-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Margeritka
-
oj dziewczyny u nas słabo, weekend na wyjeździe u mojej mamy, w niedzielę goście byli, więc Ola była trochę wstraszona i cycek musiał być, ale za to w nocy z soboty na niedzielę udało mi się dać jej wody, tylko dałam wodę dopiero jak possała cycka i jeszcze się domagała, ale na szczęscie przyjęła wodę i zasnęła:) a dzisiejsza noc tragiczna, wisiała na cycku długo od spania na jedym boku wszystko mnie boli, byłam sama tak zmęczona, że dziś w nocy zupełnie zapomniałam o wodzie dla niej...
-
lilakWróciłyśmy z nad morza ok tydzień temu. Pogoda dla małego dziecka wyśmienita. Cały czas utrzymywała się w granicach 22-25 stopni. Mnóstwo rodzin z wózeczkami. Jak najbardziej polecam.Podobno do 20 września pogoda również ma być bardzo przyjemna. to super, ze pogoda dopisała:) we wrześniu nad morzem jest już po sezownie i może być taniej, także warto się wybrać.
-
idaMargeritkaMari JA w mieście mieszkam i ten problem miałam :(ja też właśnie w mieście z tym walczę, maliny już przerobione, wszyctkie warzywa i owoce w lodówce, śmieci wyrzucone, a one nadal są, co mogłam to wybiłam klpaczką, jak Ola wstanie to spróbuję suszarką do włosów, podobno wlatują w gorace powietrze, albo odkurzaczem Ja mieszkam przy jednej z głównych ulic i chyba nawet muchy nie są w stanie wytrzymac tego stężenia spalin :/. A my z dzieckiem musimy współczuję Wam, mam nadzieję, że chociaż w wakacje odpoczęliście na świeżym powietrzu.
-
ulla mi w ogóle nic nie mówi tytuł tego serialu.,...
-
Podpaski wielorazowe - znacie?
Margeritka odpowiedział(a) na Małgorzata Jackowska temat w Kącik dla mam
a jak jest z poziomem suchość w takich wielo? ja używając jednorazówek jestem bardzo wrażliwa na poczucie wilgoci i jak tylko się pojawi to zmieniam podpaski, w ogóle bardzo częto zmieniam, więc nie wiem, czy to dla mnie -
AlbertinkaNo właśnie ja też bałam się co do prywatności i bezpieczeństwa jeśli chodzi o takie e-nowinki, ale jak wczytałam się tam w zasady tworzenia fotostrony na Tatento, to widzę, że można sobie ustawić różne poziomy prywatności, np że widzi zdjęcia tylko 1 wybrana przez nas osoba (tata, który ryra w Anglii i czasem chce dziecko zobaczyć), kilka konkretnych osób (babcia, tata i koleżanki z pracy), nikt, albo wszyscy i jeszcze uprawnienia można sobie zmieniać w trakcie.No to mnie to na takiej zasadzie bardziej przekonuje niż blog, czy strona www normalna, bo tak na logikę: tworzy się takie coś dla siebie, a jak się chce to komuś można pozwolić zajrzeć, ale ryzyko że wejdzie na stronę jakis pedo... - niemal żadne. Tak myślę. nie wiedziałam, że są takie zabezpieczenia, dobrze, że ktoś o to zadbał:)
-
OlinkaMargeritkaOlinkaSzczerze zastanawiam się nad metodami naturalnymi, ale póki co niewiedza i strach przeważają...jest wiele poradni rodzinnych, które takze zajmują się metodami naturalnymi, można śledzić swój cykl przez miesiąc dwa i pójść z wykresami do poradni, zapytać o wszelkie wątpliwości, ale ja uważam, że najlepiej metody naturalne konsultować z lekarzem ginekologiem, który takie coś popiera, bo nie wszysyc odnoszą się do tego pozytywnie, szczerze mówiąc to na kursie przedmałżeńskim własnie gienkolog lub położna powinni informować o tych metodach, ja takie zajęcia miałam z psychologami po odpowiednich kursach, ale to nie to samo, co lekarze ginekolodzy. Jakoś mnie przeraża to mierzenie temperatury, obserwacja śluzu, robienie wykresów, poradnie... Strasznie to pracochłonne i wymaga chyba masę czasu i doświadczenia... dlatego łatwiej kupić lady comp i to urządzenie mierzy Ci temperaturę i na podstawie temperatury zapala się lampka zielona - można, czerwona - płodne, zółta - uważaj:) tylko zanim to urządzenie nauczy się Twojego cyklu, to trzeba mu chyba trzy wprowadzić, podobno są jakieś tańsze, ale nawet nie wiem, jak się nazywają, bo na lady comp trzeba 2 tyś zł...
