Skocz do zawartości
Forum

agusmay

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agusmay

  1. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Kassiu Kochana do badania moczu dla takich maluszków są w aptekach specjalne woreczki. Naklejasz i normalnie zakładasz pieluszke. Żaden to problem :) potem z woreczka do pojemiczka. W szpitalach też tak pobierają mocz bo inaczej nie da rady ;) są inne dla chłopca i inne dla dziewczynek.
  2. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Dziewczynki, Franio to jutro :))) z Ewą i Kacperkiem Rachotki ;) :))
  3. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Witam Kochane! współczuje dzieciaczkom, które źle sie mają :* i Wam Kochane, bo to przecież na nasze barki spada - ich radość i ich ból. Oby te gorączki szybko przechodziły i brały sie "tylko" od ząbków. U nas po nocy w miare ok. Mówiąc o nocy mam na myśli Julka ;)teraz tylko o 5 nie wiadomo czego wył :( ale położyłam go do mężą i śpią :) Ewa spała dobrze, choć rozważałam podanie ibum przed snem, ale nie była jakoś mocno niespokojna przez te górne ząbki, bo chyba one ewidentnie jej dokuczają. Mówie Wam jak fajnie wczoraj moje dzieci sie bawiły :) były dwa takie momenty w dzień :) po południu Ewa leżała w łóżeczku, Julek podszedł zaczął coś jej mówić po swojemu, ona na jego widok zawsze najszczęśliwsza :)) usiadała, śmiała sie do niego, on przez szczebelki głaskał ją po głowie :) no po prostu popłakać sie można :) choć czasami Julek jest niedobry i bez powodu uderzy ją w głowe :( a jej głowa, przecież wiadomo.... no ale weź i ukaraj 2 latka :( 2 lata to chyba najgorszy wiek, dziecku jeszcze za wiele nie wytłumaczysz, a jest już na tyle mądre i samodzielne, że wszystko chce samo robić. Beatka, fajnie, że fotelik sie sprawdził :) szerokiej drogi! Ja w sobote z Julkiem rowerem jeździłam, ale deszcz nas zmoczył jak wracaliśmy, a ten z płaczem bo jeszcze by chciał :) spodobało mu sie :) Rachotka, Ty zdaje sie wspominałaś, że woziliście już Kacperka. A macie taki mały kask dla niego? bo ja myśle o Ewie ale nigdzie nie widziałam takiego małego kasku. Jak sie czuje Maja? tymczasem tyle :) Miłego dnia. :)
  4. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Mam nadzieje Beatka, usłyszeć nie długo jakieś mama od Ewy :) a, Sylwuńka, to dopiero wyszło z kocykiem! kurcze, ludzie nie mają za grosz przyzwoitości, jeśli można tak w ogóle powiedzieć o złodzieju. Dlatego ja staram sie nigdzie wózka nie zostawiać i po każdym spacerze jest wnoszony na góre. Chociaż w klatce obok widzę też wózek stoi cały czas na dole. I to taki nie kiepski. I drzwi klatki na oścież otwarte... ale nie ma w nim pościeli ani nic, tylko łysy wózek. Ale cholera wie co komu będzie potrzeba! ja bym tak nie umiała. Pogoda dziwna, zimno, choć troche słońce wyszło, ale znów sie zachmurzyło. A Ewie chyba ząbek na górze sie przebił, ale wydaje mi się że dwójka.
