-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Margolcia
-
moja mala tez miala wczoraj dzien pt-jedzenie na maksa...dalam jej butle,wciagnela 120 i jeszcze..poszlam,dorobilam 30 i ...jeszcze...znow dorobilam 30 i juz na szczecie byl koniec..ale robila mi tak za kazdym razem...ale psikus sytuacyjny polega na tym,ze jak jej zrobie od razu duzo to zje z 50-90..i badz tu madrym i zgadnij ile ma ochote wszamac..zaczela tez juz glosno gadac...popiskuje jak szalona,pokrzykuje na caly dom...smiac mi sie chce jak slysze jej glosik...i zjada rekam...daje jej gryzak lub jej maskotke,ale chwile to pomietoli i znow do laski wraca rekaw..a ssie go tak glosno,ze mlaskanie slychac na caly pokoj....i slinic sie zaczela juz okropnie..ale na zeby raczej to nie wyglada,bo zagladalam do buzi,to nic tam nie widac....
-
witajcie kobietki..:)) Kinia-jaka Twoja Kornelia jest cudowna...nie moglam sie napatrzec..:)) i jaki ma fajny ,zadarty nosek..:)) bedzie mala zadziora..:)) a co do smiesznych ludkow,to ja tez mam ciapatych,murzynow,ale nie ma u nas nic smieszniejszego od rodowitych Iroli..jak oni sie potrafia ubrac to szok..albo jaki kolor wlosow,makijaz czy buty zaloza...tutaj nawet juz wprowadzono ustawe o karaniu ich np.za lazenie w pizamach po ulicy,do sklepu lub rano z dziecmi do szkoly...pomyslcie co za matoly ze rzadmusi interweniowac w takich kwestiach bo oni sami nie wiedza co wypada a co nie....gdy tu przyjechalam 5 lat temu to myslalam,ze moj mnie przywiozl do jakiegos cyrku.... wczoraj mialam ciezki dzien,bo pol dnia Ola mi wymiotowala...nawet w sklpie do reklamowki walila...a musialam isc bo nie mialam nic do jedzenia ani pamperow dla Zosi...ale jak juz wywalila wszystko to przeszlo jej jak reka odjal...nie wiem czy cos zjadla,czy moze za malo znow pila,bo czasem tak reaguje..czy moze zabawa na tym zasranym i obszczanym ogrodku przez koy tak sie zakonczyla..a tych kotow mam dosc...juz pisalam wczesniej...jak wpadna do domu to ich buty tak wala kupa,ze mozna sie udusic...codzien myje podlogi aby nie miec zarazkow...a wiadomo-bawia sie jak to dzieci lapami...i potem do geby...kupowalam mase srodkow na koty,proszki,spraye,pianki...efekt byl taki ze za 10 min przeszedl kot i nic mu nie bylo,aby ie chcial sobie posiedziec w tym co nasypalam..:(( juz nie mam pojecia co mam zrobic...mam juz kolo swojego domu z 10 kotow,a jedna z tych kotow znow z brzuchem lazi....
