Skocz do zawartości
Forum

Margeritka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Margeritka

  1. aniushkaI ja jestem przeciwna klapsom i nie zamierzam ich dawać Ale jak ja byłam dzieckiem to nie raz dostałam klapsa od rodziców i nie mam przez to zjechanej psychiki i wyrosłam na normalnego człowieka a popatrzmy na dzisiejszą młodzież która jest wychowywana bezstresowo... Niektórym chyba jednak parę klapsów by się przydało... moze nie klapsów tylko bardziej opiekuńczych rodziców? często bywa tak, że rodzice zaniedbują swoje nasoletnie dzieci, bo robią karierę czy są w trakcie zmiany męża/żony...
  2. ja wzięłam paczkę, czyli 54 sztuki i jeszcze mi zostało, wiesz, paczka paczce nie równa bałam się trochę, że na nowym miejscu dziecko może dostać biegunki i dlatego sprawdzaliśmy wcześniej, gdzie w okolicy są sklepy z naszymi pieluchami, żeby w razie co dokupić.
  3. IWA23AlbertinkaA ja raczej myślę, że to takie mówienie, że "nie stać" na kolonie... wszak one są dofinansowywane i te organizowane w szkołach nie są tak drogie, jak 2 tygodniowe wykarmienie dziecka w domu (jakby dobrze policzyć) i jeszcze zapewnienie mu minimum atrakcji...Gdzie są tak kolonie dofinansowane z chęcią skorzystam,w szkołach to są na ogół w podstawówkach a w gimnazium/średnie już nie. I niestety jak ktoś żyje za minimum to na kolonie nie stać. tym bardziej, że to nie tylko jedzenie, ale też kupowanie nowych ubrań na wyjazdvbo zawsze oazuje się, że dziecko czegoś nie ma i danie kieszonkowego, a to są większe koszta niz tylko wyżywienie
  4. no rzeczywiście przynaję rację, dziś wykształcenie traci na wartości, pracodawcy wolą doświadczenie zawodowe u pracownika, więc raczej wypada studiować zaocznie i pracować, bo zdobywa się jakieś doświadczenie i ma się większe szanse na zatrudnienie lub przekwalifikowanie się niż po ukończniu 5-letnich mgr, gdzie cięzko znaleźć czas na pracę.
  5. bardzo mi przykro, że tak się życie poukładało, jeśli wierzysz w świętych obcowanie, to są blisko Was i czuwają nad Wami, trzymajcie się!
  6. roritamargeritka i faktycznie każda niedziela jest u teściowej? ja takie obiady wyglądają u Was? po pierwsze mieszkamy blisko siebie, bo w tym samym budynku czterorodzinnym i zajmujemy piętro, więc i tak widzimy się kila razy dziennie, Ola uwielbia chodzić do dziadków, ma tam zabawki i huśtawkę i lubi tam zostawać beze mnie, więc wtedy chwilę dla siebie a obiady są w niedzielę o 14 i w każdą niedzielę o ile nie jesteśmy u mojej mamy, to zawsze jemy z nimi, a jak coś wypadnie, że ich nie ma na obiedzie, to zawsze nam zostawiają przygotowane jedzonko także to wygląda tak, że nie pamietam kiedy ostatni raz gotowałam w niedzielę obiad jest zwykły, bez żadnych tam wymyślań, zawsze rosól na drugie zmieniaki, jakieś kotlety i kurczak i jakieś surówki, czy coś na ciepło jak buraczki, teściowa gotuje dobrze i zdrowo!!! rosół na prawdziwej kurze z dobrymi warzywami itd, i tak sobie siedzimy i gadamy, potem staram się chociaż po tym pozmywać po obiedzie jest kawa, jak ktos jeszcze ma czas i miejsce w żołądku, albo u nas kawa, albo my z mężem idziemy sobie do siebie, a dziadkowie bawią się z dzieckiem, bo lubią i w niedzielę mają najwięcej czasu i fajna jest taka niedziela.
  7. wszystkiego co najlepsze, niech Ci się spełnią najskrytsze marzenia, a życie pisze Ci tylko piękne historie!!! sto lat