  5. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Sylwuńka,tort prześliczny i na pewno przepyszny:))) nigdy nie jadłam jagodowego,ale moge sobie jedynie wyobrazić :) a Ewa wczoraj wystrzeliła z mową :)) jakieś lalala itp. buźke tak fajnie układa jakby chciała tyleee powiedzieć, a póki co tylko takie słówka :) bardzo mnie to cieszy bo do tej pory była milcząca :) tylko piszczała,śmiała sie, krzyczała. A teraz to już oznaki mowy :) Dziś Kajtuś kończy 8 m-cy i ma zdaje sie dziś chrzciny. Zatem wszelkich łask i błogosławieństw! A dla Ciebie Kati ogarnięcia sytuacji ;) i czekamy na relacje :)
  6. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Cześć :) no my po urodzinach :)) było całkiem ok,tylko Julek jak to Julek, bał sie świeczki, tortu i wyszły lipne zdjęcia :(( jak uda mi sie wyszukać jakieś choć z jedno, to pokaże. Tzn. Yvone pokaże ;) :* Yvone, Kochana, nie ma za co :* miło jak jesteś tu z nami pomimo wszystko,... choć czasami rzeczywiście nachodzi taka chandra,że nic sie nie chce. Co do okna mam zdanie jak wszystkie chyba :) też preferuje zimny chów i śpimy z uchylonym oknem. Albo rozszczelnionym. Ewie też pare dni temu obniżaliśmy łóżeczko. Śpi już na przedostatniej wysokości od dołu ;) Bugi, fajnie Ci z tym ogródkiem i własnym podwórkiem... aj,aj, aj... :) My dostaliśmy wczoraj zaproszenie na komunie do najstarszego bratanka męża. 3 czerwca. No i widzicie też chciałabym wszędzie dzieci zabierać itd. I też w jakimś sensie jestem za tym. No ale jesli pójdziemy to chyba tylko z Julkiem.Komunia jest o 10.30. Ewa ma pore jedzenia ok.11.Jak ją nakarmie kaszką w kościele?? zanim skończy sie kościół, zanim do restauracji... poza tym dla mnie jakoś ważny jest spokój dziecka ten jego rytm, spanie, jedzenie. Nie wiem co bym zrobiła,gdyby nie bylo cioci,i nie było jej z kim zostawić? albo nie poszłabym wtedy w ogóle, albo dojechała w dogodnym momencie. Ale nic za wszelką cene i nie kosztem dziecka.... po południu łatwiej ją gdzieś zabrać, bo bierzemy słoik owoców, a na 19 już musimy być w domu na kąpiel, jedzenie i spanie. Sylwuńka, ciężko mi coś doradzić jeśli chodzi o niechęć dojedzenia u Alanka. Może to przejściowe? może za dzień czy 2 mu minie? spróbuj może dać jogurt naturalny jak pisała Yvone,albo jekiś serek (danonek, danio?) Afirmacja, trudno powiedzieć, czy mąż sie ogarnął, troche na pewno, ale zadał mi wielką zadre w serce :(( aj, .... no i Kassia, podpisuje sie pod tym co napisałaś. Też ręce opadają - zmienić pieluche nie pomyśli, dać pić nie pomyśli. Chociaż moge go zostawić z dziećmi spokojnie,ale albo pisze na kartkach co ma zrobić, albo dzwonie. Nie wiem, czemu ci faceci tacy są? może rzeczywiście to kwestia natury? my mamy ten instynkt chyba wrodzony :) zobaczcie przecież nikt nas niczego nie uczył,nie mówił co kiedy,a wiemy. Mężczyźni są w sumie biedni, skoro tego daru nie posiadają ;)
  7. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Rachotko, szczerze współczuję:* mam nadzieje,że faktycznie nie okaże sie to niczym wymagającym pobytu w szpitalu. Dużo siły Kochana :* Dziewczynki, dziękuje za życzenia dla mojego małego facecika :) Venezzia, Tobie też spóźnione 100 lat :) wczoraj rano nie wiedziałam, że świętujesz z moim synkiem. My dziś wyprawiamy urodziny, ale będzie tylko najbliższa rodzina męża, ale to i tak 6 dorosłych, 3 dzieci i jedno w drodze ;) będzie też moja ciocia. Moja mama byla zaproszona, ale wczoraj przyszła z prezentem i powiedziała, że dziś być nie może. Ale w szoku bylam bo fajny prezent kupiła i pocztóweczkę. Kiedyś tak nie było .... my byliśmy wczoraj w dużym sklepie po zabawki dla Julka, i synek lody nam jeszcze postawił ;) i pomimo doła na męża,jakoś żyć z nim chce i musze ;) jak mi troche ten dół minie to Wam napisze co i jak... Yvone, Kochana, fajnie, że sie odezwałaś :) MartaMaria, ja też lubie sie zapatrzeć na Georga :) swoją drogą naprawde sympatyczna jest to bajeczka i u nas jej czas to niemal świętość :))) nawet Ewa sie rechocze jak widzi Georga :))
