
Scarlettj
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Scarlettj
-
Ja już w domku- podejście drugie ;-) Od środy znów byłam na Karowej, teraz już w domku z małym ok, ze mną już też. Miałam zatrzymanie odchodów ,ale rozciągnęli mi szyjkę i jest w porządku. Już się nigdzie nie wybieram. GRATULUJĘ WSZYSTKIM MAMUSIOM!!! Malutki ma tylko stwierdzone obniżone napięcie , więc muszę z nim codziennie robić ćwiczenia. Coś Wam wiadomo na ten temat?
-
secondtryScarlettjAlbo się naciska albo samo mierzy, zależy od aparatury.Lipcówki BŁAGAM NAPISZCIE CZY TEŻ MACIE KŁOPOT Z KARMIENIEM? JAK TO U WAS WYGLĄDA? JA KARMIĘ MAŁEGO Z CYCKA, ALE MAM TAKI NAWAŁ POKARMU JAK JAKAŚ MLECZARNIA!!! Ja to mam kłopot ale w druga strone bo mam za mało pokarmu:( Scarlettj wrzuc jakies fotki Synka, a jak z imieniem dla Maluszka? SECONDTRY Ja dostałam fajne książeczki o laktacji i jest tam napisane, źe mleko odciągnięte może stać w temperaturze pokojoej 12h, możesz do niego dociągnąć. Mleko w lodówce do 24h, jeżeli chcesz dodać do niego to wpierw musisz podgrzać to co stało w lodówce i dodać świeże- obowiązują takie zasady jak w kuchni. Są tam także porady jak zwiększyć laktację jesli chcesz to Ci przepiszę. Ja też odciągam do uczucia ulgi, inaczej napływa i napływa...
-
Albo się naciska albo samo mierzy, zależy od aparatury. Lipcówki BŁAGAM NAPISZCIE CZY TEŻ MACIE KŁOPOT Z KARMIENIEM? JAK TO U WAS WYGLĄDA? JA KARMIĘ MAŁEGO Z CYCKA, ALE MAM TAKI NAWAŁ POKARMU JAK JAKAŚ MLECZARNIA!!!
-
Mummy niczego się nie zabiera, a zapis ktg może twać różnie- jeśli jest tylko kontrolny to powiedzmy max 40min, jesli chcą Cię obserwować to jakieś 2h-2,5h czasem. Kładą Ci na brzuchu pelotę posmarowaną żelem do usg i słuchają tętna płodu. Nie boli :-)
-
Secondtry mały prześliczny jest!!! Słodziutki tylko całować i całować ;-) U mnie nadal mega mleczarnia w cyckach. Karmię piersią, a odrobinę odciągam bo inaczej mam potop. Staram się odciągać tylko do pierwszego uczucia ulgi,bo inaczej znów napływa jak szalone...masakra. Morrwa też znam tę książkę czytałam ją w szpitalu...ale dla mnie ona jest zbyt chaotyczna- niewiele z niej pamiętam. Sięgnę raz jeszcze...