-
Deva-o bardzo ciekawe co napisalas...w zyciu bym nie pomyslala,ze tak wyglada odczulanie...bede czekac teraz z ciekawoscia na efekty i nadzieja,ze pomogl ten zabieg...10 min to sporo jak na dziecko i zmobilizowanie go do trzymania czegos w raczkach...ale dobrze,ze sie udalo.... widzisz,niektore kobiety maja szczescie i pomimo 1 zlego zwiazku,dziecka,potrafia sobie jeszcze ulozyc zycie...ja znam taka co ma 2 dzieci i teraz ma coreczke z innym...niedawno sie pobrali..udany zwiazek..on interesuje sie jej dziecmi i jest naprawde dobry dla nich...ale tez znam siebie i inna dziewczyne z 3 dzieci co marnie idzie ulozenie sobie zycia...ja to juz i tak na straty ide,bo 4 dzieci to nie w kij dmuchal...ale w sumie-marzy mi sie przyjaciel...nie maz,nawet nie kochanek,ale przyjaciel na mojej drodze zycia...chyba tez nieosiagalne.... Kinia-wielki plus ze uczeszczasz na jakies warsztaty i wychodzisz z domu...tak trzymaj dzielna kobietko...nie daj sie zamknac w domu,bo wtedy juz po Tobie..oczywiscie zartuje,ale miedzy ludzmi czlowiekowi sie o wiele lepiej zyje....ja jestem samotna i odizolowana od swiata i widze jak wiele mnie omija i jakis stalam sie odludkiem....przelamac ten schemat juz jest mega trudno... a moje dzieci juz spia...Junior dzis zaliczyl koze w szkole ,a co smutne,przyszedl list z zawiadomieniem ze czeka go juz nastepna...za 4 spoznienia,brak 1 pracy domowej i brak czegos na lekcji...zalamac sie mozna....a ta 1wsza mial za swoje wagary...bal sie pojsc do szkoly bo koledzy go szczuli i dokuczali mu za to co sie dzieje u nas w domu...tacy wlasnie sa Polacy za granica...plota goni plote i wyjdzie wroblem,wraca wolem... lece sie polozyc...jakas padnieta jestem...zycze Wam dobrej nocki...
-
witajcie... Joas-bidulko TY nasza..pomysl sobie,ze za jakis czas o tylko bedzie marne wspomnienie...nie pozostaje chyba nic innego niz wsyztsko odstawic ,klasc jak najczesciej na brzuszku,masowac i pozwolic mu sie unormowac na swoj wlasny sposob...a jak chcesz cos jeszcze wyprobowac to czy stosowalas Infacol.?? juz na prawde nie wiem co mam Ci doradzic...:((( do pol roku moze byc jazda,ale potem nie slyszalam aby jakis maluszek miewal kolki...marne pocieszenie,ale jakies zawsze...wspolczuje Ci,bo wiem co to oznacza byc samemu z placzacym dzieckiem... a ja wstalam dzis o 7 bo reszta dzieci sie obudzila,a Zosia jeszcze spi...to jakis cud...ale najadla sie o 4 rano...zrobilam jej 120 mleka i wypila wszystko....moze dlatego tak smacznie sobie chrapie..o ile ta reszta bandy jej da,bo juz zaczynaja swoje codziennie harce... mnie gardlo boli i meczy mnie kaszel...reszte dzieci tez..marna ta pogoda...leje deszcze...ale w miare cieplo...Olka zostawila na ogrodzie mase zabawek wraz z plecakiem do szkoly...na szczescie w swoim domku,wiec pomoklo pol na pol....pluszowe zabawki najbardziej ucierpialy.... lece ich uspokoic..niech mala jeszcze pospi... trzymajcie sie cieplutko-zycze milego dnia..:))
-
Deva-czytajac liste alergenow i tego co musi Vick unikac to mnie juz skreca...kupa roboty Cie czeka zanim opanujesz wlasciwe menu dla niego...mam nadzieje,ze sie odczuli i nie bedzie z tym problemow..ale koszt-maskara...tyle,ze czego sie nie robi dla dziecka i w sumie-super ze istnieje taka mozliwosc...gorzej ,gdyby musial z tym zyc i nic nie dalo by sie zrobic... moim marzeniem bylo spotkac faceta rodzinnego..ale niestety zle wybralam...nie mam chyba nosa do ludzi...albo jest mi taki zwiazek nie pisany...Twoj walil teksty podobne do Draculi...z tym,ze jeszcze moj dodawal,ze moze rzucic prace i zajac sie domem,a ja mam wysuwac na poszukiwanie swojej roboty....szkoda,ze do innych tej maksymy nie wyznaje i wlazi kazdemu w tylek az do konca... Agula-ja