  8. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    ja mam troche doła przez męża :(( ale mniejsza z tym.... po burzy najczęściej świeci słońce, prawda... :) Kubusiu, mocne i serdeczne uściski z okazji 8 miesięcy :) :* a mój synek dziś o 9.15 skończy 2 latka :)
  9. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Bugi, dobrze,że z dziewczynkami lepiej. Mój Julek też już chyba wyzdrowiał z tej swojej choroby, ale lek dajemy. Mamy dawać przez tydzień 2 x dziennie, ale ja nie jestem w stanie podać mu sama rano, więc dostaje tylko wieczorem. Najlepiej bylo wczoraj na bajce "Ciekawski George" :) bo szybko zapomniał i oglądał dalej :)) poza tym u nas w porządku. Już na dobre musimy przesadzić Ewe do spacerówki, bo nie da sie jej wozić w głębokim bo leży na brzuchu i ludzie sie oglądają :)) a chciałam jak najdłużej odwlec ten moment zmiany wózka, a tak to będe płakać, że moja mała dziewczynka dorośleje ... :) sztuke siadania opanowała perfekcyjnie a jak sie cieszy jak usiądzie :)) bezcenny widok:) Trzymajcie sie Kochane i miłego dnia wszystkim :)
  10. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Karwenka, no co Ty :))
  11. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Jaki słodki Leoś :* :) u nas ogólnie w porządku, nic wielkiego sie nie dzieje :) Julek już zdrowszy, ale lekarstwo ma dostawać przez tydzień. A podanie mu lekarstwa jest bardzo traumatyczne :((( no ale trzeba być twardym,a nie miętkim :))) Ewa dość ładnie je, bo wspominałyście, że na upał Wasze dzieciaczki potraciły apetyty. Ewa je i jadła dość dobrze. Wczoraj była zmęczona wieczorem, jadła ok. 20.00 i to już dla niej za późno. Normalnie prawie spała, ale jadła :) jak położyłam do łóżeczka momentalnie zasnęła :) Kochana moja! pogoda sie u nas zepsuła. Jest zimno,wczoraj popadywał deszcz :( mam nadzieje, że sie ociepli bo marzy mi sie zdjęcie dla Ewy w mleczach :))) pojutrze urodziny Julka, ale robimy w piątek.
  12. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Jak miło Cie przeczytać Kasiu :) powodzenia w ogarnianiu wszystkiego .... fajnie, że z Jagodą ok. :) Ja też czasami nie reaguje na histerie Julka... aż sie sobie dziwie ;) ale czasami po prostu nie reaguje. po południu byłam sama, bo dziś był mecz (mąż jest kibicem ;) ). Ale źle nie było ;) tylko jedna podbramkowa sytuacja z Julem, kiedy chciał rozkręcać samochód specjalnym kluczem, którego nie mogłam znaleźć :) musiałam po prostu skierować jego uwage na cos innego :) teraz mąż już jest i właśnie go kąpie. Ewa już śpi jakiś czas :)
  13. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    a moja Ewa nabyła też dzisiaj nowej umiejętności :) mianowicie sama siada!:) leży na brzuchu, troche sie podpiera na nóżkach, tak jakoś na boczek i siedzi! :) już sama samiutka :) moja dzielna maleńka.... :)
