Skocz do zawartości
Forum

Kasandra00001

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kasandra00001

  1. Maria.D83_Elena_Dzięki Agatu i Kwiatuszek :) larissa85 ja też od wczoraj czekałam a tu nie ma i nie ma, i wchodzę na forum serialu i zamarłam z tym 5 stycznia no pojechali równo i wkur**** ciężarną No nic, wracam do mężula trochę czasu z nim spędzić PS. A ten nadal uchachany tym że syn będzie Mimo, że imienia ja osobiście nie wybrałam jeszcze, ten już mi gada do brzucha "Mikuś to, Mikuś tamto", no chłop mi oszalał Elena ja ci zazdrosze tego twoje meża. Mój sie zachowuje jakby go to w ogole ni grzalo ni ziebilo. Jest przy mnie czasem,ale nie widze w nim radosci. To fakt ze nie jest zbyt wylewny. Ale ja potrzebuje widziec ze ta ciaza jest dla niego wazna. A tak on ciagle gada o treningach aikido i egzaminie na jakis kolejny stopien. Mam poczucie ze jestem z tym sama. Nie wiem na ile to jest obiektywne a na ile moje hormony graju tu role. Nie mam komu tego powiedziec, wiec wypisuje sie do Was dziewczyny Ja też myślę, że jak się nasze fasolki urodzą, to dopiero nasi faceci poczują się ojcami. Mój facet, wiem że się cieszy, czasem brzuszek pogłaszcze, ale np. wogóle narazie nie myśli o tym jak to będzie, jak będzie dziecko. Mam wrażenie że dla niego póki co - to ciąża będzie trwała wiecznie i że dziecko jest - ale chyba myśli że jeszcze ze 2 lata zanim przyjdzie na świat i nie myśli o bardziej konkretnych rzeczach. IWA23Oglądaliście film "Podaj dalej" super,polecam.Mój mąż też nie wylewny,jak byłam w ciąży to też miałam wrażenie że się nie interesuje,do czasu bo potem jak Hania kopała i było widać mimo przykryta kołdrą to się cieszył jak gupi,gadał do brzucha nawet po imieniu,głaskał a jak się ur to w szpitalu co chwile zdjęcia i się złościł bo jak on przychodził to spała a on chciał zdjęcie z otwartymi oczami. A wież że moją każdą wizytę przeżywał i swoim kolegą opowiadał w pracy. Ja znam, ja oglądałam!! Super film. TEŻ MI się podobał, niedawno w tv go puścili. Wogóle dał do myślenia :) ma-mmiIgla777ewkamoj chrzesny jest lesniczym i mysliwym w jednym :) nic do nich nie mam :))) ale dziczyzny nie jadam a ja uwielbiam dziczyzne, chetnie bym do MlOdej na tego dzika zawitala:-))) a bedac w Szwecji lub Norwegii to zajadam sie miesem lub kielbaska z reniferka, suuuuuuuper Ewcia jadlas???to jak bedziesz nastepnym razem, to polecam wieloryba- chyba, ze juz jadlas Widzę, że Ty już po terminie. Powodzenia ! Obyś nie musiała się męczyć za długo i szczęśliwego rozwiązania _Elena_Witajcie dziewczyny, u mnie miał być taki super weekend w Ikei i kinie a tu duuuuupa:( Wczoraj wieczorem zaczęłam się dziwnie czuć, jakaś taka chora, słaba, źle się czułam, pół nocy nie spałam, mój mąż też choć nie przeze mnie, po prostu też coś mu było... i dziś tak samo:( czujemy się jak na mega kacu, ból głowy niesamowity, ból gardła, katar, spływanie, brzuch do tego mnie boli jakoś tak dziwnie, nie wiem co to jest, ale nie ruchy... taki kujący ból po bokach, głownie lewym, lekko prawym... ogólnie beznadzieja i w domu siedzę ledwo żywa:((((((( Igla777 tutaj są Wampirki: The Vampire Diaries (Pamiętniki WampirĂłw) serial ONLINE - iiTV.info Można je też ściągnąć z polskimi napisami w necie bez problemu :) Przykro mi Elenka i życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Ty to masz chyba najgorzej z nas w tej ciąży. DObrze że te L-4 wzięłaś, ale znając Ciebie, to i tak będziesz pracować na najwyższych obrotach. Elenka, spróbuj chociaż przez jakiś czas odpocząć. Może Ci po prostu odpoczynku brakuje. elciasloneczkoewkaPaataaDzień dobry Moje Drogie :) ja tylko na chwileczkę bo chciałam donieść nowinę otóż, właśnie wróciłam z nocnego maratonu Zmierzchu i... poczułam chyba pierwsze ruchy! mam przynajmniej taką nadzieje, ze to to nie wiem czy maluszek prostestował skuli tak długiego siedzenia ale warto było :) takze dzien zaczyna sie znakomicie a teraz uciekam porobic cos w mieszkaniu poki mam jeszcze siłe i póżniej do łóżka odespać co nasze ;) miłego dnia tym czasem, buziak Ty to masz zdrowie! Ja o 21 już śpię przed TV, o maratonie nie byłoby mowy. Podziwiam!