-
DziubalaMargeritka nie mają na to osobnych pomieszczeń, dzieci są u nich w domu i to wszędzie, myślę, że żeby być rodziną zastępczą, trzeba mieć do tego powołanie.A ile oni mają pokoi i jak duże mieszkanie? I czy mają własne dzieci? Oczywiste jest, że trzeba mieć do tego powołanie, do tego też ważna jest miłość, cierpliwość i oddanie, ale dzieci też muszą mieć warunki do wychowywania się... Co do warunków mieszkaniowych, może to zależy do regionu. W Krakowie zwraca się na to uwagę. duze, to nie jest mieszkanie w bloku, tylko w domu, zajmują dwa poziomy, więc miejsca jest dość dla dzieci i prowadzą pogotowie rodzinne, trafiają do nich właśnie malutkie dzieci, a adoptować je mogą bezdzietne małżeństwa które przechodzą odpowiednie kwalifikacje i sa po odpowiednich kursach.
-
OlinkaJa - mimo, iż staram się być nowoczesną mamą - jakoś sobie nie wyobrażam sadzania na nocnik noworodka czy niemowlaczka... na nocnik ja posadziłam dopiero, jak Ola umiała siedzieć samodzielnie, czyli jak miał 6-7 miesięcy, wcześniej widziałam zdjęcia jak się takie małe dzieci wysadza do innych nocniczków, ale tego nie praktykowałam, bo wydawało mi się, że to taka nienaturalna pozycja dla tak małego dziecka, ale teraz przy drugim dziecku nie wiem, czy tego czasem nie używać przy kupce, zobaczymy. i jak Jadzik uważam, że to nie jest nowoczena metoda, tylko raczej powrót do praktyk babcinych.
-
arleta1984a jak to jest? przeważnie drugie dziecko karmione jest piersią krócej niż pierwsze? u Was był to standard? bywa z tym różnie i to raczej zależy od dziecka, w mojej rodzinie i rodzinie męża, ostanie dziecko, czyli trzecie najdłużej było karmione, moja starsza siostra ponad rok, ja młodsza od niej o dwa lata tylko 7 miesięcy, bo sama się odstawiłam od piersi, a najmłodszy brat cyckał do 2,5 roku
-
u mnie też pierwszy miesiąc to tylko spanie i jedzenie, ale pamiętam, że dla mnie to był trudny czas, bo byłam po cc, ktore ciężko znosiłam, jak w ogóle cały połóg i w sumie, to cieszyłam sie, ze dziecko nie ma jeszcze za dużych wymagań wobec mnie, poza tym, zeby być blisko i dac cycka, poza tym ja bardzo się cieszyłam, jak ten pierwszy miesiąc się skończył, bo potem bardziej uregulowały się pory jedzenia i spania, łatwiej było tez ze spacerami i ja nabierałam wprawy we wszystkich czynnościach pielegnacyjnych, mnie jakoś nie szkoda, ze ten czas noworodkowy szybko minął...