  14. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie w niedzielny poranek :) Mój synek już chyba w pełni zdrowy,bo znowu zaczyna histeryzować :(( teraz np. o 5 zrobił taką afere, że szok! Ewe zbudził,mąż sie wkurzył, ja poszłam z psem,a on wył. Kiedy wróciłam do domu stał pod drzwiami i wył. Położyłam, usnął, potem zechciał do nas,wzięłam i usnął jak kamień. Ewa też. I do tej pory wszyscy śpią. W nocy spał jak na niego nieźle, tylko łaził pół nocy. Ma wyjęte szczebelki i przychodził do nas do łóżka, ale za chwile chciał do siebie,tyle,że trzeba go bylo odnieść. I w koło Macieju! Wczoraj po południu był już na podwórku, i rzeczywiście poczuł swoją odrębność, bo pobiegł sam na plac zabaw! Ewa ma sie dobrze, i mam nadzieje,że za pare dni napisze Wam tak jak Hibiskus,że już raczkujemy :) Hibiskus witaj po Majówce i rzecz jasna gratulacje dla Julci. Raczkujące dzieci są słodkie :) Bugi Kochana, to Ci sie kończy długi weekend :(( tak mi przykro, że obie dziewczynki chore :(( oby leki zadziałały szybko! całuj je ode mnie :* :) lecę, bo Ewa sie odzywa :)
  15. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Cześć :) dziś sobota, więc zjawiam sie później ;) rano wstałam tylko wyjść z psem a potem jeszcze z godzine Ewa pozwoliła pospać. Obudziła sie radosna :) lubie z nią wstawać rano :) Dziś latam cały dzień, sprzątam, aj nawet usiąść do kawy nie mialam jak spokojnie. Troche sie wściekam na męża, że tak nie pomyśli, że WC czy lazienke i on mógłby sprzątnąć, ale postanowiłam już go nie prosić. Może w końcu sam zobaczy, że trzeba mi pomóc... Koleżanka z o wiele większym stażem małżeńskim mówiła, że to skutkuje ;) ogólnie to dobry człowiek i nie narzekam. Ale czasami wkurza!:) zamówiłam dziś tort dla Julka :) nie mam zdolności Rachotki do pieczenia, więc pozostaje cukiernia. Będzie tort piłka nożna :)) A zdrowie Julka już chyba lepiej, choć rano mial prawie 38. Ale teraz biega, bawi sie i ani myśli o spaniu :( dostał bactrim w syropie, no i daje ibum na temperature. Wczoraj byl biedny po południu, gorączka spadła, potem narosła, i tak w koło. W nocy to samo. Dałam mu 1 maja troche loda spróbować. Może od tego zachorował? tak sobie dziś przypomniałam... Marta, ja też raczej lekko ubieram dzieci, myśle, że są zahartowane, okna ciągle otwarte, balkon itd. Na pewno nie przegrzewam, ale teraz na podwórku i w lekkim ubranku może sie przegrzać, potem powieje i gotowy :( Lenko, urodzinowe 8 miesięczne uściski dla Ciebie :)) Kama, myśle, że Marta Maria może mieć racje,że Lenusia głodna. Moja Ewa w ogóle nie je w nocy już od jakiegoś czasu. Spotkałam kiedyś starej daty laryngolog, która podpowiedziała mi, żeby przestać Julka karmić w nocy jak już mial 4 m-ce. Oczywiście gdyby chciał to dać. Ale on wyłączył sobie to nocne jedzenie momentalnie! i chyba o to chodzi, żeby dzieci oduczać jeść w nocy. Ewentualnie dać pić, wode czy herbatke. Ja sama lubie przepłukać usta w nocy :) Także próbuj karmić więcej w dzień, może poskutkuje? na razie tyle, bo musze brać sie za zupke :)
  16. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    ja w pracy, ale myślami w domku, zwłaszcza, że Julek chory :( zadzwoniła ciocia, że jakiś nie swój, że leży, nie chce sie bawić, że jakby z gorączką. Mierzyła temp. i 39. Dzwoniłam do męża, zwalniał sie, jeździł do domu i nosił go do lekarza. Powiedziała, że infekcyjny, że migdałki powiększone, czy zaczerwienione? nie wiem, co mu jest? :( ale rzeczywiście to podejrzane, bo spał dobrze całą noc, może coś już go brało? chodzimy teraz na podwórko, pisakownica, inne dzieci - wiadomo. Może tak coś podłapał? mam nadzieje, że nie rozłoży go za mocno :( U nas pogoda jeszcze ładna, choć czytałam, że miało być gorzej od środy, ale póki co ładnie :)