jutro mam dzien sprzatania...dzis juz mi sie zrobil niezly bajzel...najgorzej zawsze wygladaja podlogi..a jak Ola ma wolne to w domu mam 2 tornada...dzis na dodatek Zoska spala tylko po 15 minut i nawet jakbym chciala cos ogarniac to nie mialabym jak...mam nadzieje,ze jutro bedzie ten lepszy dzionek i da mi cos zrobic...na szczescie teraz juz spi i mam nadzieje,ze zobaczymy sie jutro rano...Miki juz raz plakal...ale byla u mnie znjaoma z cora i moze przetwarza wizyte Elizabety... ja zaraz tez chyba mykne spac...nie ma szans aby rano dluzej pospac i jakas taka przybita jestem...duzy plus dzisiejszego dnia,ze dzwonila do mnie pielegniarka z mojej kliniki i znam juz swoj wynik cytologii...wszystko jest ok,wiec nastepne badanie za pol roku...beda mnie tak meczyc bo raz mialam nieciekawy wynik...ale lepiej sprawdzac... zycze Wam dobrej nocki..:)))
-
Agula7777-ja wczoraj miala dzien sprzatanie i jutro bede miec...ja juz ogarniam dom co 2 dni,bo inaczej kazdego dnia lazilam bym ze szczotka przy dupie....to jest jakas niekonczaca sie historia..:)) ech,wiem o czym piszesz jesli chodzi i wpadanie i wypadanie faceta...my sie bujamy z dziecmi 24 na dobe,ale ich to zazwyczaj omija...nie musza bo do pracy laza...ja dzis nawet nie mam jak wyjsc do sklepu bo pada deszcz... Misiu-my to sie wyspimy w grobie chyba..:))) moja wsumie daje mi pospac ,ale dobijaja mnie ranne wstawania...po 6 lub w okolicach 7...nigdy dluzej...raz tylko spala by sobie,ale wtedt wpadla reszta bandy i ja obudzila..... dzis kupilam Juniorowi ksiazki do czytania...mam nadzieje,ze obejdzie sie bez jakis dziwnych akcji z wysylka i dotra szybko do mnie...no i ze jemu sie spodobaja...jest teraz na etapie duchow itd...kolo nas jest dom,ogromny,ktory sie spalil z rodzina w sordku i cos tam ich postraszylo osttanio,wiec maja dzieciaki teraz ten etap...tzn,Junior i jego koledzy....ale ten dom jest faktycznie dziwny...podobno 5 lat po tym zdarzeniu,a tam pelno rzeczy wicaz osobistych tych ludzi jest...paszporty,zdjecia,meble,choinka...nikt tego nie pilnuje,stoi to i nikt tego nie ruszyl..az tutaj to nie do pomyslenia...wstrzasajacy widok jest ten dom....
-
witam..:)) Aguu-masz corcie starsza o miesiac od mojej Zosi i to niecaly..:)) Ja jestem Styczniowka..:)) nie daje Ci sie corcia wyspac..?? czemu to tak..??mam nadzieje,ze pozostaniesz z nami na dluzej.:)) Misia mnie goni-do tej pory tylko ja mialam tutaj 4 dzieci,hahaha..:)) rozkrecajcie sie dziewczyny..:)) a ja wstalam dzis o 6.30...za oknem szaro i ponuro..mialam dzis isc kupic majty Mikolajowi,bo zaczal wreszcie sikac na nocnik,ale nie wiem czy dam rade sie wybrac w taka pogode...ja juz chce ciepelka i sloneczka...:))) znalazlam tez internetowa ksiegarnie u siebie i kusi mnie przeogromnie zakup ksiazek w niej...widzialam juz 2 dla juniora....on na szczescie lubi czytac...i dla siebie cale mnustwo.... na wtorek umowilam sie do lekarza..mam juz termin i nie jest zle...zapytam sie jej o wszystko co mnie zastanawia i zapewne czeka mnie badanie krwi....i znow czekanie z tydz czasu na wyniki...czekam wciaz na wynik swojej cytologii...ma byc za miesiac.....kiedys byly oczekiwania i do pol roku na to....szok... lece i zycze Wam milego dnia..:)))
-
Paolka -to ja bym stawiala na Tolka banana czyli na prezerwatywy..;))) po Zosi ja na tym temacie sie opieram bo pigulek zapomnialabym,zastrzyk mam obgadac z lekarka za tydz,a plastry juz mialam...wtedy masz pewniaka ze jak Wacka nie ubierzesz to moze byc awaria..:)) o tym sie chyba nie zapomni..;)) a tabsy..?? wystarczy ze jestes przeziebiona lub cos sie posruli i mozesz zajsc..a jesli Ty planujesz to jak najmniej zatruwaj organizm...nie zatrzymuj sztucznie owulacji.
