Skocz do zawartości
Forum

FENSTARSS

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez FENSTARSS

  1. agusia20112ITruthagusia20112a o tej płodności to Jazus mówił,czy to też przepisy kościoła? a jecze jak się ma sprawa z niepłodnością,czy to powód do rozwodu kościelnego? Kan. 1084 - § 1. Niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury. § 2. Jeśli przeszkoda niezdolności jest wątpliwa, czy wątpliwość ta jest prawna czy faktyczna, nie należy zabraniać zawarcia małżeństwa ani też, dopóki trwa wątpliwość, orzekać jego nieważności. § 3. Niepłodność ani nie wzbrania zawarcia małżeństwa, ani nie powoduje jego nieważności, z zachowaniem przepisu kan. 1098. Kan. 1098 – Kto zawiera małżeństwo, zwiedziony podstępem, dokonanym dla uzyskania zgody małżeńskiej, a dotyczącym jakiegoś przymiotu drugiej strony, który ze swej natury może poważnie zakłócić wspólnotę życia małżeńskiego, zawiera je nieważnie. czyli kobieta/mężczyzna niepłodna jest gorsza? tu chodzi chyba ogólnie o sex w &1
  2. Marzena i Migotka no to idziemy Wam kwiatuszki sypać i ryż juz niedługo ;)))
  3. brakiiiWitam :)mam nadzieję zostać z Wami aż do lipca :) ale może od początku: 02.08.2012 miałam zabieg łyżeczkowania po martwej ciąży w 7 tyg. Od tego czasu minęły dwa cykle, ostatni okres miałam 30.09.2012, ow. niekontrolowana ale podejrzewam 14-16dc. Od razu czułam że mogło się udać, 22.10 zrobiłam betę, ale wynosiła 0,6, tydzień póżniej już 523 (29.10). Progesteron na poziomie 23. Wszystko było ok, w sobote 03.11 dostałam plamień, od razu telefon do gin, duphaston 2x2, od poniedziałku przerzuciłam się na luteine dopochwowo też 2x2 i magnez. Myślalam, że to krwiak jak w poprzedniej ciąży, więc brałam leki, wzięłam wolne w pracy i czekałam leżąc na wizytę w czwartek. Aż nagle tydzień temu we wtorek wieczorem dostałam krwawienia (jednorazowe, nie zbyt obfite) - pomyślałam, żę krwiak, ale jak zobaczyłam skrzepy to od razu domyślałam co się stało. Zapłakana, zrezygnowana nie chciałam jechać po nocy do szpitala więc udaliśmy się środę rano, krwawienia już nie było. Po usg, usłyszałam, że krwawienie było "nie wiadomo skąd", być może był krwiak, chociaż nic nie widać, na szczęście dali mi jeszcze nadzieje, bo był silny pęcherzyk na swoim miejscu, ale brak zarodka. W piątek ponowne usg, nadal brak zarodka, ale ciałko żółte było. Nie ma cech odklejania się kozmówki. Była to końcówka 5 tygodnia (5tydz,5dzień) wg OM. Teraz mam wizytę w czwartek, odchodzę od zmysłów, nie robię sobie wielkich nadziei, ale wiadomo, strasznie bym chciała zobaczyć bijące serduszko. Trochę się rozpisałam, ale mam potrzebę podzielnia się swoimi obawami. Życzę wam powodzenia i obyście bezproblemowo doczekały się rozwiązania!! :) witaj ;) wszystko bedzie dobrze napewno ;)
  4. marzena1666Mam na imię Marzena , mam 24 lata i w maju mam zaplanowany ślub za 6 miesiecy. Dziś rano ( 27 dzień cyklu) zrobiłam test ciażowy i nic ale jak spojrzałam po 10 minutach pojawiła sie bardzo jasna różowa kreska , po 4 godzinach zrobiłam nastapny test innej firmy i dalej to samo po jakimś czasie druga kreska.Współżyłam raz w 12 dniu cyklu i mam obawy że mogę być w ciaży , bardzo bym chciała ale jakoś nie mogę w to uwieżyć. Mam bolesne piersi i temp. ciała około 37,2 od jakiś 4 dni. Nie wiem co robić zapisłam się do ginekologa na 21 listopada, rano zrobię jeszcze test i wybiorę się jutro na test krwi, czy ktoś z was miał taka delikatną kreskę i mimo to był w ciaży ? witaj ;) nie jest istotne czy mocna czy słaba, wazne że jest ;)) gratulacje
  5. i fakt wiedze macie w tym temacie niesamowitą ja tutaj szaraczek sie czuje ja przyjmuje moja wiare dosc prosto...wierze poprostu i tyle dla mnie Bóg istnieje i czuje to codziennie ;)...