  17. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Dziś już wreszcie po weekendzie ;) chociaż jak ktoś ma wolne, to aż do niedzieli, więc jeszcze troche. Ja w każdym bądź razie do pracy. Tak, Sylwuńka masz racje, takie 3 róże niby nic, ale jak cieszą :) zwłaszcza, że on z tych mało pamiętających i nie przywiązuje wagi. Zaskoczył mnie :) szkoda, jednak, że Łomża jakiś kawałek ode mnie, tak to mogłybyśmy pomyśleć o spotkaniu:) żebyś nie czuła sie taka samotna:* no i może wyswatalibyśmy Ewe i Alanka ;) ale jak sie będziesz wybierała do Białegostoku daj znać koniecznie! W sprawie fotelików i huśtawek nie zajmuje głosu bo nie mamy auta ani ogrodu :( Tymczasem moje starsze dziecko wczoraj chyba odkryło, że jest odrębną istotą :)) czy to możliwe? pytam te, które mają już starsze dzieciaczki. Do tej pory chodził ładnie za rączkę, pilnował się, karmiliśmy go. Wczoraj na podwórku nie dał sie wziąć za rękę, sam biegał (oczywiście upadł i kolano podrapane, ale biegał dalej:) ), sam chce jeść, sam chce wszystko robić. Złości sie jak mu nie wychodzi ale nie pozwala sobie pomóc. Dlatego wysnułam wniosek, że poczul sie odrębnym człowiekiem :) ale serio dziewczyny, obserwowałyście coś takiego? Odpukać też drugą noc z rzędu przespał bez pobudki! Może wyrasta? :) w końcu za 9 dni skończy 2 latka :) troche jednak musze wstawać do Ewy, bo sie przebudza z płaczem (?). Obstawiam ząbki. Daję jej troche pić, głaszcze i śpi dalej. O przesądzie co do ząbków słyszałam, ale tylko to,że ten kto zobaczy ma po prostu dziecku kupić prezent. I wychodzi,że to jestem ja w przypadku Ewci, bo ja zobaczyłam ząbka jak jechaliśmy w święta do Warszawy. :)
  18. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Witam z rana :) dziękuje za wszystkie miłe życzenia :) Mąż wczoraj "nawet" 3 róże mi ofiarował, czego powiem szczerze nie spodziewałam sie. Z naszej romantycznej kolacji nici, bo mamy dzieci rzecz jasna :)) Julek miał wczoraj dzień bezsenny, usnął ok. 17.00 przed TV,więc pozwoliliśmy godzine pospać, potem szybko na dwór z podobną histerią jak przed pójściem po kask, ale jakoś sie rozbudził. Ale potem rzecz jasna nie chciał iść spać jak zawsze o 21. Wyłaził co chwila z łóżeczka i dreptał do nas :) mąż mnie pocieszył,że za rok i Ewa spędzi z nami rocznice :))) Ale w sumie było fajnie :) Sylwuńka, ja podobnie jak Bugi, nie wiem nawet jak Cie pocieszyć :( trzymaj sie jakoś, dobrze,że masz Alanka :) Gratulacje pierwszych ząbków dla Lidzi i Nadii :) My dziś też bez konkretnych planów,pewnie tylko na dwór wyjdziemy. a jutro do pracy. Miłego świątecznego dnia :)
  19. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Bugi,dzięki za "pociechę" co do mowy.. rzeczywiście Julek jakby wolniej rozwijał sie ruchowo. Ale w wieku Ewy mówił już pięknie "baba" :) Ewa nie wypowiedziała jeszcze ani jednego słowa, ale ruchowo wyprzedza go o dobre 3 m-ce. Ja jakoś panuje nad sytuacją (znaczy dziećmi ;) ) choć nie obyło się bez nerwów Julka,bez tego, że uderzył Ewe itp. No ale to nieuniknione raczej :) Bugi,wracaj do zdrówka i gratuluje utraty kilogramów. Mój powrót do pracy niestety tym nie zaowocował :( ale teraz jak cieplo będę jeździła rowerem, no to może może .... ;)
