Skocz do zawartości
Forum

Aguu

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aguu

  1. Nie. Zrobienie sobie dobrze patrząc na panią na filmie porno :) Fakt. Trzeba jasno postawić granice i być konsekwentnym. Dorośli ludzie potrafią się ze sobą dogadać, jeśli tylko oboje chcą...
  2. panna'emAguudbozutateraz to już nie widzę sensu żeby rozmawiali bo i po co ? skoro dla niektórych z Was to jest zdrada i zobczenie to co by było gdyby naprawdę ją zdradził ? lincz, czy powieszenie ?A jaka różnica czy zdradzi z własną rączką i filmikiem, czy z inną babą i jeszcze powie "ale kochanie, mnie z nią nic nie łączyło!" ? ! namacalna!! Dla mnie żadna, ale może mniej liberalna dla chłopa jestem ;p Bo co innego, jakby powiedział, że już mnie nie kocha, że kocha panią X i idzie sobie do niej. Ale przelotna zdrada czy wypad na dziwki to dla mnie jeden wał Oj gdybym tylko złapała...
  3. dbozutateraz to już nie widzę sensu żeby rozmawiali bo i po co ? skoro dla niektórych z Was to jest zdrada i zobczenie to co by było gdyby naprawdę ją zdradził ? lincz, czy powieszenie ? A jaka różnica czy zdradzi z własną rączką i filmikiem, czy z inną babą i jeszcze powie "ale kochanie, mnie z nią nic nie łączyło!" ? *** Niech się facet zastanowi czy mu zależy na rodzinie, może go coś ruszy... Dla mnie to on nie dorósł i został na etapie nastolatka... Jeśli oboje będziecie chcieli to na pewno da się to naprawić, ale jeśli to Ty masz iść na ustępstwa i akceptować jego zachowanie i przedmiotowe traktowanie... Ciekawe co by powiedział, jakbyś przyszła z jakimś typem i powiedziała, że potrzebujesz nowych doświadczeń, albo striptizera sobie zaprosiła... W każdym bądź razie życzę wam powodzenia!
  4. Aguu

    dane osobowe

    Dokładnie... nie podoba mi się to...
  5. Aguu

    Maj 2012

    Gratulacje!!!!
  6. dbozutaPizza domowej roboty OoOOooo ! U mnie też ;)
  7. Znalazłam kiedyś w necie taką wypowiedź pewnej mamy. Aż sobie zapisałam ten "dekalog" heh :) Pozwolę sobie zacytować jak owa mama radzi sobie ze swoim dzieckiem (niby 2-latek, ale można przecież dostosować ;) ) Nie przesadzajcie. Mam dziecko - żywą, biegającą, rozgadaną dwulatkę. Trudno sobie wyobrazić o większy koszmar w kościele, prawda? A jednak chodzimy z nią do kościoła, od pierwszych tygodni po narodzinach i nie widzimy powodu, żeby teraz, kiedy bardzo rozwinęła się werbalnie i ruchowo, tego zaprzestać. Bo niby dlaczego? Ma prawo być w kościele, jest ochrzczona i wychowywana w wierze. Wychowujemy nasze dziecko bezstresowo w myśl zasady "jak najmniej stresów dla otoczenia" - i to się nieźle sprawdza. Pewnie, że nie jest łatwo. Ale generalnie wychowywanie dzieci nie jest łatwe, i nie ma powodu, żeby w kościele miało być łatwiej niż gdziekolwiek. Żeby nie przedłużać, napiszę w punktach jak to robimy, może ktoś się zainspiruje. Wbrew pozorom przy zachowaniu tych zasad korzystamy z mszy świętej całkiem sporo, nie tylko "zaliczamy".1. Na mszę niedzielną wybieramy przedpołudnie, kiedy dziecko jest wyspane, po śniadaniu, nie marudne. 2. Chodzimy do kościołów z rozbudowanymi "przyległościami", gdzie są boczne kaplice, obszerna kruchta, ogrodzony teren z głośnikami. Żeby było gdzie wyjść. 3. W kościele stajemy/siadamy blisko wyjścia. 4. Mamy ze sobą kubek-niekapek z piciem. Ja czasem przemycam w kieszeni jakąś bułkę, jakby się małemu wołoduchowi zachciało jeść. Podaję po kęsku, wprost do buzi, żeby uniknąć latania z bułą po nawie. 5. Dziecku wolno spacerować po kościele, byle w zasięgu naszego wzroku. Biegać (szczególnie tupiąc!) nie. Może usiąść a nawet położyć się na podłodze, może włazić nam na kolana (ale na głowy już nie ). 6. Dziecku nie wolno głośno się odzywać czy jakkolwiek hałasować, włazić gdzie nie trzeba, zaczepiać ludzi. Chyba, że sami zaczną 7. Jeżeli robi coś z powyższego, w szczególności płacze - natychmiast wychodzimy. Wracamy jak się uspokoi. 8. Podczas kazania zdarza mi się brać córkę za rękę i spacerować po mniej uczęszczanych okolicach kościoła, pokazując figury, obrazy, witraże (objaśnienia szeptem). Pozwoliłam pogłaskać gołąbka, trzymanego przez św. Franciszka. 9. Staram się, żeby dziecko coraz bardziej uczestniczyło, a nie tylko było: przy wejściu do kościoła i przy wyjściu trzeba się przeżegnać, jak jest zbierana ofiara wrzucić pieniążek, przekazać znak pokoju. Stopniowo takich "obowiązków" będzie coraz więcej. 10. Na Podniesienie wybieram miejsce, z którego dziecko może dokładnie widzieć ołtarz. Klękam na jednym kolanie, małą sadzam na drugim, i mówię po cichu "patrz, teraz przyjdzie Pan Jezus". I co? I dziecko momentalnie zakumało, że dzieje się coś ważnego! Nie wiem, ile rozumie z cudu Przeistoczenia, raczej niewiele. Ale już wie, że to jest coś niezwykłego i że trzeba patrzeć. Wszystko to można podsumować stwierdzeniem autorstwa mojego męża: dla nas odgłosy wydawane przez nasze dziecko mogą być słodkim gaworzeniem. Dla reszty świata jest to taki sam hałas, jak niewyłączona komórka!
  8. Hej mamuśki ;) Co do sprzatania... To wiadomo, różnie, moja A. czasem pomoże wrzucać klocki i układać zabawki, a czasem jest czymś tak przejęta, że nie ma szans :P Ale w zasadzie pomaga i słucha (chyba, że coś jest nie po jej myśli, to wiadomo, bunt, krzyk, zrzucanie tego co ma pod ręką), poda, przyniesie, odłoży i taka dumna jak się ją pochwali :))
  9. siwa0505Ja byłam z córka 7 lipca w szpitalu na kontrole i pani w rejestracji powiedziała że nie przyjmnie "bo dziecko jest nie ubezpieczone i NFZ nie zwraca im kasy za takie dzieci" bo niemam druku ZCNA jak załatwie to moge przyjść i zarejestrowała mnie na listopad dała mi czas na wyrobienie druczku ze jest ubezpieczone.Córka miała akurat 3 miesiące. Paranoja co się dzieje w tej służbie zdrowia. Z synem takich problemów nie miałam a ma 6lat i więcej z nim biegałam po szpitalach i nigdy takiego czeogś odemnie nie chcieli wystarczyła moja legitymacja ubezpieczeniowa Ja nie miałam i normalnie przyjęli, muszą tylko wiedzieć czy jest czy nie jest ubezpieczone, żeby wiedzieć jak się z NFZtem rozliczyć. Widać babsztyl jakiś upierd**** ... Wydrukuj jej ustawę i podsuń pod nos. Korzystają jak mogą z niewiedzy pacjentów...
  10. emaranŻyjecie? można tak powiedzieć
  11. Aguu