-
AlbertinkaProwadzicie może fotostronę swojego dziecka? (coś w stylu e-pamiętnika, do którego nie każdy moze zajrzeć - jak np na serwisie Tatento.pl )? Ja do tej pory brałam udział w ich konkursach, ale fotostrony jeszcze nie mam - ktoś ma i podzieli się opiniami - warto? ja nie jestem zwolennikiem czegoś takiego, wolę chronić prywatność mojego dziecka, poza tym nie wiadomo kto czyta takie rzeczy i w jakim celu i jeszcze jedno, czy moje dziecko by tego chciało??? szczerze, to wątpię
-
ja byałm przedwczoraj w ecco, jakbym miala 1000zł do wydania na buty, to bez wątpienia kupiłabym sobie i Oli, piękne buty tam są, ale cena, jak zobaczyłam, ze adidaski dla Oli to ponad 230zł, to wyszłam ze sklepu... a w h&m kupujecie buty, mają ich całkiem sporo i ceny nie takie przerażające....tylko nie wszystkie są warte zakupu, bo w niektórych podeszwa w ogóle się nie zgina...
-
ManiulkaA mój mąż nie może do tej pory uwierzyć, że od marca będzie nas troje:) Nieśmiało głaszcze brzuch i mówi :"nie wierzę jeszcze, że będziemy mieli dziecko":) A jak na niego krzyczę, to zwraca mi uwagę : :ciiiii bo dziecko wystraszysz;p ". ja sama nie wierzyłam, jak byłam w ciąży, że zaraz będzie dzidzi w domu, a teraz jak już sama chodzi, mówi coś tam po swojemu i jakieś pierwsze słowa, to nie wierzę, ze tak szybko urosła....
-
jadzikMargeritkau nas też, mąż chce po kilku latach, żeby dzieci tak szybko z domu nam nie pouciekały heheheTo może znowu będziemy wtedy razem w ciąży możemy tak się umawiać hehehe
-
DziubalaIszmaona - jestem jak najbardziej ZA taką "formą" pomocy. Nie raz o tym myślałam (podobnie jak o adopcji). Ale nie wystarczy chcieć. Trzeba przejść przez różne testy, wywiady, mieć odpowiednie warunki mieszkaniowe i zarobkowe. No i trzeba być mocnym psychicznie. Ja odpuściłam temat, bo nie dałabym sobie rady psychicznie w sytuacji gdy zżyłabym się z dzieckiem, a po kilku latach by mi je zabrali do rodziny adopcyjnej. Zostaje zatem adopcja, ale to już inny temat... rodzina zastępcza, którą znam jeszcze nie miała takiej sytuacji, żeby jakieś dziecko było u nich kilka lat, dzieci są u nich kilka miesięcy, ale właśnie to u nich uczą się jeść łyżeczką, stawiają pierwsze raczki i kroczki, takich momentów się nie zapomina, ja też myślę, że nie dałabym rady psychicznie.
-
iszmaonaNie o serial chodzi :)Jak zapatrujecie się na taką formę pomocy potrzebjącej jej dzieciom? Odnalazłybyście się w tej roli. A wasi partnerzy? Zastanawiałyście się kiedykolwiek czy nie utworzyć takiej rodziny? znajomi moich rodziców mają taką rodznę zastępczą dla dzieci od 0 do 3 lat, bo potem 3-letnie dzieci idą do domu dziecka, mają w domu po troje dzieci na raz:) więc pełne ręce roboty, ciężko się rozstać z dzieckiem, które ma 8 miesięcy i zabiera je rodzina adopcyjna, ale oni mówią, ze zaraz pojawia się nowe dziecko. byłam tam u nich w ciąży z Olą i po prostu płakac się chciało, jak widzialam takie małe porzucone dzieci, to ogromne poświęcenie zajmowanie się takimi dziećmi, oni na przykład w salonie na podłodze mają rozłożony koc i tam na nim wiele zabawek dla tych dzieci i wózki i łóżeczko do zabaw, w kuchini krzesełko do karmienia i różne słoiczki, w łazience wanienka, w sypialni przy ich łóżku trzy łóżeczka, nie mają na to osobnych pomieszczeń, dzieci są u nich w domu i to wszędzie, myślę, że żeby być rodziną zastępczą, trzeba mieć do tego powołanie.
