Skocz do zawartości
Forum

Kasandra00001

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kasandra00001

  1. no ja twardnień nie mam, tyle co mi gin powiedziała, że szyjka miękka i dziecko ma główkę bardzo nisko, przez co chyba na tą szyjkę napiera i może stąd te kłucia? mam nadzieję, że mały już poszedł wyżej. Dzisiaj mój mąż przesuwał po brzuchu palcem i mówi do małego, no wyżej idź, tak jak w tel dotykowym, ja przesuwam palcem a ty idziesz wyżej :) ale się uśmiałam...
  2. IWA23Kasandra te kłucia to mogą być z cewki moczowej,cały czas kuje czy tylko czasem. mam jakby takimi okresami, kłuje parę razy i potem przerwa i znowu
  3. elcia załatwiłaś u księdza wszystko? jaki miał do ciebie stosunek?
  4. jej, faktycznie cisza dzisiaj. chyba każda odpoczywa :) ja znowu się stresuję. jak już coś jest nie tak to potem każda rzecz mnie zastanawia. miała któraś z Was kłucia w pochwie tak chyba gdzieś w okolicy szyjki macicy? martwi mnie to tym bardziej, że mam miękką szyjkę...
  5. a moja koleżanka, która ma już dwa porody za sobą pierwszy miała bardzo szybki i wszyscy byli w szoku, a za drugim razem jeszcze szybciej, lekarzy mówili żeby nie parła jeszcze bo oni na windę czekali, a już głowkę było widać i nie zdążyli jej naciąć więc pekła ;/ więc nie wiem co lepsze
  6. fens ale ty masz już brzuszek fajny :) ciąży nie ukryjesz :) ale ja też nie.
  7. ale fajne te Wasze maluchy.. a mały to taki przystojniak, że panny to za nim sznurem będą chodzić
  8. Maria.D83Kasandra jestem z Tobą! Własnie wrocilam od lekarza. Po badaniu ginekologicznym bylo wszystko ok, ale okazalo sie na usg ze szyjka sie rozwiera od srodka! W polowie dlugosci jest rozwarcie na 0,5 cm. Powiedzial ze o tyle dobrze,ze jest dluga i twarda,ale ze mam isc na zwolnienie i odpoczywac. Brac luteine i magnez. Mowił cos o tym,ze jet ryzyko, że powstanie jakis pecherz i wydostana sie wody plodowe. Na tym sie na razie nie bede skupiac. Jestem w szoku oj Mario widzisz, ja nie wiem co się dzieje, ponoć teraz miał się zacząć dla nas super okres. Ryzyko wielkie już minęło a my się tu dowiadujemy o takich rzeczach że się wszystkiego odechciewa. Dobrze że mamy dziewczyny, które nas tu wspierają... jestesmy jak rodzina
  9. wona26rorita,ewka cudne Wasze dzieciaczki kasandra ja już pisałam raz ale jeszcze raz napiszę Ja też miałam miękką szyjkę macicy i musiałam leżeć mi mimo bezwględnego leżenia i leków szyjka się skracała i rozwierała ale wytrzymałam do terminu. Urodziłam w 38t.c. U Ciebie może być tak jak u rority,że nic nie będzie się dalej dziać albo będzie trzeba założyć krążek lub szew+leki i leżenie. Przede wszystkim unikaj tego aby Tobie brzuch się napinał za często bo to może powodować skracanie szyjki.Wiem,że cięzko leżeć plackiem ale Ty chyba jeszcze nie masz dzieci to masz możliwość i leż U mnie jak ta sytuacja się powtórzy to ja niewiem co zrobie...Będzie dobrze i nie stresuj się! Czasem sobie tak myślę,że to wszystko było związane z stresem w pierwszej ciąży więc kasandro nie stresuj się!!! a w którym tygodniu zaczęłaś mieć miękką szyjkę? mi gin powiedziała że na krążek za wcześnie i na leki oprócz luteiny która biorę od początku też... ewkaKasandra lez kobieto poki mozesz, bo pozniej nie bedzie tak latwo sie polozyc i odpoczywac ;))moj wkoncu ma wolna sobote, wiec pewnie na zakupach spedzimy ten weekend ;) moze kupie zmywarke wkoncu bo mnie cholera bierze jak mam zmywac :/ bleeee właśnie wstałam, spałam chyba ponad godzine... a co do zmywarki, to kupcie koniecznie, też niedawno kupiliśmy, zresztą pisałam na forum :) super sprawa
