magan23

Ewelinko i Little obiecuję jutro bezwarunkowo macie moje głosy Nie zauważyłam Was w galerii wieczoremj Ewelinko ale mały facecik z Eryczka :) Rośnie tak szybko zresztą jak każde nasze maleństwo ;) Little nie wiem dlaczego waga Ci nie spada... Może dlatego, że startujesz z niskiem wagi i nie masz za dużo tkanki, ale to są moje dywagacje... Ale i tak trzymam kciuki!! :) Newaniu długo by opowiadać o tej mojej pracy... Ale mam nadzieję, że będzie dobrze... W piątek zadzwonię i się okaże czy jest do przodu...

Konkurs naprawdę fajny :) W sumie nie jestem zwolenniczką tego typu frajd, bo wiadomo jak to się kończy (czyt. konkurs mikołajkowy, który był żenujący) No ale pierwszy raz wzięłam udział w konkursie z głosowaniem... Dzieciaczki są przecudne, każde z osobna i wszystkie razem :) Totalna paranoja pisanie "głosowałam na Ciebie, zagłosuj na mnie" przecież to bezsens!! Bawmy się tym konkursem i nie psujmy go :) A poza tym to konkurs dla naszych maluszków, bo Dzień Dziecka zbliża się... Jasne fajnie jest coś wygrać, ale nie za wszelką cenę!! Pozdrawiam i zyczę Wam zabawy fair :)

Anitko wszystko będzie dobrze, ale Ty się masz z tymi sprawami ginekologicznymi... Little ojjj zazdroszczę... Może jak się trochę odkujemy to może może w przyszłym roku choć na week i jak będę miła Newaniu nie martw się i Darunia obrośnie we włoski :) A u mnie z pracą trochę się wstrzymało, niby wszystko pewne na 100% - no ale jak nie ma umowy to jeszcze dla mnie nic nie jest pewne... Może się wyjaśni w piątek, mam zadzwonić do koordynatora projektu i może będzie już coś wiadomo... Wczoraj nawet byłam na rozmowie, w sumie to nawet mi nie zależało, oczywiście nie przeszłam dalej, bo jak się okazało cały konkurs był ustawiony...

Witajce :) Newaniu, Justynka to skarbnica wiedzy na wątku Więc ja się nie będę wcinać Z wędlin to ja jem chudą szyneczkę i wszystkie z piersi kurczaka czy indyka, no i polędwiczki :) A co do III fazy, to chyba jest ciężej - przynajmniej dla mnie ja sobie po prostu odpuszczam czasem no ale z drugiej strony efekt jest bo waga nie rośnie, utrzymuje się na takim poziomie na jakim chcę by się utrzymaywała :) Gratuluje spadków!! Justynko tylko pozazdrościć!!

Hehe zapamiętałam, bo ja mam dzień później A głosik oddany :) Ale Gabi ma śmieszne zębolki

Anitko... Ode mnie dużo wiary i nadziei... Będzie dobrze, bo musi być!! Modlitwa... Kochana i jak po pierwszym dniu pracy? Ja się jutro dowiem czy będę szła do pracy czy nie i ewentualnie kiedy... Oooo Newaniu powiem tak Ty żyjesz ;) Ooo nawet myślałam ostatnio o Tobie i innych zapominalskich ;) Fajnie, że się odezwałaś!! Little Ale ten Twój mąż fajne prezenty wymyśla ;) Mój to już mi zapowiedział, że przez najbliższy rok mogę zapomnieć o prezentach, bo ostatnio go naciągnęłam na lustrzankę ;) A Ty czasem nie masz jakoś tak urodzin 23.05? Ja niby tez jestem na Dukanie tylko już w III fazie i trochę sobie odpuszczam, dziś na przykład wszamałam wafle ryżowe w czekoladzie :))) Ja miałam niewiele do zrzucenia, więc całą dietę traktowałam trochę z przymrużeniem oka ;) choć przez dwie fazy przeszłam książkowo ;)

Nooo mi do tej pory ciarki przechodzą jak o tym pomyślę... Cały czas myślę o tym maluszku, żeby tylko zdążyli... Niestety wiem też, że dzieci na to umierają... Ja też przez chwilę myślałam o porodzie w innym szpitalu czytaj Warszawie a dokładniej myślałam o Wołominie, no ale w sumie dobrze się stało że rodziłam u siebie... He czasem nie warto czytać bo na forach też różne brednie wypisują... Przynajmniej w moim przypadku...

