-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Moni@
-
gabi trzymamy kciuki za malutka...dawaj znac, i uwazaj tam na siebie tez... pewnie podadza jej antybiotyk a jej partner dooopek i tyle no i wiem jak sie czujesz, bo ja dokladnie tak samo...zrezygnowalam z wypadu z kolezanka, siedze w domu, leze, czytam, ogladam...odpoczywam, bo to wieczne 'latanie' mi nie sprzyja, zamiast lepiej czuje sie gorzej, musze to wylezec
-
Navacho qrcze też mam taka znajomą...pierwsza cora w niecałe 3godziny, z drugą ledwo zdążyli do szpitala, też o mało nie urodziła w aucie...
-
Justi masz rację z tym nastawianiem się na to czy na tamto...ja chce karmić piersią ale mam już butelki i mleko też będzie w szafce, wolę mieć otwarty umysł na wszelkie opcje - czy to smoczek czy inne sprawy, które to dopiero wyjdą w praniu:) jeśli dzidzia będzie szczęśliwa, nakarmiona to ja też, nieważne jakich środków użyje A te depresje to właśnie dlatego że kobiety zbyt wysoko sobie stawiają poprzeczkę a potem to nie wyjdzie i tamto nie eyjdzie i odbierają to jak porażkę Co do mojej znajomej - sama się dziwilam że jej pozwolili rodzic naturalnie po tak krótkim czasie... Navacho wiesz że nawet nie wiem jak się czuła, zapytam jak wroci z wakacji:) U mnie ta cc była 'emergency', chyba właśnie dlatego byłam tak rozczarowana, bo wszystko szło dobrze, nikt nie przewidział że dziecko utknie...ehhh
-
Navacho identycznie było u mojej mamy - za każdym razem nie szło rozwarcie, chyba największe miała 3cm, zawsze meczyli ją po kilkanascie godzin i za kazdym razem konczylo sie cesarka, w sumie miała 4cc
-
Justi moja bliska koleżanka rodziła naturalnie po cesarce a dzieciaczki dzieli niecały rok czasu...tak więc chyba nie ma reguły jednak:) Ja to sie wam przyznam ze najbardziej boje sie powtorki z drugiego porodu - skurcze, bol, pelne rozwarcie, parlam i nic Jak powiedzieli ze cesarka to mało się nie pobeczalam - w momencie kiedy powinnam była tulic już małą, oni chcieli mnie ciąć...mam jakiś uraz i tyle A w moim przypadku ciazy blizniaczej jest zbyt wiele możliwości powikłań i temu wolę cc
-
Justi sliczny ten jej pokoik, wszystko poukładane jak w pudeleczku...super:) Co do kolorów - u nas meble w sypialni ciemne a lozeczka bliźniaków biale, to dopiero będzie kontrast ale to na górze, więc nikt tam chodzić nie będzie, a na dole mam na razie te kosze mojzeszowe, później pewnie wózek Komode im kupiłam już pod kolor mebli w ich przyszłym pokoju, a jest to jasniutkie drewno więc jak przeniesiemy tam lozeczka to tez bedzie ladnie Navacho fajne wypowiedzi, zgadzam się w stu procentach, ja tam nie mam żadnych wyrzutów sumienia ze poprosiłam o cesarke, znając życie pewnie i tak by się to cc skończyło...a po co ryzykować
-
To całe przeziębienie na 100% złapałam od moich dziewczyn - one jeszcze kaszla, ale u nich juz koncowka tego wszystkiego a u mnie sie rozkreca...tak czy siak pewnie potrwa tydzień:) Alergii nie mam, zresztą tu codziennie pada więc raczej by mnie tak nie męczyło chyba...
