Skocz do zawartości
Forum

Moni@

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Moni@

  1. ZABOLKU GRATULACJE!!!! ale bylam w szoku jak przeczytalam ta wiadomosc TWICE AS NICE zycze aby oba maluszki byly zdrowe, pozdrawiam!!!
  2. Alfa GRATULACJE!!!!! na pewno w nowej pracy bedzie lepiej :))) no i kurcze doswiadczenie juz masz, wiec git, nie obejrzysz sie a bedziesz szefowa niezly obrazeczek dalas na tego swego chlopa... wiesz na nich czasem dziala zasada..."przed uzyciem wstrzasnij" dbozuta zycze dwoch kreseczek...trzymam kciuki! shleby u mnie z kolei jest niezdrowe odzywianie i zajadanie stresow...i to nad tym musze pracowac a ruch jak to ruch, w kazdej diecie przydatny, no i potem latwiej utrzymac wage, wiec bez niego sie u mnie nie obedzie pogadam z bratem jak przyjedzie, on troche pakuje na silowni, ale ostatnio zaniedbal i tez mu pare zbednych kg przybylo...chce go wypytac o pare rzeczy, na pewno mi doradzi:) Cin wracaj juz bo smutno nam bez Ciebie... DOBREJ NOCKI
  3. Jak wstawic fotke w swoim komentarzu? Do tej pory tego nie robilam...
  4. Ooopsy Daisy w koncu do nas zawitalas:) ja zastosuje Herbalife (kupilam juz koktajl a brat dowiezie blonnik) przez miesiac, bo ja jestem typek ktory musi zobaczyc szybko efekty, a potem zastosuje twoja metode, poza tym rozszerze swoj karnet na silce i bede chodzic jeszcze na aerobik, moze to mnie troche zmobilizuje...takze dzieciaki do szkoly a ja biore sie za siebie na razie odpuscilam:( choc kolacje jem o 18, tyle z ograniczania sie...brat bedzie za pare dni, mam zamiar im dogadzac i jakos nie widze siebie odchudzajacej sie w tym okresie, zreszta oni beda u mnie pierwszy raz i chce im pokazac pare fajnyc miejsc z dobrym jedzonkiem:))) narobilas mi ochoty na sledzika...chyba zahacze o litewski sklep...zrobie sobie w oleju i z cebulka...hmmm slinka mi juz cieknie.... P.S. Podasz mi przepis na farsz do pierogow ruskich? Z miesem robilam ale ruskich nie a bardzo lubie...(zreszta czego ja nie lubie...)
  5. IWA23 moje dziewczyny tez bawia sie wszystkim co popadnie, najlepiej rzeczami codziennego uzytku, zabawkami raczej nie...zabawki ida w ruch jak maja odwiedziny kolezanek, wtedy na nowo interesuja sie starymi zabawkami :)) z racji tego ze sa w domu, a ja na razie dzialam w kuchni i sprzatanie mieszkania jeszcze przede mna, pozwalam im na troche wiecej i takim sposobem dzisiaj rano zaliczyly juz: - jazde figurowa na krzeslach obrotowych (zwinely dywan w salonie) - malowanie paznokci (dozwolone tylko jak maja wolne od szkoly), wlasnie zauwazylam tez naklejki na paznokcie na stopach... - zabawa w dom (piersi z pomaranczy), udawaly tez ze sa w ciazy... - jazda na rolkach w salonie wczoraj siedzialam na kanapie i zalozylam nogi na takie rozkladane krzeselko, to zbudowaly sobie pod moimi nogami namiot, wszystkie koce poszly w ruch a teraz znowu sie nudza, ale chyba wlacze im na razie tv bo chyba sie boje co one jeszcze wymysla... ide konczyc spaghetti, robie wiecej a potem zamrazam i mam spokoj na miesiac:))))
