Skocz do zawartości
Forum

Margolcia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Margolcia

  1. Margolcia

    Styczeń 2010

    witam..)) wpadam zyczyc naszym Maluszkom w tym pieknym dniu duzo zdrowka,szczescia,radosci oraz usmiechu na slodkich buziakach kazdego dnia...a nam-morza cierpliwosci i sil..:))) piekne swieto...))) moja Zoska jesli biega o jedzenie to zjada caly sloik na raz i na wieczor pelna miche kaszy...jednego dnia je warzywka i te ida gozej,a nastepnego owocki i te pochlonelaby w kazdej ilosci...z zegarkiem w reku opycha sloj z owocami w 5 min....ale nie daje jej nastepnego...nie ma co faezrowac jej jak kaczki..nazywam ja przez ta muszka owocowka... ja chyba dzis zakupie jej jakas grzechote czy zabawke na wozek bo zmienilam jej na spacerowke i niezbyt sie jej ta kolasa podoba...w gondoli bylo jej jednak wygodniej...reszta dzieci juz zlozyla zamowienia....dobrze,ze to ja kupuje a nie oni...Ola mi pow,ze ona chce wszystko...:)) lece dalej... P.S...dzieci macie przepiekne....filmik z kapieli mnie powalil na kolana...moja tak sie nie smieje...(( ogladalam go 3 razy...z basenu-tylko pozazdroscic....szkoda,ze ja nie moge swojej zabrac...a prezent na dzien dziecka jest cudowny...
  2. witam..)) w tym pieknym dniu skaldam szczere zyczenia dla naszych Milusinskich,duzo zdrowka i radosci oraz morza milosci..))) niech raduja nasze serca jak najdluzej..:)) co tam u Was kochane..?? u mnie bez zmian...dzieci rosna,rozrabiaja,nic sie nie dzieje...moja Ola pozostanie na 2 rok w tej samej klasie,ale ja sie nie martwie...wszystkie polskie dzieci to spotkalo,wiec swojej przyjaciolki nie straci...4 lata to jednak o wiele za wczesnie na nauke...wreszcie pojdzie rocznikowo. Deva-masz faceta marzenie...jestes pewna ze jest z krwi i kosci..?? nie ma moze brata blizniaka..??? ale prawda jest taka,ze tata jest ten czasem co nie zrobil ,ale wychowal...moj na wiesc,ze nasza sprawa rozwodowa zaczyna ruszac zrobil sie pokorny i nadskakujacy....na pewno uwierze w ta skruche... lece dalej..:)) buziam i zycze mielgo dnia..)) P>S......witam nowa kolezanke...wejscie mialas w deche-z pyszna kawusia..i jeszcze lepsza czekolada,hahah...:)) pozostan tu na zawsze jesli tak lubisz slodycze..:)) a ciasta ?? bo ja je uwielbiam..:))
  3. Margolcia

    tesciowa..:)))

    Dzobuta-moja tesciowa tez mnie przeprosila w ostatnie swieta Wielkanocne...tylko przez tel..ale efekt jest identyczny ,bo nic nie zmienilo jej nastawienia do mnie ani tego co w dalszym ciagu lozy do glowki synusia...maja szczescie te dziewczyny co ich mezowie szanuja matki,ale ich slepo nie sluchaja...i kiedsy,ale mam nadzeje,ze nie,jesli ona bedzie chora to i tak na nas spadlby ciezar pomocy jej,bo chociaz ma corke to ona jej powiedziala to w prost,ze ona nigdy nie bedzie sie nia zajmowala ani jej uslugiwala jak ona swojej matce...babcia mojego na ostatnie 5 lat swojego zycia jezdzila na wozku inwalidzkim i ona sie na opiekowala...ale jak na razie-corcia jest swieta a ja jestem fe...nie zalezy mi juz nawet na tym aby to zmienic,ale razi mnie jednak taka niesprawiedliwosc...nie musi mnie kochac,ale moglaby przestac mieszac i byc zlosliwa...nierealne.
  4. Margolcia

    tesciowa..:)))

