Skocz do zawartości
Forum

Moni@

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Moni@

  1. Moni@

    Wrzesień 2012

    hej dziewczynki:) gabi ale mnie wystraszylas...dobrze, ze juz wszystko ok, uwazaj na siebie, wiem ze latwo powiedziec bo ja mam tak samo, no ale trzeba troche zwolnic tempo kochana... cin mam nadzieje, ze ty rowniez juz czujesz sie lepiej:)) podczytywalam was wczoraj ale napisac nie mialam sily...bylam padnieta podroza...wiecie jak to jest jak pelnoetatowy kierowca siada po stronie pasazera??? masakra...a moj m tak jezdzi, ze wolalabym sama prowadzic, ale balam sie spytac bo poczulby sie urazony osrodek przepiekny, bardzo zadbany, mnostwo atrakcji.. no i jest przeogromny...trzy hotele i dwa osiedla takich dlugich barakow z jednym pietrem my jestesmy wlasnie w tym baraku, ale niestety wyrko tak niewygodne ze szok - miekkie jest i zle mi sie spalo:(( no i standard taki sobie, choc nie ma co narzekac, jest ogrzewanie, mamy dwa pokoje i lazienke i spory przedpokoj, jest telewizorek i mnostwo kanalow, kawke tez mozna sobie zrobic... chcialam zamowic hotel ale juz nie bylo opcji, oczywiscie dzieki memu m ktory uwielbia zostawiac wszystko na ostatnia chwile... w sumie to malo tu siedzimy, wpadamy tylko odpoczac, a tak to caly czas na osrodku, bo atrakcji dla dzieci tyle, ze czasem trudno wybrac na co isc:)) niedawno wrocilismy z przedstawienia z pania ktora ma swoj program dla dzieci w tv "I can cook" dziewczyny mialy frajde, a na koniec dostalismy po buleczce na sprobowanie:) teraz chwila relaksu i smigamy na basen, nie powiem na razie zebym odpoczywala...no ale czego sie nie robi dla swoich dzieci nie? jeszcze nie bylismy nad morzem, a mamy bardzo blisko...doslownie 5 minut piechotka...chyba skoczymy dzisiaj wieczorkiem po kolacji jedzenia - full wypas...jest tyle opcji do wyboru ze az trudno sie zdecydowac, sa tez kucharze ktrorzy gotuja na poczekaniu, na zamowienie, po prostu super:)) wczoraj po przyjezdzie poszlismy na kolacje, weszlismy, czekamy na miejsce...kobietka przyszla zeby nas zaprowadzic a ja...kroku nie moglam znowu zrobic...jakby ktos wkul ogromna igle w moje biodro...musialam chwile odczekac zanim znowu moglam chodzic cos czuje ze to nie przejdzie az do porodu..najlepsze ze mnie lapie jak sobie ide wolno i spokojnie...i nieraz jak sie po cos schyle albo przykucne...ehhh a w samochodzie mialam az piec Braxtonow-Hicksow...trwadnienie wyraznie od dolu do gory macicy..a jeszcze dwa dni temu ich nie mialam...ale byly mocne mowie wam, brzunio jak kamien przez 15-20 sekund dzisiaj jak do tej pory nie mialam ani jednego dobra koncze bo sie rozpisalam, pewnie nikomu nie bedzie sie chcialo czytac tych wypocin trzymajcie sie kochane i uwazajcie na siebie, buziaki!!!
  2. Moni@

    Wrzesień 2012

    cinamoonkawlasnie wrocilam ze szpitala :( wybralam sie ze znajomym na car bot i po drodze w samochodzie zemdlalam ..stracilam przyttomnosc na pare sekund ale masakra..nigdy mi sie to nie zdazylo wiec on mnie od razu zawiozl na IP a tam cisnienie mi zmierzyli 85/58 dosc niskie..zbadali poziom cukru 5,3 cokolwiek to tutaj znaczy ii zrobili badanie serca po czym powiedzieli ze wszystko ok i odeslali do domu.Tak wiec jestem,leze w lozku i mam nadal mroczki..zjadlam sniadanie i zagryzlam czekolada moze mi sie poprawi cin to na sto procent od tego niskiego cisnienia...pij duzo plynow i walnij sobie srednia kawke, na pewno poczujesz sie lepiej, uwazaj na siebie! anusia my wyjezdzamy dzisiaj, doslownie za kilka godzin...swinka juz odwieziona do mojej siostry, a znajomej zostawilam wiadomosc na skrzynce, gdzie moze odebrac swoja wlasnosc zmykam, bo zaraz przyjedzie maz a ja jeszcze nie gotowa oczywiscie...buziaki dziewczynki, odezwe sie juz znad morza
  3. Moni@

