
Ulla
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ulla
-
super że odpisałaś, czekamy na wieści
-
Kochane co do gryzienia mnie to nie zdziwiło bo mój kiedyś też tak zareagował na kuzyna i też wówczas pytałam czy widział bym komuś tak robiła. Co do innych sytuacji - w sumie to nie pierwszy raz kiedy mój syn został ugryziony. Jak zareagowałam: oczywiście powiedziałam mamie że rozumiem że to tylko dzieci, że mam nadzieję, że to się nie powtórzy. Tak samo powiedziałam chłopczykowi i oczywiście z uwagi na fakt, że mój mu się psocił rozmawiałam też z moim. Co się okazało. Mama tak to przeżyła, że na następny dzień Miko dostał od chłopczyka razem z rodzicami zrobionego dinozaura z fajnej masy plastycznej i sam mu wręczył na przeprosiny.
-
Kochana po pierwsze przykro mi że to przeżywasz, ale mam duże wsparcie ze strony pani z przedszkola a to już dużo. Mój synek był napiętnowany w zeszłym roku. Nadmiar bodźców, nieodpowiednia reakcja pań powodowało, że syn wracał z przedszkola jak nakręcony, nie kontrolował emocji mimo, że informowałam że dziecko nie ma wykształconego hamulca i trzeba wyprzedzać zanim wpadnie w trans. Doszło do tego że dziecko było nagminnie karane nawet pójściem do pani dyrektor. Zapewne syn ma problem z dostosowaniem się do zasad obowiązujących w przeszkolu - bo od niego się teraz wymaga. Dla ciebie to sygnał, że czas zmienić zasady w domu. Więcej niż dotychczas ale bez przeszady zadań do zrobienia samemu i oczywiście konsekwencja w egzekwowaniu. Oczywiście system kar i nagród - tych drugich więcej i to koniecznie. Dzieci źle zachowujące się lubią być dopieszczane za marne rzeczy więc warto to wszystko zauważać.
-
Dziewczyny ja w środę odebrałam syna z blizną po ugryzieniu. Kolega nie dał rady i tak zareagował na zachowanie mojego syna i go ugryzł w polik. Ciekawa jestem waszej reakcji na takie sytuacje? Akurat tak się złożyło że przyszłam ja i mam tamtego chłopca!
-
jeżeli ci bardzo na tym zależy to próbuj go przystawić jak już jest bardzo głodny co nie jest łatwą sytuacją - są sposoby by nauczyć z łyżeczki lub słomki, potem kubek niekapek
-
oj mówię wam Mikołaj z gorączką, malutki już lepiej, ale ja czuję że sama mam jakiegoś wirusa - ehhh i tak się koło zamyka - lekarka dzwoniła że dzisiaj nie może a jutro się okaże czy da radę go zaszczepić
-
no co ty Marg - skąd wiesz, że tyle?
-
Zapchany nosek u niemowlaka
Ulla odpowiedział(a) na Ulla temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
czyli potwirdziłyście mnie w tym co robię, jest lepiej ale to prawie tydzień trwa jak nie więcej ale nie robi się zielony katar więc na spacery chodzimy -
napisz kochana jak tam sytuacja, ciekawe jesteśmy
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
Ulla odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
też jestem zdania że lepiej dziecko przetrzymać - jak się ma jak w domku nawet na te 3 dni a już lepiej się poczuje - ja teraz tak mam i młody nie poszedł do przedszkola tylko w domu siedzi -
samotna - super i powiem coś jeszcze nas łączy - ja też mam internetowego męża:):) i też dla niego tutaj przyjechałam z Bydgoszczy - widzisz jaki ten świat mały:) super że do nas dołączyłaś a ja dzisiaj dla odmiany kontakt z mężem mam bo jutro dopiero dopracy ale za to Miko w nocy z gorączką - rewelacja:(
-
kolejny dzień przymrozków ale od rana słońce
-