  6. curryFENSTARSSHelenaaz normalnie musze napisac;) jak Jezus mogl zmartwychwstac? jak mogl przemienic wode w wino? cudownei uleczac? takie przyklady na szybkosci czary mary? te czary mary do dzis sie dzieją...tak wiele jest rzeczy, przypodków, ktorych nie daa sie wyjasnicc nukowo ani w zaden inny sposób jak tylko ten cudowny ;) Tutaj można długo polemizować.... ;)
  7. jbioFENSTARSSja rozumiem to tak, że ten najskromniejszy czyli najmniejszy jest najblizszy... Dla Jezusa każdy jego uczeń był mu bliski, nie wyróżniał nikogo. hmmm... inne mam tu zdanie ;)
  8. agusia20112FENSTARSSjbioA od kiedy to Piotr był prawą ręką Jezusa? Kiedy uczniowie toczyli spór o to , który z nich jest największy, przyprowadził im dziecko, i powiedział, że wielki jest ten kto jest najmniejszy. Łukasza 9-48 Biblia Tysiąclecia (46) Przyszła im też myśl, kto z nich jest największy. (47) Lecz Jezus, znając myśli ich serca, wziął dziecko, postawił je przy sobie (48) i rzekł do nich: Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki. ja rozumiem to tak, że ten najskromniejszy czyli najmniejszy jest najblizszy... ja to widzę tak,że bliższy Bogu skromny ,nie wywyższający się swą wiarą,niz ten co się uważa prawie za świętego i u wszystkich widzi grzechy a u siebie nie dokładnie
  9. jbioIWA23A ja rozumię to tak Bóg stworzył zwięrzęta i ludzi ale tylko Adam i Ewa są przedstawieni w biblii bo to oni pierwsi zgrzeszyli,tak samo jak na Arkę weszło więcej ludzi ale przedstawiony był tylko Noe i jego rodzina bo on był wybrany że będzie głosił o Bogu. Kobitki każda z Was ma prawo tak to rozumieć, ja swój pogląd także przedstawiłam. IWA chyba Ty się pytałas czy Ewa była doskonała. Tak była...jak i Adam. ja pytałam... ale nie było i nie ma doskonałych ludzi przeciez, bez grzechu...
  10. jbioiszmaonaJbio poszukałam, poczytałam. jak zatem odnosisz sie do:"Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. (...) Ty jesteś Piotr (czyli Skała) i na tej Skale zbuduje Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą." Mt 16, 17-18 Znam ten werset A co powiesz o tych; Dzieje 4:8-11 (Kowalski): „Piotr, pełen Ducha Świętego, rzekł do nich: ‚Przełożeni ludu i starsi posłuchajcie! (...) To w imię Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg z martwych wskrzesił, dzięki jego imieniu człowiek ten stoi zdrowy przed wami. On to jest kamieniem, odrzuconym przez was, budujących, który stał się kamieniem węgielnym’”. Słowa Piotra, że to Jezus jest kamieniem węgielnym... 1 Piotra 2:4-8 (Kowalski): „Szukajcie przystępu do niego! [Pana Jezusa Chrystusa] (...) Wówczas staniecie się także takimi żywymi kamieniami. Będziecie się budować w dom duchowy (...). Bo tak mówi Pismo: ‚Oto zakładam na Syjonie kamień, kamień węgielny, wybrany i kosztowny. Kto na nim oprze swą wiarę, nie będzie zawstydzony’. Wam, którzy przyjęliście wiarę, przypada ten zaszczyt w udziale. Dla tych zaś, którzy wiary nie mają, jest to kamień, który odrzucili budujący. A właśnie on stał się kamieniem węgielnym i ‚kamieniem obrazy i opoką, o którą się rozbiją’”. Efez. 2:20 (Kowalski): „Apostołowie i prorocy są tym fundamentem, na którym zbudowani jesteście, a sam Chrystus Jezus jest kamieniem węgielnym”. W co wierzył Augustyn (którego Kościół katolicki uważa za świętego)? „W tym samym czasie mojego kapłaństwa napisałem dzieło jako odpowiedź na list Donata (...) Tam to w pewnym miejscu