-
WITAJCIE SKARBY!!! My już w domku z Fryderykiem albo Saszą ...jeszcze nie wiemy. ;-) Wypuścili mnie wczoraj i jak wyszłam na świeże powietrze po 5tygodniach spędzonych w szpitalu to się popłakałam, później się popłakałam jak zobaczyłam zmiany w mieszkaniu...dziewczyny mój mąż chyba nie spał wcale jest tak slicznie. Bosko wręcz. Mały miał żółtaczkę i go naświetlali...w środę mamy kontrolę mojej cytrynki więc trzymajcie kciuki. Ja miałam zdjęcie szwów. Laski jak ja wam opiszę mój poród ... decyzja padła na 29.06 o 9.00 przewieźli mnie na salę, a od 9.15 już niczego nie pamiętam...Malutki miał 3120g i 55cm. ;-) dostał 10pkt ;-) a ja jak mnie wybudzili to zapytałam czy mogę dostać coca coli bo mi sie chce pić na co lekarze ryknęli śmiechem. Przewieźli mnie na oddział pooperacyjny i leżałam pod morfiną do 23.30...masakra. Co 10minut wchodził lekarz i sprawdzał moją macicę...Jak się już okazało, że jest ok to powiedział, że nie chcieli mnie straszyć ale 2 z 10 takich cc (łóżysko centralnie przodujące) naprawdę kończy się wycięciem macicy... Później przewieźli mnie na mój oddział i przynieśli małego...nie wiedziałam co mam czuć, byłam mega słaba wiec go zabrali na noworodki. Laski we wtorek czyli dnia następnego położna zmusiła mnie do wstania z łóżka i pójścia pod prysznic- ba weszła ze mną i do końca życia jej będe wdzięczna. Tak mnie nakręciła ,że we wtorek po południu chodziłam jux po korytarzu a wszyscy kręcili głowami, że mi odbiło. Dali mi w końcu o 12 małego, więc mama musiała się zająć. Kocham Go nad życie dziewczyny. Jak u Was? GRATULUJĘ WSZYSTKIM MAMOM Mam pytanko- która z Was karmi na żądanie? Ja zaczynam...czy odciągacie też pokarm? Podobno piersi produkują tyle ile potrzebuje dziecko i nie ma potrzeby odciągania, moje piersi produkują dla całego żłobka... To jedyna rzecz jakiej nie ogarniam. dziś ma przyjść do mnie położna. Ale się stęskniłam za Wami. SPECJALNE PODZIĘKOWANIA DLA Tasika I Justi24
-
Najprawdopodobniej w poniedziałek...boję się BARDZO!!!!
-
Kochane... Ale zmian!!!Justiwitajcie w domku. Martynaa GRATULACJE!!! A ja już w przyszłym tygodniu...boję się bo mam duzo naczynek i najprawdopodobniej transfuzja krwi mnie czeka więc proszę Was dziewczyny myslcie o mnie ciepło, bardzo tego potrzebuję. Taki stres, xe aź mi siwe włosy się pojawiły...ale będzie ok. Wiem to...
-
Cześć dziewczyny. Pozdrawiam ze szpitala, jestem coraz większa. Synek kopie mnie radośnie, nadal bez krwawień itp więc jestem szczęśliwa. czy nadal wszystkie 2w1? Zostały mi 2tygodnie...oby szybko upłynęły. Byłoby cudnie.
-
uciekam do łóżka zanim mnie opierdzielą. Jutro Was poczytam. Dziękuję, źe jesteście...
-
Witam Kochane Ostatnio próbowałam coś naklikac, ale net mam słabiutki tutaj... U mnie wszystko ok, tzn bez zmian mam już serdecznie dość szpitala ale wiem,że muszę jeszcze chociaż tydzień wytrzymać. Mówię Wam nie jest łatwo... ale mam pojedynczą salę co mnie cieszy. Moim przyjacielem jest telewizor ;-) Słuchajcie w najnowszym numerze TWOJE DZIECKO jest artykuł o połoźnych środowiskowych- jak to załatwić. Polecam. Tęskni mi się za Wami straszliwie. Cieszę się, źe nie krwawię ani nic z tych rzeczy. Synek kopie i kopie i kopie- nadal ktg jest dla mnie koszmarem bo on się po prostu nie da zbadać- dziś na własne życzenie z niego zrezygnowałam bo po godzinie nadal nie było nawet 3 minut zapisu. Waźne, że wiem że z małym jest ok. Podobno ma dużego siusiaka MAMA JEST DUMNA!!!! Oj dziewczynki trzymajcie za mnie kciuki. czwarty Ty się nie przejmuj pierdołami, a to czy dziecko będzie jadło z cycka czy z butelki nie jest dramatem- uwierz mi. Martynaa nie daj się robić w balona- jesteś na to za młoda Kochanie. Nie warto. Prawdziwe dramaty to ja mam tutaj. dziewczynie odeszły wody w 15tc, dziecko było 4dni bez wód, dziś jest w 18tc i ma wody na 4tym poziomie (nie wiem co to znaczy) i położna powiedziała mi, że to dziecko na 90% nie ma nerek. I to jest dramat dziewczyny...
