-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agusmay
-
Dzień dobry :) Yvone, no u mnie to nie tyle, że chodzi o przypilnowanie dzieci w razie potrzeby, bo takie przypilnowanie mam zapewnione nawet przez życzliwą sąsiadkę z góry :) ja po prostu potrzebowałam stałej pomocy, bo wracam do pracy przecież za półtorej miesiąca. A Ty, wracasz do pracy? Gdybym nie musiala pracować, wtedy nie szukałabym ratunku i pomocy u nikogo, bo tak jak piszesz - można sobie poradzić samemu :) Współczuje choroby kociaka!!! wiem wiem wiem i rozumiem co znaczy zwierzak w domu, przywiązanie do niego, jego choroba i cierpienie. Odkąd pamiętam w moim domu byly psy, momentami nawet po 2 i też różne rzeczy z nimi sie działy zwłaszcza pod koniec życia. Operacje, kroplówki. Przeżywałam bardzo! jednego psa rodzice uśpili pod moją nieobecność, bo wiedzieli co by sie dzialo, a naprawdę mocno już cierpiała. Teraz też mam psa :) ma już prawie 12 lat, też swoje przeszła! miała wylewy i nawet przez moment stracila wzrok! jak byłam wtedy u weterynarza i jak powiedział, że pies prawdopodobnie nie widzi to prawie zemdlałam i z przerażenia i mnie bylo trzeba ratować! na szczęście wzrok wrócił, i jakoś sobie sunia radzi :)więc może i z Twoim kociakiem nie będzie tak źle! A poza tym jakoś dni płyną :) musze sie wybrać na prześwietlenie tej główki z Ewą, ale to zależy czy mąż będzie pracował, czy nie. Chciałabym jeszcze w tym roku to załatwić ale nie wiem, czy wyjdzie. Potem jeszcze znowu wizyta u neurologa. Synek mój w nocy śpi już lepiej, choć ciągle ma te swoje ataki płaczu/krzyku. Do wszystkiego można sie przyzwyczaić, ale chyba nie do tego .... mam nadzieje, że mu kiedyś minie na dobre! No i użytkuje swój komputerek lady comp :) ale rzeczywiście te pierwsze 2-3 cykle jak piszą urządzenie sie uczy! więc trzeba mieć sie na baczności tak czy inaczej. Pokazal mi wczoraj i dziś czerwoną (płodną) lampke, a to niemożliwe, żeby już byly te dni. Ledwie przedwczoraj skończyl sie okres, a temperatura wczoraj i dziś wcale nie podwyższona. No po prostu urządzenie sie uczy :) Miłego dnia wszystkim :)
-
My też dostałyśmy taką paczuszkę z hippa :))) ale poczekam z jabłuszkami do stycznia, aż Ewa skończy te pełne 4 miesiące :) święta w sumie spokojnie. Duża jak zawsze wigilia u teściów wokół babci - prababci, która scala w takie dni całą swoją rodzine. Fajnie bylo, tyle, że większość przesiedzialam z Ewą w malym pokoiku, bo a to jadła a to spała, a nie chcialam jej zostawić, na wypadek, gdyby sie obudzila w nieznanym miejscu. Chcialam żeby przynajmniej mnie widziala ;) Pogoda tylko zupełnie nie grudniowa :( u nas w wigilie byla prawie gołoledź! Pierwszy dzień spędziliśmy sami ze sobą w domku, a wczoraj byli teściowie u nas, i 2 braci męża :) ogólnie fajne święta jak dla mnie :) spokojne, co najważniejsze z najważniejszymi osobami - mąż i dzieci :) aha, no i mam dobrą wiadomość, którą or razu sie dziele. Chodzi o pilnowanie moich dzieciaczków.... myśleliśmy tylko o tym, żeby teścia poprosić, bo teściowa zajmuje sie malą wnuczką, ale to są tacy ludzie, że dla nich nie ma rzeczy niemożliwych. Powiedzieli, że pomogą, i nawet teściowa sie zaofiarowala, bo ten brat męża czasami na popołudnie pracuje, więc wtedy ona chętnie sama przyjedzie, cioci mojej towarzystwa dotrzymać, albo teść, albo oboje przyjadą z tą małą wnuczką, w końcu siostrą cioteczną moich dzieci :)) Kurcze, jak odetchnęłam :) mówie Wam! super ludzie naprawde! zaskoczyli mnie musze przyznać .... ale bardzo bardzo pozytywnie!! teraz nie strach mysleć o kolejnym potomku ;))
-
Moja Ewa ma na razie tylko zamiar przewrócić sie na bok :) jak leży to robi takie śmieszne zamachy na jedną strone, i to pewnie kwestia dni, kiedy jej sie powiedzie. Ale samej już zostawić nie można na łóżku czy przewijaku. Po wizycie w sumie ok. Płakała, bo przestraszyła sie pani dr :) a tak poza tym to w sumie dobrze z nią. ma te główke większą, może nie tak kształtną, ale neurologicznie zdrowa, więc to albo od tego ułożenia w moim brzuchu, albo po tatusiu odziedziczyla, bo mąż ma taką głowe. Musimy tylko zrobić prześwietlenie czaszki i na następną wizyte przyjść z tatusiem. Dziś dzien pewnie szybko zleci, rano wybieramy sie na zakupy,i dalej jakoś sie potoczy... Ja też ze swojej strony życzę Wam wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT! niech będą cieple, spokojne, pełne miłości, wiary, nadziei :) niech nasze wrześniowe dzieciaczki rosną w zdrowiu! nas też niech ono nie opuszcza! :)
