-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez siupka
-
Nieobliczalna - tez jestem za tym bys nowej niani poszukala.. ehh te choroby, jeden od drugiego sie tam zaraza. Aguska - super foty jak zawsze :) Michas juz taki duzy :) A co do krzeselka, to mam pasy, ale one sa dziwne, bo i tak Kacper sobie z nimi radzi. A jak robilam mu herbatke to stalam na wprost niego i go widzialam, wiec go nie przypielam, i nigdy bym nie pomyslala ze tak szybko wyleci. Nigdy juz go wiecej tak nie zostawie. Ty Michasia tez tak nie zostawiaj, bo wystarczy sekunda, a on tez ruchliwy jak moj :)) Magart - to dobrze. Kacper tez takiego mial, wystajace wielkie jajo. Ale ładnie schodzi. Lekarka mi to samo dzis powiedziala, ze w 1 dobie by bylo widac jak by bylo cos nie tak. Sprawdzila mu oczka, spojrzala na guza, i stwierdzila ze wyglada wszystko ok. Ja sie bardzo wystraszylam, bo on polecial pionowo glowa w dol, i wygladalo to tragicznie, przeciez mogl sobie kregoslup uszkodzic...ajj wole nawet nie myslec o tym. Bylo minelo. Wiecej do tego nie dopuszcze. A jak tam Dareczek sie ma? Probuje chodzic? :) Kacperek zaczal sie wspinac, i non toper gada calutkimi dniami TATA az zaczynam miec dosc O i wczoraj powiedzial po raz 1 dziadzia. Ogolnie duzo gada.
-
Aguska - to gratulacje dla Michasia :) Kacper tez probuje jesc lyzeczka, ale jeszcze mu pomagam. Widelcem mu duzo lepiej wychodzi. Trafia sobie sam do buzki bez problemu. Nieobliczalna - no to nie ciekawie ;/ I kiedy odchodzi? Po wakacjach? Czy wczesniej? U nas klopoty. Kacper w poniedzialek spadl z krzeselka do karmienia glowa na kafle. Do tej pory jestem przerazona. Pojechalismy na pogotowie, bo wygladalo to strasznie. Cud ze sie nie zabił :( Wielki guz na czole, nos byl troche spuchniety, i na buzi troszke krwi. Zęby całe, nic połamane, prześwietlenia głowy nam nie chcieli zrobić, bo lekarz operował a innego ponoc nie było. Ehhh... Nigdy sobie tego nie wybacze, bo stałam dwa kroki od niego, i robiłam mu herbatke, widziałam jak leci, nie zdarzylam zlapac... ;( Moglo sie skonczyc to tragicznie..... Dzis idziemy do lekarza po recepte na mleko, i chyba sie spytam o to przeswietlenie czy nie lepiej zrobic.... bo moze faktycznie jakis krwiak wewnatrz mogl sie zrobic? sama juz nie wiem co myslec....
-
Hej. Pisalam wczoraj posta, ale nie wiem czy zostal usuniety czy co.... Aguska - Kacper nie moze truskawek niestety, ostatnio sie bobrem zajadał Wczoraj po raz pierwszy zawiozlam Kacpra do moich rodzicow na noc, bo byly chrzestnej Kacpra urodziny, i nie chcielismy jechac po niego po polnocy.... I jestem zawiedziona postawa mojej mamy. Mieszkalismy z nia przez pol roku jak sie mlody urodzil, i wczesniej wiedziala jak sie z nim postepuje itp. A jednak nie poradzila sobie..... Miala polozyc go spac o 20, pozniej on sie budzi zawsze o 23 - dac pic, i by spal dalej. To nie, przeniosla go do ich lozka, swiatlo zapalone ( to jak on mial spac?;/ ) Ojciec puscil tv. A jak sie o 24 obudzil, to zamiast dac picia, to wziela go i zaczela sie z nim bawic ;/ paranoja normalnie. Dziecko poszlo spac po 2- o 5 wstalo.. i po spaniu. A w domu spi 12 godzin..... jak to uslyszalam to krew mi normalnie zagotowala... A jak sie spytalam czemu nie dala pic lub jesc, to najzupelniej w swiecie stwierdzila ze zapomniala. Ehhh.... Ciekawa jestem jak bedzie wygladac dzisiejsza noc... A Wam jak weekend minal?
