Skocz do zawartości
Forum

ml0da19

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ml0da19

  1. Witam. Dopisze sie i ja.... Tak sie zlozylo, ze mieszkam z tesciami. I patrzac obiektywnie jest troche plusow takiej sytuacji jak i mnostwo minusow.......... plusy - zawsze jak potrzebuje i tesciowie sa w domu to zajmna mi sie mloda bez gadania, oczywiscie staram sie tego nie naduzywac i korzystac tylko w skrajnych wypadkach bo rozumiem ze po 9h pracy ci prawie 60 letni ludzie chcieli by troche odsapnac, szczegolnie tesciowa. no i oplaty za dom na pol bo inaczej przy naszych zarobkach to pod most...... minusy - TEŚĆ generalnie tesciowa to zlota kobieta, pomaga ale sie nie wtraca. nawet jak jej sie cos nie podoba to powie o tym wprost ale nie na zasadzie "nie podoba mi sie to - zrob po mojemu". jesli jest cos co ja robie lepiej - pochwali i stara sie robic jak ja;-))). mysle ze mam z nia lepszy kontakt niz z moja mama. jest bardzo oddana calej swojej czworce dzieci, kazdemu stara sie pomagac jak moze.... no i podziwiam ja jak dala sobie rade z takim mezem.... masakra... tesc - generalnbie wszystko wie najlepiej, na wszystkim sie zna, nawet wie lepiej jak smacznie gotowac ale kuchnia i gary to dla kobiet, tak jak sprztanie, prace ogrodowe (ogrodek i warzywka musza byc ale zeby on przy tym cos zrobil.........) itp, itd.... oboje pracuja ale kasa idzie na jego konto wiec to on utrzymuje "darmozjada" zone. po sobie nawet talerza do zlewu nie odniesie itp.... dlugo by mowic. bardzo nam uprzykrza zycie podpuszczajac mojego meża przeciwko mnie... no bo ja wredna, leniwa zona kaze mu zajac sie dzieckiem, czasami nawet przewinac, pozmywac itp. caly czas mowi mu przy innych osobach ze jest pantoflarzem, ze ja go wykorzystuje itp.... mnie nic nie powie bo sie mnie boi;-)))). mam troszke ostry jezyk i ciete riposty go zamykaja i oniesmielaja;-).
  2. Witam. Mam 7,5 mies córke. Od 2 tygodni córka raczkuje i zauważyliśmy, że ma przy tym zaciśniętą lewą piąstkę. Przedmioty chwyta bez problemu, przekłada z raczki do rączki, generalnie nie zauważyliśmy, żeby miała ją jakoś szczególnie często zaciśniętą. Załącze filmik, żeby zobrazować o co chodzi. Nie wiem czy jest to prawidłowe i dlatego piszę do pani. W ogóle chodzi mi po głowie, żeby obejrzał ją jakiś specjalista - zrobił jej taki jakby "bilans" bo u naszych lokalnych lekarzy takie pojęcie chyba nie istnieje. Na szczepieniu lekarz tylko ogląda "z grubsza" dziecko, sprawdza gardło i to koniec kontroli. I tak jest w chyba we wszystkich naszych przychodniach bo pytałam się znajomych, jak to wygląda u nich. Czy wg pani taka wizyta jest wskazana i ewentualnie o co pytać sie lekarza? I czy może Pani polecić specjalistę z mojej okolicy - mam 70 km do Wrocławia i 70 km do Kalisza (mieszkam w Kępnie). zacisnieta lewa piąstka - YouTube
  3. Dziekuje za odpowiedz. A taka kaszke ryzowa przygotowac wtedy jedynie na wodzie nie dajac mm? Mąż czasami robi "miks" i daje na lyzeczke obiadku troche kaszki i wtedy Julka zje aczkolwiek sie krzywi. Przyznam sie ze czasami probuje jej dac "naszego" ziemniaka i brokuła (czyli slonego) albo gotuje ziemniaka, troche marchewki i brokula i dolewam troche oliwki z oliwek dla dzieci ale tez bez entuzjazmu. A moge kupic zwyklego jogurta naturalnego (np z Danone) i dodac banana albo jablko lub brzoskwinie? Albo czy moge dawac Danonki?
  4. Witam. Pewnie podobne pytania zdarzaly sie nieraz ale nigdzie nie znalazlam konkretnie przypadku mojego dziecka. Zaczne od tego ze Julka ma pol roku, od urodzenia karmiona jest w 90 % piersia, te pozostale 10 % jest w momencie kiedy zostaje ona z kims innym. Urodzila sie z masa 4060 gr i dokladnie po pol roku podwoila swoja wage. Od urodzenia ssie piers bardzo krotko (max 5 min ale tyle to baaaardzo rzadko, zazwyczaj 3 min) i wystarcza jej to na czas aktywnosci, ktory teraz trwa ok. 2,5-3,5h. Od 2 mies rozszerzam jej diete ale bez efektu. Sloiczek obiadku kupionego lub zrobionego przeze mnie starczylby jej na 4 dni i pewnie by jeszcze zostalo. Zazwyczaj robie tak, ze otwieram sloiczek, Julka probuje go 2 dni, potem 2 kolejne i tak mija tydzien. Stwierdzam, ze moze za wczesnie i robie jej 1-2 tyg przerwy. Absolutnie zaden smak nie wywolal u niej entuzjazmu. Z deserkami wyglada tak samo. Dodam, ze bardzo ladnie je z lyzeczki wiec tu nie lezy problem. Za to kaszki wszelkiego rodzaju i jogurty je az milo popatrzec. Jej jadlospis wyglada wiec tak, ze rano pije z piersi. ok. 11 dostaje jogurt 100g (z bobvity), potem sama piers i wieczorem ok. 20-21 dostaje ok. 80-90 ml (wiecej nie da rady zjesc) kaszki ml-ryz. I tu pojawia sie moje pytanie. Czy moge dawac jej tyle nabialu? A jeśli nie to co wprowadzic na posilek o 11? Chcialam wprowadzic jeden nowy posilek czyli obiadek lub deserek ale córka naprawde nie zje i koniec.
  5. ml0da19