Hej dziewczynki, widzę że po mału prawie każda z nas wraca w kierat pracy... Z jednej strony cieszę się bo to zawsze jakaś odmiana, a przede wszystkim będę mogła odciążyć męża finansowo i nie będzie musiał tak dużo przacować, choć muszę Wam przyznać że na prawdę stara się aby nam niczego nie brakowało, a z drugiej strony martwię się o Zuzę jak ona zniesie tak długą rozłąkę, a wogóle jak ja ją zniosę Dobrze, że mamy dziadka, malutka go uwielbia tylko czy on sobie ze wszystkim da radę... Muszę mu tylko zaplanować cały dzień i chyba będzie dobrze... Strasznie się boję... A my w piątek bez żadnego planu wyjechaliśmy sobie na weekend w góry, troszkę powiem Wam byłam zła bo nie lubię się pakować w 30 minut... Ale pogoda była przecudna i wszystko się udało rewelacyjnie :) Cały dzień na dworze i malutka też była zachwycona!! Troszkę nie bardzo podobała się jej podróż zwłaszcza w piątek bo 6h w samochodzie to nawet dla nas było męczące mimo postojów... Little ale kicha z tym rowerkiem... Wymieniliście i jest już ok? Opowiadałam Wam, że tydzień temu moja siostra urodziła córeczkę, ale jak mi ostatnio opowiedziała co się działo w tym szpitalu to powiedzieć burdel to mało... Po pierwsze jednej dziewczynie wpisali do karty zamiast grupy krwi ARH+, ARH- szok!! Dziewczyna poszła do pielęgniarki, żeby szybko to poprawili to tamta jej mówi, że nie poprawi bo to nie ona pisała!! Asia (moja siostra) dostała kartę wypisu, że niby rodziła 6h, wody przejrzyste itd a miała CC!! A u synka jednej dziewczyny dopiero w 3 dobie się zorientowali i to przypadkiem że maluszek miał zrośnięty odbyt!! Wiecie gdyby nie przypadek to ja nie wiem... Przy obchodzie mały był lekko cieplutki i miał zauważalną arytmię serduszka, więc wzieli go do zmierzenia temperatury i poprostu termometr nie wszedł!! A wiecie co było w tym najtragiczniejsze, że w karcie było wpisane, że smółka została oddana, co była totalną nieprawdą - nawet lekarz to stwierdził po fakcie... Szpital mówił że znajdą tego kogoś kto to wpisał, ale tam nie było żadnego podpisu, więc raczej powiedzieli to na odczepnego... Właśnie w ten sposób zmarł synek brata męża i też zorientowali się dopiero w 3 dobie... Echhh żeby wszystko było dobrze... Aaa tak dla przestrogi był to szpital Bielański w Wawie!!

Witajcie dziewczynki, ja przyznam się bez bicia, że trochę opuściłam się w dukanie i na wiele sobie pozwalam i chyba nazbyt wiele... Ale tak czy siak waga za bardzo mi nie podskakuje czyli mimo tych ustępstw jestem w stanie utrzymać wagę sprzed II fazy... Zobaczymy jak to salej będzie... Ściskam kciuki za Wasze spadki!!

Tinkuś, nie przejmuj się tym... Wiesz ile razy ja wracałam spłakana od lekarzy, zresztą pewnie nie raz pisałam a to że dziecko zmarnuję, a to że zaniedbana, a to że Zuzia to księżniczka i my wszystko jej pod nos... Nie przejmuj się tym co lekarze wygadują!! Co oni mogą wiedzieć o tym jak mocno ją kochasz, jak oddałabyś wszystko gdyby Hania tego potrzebowała!! Jesteś Super Mamuśką i tak trzymaj!!