-
Kacper mial 3 dniowke. Goraczka byla ok 38-39 st. Marudny, i nic po za tym. Po 3 dniu go calego obsypalo, i wszystko przeszlo. Kacper naszczescie poki co nie przechodzi buntu. Jesli chodzi o spanie i marudzi tak jak bylo to przedwoczoraj, to pozniej okazuje sie ze to przez zabki ktore mu wychodza. Ja mysle nad tym by w sobote zostawic moim rodzicom Kacperka na noc, bo mamy isc na impreze do chrzestnej Kacperka na 17. Ale nie wiem czy by sobie mama poradzila... eh.
-
Magart - nie nie, źle mnie zrozumialas, albo to ja zle napisalam. Abonament mi sie konczy za miesiac, i bylam w salonie o wypowiedzenie umowy. I pan mi dal do telefonu Pania, ktora mnie strasznie namawiała na to bym pociagnela to umowe dalej, i warunki super dawala itp. i jednak jej odmowilam, podziekowalam. I zakonczylam rozmowe. Po czym mowie do tego Pana co mnie obslugiwal, za nim jeszcze zdazylam podpisac, ze przechodze na karte, ze jednak bym chciala zostac przy tym abonamencie. ( Tylko nie myslcie ze bylam jakas niezdecydowana, rodzice poprostu mi kiedys wzieli ten abonament, a teraz prosili bym juz z tego zrezygnowala, bo nie chcieli tego ciagnac. A mama jak uslyszala ze takie dobre warunki mi proponuja, to nagle ja oswiecilo, i po fakcie oczywiscie mowi do mnie, ze moglabym to wziac, tylko przepisali by to na mnie bnym juz sama oplacala ) A ten Pan do mnie, ze stracilam swoja szanse, i juz nie mozna tego odwrocic. A umowa konczy sie dopiero 13 lipca. Mialam abonament wczesniej 35 zl. W tym 400 sms gratis. I zaproponowali mi teraz niby abonament za 55 zl, ale placilabym za niego tylko 25 zl. Oprocz tego 1200 minut do wszystkich sieci, 400 smsow, 2 prezenty na stale. No ale trudno, tak to jest jak sie ma niezdecydowanych rodzicow, i bierze sie w przeszlosci cos na kogos a nie na siebie wrrr... BYlo minelo. Chociaz co prawda na papierku pisze ze 6 dni przed koncem moge pismo wyslac o anulowanie....... Cos sie pogoda psuje.... Na domiar złego... to nie koniec pecha... wlasnie mi wieksza polowa zeba odpadła ;/ Brak slow.....
-
Magart - wyslalam Ci maila. Aguska - to fajnie jak sie wybawiłas :) Kacperek tez coraz madrzejszy. Ucze go pic z kubeczka, i bardzo szybko łapie :) Mowie do niego "pokaz jezyczek" i od razu pokazuje he :) I coraz fajniej tanczy Mowie 'daj buzi' to tez daje. U nas jakies fatum... wszystko sie psuje... problem z korkami, bo wywala, cos tam sie pospalalo, nie wiadomo czemu ;/ i najpierw lodowka, potem prostownica moja ;/, dzis pralka..... nie wiem skad kase mamy na to wziac, a jeszcze mnostwo innych wydatkow... Boje sie co dalej sie zepsuje. Niby maz z tesciem robia te korki i te inne elektryczne sprawy... ale juz sama nie wiem co o tym myslec ;/ W dodatku jestem wsciekla, bo wlasnie mi sie konczy abonament w telefonie, i chcialam przejsc na karte, babka mnie chciala zatrzymac za wszelka cene, i zeszla z abonamentu o polowe, i dala 2x wiecej minut... i niby powiedzialam ze nie chce, po czym doslownie za minute powiedzialam ze moze bym sie skusila - w salonie. Na co ona, ze juz papier wydrukowala i ze nie moze cofnac ;/ i dupa..... i teraz zaluje... ale trudno sie mowi. Jakos to przeboleje. Kiedys moze za pare lat sobie znowu wezme.
-
Magart - no wlasnie mialam Ci pisac. Kiedy Twojemu mezowi by pasowalo?
-
Coraz przystojniejszy Dareczek :) Pogoda super, my cale dnie na dworze a Kacperek w basenie, jutro moze tez porobimy jakies zdjecia. Wczoraj jak go chcialam wyciagnac z basenu to zaczal plakac :) Aguska - i jak tam? Zostawilas wkoncu Michasia z tata?? Jak to przezyl?:) Ja juz kiedys zostawilam Kacperka z moja mama 2x. I sobie poradzila, ale na noc jeszcze nie. Pierwsze podejscie bedzie za miesiac. A za tydzien tez musze Kacperka zostawic do wieczora, bo idziemy na urodziny kolezanki.