  8. BettyyZnam ze słyszenia 2 przypadki jeden w rodzinie męża I z tego co wiem to nie łatwa sprawa Chyba że obydwie strony w zgodzie się porozumiewają ale i tak zawsze się to ciągnie latami no własnie od porozumienia stron tu dużo zależy, no wiadomo, ze takie unieważnienie jest bardziej skomplikowe niż cywilny rozwód, a ktoś orientuje się ile to moze kosztować?
  9. agusia20112idaZnajoma, która jest z zadowu księgową i sama była w stanie to wszystko ogarnąć otworzyła działalność właściwie tylko dla zasiłku chorobowego i macierzyńskiego...Fakt, "zarobiła" na tym sporo, ale kontrole z ZUSu miała chyba ze cztery, kilka razy wstrzymywali jej kasę do wyjaśnienia sprawy. Na szczęście w papierach miała wszystko idealnie więc sie za każdym razem wybroniła. Tak więc jest to kasa dla osób o mocnych nerwach. A czy jest to moralne- to już inna sprawa, ale powiem szczerze, że ZUS tak nas "rąbie" na każdym kroku, że w zupełności popieram kobiety, które wyciskają z ZUSu ile się tylko da...dokładnie,to nasze kochane państwo zmusza nas to "przekrętów" tylko po to by parę groszy zarobić ostatnio podawali w tv,że polska jest na przedostatnim miejscu jeśli chodzi o zasiłki rodzinne... marne są te zasiłki, to jest po prostu śmieszne, co rzucają, w ogóle politykę rodzinną to mamy daleko w lesie
  10. roritaChciałabym dożyć emerytury razem z moim mężem... bez tego nawet nie chce o niej myśleć ...Jak już jej dożyjemy to będziemy sobie żyli szczęśliwie z dwójką Naszych synów ,z ich żonami i gromadką ślicznych wnucząt z dziadkiem będziemy zabierali te nasze kochane wnuczęta na wycieczki rowerowe i na lody :) w ogóle to ja chcę aby każda niedziela była taka rodzinna ,że moje dzieci będą w ten właśnie dzień u mnie na obiedzie ,zawsze! mój mąż już sięz tego śmieję ,że akurat chłopaki będą mieli czas na niedzielne obiadki jak to po sobotniej imprezie trzeba będzie się wyspać u boku swojej dziewczyny będę chciała im to wpajać żeby ten dzień był NASZ ... wiadomo ,że później z dziewczynami będą na te obiady przyjeżdżali... oj tak mi się własnie marzy ,caały tydzień będę czekała na ten jeden dzień aż ich zobaczę przy jednym stole ,uśmiechniętych, radosnych i przekrzykujących siebie nawzajem z nowinkami z całego tygodnia ach się rozmarzyłam czasem trzeba się rozmarzyć, fajne masz te plany, zwłaszcza jeśli chodzi o niedzielę ja mam takie obiadki u teściowej, taka tradycja rodzinna:)
  11. HelenaMargeritka a za jaką dokładniej się rozglądasz?od poniedzialku do piatku-najlepiej od 7 (wzglednie 8)do 16 czyli taką na pełnym etacie, powodzenia!!!
  12. a moi chrzestni...z chrzesną mam bardzo dobry kontak, nawet skończyłyśmy ten sam kierunek studiów, dała mi swoją okładkę na indeks i to dla mnie było coś pożyczała książki i wiem, że mogę na nią liczyć, a teraz kiedy mam Olę, to cały czas mi coś podrzuca, dwie reklamówki książek od niej dostałam dla Oli i to taka klasyka, trochę na teraz i na później, koc, ubranka, a ostatnio pluszaki, cały wór pluszaków dla Oli, wszystko po jej córce, wyprane i przygotowane dla Oli, już nie mówiąc o tym, ze zdarza jej się rzucić kasę "na pieluchy", a chrzestny, porażka, nie mam z nim zadnego kontaktu, ostatni raz widziałam go, jak miałam 18 lat, na śubie mimo wielu obietnic nie pojawił się, szczerze mogę powiedzieć, że dla mnie to obcy człowiek, nie wiem, czy poznałabym go teraz na ulicy, on mnie raczej nie.
  13. Margeritka