powiedziałem o Piotrze Apostole, że ‚na nim, niczym na skale założony został Kościół’. (...) Pamiętam jednak, że później bardzo często wyjaśniałem słowa wypowiedziane przez Pana: ‚Ty jesteś Piotr, i na tej skale zbuduję Kościół mój’, rozumiejąc tak, aby myślano, iż Kościół został zbudowany na tym, w którego wiarę wyraził Piotr słowami: ‚Ty jesteś Mesjasz Syn Boga żywego’, a Piotr tak nazwany przez ową Skałę reprezentował sobą Kościół, który wznosi się na tej Skale i ‚otrzymał klucze Królestwa niebieskiego’. Albowiem nie powiedziano mu: ‚Ty jesteś skała’, lecz: ‚Ty jesteś Piotr’. Skałą zaś był Chrystus, którego wyznał Szymon zwany Piotrem, jak to zresztą cały Kościół wyznaje” (św. Augustyn, O nauce chrześcijańskiej. Sprostowania, tłum. J. Sulowski, Warszawa 1979, s. 230 ALe abstrachując od tego, czy to , że Piotr dostał pewne zadania do spełnienia świadczy , że był kimś lepszym, czy tez prawą ręką Jezusa? Jezus-kamien węgielny - poczatek, zaczątek kościoła na nim budujemy całośc, Skała czyli cos twardego, nie do złamania ...budując ze,, skał'' nasz kościół, bedzie on nie do ruszenia , zburzenia ;)) wszyscy w tym dziele jestesmy małymi skałkami...;) Piotr, Papierz to taki solidny fundament ;)
  11. jbioiszmaonaMyślałam, ze skoro Jezusa uznajesz za Syna Boga, to i jego prawa rękę również. Jaśniej proszę, bo w sumie to odpowiedziałaś mi lakonicznie dość.A od kiedy to Piotr był prawą ręką Jezusa? Kiedy uczniowie toczyli spór o to , który z nich jest największy, przyprowadził im dziecko, i powiedział, że wielki jest ten kto jest najmniejszy. Łukasza 9-48 Biblia Tysiąclecia (46) Przyszła im też myśl, kto z nich jest największy. (47) Lecz Jezus, znając myśli ich serca, wziął dziecko, postawił je przy sobie (48) i rzekł do nich: Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki. ja rozumiem to tak, że ten najskromniejszy czyli najmniejszy jest najblizszy...
  12. jbioFENSTARSSagusia20112jeszcze jedno -tak czysto hipotetycznie czy jakby Jezus miał zonę byłby mniej wartościowy,nie miałby takiej pozycji ?jak Wam się wydaje ja czesto nad tym sie zastanawiałam i mam taka mysl... celibat w kosciele to wg mnie taka innosc odmiennosc przez co ksieża czuja sie hmmm...lepsi ??? nie wiem, bo niby dlaczego ? moze to, że sa w stanie życ w tzw czystości daje im ta wyzszosc wg nich ... może to, że sa sami i szcześliwi i zdeklarowali sie, że to na całe zycie, daje im ta wyzszośc...;) może gdyby Jezus miał rodzinę jak wszyscy byłby taki zwyczajny ;) hmmm... tak sobie myslę, a moje zdanie inne ;) gdyby księża mieli przykładne rodziny to wg mnie byłoby to lepsze dla instytucji kościoła ;) jesli chodzi o Jezusa jeszcze to nie jestem w stanie powiedzieć czy miałby taka pozycję jak ma...dla mnie nic by to nie zmieniło ;) Ja chyba nie powinnam sie wypowiadać ponownie w kwestii celibatu, ale Apostoł Piotr był żonaty, mówi o tym Biblia, kiedy to została uzdrowiona teściowa Piotra. Było i wielu innych żonatych uczniów, dlatego nie przekonuje mnie fakt, że księża żyją w celibacie i jest to coś szczególnego. Celibat wymyślił KK nie Bóg czy Jezus. A przez to , że jest ten celibat księża oszukują , bo ukrywają żony , rodziny, kobiety swoje. Idą się wyspowiadać i po sprawie. A przecież grzeszą w ten sposób. dlatego właśnie co napisałaś, uwazam, że celibat nie jest dobry ;) i nie jest ,,prawdziwy''