-
Cześć :) Kati, to witaj w klubie :) ja wczoraj też dostałam okres :) i dziś pierwszy raz użyłam swojego komputerka :) nie jest taki straszny na jaki wygląda, więc myśle, że jakoś sie z nim zaprzyjaźnie :) mam nadzieje, ze mnie nie zawiedzie przynajmniej przez ROK :) rzeczywiście po dwóch cesarkach rok po roku, ciąża byłaby chyba niebezpieczna w tym momencie. No i fizycznie musi mój organizm odpocząć. Po roku już będę mogła myśleć konkretniej o 3 dzieciątku, choć w ciąże chcialabym zajść za jakieś 2 lata :) tak żeby dzieciątko sie urodziło w takim czasie, kiedy dwójka starszych pójdzie do przedszkola :) to takie tylko moje plany :) czy i na ile sie spełnią, zobaczymy :) mam nadzieje, że troche sie spełnią :) Dziś mam te wizyte z córeczką u neurologa. Mój mąż pomimo przedświątecznego czasu i urlopu, poszedł dziś do pracy! ale musi wrócić na 14.00, bo ja potem jade. Kurde, zawsze wiedzą, żeby do niego zadzwonić, bo wiedzą, że nie odmówi.... wkurza mnie tym czasami, bo mieliśmy dziś robić zakupy, prezenty, a wiadomo, że razem z domu nie wyjdziemy i trzeba prosić żeby ktoś został z dziećmi (ciocia rzecz jasna :) , ale prosić jednak trzeba... ), potem ten lekarz i będę w stresie, czy on zdąży wrócić, żebym ja spokojnie mogla jechać itd. itd. On mówi, że trzeba zbierać plusy nie minusy, i w sumie niech je sobie zbiera, tylko, że potem tego i tak nikt nie pamięta!!!! i to jest właśnie najgorsze! Choinkę już ubraliśmy. Julek podchodzi i ściąga bombki z dolnych gałęzi, więc trzeba uważać! :)) ale już tak świątecznie :) bo i troche biało za oknem :) Bugi, rzeczywiście Twoja Lenka odstaje wzrostem od innych dzieci :) śliczny aniołek z niej i jak popatrzyłam na te zdjęcia to zechciałam aby i moje dzieci braly już udział w takich jasełkach :) to musi być cudowne, pójść popatrzeć na takie dziecięce przedstawienie i swoje dzieci w nim :) wszystko jeszcze przed nami :)))
-
Witajcie :) no ciesze sie juz swoim lady compem :))) przestudiowalam instrukcje obsługi, a że technika wszelka jest dla mnie przerażająca i to wydaje sie takie :))) ale koleżanka już pocieszyla, że naprawde trudno coś tam zespuć, radzi czekać do drugiego okresu, którego jeszcze nie ma..... i wtedy zacząć mierzyć temperaturke :) urządzenie podobno szybko sie uczy :) ciesze sie jak dziecko z tego urządzenia :)) bylam dziś z Ewa na szczepieniu. Niby wszystko ok., ale malo przybrala na wadze, tzn. lekko tylko spada z 25 centyla. Przez 6 tyg. przybrala tylko 600 g. Waży 5640. Porównałam jej wage z wagą synka. On ważył dokładnie tyle samo, ale jak miał 6 tygodni :) w jej wieku ważył ponad 7 kg. Chłopcy są jednak inni niż dziewczynki ;) dziewczynki to drobnice ;) dostaliśmy też skierowanie do neurologa :(( Ewa urodzila sie z taką troche znieksztalconą główką. Ale miala ugg po porodzie i bylo ok. Mój mąż ma podobny kształ głowy i pewnie po nim to ma, ale sprawdzić trzeba. Może to też być efekt że w brzuchu byla głową do góry. Dobrze, że wizyta w czwartek, będzie z głowy! swoją drogą dzwonilam do szpitala żeby ją umówić, a babka mi na to, że oni nie wiedzą, czy w ogóle będą od stycznia przyjmować, bo nie mają kontraktu z NFZ!!! no masakra! a co jeśli ktoś ma naprawde poważne problemy, a nie tylko taką "urodę" główki. Na szczęście na szczepieniu zapytalam pediatre gdzie moge iść, to powiedziala, że właśnie szpital lub ta inna poradnia, i tam jest miesce bez problemu. A też są z kontraktem z NFZ. summa summarum udalo się :) zobaczymy co będzie po wizycie.... stracha jakiegoś mam, bo zawsze będzie jakiś niepokój jak tak wyślą po specjalistach ....