  2. nie jesteście jedyne... ja też nie lubię zakupów.. jeszcze jak pracowałam tak, że po drodze do autobusu, albo coś na mieście załatwiałam to czasem weszłam do sklepu coś mi się spodobało więc kupiłam to było ok. Ale teraz nie lubię bo właśnie jest tak - że jak czegoś szukam to akurat nie mogę znaleźć, dlatego nie lubię planowanych zakupów. Przez Allegro też się boję kupować, bo ja mam trochę niewymiarową sylwetkę i dużą :( więc niestety w żadko czym dobrze wyglądam i koniecznie muszę mierzyć... mój m za to mógłby kupować bez przymierzenia... dla niego uwielbiam kupować i jak się już na zakupy wybierzemy to na mnie krzyczy że przyjechaliśmy coś dla mnie kupić a nie dla niego,bo ja dla niego cały czas coś z wieszaków zdejmuję :)))
  3. Cześć Wam mamuśki z rana :) tak czytam te Wasze wypowiedzi i śmieję się w głos jakoś tak fajnie piszecie że aż się miło czyta i humor poprawia. dziękuję Wam za to piszcie tu o ruchach. ja jeszcze nic nie czułam, a gin mi powiedziała że ja tak powinnam odczuć 20-22 tydzień pierwsze ruchy.. więc jeszcze muszę poczekać, chociaż już niedługo i się doczekać nie mogę. chciałam się jeszcze Was zapytać czym się różni badanie połówkowe od takiego które ma się co miesiąc?
  4. roritaWięc Witam i ja po 18 w domku wylądowałam. u nas też synio na 100% ptaszka było widać ,że ho ho ale tak jak już leżałam to miałam tą nadzieję na córcie tak jakoś każdy mi mówił ,że córcia i ten brzuch, cera i cała reszta że już zaczęłam się przyzwyczajać do Saruni ,a tu niespodzianka Ginka pytałam - tzn że mogę mówić ,że chłopak na 90%? a on - ja dałbym dużo więcej przecież wszystko ładnie pokazał Ogólnie mam pod serduszkiem ładnego wiercipiętę hehe ,dał się zmierzyć ładnie ,ale jak ginek chciał ustka pooglądać i nosek to fikał jak nie wiem i w końcu zobaczyłam jaki ruchliwy ,bo łapki i nóżki non stop mu latały :) mój okruszek waży 347g i cały czas jest o ten tydzień większy czyli 9 kwiecień :) mierzył mi ciśnienie i miałam podwyższone, ale powiedział że to pewnie stresy związane z toxo. Więc co do tego to powiedział ,że fakt jest podwyższenie ,ale wg niego nie kwalifikuję się do leczenia ,że nie chce mnie obciążać dodatkowo antybiotykiem skoro wynik może się mylić,ale nie kazał mi powtarzać za to muszę się zgłosić do kliniki chorób tropikalnych i pasożytniczych w Gdyni i tam po rozmowie z lekarzami, badaniach itd oni dopiero mogą stwierdzić czy leczyć czy nie, także jutro dzwonie i się rejestruje. Wyszłam lżejsza :)Do mężyka dzwoniłam od razu pogratulować mu synka teraz dzwonił i już opijają z chłopakami i nawet torciaka mają hehe. ja zrobilam sobie pizze z tuńczykiem aaaa przytyłam 7kg :) he he :) następny chłopaczek :) ale te nasze chłopy celowały :) czy któraś się w końcu córeczką pochwali ?? gratuluję z całego serca dobrych wyników i synka a tym toxo, sama widzisz nie ma się co przejmować ;)