-
Deva-u Ciebie chociaz cos sie dzieje...ale masz fajnie..kobieta zywiol..:)))) czytalam z otwarta buzia,hahahha..:))) ciesze sie ze zaczyna sie u Ciebie ukladac..:)) ze Vick znalazl wreszcie godnego nastepce Taty..:)) dziecku zawsze brakuje towarzystwa mezczyzny w domu... co do Zoski to osluchowo ma zawsze oskrzela czyste,tylko gile i charczenie ma na maksa...taki jej juz chyba urok... do lekarza sie juz zapisalam...na wtorek z Juniorem razem.Jemu tez trzeba jakis przeglad zrobic..:))
-
witam.. Paola-ja stosowalam plasty Evra..sa na karte medyczna ..jesli posiadasz-masz za darmo..ale kurcze..nie jestem z nich zadowolona...ladnie to wyglada jak nalepisz 1wszego dnia..ale potem naokolo sie brudzi ten klej wylazi...potem trudno to domyc...czasami sie zdarzy ze sie odklei..i ja dostalam takich mini krosteczek i ciagle sie drapalam...w ciaze przy nich nie zaszlam,wiec sa skuteczne,ale jednak sa tez upierdliwe...zmieniasz je co tydz i potem masz tydz przerwy....jakos tak chyba bylo...ale dalam sobie ztym spokoj po 3 miesiacach kiedy wygladalam jak laciata krowka..:)) teraz mysle o zastrzyku...aaa i efektu tycia po plastrach tez nie ma...wiec to tez byl plus...
-
witam..:)) Malgos-jest tak jak Kasia pisze-ja nie chce komus dokladac swoich porblemow,ale nie oznacza,ze kogos odganiam jak natretna muche..ja mam taki zwyczaj,ze jak mnie cos gniecie to sama szukam jakiejs rady czy wygadania,a jak jest juz jakos ok,to nie obarczam nikogo drobnostkami..za to lubie sluchac innych,a przynajmniej sie staram..:)) mam nadzieje,ze tutaj dobrze sie czujesz z nami...trudno stworzyc watek idelany...trudno dogodzic kazdemu...wsyztskie jestesmy inne...jedne gadaja wiecej,inne sa bardziej skryte...ale pomimo wszystko tutaj zagladaja i wciaz trwaja...mam nadzieje,ze nie jest to typowy watek tylko dla tuch samych osob,ale coz poradzis jesli nikt nowy nie chce poklikac..??? na samym portalu jest mnustwo innych,o roznej tematyce ..kazdy ma prawo pisac tam gdzie uwaza...ja sie ciesze zawsze jak ktos do nas dolancza...tyle,ze nie zawsze chce na dluzej pozostac...to tak jak z partiami politycznymi...sa rozne koalicje,poglady i ugrupowania...nie istnieje nic takiego jak zwiazek,watek czy miejsce idealne...:)) pisac mozna o wsyztskim,aby tylko moc uszanowac innosc reszty..czasami jest to trudne,ale do wykonania....jestem dumna ztego ze tutaj jeszcze nigdy nie odszlo do konfliktu pomiedzy zadna znas i mam taka cicha nadzieje,ze tak juz zawsze pozostanie..:)) Kasiu-jestes pewna,ze to nie fota mojej Zosi..????? Bosche,jakie one na niektorych fotach sa do siebie poodbne..i moja tez taki rudasek...chociaz ja uparcie twierdze,ze ma wloski czekoladowe,hahaha..:))0 Jakbym dorwala Twoja to bym ja wysciskala ze wszystkich sil...jestem nieobliczalna...::))) a co do glili,to moja meczy sie juz 2 miechy z tym...ma gile dlugie i czasem ja dusza tak,ze ma taki atak kaszlu