    Wrzesień 2012

    zycze Wam duzo wtrwalosci i powodzenia w karmieniu piersia. niby jest parcie na karmienie piersia ale z drugiej strony wszyscy lekarze i polozne robia swoimi dobrymi radami wszytsko zebym kobiety bardzo sie stresowaly karmieniem. a przeciez to najbardziej naturalne z wszystkich pokarmow wiec powinno to byc same w sobie naturalne. a ciagle lekarze i polozne powtarzaja "nie jedz tego, nie pij tamtego....". wiecej luzu sobie dajcie i nie spinajcie sie tak:-))). kazde dziecko jest naprawde inne i nie ma co mierzyc wszystkich dzieci jedna miarka. u nas, na naszych Rubiezach generalnie kazdy problem z noworodkiem i niemowlakiem to od razu skaza bialkowa. nie ma innej przyczyny. a lekarka (pani alergolog baaaaardzo uznana) z wroclawia powiedziala ze w Kępnie to wszytskie dzieci maja skaze:-)))))
  6. ml0da19

    Wrzesień 2012

    delfina5kamilka893 ja karmie piersia mimo ze nie daje mi to jakies euforycznej radosci. po prostu mimo wszytsko jest mi tak wygodniej i ekonomiczniej:-)). a na serio, w nocy moja terrorystka jak w sekunde nie dostanie mleka to wrzask robi taki ze pol wioski obudzi wiec zanim bym mleko namieszala to juz by nikt w okolicy nie spalHihihi " u was na Rubieżach Pyrlandii" buhehehe, aż spojrzałam gdzie mieszkasz i to przeczytałam i papa mi się śmieje hehehehehehehehe no sa to naprawde rubieze poludniowe, kilka km dalej juz koniec wielkopolski
  7. ml0da19

    Wrzesień 2012

    kamilka893młoda karmiłam Córkę na raty jakoś miesiąc ... teraz od 2 tygodni normalnie wypija mi 140 wody plus mleko wiec wychodzi około 160. Mały darmozjadek , ale ona urodzona przed terminem 3 tygodnie więc dobrze niech nadrabia . A po piersi tez się odbija , po piersi tez mogą być kolki ... mimo ze lekarze mówią ze nie powinny być a jednak . Moja koleżanka karmiła do roku czasu swoją Córkę , a do 7 miesiąca mala miała non stop kolki, dopiero po 7 miesiącu skapnęła się ze to od tego że ona pije zwykłe mleko i je płatki ... oooooo, to ladnie ci wypija, mojej rekord to po 6h niejedzenia w dzien wypila 150 ml. a tak jak wypije 90-100ml to ho ho, ja karmie piersia mimo ze nie daje mi to jakies euforycznej radosci. po prostu mimo wszytsko jest mi tak wygodniej i ekonomiczniej:-)). a na serio, w nocy moja terrorystka jak w sekunde nie dostanie mleka to wrzask robi taki ze pol wioski obudzi wiec zanim bym mleko namieszala to juz by nikt w okolicy nie spal
  8. ml0da19