  13. jbiojadzikA dalej w liście Pawła znalazłam taki fragment, wg mnie to dowód na to że prawa Bożego, danego Mojżeszowi nie należy odrzucać:2 P 3,17 Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, strzeżcie się, abyście dając się uwieść błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych, własnej stałości nie doprowadzili do upadku. No jak dla mnie to tu mowa o różnych prawach Bożych, i nie ma żadnej wzmianki o PM. Po raz kolejny powtarzam, nie odrzucamy ale nie przestrzegamy... Jadzik a co powiesz mi o tych słowach z przekładu Tysiąclatki Rzymian 10 (4) A przecież kresem Prawa jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy... ja np rozumiem to tak...Jezus jest takim naszym podsumowaniem życia, takim ,,filtrem" zła jakie poczynialiśmy w zyciu i grzechów naszych...jesli wierzymy w Niego to on nas usprawiedliwi, ,,wytłumaczy'' przed Bogiem ;)
  14. jbioiszmaonajbio Jest więc oczywiste, że zwłaszcza wśród kilku pierwszych pokoleń musieli zawierać małżeństwa bliscy krewni. a w którejś tam księdze (Prawa?) Bóg zakazuje kontaktów pomiędzy krewnymi. Czyli sam sobie przeczy? W księdze Kapłańskiej 18 rozdziale o tym mowa. A czemu sobie zaprzecza? Skoro ludzie już oddalili sie od doskonałość, powziął Bóg kroki, aby sobie nawzajem nie szkodzili przez kontakty cielesne z rodziną. czy Ewa była doskonała ?
  15. HelenaiszmaonaJbio przepraszam , że to napiszę bo wszystko co głosisz jest częścią Ciebie, Twojej wiary, ale to bujdy. To jest ta część PŚ ktorej dosłownie nie nalezy traktować. To przenośnia, metafora, coś co ma ułatwic zrozumienie. Nie potrafie pojąć jak inteligentna osoba moze wierzyć w to, że ludzie pochodza od Adama i Ewy? Że świat powstał w 6 dni? Wbrez nauce, wbrew rozsądkowi, wbrew niepodważalnym dowodom. Nie pojmuję az normalnie musze napisac;) jak Jezus mogl zmartwychwstac? jak mogl przemienic wode w wino? cudownei uleczac? takie przyklady na szybkosci czary mary? te czary mary do dzis sie dzieją...tak wiele jest rzeczy, przypodków, ktorych nie daa sie wyjasnicc nukowo ani w zaden inny sposób jak tylko ten cudowny ;)
  16. jbioYvoneto przepraszam, rodzeństwo się ze sobą później rozmnażało?? Bóg stworzył Adama i Ewę doskonałymi i zgodnie z Jego zamierzeniem od nich mieli się wywodzić wszyscy ludzie (Rodz. 1:28; 3:20). Jest więc oczywiste, że zwłaszcza wśród kilku pierwszych pokoleń musieli zawierać małżeństwa bliscy krewni. Nawet po pojawieniu się grzechu groziło wówczas stosunkowo niewielkie niebezpieczeństwo, że dzieci urodzą się z poważnymi wadami, ponieważ ludzie byli wtedy znacznie bliżsi doskonałości, jaką się cieszyli Adam i Ewa. Świadczy o tym długowieczność ówczesnych ludzi . Później jednak w Prawie danym za pośrednictwem Mojżesza wyraźnie zakazano zawierania takich małżeństw... ja zupełnie pojmuje to inaczej...Adam i Ewa owszem dla mnie pierwsi ludzie ;) jakby to powiedzieć dla przykładu, a reszta na ich wzór...mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi ;) inaczej ta nasza Biblia byłaby nieskonczona nigdy...dla mnie wszystko w PŚ jest dla przykładu tak jakby napisane ;)