Dziwna ta debata... Takie czepiactwo... Jak proszę "o coś" to przynajmniej dla mnie jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody... Ankieta pokazuje naszą "wolę" i nie widzę tu znamion narzucacnia... ZAgłosowane :)

Joasiu no co Ty ;) ja to raczej się uśmiałam Takie pomyłki zawsze są zabawne ;) Anitko polecam Ci Zuzkę - fajne dziewczyny trochę charakterne ale fajne Nooo jest w czym wybierać, doszłam do trzeciej strony ;) Ojjj to się maluszki pochorowały nam... Taka kijowa pogoda, ni to ciepło ni to zimno, a przeziębienia na zawołanie... Zdrówka dla Amelci, Błażejka i jeszcze raz Adaśka...

Jestem ZA!!

Dziękuję Nie skromnie powiem, ale ramkę zlinkowałam od Anitki

A matką wyrodną to jestem w 2/3 i jakoś nie widzę aby moje dziecię było mniej szczęśliwsze ;)

Kurcze Maczetko ale przeżycie, normalnie aż ciarki mi przeszły po plecach... Dżiz ale te nasze maluchy mają wyobraźnię!! Zdrówka dla Adaśka!! Mamusiu rety u Ciebie jak już się coś wali to na całego!! Trzymam kciuki na pewno się ułoży!! Hehe no właśnie Zuzia jest moja Wy też przeżywacie to...? Zuza zmieniła się z aniołeczka w upiornego dzieciora!! Złości się o byle co, jak zablokuję jej szufladę którą diablica sobie obmyśliła to jest afera na całego... Zabawne w domu chodzi przy meblach znaczy najchętniej przy kanapie bo wtedy to zasuwa a na ćwiczeniach to stoi i nawet nogi w bok nie chce zrobić... He nawet musiałam naszej Pani pokazać filmik że dzidzia to sobie z tym radzi, bo w ośrodku to nawet kroka nie zrobi ;) A ja prawdopodobnie od maja wrócę do pracy, z jednej strony się cieszę (bo wiadomo kasa się przyda) a z drugiej... No ale chyba jestem w tej dobrej sytuacji że małą zajmie się dziadek, którego Zuzia ubóstwia :) Jak go widzi to aż piszczy z radości!! No i ta praca byłaby na 6h, więc też szybciej byłabym w domku :) Aaa i pochwalę się wczoraj moja siostra urodziła córeczkę Normalnie sama dziewuchy, taki babiniec będziemy mieli :)

Hej dziewczynki :) Eee nie przejmujcie się że waga stoi w miejscu... Ja miałam czasem tak że przez 10 dni nawet nie drgnęła, ale jak już się ruszyło to było widać ;) Hehe co do Fazy III to jestem na mega plusie niestety, zeżarłam wczoraj ze dwa słupki ptasiego mleczka czekoladowego, do tego na obiad był makaron i wszystko dało się odczuć więc na plusie 0,5 kg! Achhh ta moja słaba wola ;) Tinkuś nie przejmuj się, wytrwaj w III fazie i będzie ok!! Za każdym razem jak staniesz przed lustrem będzie Ci się wydawało że jeszcze tylko 2 kilo mniej... Utrzymaj swoją aktualną wagę ;) A jak za kilka miesięcy będzie Ci ciążyło jeszcze kilka deko to zrzucisz je wtedy na luzaka ;)

Monika jedyne co mogę Ci polecić ze słodkości to piernik dukanowski, z tego co pamietam to większość z nas smakował Przepis znajdziesz w początkowych stronach wątku, wrzuciła go Justynka łącznie z fotami ;) Raz robiłam ptasie mleczko i kijowe wyszło ;) wogóle się nie zsiadło, może w 60% i wyszedł taki słodki desre kakaowy czy cuś... Ja mierzę 165 cm ;)