  10. elciasloneczkoKasandra00001ale masz z ta swoja tesciowa...brrr....u mnie póki co teściowa się do nas nie wcina. prędzej by to chyba moja mama zrobiła, ale to już inna bajka. Zresztą moja teściowa też długi okres siedziała w domu z dziećmi a jej mąż do pracy chodził... mój mąż też nic przeciwko raczje nie będzie miał, jak on na nas zarabiać będzie musiał. Nawet by wolał żebym ja cały czas z dzieckiem siedziała, ale ja póki co jestem taka, że bez pracy mi ciężko ;/ teraz jakoś może na tym chorobowym się do tego przyzwyczaję i inaczje będę myślała... dzisiaj dzwoniłam do położnej się zapytać co ona myśli na temat tej mojej miękkiej szyjki i niestety mnie nie uspokoiła. Powiedziała, że w tym tygodniu (dzisiaj dokładnie 20 ) to jest zagrożenie dla dziecka, i że nie mam być nadgorliwa i iść na chorobowe, więc powiedziałam że już jestem. Kazała leżeć na lewym boku i wypoczywać... Dziewczyny jak ja się boję o nasze maleństwo... nie lubię leżeć i nic nie robić, potem to pewnie będę miała z tego wyczywaniu problem ze snem w nocy... dobrze że mój ma teraz drugie zmiany, to chociaż trochę lepiej z rana, bo tak fajnie się przytulić do mężusia i poleżeć razem i zjeść śniadanie. Za to popołudniu będzie gorzej ;/jego mama tez siedziala w domu z dziecmi a maz zarabial, zreszta ja od poczatku jestem ta zla i nic tego nie zmieni chocbym nie wiem jak sie starala. juz sie tym nie przejmuje, bo matki tak mają że jak syn ma kogoś dla kogo zrobiłby wszystko i więcej to potem nie lubią jej. moja teściowa też na początku mojemu wygarniała że ja jestem ważniejsza od niej a nawet jego narzeczoną nie jestem. Potem w miarę czasu widziała że synuś jest przeze mnie lepiej wychowywany niż przez nią i mi jeszcze za to dziękowała a teraz to chyba by mojego i zrugała jakby mi jakąś przykrość zrobił... ale to wszystko zależy od człowieka. Moja mam też swojej synowej nie bardzo trawi,ale też się nie dziwię, bo ta nie traktuje jej za dobrze... ostatnio coś w zachowaniu mojej bratowej się zmieniło i aż oczom nie wierzę i uszom... nie wiem czy to zmiana czy po prostu zmądrzała i zauważyła że swoim zachowaniem tylko powoduje że jest gorzej... eh... są różni ludzie... ja tam wolę z wszystkimi dobrze żyć, pomyśleć swoje a najwyżej rzadziej się z kimś spotykać...
  11. roritko, kochana to mnie uspokoiłaś trochę. ja mam dokładnie jak ty miałaś. miękka szyjka i nisko dziecko. a z biegiem czasu ta szyjka zrobiła ci się potem znowu twarda? mam nadzieję że u mnie rozwiązanie będzie tak szczęśliwe jak u Ciebie... co do męża to z moim dokładnie tak samo jak z Twoim :) cieszę się że chociaż o naszych rocznicach pamięta i moich urodzinach :) dziewczyny a ciągnięcie w dole brzucha (podbrzuszu) szzczeglnie jak wstaje z krzesła któraś odczuwa?