iz robi sie sina...nie mam fridy,ale zwykla gruche i sterimar...efekt marny...ma pelno sluzu w sobie i poprawa jest na 2 dni i powrot kataru... Stysiu-Hania jest przepiekna...i jak to dobrze,ze porblem z kupkami juz sie powoli konczy...ten sluz z krwia to faktycznie nieciekawe zjawisko bylo...wspolczuje tego Nutramigenu..moj Junio kiedys pil to do 5 miesiaca zycia...na szczescie wyrosl z problemu i do dzis nie ma zadnych klopotow z mlekiem i alergiami.... Kinia-Kornelia jest wieksza od mojej...w piatek bylam na kontroli to Zosia wazy 5840 i mierzy 63 cm..a starsza jest od Twojej 2 mieszki...ech,taka pstynka mi sie trafila..:)) Misiu- ja tez mam 4 dzieci i powiem Ci,ze nie ma nic lepszego..:)) i mam ta sama mysl jak Ty-kiedys bym o tym nawet nie pomyslala,ale zycie ma swoje sciezki ktorymi nas prowadzi..:)) na naszym watku musi byc zawsze jakis Brzuszek..:))) inaczej byloby smutno..:))) ciekawe ktora ruszy po Tobie.??? Anetko-i pogoda wtym roku na wyspach jest marna,prawda..?? u mnie ciagle chlodne powietrze,nawet jak swieci slonce...jakis front idzie,ale chyba z Antarktydy...wczoraj blekit nieba,slonce i zimno...mozna sie zalamac....dzis z kolei mam czarne chmury i na pewno lada h spadnie deszcz...moglysmy wyjechac do Portugalii...:))) jak tam prace ogrodkowe..?? a ja dzis zaliczylam mala pomyleczke rano...polecialam do szkoly z Ola a tam sie okazalo,ze szkola zamknieta...do 9 maja...gapa ze mnie...okazalo sie,ze maja wolne ze wzgledu na komunie..szkoda tylko,ze nikt mi nie podal tej informacji wczesniej...zadzwonilam do innych mam i okazalo sie ze one podostawaly eski na tel.....a moj numer gdzies zaginal w ich systemie...na dodatek meczy mnie coraz wiekszy kaszel...juz mam dosc..pluca wypluje chyba...dzis sie zapisze do lekarza wreszcie...mykam,bo Miki mi rozwala lazienke..;)) buziaki..:))
-
usmiechu na twarzy,pelnego portfela oraz samych slonecznych dni..:))
-
wielkie gratulacje...:)))))))))))))
-
Wszystkiego naj dla Magdusi na urodziny i 4 rocznice ślubu
Margolcia odpowiedział(a) na temat w Życzenia, gratulacje
serdeczne zyczenia urodzinowe oraz z okazji rocznicy slubu...spelnienia najskrytszych marzen..:)) -
Synek Gosiak0512 obchodzi dziś swoje 2 urodzinki
Margolcia odpowiedział(a) na temat w Życzenia, gratulacje
wszystkiego jak najlpeszego dla Malego Kawalera...:)) -
witam..:)) Agula-fajnie Ci,ze sobie chociaz polowicznie odpoczelas od swojej gromadki..:)) moj to by sie kiedys smiertelnie na mnie obrazil jakbym odmowila wyjazdu do Jasnie Pani Matki...:)) Malgos-to u Was inaczej wyglada edukacja niz tutaj..w IE juz w piatki nic nie zadaja a o pracach weekendowych w zadnej szkole nie ma mowy...oni twierdza ze nie chca przemeczac i tym samym zniechecac dzieci do nauki...a co do niedzielnych wyjsc to ja Cie rozumiem...to jest faktycznie jak swieto...tyle ze moj to zawsze jest zmeczony jak musialby wyjsc z nami,ale wystarczy