    Magda136-to Twoja tesciowka zaliczyla 2 w 1..)) ma baba tupet... uwierzcie mi,ze ja bym wolala nic od niej nigdy nie dostac aby tylko przestala mi roujnowac moje zycie...jest apodyktyczn i slepo zapatrzona w siebie...co 2 dni synus musi dzwonic do niej i otrzymywac dyrektywy...ona chce decydowac gdzie bedziemy mieszkac,co robic..inaczej bunt na pokladzie..a teraz,z taka kasa w reku wygrala wyscig szczurow...ja autentycznie mam dosc tych ludzi i ich obludy...swieci za zycia...tyle jadu w sercu,tyle zaprzeczen...ona potrafi opowiedziec o kazdym naokolo jaki jest,ale u siebie nie widzi nic...moze nie powinnam tak mowic,ale siostra mojego bzyka sie z kazdym...dorosla baba,ale dla niej nie ma znaczenia komu dupy daje...lat 20 czy 70...przyjaciel rodziny czy maz przyjaciolki...dobrze,ze nie maja siostry...na kamerkach w internecie udziela sie na jakis sex czatach...faceci pokazuja jej interesiki a ona im swoje wdzieki...ma 35 lat...kase ma bo przekrecala swoja firme do bolu...ma wille,autko i na koncie masa kasy.dobrzez e nie przetupala jak moj...o tyle jest madrzejsza...ale ich matka jest tak niesprawiedliwa,ze nie przyjmuje tej wiedzy do siebie...on amnie bedzie zwalczala za ulomnosc swoich dzieci...poza tym,jako zagorzala katoliczka akceptuje sodome i gomore u siebie w rodzinie...moj,jak mieszkal z matka to panienki sobie do bzykania sprowadzal...przylazil pijany...a mamusia nic nie widziala..a mieszkali w budynku szkoly podstawowej na gorze...mini 2 pokoiczki...teraz w budynku kolo szkoly.... jak bylam w ciazy i mieszkalam jeszcze w Pl.to byla nasze 1wsze dziecko,a on jezdzil na tirach najpierw do UK a potem po IE,to potrafila mnie nawiedzac i przynosic mi gazety np.z artykulami jak to tirowcy zdradzaja swoje zony..taka kampania byla w USA ponad 5 lat temu,ze policja lapala tych skurczybykow na parkingach z prostytutkami aby zwalczyc ten proceder...i wiedzac ze jej syn sam jest kierowca saczyla mi jad w serce...mowila slodkim glosikiem-i popatrz,taki dzwoni do domu i moiw zonie ze kocha i teskni,ze ciezko pracuje ,a to zwykli dziwkarze sa i klamia... a jak sie dowiedziala,ze zamierzamy sie pobrac to wpadla mi wieczorem do domu jak bylam sama i siadla na krzesle trzaskajac lapa w drugie i mowiac,ze gdyby to od niej zalezalo to ona nie dopuscilaby nigdy do naszego slubu bo twozrymy zwiazek bez przyszlosci...a jak byla teraz u mnie w styczniu jak urodzilam corcie to po powrocie ze szpitala po tyg zrobila mi sajgon z zycia...i mi pow,ze zrobi wszystko abysmy sie rozwiedli i synus wrocil do PL..tak go nakrecala ,ze mielismy az sprawe tutaj w sadzie,bo chcial mnie wyrzucic z domu z 4 dzieci...ja z corcia,po 3 CC gdy miala tydz czasu blakalam sie pomiescie po pare h szukajac pomocy ...razem z emna lazil niespelna 3 letni syn,corcia byla w szkole a najstarszy w collegu...dlugo by opowiadac,ale za to co mi tu zrobila 4 miesiace temu bedzie sie smazyla w piekle...
  5. Margolcia

    tesciowa..:)))