  20. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Rocznica ślubu 3 :) ale przez to,że dzieci pojawiły nam sie tak szybko (czego zresztą chcieliśmy), mamy wrażenie, że jesteśmy jak stare dobre małżeństwo :)) Kassia, masz racje, ślub zmienia! najwięcej zmienia sie właśnie w głowie :) bo my też troche mieszkaliśmy już razem przed ślubem, i można by powiedzieć, że nic sie nie zmieniło .... ale zmieniło sie dużo :) Moje zdjęcia jak zawsze wstawi Yvone :) :* My wczoraj byliśmy u teściów, fajnie było, spokojnie. Ewy już nie sposób wozić w gondoli, momentalnie leży na brzuchu i strach pchać wózek dosłownie! ale jak uśnie, to w gondoli ma lepiej niż w spacerówce, więc chciałabym jeszcze troche popchać ją w głębokim wózku. Ale jest tak szybka, tak zwinna,że szok! poza tym jest drobna, i mam wrażenie, że zginie w dużej spacerówce. Beatka, masz racje - 2 latka to fajny wiek dziecka ;) MartaM. gratulacje, że poszło Wam ładnie z pieluszkami, musimy sie za to wziąć i u nas. Spróbuje te filmiki i zobaczymy. Ale łączę sie z Tobą w bólu z powodu butelki i smoka :(( chwilami bywam już załamana :( nie mam pojęcia jak go odzwyczaić? Rachotka doradzała,żeby sam sobie wybrał. No sama nie wiem, spróbuje, ale jestem jakaś sceptyczna, bo widze jak głęboki to nałóg u niego. Masakra! w życiu bym nie przypuszczała,że tak może być ... Jak Ci sie uda z Marysią, to szybko mi donieś co i jak. :) Mąż dziś do pracy, ja wzięłam wolne, ale tak to też szłabym do pracy. Wieczorem jak nam sie uda zamówimy pizze, posiedzimy :) to pierwsza nasza rocznica bez czekania na narodziny dziecka, hehe :) Julek urodził sie 10 maja, więc pierwsza rocznica to była końcówka ciąży. Rok temu druga rocznica i czekanie na Ewe. Póki co nie czekamy na nikogo :( ale z nadzieją, że może za rok będzie inaczej :)) Miłego dnia :)
  21. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Kama, to fajnie, że z Lenką nie gorzej. Może to faktycznie ta 3 dniówka? bo różyczką to chyba by sie zaraziła od innych dzieci? chodziłyście gdzieś ostatnio, gdzie byłoby to możliwe? I miłego grilka :)
  22. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    no tak :)) relaksujemy się :))) Bugi, słyszałam właśnie o buncie 2 latka, więc jeśli Julek tak go zamierza przechodzić to ja dziękuje! ;) on i bez buntu 2 latka odstawiał czasem takie akcje, więc jak wejdzie w ten bunt to nie wiem , co będzie? ale ale .... zabrałam go teraz na rower :) oczywiście troche sie awanturował jak wkładaliśmy kask, i jak zapinaliśmy go w krzesełku, ale jak już ruszyliśmy było ok :))) myślałam, że będzie jakoś gorzej. Także będziemy jeździć :)) a maj rzeczywiście świąteczny :) rocznica ślubu już jutro :)
  23. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Bugi,zdrówka życzę Kochana! ciężkie są te infekcje,kiedy ciepło na dworze... Kama, ja też bez większego doświadczenia w chorobach dziecięcych (zakaźnych), ale chyba Marta i Bugi dobrze radzą. Poza tym mamy maj :) piękny miesiąc jak dla mnie :) wzięłam ślub w maju, Julek sie urodził w maju... :) Chodziliśmy wczoraj po kask na rower dla niego. Kupiony,zobaczymy jak będzie z jazdą... przed wyjściem natomiast odstawił taką histerie, że aż wyszłam z Ewą wcześniej, bo nerwów ze stali nie mam.... a szkoda czasami. I za cholere nie wiem o co mu chodziło :( wrzeszczał , płakał, zrywał z siebie ubranie.... a przecież lubi wychodzić na dwór.... Nie mamy wielkich planów na te majowe dni z racji, że nie mamy ciągłości w dniach wolnych.Dziś może do teściów podjedziemy. Życzę wszystkim pięknej majowej pogody, i cudownego odpoczynku :) z dziećmi, mężami, rodzinkami :) Lenko, trzymaj sie dzielnie i zdrowiej!