-
navacho ja dostalam na recepte, ale nie poszlam do lekarki, zadzwonilam i poprosilam o konsultacje telefoniczna...nie mialam ochoty jej ogladac powiedzialam symptomy, od razu zadecydowala ze to infekcja grzybicza i po poludniu moglam juz odebrac recepte wiem, ze masc mozna bez recepty, ale mozliwe ze czopek juz na recepte...nie wiem kochana, zapytaj w najblizszej aptece, tak bedzie najlatwiej sie dowiedziec mnie gardlo tez boli, a z nosa to sie od dzisiaj rana leje po prostu...oczy zalzawione, najgorsze to kichanie, mam wrazenie ze mi brzuch przy tym rozrywa, przy kazdym kichnieciu trzymam go obiema rekami hehehe... qrde umowilam sie dzisiaj ze znajoma na chinszczyzne (bufecik, mniam ) i w sumie nie wiem jechac, nie jechac...ja tam wole nie gnic w domu, a z drugiej strony moze temu mi sie nie poprawia, bo wiecznie gdzies latam...
-
hej rowniez sie witam:) moja nocka dzisiejsza troche slabsza, przewracalam sie kilkanascie razy, oczywiscie za kazdym razem tez sie budzilam, ale ogolnie nie bylo zle:) siusiu tylko dwa razy anusia ja tez spie lepiej jak jest chlodno, wole otulic sie koldra ale lubie jak powietrze jest chlodniejsze... ja z kolei wczoraj musialam wlozyc czopek z clotrimazolem, bo uplawy mi sie znowu pojawily, lekkie swedzenie tez...mam nadzieje ze pomoze moj katar w ogole sie nie poprawia, juz nie wiem co robic, chyba czekac az w koncu przejdzie:)
-
moje starsze dziecko dzisiaj wielkodusznie zgodzilo sie odstapic mi swoj materac do konca ciazy:))) hahhahaha...jeszcze z jaka duma mi to oswiadczyla - w pelni swiadoma decyzja:)) maluchy zaczynaja fikac, ostatnio cos spokojniejsi sa, chyba zaczyna im miejsca brakowac juz na takie fikolki jak jeszcze niedawno...
-
gabiplaza4No bedzie KLAUDIA:) gabi dobra decyzja:)) w Polsce to by tylko skomplikowalo jej zycie, bo kazdy by pisal przez K, zawsze musialaby tlumaczyc ze przez C u nas bedzie Maya, no ale tutaj z kolei z Maja bylyby problemy...
-
gabi gratuluje swiezej cioci:)) a malenka przeslodka...jak ja uwielbiam takie male dzieciaczki... szwagier rzeczywiscie nieciekawy typ...nie lubie takich cwaniaczkow, mam nadzieje, ze twoja siostra jakos da sobie z nim rade, moze ma na niego sposob...choc gosc mi wyglada na skrajnego egoiste (wybacz za szczerosc) a mi nie daje spokoju ta moja kolezanka, zszokowala mnie tym mailem...rozumiem ze sie boi, bo to obcy kraj, ale ona wymaga zebym ja w takim stadium ciazy jechala sama w taka droge - autostrada, nie daj Boze cos sie stanie, nawet nikt by mi nie pomogl...normalnie juz nie wiem co myslec jutro jej cos odpisze, ale na pewno nie pojade, wyjasnie dokladnie jak dojsc do autobusu, co jest proste jak budowa cepa, to najmniejsze lotnisko tutaj...
-
No tak jak pisałam ja nie narzekam, a lekarza rodzinnego zawsze mogę zmienić i szczerze przyznam, ze się nad tym zastanawiam...na szczęście mam kilku lekarzy w swojej przychodni więc samej przychodni nie będę musiała zmieniać Mysle o tym głównie ze względu na to ze będą bliźniaki, szczerze nie cierpię obecnej lekarki, traktuje mnie jak zło konieczne, a wizyta u niej trwa 2-3 minuty - dosłownie Ja coś dzisiaj gorzej się czuje, glowa mi pęka i katar się pogorszył, oczy lzawia i siły nie mam...chorować w lato, masakra jakaś...