    Wrzesień 2012

    kamilka893młoda ... ja małą bardzo długo karmiłam w pozycji prawie że pionowej , po każdym karmieniu miałam ją na prawy bok kłaść i koniecznie do odbicia nawet pół godziny ją trzymałam . a jak potrzebowała mała więcej mleka to dawałam 60ml do odbicia i za pół godziny kolejne 60ml więc takie karmienie trwało nawet do 2 godzin , zdążyłam odpocząć i za chwilę kolejne karmienie. Teraz na szczeście jest lepiej , bo czasami uleje a czasami czysto odbije i jest spokój. Najgorszej to pierwsze trzy miesiące wszyscy mi mówią . tak mowia ci co maja noworodki. jak minie magiczny 3 mies to wtedy mowi sie "byle do pol roczku, potem juz z gorki" mnie lekarze i polozne mowily ze po piersi nie trzeba odbijac. ha ha dobreeeeeeeee. do teraz mlodej sie odbija prawie po kazdym jedzeniu jak staremu po piwie..... a jak jej do 3-4 mies nie podnioslam do odbicia natychmiast po jedzeniu to ZAWSZE ulewala. dobrze ze karmisz na "raty", maly zoladeczek lepiej sobie poradzi. tylko to wyczerpujace i irytujace jest jak sie jest tylko maszynka do jedzenia. aleeeee bedzie lepiej, iedlugo
  9. ml0da19

    Wrzesień 2012

    cinamoonkaml0da19cinamoonka mloda a wez Ty mi kobitko powiesz czy teraz Jula opanowala ten szybki "strumien"?? bo mi tez tak momentami leci i maly az sie czasem dlawi :(cin, twoj moze miec jeszcze jakis czas problemy adaptacyjne po tym podcieciu bo przeciez przez caly czas od urodzenia do teraz mial inna technike picia i musi sie nauczyc na nowo a to moze potrwac no wlasnie u nas to wyglada tak ze na poczAatku przystawiam go tak jak trzeba i wtedy nie czuje bolu a po chwili maly popuszcza piers i chwyta tak jak to robil do tej pory..i wtedy po karmieniu odczuwam bol..walcze z ta jego technika ale bez rezultatow spoko. ja wychodze z zalozenia (przy bardzo wielu sprawach zwiazanych opieka na mloda) ze generalnie nigdzie mi sie nie spieszy, drugiego dziecka wymagajacego mojej uwagi nie mam (bo maz sie nie kwalifikuje na dziecko chyba????), bez obiadu idzie zyc, sprzatanie tez napewno nie ucieknie wiec jak mloda chciala byc na raczkach tyle godzin to wiadomo bylo ciezko ale jej dobre samopoczucie bylo wazniejsze. jesli wiec nie masz takich obowiazkow jak np drugie dziecko, to przystaiaj Liamka ile potrzebuje. musisz mu dac czas i spokoj zeby opanowal ta trudna sztuke po raz kolejny. jak zle chwyci to sprobuj ponownie. zreszta co ja bede tlumaczyc takiej Super Mamce jak Ty. W koncu sie zgracie i w koncu znajdziesz radosc w karmieniu piersia.
  10. ml0da19

    Wrzesień 2012

    cinamoonka mloda a wez Ty mi kobitko powiesz czy teraz Jula opanowala ten szybki "strumien"?? bo mi tez tak momentami leci i maly az sie czasem dlawi :( cin, twoj moze miec jeszcze jakis czas problemy adaptacyjne po tym podcieciu bo przeciez przez caly czas od urodzenia do teraz mial inna technike picia i musi sie nauczyc na nowo a to moze potrwac
  11. ml0da19

    Wrzesień 2012

    aaaa, no i miala podejrzenie refluksu bo duzo i czesto ulewala. i dluzszy czas po posilku tez. ale z tego tez juz wyrosla.
  12. ml0da19