  24. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    A ja w pracy Dziewczynki. Ale jakoś nie narzekam. Mąż też wolnego nie ma. Ja w środe biore tylko wolne, a w piątek znowu do pracy. Odważna jesteś Yvone, z pójściem z Kalinką na taką imprezę. Ja też bym sie nie odważyła o takiej porzez zwłaszcza. 18-19 już zmierzamy do domku na kąpiele i spanie. :) Upały wcale nie służą dobrze dzieciom, więc w sumie człowiek nie wie czy sie cieszyć z tego ciepła. Ale i dorosły czasami czuje się wręcz gorzej w taki upał niż jak jest chłodniej. Z pogodą nie dogodzi sie nigdy ;) Rachotka, oj, to zdrówka Kochana! Ja choć mam jeszcze jeden antybiotyk, to przyjechałam rowerem. Wolę rower niż gorący autobus. Dzieciaczki moje w sumie ok. Ewa tak fajnie przymierza sie do raczkowania, wczoraj nawet wydaje mi się, że zrobiła jeden kroczek na czworaka :) krzyczy piszczy, ale nie wypowiada żadnego konkretnego słowa, choć śniło mi się, że powiedziała "mama" :) już Was jakiś czas temu pytałam, czy mam sie jakoś martwić o to, że nie "mówi" ... no bo sama nie wiem? Julek w jej wieku już mówił jakieś "bababa" a ona nie? Fajnie Wam dziewczyny (Beatka, Bugi), że macie te podwórka, grille, przestrzeń.... bardzo tego brakuje właśnie latem w mieście, w bloku... jakoś trzeba sobie radzić :)
  25. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    no dosłownie lato!:) ale fajnie,że już tak ciepło, że wszystko dookoła rozkwita :) Rachotko, a to Wasze łóżko da sie rozłożyć na 2 pojedyncze? bo za jakiś czas pewnie staniemy przed dylematem czy takie kupić, ale chciałabym mieć alternatywę na 2 samodzielne. Jak możesz to wstaw jakieś zdjątko. :) A mnie najbardziej rozczula jak Ewa cieszy sie na widok Julka :))) a i on ostatnio zmienił sie w stosunku do niej. Podchodzi, pogłaszcze, jak sie mu powie, żeby poszedł i jej popilnował to podejdzie, usiądzie koło niej, czasem da zabawke. :) Kassia, piękne zdjęcia :) ja też może pare swoich Wam pokażę, bo zbliża sie moja rocznica ślubu i robie sie mocno sentymentalna ;)) pewnie będę oglądać znowu film ze ślubu ;) :)) Marta, jejku, ja też musze sie zabrać za nocnik dla Julka,ale jego reakcja na razie jest tragiczna :( zresztą jak na wszystko :( o kubku, słomce czy niekapku nie chce słyszeć :( znowu przegryzł smoczek w butelce i ma ogromną dziure. Ale nie będę mu na2 urodziny kupowała kolejnego smoczka do butelki! :( może spróbujemy podejście ze słomką jeszcze raz.... aj, żebym wiedziała, że on będzie taki niezmienny.... niedzielnie pozdrawiam wszystkich! :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...