  6. Arisa dziewczynki bardzo pomocne...wczoraj rozwieszaly pranie i scigaly sie ktora wiecej rzeczy rozwiesi :)) a Jula dzisiaj rano umyla dwa kubki i talerz i powycierala naokolo zlewu..z wlasnej inicjatywy, potem mnie zawolala zebym sprawdzila :)) staram sie je przyzwyczajac do obowiazkow - sprzataja swoja sypialnie i bawialnie, ale musze je czasem zaganiac, bo ochote to one maja...ale wybiorcza heh
  7. Arisa ja tak patrze na roznice wieku miedzy twoimi maluchami...i kobieto dla mnie jestes bohaterka!!! piszecie, ze im wiecej dzieci tym wiecej mobilizacji, uporzadkowania itd, ja sie zgadzam, ale to nie zmienia faktu, ze masz duzo roboty, poswiecasz dzieciom mnostwo czasu i uwagi, plus obowiazki w domu, to wszystko ciezka praca...wiec brawo! ja mam dwojke, w wieku prawie 5 i 8 a i tak zawsze jest co robic...wiec tym bardziej podziwiam...ja sie zastanawiam jak to bedzie z trzecim, ale chyba nie powinnam sie martwic - dziewczynki juz chodza do szkoly, a ja pracuje tylko w weekendy, w tygodniu jestem w domu, bedzie dobrze czy ktoras z mamusiek tu obecnych jest w trakcie staran o dzidzie? bede probowac nadrobic watek...ale troche mi to zajmie wiec wole zapytac:))
  8. WITAJCIE MAMUSIA No wlasnie musze dzis skoczyc po te Nospe do polskiego sklepu...ale to tak na przyszlosc, bo juz mnie tak nie boli...na szczescie...ale obfity jest bardzo, dawno tak nie mialam, a na tabsach to w ogole skapy mialam Jak twoja cora? Moje maja juz wolne od szkoly i mam w domu wlasnie namiot na srodku pokoju i jazde figurowa na krzeslach na kolkach...jest ciekawie Alfa Co u ciebie? Wszystko w porzadku? Napisz co sie dzieje...nie ma cie juz kilka dni shleby duzo masz do zrzucenia tych kg? mi sie troche nazbieralo niestety...juz rozwazam opcje - jedna to Slimming World (cos podobnego do Weight Watchers ale nie ma posilkow w proszku tylko komponuje sie je w odpowiedni sposob, a drugi to Herbalife - kiedys stosowalam i ladnie kg lecialy...maja produkty wysokiej jakosci, tylko troche drogo, no ale jakies poswiecenie musi byc...nabroilam to teraz bede placic
  9. Witajcie wtorkowo:) Ja z kolei mam dwie starsze siostry (o 7 i 8 lat) no i mlodszego o dwa lata braciszka (ktory teraz ma 198 cm wzrostu - moje malenstwo:))) Poza tym mam dwoch przyrodnich braci, ktorzy mieszkaja w Szczecinie:) Na starych zdjeciach widac jak trzymam go pod pacha, bylam bardzo opiekuncza...az do momentu kiedy mnie przerosl i zaczelismy sie lomotac, okladac, klocic i co tam jeszcze:)) Skarzyc, donosic na siebie, ja zawsze czulam ze on jest faworyzowany i bylam zazdrosna...w sumie to bylo po rowno bo ja bylam oczkiem w glowie tatusia a on u mamusi...ale i tak bylam zazdrosna o mame:) Dawno z tego wyroslismy a ja mam dzisiaj poczucie ze on jest moja "bratnia dusza" - moim Przyjacielem...on czyta miedzy wierszami i wie o mnie wiecej niz ktokolwiek inny...niesamowita sprawa. Bardzo za nim tesknie, bo on zostal w Polsce, a ja jestem w Londynie juz od 10 lat... 26-go przyjezdza do mnie ze swoja dziewczyna (bardzo fajnie wybral - ona jest super), zostana na 8 dni....tak sie ciesze!!!! Nie moge sie ich juz doczekac!! Ide zrobic dziewczynom kurczaka curry, sama tez juz mam ochote - dawno nie robilam. MILEGO DZIONKA!!!