  5. co do mojego libodo.... jak byłam na chorobowym i gin nam zabroniłam to tak mi się chciało, że szok. Potem zaczęłam do pracy chodzić i pewnie też trochę z nerwów i stresów w niej mi się odechciało. Jedynie jak się na weekend wyluzuję to znowu mnie bierze na przytulanki :) wczoraj zrobiliśmy sobie z moim wspolną kąpiel i tak się też zrelaksowałam że znowu miałam ochotę aż dzisiaj do pracy znowu nie przyszłam.. co do hormonów.. to mam w pokoju w pracy koleżankę która jest w ciąży. i trzecia z nas musi z dwoma ciężarówkami wytrzymać ;) . na mnei nie narzeka... :) ale przyznaję. mam dni, że mogłabym rozszarpać i mnie wszyscy wkurzają, szczególnie to się moim m niestety odbija :(
  6. A tak wogóle dziewczyny to dawno mnie tu nie było, ale z tego co udało mi się wyczytać to gratulacje dla dziewczyn które są po wizytach :) sami chłopcy się będą rodzić :) Ewka no też bym się matwiła, jakby wszystko było na mojego m... trochę brak poczucia bezpieczeństwa, a dla mnie to najważniejsze Elcia - super że tak w końcu z tym Waszym ślubem wychodzi :) gratulacje i trzymam kciuki żeby się wszystko udało. Co z Myszką? wie ktoś? któraś miała nr tel do niej.. nie pisała coś myszka?
  7. Elenka, gratulacje dobrych wieści i synka :) MAMY następnego chłopczyka na naszym forum. Coś kwiecień to urodzajny w synów :)
  8. a ja (odpukać) śpię dobrze. Na początku jak się pojawiały wycieczki do WC w nocy to potem nie mogłam zasnąć przez godzinę, półtorej. i wieczorem też ciężko jakoś było zasnąć. No i wstawałam taka zmęczona, jakbym się wogóle nie kładła, więc współczuję tym dziewczynom, które nie potrafią spać... ja teraz budzę się zazwyczaj raz w nocy, ale mówię sobie, wytrzymasz "z siku" do rana (boję się, że się rozbudzę i znowu będzie tak że nie zasnę) i śpię dalej do rana... A wieczorami to mam tak, że szybko zasypiam, a czasem nawet dużo za szybko..
  9. aha, i pamiętajcie! do piłki nie można podbiegać za szybko :)))) hihi
  10. elcia, słyszałam też ten tekst :) też uśmiałam się na głos! patrzę na męża a on nic... spojrzał na mnie i powiedział - ja to znałem :)
  11. elciasloneczkororitaWitam środowo :) Ja dzisiaj na nogach już od 5.40 przed budzikiem wstałam ... poszłam łepek myć i się szykować ,przed 7 mały mnie wołał to go wzięłam na dół i tata przyjechał z pojemnikiem na mocz :) to szybko napełniłam i w drogę :) godzinę jechałam a i tak bym nie zdążyła już morfologii zrobić to zawróciłam i pojechałam do siebie na osiedle do laboratorium i tam zrobiłam krem i mocz od razu. Na ścianie kartkę przeczytałam ,że mają usg 4d badanie położniczo-ginekologiczne za 160zl i same położnicze za 80zl ,zapytałam w rejestracji czy to ze zdjęciamii i płytką - tak ,także jak mój A przyjedzie to umówimy się razem na to 4d :) mój gin 3d za 200zl może zrobić takze jego sobie podziękuję i mnie wkurzył bo pytałam czy mogę to 3d zrobić na połówkowym to powiedział ,ze nie że lepiej najpierw połówkowe (150zl) a w późniejszym terminie to 3d (200zl) także już wiadomo ,że na kase chce mnie naciągnąć bo przecież co to dla niego za różnica ,że w trakcie połówkowego na 3d by przełączył... jego strata. no i od razu po badaniu poszłam do kosmetyczki heene brwi zrobić i szybko do szpitala na toxo i cyto... tam ok bo mała kolejka i tylko 95zl za oba wyniki:) pani z drugiej ręki mi pobrała i migiem na szybkie zakupki ,bo tata do pracy musiiał jechać. W domu zjadłam kanapkę ,bo nic od wczoraj nie jadłam. Teraz bobo mi kimnęło ,a ja już mu przygotowałam obadek.... nugetsy będą z frytkami :)mniam mniam fajny opis :) wy mi tu smaka róbcie :( ja w pracy jeszcze godzinę, a na obiad nadal zero pomysłu... hmm.. ale te kiszone ogórki fajnie brzmią :) tylko jeszcze muszę się zastanowić do czego... u mnie lodówka pusta, a mi się tak do sklepu nie chce iść... nie po drodze