pięknie powiedział - naprawdę rozczulająco - a mój też lubi wąchać małego i jest dla niego taki słodki, ehhh
-
co do emikonek - teraz jest wolniejsza praca serwerów i informatycy usilnie próbują to zmienić, więc proszę o cierpliwość
-
a u nas Miko w nocy gorączka, więc dzisiaj pobyt w domu - w ciągu dnia póki co nie pokazuje objawów większego przeziębienia - nie rozumiem nic z tego wirusa
-
Natka informacja przekazana i to wina wolniejszej pracy serwerów ale pracują nad tym usilnie i ma to się zmienić, więc sorki że tak jest
-
no kochane świadkowie chrztu istnieją, dzięki za linka a co do sensowności - można wierzyć i chodzić do kościoła ale co zrobić, że kościół zabronił uczestniczyć całkowicie w mszy osobom po ślubie cywilnym - to już problem kościoła a co do różnicy między nieformalnym związkiem a ślubem cywilnym - to już większym grzechem dla kościoła jest ślub cywilny - dla mnie to paranoja
-
wiem, że świadkiem chrztu może być osoba np. po ślubie cywilnym i daltego pytam konkretnie o świadków bo że rodzice chrzestni to wiem
-
Natka przekażę twoje spostrzeżenia
-
hej dziewczyny - dzięki za gratulacje, a co dzieciaków to fakty potrafią pokazać jak czas leci a przecież niedawno rodziłam Witkora
-
rano przymrozek a w ciągu dnia brak słońca
-
mówiłam pediatrze o tym, o napieciu nie ma mowy, jak karmiłam cyckiem to wiedziałam że chodzi o siłę z jaką leci z piersi a teraz od dłuższego czasu różnie to bywa - teraz udaje nam się karmić na boku - i mam nadzieję że za tym wszystkim teraz kryje się katar
-
A ja podziwiam mojego Mikiego za to że pięknie się uczy, jest bardzo samodzielny, zaradny i ogólnie super z niego chłopak. Za to że tak dba o młodszego brata i w ogóle ma ogromne serce. A Wiktorka podziwiam za to że tak pięknie stara się już siadać, że zaczyna mieć radochę z zabawy z mamą i zabawkami i że tak pięknie śmieje się jak jego brat do niego przychodzi. Udały mi się chłopaki:)
-
j_kaminska pewnie masz rację, ale doskwiera mi to że mój m. ciągle w pracy, ja ciągle w domku i jakoś mało mam czas by z kimś się spotkać tym bardziej żę jestem w nowym mieście i nie znam tutaj jeszcze nikogo a tak swoją drogą czas i pora coś na tą jesień sobie wymyśleć - może odchudzanko
-
~samotna. Witam, Dolacze tu i ja. Przebywam zagranica a dokladnie na Sri Lance . Moj maz od rana do wieczora siedzi w pracy ja wlasciwie nie mam nic do roboty bo jak narazie mieszkamy w domu tesciow . Poza tym jezyk angielski nie jest tu jezykiem urzedowym ktorym wszyscy sie posluguja i chocbym chciala pogadac nawet z tesciowa nie potrafie bo ona poprostu nie rozumie angielskiego.. I tak caly dzien spedzam w wielkim pokoju czasem wyjde na zewnatrz ale ten kraj cechuje sie calorocznym latem i jest ciezko siedziec na zewnatrz wiecej niz 30 min ,nasze polskie lato bylo niczym w porownaniu do tego co tu jest. Zazdroszcze wam bo macie chociazby dzieci ktorymi mozecie sie zajmowac i w jakis tam sposob umilaja wam dzien. Moja dzidzia jest niestety jeszcze w drodze ,dzis zaczynam 7 tydzien..Przez dolegliwosci ciazowe spedzam polowe dnia w lozku ogladajac filmy czy czytajac ksiazki. Poza tym sennosc czasami wygrywa i odlatuje na pare godzin ..:) No i wlasciwie jestem sama jak palec tutaj.. wierzę, że w obcym kraju bywa naprawdę ciężko ale idzie ku lepszemu bo będzie dzidzia czego bardzo serdecznie gratuluję a do nas odzywaj się kochana a jak się zadomowisz to nie tak łatwo od nas odejść, co nie dziewczyny?