    Wrzesień 2012

    cinamoonkaml0da19Moni@czesc mamuski:)mloda wiesz 5 min aktywnego jedzenia z cycusia jeszcze nie brzmi tak zle, ale minuta to mi sie wydaje jednak troche przykrotko...no chyba ze te minutowe karmienia sa baaaaardzo czesto... ja urodzilam wczesniaki w 34-tym tyg i po kilku dniach maluchy potrafily ssac aktywnie po25-30min (Majka) i co najmniej 15-20min (Kubus) jak ssali krocej, to bylam pewna, ze na dlugo im nie starczy i niedlugo bedzie kolejne karmienie, a jak possali dluzej to spali po 2h i dluzej no ale kazde dziecko jest inne i nie ma co porownywac, cos co jednemu pasuje, wcale nie musi drugiemu:) dobrej nocki u mojej Julki podejrzewam ze nalozylo sie wieeeeele spraw naraz. od urodzenia do 12 tz miala bakterie w moczu, ktorych nikt z lekarzy nie wpadl na to zeby zrobic posiew a mala przez te 12 tyg spala mi 9 h w nocy i max 1 h w dzien a pozostale 14h nieustanny placz jak na kolke... to tez mialo zwiazek z tym ze jak pila to sikala a jak sikala to ja bolalo wiec picie zle jej sie kojarzylo. jesli ktoras ma niespokojne, placzliwe dziecko bez wyraznej przyczyna to polecam badanie moczu. nieraz drobiazg a duuuuuzo zmienia kolejna sprawa ze mi baaaaardzo szybko leci pokarm, laktacja do teraz mi sie nie unormowala i praktycznie caly czas leci mi ciurkiem z piersi. laktatorem recznym aventu 100 ml sciagam w 4 min. moze leci tak szybko jak szlaufem i mlodej starcza 2 min:-))) po trzecie ona narazie jest malojadkiem bo po 4h od ostatniego jedzenia w dzien (60 ml kaszki ml-ryz) wypije mi max 90-100 ml mleka (czesto odciagam zeby sprawdzic ile ta moja gadzinka wypija:-))) ona ma tak ze wypije te np 3 min, idzie spac na 40-60 min, budzi sie, po 1h zje te kolejne 3 min (jeden cycek np 2 min, a drugi 1 min), pobawi sie jeszcze z 2 h i znowu drzemka....... mloda a wez Ty mi kobitko powiesz czy teraz Jula opanowala ten szybki "strumien"?? bo mi tez tak momentami leci i maly az sie czasem dlawi :( moja na poczatku tez sie krztusila ale polozna kazala mi karmic na lezaco lub "pod gorke" ale tej pozycji nie praktykowalam bo mloda i tak sie wila jak piskorz przy piersi. teraz juz luuuuzik, ma 6 mies. ale jak miala tak 2-3 mies to juz bez problemu, no czasami jak sie "zamysli" i jej naleci samo do buzi ale to tylko czaami. ale nadal karmie na lezaco bo na siedzaco nieraz sie jeszcze zaktrzusi
  13. ml0da19

    Wrzesień 2012

    RedakcjaSerdecznie pozdrawiamy Mamy i Małe Pociechy! Na specjalną prośbę Otki - "Wrześniowe" Mamusie dostają tytuł Kwartalnych Mamusiek!Kamilka893 Moni@ Gabiplaza4 Cinamoonka Mamusia Delfina5 Ankacyganka 2Fast4 Anja justi_m82 Navacho Anusiaelblag Gratuluje
  14. ml0da19