-
Monika, moje cesarki byly ze wskazań - oczy. Choć w drugiej wskazaniem była pierwsza ;) bo dość maly odstęp czasu między porodami. Ale porody mialam super i jeśli trzecie to tez cesarka :) i tu właśnie też z tego względu musze odczekać. Marjaneczka, ja też jestem majówką ale 2010 :) nie pisałam jednak wtedy na żadnym forum :) maj to piękny miesiąc na narodziny dziecka :) zresztą .... każdy piękny :))) ja teraz chciałam zimą, a wyszedł wrzesień :) też super, bo jeszcze piękna pogoda była :) co do malej różnicy wieku między dziećmi... u Ciebie byłyby to 2 lata, więc nawet więcej niż u mnie :) powiem tak jak Arisa - im więcej dzieci tym lepiej :) tzn.lżej. Człowiek sie bardziej organizuje, naprawde. Niedawno mój mąż na pare dni musiał wyjechać, i bałam sie trochę jak to będzie, ale dałam rade i z kąpielami podwójnymi i z czytaniem książeczek starszemu. Naprawde nie ma co dramatyzować, że nie będzie czasu. Myśle, że im wcześniej tym lepiej, potem dzieci mają ze sobą kontakt, bawią sie ze sobą, przyjaźnią, a tak - taki 2 latek będzie Cie ciągnął za rękaw "mama pobaw sie ze mną" a gdzieś obok będzie maleństwo. Iwa też super to wszystko ujęła w słowa :) nie zaniedbasz dzieci, wszystko jest do pogodzenia, a im więcej tym naprawde paradoksalnie lżej. Przynajmniej dla mnie :)
-
Afirmacja, ja zaczęłam z kaszką do mleczka dokładnie jak skończyl 4 miesiące. Bo te kaszaki nestle są od 4 miesiąca. Chyba tylko jedna od 6 :) i właśnie ryżowe, bo do mleka! z tym, że ja mu wcześniej też musialam zagęszczać nutritonem bo mial refluks. Zamienilam więc nutriton na kaszki po prostu a potem zaczęłam powolutku dawać jako jedzonko kaszke :) pierwsza taka mi wyszła że nożem można bylo kroić :)) nie umialam wyczuć proporcji. Na opakowaniu piszą o łyżkach, że ileś tam na ileś mleka czy wody. Ale łyżka łyżce nie równa i trzeba to po prostu wyczuć :) Kamilo, dzięki za gratulacje :) jutro już będę miala swój komputerek :) i przesyłka gratis :) ale przy takiej cenie, to już mogą odpuścić przesyłke :)) można te urządzenia kupić na raty. Interesowalam sie nawet troche, ale potem stwierdziłam, że najwyżej chwile poczekam, ale wole kupić od razu za całą sumę. Rzeczywiście szkoda, że to takie drogie. Gdyby choć polowe tańsze, pewnie więcej kobiet by sie zdecydowalo. Koleżanka która mi polecila, naprawde zachwalała! I dzięki niemu poczęło się ich trzecie dzieciątko, a spróbowali tylko na żółtym światełku ;) także już sie cieszę i czekam jutro na paczkę :)) no i tak jak Kati - na miesiączke :) mam nadzieje, że przyjdzie, choć dziś już 31 dc. Ale zawsze mialam takie dłuższe, nawet 33-35 dni. Choć te 35 to rzadko. Raczej tak coś kolo 30. Ale też po ciąży z synkiem i po pierwszej miesiączce po porodzie, ten pierwszy cykl byl mocno wydłużony aż stracha mialam :) więc może to jeszcze hormony wracają do równowagi. :)
-
Afirmacja, ja zagęszczałam synkowi mleko, które pił, czyli nutramigen. Kupowałam kaszki ryżowe - bezmleczne właśnie. Ja akurat gustuje w Nestle :) i na porcje mleka, które pił dodawałam jakieś 2 miareczki kaszki. Potem z czasem z czasem maly w ogóle zrezygnowal z picia mleka z butli, i je kaszki tak normalnie z miseczki od 7 m-ca życia. Teraz z córcią chyba inaczej zrobie, nie bede zagęszczała mleka, a zaczne podawać kaszki normalne, bo ona nie pije nutramigenu, więc moge kupić i dać jej kaszke mleczno- ryżową. Chyba tylko tyle moge doradzić :) potem jak wprowadza sie gluten, zagęszczałam mu jedno mleczko kaszką manną z bobovity, a teraz dla Ewy będę chyba łyżeczką podawała coś glutenowego :) oj, zacznie sie, jak dzieciaczki nasze zaczną jeść coś więcej niż mleko :))) i tak sobie myśle, że teraz właśnie "tworzą sie" dzieciaczki, które będą na wrześniówkach 2012 :)))
-