  12. a tak wogóle to odkąd dowiedzieliśmy się że syn, próbujemy imię mu wymyśleć i już jestem wkurzona, bo co mi się podoba, to mojemu nie i odwrotnie, więc stwierdziłam, że zawieszę temat na nast. 3-4 mies... może samo jakoś przyjdzie
  13. Igla777Nadia_2012 hejka, no więc lekarz bardzo sie starał ale niestety nic z tego, mówi ze na brzuszek to jednak zawcześnie a dopochwowo już za duże dzieciątko, za miesiac kolejna wizyta i obiecał ze juz wtedy się uda, choc coraz bardziej zastanawiam się na 4d, lub 3d To znaczy on cie w ogole nie badal??? Jak to za wczesnie na brzuszek? Ze dopochwowo dzidzia za duza to rozumiem, ale brzuszek????Cos mi tu nie gra??? A 3d lub 4d tj. real time polecam, lzy ciekna ze szczescia ciurkiem jak zobaczysz dzidzie, to nie to samo co 2d!! Igla, Nadii chodziło o to, że żeby płeć widać było, to przez brzuch jeszcze za wcześnie żeby było widać.. ale badać raczej badał.
  14. elcia słońce, nie przejmuj się. Jakbyś przyniosła za 3 mies albo jeszcze później to i tak pewnie zareagowałby tak samo.. widać jak traktuje swoich pracowników... bez komentarza.. teraz ciesz się ciążą, zobaczysz jeszcze będziesz się cieszyć że już masz chorobowe i dłużej nie pracowałaś,bo jak widać nie warto. Ja też jestem pracoholik ale jak byłam na tym 3 tyg chor, to jakoś już się zaczęłam przyzwyczajać i mi było dobrze. Moja kumpela o której wcześniej pisałam też zawsze mówiła że do końca ciąży do pracy będzie chodzić, a teraz to jak pisałam, bardzo się cieszy że tak szybko na L-4 poszła i wogóle nie żałuje aaaaaaaq zaczynałam myśleć o tym gdzie ty się podziewasz. ale dobrze że jest ok :) Iwa, co do napletka, ja też bym poczekała, tym bardziej, że taki zabieg można nawet przeprowadzić u dorosłego mężczyzny. Wiem, bo znam takiego.
  15. IWA23_Elena_Dziewczyny mój mężulo mnie zaczął maltretować jak co roku z pytaniem: ALE POWIEDZ CO CHCESZ NA ŚWIĘTA????????????? Robi to co roku, jest kochany i kocha święta ale tymi pytaniami mnie rozwala Mam zrobić listę a ja nie mam w tym roku wyjątkowo żadnych pomysłów, zero!!! Zapodajcie jakieś pomysły ślicznie proszę i spadam U mnie jest to samo co kupić ci na święta albo co chcesz na urodziny,ja tego nie lubię bo ja chcę prezent z jego pomysłu a nie to co ja chcę ,to co ja chcę mogę sobie sama kupić.Fakt że nieraz kupi coś beznadziejnego ja uśmiech na twarzy i ochy,achy jakie ładne a w głowie jakie badziewie jak on mógł takie coś kupić po co mi to.Ale mam cichą nadzieję że kiedyś się wysili i zrobi naprawdę fajny prezent. he he... no ... nie można zrażać facetów tylko chwalić, a nóż następnym razem wymyślą coś fajowego ;) Ja też się już powoli zaczynam zastanawiać co kupić na święta... trochę prezentów mam do kupienia, a zero pomysłów.