  17. iszmaonajbioiszmaonaSwoją drogą, Potop wg Biblii zabił wszystkich grzeszników czy wszystkich ludzi pozostawiajac tylko rodzinę Noego?Zostali ocaleni tylko Noe z rodziną. Noe dostał zadanie nie tylko budowania arki ,ale również głoszenia o nadchodzącym potopie. I został z tego powodu wyśmiewany. Nikt mu w to nie wierzył. On zapraszał ludzi do arki, aby weszli i się uratowali razem z nim. Efekt, tylko Noe z rodziną do tej arki weszli? Czyja wina,że tak sie stało Boga? Noego? Przecież Bóg kazał ostrzegać i Noe to zrobić. Wina ludzi, którzy w ten potop nie uwierzyli. skąd zatem dalsze zaludnienie świata? Pozostaje garstka ludzi, po jednej parze zwierząt. Jak zapełnić świat? a choroby genetyczne - rodzinne (w przypadku zarówno ludzi jak i zwierząt) no własnie i czy wolno miedzy soba tak w rodzinie? ;)
  18. jbioHelenaw ksiedze rodzaju rozdzial piaty (korzystam z internetowje bibli-chcialam poczytac o noe-no ale tez sie cofnelam o rozdzial i tak jest podany wiek-noi ludzie byli naprawde dlugowiecznino ale prehistoryczni ludzie nie byli dlugowieczni,wrecz przeciwnie noi jak to mam sobie wytlumaczyc na podstawie bibli? dni stworzenia nie powinny byc brane doslownie a lata potomkow Adama-jak ma bcy liczona? Ludzie rzeczywiście byli długowieczni, bo zamierzeniem Boga co do ziemi było aby ludzie żyli wiecznie. Najdłużej żyjący człowiek żył 960 lat:) Odnośnie liczenia czasu u Boga. W liście 2 Piotra 3 są słowa; 8 Ale niech ten jeden fakt nie uchodzi waszej uwagi, umiłowani, że u Jehowy jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat — jak jeden dzień... dla mnie to kolejny przykład na to aby jednak dosłownie nie odbierac tych słów...;) wszyscy ludzie sa grzeszni ;) noe również był, mysle, że pojecie czasu tez jest uogólnione bardzo... życie nie mogło byc wieczne i nie moze, bo po co mielibysmy sie starac o zycie po zyciu ;) ja rozumiem to tak, ze nasze zycie jest czyms co powinno byc dla nas najwazniejsze, najcenniejsze i czy ono trwa 20 lat czy 90 to dla nas cała nasza wieczność...i powinnismy zawsze o tym pamietac aby kazdy dzien był jak ten ostatni tutaj na ziemi, nie mozna odkładac na później,,,bo skąd wiemy, ze bedzie to później ;) ja np nie ogarniam, ,,życia w niebie'' tego nam obiecanego, na zawsze własnie;) wierze w to ale nawet nie potrafie sobie wyobrazić...
  19. agusia20112Yvoneja brałam tabletki, krótko bo krótko, ale brałam i do komunii przystępowałam, rozgrzeszenie dostawałam. ale to tez zależy od księdza, bo jeden da rozgrzeszenie nawet jeśli para ze sobą sypia przed ślubem i miesza ze sobą, a drugi nie da, bo para, choć ze sobą nie sypia mieszkają razem.. Każdy ksiądz może inaczej sprawę odebrać i każdy w swoim odczuciu robi, godzę sie na to bo jestem w KK,ale czy to uczciwe wobec wiernych nie wiem..:/bo w sumie zalezy od humoru księdza? nie maja jednakowych wytycznych jesli chodzi o spowiedź? o moze jesli chodzi o grzechy cięzkie to prosta sprawa, ze tak powiem, ale ogólnie to raczej podejscie do sprawy spowiadającego sie jest chyba najwazniejsze...a przynajmniej powinno być, a nie humor księdza ;)
  20. agusia20112jeszcze jedno -tak czysto hipotetycznie czy jakby Jezus miał zonę byłby mniej wartościowy,nie miałby takiej pozycji ?jak Wam się wydaje ja czesto nad tym sie zastanawiałam i mam taka mysl... celibat w kosciele to wg mnie taka innosc odmiennosc przez co ksieża czuja sie hmmm...lepsi ??? nie wiem, bo niby dlaczego ? moze to, że sa w stanie życ w tzw czystości daje im ta wyzszosc wg nich ... może to, że sa sami i szcześliwi i zdeklarowali sie, że to na całe zycie, daje im ta wyzszośc...;) może gdyby Jezus miał rodzinę jak wszyscy byłby taki zwyczajny ;) hmmm... tak sobie myslę, a moje zdanie inne ;) gdyby księża mieli przykładne rodziny to wg mnie byłoby to lepsze dla instytucji kościoła ;) jesli chodzi o Jezusa jeszcze to nie jestem w stanie powiedzieć czy miałby taka pozycję jak ma...dla mnie nic by to nie zmieniło ;)