-
Karolek zazdroszczę Ci tak aktywnego bąbla, moją młodą to czasami muszę pobudzić do ruchu czasem jest to bardzo zabawne, a czasem mega bolesne ...ale kocham Go nad życie!!! dziewczyny jak mi koleżanka opowiedziała jak się czuje po cesarce- miała wczoraj to mnie się wszystkiego odechciało!!! Boję się strasznie. Justi czy Ty nie bałaś się zarazków podczas praktyk?Ja mam ciągle manię ,że się czymś zarażę- wczoraj ryczałam cały wieczór jak mi jedna z babek powiedziała ,że sa laski z hiv i się nie przyznają!!! Dramat.A ja mam niestety dużą wyobraźnię.Wiem, źe to może brzmiec smiesznie, ale ja muszę dziewczyny z kimś o tym pogadać bo mam wrażenie, że jestm nienormalna...
-
Powieziałam i dostałam zastrzyk w dupę- już nigdy nie powiem!!!! A tak serio to później podłączyli mnie do ktg- totalna masakra. Mój syn postanowił pokazać kto tu rządzi i dał popalić kopniakami, ze dopiero wtedy mnie brzuch rozbolał. Dopiero jak zaczęłam do niego mówić to się uspokoił co było dość niesamowite przyznaję. położne mówią, że owszem są dzieci, które nienawidzą ktg, ale takiego zbója to jeszcze nie miały.
-
Coś Secondtry się nie odzywa...mam nadzieję, że u niej wszystko ok...Macie do niej jakiś kontakt? Napisałam do Niej smsa.Dam znać jak odpisze. A ja mam mega załamkę dziewczyny...nie wiem jak wytrzymam tu jeszcze 2tyg. Nawet jak leżycie to cieszcie się,że w domu.wczoraj robili mi usg, mały jest bardzo silny i duźy. nawala mnie cały brzuch i chyba jednak powiem bo coś nie tak... Boję się tej cesarki.
-
Felimena[/B aż jestem ciekawa czy do mnie już doszły te staniki- teraz teź się boję. Moze przydadzą się na za jakiś czas- tak to bywa.Justi już za chwilkę będziesz tuliła malutką. Spokojnie- już obie jesteście gotowe. Ja nadal spoko, nie mam plamień i to najważniejsze ;-). Nawet nie jest tak źle- a przynajmniej postanowiłam nie udupiać się psychicznie. Mały kopie jak nakręcony- mam tu 3 mega słodkich lekarzy- konkretni, ale i pożartują. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem (a nie zakładam innej opcji) to mnie rozpakują za 2,5 tygodnia.Jutro kończę 34tc i się mega cieszę. Ciotki jakieś propozycje imion poproszę bo nadal nic nie mamy. Aha dogadałam się z położną, że jak mnie będą zaszywać po cesarce to Ona wszystko wytłumaczy mężowi co i jak z dzieckiem. Módlcie się za mnie dziewczyny bardzo Was proszę...
-
secondtry zapytałam lekarza, bo ze mna leży dziewczyna z nadciśnieniem- powiedział,że ważniejszy niż ciśnienie jest sam puls- ona miała 136!!! więc nie panikuj. Mój synek nie znosi ktg kopie w te krążki i ręce połoźnych ile się da.Mamusia jest workiem treningowym. A któraś pisała o laktatorze- podobno lepiej mieć. Ja wezmę oba- co mi szkodzi? czwarty a z tego Twojego synka to niezły bajerancik będzie!