-
i pomyslec, ze tutaj ludzie narzekaja na sluzbe zdrowia..w tym Polacy oczywiscie, ze w Polsce lepiej, ze opieka lepsza, ze to ze tamto... ja nie narzekam - opieke dentystyczna mam za free, wiekszosc prywatnych gabinetow reflektuje pacjentow z NHS (NFZ) jesli pobieram zasilki na dzieci (child tax credit) dostaje specjalna karte, dzieki ktorej wszystkie leki mam za darmo, na dzieci tez zylaki mi zoperowali na sluzbe zdrowia (fakt - troche poczekalam), gdzie prywatnie musialabym wywalic kilka tysiecy (uzyli m.in. lasera, ktory jest b.drogi) jedyne do czego moge sie przyczepic to GP, czyli tzw lekarz rodzinny, jak sie kiepsko trafi to dooooopa...ja wlasnie takiego lekarza mam, ciezko cokolwiek u niej wyprosic, wiecznie odsyla z paracetamolem, do szpitala tez nie chciala mi dac skierowania - gdy chcialam zmienic szpital ze wzgl. na ciaze, ja na szczescie wiedzialam ze bez jej laski moge przeniesc sie sama (na wlasne zadanie-oplacam skladki i jako pacjent mam prawo wybrac szpital) qrde wkurzylam sie troche - za niecale dwa tygodnie przyjezdza do mnie znajoma z corka na tydzien czasu, napisalam jej zeby z lotniska wziela autobus do miejsca gdzie bede na nia czekac i ja odbiore a ona mi odpisala, niezbyt przyjemnie, ze spodziewala sie ze po nia przyjade... do groma - napisalam jej ze boje sie wypuszczac w takie trasy, tym bardziej sama,a ona focha strzelila... noz w morde autobus pod samym lotniskiem, 40-45 minut i jest na miejscu, takie trudne? nie wiem co jej odpisac, na razie za bardzo mnie wkurzyla...
-
Delfi u mnie był, ale to wiadomo, tutaj w UK Ubrali go jak papę smerfa i czymal mnie za rękę cały czas:) Zapytaj w szpitalu w którym będziesz rodzic, to może tez zależeć od danego szpitala...
-
Delf ja tam wierzę w Zosienke, ona wie kiedy przyjdzie czas na odwrócenie się :) Co do skurczy przepowiadajacych B-H to ja miałam w obu poprzednich ciążach ale później, tak w 8-9 mies. Teraz pojawiły się pod koniec 6-go, a więc wcześniej, zresztą siarę też mam już aczsniej, nie wiem może temu ze to już trzecia ciąża Gabi czasem rozwarcie idzie szybciej z godziny na godzinę, więc jeszcze wszystko możliwe, trzymam za nią kciuki!
-
Gabi oby się sis za długo nie męczyła...bidulka, w ogole babki to mają prze...ne, facet by nie zniósł takiego bólu, wiadomo, ze my jesteśmy wytrzymalsze... Anusia a co to za lekarz...może niech sobie poczyta troszkę, doksztalci, zgodzę się jeśli mu chodziło ze nie powinno być skurczy bolesnych, ale B-H nie są bolesne, nie prowadzą do rozwarcia i przygotowują, niejako ćwiczą macice przed tymi prawdziwymi skurczami Moje sikorki przyszły obie do mnie do łóżka wczoraj, nie było mowy żeby poszły do swego łóżka...mąż spał w disco house, przyszedł, zobaczyl ze my we trzy w małżeńskim łożu, zasmial się tylko i poszedł...hihihi Ok północy obudzilam się, było mi ciasno, więc postanowiłam pójść do łóżka Julci, patrze na, wstaje, patrzę a Sarka siedzi na podłodze, tylko jej kudlata głowę widzę...bidulka spadła z łóżka, dobrze ze jest niskie....ulozylam je razem i poszłam do ich pokoju I wiecie co? Spalam super!! Widocznie materac mi bardziej odpowiada...bliźniaki też były spokojne...nie wiem czy do końca ciąży sie tam nie przeniose:)
-
Takiej rodzinki nie zazdroszczę...mamuski wszystkie rozumy pozjadaly A te bliźniaczki, fajnie, że udało jej się naturalnie, choć drugiej malutkiej spadał puls...użyli 'wysysacza', jak przy mojej Julce Dobra, idę pod prysznic i lulu bo jutro rano na fizjoterapie...będzie tłok w pociągu, pośpiech i kupa ludzi, jak ja tego nie lubię... Dobrej nocki mamuski, do jutra :)
-
Gabi sorki podałam czas nasz a jest godzina różnicy...u mnie właśnie się zaczęło:) Cin przy braxtonach twardnieje cały brzuch...od dołu do góry i bywa to nieprzyjemne... Hurra w odcinku będzie o blizniakach
-
Gabi bardzo proszę o ten przepis, bo ja leniwiec do robienia ciast ale pierwsza do jedzenia:) więc jeśli szybkie i smaczne to pisze się na to:) Dziewczyny dziś na TLC zaczyna się nowa seria "Porodowki", początek o 20.30 To dla tych co lubią oglądać
-
Ale się urobilam...kręgosłupa nie czuje i brzuch zaczal pobolewac...a tylko sprzatnelam dol domu i ugotowalam ten obiad...znaczy on jeszcze się gotuje a ja na chwilke usiadlam Co chwila w domu robi się ciemno, spadnie deszcz i znowu troche slonca...i tak w kółko Jutro na fizjoterapie ale mi się nie chce tam jechać...