  16. elciasloneczkoDziewczynki a ja tak naprawde pierwszy dzien na l4. Moj m mi wczoraj powiedzial ze jest ze mnie dumny ze w koncu dziecko wygralo z firma i ze oddalam to l4. jest mi tylko troszke smutno jak mnie potraktowali ;/ a teraz jem sniadanko i bede robic liste co chce zrobic w domu:) nadgonie spore zaleglosci:) rosolek sie juz robi i pranie pierze:)) a w piatek odwiedzi mnie moja mamusia :):) dawno jej nie widzialam a jak Cię potraktowali... czyżbym przeoczyła jakiś post... Elcia, powiem Ci że teraz przynajmniej będziesz miała dużo czasu dla siebie. Moja koleżanka już jest w 8 m-cu ale poszła dość szybko na chorobowe. Powiedziała, że się w ogóle nie nudzi i mimo że miała najpierw dylemat czy iść, to teraz z biegiem czasu cieszy się że poszła, bo przynajmniej spokojnie zakupy zrobiła dla dziecka, porządki porobiła, wszystko sobie tak zorganizowała, że teraz tylko czeka aż urodzi :) i nie musi się na koniec z tym wielkim brzuchem męczyć i łazić po sklepach.
  17. justazgFenstarss ja to jestem nocny marek, także jestem tutaj nocą :-) Zresztą druga sprawa że jesteśmy czasowo godzinę opóźnieni to i mam prawo jeszcze siedzieć!!!! I żeby było jasne dla wszystkich, też czytam każdy post, z ręką na sercu!!! Jest Nas tu trochę, to wiadomo że jak każda coś napiszę to nie zawsze dostanie odpowiedz na post! Ale na pewno na wszystkie pytania odpowiadamy, tak mi się wydaje !!!! Także wszystko jest czytane nawet jak nie ma żadnej reakcji :-)Elena pytałaś mnie się o przegrodę nosową!! U mnie wyglądało to tak że miałam ją łamaną w pozycji siedzącej! Wcześniej dostałam zastrzyk w pośladek : "głupiego jasia" i jeszcze wchodząc na sale lekarz do mnie: Zęby swoje??? ja se myślę ale dziwne pytanie.....a potem zrozumiałam skąd to pytanie! Usiadłam na fotelu, ale już po tym zastrzyku było mi wszystko jedno, co będą robić! To jak tabletka gwałtu chyba, niby wszystko pamiętam teraz, ale wtedy jakby mnie rozebrali i gwałcili nic bym nie zrobiła! Usiadłam potulnie dali mi kolejne zastrzyki już w nos i potem najgorsze! Łamanie nosa, niby nie czułam bólu ale czułam że mi łamią! Za trzecim razem przegroda poszła, potem ją jeszcze układał, włożył do obu dziurek wielkie tampony tak żeby chyba ustawić wszystko i wyprofilować i poszłam leżeć! Pierwsze dwie godziny masakra, ale potem jak znieczulenie przestało działać to dopiero!!!! Cała szczęka, dziąsła miałam opuchnięte na MAXA! Głowa mnie bolała też na MAXA!!! Gdybym miała jakieś sztuczne zęby tobym je zgubiła podczas łamania kości!!!! Wieczorem już było lepiej, potem następnego dnia zmiana tamponów, no cóż to już pikuś przy samym łamaniu! W każdym razie byłam w szoku jak zobaczyłam ich rozmiar, były takie długie że chyba za wysokością oczu mi się kończyły w tym nosie!!! Ale przeżyłam i cieszę się że miałam tą korektę bo dużo mniej choruje na grypę czy przeziębienie, głowa też mnie boli rzadziej!!! Elena także u Ciebie widzę że sprawa ma się gorzej, może ta przegroda gdzieś głębiej jest krzywa, bo u mnie to z przodu łamali a i tak byłam w szoku że tak dziąsła opuchły, ale to chyba od uderzeń kiedy mi łamali!!!!! Także POLECAM ale nie chciałabym już powtórzyć tej zabawy! o matko, aż mnie zaczął nos boleć jak to czytałam współczuję Ci. Ja w sumie też mam krzywą przegrodę. Nie zauważyłam, żebym częściej chorowała, ale mam problemy z oddychaniem przez nos.Tzn. nie, żebym w ogóle nie umiała oddychać przez nos, ale nie do końca komfortowo się oddycha i jak lekko mój nos do góry podniosę to wtedy znacznie lepiej. laryngolog opowiadał mi o dwóch metodach zrobienia tego, ale w żadnej nie mówił o łamaniu.. pewnie ominął ten "mały szczegół". Teraz to już chyba w ogóle się nie będę nad tym zastanawiać... FENSTARSSRORKA I MADZIARKA 79 ja nie wiem ja już pisałam tyle