-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kasandra00001
-
a ja dzisiaj mam zupę pomidorową i zapiekankę z makaronem, mięsem mielonym i warzywami no i serem oczywiście :)
-
Elena Jak mnie kiedyś dopadł mocny bół głowy to się położyłam z zimnym ręcznikiem na czole. Pomogło. Co prawda długi proces, ale naprawdę jest ulga. Bardzo Ci współczuję. Ja jak mnie zawsze głowa bolała ot bez Nurofenu ani rusz, nie wyobrażałam sobie życia, na szczęście (odpukać) bolała mnie głowa w ciąży raz czy dwa. Oby tak dalej... O której idziesz do gin? Powiedz o wszystkich dolegliwościach, one mogą mieć coś ze sobą wspólnego... Jestem ciekawa co ci na te bóle podbrzusza powie, bo sama takie mam :(
-
ml0da19ewkaco to tej milosci maciezynskiej i wiezi od razu po porodzie to u nielicznych sie to zdarza tylko tak samo z wielka radoscia, wiec justa spokojnie ;)) dodawaj otuchy nam...:-) my chociaz planowalismy i chcemy dziecka, to ja mam caly czas obawy. nigdy nie mialam kontaktu z dziecmi, nigdy nie przewijalam dziecka, nie kapalam, nie karmilam, nie zajmowalam sie dluzej niz 3 minuty.... u nas w rodzinie sa teraz male dzieci, ale z mojej stromy wszyscy mieszkaja daleko (powyzej 150km), a od mojego A jest bratanek (1,5r) i siostrzeniec (13 mies) ale oni raczej na chwiel a nie na caly dzien. jesli chodzi o dzieci jestem ZIELONA!!!!!!!!!!! masakra....:-((( heh, to witaj w klubie. Ja też nie miałam styczności z dziećmi. Śmieję się, że mój będzie wszystko przy nich robił, bo on ma siostry bliźniaczki mdłodsze od niego i jak miał 13 lat to się nimi opiekował, karmił, zajomował. Taże ma o wiele większe doświadczenie ode mnie :) ale spokojnie babeczki, wszystkiego się nauczymy. Ponoć to samo przychodzi :)
-
_Elena_ml0da19_Elena_Dzięki! Hehe u mnie do wygląda jakby kontury brzucha ciążowego! no to tylko sie cieszyc:-)))))) ja nie mam boli brzzucha tylko czasami takie jakby skurcze lub ciagniecie w kroczu... dziwne uczucie Ja w kroczu i pochwie też mam takie coś, jakby kłucie :/ Hej ! jeszcze nie zdążyłam Was wszystkich poczytać, ale będę odpowiadać na bieżąco. Elena a ty masz problemy z zaparciami? Bo ja też mam pobolewania podbrzusza i skurcze, jednak wiążę to z zaparciami, bo ja mi się coś uda w wc :) to bół się traci albo jest mniejszy
-
rorita, mówiąc o czopkach na zaparcia masz na myśli glicerynowe? ja kupiłam jakieś 2 gramowe czy coś, ale jeszcze nie używałam, jakoś próbuje narazie bez nich...
-
Alfa_Beta_OmegaJa mam teraz taki ambitny plan - nie powiem nikomu:P Tzn powiem, ale dopiero jak już będę pewna, wiecie usg, machające łapcie i nogi Pierw powiem mojemu D. Chyba, że nie zasłuży:P Potem mama, tata itp. Reszta się dowie z powiększającego się brzucha. Wam jeszcze powiem:PKupiłam wino. Chciałam kupić słodki Witosha, ale nigdzie nie było:( Kupiłam więc inne, półsłodkie, też dobre, a co się okazało.. Że łaziłam za tym wińskiem po mieście, a Witosha pod domem miałam:( O ja głupia! no mam nadzieję że nam powiesz?? :)
-
ja zamierzam póki co rodzić naturalnie, bo się szybciej do siebie dochodzi i to mnie przekonuje. Jak trzeba będzie CC to nie będę też miała nic przeciwko, ale póki co jestem nastawiona na sn. Co do zaparć, ja też z nimi walczę od początku ciąży. Czasem bywa lepiej, ale nie wiem od czego to zależy. Ja wiem że mi wieczorne spacery pomagają, ale teraz już tak zimno...brrr... Ja zawsze piłam dużo wody i teraz teżi jakoś nie pomaga. Ja akurat mam taki organizm że maślanka, śliwki i inne nic nie pomagają. Próbowałam też otrębów, może minimalnie pomagają... Teraz mam dużo leżeć więc znowu problemy się natężyły... eh...