jakis koles i juz tryska energia...bow ystarczy ze czek przynois i nic nie mozna ponad to zazadac.... Kasia-dzieki za namiary...niedlugo Cie znajde...:))) szkoda,ze tak krotko pobyliscie razem..podziwiam Cie,ze dajesz rade w ten spoosb zyc..mnie kiedys dobijalo to na maksa...nie umialam sie juz pozniej cieszyc nawet tym,ze przyjechal,bo juz w glowie 1wszego dnia mialam ta straszna mysl,ze zaraz musi wyjechac i na tak dlugo...kazdy dzien przykrywal cien tej mysli i wizji...ale co do niezrozumienia naszego zmeczenia to wszyscy faceci chyba sa tacy sami...Draculazawsze mi mowil-ze wiedzialam na co sie decyduje i ze dziecko to nie mis...nie wazne ze nasze wspolne sa to dzieci..on przeciez pracuje i kase przynosi...tyle,ze on swoja robote wykona i na tym sie skupia,a ja musze skupic sie na 3 -5 rzeczach czasem na raz...a w tle czasem slychac jeczenie czy placz dziecka co dziala na mnie nieraz jak rozzarzony wegielek w skarpetce..:)) i tez tak mysle,ze gdyby sam musial przejac moje obowiazki to zaraz bylaby wzywana mamusia na pomoc...:)) u mnie dzis wieci mega slonce,ale na dworzu jest zimno...:(( dzieci siedza na ogrodzie ale maja kurtki a i tak nie sa zbyt zadowolone ...moze to powietrze sie nagrzeje...ja jestem coraz bardziej chora...w nocy meczyl mnie kaszel..takie upierdliwe drapanie piorkiem w gardlo..wczoraj tez byli u mnie znajomi i pozno poszlam spac..dzis jestem padaka...na szczecie dzis mamy bank holiday i nie musialam rano lecice z Ola do szkoly...od jutra wraca codziennosc...jak to dobrze,ze niedlugo sa wakacje..:)) milego dzionka zycze..:))))))))))
-
a tak poza tym,to glowa mnie dzis boli masakrastycznie i chce mi sie spac...za oknem zimno i deszcz pada...maj koszmarny jest w tym roku...ja chce juz ciepelka.....:(((((((( cos dziwnego dzieje mi sie z lewym udem..czasem mam wrazenie jakby mi sie cos goracego na noge wylalo...za 1wszym razem myslalam,ze sie czyms oblalam...pomacalam czy mokre mam spodnie,ale nic nie bylo i tak mam co jakis czas...po urodzeniu Mikiego mialam tak,ale na stopie w tej samej nodze...teraz mam wyzej...zastanawiam sie czy nie robi mi sie jakis problem z zylami w nodze..moze jakies zakrzepy.?? dostawalam zastrzyki w szpitalu z wit K ..ale kto tam wie..starosc nie radosc... lece bo ledwo na oczy juz widze...marzy mi sie lozio i podusia...:))
-
Anna-jestem pod wrazeniem...moja daleko w tyle z przekrecaniem sie na boki,plecy i brzuszek...glowke ledwo co podniesie,bo tak to lezy i wyje,ze nie chce lezec na brzuszku...a co do zabkow,to moja ma tez taka centke..urodzila sie z czyms takim bialawym na dziasle na dole,po prawej stronie..mozna faktycznie pomyslec ze to zabek,ale raczej to na to nie wyglada...ale wszystko jest u dzieci mozliwe...moja siostra miala skonczone 2 miesiace jak dostala swoj 1wszy...a jest czasem i tak,ze dziecko skonczy rok i jeszcze nie ma zadnego...a i tak wszystko w normie.