razy...JAAAA czytam dookładnie wszystko ;) Troszkę się wstydziłam o Madzie zapytać bo najmniej się znamy aleeee kochana teraz to jak dzień Cię nie będzie to jaaa napeewno to zauważę jak zawsze zresztą o wszystkich i przywołam do porządku jak Elcie kiedyś MADZIAAAA ja też chce cóóórcieeee!!!!!! gratulacje noo!!! Ta kochana IGLAAA MI TU TAK KRACZE I WYWRÓŻA ahhhh już pakuję dla niej smalczyk jak się sprawdziii i MERCI dla ELENKI!!!! ;))))))))) IGLA te kopniaczki to takie fajne no muszę siedzieć nie ruszać się nic nie mówić i najlepiej po jedzeniu no super to jakby jakiś wielki biedron pod bluzeczką łaził...mmm biedrona nioooo ;))) NADIA jeśli chodzi o l4 to tak jak piszą dziewczynki... ZUS nie sprawdza ciężarnych... no chyba że ci lekarz mega długie zwolnienie da ale raczej na 3 tyg max dają i to jest ok ;) jeśli masz l4 i nie musisz leżeć bo coś jest nie tak, to zawsze lekarz wpisze że możesz chodzić i nie ma problemu ... spokojnie możesz kursować na spacerkowanie ;)a teeeraz o moim mężyku i operacji... no niestety nie mam śmiesznych hitów...nic nie bredził tym razem ;))) za pierwszym razem do zewnątrzoponowego dali mu jakiś mózgokręt dożylnie i było śmiesznie...ale to u nas było w czestochowie więc tu wszystko możliwe....a dziś zawiozłam go na 13.00 no szpital kooochane jak w leśnej górze... hohoooo !!! od razu go ubrali w papierowe gatki i koszulkę iiii mnie ... wygonili ...hmmm pojechałam do domku i wysprzątałam caaały domek...okna pomyłam i pranie odkurzanie i takie tam...teraz jestem bardziej obolała niż on tak mnie kręgosłup napitala no iii... o 20.00 pojechałam do niego bo operację miał o 18.00 dopiero... zreszta wejść można dopiero od 19.00 w odwiedzinki małe... leży bida, kolano z drenem...lekarz powiedział że łękotka boczna to był stan opłakany...ale doprowadził do ładu na ile sie dało... coś jeszce mu robili z jakąś inną kostką w kolanku ale więzadło niestety zmasakrowane i będzie miał kolejną osobną operację jak ta się wygoi... więęc z pół roku to poleży w domku minimum ;))) ubrałam bidę w skarpetu i zostawiłam w tych papierowych majtach do rana, bo i tak mu wstać niewolno;) o 8.00 rano jadę po niego a w czwartek znów musimy na wizyte i sciąganie drenu... ahhhh mam małe przygotowanie z opieki nad niemowlakiem teraz hahahahaha ;)))))) będę dogadzać i usługiwać... noooo teraz sama się zastanawiam czy te moje wypociny ktoś przeczyta hahaha czy olejecie mnie ;))) BUZIACZKI DZIŚ DLA WAS WSZYSTKICH !!! fajny opis :) zazdroszczę że będziesz miała męża tak długo przy sobie... normalnie okres miodowy :) żeby nie napisać miesiąc :) Nadia cieszę się że wszystko ok.. wiem, jak to jest jak chcesz się podzielić dobrymi wiadomościami, i opisać szczęście... myślę że nikt nie będzie miał nic przeciwko ani nic złego nie pomyśli, jak opiszesz nam twoją wizytę. W końcu takie dobre, pozytywne wiadomości są dla nas radością...
  18. Myszka, a miałam nadzieję przez cały weekend że jednak wszystko będzie dobrze... :( jesteśmy z Tobą Mysia, dasz radę! strasznie mi teraz smutno :( ale nie daj się! bądź silna!
  19. co do chorobowego Nadia, to moja koleżanka raz miała kontrolę, kazali jej podjechać do ZUSu (stawić się w ciągu trzech dni czy coś), ale zapomnieli jej wpisać "B" na chorobowym. I jak się tam ta kontrolująca lekarka dowiedziała, że jest w ciąży, to jej powiedziała, że jakby wiedzieli że jest w ciąży to jej nie wołają i mogła zadzwonić że jest w ciąży, to by jej powiedzieli że nie musi przyjeżdżać. Nie słyszałam jeszcze o przypadku żeby ZUS do domu przychodził... tylko cały czas o tym, że pismo ktoś dostaje i się ma stawić... nawet jak my jako pracodawca chcieliśmy sprawdzić kiedyś pracownika, to też mu pismo przysłali... i nic nie wskurali bo już się do tego czasu chorobowe skończyło...