Witam :) mam dwoje dzieci z różnicą między nimi rok i 4 m-ce. Synek z maja 2010, córeczka teraz - wrzesień 2011 :) i bardzo bardzo chcialabym mieć 3 :)) ale tak za 2-3 latka, żeby starszaki byly już w przedszkolu. Czuje, że to trzecie będzie dziewczynką również ;) tak jak czułam teraz córeczke od początku :) od kiedy miala 2 milimetry :))) wiedziałam, że będzie dziewczyna!!! :)) zawsze marzyłam o trójce dzieci, mam nadzieje, że dane mi będzie.... może pomyślałabym i wcześniej, ale musze odpocząć. Mialam 2 cesarki rok w rok, 2 ciąże niemal rok w rok, to troche obciąża jednak. Zobaczymy jednak co wyjdzie z tych planów hehe ;) ale to czekanie na maluszka też jest fajne :) Mam troche problem z opieką dla dzieci, bo musze pracować, ale jakoś staram sie nie myśleć o tym i od tego nic nie uzależniać. Dla dwójeczki, która już jest opieka sie znajdzie, to i dla trzeciego coś sie znajdzie. Takie rzeczy czasami rozwiązują sie same .... warunków mieszkaniowych też nie mamy nadzwyczajnych, ale jakie to ma znaczenie, wobec możliwości przekazania daru życia :) ciesze sie,że jest więcej takich mam, które chcą mieć 3 dzieci :)
-
no i właśnie zamówiłam swój lady comp :)) będzie prezent na gwiazdke nawet jeśli przyjdzie po :) 1899 zł. :)) ale czego sie nie robi, żeby naturalne metody nie zawiodły :) i tak świadomie zaplanować dzieciątko, jak Yvone Kalinkę :) ja mam dwoje dzieci i każde bardzo upragnione ale zupełnie nie zaplanowane ;)
-
:) Afirmacja, z tym rozszerzeniem dietki to chyba coś na odwrót :) wcześniej można rozszerzać diete dziecku na mm, a później wprowadza sie jedzonko dziecku na piersi. Ja standradowo poczekam do 4 miesiąca, i od polowy stycznia coś zacznie jeść - jabłuszko, jakieś inne owocki, obiadki. Synek byl słoiczkowy i wcale nie narzekam. Fakt kosztuje, ale to wygodne, zwłaszcza że sie pracuje itd. Potem też dość ładnie odszedł od słoiczków i też wszystko ok. A naprawde wybór owocków i obiadków jest przeogromny.
-
jestem już z powrotem :) wczoraj nie mialam już jak.... Kamila, więc przede wszystkim STO LAT! poza tym, wpadłam na tym forum na wątek o 3 dziecku i były tam Twoje wypowiedzi. Nawiasem mówiąc, sama też chyba coś tam napisze, bo tak strasznie jestem na nie zdecydowana już teraz, choć problemów nie brak i piętrzy sie wszystko, i ciągle coś nie tak, ale przecież od jakichś przyziemności nie będzie zależało być albo nie być mojego dziecka, skoro już dziś jest tak upragnione :) musze jednak odczekać i dać sie zregenerować mojemu organizmowi. Ciąża niemal rok w rok, 2 cesarki, to wszystko robi jednak swoje. Potrzebuje oddyszki ;) udalo mi sie zebrać kase na ten komputerek cyklu i może jeszcze w tym roku zamówie, bo chcialabym go mieć, bo żadna inna antykoncepcja nie wchodzi u mnie w gre. I właśnie Kamila, naprawde super, że są jeszcze takie osoby jak Ty, że też tak myślą! jak czytalam Twoje wypowiedzi na tamtym wątku to normalnie aż mi jakiejś odwagi dodały :) bo też mam wrazenie, że każdy na takie osoby nastawione na naturalne metody patrzy jak na dziwolągi! A powiedz mi jak możesz, czy Ty tak zupełnie sama sie nauczyłaś tych metod? naprawde nie sprawiły Ci problemu czy zawodu? ja mam strasznie nie czytelny organizm i aż dziwie sie skąd te moje dzieci ? ;)) kiedyś próbowałam mierzyć temperature, coś tam obserwować, ale nic mi nie wychodzilo i sie nie zgadzało. Może sie za bardzo stresowalam? dlatego bez dwóch zdań zamawiam ten lady comp jeszcze w tym roku. Chcialabym na 3 dziecko zdecydować sie zupełnie świadomie, wiedzieć co i jak sie ze mną dzieje. Mam nadzieje, że ten komputerek mi pomoże. Naprawde super, że jesteś Kamila, jakoś mi raźniej, że nie tylko ja sama tak myśle :) są problemy, nie wiem, jak będzie z opieką nad dziećmi... ale myślę, że te sprawy jakoś sie wyjaśnią, i nie chce od nich uzależniać tego, czy dane mi będzie przekazać jeszcze raz życie.... :)
-