    Wrzesień 2012

    hejka co tu u nas tak pusto znowu??? gdzie sie mamuski chowacie? cin odzywaj sie, strasznie dlugo cie nie ma...i ja nadal czekam na fotki wozeczka, no pochwal sie mam pytanko do was: pamieta ktoras jak nazywaja sie te tabletki od pecherza ktore mozna brac w ciazy??? bo wolalabym brac cokolwiek przez ten tydzien niz nic...a sam sok z zurawiny to mi raczej nie pomoze... nie pamietam czy to byl urinal czy cos innego??? wiem ze na pewno na bazie zurawiny... dobra, lece sie pakowac, do pozniej!
  4. Moni@

    Wrzesień 2012

    witam wieczornie:) ja swoje lobuzy wlasnie nakarmilam...parowkami do tego pomidorek, tost i ketchup ofkors, nie za zdrowo, ale akurat na to mialam ochote...milkshake z mcdonalda nie wspominam a potem Moni@ placze ze kg przybywa... cos czuje ze recepta na antybiotyk znowu przyjdzie poczta...jak my bedziemy nad morzem bo infekcje mam na sto procent...pije duzo, malo siusiam, mocz ciemny i brzydko pachnie:( bylam w polskim sklepie i zakupilam magnez z wit.B6 bo zaczelam miec delikatne skurcze w lydkach, glownie w nocy wzielam tez wapno, bo jakas dziwna swedzaca wysypka pojawila sie na lokciu... tez sie zbieram do wyrka, od rana ostatnie porzadki i pakowanie i najlepsze - kolezanka, ktora mi podrzucila swinke morska jeszcze nie wrocila z wakacji...a my jutro wyjezdzamy... na szczescie jest moja siostra, ktora zreszta juz ma w domu dwie swinki i zgodzila sie ja przechowac..nawet nie wiem jak dlugo, wczoraj minely dwa tygodnie jak mojej znajomej nie ma...komedia normalnie
  5. ciri lobuzie tez uznaje cie za winna no nic, fajnie ze jestescie jak ty sie czujesz, jak brzuszek? moj wlasnie faluje juz od kwadransa...po pieczonym ziemniaku z tunczykiem milego dnia mamuski
  6. Też w miarę dobrze, brzuchol rosnie w zastraszajacym tempie... :)) podwójnie:)) Dokucza biodro i kręgosłup, ale jest lepiej jak się oszczedzam.. Mi wyznaczą datę cesarki dopiero w połowie sierpnia No kochana, więc niedługo spotkasz już swoje małe wielkie szczęście Życzę aby wszystko poszło gładko, trzymam za Was kciuki!
  7. kodomo jak twoje samopoczucie:)) dobrze was tu znowu widziec...zniknelyscie tak nagle...tylko zabolek sie czasem odzywala i nie zapomniala o nas mam nadzieje, ze u Ciebie wszystko w porzadku, niedlugo Wasz miesiac, zycze szybkich porodow i zdrowych bobasow wszystkim lipcoweczkom....ehhh sentyment mnie naszedl....
  8. Moni@

    Wrzesień 2012

    Witam niedzielnie:) Qrcze budze się wcześnie bo bolą mnie boki...dziś pierwszy raz ok 6-tej...trochę kocich grzbietow i kolysania bioder i jeszcze na troszke zasnelam... A teraz na sniadanko bo ssawka sie wlacza
  9. Moni@

    Wrzesień 2012

    ja dostalam jednak ten stojacy przewijak od znajomej...stoi juz i czeka na maluchy:)) ktoregos dnia cykne fotke i wrzuce ja tez juz zmykam, wezme na noc paracetamol bo czuje ze od tego dzisiejszego lazenia da mi sie we znaki moje biodro... jeszcze dwa prania musze przed spaniem rozwiesic...ehhh DOBRANOC
  10. Moni@

    Wrzesień 2012

    delf ja jeszcze nie mam Braxtonow:)) podoba mi sie ta druga koszulka do karmienia...(drugi link) a wklady to sie zastanawiam gdzie kupic...ostatnio dawali w szpitalu, ale wole miec swoje i nie prosic o ich a z pieluszek mam tetre i flanele...flanelowe kupilam pierwszy raz i przyznam ze sa super miekkie i delikatne, naprawde fajne a jesli to takie pielucho-ceratki to do czego beda ci sluzyc?
  11. Moni@

    Wrzesień 2012

    a ja wlasnie niedawno nagralam na komorke 5 minut okopywania mego brzucha u mnie po usg ze srody wyszlo, ze oba blizniaki leza glowkami w dol...ruchy czuje glownie nad pepkiem i po jego bokach i zdecydowanie mam lewa brzucha wieksza...to Kubus, bo dziewczyna jest po mojej prawej i troche glebiej...jej ruchow az tak nie czuje, nawet jak polozna badala tetno to wyraznie czula jej plecki:) a Kuba co raz pokaze to kolanko, to stopke wypnie...tak mi sie wydaje
  12. Moni@