  21. YvoneHelenaa co do Pisma Świętego ja uważam, że nie należy czytać go dosłownie. należy mądrze rozważyć co jest sednem i wyciągnąć ponad czasową mądrość. wiele sytuacji i spraw opisanych tam jest kompletnie nieaktualna, w innej rzeczywistości umiejscowiona. dlatego trzeba odnaleźć to co jest istotne, a nie trzymać się tego słowo w słowo. ja dokładnie tak samo uwazam
  22. jbioHelenaDziewczyny a co myslicie o tym fragmencie z bibli:J 19, 25-27 25 A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. 26 Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój". 27 Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. kto jest uczniem? bo sa wymienione tylko kobiety jest napisane "syn twoj" no,ale nie ma w tym tekscie nic o mezczyznie;) Trzeba by wziąć pod uwagę kontekst, inne zdarzenia z życia Jezusa i owego ucznia. Był to apostoł Jan, którego Jezus wielokrotnie nazwał swoim umiłowanym uczniem, a któremu powierzył opiekę nad Marią. Ap. Jan był Jezusa kuzynem. doczytałam...nie bedę sie udzielać bo za duzo napisane i pewnie moje mysli sa tu juz uprzedzone ;)
  23. HelenaDziewczyny a co myslicie o tym fragmencie z bibli:J 19, 25-27 25 A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. 26 Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój". 27 Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. kto jest uczniem? bo sa wymienione tylko kobiety jest napisane "syn twoj" no,ale nie ma w tym tekscie nic o mezczyznie;) to chyba chodzi o sw Jana ;) bo był umiłowanym ,, uczniem'' Jezusa ;)
  24. jadzikIwonek, nie powiedziałabym żeby wymagało to odosobnienia, "wystarczy" (dałam w cudzysłów, bo to dość trudne) że przestrzega się tych zasad zawartych w piśmie i można "jakoś" funkcjonować Choć nie ukrywam, ze to kłopotliwe... W obecnych czasach trudne do przestrzegania, ale pewnie nie niemożliwe, inna sytuacja by była jakby całe społeczeństwo sie tego trzymało, byłoby to społeczne akceptowane. Wiesz o co mi chodzi... myslę,że akceptowanie tego to jedna sprawa, ale jednak nie wyobrazam sobie zycia przestrzegajac tych zasad ;)
  25. u mnie bardzo często ŚJ chodza po domach i znam osobiście kilka takich rodzin...zawsze jednak Ci ludzie wydawali mi sie jakos dziwni ;) moze poprostu akurat na takich trafiałam ;) jednak od dziecka mi mowiono, że Oni przkłamują to co jest napisane w biblii , wyciagaja fragmenty i ,,przerabiaja'' na swoje... nie wiem nigdy sie nie zagłębiałam, musze chyba od poczatku tu poczytać, bo podczytuje od kilku dni tylko ;) pisałyście o antykoncepcji...ja mam moze złe może dobre podejście... dla mnie wszystkie metody sa jednakowe i roznia sie tylko działaniem, wiec czy to pigułki czy prezerwatywy, spirale czy kalendarzyk...dla mnie to to samo w swej zasadzie ;) tez nie rozumiem dlaczego kościoł zabrania antykoncepcji...dla mnie zapobieganie nie ma nic wspólnego z zabijaniem bo jak mozna zabić dziecko skoro jeszcze nie powstało;) i mysląc górnolotnie, że tak powiem, skoro Bóg ma decydujący głos w temacie powstawania życia...to czy chcemy czy nie to i tak bedzie to co nam pisane...czesto przeciez zapobieganie nasze jest marne w skutkach ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...