-
m2428mKasandra00001cześć dziewczyny, dzwoniłam do położnej mojej koleżanki. Świetna babka. Pytałam o to leżenie na brzuchu. Powiedziała że spokojnie mogę, a jeśli mi to bardzo niewygodnie to mam sobie poduszkę dać, nogę ugiąć czy coś. Poza tym no właśnie. Macie już wybraną położną? Ponoć do 22 tyg trzeba deklarację złożyć. Bo można z NFZ położną mieć, a jak nie ma się deklaracji to wtedy trzeba płacić czy coś.. Wie ktoś więcej na ten temat? Szczerze mówiąc, ja nigdy o czymś takim nie słyszałam. Chyba że u Was jest dziewczynki inaczej, ale u mnie w mieście (ja będe rodzić normalnie w szpitalu powiatowym) poród odbiera położna ta, która jest akurat na dyżurze, także nie bardzo wiem cokolwiek na temat składania deklaracji i wyboru położnej. ale tu chodzi chyba o to ze ona potem do domu chodzi pomagać i odpowiada na różne pytania jak już się dzidziuś urodzi, a nawet zanim się urodzi jak masz wątpliwości różne
-
cześć dziewczyny, dzwoniłam do położnej mojej koleżanki. Świetna babka. Pytałam o to leżenie na brzuchu. Powiedziała że spokojnie mogę, a jeśli mi to bardzo niewygodnie to mam sobie poduszkę dać, nogę ugiąć czy coś. Poza tym no właśnie. Macie już wybraną położną? Ponoć do 22 tyg trzeba deklarację złożyć. Bo można z NFZ położną mieć, a jak nie ma się deklaracji to wtedy trzeba płacić czy coś.. Wie ktoś więcej na ten temat?
-
Nadia_2012m2428mDziewczynki a ja teraz przypomniałam sobie że już dawno dawno temu tj.po mojej ostatniej wizycie 04.10 miałam się zapytać Was jakie macie ciśnienie, bo podejrzewam że też macie mierzone na każdej wizycie? U mnie nie jest za ciekawe, chociaż ja uważam że to z powodu stresu związanego z wizytą, bo w domu mam ksiązkowo jak sobie codziennie kontroluje, natomiast pielęgniarka mierzyła mi już na dwóch ostatnich wizytach i było następujące najpierw 145/95 a po dwóch tygodniach 140/90. Moja ginka powiedziła że juz mi powinna przepisać leki, jak się uchronić przed nimi, co zrobić żeby udało mi się je obniżyć. Narazie unikam soli, tzn nic nie sole dodatkowo, no ale wiadomo że prawie we wszystkim jest sól. Boje się przez to kolejnej wizyty 25.10:(ja na ostatniej wizycie tj. 12+5 miałam 140/80 czyli nizsze ale w sumie nie wiem czy prawidłowe bo pielęgniarka nic nie mówiła, zaraz spojrzę na normę a ja mam niskie ciśnienie zawsze, tzn całe życie 100/67 czy coś w tym rodzaju. Jak byłam u lekarza miałam chyba 135 na coś tam, powiedziała mi że coś wysoki, dała mi książeczkę do codziennego wpisywania ciśnienia więc mierzę. Dalej mam ok. 100/67. Widocznie my się denerwujemy nawet może czasem podświadomie wizytą i stresujemy czy wszystko jest ok
-
Nadia_2012m2428mNadia_2012kurcze, dziewczyny nie wiecie jak to jest ze mi zamiast lepiej na tym etapie to właściwe coraz gorzej, w sobote i w niedziele miałam tak ze jak coś zjadłam to czułam to w przełyku i po 15 min musiałam zwymiotować bo nie dawałam rady, czy któraś z Was ma moze coś takiego jeszcze obecnie?Mi się bardzo często właśnie tak zdarza że tuż po zjedzeniu, wszystkiego się pozbywam, pomimo że nie miałam wcześniej wymiotów tylko same mdłości, no a teraz zwłaszcza jak zjem coś co bardzo lubie to wtedy natychmiast wymiotuje. Coś mi się wydaje że skoro zjem coś ulubionego, to chyba nie panuje nad tym i jem to do oporu, co wskazuje na przejedzenie i skutek natychmiastowy jest widoczny:( My z mężem mamy już od dawna uzgodnione imiona dla dzieci, nie było łatwo dużo za i przeciw aż w końcu udało się wybrać: Alicja Magdalena, Artur Jakub - niestety mój tak sobie ubzdurał że koniecznie muszą być dwa imiona, no i wygrał, uległam:) no więc ja tez mam ten sam problem jak juz coś lubię to kurcze nie mam opamiętania, wydaje mi się że jakby jadła po garści jedzenia ale często to byłoby ok, ale jak już coś jem i najczęściej wybieram to co lubie to oczywiście nie kończy się na garści wczoraj to już był jakiś koszmar po prostu, zamiast coraz lepiej to u mnie ustało tak na moment i znowu jest źle Ja też tak mam, do 12 tyg nic, ani mdłości ani wymiotów, dopiero potem mi się zaczęły, ale gin powiedziała że to bardzo dobry objaw i że normalnym jest że do 16 tyg to się może utrzymywać, więc jeszcze tylko trochę :)