    Wrzesień 2012

    Moni@czesc mamuski:)mloda wiesz 5 min aktywnego jedzenia z cycusia jeszcze nie brzmi tak zle, ale minuta to mi sie wydaje jednak troche przykrotko...no chyba ze te minutowe karmienia sa baaaaardzo czesto... ja urodzilam wczesniaki w 34-tym tyg i po kilku dniach maluchy potrafily ssac aktywnie po25-30min (Majka) i co najmniej 15-20min (Kubus) jak ssali krocej, to bylam pewna, ze na dlugo im nie starczy i niedlugo bedzie kolejne karmienie, a jak possali dluzej to spali po 2h i dluzej no ale kazde dziecko jest inne i nie ma co porownywac, cos co jednemu pasuje, wcale nie musi drugiemu:) dobrej nocki u mojej Julki podejrzewam ze nalozylo sie wieeeeele spraw naraz. od urodzenia do 12 tz miala bakterie w moczu, ktorych nikt z lekarzy nie wpadl na to zeby zrobic posiew a mala przez te 12 tyg spala mi 9 h w nocy i max 1 h w dzien a pozostale 14h nieustanny placz jak na kolke... to tez mialo zwiazek z tym ze jak pila to sikala a jak sikala to ja bolalo wiec picie zle jej sie kojarzylo. jesli ktoras ma niespokojne, placzliwe dziecko bez wyraznej przyczyna to polecam badanie moczu. nieraz drobiazg a duuuuuzo zmienia kolejna sprawa ze mi baaaaardzo szybko leci pokarm, laktacja do teraz mi sie nie unormowala i praktycznie caly czas leci mi ciurkiem z piersi. laktatorem recznym aventu 100 ml sciagam w 4 min. moze leci tak szybko jak szlaufem i mlodej starcza 2 min:-))) po trzecie ona narazie jest malojadkiem bo po 4h od ostatniego jedzenia w dzien (60 ml kaszki ml-ryz) wypije mi max 90-100 ml mleka (czesto odciagam zeby sprawdzic ile ta moja gadzinka wypija:-))) ona ma tak ze wypije te np 3 min, idzie spac na 40-60 min, budzi sie, po 1h zje te kolejne 3 min (jeden cycek np 2 min, a drugi 1 min), pobawi sie jeszcze z 2 h i znowu drzemka....... a czasami jest tak ze od razu po drzemce zje 1 min a za 2-3h kolejne 2-3 min...... chcialabym zeby moje dziecko jadlo "normalnie" bo bylabym pewna ze powodem jej marudzenia napewno nie jest glod a tak nigdy nie jestem pewna........ aaaaaa, dziewczyny karmiace piersia - nie chce byc "ciotka dobra rada" ale ogolnie alergie pokarmowe zdarzaja sie rzadko. nie dajcie sobie wmowic ze wy cos zjadlyscie. ja przez 5 pierwszych tygodni jadlam tylko kurczaka, marchew i ryz (ahhh te menu matek karmiacych) i mloda ryczala i prezyla sie wiec kazdy lekarz u ktorego bylysmy zaczynal od pyania "a nie zjadla pani czegos????" no oczywiscie ze tak bo masochistycznie lubie nosic dziecko przez 14h dziennie na rekach i sluchac sie jej darcia...... wszyscy lekarze wmawiali mi skaze bialkowa i to ze napewno cos zezarlam tylko przyznac sie nie chce........ po 5 tyg diety kiedy nie mialam sily i czasu ugotowac sobie kurczaka zjadla u tesciowej kluski, mieso pieczone i sos zabielany smietana i mloda dokladnie tak samo sie zachowywala wiec skonczylam dietke i teraz jem wszystsko (no moze poza bigosem i ogorkowa) a mloda zadnych problemow nie ma
  15. ml0da19

