tylko teorie zasłyszane. A właśnie gdzie się podziewa villanelle?
-
Witajcie kochane dawno sie nie odzywałąm ale obiecuję ze się to zmieni. Pozdrawiam wszystkich gorąco.
-
Allayiala no no to musisz dzisiaj odlotowo wglądać, ja wczoraj wieczorem miałam wielkie plany, ale rano zaspałam i włożyłam pierwszy wiciąbnięty z szafy kostium. Co do przewijania to nawet idzie całkiem sprawnie ostatnio, nawet musimy się pochwalić wczoraj po obiadku mała posadzona na nocniczek grzecznie zrobiła kupkę i siusiu. A oklaskała sie po tym fakcie że z łazienki nie chcia wyjść i dzisiaj od rana jak wstała na moje pytani czy chce siusiu ta pędzi do nocnika. Więc pierwsze koty za płoty jeszcze nie do końca świadome, ale i tak super. My już od jakiegoś czasu zamieniliśmy kolację z kąpielą, pierwotnym powodem był fakt że jak mała jadła kanapkę np. z bieluchem to miała go wszędzie nawet we włosach i trzeba było natychmiast do wanny ją włożyć. Od 2 tygodni ma etap kaszki na kolacje (nic innego nie przełknie) ale i tak najpierw kaszka a potem jeszcze chwila zabawy i ok. 19 30 kąpiel i spanie. Problem mamy za to z jedzeniem, pierwsze kilka łyżek to jeszcze wejdzie bez protestów, ale reszta jak nie dostanie czegoś atrakcyjenego do zabawy to sie wygina, zaciska usta i nie zje ani kęsa. A mnie sie już pomysły kończą na zabawianie jej.
-
Ferinka ode mnie róznież wielkie gratulacje i dla ciebie i Oliwierka.
-
Witajcie kochane Allayiala a to pogratulować zakpupków, mnie sie w zeszły weekend udało zakupić dla siebie buty, ale też po wielich bojach i myślałam że już nic z tego nie będzie. Co do naszego weekendu to ja miałam przedłużony bo już cały piątek spędziłam w domciu gdyż niania sie rozchorowała i nie chciałam żeby sie zarażały wzajemnie. Karola w czwartek dostała mega katar, ale nic poza tym. Zero gorączki czy innych dolegliwości. W sobotę faktycznie było super wiec poszliśmy wszyscy do parku i mała szalała na placu zabaw. Niedziela w domciu a dzisiaj do pracy bo niania już zdrowa. Wprawdzie mała mi coś kaszleć zaczeła, ale to chyba tylko po nocy rozgrzana była bo w dzień nie kaszle. Nawet do pediatry dzwoniłam, ale jest chora. Wiec chyba jej jakiś syropek kupię i bedzie dobrze.
-
Witajcie kochane ostanio sie opuszczam ale coś czsu brak. Aniu gratuluję pierwszego ząbka u nas 4 sie przebuły ale poza tym cisza. Gratuluję również wagi i wzrostu. TO moja przy waszych to pechełka jest za dwa dni kończy 15 miesięcy i waży 9400 a i to sie jej przeytyło w ostantnim miesiącu bo na ostatniej wizycie ważyłą 9600. Ferinka ale z Oliwierka przystojniaczek, musimy sie gdzieś umówieć żeby dzieciaczki w realu obejrzeć. A co do mojego małżonka to rekraacyjnie jedzie, trochę sie zrelaksować bo ostatnio ciężki ores był.
-
Ależ się kochane rozpisałyście, normalnie nie wiem komu odpisywać. Może tak dorotea72 super że sie dobrze czujesz i jesteś w formie, a zmęczenie niedługo minie. Oczywiście wielkie gratulacje drugiego chłopaka, nasza Karola też sie bardzo pokazywała i też bardzo wcześnie znaliśmy płeć. karina no powodzenia z prawkiem jeszcze troszkę i już sama bedziesz sie przemieszczać samochodzikiem. Allayiala no pogratulować udanego obiadku dla Tosieńki jak to czytałam to samej mi ślinka pociekła. Ja dzisiaj ugotowałam Karoli zupkę ziemniaczaną, która wcieła przed spacerkiem i na drugie wątróbkę w jabłkach (nianię mam chorą wiec cały dzień z małą spędziłam). Niestety wątróbka nie cieszyła sie zainteresowaniem a wręcz przeciwnie spotkała sie z ostrym protestem. Szkoda nam smakowała, obiad był taki sam dla wszystkich. A co do wzrostu i wagi to gratuluję pięknych liczb Tosieńce. Karola po żelazie przytyła kilogram w niecały miesiąc wiec teraz możemy sie poszczycić wagą 9,5 kg. anitaa84 ależ masz dzielnego syna moja nie zje żadnego mięska ktore nie jest mielone, no może czasem uda sie coś przemycić w kawałkach
-
Ewelinko dziewczyny mają rację czas szybko leci i zanim sie obejrzysz to mąż wróci. Maka i tu sie z Tobą zgadzam też lubię jak małżonek wyjedzie na kilka dni bo wtedy w domu jest cisza. Teraz z początekiem miesiąca jedzie do Egiptu na tydzień wiec bedzie trochę spokoju.
-
Wielkie dzięki i również gratulację dla was dziewczyny.
-
Allayiala a to ci spryciulka z tym papierkiem, moja wczoraj podobnie przy otwieraniu jej nowych spodenek spadł mi na podłogę kawalek woreczka a Karolka hop i do kosza, my jednak mamy z tym mały problem bo jedno wrzuca, a potem długo patrzy do kosza i coś sobie tam wypatrzy i próbuje wyciagnąć. Wiec chwilowo kosz omijamy. A co do obiadków to nie ukrywam, że też zaczynają mi sie kończyć pomysły. Z reguły gotuję dla wszystkich i nie mam nic osobnego dla małej. Zwykle zupki jarzynową, ogórkową, pomidorową (ulubiona małej), kalafiorowa, ziemniaczana i najlepiej żeby był w niej makaron. Problem jest z drugim tak np. dzisiaj nie wiem co tu ugotować. Mała uwielbia mięso mielone więc są wariacje na temat, pulpeciki, spagetti, lasagne, mielone z warzywani, ze szpinakiem i czosnkiem. Czasem gulasz, albo mięso z kurczaka z warzywami w sosie śmietanowym. Często gotuję jej rybę. Niestety mała nie cierpi mącznych rzeczy, naleśniki, pierogi, kluseczki nic nie przekona jej do zjedzenia. Jak nie ma mięsa to nie ma obiadu. Masakra. Wczoraj próbowałam ją przekonać do naleśnika z serkiem na podwieczorek ale gdzie tam, zaczeła wyć i skończyło się na jabłku. Ale faktycznie przepisy na jakieś mięsne dania mile widziane też chętnie coś podpatrzę.
-
villanelle Lilusia w tym futerku wygląda obłędnie, a co do rozmiarów to Karolina ma taką bluzę z Zary, która ma rozmiar 3-6 miesięcy, a rośnie z mała bo chodzi w nim do dzisiaj. karina co do obiadków to zgadzam sie z anitą ja Karolę przetrzymałam na domowym przez 2 tygodnie i teraz słoiczki juz niebardzo jej smakują.
-
Maka wszystkiego naj naj, dla Antka ależ już wielkie chlopisko z niego.
-
ewelina190483 co do wprowadzanie dzieciom nowości to tak wyglądała Karola przy pierwszej łyżeczce jabłuszka: a tak po marchewce