  12. ale masz z ta swoja tesciowa...brrr....u mnie póki co teściowa się do nas nie wcina. prędzej by to chyba moja mama zrobiła, ale to już inna bajka. Zresztą moja teściowa też długi okres siedziała w domu z dziećmi a jej mąż do pracy chodził... mój mąż też nic przeciwko raczje nie będzie miał, jak on na nas zarabiać będzie musiał. Nawet by wolał żebym ja cały czas z dzieckiem siedziała, ale ja póki co jestem taka, że bez pracy mi ciężko ;/ teraz jakoś może na tym chorobowym się do tego przyzwyczaję i inaczje będę myślała... dzisiaj dzwoniłam do położnej się zapytać co ona myśli na temat tej mojej miękkiej szyjki i niestety mnie nie uspokoiła. Powiedziała, że w tym tygodniu (dzisiaj dokładnie 20 ) to jest zagrożenie dla dziecka, i że nie mam być nadgorliwa i iść na chorobowe, więc powiedziałam że już jestem. Kazała leżeć na lewym boku i wypoczywać... Dziewczyny jak ja się boję o nasze maleństwo... nie lubię leżeć i nic nie robić, potem to pewnie będę miała z tego wyczywaniu problem ze snem w nocy... dobrze że mój ma teraz drugie zmiany, to chociaż trochę lepiej z rana, bo tak fajnie się przytulić do mężusia i poleżeć razem i zjeść śniadanie. Za to popołudniu będzie gorzej ;/
  13. idę spać kobietki Wam życzę spokojnej nocy i słodkich snów :)
  14. justazgDzięki dziewczyny za wsparcie!!! Ten pierwszy dzień po wizycie u tego lekarza był straszny, naprawdę!! Dopiero po nocy z koszmarami mi przeszło! Nie wiem o co temu lekarzowi chodziło, a zresztą mniejsza z tym!!! Ważne że mogłam liczyć na Wasze dobre słowo i wiarę że wszystko będzie dobrze!!!!!Co do dziewczynki to jakoś nie mogę się jeszcze przestawić :-((((( Jestem głupia WIEM!!!, ale płakać mi się chce że nie jest tak jak chciałam!!!! eh, może jutro mi przejdzie!!!! Wyszłam ze szpitala i się rozryczałam bo nie jest tak jak czułam i chciałam!! Wiem głupia ale co zrobię.... A co do łożyska to wydaje mi się że zatyka wyjście szyjki macicy, jak sie nie przestawi to nie będę mogła rodzić naturalnie! Na co mąż: córusia tatusia chce mamusi totone uratować! to hormony, zobaczysz prześpisz, i już będziesz się cieszyła i obojętne Ci będzie czy chłopak czy dziewczynka, poza tym nigdy 100% pewności przecież nie ma. ps. bedziecie mieć okazje popracować nad następnym żeby chłopak był ;)
  15. elciasloneczkoNieemitowana reklama Tesco - Wiocha.pl - Absurdy polskiego internetumozna sie pośmiac:) he he dobre :) polecam :)
  16. a ja coś kiedyś słyszałam ze jak łożysko nisko, to może ujście szyjki jakby zamknąć i wtedy jest cesarka. Ogólnie nie ma się czym stresować.. poza tym do porodu to ono może chyba sie jeszcze przesunąć wyżej... tak mi sie wydaje. Co do mojej diagnozy to też pewna nie jestem, ale coś mi się tylko tak kojarzy..