-
Hej. No dali czadu Nie spodziewałam się :)) My jutro idziemy na szczepienie. K)urde ale pogoda, leje i leje ;/ eh. Ale weekend ma byc ponoc super. W sobote, niedziele i pon. widzialam ze po 30-32 st. Wreszcie! Wiecie co? Mam problem z polozeniem spac Kacpra, sam nie usnie, tylko na chama trzeba, np. w wozku, i zawsze szlo ok. pozniej go do lozeczka przekladalam. A teraz? teraz nie potrafie nawet w wozku go uspic. A maz? 2 minuty i dziecko spi...... hyh. Nie wiem juz sama o co chodzi.... Moze jestem za bardzo nerwowa ostatnio? ALe to tylko wieczorem, po calym dniu, a nawet w dzien ciezko mi go polozyc... wrrr
-
Aguska - ja slyszalam ze niby do ok. 2-3 lat, ale lekarze mowia ze dopoki sie nie zrosnie calkowicie ciemniaczko.
-
Hej. Nieobliczalna - nim sie obejrzysz i bedzie sama tuptac. Kacperek o dziwo wychodzacych dwoch zebow naraz spi cale nocki. Od 20-6,7. Wczoraj byl;ismy na obiedzie u moich rodzicow, i maja maszynke wiec pokusilam sie i obcielam Kacperka, bo wygladal juz jak dziewczynka. I wiecie co? nie sadzilam ze bedzie az tak ciezko go obciac, mialam inna koncepcje, wyszlo co innego, i co patrze na niego to smiac mi sie chce, bo tak mlodziej wyglada musze mu zdj. cyknac. I wczesniej te wloski byly takie mieciusie, a teraz takie szorstkie.. wrr. A jesli chodzi o chodzenie, to chodzi kiedy chce. Chce przyjsc do mnie, to przychodzi. Widzi cos co chce miec to idzie. Od lawy do pufy tez sobie pojdzie. Ale tak zeby non stop chodzic to jeszcze nie, ale to kwestia juz paru dni, tygodni. U nas pogoda tez niezbyt. Lalo cala noc ;/ I teraz pochmurno, zimno. W ogole moj tato nauczyl Kacpra bardzo glupiej rzeczy hehehe. Tak marszczy nosek i chrumka jak swinka hehehehhe. W poludnie jedziemy do mojej babci w odwiedziny bo dawno nie bylismy.
-
Nie, nie mowie o tym, tylko o nastepnym.
-
Magart wiesz co wolalabym tak pod koniec tygodnia, bo pierwsze dni w przyszlym tygodniu maz ma totalnie zawalone, takze nie wiem o ktorej bedzie w domu.
-
Hej. My wczoraj tez udany dzien mielismy. Na obiad pojechalismy do moich rodzicow, pozniej zostawilismy mlodego u rodzicow, pojechalismy z mezem na lody, troszke sobie pojezdzilam, bo prawo jazdy niedlugo mam, a jezdzic nie ma kiedy, bo 1 auto. A pozniej zabralismy Kacperka i sie umowilismy z chrzestnymi Kacpra i troszke posiedzielismy. Za to od wczoraj wieczorem boli mnie zab non stop, ciagle na tabletkach.. musze isc do dentysty, ale nie wiem kiedy ;/ bo nie mam co z dzieckiem zrobic. Magart - i co z tymi receptami? obejrzał sobie je Twoj maz? Edit: Kacperkowi ida 2 zeby naraz, dwie czworki gorne... ale nawet nie marudzi. Na poczatku jak sie nie mogly przebic to byla tragedia. a teraz nie marudzi, i spi w nocy wiec chociaz tyle... Wczoraj rekord pobil bo poszedl spac o 21.30 a zawsze to 19 i juz spi.
-
U nas tez etap wspinania, ale lozka wszystk ie wysoykie wiec sam jeszcze nie wejdzie...
