Margeritka

za mnie oszczędza mąż:) wchodzi na moje konto i wpłaca mi co miesiąc 100 zł na konto oszczędnościowe i 50 zł na przyszłą emeryturę, bo ja sama nie jestem systematyczna i na pewno bym nie odkładała regularnie, a tym sposobem udało nam się już naprawdę zaoszczędzić kilka tysięcy, trzeba po porostu małymi sumami i regularnie, poza tym staram się nie wydawać całej pensji

witaj zulinka mam nadzieję, że mężowi przejdzie - może ma jakiś kryzys w pracy? z facetami czasem jak z dziećmi, trzeba być po prostu wyrozumiałym...może mu przejdzie

może masz niedobór magnezu? może warto przejść na dietę bardziej lekkostrawną...? nie ma za dużo pomysłów...

nie mam tu doświadczenia, ale może rzewywiście warto mieszać

ja noszę od 4 klasy szkoły podstawowej, miałam na początku -0,5 i 0, 75 wada mała, miałam nosić tylko do czytania, ale noisłam do wszystkiego, a teraz mam wadę -3,5 i -5,5 i noszę tylko soczewki, okulary baaardzo rzadko, a soczewki odkąd poszłam na studia i dla mnie to taki komfort, jakbym odzyskała wzrok...

Ula piękne te Wasze prace, a Miki wyrósł:):) duży chłopak z niego!

j.kaminska dzięki za odpowiedź, własnie o to mi chodzi, żeby dziecko chorowało mniej, bo przecież nie ma takich dzieci, które w ogóle nie chorują... jeszcze mam tylko jedno pytanie, co jeśli dziecko w trakcie podawania szczepionki będzie chore? wtedy przerywa się podawanie szczepionki?

mili17199 Dzisiaj o 16:15 odszedł mój ukochany piesek, który miał 9lat. Weterynarz stwierdził zapalenie oskrzeli. ja też przeżyłam stratę pieska, więc rozumiem, co teraz przeżywacie...bardzo mi przykro, ściskam Was mocno!!!!!

grunia witam Cię bardzo serdecznie i bardzo się cieszę, że do nas napisałaś, wcześniej rozmawiałyśmy też z Twoją mamą i masz w niej prawdziwe oparcie, widzę, że ona bardzo Cię kocha i wspiera:) ściskam Cię mocno:)

Kochana wszytskiego dobrego!!! niech Ci się spełnią wszystkie Twoje marzenia i niech każdy dzień przynosi Ci tylko radość:)

dobrze poczytać, że takie sytuacje są nie tylko u mnie, bo wiecie, ja mam wyrzuty sumienia, że źle się zajmuje dziećmi...czasem trudno sobie poradzić z dwójką

mnie wczoraj cieszyło, że zjadłam ciepły obiad i nnikt mi w tym nie przeszkadzał

ciemno, mgliście i deszczowo

dziewczyny gratuluję sukcesów Waszym dzieciom!!! u mnie dziś porażka, poszłam nałożyć obiad do kuchni, a w tym czasie Ola założyła tekturowe pudełko po klockach Emilce na głowę i uderzała raczkami w to pudełko...

mój mąż dziś wyjechał w góry na deskę i wraca za kilka dni, taki urlop mu się należy, bo bardzo zapracowany jest ostatnio, ja zostałam z dziećmi, jutro mama do mnie przyjeżdża, więc jakoś to będzie

Powiem Wam, że czasem jestem załamana pomysłami Oli wobec Emilki, najczęściej dokucza jej, jak sama jest zmęczona...albo jak Emilka wchodzi w jej zabawki i rozwala klocki, które Ola ułożyła...a jak jest u Was z tym dokuczaniem młodszemu?

Lukierek U Oskara jest różnie chyba zależy od jego humoru Raz da się zbadać ,a innym razem trzeba go prosić i wstydu można się najeść w gabinecie to prawda dzieci mają różne humory, ale też dużo zależy od podejścia lekarza, moja Ola lubi swoją panią doktor i dobrze się u niej w gabinecie czuje, ale przy badaniu potrafi robić po swojemu

dziewczyny macie rację, cza szybko mija i zaraz nasze dzieci nie będą chciały z nami jeździć na wakacje, ja się cieszę, że Ola podchodzi przytula się, szkoda tylko, że Emilka jest zazdrosna i marudzi jak nas widzi przytulone i pcha się do nas...ja dziś sama z dziećmi, bo mąż na deskę pojechał w góry

a jak Wasze dzieci śpią? moja to w ogóle porażka, nie chce to spać w nocy...ja kładę się między 23 a 24, ona już budzi się na cycka, potem budzi się jeszcze raz i zasypia, potem znów się budzi i tym razem wstaje na godzinę lub dłużej, a potem koło 6 budzi się na dobre...i tak jest prawie co noc...

Moje dziecko bardzo nie lubi przewijania, po prostu przekręca się na bok i ucieka, nie ważne, czy ma pupę z kupką czy nie...nie lubi tego, nie poleży spokojnie na plecach, i już nie wiem, jak sobie z tym radzić...zabawki, śpiewanie itd nie pomagają, macie podobne problemy?

Ula a twój mąż nie jest lekarzem? może ma to w genach:) w każdym razie gartuluję:)

ja miałam obie ciąże dobrze przebiegające, ale czesto brzuch mnie bolał, w pierwszej częściej, bo skóra się napinała i w ogóle odczuwałam dolegliwości wraz ze wzrostem brzucha, po bokach bolało mnie, kiedy brzuch się uwidaczniał i podnosił do góry, ale nie wiem, jak jest u Ciebie i dlatego powiem jak dziewczyny: wizyta nie zaszkodzi

ja również polecam badanie beta, tylko to da Ci spokój, czasem takie domysły bardzo psują życie

dokładnie, znasz dokładny wynik? jeśli tak, możesz swoje pytanie zadać naszemu diagnoście http://forum.parenting.pl/diagnosta-laboratoryjny

u mnie lovi się nie sprawdził, bo Emilka woli pierś, a każdy smcozek to dla niej po prostu kolejna zabawka, więc zaprzesatłam już dawno przyuczanie