  17. justazghej dziewczyny!!! ja już po wizycie w szpitalu! I czekałam tylko pół godziny, to normalnie jak nic. Mąż mnie tak wkurzał, z niego taki rasista że powinniśmy rodzić w Polsce! W Irlandii to więcej obcokrajowców w tym szpitalu także tylko gadał na murzynki czy Chinki lub Beżowe ( czytajcie Hinduski)! Eh tylko mnie wkurzał i się zastanawiam jak ja mam z takim rodzić!!!! W końcu kazałam mu się zamknąć, a ten dalej komentował...... Wracając do najważniejszego! Z Groszkiem wszystko okej, serduszko w porządku ten głupi lekarz niepotrzebnie mnie nastraszył! Wszystko pomierzone i w normie i to tej środkowej więc super! Mamy tylko malutki problem z łożyskiem, to nic wielkiego nie przejmuje się tym, ale położna powiedziała że jest nisko i że jeszcze będę miała jedno USG w 34 tygodniu, czyli krótko przed porodem! Ale nie przejmuje się wcale bo najważniejsze że z dziecko zdrowe a że łożysko nisko, to chyba większy kłopot ze mną przy porodzie! Dziewczyny które rodziły może wiedzą o co dokładnie chodzi!! Aaaa i jeszcze jedna niespodzianka! Groszek okazał się być łuskany z dziurką.....Nie powiem, jestem zła bo intuicja mnie zawiodła to raz a dwa już się nastawiłam. Mąż też był w szoku, tak że położna powiedziała: " nie cieszysz się???" Musimy się przestawić :((((((((((( Justa to wspaniałe wiadomości!! o Twoim mężu nie będę pisała, bo faktycznie, też bym się wkurzyła... Widzisz pisałyśmy Ci że tamten lekarz jakiś nie tego, bo jak on mógł bo takiej krótkiej chwili stwierdzić że coś jest nie tak, Nie rozumiem po co to gadał, chyba lubi stresować ludzi, albo to nie było jego dzień... Mamy dziewczynkę :))) mnie też intuicja zawiodła, myślałam że będzie dziewczynka, a okazało się że ma coś między nogami ;)
  18. elciasloneczkoKasandra00001Cześć! DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM KTÓRZY SIĘ TROSZCZĄ I MARTWIĄ ZA WSPARCIE. Ja dzisiaj z rana byłam w pracy pokończyć swoje sprawy, oddać chorobowe i do domu. Moja koleżanka u mnie była która jest w 9 miesiącu ciąży. Stwierdziłam, że ja mam prawie taki sam brzuch jak ona... masakra!! gdzie się to dziecko 2700g (tak jej gin powiedziała) u niej mieści to ja nie wiem... Przywiozła mi mnóstwo gazet o ciąży, macierzyństwie itd. więc będę miała co robić na tym chorobowym. Nadal jestem zestresowana jak nie wiem co.. i się sama zastanawiam, czy faktycznie szpital to nie byłby lepszy pomysł... brzuch na dole nadal mnie ciągnie. zaparcia mam nadal, chociaż dzisiaj po syropku przynajmniej zrobiłam co nie co... Mam postanowienie że leżę jak najwięcej i póki przynajmniej ten ból się nie uspokoi to nawet nie będę się sprzątaniem matwić. Trudno.. mąż będzie miał więcej obowiązków... Na bół gardła mam wziąć tantum verde tak mi gin powiedziała, ale nie wiem czy nie jechać jutro do lekarza, bo też kaszlę ;(kasandra nie kupij tamtum verde ja sobie kupilam i myslalam po pierwszej tabletce ze spali mi gardlo ;/ bylo jeszcze gorzej ;/;/ lepiej herbatke z sokiem malinowym lub chlorchinaldin . martwie sie tym twoim bolem brzucha Ja mam do pryskania ten. miałam w domu więc się ucieszyłam, że mogę go używać, bo na mnie działa Igla777ewka bylam w szkole, zaliczylam test :) w piatek kolejny z tego samego i bedzie z glowy !! juz