-
OlinkaSzczerze zastanawiam się nad metodami naturalnymi, ale póki co niewiedza i strach przeważają... jest wiele poradni rodzinnych, które takze zajmują się metodami naturalnymi, można śledzić swój cykl przez miesiąc dwa i pójść z wykresami do poradni, zapytać o wszelkie wątpliwości, ale ja uważam, że najlepiej metody naturalne konsultować z lekarzem ginekologiem, który takie coś popiera, bo nie wszysyc odnoszą się do tego pozytywnie, szczerze mówiąc to na kursie przedmałżeńskim własnie gienkolog lub położna powinni informować o tych metodach, ja takie zajęcia miałam z psychologami po odpowiednich kursach, ale to nie to samo, co lekarze ginekolodzy.
-
kevadra masz rację, każde dziecko wymaga indywidualnego podejścia do nocnikowania i wszystkie dzieci prędzej czy później ładnie sikają na nocnik i w końcu chodzę bez pieluchy, ale każde dziecko jest inne i wymaga innego czasu, a to wiąże się z dużą cierpliwością ze strony rodziców:)
-
Kubek do mycia głowy czy rondo?
Margeritka odpowiedział(a) na Migotka5 temat w Noworodki i niemowlaki
a ja używam konewki Oli, małej i praktycznej, co nią nie dopłuczę, to ręką sobie poradzę, prysznic raz płacze raz nie, różnie bywa, ale staram się do tego przyzwyczajac. -
u nas też, mąż chce po kilku latach, żeby dzieci tak szybko z domu nam nie pouciekały hehehe
-
jadzikMArg- jak byłama na początku ciązy, to moja mała też tak miała, nawet do kibelka nie mogłam spokojnie pójść, bo stała pod drzwiami i wyła, hihi... To była jak stopniowo odstawiałam właśnie od cyca, nocki były wtedy na tapecie i tak samo zachowywała się jak juz była całkiem odstawiona od cyca, tylko "mami, mami". A teraz... "tati, tati", jak razno się budzi i nie widzi tatusia, to płacze, on ja musi kąpać i zasypiać z nią, a mamie mówi "papa". pocieszyłaś mnie i to bardzo:) mam nadzieję, ze to przejściowe jest i minie jak ją odcyckuję.
-
jadzikJak już będzie to możliwe, to pewnie spróbuję, nawet z czystej ciekawości Już wcześniej potrafiłam mniej więcej określić kiedy mam płodne dni, a kiedy nie i nawet długo nie stosowaliśmy żadnego anty z dobrym skutkiem, ale w pewnym momencie pojawiła się Oliwka Ale przyjmowałam mozliwość jej pojawienia się,takze tragedii nie było Ale teraz chyba warto podjeść do sprawy profesjonalnie, bo trzeciego póki co nie planujemy no to jak my, trzeciej dzidzi póki co niet:) tylko te naturalne metody to tez dla mnie najlepsze rozwiąanie, jak się planuje dzieci, bo bywają ciężkie chwile, kiedy nie planuje się dzieci, a tu owulacja i się "chce", a nie powinno się, jak się nie chce mieć dziecka...
-
MultilacOprócz osłabienia organizmu antybiotyki podobno powodują też uodpornienie się na nie. Później przy poważniejszych chorobach, gdzie nie pomagają zwyczajne leki, może pojawić się problem. Spotkałyście się z opiniami, że można się uodpornić na antybiotyki? Co na to lekarze Waszych dzieci? ja się z tym spotkałam, na szczęscie moja pediatra nie jest chętna do podawania antybiotyku bez jakiejś konkretnej ważnej przyczyny
-
Ulla na razie ciężko mi się zdecydować na radykalne odstawienie, więc staram się ograniczać jak dziewczyny radziły do kilku razy dziennie i dziś karmiłam rano i na spanie o 11.30, zobaczymy jak będzie dalej, generalnie to staram sie nie chodzić w dekoldach przy niej, nie przebierać się przy niej i nie stwarzać okazji, żeby mogła sobie rączką pogrzebać w cycku:) ale najgorsze jest to, że ona cały czas chce do mnie, a to na ręce, a to ze mną chodzić za rękę...mama mama i cały czas mama, jak wraca ze spacerku, to od razu do mamy się przytula i jakby ten czas, który spędziła beze mnie, musi nadrobić, boi się, że gdzieś pójdę, nie wiem, czy teraz Ola ma jakiś lęk separacyjny???