    Wrzesień 2012

    kamilka jesli bol sie pogarsza to ja to bym kochana sprawdzila u lekarza lub poloznej...dla wlasnego spokoju mnie brzuch jako taki nie boli, nawet jak sie nachodze, czesciej kregoslup, biodro no i nogi daja sie we znaki (zylaki) a z tym basenem...nie wiem czy jestem wyjatkiem ale mi nie przynosi ulgi, jest mi ciezko plywac, a jak juz wyjde to brzuch mi ciazy podwojnie...ehh a myslalam ze mi pomoze i odciazy troche
  13. Moni@

    Wrzesień 2012

    wiecie co...padam na pyszczek :P niby niewiele zdzialalam a udeptalam sie ze hoho... najlepiej sie zalatwilam juz po powrocie do domu - mialam jechac autobusem zeby odebrac taty auto ktore zostawilam doslownie trzy przystanki od mojego domu (uzywalam go innego dnia i musialam tam zostawic jak jechalam do pracy) wiec zuzylam ostatnia kase na karcie Oyster, podjechalam (bo twierdzilam ze nie dojde pieszo...) no i co??? no i zle klucze wzielam znaczy zamiast od auta to od mieszkania rodzicow...smialam sie sama z siebie, bo nie mialam wyjscia i musialam wracac do domu z buta...ot jaka sprytna Moni@ ide zjesc arbuza:))
  14. Moni@

    Wrzesień 2012

    Jacobs Kawa Mrożona
  15. Moni@

    Wrzesień 2012

    anusia to chyba znak naszych czasow - nie chca byc razem ale sie spotykaja, na luzny seks zapewne...boszszsz co za sens w tym wszystkim??? jeszcze jakas nieplanowana ciaza...ehhh szkoda gadac... dziewczyny omlet byl tak pyszny ze az sie rozplynelam...hmmmm, jak zwykle polany jogurtem greckim i konfitura z czarnej porzeczki.... 2fast wytrzymaj do sniadanka juz niewiele czasu no i musze sie zbierac...na ten basen, bo dzieci juz spakowane, torba stoi i czeka, a mnie mecza od 8 rano...idziemy juz??? idziemy juz???? lo matko.....
  16. Moni@

    Wrzesień 2012

    Dzień doberek Miałam spać do woli...a obudzilam się o 7.10 normalnie ja nie wiem... Idę robić omleta...jestem glodna!
  17. Moni@

    Wrzesień 2012

    No i przylazla paskuda jedna...ZGAGA mnie męczy:( właśnie popilam zimnego mleka, troche pomogło W końcu kupujemy dywan do salonu, w sumie to wykładzina, tylko wybierzemy jakąś na miarę, bo salon strasznie dluuuugi i nigdzie nie znalazłam dywanu w takim rozmiarze, w sumie dobrze bo identyczny weźmiemy do przedpokoju, też ciety na miarę Cieszę się, bo mam już dość tych łysych podłóg... idę już w końcu spać, dzisiaj jakiegoś powera miałam....po robocie zakupy na obiad, potem gotowanie i jeszcze podłogę w kuchni umylam, a zdrzemnelam może tylko 20 minut na kanapie... To chyba z tej radości że weekend wolny Dobrej nocki
  18. Moni@

    Wrzesień 2012

    A ja z dziewczynami właśnie wsunelam ryż z sosem cebulowo-pomidorowym i do tego indyk:) mniam, siedzę najedzona jak bąk:) Sarka od razu po kolacji zasnela...zaraz m zaniesie ją na górę Zastanawiam się który bliźniak mnie właśnie okłada...ale chyba znowu Kubula Corunia bardziej milosierna dla mamusi:)) Ja już po kąpieli, zaraz idę zmienić pościel, chce do wyjazdu jeszcze sprzatnac mieszkanie, w sumie to została mi góra do zrobienia plus troche pranska...a pogoda się psuje i chyba nie posusze w ogródku...
  19. Moni@

    Wrzesień 2012

    Ja to się śmieje że moje bliźniaki walczą o jedzenie, bo po każdym posiłku tak wierzgaja że szok
  20. Moni@