mi troche lepiej :)Gratulacje i trzymam kciuki za następny test elciasloneczkoIgla777larissa85 Ja dalej sie stresuje i naprawde zaluje, ze nei wzielam tego zwolnienia:( a czy nie mozesz isc ponownie do ginka po to zwolnienie??, przeciez miesiac to duzo i duzo moze sie wydarzyc, nie ryzykuj...Igla ma racje idz albo najlepiej najpierw zadzwon, co to za problem wypisac l4. tak tak, ja też już mam gdzieś moją pracę, dzidziuś najważniejszy! i w końcu musiała mnie moja gin tak nastraszyć, żeby to w końcy do mnie doszło... idź do lekarza po chorobowe, po co masz się stresować
  19. aha, i jeszcze taka zgaga mnie bierze od paru dni że już mam dość, współczuję tym które mają tak już dłuższy czas... ja nie wiem od czego mam, czy to możliwe żeby od cytryny? bo mam takie wrażenie, a może znowu też od herbaty owocowej... ale ta cytryna, to chyba też. i czym się tu leczyć ;/
  20. Cześć! DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM KTÓRZY SIĘ TROSZCZĄ I MARTWIĄ ZA WSPARCIE. Ja dzisiaj z rana byłam w pracy pokończyć swoje sprawy, oddać chorobowe i do domu. Moja koleżanka u mnie była która jest w 9 miesiącu ciąży. Stwierdziłam, że ja mam prawie taki sam brzuch jak ona... masakra!! gdzie się to dziecko 2700g (tak jej gin powiedziała) u niej mieści to ja nie wiem... Przywiozła mi mnóstwo gazet o ciąży, macierzyństwie itd. więc będę miała co robić na tym chorobowym. Nadal jestem zestresowana jak nie wiem co.. i się sama zastanawiam, czy faktycznie szpital to nie byłby lepszy pomysł... brzuch na dole nadal mnie ciągnie. zaparcia mam nadal, chociaż dzisiaj po syropku przynajmniej zrobiłam co nie co... Mam postanowienie że leżę jak najwięcej i póki przynajmniej ten ból się nie uspokoi to nawet nie będę się sprzątaniem matwić. Trudno.. mąż będzie miał więcej obowiązków... Na bół gardła mam wziąć tantum verde tak mi gin powiedziała, ale nie wiem czy nie jechać jutro do lekarza, bo też kaszlę ;(
  21. Gratuluję udanej wizyty! Ja niedawno wróciłam od ginki.. nie jest zbyt dobrze chciała mi skierowanie do szpitala wypisać... ale w końcu z tego zrezygnowała i powiedziała że mi uwierzy że będę leżeć w domu i da mi tylko chorobowe... Szyjka niby długo ale miękka i dziecko głową do dołu bardzo obrócone że aż znowu USG dopochwowe robiła bo nie widziała głowy za dobrze... powiedziała, że jak będę miała jakieś plamienia albo ból podbrzusza mi się nasili to od razu do szpitala mam jechać :( pytała czy mam jakieś stresy w pracy więc szczerze powiedziałam ze ostatnio tak... no i mnie trochę znowu nastraszyła że stres to jedna z głównych przyczyn poronień. No i tak mnei nastraszyła że mi ciśnienie podskoczyło do 140! gdzie ja zawsze mam 100-110. Powiedziała, że widzi że się zestresowałam i że mam się niczym nie przejmować i leżeć, a jak nie to ona mi szpital załatwi i tam już leżeć będę musiała... Powiem Wam szczerze, żę nawet USG mnie nie cieszyło, że widzę małego.. niby nie jest tak źle bardzo, bo ujście zamknięte i szyjka długa, ale i tak jakoś się wystraszyłam, i może też wszystko wyolbrzymiam, bo hormowny działają, ale mi się ryczeć chce. Czemu ja muszę od początku coś mieć nie tak? co chwilę jakiś stres i panika że coś się dzieje. Gdzie ten piękny i radosny czas oczekiwania!!!