-
madziaaaa0701a my nie dajemy wit. D3 bo tutaj w Anglii nie daja bo mówia ,że wątroby nie przemęczac no chyba ze krzywica widocznaa mojemu malemu to czasem ma strasznie upocone stupki i raczki ja mieszkam na wyspie obok i tutaj sie podaje wit...Angole w ogole sa jacys dziwni..co ma watroba do D3..?? mnie sie za kazdym razem pytaja o to czy podaje jak mam wizyte...zawsze mowilam tak,nawet jak zapominalam..:(( ale teraz wiem,ze musze,bo mala sie zaczela pocic...tyle,ze ja mam Vigantol,a to jest mocniejszy roztwor...poszukam moze na necie jak go stosowac....szczegolnie ze slonca sie tutaj nie uwidzi osttanio,wiec na nature nie ma co liczyc..:))
-
Paola-moja kaszke tylko wsuwa az furczy...nie nadazam jej ladowac do buzi,tak lapczywie zjada..sloiczki..hm...o wiele lepiej je owocki,ale oprocz szpinaku jak na razie wsuwa cale...czasem dluzej jej to idzie...teraz sie zastanawiam czy jej nie obudzic i nie podac mleka,ale boje sie,ze zrobie sobie wilcza przysluge i naucze znow jesc w nocy...trzymam sie tej logicznej mysli-ze dziecko nie da sie zaglodzic samo i zjada tyle ile potrzebuje...kupy wali wielkie,siusia tez wiec chyba jest ok..:)) Anna 262-witaj..:)) nastepny maly mezczyzna dolancza..:)) ja mialam termin na 21 ale wyspalam sie 9 dni wczesniej..:)) wagowo nastepny okruszek,ale w sumie daje to obraz,ze widocznie to tez norma i nie ma sie czym przejmowac..:)) mam nadzieje,ze z nami pozostaniesz..:)) napiszcie mi-czy i jak podajecie wit D3 maluszkom.?? ja swojej podaje co 2 dzien 2 kropelki Vigantolu,ale nie wiem czy nie za malo.? a moze za duzo.?? juz sama nie wiem...zreszta,przyznam sie,ze osttanio zapominalam jej podawc i przypomnaialm sobie o tym jak zaczela mi sie bardziej pocic i meczyc przy jedzeniu z butelki..to jest jedna z oznak niedoboru wit D3...teraz juz jest lepiej,ale nie wiem jaka mam jej dawke zastosowac... lece spac...zycze Wam milej nocki..:))
-
witajcie..:)) zapewne wszystkie szalejecie na Majowkach..:)) u mnie pogoda marna-leje.... Malgos-witaj...dawno nie zagladalas...juz myslalam,ze zapomnialas o naszym watku...zazdroszcze pogody...moje dzieci dzis padly spac,bo tak ponuro jest...ale za to wszystko sie na mega maksa szybko zaczyna zielenic,wiec jakis plus jest..:)) jak tam zdrowko.??? ja dzis sprztanelam gruntownie caly dom,wstawilam 2 prania-dzis biale rzeczy...przygotowalam wstepnie obiad i bylam na zakupach bo w lodowce byl przeciag....teraz bujam noga Zosie bo spi tak pol na pol...posiedzialam na Facebook,na NK i zajrzalam tutaj do Was...:))) zostawiam gorrace pozdrowionka..:)) a to moj ulubiony typ faceta ostatnio..:))
-
Paola-w takim razie kamien z serca...mamy filigranowe corcie..:))) ja juz zaczelam sie zastanawiac czy moze za malo zjada...ale jak tu wepchnac na sile wiecej.?? nierealne...:)) dzis rano zjadla caly sloik marchewki z ziemniakami...wcisnela momentalnie...i do tej pory zatankowala 3 butelki po 90 ml mleka i troche herbatki...teraz na sile dosypia...pogodamarna,bo leje wiec dzionek dla wszytskich jest mega senny.reszta tez spi.. i ja mykam..:)) milej majowki zycze..:))
-