  10. no tak...przedswiateczna goraczka... a mnie dosc mocno boli podbrzusze...no i rzeczywiscie obfitszy jest ten pierwszy @, jakies takie gorace fale mnie tez nachodza...nie wiem od czego
  11. rorita mysle, ze trzy lata roznicy jest super, na poczatku Julcia byla bardzo pomocna i opiekuncza, mialam z nimi ubaw jak starsza wozila mlodsza w wozku dla lalek :so_funny: marjaneczka ja w liceum mialam przyjaciolke ktora byla jedynaczka i wiem jak zle jej z tym bylo...na drugie zdecydowalam sie bo nie chcialam zeby to pierwsze nie mialo rodzenstwa, towarzystwa...teraz pieknie potrafia sie soba zajac, bawia sie w szkole, a po obejrzeniu "Mam talent" razem ukladaja wspolna choreografie i potem dla nas tancza nie mowie ze nie ma klotni, bo jest, ale i tak serducho mi sciska, jak sie przytulaja i pocieszaja gdy drugiej cos sie stanie....echh Arisa ja niestety tez stercze nad tym zlewem, dziewczynki jeszcze do zlewu odniosa ale raczej nie pozmywaja heh...dzisiaj zmywalam a Sarka przyszla do kuchni z krzeslem i mowi: Mamo, usiadz i potem zmywaj...wie ze boli mnie kregoslup i chciala mi ulzyc, slodziak moj kochany a co do babci i pomocy, to ja poszlam do pracy jak Julcia miala dwa latka, moja mama mi jej pilnowala, z tym ze po paru miesiacach znowu zaszlam w ciaze i po Sarce wrocilam juz tylko na dwa dni w tygodniu, niestety sa to weekendy...nie wiem czy wrocilabym do pracy po trzecim dzieciaczku, chyba to dopiero wyszloby "w praniu", w koncu to jakas odskocznia a dwa dni to nie tak zle...mama meza nam nie pomoze bo jest w Afryce
  12. shleby masz racje, Londyn ma swoj urok, dla mnie podoba sie ta ogromna roznorodnosc, kolory, ruch i atmosfera...bardzo lubie Londyn noca...swiatla i ruch super! :)) zawsze mozesz tu przyjechac, a jak juz bedziesz to wybierzemy sie na dobra kawe niestety dziewczynki sie nam gdzies chowaja...troche zaczynam sie o nie martwic, Alfa, MAMUSIA, dbozuta dajcie znac co u was... tez zaczynasz diete od stycznia?? jesli tak to bedziemy sie wspierac, koniecznie:))
  13. dziewczyny Cin nas serdecznie pozdrawia, jest z nami myslami, choc nadal jest odcieta od neta Cin czekamy czekamy na ciebie, wracaj szybciutko
  14. u mnie miejsce by sie zwolnilo pod blatem, bo tam teraz stoi mala lodowka, ale ona jest dla nas za mala i chcemy kupic taka duza, podwojna a w miejsce tej malej lodoweczki widzi mi sie wlasnie zmywarka... moj maz zmywa codziennie rano, ale np garnkow nie tknie wiec szorowanie garow zostawia dla mnie...ja sie czasem dziwie skad sie tego tyle bierze, zbiera sie i zbiera i tak na okraglo...w wakacje bylam u znajomej, ona nie pamieta kiedy zmywak w reku trzymala, zmywarka swietna sprawa i wbrew pozorom oszczedza wode, no moze jakos uda mu sie go w koncu przekonac :) (chyba musze mu wiecej zmywania zostawiac na rano:)))) ja juz po zakupach "jedzeniowych", maz zabral auto do mechanika, ale tatko mnie podratowal, pozyczyl swoj samochod i jeszcze z dziecmi posiedzial...kupilam mu w nagrode golonke
  15. Dzieki za mile przyjecie agusmay witaj, podziwiam za taka przerwe miedzy maluszkami, w ogole podziwiam mamuski ktore szybko decyduja sie na nastepne bobo...ja mam roznice 3 lata, wiec taka niemala i nieduza...jak dla mnie w sam raz:)) pewnie zdecydowalabym sie szybciej ale porod mialam ciezki i dlugi, zakonczony proznociagiem, troche mi zajelo dojscie do siebie, bardziej psychicznie niz fizycznie a druga ciaza zakonczona cesarka, pomimo pelnego rozwarcia i parcia przez dwie godziny...Sarka byla za duza i utknela w kanale rodnym (wazyla 4800g) a mozna spytac dlaczego mialas cesarki? ja staram sie o dzidzie a w miedzyczasie probuje jeszcze zrzucic pare kg bo ostatnio cos za duzo mi ich "wpadlo"... zmykam pozmywac..."choruje" na zmywarke, juz nie wiem jakich jeszcze argumentow uzyc zeby meza na nia namowic...przy dzieciach zlew zapelnia sie expressowo normalnie
  16. Witam w poniedzialek:) W nocy byl mrozek, musialam wczesnie rano wlaczyc ogrzewanie bo strasznie zimno bylo w domku...na dodatek zostalam uziemiona w domu bo maz zabral moj woz do mechanika i nie wiem kiedy do mnie wroci...a w lodowce pusto bo zawsze w poniedzialek lece na jedzeniowe zakupy na caly tydzien hmmmm poszlabym pieszo ale dziewczyny jeszcze podziebione i nie chce zeby mi odpadly chyba uzaleznilam sie od auta...tylko ze ja po tej przeprowadzce mam wszedzie daleko... i wiecie co? jak bylam w ciazy to zamowilam prenumerate gazetki dla przyszlych mam, akurat dawali w promocji wyparzacz do butelek...no i chyba przyszedl, tylko akurat nie bylo mnie w domu i teraz musze jechac odebrac i tez nie mam jak na dodatek zlego moja dieta...ehhh szkoda gadac, zlikwidowalam suwaczek bo zaczne dopiero od stycznia...wiem jestem beznadziejna i wlasnie tak sie czuje...gdzie jest moja silna wola???? blagam niech do mnie wroci jak najszybciej...!!!!!! bo niedlugo zamienie sie w shleby mialas racje...moj @ bardzo bolesny, nie az tak obfity ale kregoslup i podbrzusze mocno daja mi sie we znaki... a tak w ogole dziewczyny to gdzie wy sie podziewacie??? pisac mi tu szybciutko...