    Wrzesień 2012

    Ufff...po pracy...w drodze po dziewczynki do szkoły. Dzień dość intensywny ale dałam radę. Nakarmie moje cytrynki i kładę się i leze i odpoczywam...teraz mogę odetchnąć z ulgą, weekend wolny, śpię jutro do woli! Navacho zgadzam się że niektóre kobiety nie powinny mieć dzieci...no i to naprawdę trudny temat niestety...zastanawiam się jak ta dziewczyna zareaguje kiedy mała da jej w kość, albo kiedy nie będzie umiała jej uspokoić, ukoic...ehhh Miłego popoludnia mamuski!
  21. Moni@

    Wrzesień 2012

    delfi na ten bol nic teraz nie pomoze - chyba tylko oszczedzanie sie...a kolega paracetamol niewiele zdziala... najgorsze ze mnie lapie przy normalnym chodzeniu, nawet powolnym, mam wrazenie ze nie znam momentu kiedy mnie znowu zaatakuje...moze jak bede wstawac z sedesu?? kto wie tez ide spac bo rano sie nie podniose o tej 6-tej...wiem ze bedzie busy, a dziewczyny w biurze nie bedzie i nie chce im zawalac...qrde ja to wlasnie taka glupia jestem, resztka sil, ale aby nie zawiesc...ale oni sa dla mnie dobrzy i jestem im to winna dam rade, to tylko jeden dzien dobranoc kochane i dzieki za slowa otuchy, naprawde przydaly sie...
  22. Moni@

    Wrzesień 2012

    no nic zobacze jak to bedzie po tych wakacjach...potem jeszcze tydzien wolnego wiec mam teraz dwa tygodnie luzu..powiedzmy bo przeciez 14-go jade z dziecmi do Coventry na 4 dni no ale do pracy mam wrococ dopiero 23-go czerwca wiec zobacze, jesli nadal tak bedzie to na pewno zrezygnuje, az taka szajbuska nie jestem, a kasa to nie wszystko...choc plany mialam, chcialam wszystko zapiac na ostatni guzik nic to, trzeba sie dostosowac do sytuacji... teraz widze ze znaki ostrzegawcze byly - ciezko mi bylo ulezec na prawym boku, biodro dretwialo... a przy zmywaniu podlogi to samo - ostry bol gdzies tam gleboko, delf ma racje ze to pewnie od rwy kulszowej... wiecie co, jakos mi tak smutno, czuje sie tez przemeczona - te glupie trzy dni pracy w tygodniu a ja taka rozbita przez to jestem, nie nadaje sie do niczego, nawet cokolwiek w domu zrobic jest mi ciezko i musze rozkladac na raty:(( a ostatnio jak czyscilam klatke dla swinki morskiej, to po schyleniu sie nie moglam sie odprostowac...wlasnie w biodrze bolalo... to ja juz mam lezec i pachniec??? ja tak nie potrafie chyba...jeszcze trzy miechy przede mna!
  23. Moni@

    Wrzesień 2012

    Widzisz delfi jak to jest...plany kozy jedzą...tak mawiala moja kochana babcia...został mi jutro ten jeden dzień do odrobienia moich godzin, weekend wolny a w poniedzialek jedziemy na ten tydzien wakacji No ale z pracą to nie wiem jak będzie Mam 2tyg wakacji więc powinnam wrócić pod koniec czerwca i odbebnic jeszcze raptem 4 weekendy Ale teraz to nie wiem...
  24. Moni@

    Wrzesień 2012

    Wystarczy że krok zrobię nie tak i ten okropny ból mnie paraliżuje...bolało troche z rana jak szlam na wizytę ale po południu to już był szok - ruszyć się w pewnym momencie nie mogłam tak bolało:( Bliźniaki oba leżą glowkami w dół, może to dlatego... Na dodatek mocz wyszedł nie tak i musieli odesłać do laboratorium, pewnie znowu infekcja jakas...poza tym wszystko ok z maluchami, , tetno ok, moje ciśnienie też, no i pobrali mi krew a mocz będą od tej pory zawsze wysyłać do lab bo ja niestety mam skłonność do infekcji
  25. Moni@

    Wrzesień 2012

    Hej wpadlam się przywitać, ja tak jak gabi ledwo zyje...myślałam że mnie dziś pogotowie weźmie z ulicy...jak odbieralam dzieci że szkoły tak mnie złamało że kroku nie mogłam zrobić...prawe biodro i posladek, aż się pobeczalam z bólu, ludzie się zatrzymywali i pytali czy mi pomóc... Na szczęście dosłownie naprzeciwko jest nasza przychodnia, Jula pobiegła poprosic o pomoc i wyszła kobieta która pomogła mi dojść na poczekalnie Lekarka mnie przyjęła prawie natychmiast, no ale skończyło się na paracetamolu - jeden blizniak uciska na nerw, musiałam poczekać aż mnie troche puści z tym bólem i jakoś dotoczylam się do auta... A jutro do pracy.....ehhhhh nie wiem czy dam radę:(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...