    Wrzesień 2012

    Moni@delfi 300g to wcale nie jest malo, a poza tym twoje mleczko z cycusia jest bardziej wartosciowe (tlustsze) w nocy, wiec jesli ona budzi sie rano najedzona to jestem pewna ze wszystko jest ok i co wazne - to jedzenie intensywne przez 5-10 minut tez jest w porzadku - przynajmniej tak mi mowila polozna jeszcze w szpitalu jak bylam, w sumie to jestes szczesciara bo mala sie szybko najada, a nie wisi na cycu godzinami :)) podobno dziecko potrafi sie najesc do pelna nawet w te 5-10 minu mnie ilosc na razie sie zbytnio nie zmienia - Kuba je po 120ml na jedno karmienie, co drugie lub trzecie karmienie daje mu 150 i tez potrafi zjesc, z tym ze najczesciej po takiej ilosci mi uleje, wczesniej czy pozniej Majeczka caly czas dostaje 120ml, ale zjada po 100, co ktores karmienie zdarzy jej sie wypic wszystko jutro dzien nam zejdzie na wizytach, idziemy z mezem razem najpierw do przychodni, blisko domu, to bedzie wizyta kontrolna 8-tygodniowa, a potem jedziemy do szpitala w ktorym rodzilam na to usg bioderek mam tylko nadzieje, ze sie wyrobimy w czasie, bo jak w przychodni bedzie opoznienie, to moze byc problem...i sie troche boje, bo tam przewaznie JEST poslizg:( przepraszam ze sie wtrace ale czasami was podczytuje:-))). moja Julka prawie nigdy nie jadla (no moze poza pierwszymi dniami po urodzeniu kiedy wisiala na cycku) dluzej niz 3-5 min z tym ze zazwyczaj w czasie aktywnosci (ktory trwa ok. 2,5-4h) je max 3 min, w nocy mam 1-4 karmienia (baaaaaardzo roznie naprawde......) i wtedy na spiocha je nieraz 5 min ale to rzadko. raz dziennie (na wieczor) dostaje ok. 80-100 ml kaszki ml-ryz ale wtedy juz nie dojada cycusiem. nieraz dam jej ok.11-12 w ciagu dnia dam jej pol sloiczka obiadku ale nigdy nie zjadla z apetytem. przybiera na dolnej granicy ale przybiera. teraz ma 8100gr (raz w tyg wazenie ze wzgledu wlasnie na te jedzenie) wiec podwoila swoja wage dokladnie w 6 mies od urodzenia (ur sie z waga 4060 gr....) naprawde sie nie przejmuj, widocznie dziecko sie najada i jej wystarcza, ja tez dluuuugo nie umialam sobie z ta sytuacja poradzic (moze dopiero z 2-3 tyg sie uspokoilam) bo wszedzie pisza ze dziecko jest najedzone jak wisi na cycu po minimum 15 minut i jeszcze najlepiej jak z drugiej piersi tez popije drugie 15 min. u mnie to NIEREALNE, jeden cycek 1-1,5 min i drugi czasami 1 min.....
  16. Mama.Weronikiagusia20112wydaje mi się ,że przyczyny trzeba by szukać właśnie w tym mleku....Twoja córka ma 8 miesięcy,rozszerzyłaś jej dietę?jadła ostatnio cos nowego? takie odmawianie jedzenia ,mimo głodu może sugerować,że po jedzeniu coś jej dolega i instynktownie boi sie jeść może to jakaś alergia pokarmowapomyślałam jeszcze abyś sprawdziła jej buzię,może ma jakieś afty,pleśniawki i dlatego ssanie butelki sprawia jej ból Córka ma 3 miesiące i lekarz kazał mi zagęszczać mleko, gdyż mała była ciągle głodna. A co do mleka, to nie ma już takiego mleka, które ona by akceptowała. Testowałam już wszystkie mleka. Wcześniej mi tolerowała mleko Bebiko, ale potem dostawała bóli. Chwaliłam to mleko, ale daremnie. Teraz trzymamy się mleka Hipp comfort, zmieniłam jej butelki i smoczki do butelek.....i 4 litery. No koszmar. mialam dokladnie tak samo od 1 tyg zycia dziecka do 12 tyg zycia. mala plakala praktycznie caly dzien, budzila sie o 6 i do 21 spala nieraz 30 min, potem padala ze zmeczenia i spala 9 h bez pobudki. nie pomagalo noszenie na rekach, bujanie w bujaczku, kolysanie w kolysce itp. darla sie (nie mozna tego nazwac placzem) tak ze lekarka z wroclawia u ktorej bylismy z prywatna wizyta (babka ok. 30 lat dosiwadczenia pracy z dziecmi) stweirdzila po 40 min regularnego wycia malej ze nie slyszala zeby dziecko AZ tak plakalo. przy jedzeniu prezyla sie, odrzucala piers, z butelki nie chciala ani mojego mleka ani mm ani herbatek. ulewala czesto. okazalo sie ze ma bakterie w moczu wiec radze zrobic posiew moczu. a problemy z karmieniem moze byc tez zwiazane z refluksem. moja miala obie przypadlosci. na bakterie pomogy antybiotyki a na refluks dojrzewanie mojego dziecka i zageszczanie jej jedzenia kaszkami (3 x dziennie po 30-50 ml kaszki w 4 mies zycia)
  17. Witam. Dołącze sie do zacnego grona. Mieszkam w Kępnie
  18. ml0da19