  17. Hej kobietki przyjmujecie jeszcze nowych czlonkow do waszej zalogi?? :)) Ja mam dwie cory, staram sie o trzecia dzidzie pelna nadziei, ze wszystko tym razem bedzie ok, ponad miesiac temu poronilam, ale sie nie poddaje i od razu z mezem rozpoczelismy staranka...marzy mi sie synus, ale jak bedzie trzecia cora to tez bedzie wesolo Pozdrawiam!
  18. poszlam dziewczynkom wylaczyc lampke w pokoju, zawsze tez sprawdzam czy dobrze przykryte sa, patrze a mlodsza zasnela z: zeszytem w reku, misiem pod broda i miseczka chipsow przy poduszce dobrej nocki
  19. Witam pora pozno-wieczorowa :)) shleby mam szczescie, ze w firmie mam biblioteke, obok ktorej przechodze praktycznie w kazdym tygodniu, kiedy jestem w pracy, a ze jest to weekend, nikogo naokolo nie ma, wiec "zapuszczam zurawia" i szukam fajnych pozycji ostatnio znalazlam ksiazke Heather Gudenkauf pt. "The Weight of Silence", ksiazka jest po angielsku, ale to dobrze, bo po ostatniej wizycie w Polsce dostalam kilka ksiazek po polsku, juz je przeczytalam, ostatnia to "Rozdarty Czarczaf", no i rozleniwilam sie w czytaniu literatury po angielsku...ale znowu zaczynam, chyba zaczne tez notowac wyrazy, ktorych nie rozumiem (taki sposob na doskonalenie jezyka) tyle ze potem domyslam sie z kontekstu i odpuszczam notowanie...zreszta z tymi wyrazami jest tak ze nawet jesli je sobie sprawdze, to je zapominam bo ich w codziennym zyciu po prostu nie uzywam no ale pocieszam sie ze dobre checi mam no a z tym charakterkiem...hmm no coz, ja jestem zlosnica, ale mi szybko przechodzi i od razu chce gadac i sie godzic, a moj m uparty jak .... i jak sie zaprze to moze tydzien sie nie odzywac...w sumie to on na drugi dzien po klotni chcial rozejmu ale ja sie z kolei uparlam ze tak latwo mu nie pojdzie...i wyszedl kogel-mogel a teraz nawet nie bardzo pamietam o co sie klocilismy... Ooopsy Daisy dla mnie ta niedziela zleciala jakos tak szybko...dzieci zazyczyly sobie jacket potato z tunczykiem i majonezem, wiec je zabralam do naszej starej sprawdzonej tureckiej kafejki (jak zrobie w domu to nie to samo), ale tam d... bo ziemniak byl okropny, ani dzieci sie nie najadly ani ja nie lubie jak jade w jakies sprawdzone miejsce a tam wpadka...bo albo wybor maly (w przypadku bufetu "eat as much as you like" - jest taki na Green Street, nazywa sie Baburchi - hinduskie jedzonko, pychota, ale tylko jak jest wybor, wiec sie wkurzam bo tam jade a mam dosc daleko) albo tak jak dzisiaj ktos inny gotuje i to juz nie to samo...widzialam tego kucharza i juz wiedzialam ze bedzie lipa, no ale trudno sie mowi...szybko tam nie zajrzymy twoje kochanie juz wrocilo? czy to jakos na dniach?? pewnie nie mozesz sie doczekac? moj malz wlasnie mnie poinformowal ze w styczniu jedzie do Afryki...tez pewnie go nie bedzie ze dwa tygodnie albo i dluzej no a poza tym i dzieciaczki siedza dwa tygodnie w domku...oj bedzie sie dzialo... dla Was!