  22. Dziękuję Wam kochane, że się tak o mnie martwicie Skurcze to w ciągu tych 5 min jak przyszłam miałam może ze 4 razy... ale teraz jak siedzę, to ich albo tak mocno nie czuję, albo ich nie ma... czy bolały? hmm... może trochę, ale raczej to takie ściśnięcie na chwilę było i odpuściło. Mam ostatnio znowu problem z zaparciami więc może to też przez to... eh... właśnie rozmawiałam z moim też wczoraj, że wszyscy naokoło wmawiają, że ciąża to taki super okres wyczekiwania i radości. Ja chyba jestem inna. Bo dla mnie to okres obaw i stresów
  23. Hej Wam! Dzięki Elenka, ja czuję się tak sobie. W sumie to psychika wczoraj jakoś odreagowała, bo stwierdziłam że na pewno to przez to co pisałam, ale dzisiaj jak przyszłam do pracy to się aż zdziwiłam, bo w ciągu chyba 5 min jak łaziłam albo stałam to dostałam jakby skurczy na dole brzucha ;/ nie wiem co to moze być, ale idę dzisiaj do niej gdzieś na 19.00 więc zobaczymy co mi powie. Mam nadzieję że wszystko ok... Poza tym coś mnie choroba jakaś łapie. Gardło mnie boli narazie tylko, piję herbatę z bardzo dużą ilością cytryny, ale chyba nie bardzo już to tylko wystarczy... już chyba trochę za mocno boli ;/ no cóż i tak jak na mój organizm i tak długo bez choroby wytrzymał, bo ja zawsze te 3-4 razy w roku chora jestem, a w ciąży ponoć obniżona odporność. Myślę że to też dzięki tym witaminom które łykam dla kobiet w ciąży nie byłam jeszcze chora.
  24. Hej mamuśki! Niezbyt miałam miły poranek... po tym jak kochaliśmy się z mężem zauważyłam na wkładce z dwie łyżeczki krwi... ale miałam stracha. Już się zaczęłam do szpitala pakować. Mój mąż, który był obecny ostatnio ze mną na wizycie, uspokajał mnie że moja gin mówiła że może po stosunku wystąpić krwawienie. Chyba go będę ze sobą zabierać na całą wizytę bo ja tego nie pamiętałam, że ona tak mówiła... Dzwoniłam do mojej gin, ale nie odbierała, więc postanowiłam trochę poczekać i zobaczyć czy krwawienie się uspokoi. No i się uspokoiło. Dzwoniłam do niej potem jeszcze raz i odebrała i faktycznie powiedziała mi że to bardzo prawdopodobne że to z tego, ale lepiej się zbadać, więc albo dzisiaj mam jechać do szpitala, żeby mnie zbadali, albo jutro do niej przyjść... nie wiem jeszcze co zrobię. Myślę że to faktycznie po stosunku... ale albo dziś albo jutro na pewno pójdę. Miałyście też może takie krwawienia? I żeby aż tyle? ja myśleałam że to będzie jakaś mała kropeczka albo dwie, ale nie ze dwie łyżeczki krwi! eh... a ciąża ponoć to ponoć miał być taki miły i fakny okres wyczekiwania, a ja już 3 raz bym do szpitala z paniki pojechała i codziennie myślę o maleństwie i się boję.. :(( czy tylko ja taka panikara jestem?
  25. Myszka19Juz po zabiegu .. Moj nawiekszy Skarb odszedl ... :(zycze szczescia i duzo pociechy z dzidzusiów Pozdrawiam Kochane... Odedzwe sie gdy troche do siebie dojde... Myszko tak bardzo mi przykro! nie będę pisała, że musisz być silna, to jednak było TWOJE dzieciątko. Popłacz więc tak długo jak będziesz musiała, nigdy pewnie nie zapomnisz o Twoim Aniołku. Mam nadzieję że masz oparcie w rodzinie i przyjaciołach. Bardzo mi się smutno zrobiło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...