Witam niedzielnie :) Marta Maria współczuje tych problemów z karmieniem. I chyba właśnie dlatego jakoś psychicznie wyparłam z siebie to karmienie, bo chyba bym nie dala rade .... serio, jakoś nie nadaje sie do karmienia. Ja potrzebuje widzieć ile maluszek zjadł i że w ogóle zjadł. Przy karmieniu piersią tego nie ma. Fakt faktem, że rzeczywiście za pierwszym i drugim razem mialam mleka jak na lekarstwo, ale może to wlaśnie w glowie siedzi?? Ale nie mam sobie nic do zarzucenia, bo mam spokojną córeczke, która je bebilon, rośnie, uśmiecha się, śpi pięknie :)) czy trzeba czegoś więcej?! dzięki temu i ja jestem szczęśliwa :) Synek jakoś dziś marudny, choć spal po poludniu 3 godz. no i musze kończyć na razie, a mialam jeszcze sie zwrócić do Kamili :)
-
Witajcie :) dzięki za zrozumienie i mile słowa!! :) z myciem ząbków jakoś będziemy sie zaczynać zmagać! ja mam prawdziwą fobię dentystyczną, i w wieku 15 lat musieli mi leczyć w narkozie!!!! inaczej sie nie dało ;) nie chce, żeby moje dzieci żyły z taką fobią ... Co do mamy to .... ech, długo by mówić :(( poprosilam ją o pomoc tylko dlatego, że ciocia chce, żeby była druga osoba do pomocy. Ciocia genaralnie da rade sie zająć dziećmi i jest pełna poświęcenia naprawde, ale ma też swoje lata .... 70 ... zdrowie jako takie, ale ostatnio jakieś wahania ciśnienia, i po prostu boi się zostać sama z malymi dziećmi. W zasadzie chodzi jej o towarzystwo. Spróbujemy poprosić teścia... jest w domu, na rencie, może mógłby na te 2-3 godzinki wpadać, pobawić sie z małym, zerknąć, żeby gdzieś nie wlazł czy coś, ciocia wtedy więcej uwagi poświęci malutkiej. Mamy nadzieje, że sie zgodzi, w końcu to jego wnuki z krwi i kości. Teściowa niestety też pomaga dla innego syna, więc też jesteśmy z tej strony na lodzie :(( kurka, jakie to wszystko nie łatwe .... a naprawde chciałabym mieć jeszcze 3 dziecko :) i pewnie sie zdecydujemy... mam nadzieje, że takie sprawy nie pokrzyżują nam niczego! A mamuśka coś już kołuje tylko nie wiem co ?? cioci powiedziala, że sama zajmie sie moimi dziećmi. Może nie wprost, ale powiedziała, że tamte wychowala to i te wychowa?!?? nie rozumiem, bo mi wczoraj powiedziala co innego?? kiedy ciocia spytala co z tamtymi dziećmi, powiedziala, żeby brat radzil sobie sam??!! czego też nie kumam .... nie wiem tylko, czy ona wie i pamięta, że poprosilam ją tylko o pomoc dla cioci, poza tym nie chce i nie pozwole, żeby wychowywala moje dzieci!!!!!! ja od tego jestem i moj mąż!!!! a nie ona!!!!!!!!! ale ona ma takie zapędy, i kiedy pilnowala dzieci brata, na tyle potrafila przejąć sie swoją rolą, że jak przychodzila z rana do nich, to przebierala np, jego córke, bo niby matka źle ją ubrala!!!!! no na coś takiego nigdy jej nie pozwole!!! więc .... oby teść sie zgodził ....
-
Witajcie, :) a ja mam takie pytanie z troche innej beczki, do tych z Was, co mają już starsze dzieciaczki. Jak i kiedy zaczynałyście uczyć myć ząbki szczoteczką i pastą??? Mój synek ma już dużo ząbków i chcialabym, żeby już mył normalnie. Ale na razie nic mi nie wychodzi z nauki :(( I troche dzisiaj dola mi mamuśka zafundowała :(((( znowu!!! a już myślałam, że między nami sie jakoś chociaż ułoży .... miała pomóc pilnować moje dzieci, bo do nich mam tylko ciocie o której już tu pisałam :) moja mama zajęta bratem i jego dziećmi.... padla propozycja, że będą córke przywozić do nas, bo syn jego już w przedszkolu, nawiasem mówiąc mala od września też do przedszkola, więc to kwestia pol roku... no i tak sie ucieszylam, że tak by bylo.... a ta mi dziś mówi, że IM będzie ciężko przywieźć tu dziecko, no i w ogóle jak to będzie i takie ble ble ble .... mysli za kogoś!!! przyzwyczailam sie już w życiu, że niewiele dla niej znacze, ale teraz myślałam że coś sie zmieni .... niestety chyba nie :(((( poradze sobie jakoś bo przecież musze!!!! a ona niech sobie żyje życiem mojego brata :(((( ale jego dzieci w końcu pójdą i do przedszkola oboje i do szkoly, i nie będzie już tam potrzebna, a wtedy to i ja nie wiem, czy zechce już ją o coś prosić ..... obym tylko umiala kochać tak samo swoje dzieci .... ale myśle, że umiem i będę umiała :))