    Marzec 2012

    Gratuluję !!!
  12. prezent taca racja Jan rzepa pan cena nacja praca zen posłannictwo
  13. no cóż... właściwie to chyba nie mam specjalnych życzeń szkoła czy przedszkole, no może może ciut ku szkole :P póki co nic nie znalazłam a chciałabym od razu staż zrobić, mało prawdopodobne by w ostatniej chwili przed wrześniem kogoś szukali no i musiałabym szukać prywatnego żłobka jak się uda to się uda najchętniej to bym mojej A. rodzeństwo sprawiła ale to też inna bajka ;)
  14. on ona top pot jama nota atom meta mop pan licealistka
  15. pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna ;)
  16. Witam po dłuugiej nieobecności ;) musiałam wziąć się za siebię, no i jestem - panią mgr :P OoOoo ale co ja widzę... AniaB gratuluję! I witam mamy, których nie miałam jeszcze okazji poznać ;)
  17. Witam drogie mamy! Miłego dnia życzę! ;-)
  18. AUTYZMI I SZCZEPIENIA - Thimerosal Autyzm a szczepienia - Fakty %20adobe.pdf"]List dr Majewskiej Szczepienia - niebezpieczne, ukrywane fakty (książka - nowość!) - szczepienia, szczepionki, homeopatia, noworodek, poród, medycyna naturalna, bioterapeuta, pediatria, świnka, różyczka, autyzm, grypa, ospa, odra, koklusz, gruźlica, dysleksja
  19. Biedactwo.... Szybkiego powrotu do zdrowia!
  20. Hej hej! W końcu troszkę wiosny można poczuć! Wczoraj ciepło i słonecznie, dziś też jakieś 16 stopni było, ale niestety bez słonka ;/ Graz, jak tam Asia, zdrowa już? Pewnie to te ząbki, a może trzydniówka?
  21. Aguu

    Pieluchy

    Nie zakładać na noc pieluchy?? Nie wyobrażam sobie, wolę nie wiedzieć, jak by dziecię i łóżeczko rano wyglądało Najlepiej to chyba latem oduczać, bez pieluszki zostawić, żeby sobie biegało. Albo zakładać tetrową, żeby poczuło, że ma mokro, bo w pampersach nie poczuje ;) A co do chłonności, to nie wiem jak tescowe gaga, ale Dada z biedronki czy babydream są (przynajmniej u nas) wystarczająco chłonne na noc. A młoda śpi od 18 do 6 ;)
  22. Sabin, Salomon, Sambor, Samson, Samuel, Saturnin, Sebastian, Serafin, Sergiusz, Serwacy, Sewer, Sędziwój, Sieciech, Siemowit, Skarbimierz, Skarbimir, Sławomierz, Sławomir, Sobiesław, Spycigniew, Spycimierz, Spycimir, Stanisław, Stefan, Strzeżymierz, Strzeżymir, Strzeżysław, Sulimierz, Sulimir, Sulisław, Sykstus, Sylwan, Sylweriusz, Sylwester, Sylwin, Sylwiusz, Symeon, Szczepan, Szczęsny, Szeliga, Szwieciech, Szymon uff... z imion na S znalazłam te
  23. W szkole uczyłam chłopców - Emmanuela (Emek), Remigiusza (Remik) i dziewczynkę Astrid Znam też pewne panie o imionach: Irmina, Ingrid i Romualda :) Ciekawe również: Rebeka, Rachela
×
×
  • Dodaj nową pozycję...