  20. shleby wiec staranka mozna uznac za "legalnie" rozpoczete? zycze powodzenia, i wiesz co? masz racje - w kat termometry, testy i inne tego rodzaju zabawki, wrzuc na luz, ciesz sie seksem i partnerem, a fasolka sama wskoczy tam gdzie trzeba:)) u mnie wlasnie sie "rozkrecilo", czyli zaczela sie @ i przyznam ze nawet sie ciesze, bo te poczatki, czyli skrzepy mnie zaniepokoily...teraz przynajmniej wiem, ze nie jestem w ciazy i nie bede sie zamartwiac czy nie za szybko i czy wszystko ok... wychodzi na to ze cykl bede nadal miala 28-dniowy, wyregulowal mi sie tak ta tabsach i utrzymuje juz ok 9 miesiac po odstawieniu z mezulem mielismy rano rozmowe...nasze relacje pomalu wracaja na wlasciwe tory, dobrze ze oczyscilismy atmosfere, jak ja nie lubie jak cos "wisi" w powietrzu...ja bym sie klocila i zaraz godzila, a on moze przez tydzien chodzic i sie nie odzywac...ech teraz musi byc juz tylko lepiej... dziewczyny wlasnie ogladaja z tata bajki a mamusia ma chwile dla siebie - zabieram sie za nowa ksiazke, ktora wyhaczylam w bibliotece w pracy
  21. witam niedzielnie:)) dziewczyny jak to jest z tym @ po poronieniu? bo sie juz troche pogubilam...mama mi poradzila zebym ostatni dzien krwawienia (trwalo dwa tygodnie) wziac za ostatni dzien miesiaczki i tak zaczac liczyc cykl... z tych obliczen wynikaloby ze wczoraj powinnam dostac @, zaczelam plamic dzien wczesniej, w piatek, ale nawet podpasek nie musialam uzywac, tylko wkladki...i niestety zauwazylam troszke malych skrzepow...ale ilosci sa sladowe doslownie...i juz sama nie wiem pewnie po poronieniu nie ma konkretnej zasady kiedy ma byc @...mam racje? mam wrzucic na luz i czekac? poronilam 11.11, trwalo do 25-go listopada, nie mialam zabiegu... dobra, zajme sie czyms, bo widze ze sie sama nakrecam... MILEJ NIEDZIELI!!!!
  22. ma-mmi to przekaż jej że ją sciskamy mocno i czekamy aż powróci do nas :) A ja mam jakieś schizy że jednak jestem w ciąży...na mózg mi chyba pada... Wczoraj i dzisiaj miałam plamienia, piersi pobolewaja i jajniki tez...myślałam że to już @ ale to tylko brązowe plamienia...juz sama nie wiem może jeszcze sie rozkreci...poczekamy jeszcze do poniedzialku Dobrej nocki!
  23. no laski gdzie wy sie podziewacie??? pisalam z braciszkiem, nie wierze ze bedzie tu ze swoja dziewczyna juz za tydzien....yuppppiiiii!!!!!!! pytal co kupic dziewczynkom na prezent, wiec je zapytalam i wiecie co odpowiedzialy? (chyba byly pod wplywem tego ze akurat malowalam pazurki) bo starsza zazyczyla sobie sztuczne paznokcie a mlodsza lakier do paznokci... wiec mu przekazalam ze starsza chce ksiazke z basniami a mlodsza maszynke do robienia cudow z modeliny...hehehee dobra, zmykam do domciu!
  24. Te ostatnie najfajniejsze, reszta wyglada dosc "tanio"
  25. Witam :) Ja juz od 7.30 w pracy, ale za to jutro mam wolne, hurraaa, odpracowalam juz w poniedzialek wiec luzik:)) Moja mlodsza corka mnie rozbroila wczoraj...kazalam jej cos zrobic, ona do mnie "Nie moge", wiec ja do niej: "To przez noge" a ona polozyla sie na podlodze, zalozyla noge za glowe i mowi: "Mamo przez noge tez nie moge!" Normalnie myslalam ze padne...wredota mala, takie ma czasem pomysly, ze pasc mozna. Ostatnio razem ze starsza chcialy cos z szafki w lazience, ktora wisi na scianie i jest dla nich za wysoko, wiec Jula wziela Sare na barana i takim sposobem doszly do szafki...myslalam ze zawalu dostane... Dobra spadam cos porobic, potem zajrze, piszcie co u was, Cin gdzie ty jestes???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...