-
hej! z tym dopajaniem to pamiętam, że byla mowa przy zaparciach u maluszków, żeby wlasnie dopajać, żeby ich nie bylo. A skoro u nas bez dopajania ich nie ma, to po co mam ją męczyć wodą, skoro widzę, że niekoniecznie ma ochotę? ;) więc nie dopajam, ale robie tak jak Marta Maria radzila :) czyli + 10 ml wody na porcyjke mleka :) Bylam dziś na szybko w auchan u nas, przelecialam między zabawkami i fajnie, bo jest mnóstwo i można coś wybrać i mniejszemu i starszemu dziecku. My skupimy się na zabawkach, pomimo, że wszystko i dużo mają... no ale np, córeczka nie ma lalek :) a chcialabym, żeby bawila sie lalkami, więctak przyszłościowo dostanie prezenty :) mamy mate, bujaczek, krzesełko do karmienia, te wszystkie rzeczy mamy bo na czasie ;)nie zdążyliśmy sie pozbyć, i przecież nie kupimy drugiego krzesełka czy drugiej maty. Choć bujaczek chcialabym inny, a ten dostaliśmy dla synka no i jest. Gdybym miala sama kupować, wybralaby inny. No ale nie wybrzydzam :) to w końcu prezent :) Dla męża też kupilam już prezent - plyte Red Hot Chili Peppers, bokserki fajnie zapakowane w świąteczne pudełko i malego reniferka, bo byly po 3 zl, na cele charytatywne :) W przyszły czawartek chcemy oboje właśnie wybrać sie po te wszystkie prezenty dla dzieci - naszych i z rodziny. Mamy jeszcze jedną 1,5 roczną dziewczynke do obdarowania i dwoch troche starszych chlopców (8 i 6 lat) i z tymi chlopakami to już problem! na urodziny chcą kase :), ale tak pod choinke to już nie wiem. Yvone, słyszałam że te Listy do M to naprawde fajny film :) bardzo zazdroszcze, że możecie tak wyjść. Oj, jak zazdroszcze ;) baw sie dobrze! :) Poza tm pogoda u nas jak w marcu :) kurcze, jakby byl śnieg i mróz kupilibyśmy malemu sanki pod choinke ;) a tak trzeba dumać :)) bo córci to laleczki :)) chyba bardziej sobieto wszystko kupie w tym roku, bo jakaś uśpiona mala dziewczynka sie we mnie obudzila :) pamiętam, że uwielbialam bawić sie lalkami, mialam wózki, kolyski, układałam w nich lalki, i jak teraz patrze jakie to wszystko piekne dla dziewczynek, to chce żeby to wszystko miala moja córcia :)) a ktoś mi powiedzial, że ona i tak będzie sie bawila samochodami, bo będzie brala przyklad ze starszego brata :) ech, mam nadzieje, że jednak nie :))
-
Witam, co do tego dopajania to sama już nie wiem? moja nie chce pić za bardzo wody, z początku staralam sie, ale zaprzestalam jej dawać. Marta Maria radziła tu kiedyś, że można dzieciaczkom robić "rzadsze" mleko, tzn. o 10 ml więcej wody i ja tak robie, np. 100 ml wody i 3 miarki. Innego sposobu nie mam, zeby ja napoić a na sile nie chce. Jest zima, nie jest gorąco, latem chętniej by pila. Nic złego jej sie dzieje, więc też nie ma co na siłe, bo trzeba! może niekoniecznie trzeba ;) na pewno trzeba pamiętać, że kazde dziecko inne ;)) jedno będzie pilo, inne nie, jedno wode, drugie herbatke - nie ma tu reguł żadnych!! Kama, wspomialaś dziś, że nie możesz sie doczekać podania Lence jakichś stalych produktów. A ja teraz mając jakieś niewielkie doświadczenie z moim już starszakiem, chyba stwierdzam, że karmienie mlekiem jest najmniej klopotliwe :) jak wprowadzasz jedzonko to znowu trzeba uważać na wszystko!! marchewka podobno czasami powoduje bóle brzuszka, inne produkty też, więc to karmienie wcale nie zawsze wygląda tak fajnie, choć wiem, że na to sie czeka,bo ja sama czekalam przy synku :) teraz już tak nie czekam ;) ale pod koniec stycznia coś tam zaczne dawać. I oby jej nic nie zaszkodzilo! Kaszki podobno też powodują czasami zaparcia i problemy, a nie ma gorzej niż cierpiący maluszek!