    Hej :)

    emagdallenkaWitajcie! Jestem Magda, mam 29 lat i za kilka miesiecy po raz pierwszy zostane mama :) Jestesmy z mezem przeszczesliwi! Juz od kilku tygodni zagladam na forum i ciesze sie ze bede mogla czerpac z tak bogatego zrodla wiedzy i liczyc na wasze rady! cześć Madzia, super, że do nas dołączasz, forum to rzeczywiście ogromna kopalnia wiedzy, liczymy też na Twoje rady i opisy przeżyć w ciąży i po urodzeniu dziecka!!!
  14. Margeritka

    dzień dobry :)

    oosaaWitam Was wszystkie :)Mam 29 lat i od 3 miesięcy staram się o dziecko, rzecz jasna nie sama hehe a teraz zabieram się do wertowania forum a Wam wszystkim życzę miłego dnia :) witamy bardzo serdecznie, mam nadzieję, że niedługo zajdziesz w ciążę, to znaczy zajdziecie, powodzenia, samych miłych chwil na forum!!!!
  15. a Waszym zdaniem opłaca się rozkręcanie własnej działaność, żeby dostawać taki zasiłek?
  16. agusia20112Margeritkano bardzo różowy ten artykuł bardzo.... a jak ma się zasiłek rodzinny, to przysługuje tylko dodatkowe becikowe, czy też zasiłek dla kobiet w ciąży?ten zasiłek jest tylko dla tych kobiet które mają działalność gospodarczą i same opłacają sobie zus to słabo
  17. Bliska mi osoba rozpoczyna starania o unieważnienie ślubu kościelnego, rozwód cywilny już ma, teraz chce jeszcze unieważnić, czy orientujecie się ile czasu będzie trwał taki proces, gdzie i jakie dokumenty się składa, proszę o pisanie wszystkiego, co wiecie na ten temat
  18. Yvoneno to może się pobawić z dzieckiem w domu, tam gdzie mama jest. albo spacer takze z mamą, a np ciocia czy wujek huśta, czy gra w pilkę, a mama jest gdzię w pobliżu. to była tylko propozycja. wiadomo, ze ważne jest dostosowac to do dziecka. Ale to, ze dziecko nie chce wychodzić z ciocią czy wujkiem to nie oznacza, ze trzeba kupowac drogie prezenty. chodzi bardziej o to, zeby nawiązac jakąś więź z dzieckiem a nie tylko kojarzyć się z prezentami. takie jest moje zdanie. oczywiście, że tak, moja wypowiedź do tego nie zmierzała przede wszystkim powinni starać się nawiązywać kontakt z dzieckiem
  19. Margeritkaja obecnie czytam kwiat pustyni. polecam ja nadl nie mogę przestać myśleć o tej książce, przede wszystkim z powodu opisu obrzezania kobiet, makabryczne to jest, a najgorsze, że nadal to praktykują, coś strasznego...płakać się chce, po przeczytaniu tej książki przez dwa dni nie mogłam dojść do siebie, bo myślami byłam tam na pustyni w Afryce, gdzie dokonuję tego zwyczaju, myślę, że to książka dla tych, co mają stalowe nerwy
  20. Dziewczyny, czym kierujecie się przy wyborze studiów podyplomowych, czy orientujecie się jakie studia podyplomowe faktycznie zwiększają możliwości dostania dobrej pracy, co teraz warto studiować? Czy studiujecie podyplomowo i jak udaje Wam się to pogodzić z pracą, domem i dziećmi, czy Wasi pracodwacy jeszcze wysyłają Was na studia podyplomowe?
  21. no bardzo różowy ten artykuł bardzo.... a jak ma się zasiłek rodzinny, to przysługuje tylko dodatkowe becikowe, czy też zasiłek dla kobiet w ciąży?
  22. Helena trzymam kciuki, żebyś znalazła taką pracę!!! a za jaką dokładniej się rozglądasz? a zdrowie na emeryturze to chyba najważniejsze!
  23. to my już jesteśmy po morzu:) jazdę samochodem Ola zniosła ok, bo jechała nocą i spała, pbudziła się tylko trzy razy, za trzecim było najgorzej, bo 2 godziny staliśmy w korku ja zniosłam drogę gorzej 3 razy i słabo się czułam. Nad morzem nie było pogody za bardzo, ale Ola zadowolona, nawet jedną stopę zamoczyła w morzu i podobało jej się, oczywiście moje zmartwienia, że się przeziębi, złapie katar itd okazały się niepotrzebne, bo nic takiego nam się nie przytrafiło polecam morze do odpoczynku z dzieckiem!
  24. ja już po powrocie z morza, gdzie niestety używałam jednorazówek...nastawiłam się na też na wielo wzięłam proszek do prania, ale nawet nie było pogody, żeby prać i suszyć, na plaży wiało strasznie, padało, więc nie było jak z nocnikiem tam chodzić i teraz Ola niestety nie chce tak często siadać na siku jak kiedyś, ale kilka dni pracy z nią i będzie lepiej!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...