  20. co do twardnienia brzucha, jak kilka razy w dniu, to nie chcę straszyć, ale moje koleżanki które tak miały to chorobowe dostały i miały leżeć. Ale się zdarza, więc nie jesteś jedyna. Moja kuzynka też miała od 5 m-ca czy jakoś tak i urodziła ślicznego sunusia. Ale idź z tym do lekarza
  21. zrobiłam sobie właśnie nowy suwaczek.. na syna :) ładny ?? :)
  22. Igla777czesc mamuski, nie wchodzilam na forum przez weekend, bo niespodziewanie mi sie goscie (4 osoby, w tym jedno dziecko 5 lat, a wlasciwie maly niedobry potworek) zwalili i dopiero wczoraj sie zabrali. Nie planowalam zadnych gosci, a tu w piatek stoi ekipa pod drzwiami z takimi slowy: "myslelismy ze odwiedzimy was teraz bo pozniej bedziesz coraz grubsza i trudniej bedzie ci nas oprowadzac po Berlinie, a po porodzie tu juz sie tez tak szybko nie ruszysz". Przelknelam mocno sline i nie pozostalo mi nic innego jak: "ciesze sie bardzo, ze przyjechaliscie":-))))))))))))))) Ale przezylam, podreptalismy troche piechotka, a reszte wycieczki po miescie to im z samochodu przez szybke zafundowalam:-))), zwalajac na bole kregoslupa przy dluzszych spacerach. Malego potworka tez przezylam i od jutra to juz krzyzem bede w kosciele lezala i modlila sie by moje nie bylo takie, tzn. takie niedobre. Teraz zaczynam nadrabiac wasza lekure. Igla świetny opis wizyty gości hi hi A ten potworek najlepszy Ja też mam nadzieję, że mój synuś nie będzie taki, jak chrześniak mojego męża. Teraz jak ma 3 latka to już jest w miarę ok, ale wcześniej to ADHD
  23. magda_79Od razu pochwale sie moim cudem :) jaka śliczna fota! my nie mamy niestety takiego zdjęcia... mamy tylko ze zwykłego USG. Gratuluję córci :)
  24. ewkaDzien Dobry !!! co tu tak cicho ?? u nas zapowiada sie ladna pogoda, bo sloneczko wychodzi :)) Hej! no właśnie.. cichutko ostatnio na naszym forum... czyżby tematy się wyczerpywały?? albo jesienna depresja dopada i nikomu się nawet pisać nie chce... Ja dzisiaj znowu senna... ale już daję się ostro do pracy, bo trochę tego jest... Miłego dnia mamuśki :)
  25. Elcia gratulacje!!! Ja też już po wizycie. Pani doktor z wyników krwi i moczu bardzo zadowolona. Z dzidzią też wszystko w porządku chciała serduszka posłuchać, ale dzidzia się tak wierciła że tylko kopniaki co chwila było słychać. Potem usg z tatusiem :) Pytam się czy dzisiaj będzie widać czy synuś czy córka, więc ona zaczęła szukać i było widać jak to powiedziała "jest fiucik". I faktycznie było mocno widać. no to jak przyszliśmy zaczęliśmy szukać imienia dla chłopczyka, bo nastawialiśmy się na dziewczynkę, wszyscy mi mówili że na dziewczynkę wyglądam (wypryski na twarzy) no i oboje raczej za dziewczynką byliśmy. Bałam się że jak się okaże że chłopak to będę rozczarowana, ale ja tak kocham moje szczęście że nawet nie poczułam się ani trochę smutna.. mam nadzieję że to nie przyjdzie Co do imion to z mężem ciężko nam dojść do porozumienia, bo każdemu z nas inne się podoba... ale jeszcze mamy trochę czasu, może Wy zapodacie jakieś imię, które się nam spodoba :) Aha, termin z ost okresu wychodzi 11 kwiecień, ale z USG tydzień później, jakiś 16 kwiecień, i tak w sumie od początku, więc rośnie równo :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...