    Dziczyzna

    Witam. Zamierzam mojej 5-cio miesiecznej córce karmionej piersią przygotowywać czesc posilkow samodzielnie. Generalnie proste dania typu miesko+ziemniak+kalafior/brokuł zamierzam przygotowywac sama, a dania z uzyciem skladnikow za ktorymi nie przepadamy z mezem (dynia, cukinia) lub ktore nie bardzo wiem jak przyrzadzic (np:łosos) kupowac gotowe sloiczki. Mam pytanie dotyczace dodawania miesa. Po pierwsze jaka ilosc dla 6 mies. dziecka miesa? Jesli kurczak to tylko filet/poledwiczka? A co z dziczyzna. Mam dostep do mięsa z dzika, jelenia, sarny, czasami dzika kaczka (teść jest myśliwym). Są to bardzo zdrowe, chude mięsa. Mieso ma wszelkie potrzebne i wymagane badania. Czy mogę je podawac corce? Jeśli tak, to od ktorego miesiaca, ktory rodzaj (szynka, poledwica), z którego zwierzecia (dzik, sarna...). Przepraszam za chaotyczny post. Pozdrawiam
  19. cytrynkowaJak tam refluksiki???? U mnie jakby lepiej dziś ani jednego ulania i moze z 4 odbicia! mi mloda jak dzisiaj chlustla to musialam i ja i siebie przebierac.... ale tylko raz, a odbija praktycznie zawsze po jedzeniu wiec nie licze.... z tym klinem to ciezka sprawa jak dla mnie bo moja sie zsuwa w dol nawet teraz jak ma plasko. zawsze rano budzi sie na drugim koncu lozka z nozkami za szczebelkami....
  20. dzieki za mile slowa i zrozumienie. w sumie ja tez sie zastanawiam nad sensowoscia badania ph-metri. bo co mi to da?? pewnosci i diagnoze?? przeciez nawet jesli stwierdza ze to refluks to i tak nic mi nie zmieni. tylko bede miala na papierze.... zal mi dziecka bo bardzo sie meczy. czasami (takie mam wrazenie) jej podejdzie kwas do buzi to placz jest z niczego i to taki ze nie idzie uspokoic. mam pytanko - jak kladziecie spac dzieciaczki?? moja spi w lozeczku i ma te waleczki do spania na boczku. zastanawiam sie nad kupnem klina pod poduszke ale nasze bardzo wedruje w nocy, tzn, jak zasypia wieczorem na jednym koncu lozka, to po godzinie jest nozkami w szczebelkach na drugim koncu. a teraz spi na plaskim to co bedzie jak jej takiego klina wloze?? w dzien jak lezy na lozku czy na macie to ma klina podlozonego pod spod
  21. cytrynkowaMloda19 jestem pewna że Twoje dziecko ma refluks, identyczne objawy co moja Milena miała. Powiem ci jeszcze ze jak miała ze 4mc to przestała nam zupełnie jeśc. karmiliśmy na spiąco, a potem wylądowaliśmy w szpital z braku przyrstu i prawie odwodnienia. A na początku tez przybierała wzorowo.Powiem jak jest u nas teraz gdy mała ma 8 mc. refluks nie minął, jesteśmy pod opieką lekarza w razie pogorszenia stanu tzn przyjmowania mniejszych ilości jedzenia, ksztuszenia, krzywienia się, itp bierzemy omeprazol przez 2 tyg. po tych kuracjach jest lepiej. mala sama siedzi, wstaje, raczkuje a ten cholerny refluks dalej jest podobno do roku ma minąc wrrrrrrr.... Ale nie przejmuj się jest lepiej cofanie jest zadsze, łagodniejsze. Wiem co to znaczy i współczuje ja przez ten refluks wpadłam w depreche... ważne aby trafic do dobrego lekarza. trzymam kciuki czyli matczynna intuicja gora. bo kazdy mi wmawial ze mala nie chce jesc bo pewnie ja cos zjadlam i jej zaszkodzilam.... moj A nie chce sie zgodzic na ph-metrie (bo we wrzesniu mamy kontrole i jak zalecone leki nic nie daja a nie ma poprawy to wtedy beda robic wlanie ta ph-metrie). nasza po gastrotuss baby ulewa troche mniej ale nadal dosc czesto i do tego czuje wyraznie jak ja nosze ze ma odruch jakby wymiotny ale pokarm nie wyplywa na zewnatrz tylko pewnie sie podnosi i i wraca.... kazala tez dawac nutriton ale ja karmie piersia wiec albo musze odciagnac 90 ml i dodac nutriton albo zrobic papke. ale papki mala jesc nie chce (chyba z 15 prob i nic...)a jak zrobie 90 ml mleka to nieraz wypije na strzala a najczesciej wypije 30-40 ml, po pol godzinie znowu i po kolejnej znowu a wtedy raz ze mleko juz jest "stare" a dwa ze zageszczacz bardzo zagesci mleko i juz mloda nie uciagnie.... a nie chce rezygnowac z karmienia piersia i co tu robic???