-
Dobrze, że jutro ta wizyta już...a ludźmi się nie przejmuj, czasem brak im wstydu normalnie, zresztą ja mam tak samo z tym moim brzuchem, niektórzy patrzą na mnie i odnoszę wrażenie że uważają żebym się publicznie nie pokazywała...że niby co - garbata jakaś jestem? E tam olac ich i swoje robić...
-
kamilka893cześć dziewczyny u mnie ostatnie dni pracowite, i w dodatku mąż poważnie choruje :( najgorsze jest to że nie wiedzą co mu dolega. Najpierw spuchnęły mu stawy przy łokciach , podleczyliśmy i ręce zaczęły się robić sine napuchnięte i żółte jak u trupa , też podleczyliśmy od 2 tygodni ma plamy na twarzy i na oku poszliśmy do dermatologa dała maście i antybiotyki , maście troiszkę pomogły bo to się z czerwonego zrobiło różowe ale od 3 dni ma to wszystko znowu napuchnięte ... ledwo oko otwiera, i te plamy na plecach ... takie jakby siniaki , otarcia .... dermatolog mówi że nie ma pojęcia co mu jest , zmienił antybiotyk bo może to przez to . był do krwi i na mocz z wynikami ma isc do dermatologa w piątek i do reumatologa jutro .... tak bardzo się o niego martwię, taki młody facet ... jego ciocia ma toczeń podejrzewają wszyscy w rodzinie że to może być to . Niech go wezmą do diabła do szpitala i przebadają i powiedzą , wygląda strasznie , marnieje w oczach , jest taki słaby i schudł ... Ja wiem że nie powinnam na forum ale muszę się wyżalić ... boję się bardzo się boje :( Boże kamilka koniecznie do szpitala...muszą mu porobic kompleksowe badania, to nie jest zadanie dla dermatologa... A ty się nie przejmuj, dzialajcie szybko i wszystko będzie dobrze... Jesteśmy z tobą, nie martw się...
-
navachoMonia a co on z tym sosem tak? Bez niego ani rusz? Robię dwa rodzaje sosu, zawsze duuuuzy gar, zeby starczyl chociaż na kilka dni, no i generalnie dogotowuje codziennie tylko miesko, no i ryż lub jam - wygląda to jak gęsta kasza manna ale w smaku trochę inne, pasuje do sosu i takie fajne kulki można z tego robić, ot tak po afrykansku ręką i maczac w sosiku:)) Dla mnie spore ułatwienie w gotowaniu w sumie, bo tylko się martwię jakie mięso zrobić... Czasem zaserwuje mu schabowego z ziemniakami i surowka, to jedyne nasze danie jakie lubi, ogólnie wybredny jest i na mieście potrafi nic nie tknac - gotuje sobie jak wróci A slodkiego do ust nie weźmie...jak zyje nie widzialam zeby moj maz jadl ciacho, czekolade, cokolwiek...nic a nic
-
Cin myślałam dziś o tobie i jak znosisz te ostatnie dni w pracy...wierzę że jest ci ciężko... Ale to już meta prawie więc wierzę że dasz radę:)) Właśnie przeszła 5-minutowa burza, nawet zagrzmialo, a chwilę przed świeciło jeszcze słońce