Cina anoreksja to mi raczej nie grozi, za bardzo jestem uzależniona od jedzenia No a z tą wagą to czas najwyższy powiedzieć sobie STOP!! Dziś rano zeszłam już poniżej 54, więc na minusie ogólem już 5,8 kg, od dziś III faza i tak sobie umyśliłam że spokojnie mogę ją utrwalać do połowy czerwca ;) Aaaa dziś makaronik z grzybami i kapustą, więc zaczynam szaleństwo ;) Justynko Gratulacje!!!! Ukłony dla Ciebie Dziewczyny mam nadzieję, że dałyście radę... Czasem ciężko nam o tym w domu mówić, a tym bardziej w szkole dzieciom...

Little chyba do nikogo jeszcze to nie dociera... Ja dziś obudziłam się chyba po 3 i nie mogłam zasnąć, cały czas myślałam o tym nieszczęśliwym wypadku i chyba o 6 przysnęłam... Dziś szłam na ćwiczenia z Zuu i wszyscy wookół komentują "Tak miało być" Guzik!! Tak nie miało być!! Przeklęte miejsce!! Pomyłka Boga, bo inaczej tego nie można nazwać... Nie zgadzałam się nie raz z Jego poglądami, ale do LICHA!! Nie zgadzam się na taką śmierć... Potworne... Dziś na przykład słyszałam że Putra zostawił ośmioro dzieci... Ja sensu w tym nie widzę... Tinkuś mam nadzieję, że jakoś dałaś radę porozmawić z dzieciaczkami...

Agmi, wydaje mi się że lepiej to skonsultować z ginekologiem... Ja miałam dokładnie taką miesiączkę, ale nie po porodzie tylko po usuniętej ciąży... @ była tak bardzo obfita, mówiąc bardziej obrazowo sikałam krwią i u mnie trwała tak do 7-8 dni, po 5 dniu przypominało to raczej początek normalnego okresu... Tylko że w moim przypadku było to zjawisko bardzo normalne, większość dziewczyn po zabiegu łyżeczkowania tak miała... Ja bym Ci radziła skonsultować się z lekarzem, tak dla swojego spokoju :)

anitajas ...no i dużymi krokami zbliża się dzień, kiedy będę szła do pracy Ojj nie zazdroszczę... A na pocieszenie Anitko i co wymyśliliście? Żłobek czy niańka? No ja też myślę o pracy, tylko że ja w swoim przypadku muszę ją najpierw znaleźć Trochę powysyłam CV, no ale zobaczymy... Na razie jako tako sobie radzimy, ale ostatnio coraz gorzej z kasą, teraz to ciągle na debecie ale nie my pierwsi pewnie... Zuza dalej z katarkiem, ale na szczęście znalazłam na nią sposób, żeby ten nosek oczyścić i zbytnio nie protestuje :) No ale mamy inny problem, tak się dziewczyna rozregulowała, że nie sposób ją położyć przed 22 Nie pamiętam kto pisał o treningu czystości, a po polskiemu sadzaniu na nocnik - aby to robić około 18 miesiąca tak przynajmniej piszą o tym we wszystkich mądrych książkach Ale powiem Wam jedno Zuzkę sadzaliśmy od 11 miesiąca, raz częściej raz nie, ale przez to wszystko nauczyła się sama wstrzymywać i kontrolować kupska Zawsze to jakaś oszczędność

Oj Andzia ładnie ładnie ;) Ja od czasu rozpoczęcia diety kiszę ptasie mleczko i już parę razy miałam ochotę by "obalić" pudełeczko ale mąż stoi nade mną z pasem i nie pozwala Wczoraj skończyły się w lodówce słodkości, bo przecież nie mogły się zmarnować to moje tłumaczenie ;) i w sumie od wczoraj powróciłam do protein i waga wróciła do sprzed świąt czyli jest nieźle, więc pewnie jeśli do poniedziałku utrzymam te moje 54 kilo to przechodzę na III fazę... Justynka dla Ciebie wielkie I dla Was też pokłony

Maczetkuś ale cudnie Czad!! Aaaa i wybawcie się na całego

dzięki