-
AKUKU!!! Udało mi się dorwac do kompa. od początku-pierwsza no dramat!!! Przyjęli mnie na porodówkę, bo tylko tam było łóźko- na sali jeszcze 2 dziewczyny- jedna plamiła, druga z cukrzycą i chlorestazą. Spałam 2h!!!! okazało się, że to sala specjalnego nadzoru i lekarz wpada co 45min (obchód od 5.30). Niby fajnie...ale. Od razu, że nie wolno mi wstawać (położna), ale dogadałam się z lekarzem i wolno mi do kibelka. Chyba bym zbzikowała . Wczoraj spędziłam tam cały dzień i co chwilkę zmieniali mi dziewczyny na sali. najgorsze było słuchanie rodzących- oszczędzę wam szczegółów 6h operacji pęknięcia pochwy po porodzie i walki o źycie. Okazało się,że na porodówce nie ma odwiedzin!!! Wczoraj około 19 przeniesli mnie na oddział obserwacyjny i jest świetnie. mam na sali miłą dziewczynę- ma cc w poniedziałek, bo dzidzia leży pośladkowo. Robią mi 6razy dziennie ktg (mały tego nienawidzi) , dostaję No Spę Forte i podali mi sterydy na rozwój płucek co mnie ucieszyło. Mam mega słodkiego lekarza-starszy Pan ,a jak przyszedł na obchód to jakby słonko wpadło- uroczy i pozytywny. No i przyszedł o 9.00!!! Za co go lubię jeszcze bardziej. Kochane miałam oczywiście mega doła i płakanko, ale w sumie----NIC MI SIĘ NIE DZIEJE i oby tak dalej. więc wyluzowałam. Poznałam super położna, która przyjdzie do mnie o 19 pogadać o opiece nad dzidzią. tęskni mi się za Wami!!! Ściskać nogi!!! Jak będę mogła to jeszcze naklikam!!! Aha!!! Jedzenie do
-
DZIEWCZYNKI MOJE ale jaja!!! Wszystkie szpitale w Warszawie wypełnione po brzegi- nie ma miejsc ani na porodówkach, ani na patologii. Ja miałam się zgłosić o 17, ale lekarz powiedział,że jest taka kolejka, źe nie ma sensu i mamy jechać na 21. dziewczyny coś mam przeczucie, że nie będa mieli mnie gdzie położyć- trzymajcie kciuki błagam. Jak po badaniu okaże się, że mój stan nie jest gorszy niż tydzień temu to być może napiszę do Was wieczorem z mojego łóżeczka ;-)
-
czwarty tydzienScarlettj uszy do góry...czekamy na wasz szybki powrót...no bo ja też juz chcę ciotka zostać:)))))))))))))))u Bartka corsaz lepiej...odliczamy już dni...może to kwestia tygodnia jeżeli się znów nic nie wykluje...pozdrawiamy Czwarty tak się cieszę, że z Bartusiem coraz lepiej ;-)
-
Justi24Scarlettj Ja też poproszę z tym, że rozmiar 38 mi wystarczy o której jutro nas opuszczasz???:( Około 16.00...dziwnie mi jakoś... Wiecie co? Żal mi tylko, że nie pójdę na wybory.
-
Wiecie o czym marzę? O wspaniałej, długiej, gorącej kąpieli, lampce szampana, spa, rozmiarze 36, szpilkach, mega seksie i carpaccio!!! Czy to wiele?
-
marzycielka ja też jeszcze nie mam pokarmu, ale podobno u niektórych kobiet pojawia się on dopiero po porodzie.
-
Dzidek Powiedzcie mi prosze jak tam ruchy maluszków, bo ja od kilku dni nie czuje kopniaków, tylko takie przeciąganie sie i to nie ciągle a pare razy dziennie.Na KTG serduszko biło miarowo i ok, powiedziałam o tych ruchach ale lekarz nie powiedział mi nic.Jak jest u Was? ja czuję małego prawie non stop, kopie i kopie i kopie
-
Dziewczynki jakoś mi tak smutno,ale zobaczymy jak będzie...
-
pewne jest to,że do domku wrócę już z synkiem...