  22. DaffodilCiekawe kto to wymyślił, że po piersi nie trzeba odbijać... Kuba refluksu nie miał, a i tak odbijałam zawsze, bo jak to noworodkowi ulewało mu się dość często. Po porządnym odbiciu przynajmniej nie było takiego ryzyka.Dziewczyny trzymam kciuki, żeby leki i inne sposoby pomogły, bo wyobrażam sobie jakie to musi być męczące i stresujące. mnie tak mowil lekarz, polozna, kolezanki juz majace dziecko. a do kiedy odbijalas? bo niby tylko do czasu az dziecko zacznie siadac, ale czy to faktycznie tak jest??
  23. mmmmnasz przybiera na wadze ponad norme a ma stwierdzony refluks, u nas nie ma lewania ale pokarm podchodzi i cofa sie przez co dziecko naciaga sie jakby chcialo zwymiotowac, mamy mleko ar i pionizujemy po jedzeniu oraz wysokie ulozenie dziecka stosujemy tak nam zalecili w szpitalu ale nadal sie dziecko naciaga moze nie tak czesto ale nadal w sumie to moze faza wyciszenia jest, lekow zadnych nie mamy poniewaxz lekarze twierdza ze to przejdzie, ale nie wiem ile jescze damy rade nie spac tylko pilnowac dziecko noc i dzien, bo u nas maly nie wydaje zadnego odglosu tylko probuje zwymiotowac i sie ksztusi pozniej slinka. nikt nie rozumie mnie jak mowie ze np po jedzeniu nawet w nocy nosze mala nieraz po pol godziny zeby odbila i ona sie wybudza i musze ja na nowo usypiac. wszyscy mowia ze "po piersi nie trzeba odbijac wiec po co ja sobie dodatkowa robote wymyslam". guzik prawda, ja jakbym mlodej nie odbila to by ulala, nieraz jest tak, ze ja karmie 1-2 min, ona po tym czasie odrzuca piers, nie chce juz pic i zaczyna plakac. ja w sekunde zapinam stanik, biore ja na rece i..... juz ulala bo sie spoznilam doslownie o kilka sekund. i czesto budzi sie z drzemki w dzien bo np odbila tylko 1-2 razy po jedzeniu a okazuje sie jeszcze ja jakis "babelek" meczy. obudzi sie z piskiem i kwikiem, wezme ja szybko na rece, momentalnie odbije i zaraz placz i marudzenie bo raz ze nie wyspana a dwa ze cos jej przeszkadza.....
  24. witam moja corka tez prawdopodobnie ma refluks. bardzo sie denerwuje, prezy, wygina przy jedzeniu. po kazdej piersi jest noszona do odbicia i zawsze jej sie odbije bardzo mocno, nawet kilka razy i to czasami nawet 2 h po jedzeniu jak ja podniose kolejny raz to znowu odbije. ulewa tez czesto, czasami od razu po, czasami 2-3h po jedzeniu. czesto ulewa po odbiciu. jej odbicia to czesto taki odglos jakby sie ulalo a tresc zoladka chyba podchodzi pod jame ustna i cofa sie z powrotem, bo wydaje Julka taki odglos jakby sie jej zbieralo na wymioty. pediatra przez kilka tyg wmawial mi ze albo cos zjadlam (wiec zrobilam baaaaardzo scisla diete), albo skaze bialkowa albo ze musimy sie "zgrac z tym jedzeniem co czasami troche trwa...". polozna wpadla na trop refluksu i duzo objawow sie zgadza, oczywiscie pediatra stwierdzil ze skoro w 12 tyg zycia wazy 5700 to znaczy ze jest dobrze odzywiona ale nikt nie patrzy na to ze urodzila sie z waga 4060 wiec przybrala w sumie ok. 1700 przez 3 mies czyli nie za duzo. leczenie na razie to byl debridat ale nie pomogl. teraz po wizycie u gastroenterologa mamy narazie gastrotuss baby i jest minimalna poprawa, nadal ulewa ale tylko 2-3 razy dziennie i nadal sie prezy przy piersi.
  25. ml0da19

    Marzec 2012

    Agusia83http://www.who.int/childgrowth/standards/cht_wfa_girls_p_0_6.pdfa możecie mi powiedzieć jak się czyta te siatki? na dole miesiące a z boku waga, czyli mi wychodzi nad kreską, to znaczy że co? nie czaję tego? nie wiem czy dobrze na to patrzę ta siatka pokazuje do 6 mies zycia. pierwsze 13 tyg to 3 mies. jesli twoja mala ma 5600 to jest troszke ponizej 50 centyla (tak mi sie wydaje...)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...