-
Witajcie w niedziele :) ja troche nie w humorze, ale nie wiem czemu?? ot, taki dzień... mam nadzieje, że sie jakoś rozchmurze :) Kati, moja ginekolog polecala takie krążki NUVARING, ale nie namawiala jakoś mocno, bo ja generalnie jestem za naturalnymi metodami, i zbieram pieniązki na swój 'komputerek' lady-comp. Ale niby te krążki nuvaring są mocno zachwalane, zaklada sie samemu raz na 3 tyg. Troche czytalam i w sumie gdybym miala sie decydować na jakąś metode to ta wygląda rzeczywiście interesująco. I jest jakby mniej szkodliwa niż tabletki, bo dzialanie hormonów masz tylko miejscowe. Do krwi dostaje sie śladowa ilość. Jak znajdziesz czas to poczytaj o tym :) nie wiem jak cenowo to wygląda, ale wszystko kosztuje, zwykle tabletki też, i trzeba o nich pamiętać. Kama, co do usypiania to niestety nie pomoge, bo moje dzieci chodzą same spać :) moja wrześniowa panienka to już w ogóle jest cudowna w tym względzie i uświadomilam sobie, że nie musieliśmy jej w ogóle w życiu ani bujać ani lulać, no nic po prostu :) Synek, choć nie tak spokojny, nauczyl sie sam chodzić spać od ok. 2 m-ca życia. Moje dzieci lubią pieluszki :) tzn. każde jest pieluszkowe, mają swoje pieluszki tetrowe do których sie przytulają, tarmoszą w rączkach. No i smoczki. Mały teraz ma rok i 7 m-cy i jak idzi spać, to mówie mu, żeby sie przytuli do pieluszki, on ją bierze, przytula sie do niej i śpi :) troche mu śpiewałam jak byl maly, mruczałam jakieś 'aaa'. Jego usypiać bylo trzeba z początku. Jego siosrty nie :) i jest to dla mnie szokiem :)))
-
Witam i ja :) dla Sylwuńki oczywiście 100 lat :))) i dla wszystkich wrześniówek, które rzeczywiście w grudniu wspólnie świętują :)) ależ to fajne :) u nas śnieg sypie, ale zimno nie jest :) wczoraj nawet z malutką pospacerowałam :) Mąż jednak na wolnym więc siedzimy sobie wszyscy w domu. Fajnie jest :) lubie jak jesteśmy razem w domu, choć są i bardziej nerwowe chwile ;)) ogólnie nic nowego sie u mnie nie dzieje. Mala spokojna jak zawsze, fajnie smieje sie coraz głośniej i gada do zabawek :) jest tak spokojna, że w ogóle przez jej prawie 3 m-ce nie musieliśmy jej nosić na rękach, żeby sie uspokoila czy bujać do snu. Wieczorem zasypia na rękach ale tylko dlatego że sama chce ją potrzymać ;) bo gdybym odlożyla do łóżeczka, na pewno by zasnęła :) Julek też już lepiej śpi, ale jeszcze rewelacji nie ma... nie wiem kiedy mu to minie :(( biedulek jest :(( Fajnie Wam dziewczyny, że macie tyle wolnego :) co zostawić w domu dziecko 8 miesięczne to nie 4-ro czy 5-cio. Każdy tydzień ma znaczenie u takiego maluszka! Ja wracam do pracy w polowie lutego, choć będe jeszcze na tym dodatkowym macierzyńskim. Ale potem sobie odbiore :) i to mi też pasuje. Urlopu nie biore od razu teraz, bo też zależy mi, żeby potem w roku mieć, czy latem, czy wczesną jesienią. Wy nauczycielki to macie wakacje :) Yvone, ja do pieczenia mam 2 lewe ręce, ale przepis wydaje sie dość prosty, więc może sie skusze i coś w końcu sama na święta przygotuje ;)) bo tak to wigilia u teściów (jak zwykle) a sami dla siebie w domu to niewiele robimy. A teściow mam akurat ok. Troche mam jakiś żal, że bardziej pomagają starszemu synowi, który pierwszy sie ożenil i pierwszy mial dzieci, ale to samo moge powiedzieć o swojej mamie, która pomaga mojemu bratu :( nie ma sprawiedliwości :( no ale nie chce smutno kończyć :) trzmajcie sie! :))
-
Witam i ja w Mikołajki :) Rachotka, tak to moczenie sie Twojej córeczki to pewnie reakcja na brata. U mojej koleżanki też tak bylo. Starszy synek zaczął sie moczyć, żadnych innych objawów czy złości czy zazdrości, w dzień ok, tulił, przytulal, ale swoje przeżywał! I pewnie tak jest u Was.... tak jak z krzykami mojego Julka. Nadal budzi sie w nocy, choć ostatnio to w kratke, jedną noc śpi lepiej, kolejną krzyk. Już nie wstaje do niego, bo jak wstaje czasem jest jeszcze gorzej, a i ja sie denerwuje. Wiem, że nic mu nie jest w tym sensie, że potrzebuje mojej pomocy czy coś. On po prostu musi sie wykrzyczeć :((( Dla Majki może lepiej by bylo, żeby właśnie wyładowała swoje negatywne emocje, czy go uszczypnęła czy coś, bo tak to kumuluje w sobie i efekt jest jaki jest. Tak mi tłumaczyła pani psycholog. A właśnie Marta Maria, czy Twoja Marysia jakoś inaczej sie zachowuje? co mogloby być zazdrością o brata? bo jeśli nie, to znaczy, że rzucanie w niego butelką jest najzdrowszym objawem tego wszystkiego i nie przeżywa w sobie negatywnych emocji. No ja dziś dzieciom na Mikolaja po paczce pieluch kupiłam :))) haha :))) inne drobiazgi dostały od babć, cioć :) Afirmacja, no tak, fajny Mikołajkowy prezent :))) nasza córeczka sylwestrowa jest na 99% :)))