-
Aguska - Super foty :) Mały urwisek :) A tam na tym zdjeciu, co przy zlewie jakby wisi? to wisiał czy stał na paluszkach? Ja tez cos moze pododaje ale wieczorkiem, bo teraz biore sie za obiad. Kacper dzis 1/3 pokoju przeszedl i to sam od siebie :) W dodatku wszedl w etap taki, ze nie posiedzi sobie sam w pokoju, nie pobawi sie sam, musi byc tam gdzie ja, bo jak znikne chociaz na minute to juz placze, wola mama, i mnie szuka i wisi mi na nodze ehhh :)
-
Aguska - ja tez... ale troche z innych powodow, przez pogode tez, ale.. spoznia mi sie @ juz tydzien.. ;/ i chodze cala w nerwach. A jesli chodzi o Kacperka, to boi sie jeszcze troche. Ale wczoraj usiadlam z mama na wprost i tak go puszczalysmy to ladnie chodzil. Tak po ok 5-7 kroczkow ::) Sam tez probuje sie puszczac.
-
Rozbieramy faceta - sezon 6 :)
siupka odpowiedział(a) na Daffodil temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
575 -
Hej :) Widze ze impreza udana, to super :) No nam niestety tez szybko przeleciala. Super przystroilas mieszkanko na impreze :) Co do mleczka, to my jestesmy caly czas na Pepti 2, a 3 nie ma, wiec nic nie zmieniam. Dzis Kacper fajnie niby spal, bo do 4 rano. No i obudzil sie z wielkim placzem, zwijal sie z bolu rowno, wywilal. Czasem sie zastanawiam czy to ząb, czy brzuszek ;/ A co do zdjec, to fakt, musze cos powstawiac bo dawno nic dodawalam.
-
Magart - bylabym wdzieczna... napisalam Ci te leki 'za drzwiami'. Aha i wszystkie te leki sa na 100%
-
Hej. Magart - po poludniu CI napisze bo maz ma ta recepte. Ja wygladam jak zombi. Cala noc nie spalam, tylko sluchalam tragicznego placzu Kacpra. I mam serdecznie dosc. Glowa mnie boli, oczy podkrazone, a psychicznie wysiadam..... Jeszcze mi sie okres sie spoznia, ale to moze z nerwow. Zachowuje sie tak jakbym jednak miala @, bo jestem mega nerowa, ciagle mi sie plakac chce, wszystko mnie przerasta itp. ;/ Jeden plus w tym wszystkim, ze z mezem troche lepiej... W nocy dalam malemu syropy, czopki przeciwbolowe i nic nie podzialalo na tego zeba..... Cos czuje ze bedzie horror przez dlugi czas, bo bardzo powoli sie przebija.
-
Magart - mam do Ciebie pytanko, moze bedziesz wiedziala... Bo dostalam od alergologa leki dla Kacpra, i orientujesz sie moze czy w aptece farmaceuta moze mi sprzedac jakies inne zamienniki tansze tego leku? albo czy pediatra jest w stanie mi przepisac na recepte jakies zamienniki? Bo kurcze nie stac mnie na te leki, sa za drogie, a mam co miesiac je kupowac.... eh ;/ Co do Kacpra i jego kroczkow, to faktycznie przechlapane.. zapiercznicz totalny, dzis nabil guza.....ehhh.. A w dodatku teraz jak spi po ok. 12-15 godzin, w nocy, to w dzien np. dzis NIC totalnie nic nie spal.... I maz go teraz usypia.. a ja ledwo zyje.. padam.. wykancza mnie totalnie łobuz..
-
Hej :) Spożnione lecz szczere najlepsze zyczonka dla Majci - duzo zdrowka i usmiechu na twarzy :)) Magart - noo teraz to juz przewgizdane, oczy wszedzie musze miec. Wczoraj na sekunde sie obrocilam a Kacperek sie puscil i nagle fik, i glowa w krzeslo polecial... aajjj ile placzu bylo...hyh. I pozniej go stawialam i juz nie chcial przyjsc do mnie, jakis uraz chyba po tym upadku heh. Wyobrazcie sobie ze po raz 1 wstalam pierwsza, a Kacper jeszcze spi no cud jakis :) he. Spi od 19.
-
marlesia- wspolczuje... ehh.. z tymi chorobami u tych naszych dzieci to faktycznie przechlapane... Aguska - bo to jest ten czas, kiedy Michas wie ze mu nie wolno, ale Cie testuje, na ile mu jednak pozwolisz :)) hehe.
-
Aguska dzieki, wlasnie jestem w glebokim szoku, bo on wszystko z opoznieniem robil. A tu taka niespodzianka. Ja bodajze zaczelam chodzic jak mialam rok i 3 albo 4 miesiace. Dzis caly dzien trzyma sie za buzke i ucho, ale moze to przez trego zabka... Noc naszczescie przespana calutka.