witajcie z ranca..:)) dzis sie zaczal weekend,wiec pewnie ciszej bedzie,ale jak dla mnie to normalne dni tyg...:)) mala mi dzis w nocy jakos niespokojnie spala..wstala o 1.30 i zjadla butle mleka,a potem ja nie moglam spac,bo ciagle mialam wrazenie ,ze gdzies ktos sie tlucze...a ze u nas okradaja prawie kazdej nocy gdzies dom w miescie,jakas fala,to nie moglam juz zasnac tylko nasluchiwalam i lazilam po domu sprawdzalam ...a potem moja wstala juz o 5.30 i ranek trzeba bylo juz zaczc..darla sie w nieboglosy jaka to ona nie jest glodna..wypila 50 i juz przestala ssac...reszte jakos na sile wdusilam..ale karmienie ja mlekiem to jest koszmar.... lece,bo slysze ze pozostali juz wstali i tradycyjnie juz sie za lby biora...zycze milego dzionka i spokojnego weekendu..:))
-
witam..:)) Joas-dzieki za link...kurcze,droga ta zyrafka...kawalek gumy i 5 dyszek poszlo...moja Zoska woli miekkie zabawki..ona chce mietolic..ma ulubiona osttanio-miekki szczeniaczek..i zasze go musi miec jak siedzi na lezaczku...wtedy go sobie gniecie,gryzie i niezdarnie tuli-czyli wciska w buzie..:)) i tylko ten jej pasuje...ona jest inna niz wszystkie dzieci jakie mialam do tej pory..:)) Kropeczko-Ignas pieknie glowke trzyma...mozesz byc z niego dumna..moja dzis dostala bure,ze nie chce glowy podnosic jak lezy na brzuszku..mialam dzis bilans 3 miesieczniaczka..kazala mi ja 5-6 razy dziennie klasc nawet na 5 min lub na kolanie...ale ona woli mi siedziec na ramieniu lub boku...:(( Paola-caluski dla dzielnej Amelki..mam nadzieje,ze juz skonczyla kuracje zastrzykowa... na dzisiejszym bilanasie wyszlo,ze Zosia to taka drobinka jest...wazy 5840 i mierzy 63 cm.pisalyscie o Waszych maluszkach to moja w tyle zostaje...ale coz poradze ze jest taka filigranowa..najwazniejsze ze zdrowa i nic jej nie dolega..:)) mam za miech wpasc i pokazac poloznej jak mala podnosi glowke...od jutra zaczynamy wiec meczarnie..po drodze nas tylko zlapala ulewa i wszyscy zesmy zmokli na maksa....mam nadzieje,ze sie nikt nie pochoruje... lece spac...zycze Wam spokojnej nocki..:)))
-
witam..:))) Maja-witaj..:)) Ty to masz swietan sytuacje..:)) synka-rodzynka i dwoch juz duzych pomocnikow..:)) marzenie..:))moja Zosia jest tylko o 1 dzien starsza od Twojego Michalka..:)) mozesz juz zaczac wprowadzac nowe pokarmy jesli uwazasz ze synek jest na to gotowy...dzidzia konczy 3 i wchodziw 4 miesiac...czyli juz mozna...ale niektorzy czekaja do 4-5 miesiaca skonczonego..ale patrzac na moja panne-jestem za rozszerzeniem diety..spi cala noc i nie zjada juz mleka co 1-2 h. Paola-chcial czy nie,te niedobre zastrzyki trzeba dobrac do konca,aby chorobsko sie nie odnowilo...ile jeszcze ich zostalo.?? a babcie tak maja-zawsze narzekaja...one wszystko wiedza i robia lepiej...a jak im sie cos nie uda to zwala i tak na ciebie,zes zle dziecko wychowala..:)) jedyna rada-puszczac mimo uszu..dyskusje sie koncza albo na klotni albo tylko zszarpia nerwy...a babcia i tak zrobi,powie i mysli swoje..:)) Katarzynko-Ty to dzielna jestes...juz zaczelas pracowac...ufff...ja bym chyba padla...w domu nie wyrabiam sie na zakretach,a co dopiero jeszcze wybyc na pol dnia i potem worcic i nadrobic to,czego czasem nie ogarne przez caly dzionek... Joas-mam nadzieje,ze kolkowe problemy juz beda za Wami...:))) pokaz mi ta zyrafke dla maluszka jak mozesz..moja nie ma jeszcze zadnych gryzakow...tylko te co na macie wisza,ale one sie do lapki raczej nie nadaja... lece..moja mala w nocy znow dostala katarek...pare dni spokoju i powrot..juz nie mam sil...reszta ekipy juz wtsala wiec musze mykac..:))) buziam i zycze milego dzionka..:))