-
Moniaa81ml0da19 to ciekawe, ja mam 30, mój M 34 i jego mama z "zazdrością" i zachwytem ogląda nasze zdjęcia usg, zwłaszcza z tak wczesnej ciąży i słucha relacji ha,ha Ona do szóstego miesiąca pracowała fizycznie na zmiany w fabryce, dopiero po tym czasie mogła przejść na tzw. pracę lekką. Kiedyś to były ciężkie czasy, a patrząc wstecz jeszcze dalej to dopiero trudno było być kobietą. Ja to się cieszę że żyję w takich czasach, może nie są idealne, ale technika, pigułki itd. Mój M np robi mi teraz kolacje ha,ha też miałam dzisiaj mężowską kolację :) pycha :) smacznego :)
-
dzięki Iwa za linki. Chyba zezygnuję z leżenia na brzuchu, pomimo tyłozgięcia... tym bardziej, że mi brzuszek już widać... po prostu się boję o dzidzię..
-
elciasloneczkoKasandra00001elciasloneczko ja mam chec na jakis gularz warzywno-miesny i zaraz bede szperac po inetrenecie za przepisem :) Chyba ze wy dziewczyny znacie jakis przepis?? Ja mam świetny przepis na zupę gulaszową. Uwielbiają ją wszyscy którzy skosztują :) 1 por - w krążki pół kilo cebuli - w kostkę 3 papryki - w kostkę pół kilo mięsa- jakie lubisz do gulaszu 3 ziarnka ziela angielskiego, 2 liście laurowe to wszystko do garnka zalewasz wodą, aż się wszystko przykryje, możesz trochę mniej wody (warzywa i tak zmaleją). gotuj 1,5 godz jak się trochę pogotuje dodaj mały słoik koncentratu pomidorowego i vegetę do smaku. Smacznego Popdpatrzyłam przepis i robie gularz :) nie do konca taki ale musze powiedziec ze juz pachnie pieknie :):) ten gulasz najlepszy jest na następny dzień, a nawet jeszcze lepszy za 2 dni :)
-
Cześć dziewczyny! nie jestem w stanie Was nadgonić. Coś ciekawego się wydarzyło u Was? mam nadzieję, że same pozytywne rzeczy. Mam do Was prośbę. Jakby któraś z Was szła do lekarza w najbliższym czasie, zapytajcie się proszę czy można w ciąży lezeć na brzuchu. Jestem w 14 tyg. i mi gin kazała, z powodu tyłozgięcia macicy, ale jakoś się boję... bardzo Was proszę podpytajcie o to..
-
aha, jeżeli lubisz dużo mięsa, to daj jednak więcej niż pół kilo. jeszcze jedna rzeczy mi się przypomniała, na koniec zrób zasmażkę (masło+mąka) i do zupy)...
-
elciasłoneczko, tego gulaszu wyjdzie dość dużo. Ja resztę zagotowałam w słoiki i mam na szybkie obiady :)
-
robiłaś gulasz z mojego przepisu?
-
elciasloneczkoFENSTARSSagatu1zalatwione :) a na kolacje zrobimy sobie kanapki zapiekane z serem w piekarniku i salatke z pomidorow do tego HA i teraz koniec świata, jutro musze zrobić ogórkową ;)) ja mam chec na jakis gularz warzywno-miesny i zaraz bede szperac po inetrenecie za przepisem :) Chyba ze wy dziewczyny znacie jakis przepis?? Ja mam świetny przepis na zupę gulaszową. Uwielbiają ją wszyscy którzy skosztują :) 1 por - w krążki pół kilo cebuli - w kostkę 3 papryki - w kostkę pół kilo mięsa- jakie lubisz do gulaszu 3 ziarnka ziela angielskiego, 2 liście laurowe to wszystko do garnka zalewasz wodą, aż się wszystko przykryje, możesz trochę mniej wody (warzywa i tak zmaleją). gotuj 1,5 godz jak się trochę pogotuje dodaj mały słoik koncentratu pomidorowego i vegetę do smaku. Smacznego
-
ja byłam wczoraj u ginki i powiedziałam że mi sie dopiero mdłości i wymioty zaczęły, ona na to że do 16 tyg zazwyczaj się utrzymują i że to dobry objaw, więc nie ma co się tym przejmować... Elenka z tymi plecami to od przepracowania. Oszczędzaj się bardzej. Ja zaczynam się zastanawiać czy leżenie na brzuchu nie zaszkodzi dzidziusiowi. Mam to tyłozgięcie macicy i mam leżeć na brzuchu, ale czy dzidziś nie będzie przygnieciony?