-
świetne teksty Sylwuńka :))) mój mąż właśnie wczoraj wrócil ze swojej delegacji i kto wie, może faktycznie uda mu sie mieć troche tego wolnego. Byloby fajnie.... Ja dziś wybralam sie na spacer sama z dwójką dzieci :) mój maly już dobrze chodzi ale takie spacery na nóżkach dopiero 2 razy byl, ale dziś fajnie nam sie szlo i wspólnymi silami pchaliśmy wózek z jego siostrą :) no i walcze bezskutecznie z ciemieniuszką u malej :(((( już nie wiem jak sie jej pozbyć :((( Bugi proponowala linomag i spróbowalam i rzeczywiście troche podzialalo, zeszło z brwi, ale na główce siedzi :((( ech, żeby tylko takie zmartwienia mieć z dzieciaczkami co nie ;)
-
Dobry wieczór Dziewczyny! Bugi, choć może malo sie jeszcze znamy, przyjmij o ode mnie najlepsze urodzinowe życzenia! niech Ci sie szczęści!! niech dziewczynki zdrowo rosną, a mąż kocha do końca świata i jeden dzien dłużej :) swoja drogą, ja wlaśnie swoje drugie dziecko chcialam jakoś zimą urodzić, nie wiem czemu? :) tak wlasnie grudzien/styczen. no ale, że mając jedno male w domu nie moglismy isc za bardzo na sylwestra rok temu, wypilismy sami szampana, no i mamy swoja wrzesniowa panienke hehe ;))) bo ona na bank poczeta właśnie w sylwestrową noc :))) tzn. to byl już 1.01 :)))) Kasia, ja na Twoim miejscu też bym skorzystala z tego psychologa. Sama wybieram sie pogadać o swoim synku. No i troche rozumiem, przez co przechodzisz, podobnie jak Kama z Lenka. Mój synek może aż tak "trudny" nie byl, ale swoje wyplakal, a my czasami razem z nim... i po dzien dzisiejszy, a ma 1,5 roku, jest wymagajacy, i ciągle czegoś potrzebuje. Do 2 miesięcznej córeczki wstaje w nocy raz, a do niego ze 3 czy 4, choc te noc przespal jak zabity, aż sie zdziwila, kiedy wstalam nakarmić malenka. Moze to te lekarstwo w końcu dziala? bo po dwóch, trzech pierwszych dawkach wielkiej poprawy nie bylo i nadal krzyczal w nocy. Sylwuńka radzisz sobie super i oby tak dalej! widzisz, każde dziecko jest inne, moj np. po bebilonie pepti plakal, normalnie zjadal i potem ryczal :(( a nutramigen mu pasowal, więc nidgy nie ma raguly przy takich maluszkach. Co dobre dla jednego nie znaczy, że będzie dobre dla drugiego, i do wszystkiego dochodzi sie metoda prób i błędów. Ale najcenniejsze jest właśnie doswiadczenie, które mamy, i zdobywamy każdego dnia. Tego w żadnych książkach nie będzie, hehe :) dlatego fajnie, że jesteśmy :) Yvone, to rzeczywiście masz sie z tymi teściami. Masz racje, że tylko jeszcze jutro, a potem spokój do komunii :))) Spokojnego wieczoru wszystkim i dobrej nocy :)
-
Nie, Zeberko, nie stosowałam nic innego. Tak jak przedwczoraj poszlam do pediatry tak od razu dostalam ten lek. I myśle, że dobrze, bo te jego krzyki naprawde straszne. Nawet jak mu zęby szły to tak sie nie zachowywał :( Mam nadzieje, że te 2,5 ml co ma dostawać na noc za jakiś czas zrobią swoje. On jest jeszcze za maly, żeby swoją zazdrość jakoś wyrazić, i te emocje sie w nim kumulują i tak reaguje w nocy. Rozmawialam też o tym z psychologiem.
-
Kama, syrop, który dostał mój syn, jest na recepte. Jest to lek uspokajający, przeciwlękowy, znoszący napięcie emocjonalne, lękowe. To jest poważny lek.... i myśle, że Twojej Lence nie potrzebny :) Mój mały w dzień jest normalnym dzieckiem, raz radosnym, raz marudzącym, ale jak każde dziecko. Od jakiegoś czasu zaczął strasznie krzyczeć/płakać w nocy. Poszłam w końcu do lekarza i powiedziala, że to na tle emocjonalnym, spytala czy mam jakieś stresy... Jakie stresy może mieć 1,5 roczne dziecko?! więc mowie, że siostra mu sie urodzila.... no i jesteśmy w domu! Ja też to podejrzewałam, ale chcialam mieć pewność. No i mam. Ten lek ma go troszke wyciszyć, uspokoić.... na razie jeszcze wielkich zmian nie ma, ale może musi go poprzyjmować jakiś czas.... ten lek to hydroxyzyna. Ale Lence go pewnie nie trzeba.... ona jest malutka i jej niepokój wynika z czego innego, więc nie warto dziecku psychotropów dawać.
-
Sylwuńka, a do karmienia polecam taką specjalną poduszke - rogala. Jak dla mnie rewelacyjna rzecz!! nie męczysz sie ani Ty ani maluszek, super i polecam naprawde! mozna kupić w sklepach z artykulami dla dzieci ale na allegro pewnie tez. Dla mnie to jedna z ważniejszych i potrzebniejszych rzeczy, które kupilam dla dziecka. :)