-
IWA23Przepraszam że wam tu tak pisuję na waszym wąteczku,ale przyzwyczaiłam się do was ja przeszłyście z kafe to podczytywałam was od samego początku i na początku powstrzymywałam się od pisania postów ale dzielenie się informacjami tymi co wiem było silniejsze odemnie,mam już trójkę dzieci więc myślę że nieraz to co napiszę to niektóre uspokoi :):) super że piszesz, dzięki, faktycznie uspokaja :)
-
Alfa_Beta_OmegaMyszka powiem Ci, że tak zakręcona sprawa, że nie czaję:P Poza tym, nfz nie dojdzie, że chodzisz do dwóch? W ogóle tak można? To już nie lepiej chodzić na nfz i prywatnie? Ja tam nie wiem, wydaje mi się, że za często usg to tez nie dobrze wpływa.Cinamoonka - oby. Ale jednak w razie zabiegu to jestem przerażona! Chociaż ten wenflon już przeżyłam, nie wiem dalej jak z nim zasnąć:/ nim sie nie przejmuj. a jak śpisz zazwyczaj? na boku na plecach czy brzuchu? musisz tylko z wyprostowana reka:) ja kiedys przez ponad tydzien spalam z tym czyms. :) a wlasnie , a propos lezenia, moja gin mi powiedziala ze mam spac na brzuchu i jak najczesciej na nim lezec bo mam tylozgiecie macicy czy cos takiego.. wie ktos o co z tym chodzi?
-
Alfa_Beta_OmegaBo teraz dostanę chyba w listopadzie, potem grudzień i... już? tak kochana grudzień i już :) tym bardziej, że ponoć później jest zajś bardzo łatwo
-
Alfa_Beta_OmegaKasandra00001a tak poza tym to ja właśnie wróciłam od ginki :) . z dzidziusiem wszystko ok. machało do mnie tak długo, że aż niemożliwe. Dziwiłam się, normalnie jakby mnie widział :) Pani doktor powiedziała że dla mamusi do fajnie się układa, bo macha, ale dla Pani doktor to już nie, bo nie chciał się dać zmierzyć... dostałam chorobowe na 3 tyg więc mam leżeć.. i się oszczędzać. Mam nadzieję, że później będę normalnie mogła wrócić do pracy i tak już skróciłam, bo mi chciała na m-c dać... obiecałam, że jak będzie coś nie tak, to napewno przyjdę po nast. chorobowe. Kazała mi wejść na wagę i powiedziałą - schudłaś... ja na to że apetytu nie mam za bardzo, ale ona nic więcej mi na to nie powiedziała.. więc chyba nie jest źle. Jedno mnei martwi że TP wg OM mam 11 kwietnia, a z USG wychodzi tydzień później.. czyżby dzidzia nie rosła tak jak ma? chyba sobie wkręcam...A może do zapłodnienia doszło troszkę później? w sumie możesz mieć rację, tym bardziej, że byliśmy na wakacjach i inny klimat mógł zmienić termin owulacji ;) Alfa, nie wiem czy czytałaś mojego posta wyżej... ale wiedz, że jestem z Tobą całym sercem... i nie opuszczaj nas!
-
a tak poza tym to ja właśnie wróciłam od ginki :) . z dzidziusiem wszystko ok. machało do mnie tak długo, że aż niemożliwe. Dziwiłam się, normalnie jakby mnie widział :) Pani doktor powiedziała że dla mamusi do fajnie się układa, bo macha, ale dla Pani doktor to już nie, bo nie chciał się dać zmierzyć... dostałam chorobowe na 3 tyg więc mam leżeć.. i się oszczędzać. Mam nadzieję, że później będę normalnie mogła wrócić do pracy i tak już skróciłam, bo mi chciała na m-c dać... obiecałam, że jak będzie coś nie tak, to napewno przyjdę po nast. chorobowe. Kazała mi wejść na wagę i powiedziałą - schudłaś... ja na to że apetytu nie mam za bardzo, ale ona nic więcej mi na to nie powiedziała.. więc chyba nie jest źle. Jedno mnei martwi że TP wg OM mam 11 kwietnia, a z USG wychodzi tydzień później.. czyżby dzidzia nie rosła tak jak ma? chyba sobie wkręcam...