    piszecie o prezentach...to wiecie zazwyczaj co moja mi wiecznie wciskala..?? poradniki umoralniajace z koscielnego sklepiku..i to mnie irytowalo na maksa...jak zyc w malzenstwie,jak wychowywac dzieci lub jakim byc czlowiekiem...a najsmutniejsze jest to,ze to wlasnie ona nie nauczyla kreogoslupa moralnego swoje dzieci...sex dla nich to jest jak zjedzenie dropsa...z kazdym i wszedzie..dopiero w zwaizku ze mna i tak jej zdaniem tragicznym synek przestal sie zachowywac jakby znalazl interesik na smietniku...ale to ja dostawalam takie prezenciki...a teraz juz nic nie dostaje..jak wysle paczke to nawet moj junior nie dostanie nawet 1 batona...wszystko podpisane dla jej wnukow i synusia...ale to,ze akurat wyslala nam cos wiedza wszyscy sasiedzi...bo ja,zanim dostane cos,juz wiem,ze cos idzie...i same mi powiedzcie-robi to dla wnukow czy dla ludzi..?? poza tym,dla dzieci tez w pewnym momencie zaczela przysylac jarmarczne pierdoly...tylko wziely w reke i sie to rozpadalo...bo tanie...czy np.podziurawione ubranka,bo z przeceny...a finansowo powodzi im sie niezle...szczerze wolalabym nic nie dostac,bo mi akurat na tym specjalnie nie zalezy,niz dostac smieci a musiec byc za to dozgonnie wdziecznym,bo potem wypomina jaka jest dobra....dla mnie to po prostu obluda. a co do bycia w kuchni....jestem ze swoim 8 rok...zwiazek mega ciezki..nauka zycia rodzinnego od podstaw...i gdy juz mi sie prawie udalo wydusic z niego jakies ludzkie odruchy i uczucia,mamuska mu wmowila ze on nie ma prawa nic mi pomagac,zajmowac sie dziecmi bo on pracuje i jest mega zmeczony i jego obowiazkiem jest worcic i polozyc sie do wyra...nawet z piwskiem w reku...na zlosc mi,wlalaby mu do geby wodke,aby tylko zrujnowac nasza rodzine i odzyskac go z powrotem.i w sumie,mozna powiedziec,ze jej sie udalo...zrobila przepasc pomiedzy nami przeogromna i to tylko kwestia czasu aby wrocil sam do kraju.niedawno sprzedali jakis kawalek ziemi za 100 tys i kusza go ta kasa..dostanie ja,ale tylko w PL...obiecuja mu domy,dzialki i tiry...smieszne jest to,ze juz jakas czesc wyrwala corka,ale jemu obiecuja zlote gory...czasem sobie mysle ze gdyby nie tesciowe to minimum 30 % wszystkich malzenstw byloby o wiele szczesliwszych.
  6. Margolcia

    tesciowa..:)))

    to tak jak pisalam -temat rzeczka...hahaha Askasam-wianeczki mnie rozbawily...no co-nie znacie wianeczkow..???? moja sie udziela w kosciele,tescia wysyla na trzymanie jakiejs warty,wycieczki tylko do siwetej Lipki i Czestochowy...filmow typu Gladiator nie oglada bo to o poganach...jak leci to wylazi do 2 pokoju...masakra na calego..mnie nie trawi w glebi swojego serca bo ja mam slub koscielny z 1wszym malzem i syna..ale co jest smieszne-cora teraz poznala ( sama ja zapoznalam z facetem z gg ktory sie do mnie dossal ) rozwodnika z corka i co??/ ten bedzie dobry bo stara panne w koncu trzeba bedzie za maz wydac...ale ja jestem niedobra...moja zazwyczaj sprawiala mi przykrosc czy byla zlosliwa jak bylysmy same...przy ludziach achy i ochy...tym bardziej podle zachowanie...a teraz otworzyla wrota do wolnosci synusiowi wpieraac mu ze musi jeszcze sie nacieszyc zyciem i nie moze sie tak meczyc...jak dla mnie jest przedstawicelka chorej i slepej milosci...tyle,ze chorej podwojnie,bo jak dzieci byly male to mieli je w dupie...ojciec pil,ona tyle ich widziala co nic,jej mama przyjezdzala opiekowac sie wnukami...a dzis..?? swieci nawroceni beda mu pieluchy zmieniac i matkowac...nie nauczyli go niczego...a teraz beda dalej robic z niego emocjonalnego kaleke..ale przed sasiadami..?? idylla....jak oni mnie kochaja to nikt za mna tak nie przepada...nawet dom chca kupic...tyle,ze ja wiem ze dla niego,ale przed ludzmi,ze dla nas.....osobiscie mi pow,ze zrobi wszystko aby wrocil do Polski...i niech wraca....od jej ostatniego piekelnego pobytu u mnie w styczniu nie moge sie tego wprost doczekac.......na nastepna zone urzadza zapewne casting,bo jak do tej pory kazda byla fe i jego wady wywolane przez ich bledy wychowawcze oraz zaniedbania byly zwalane na karb tych jego kobiet.....
  7. Margolcia

    Styczeń 2010

    witam dwie nowe mamuski.))) Paolka-Ty masz tak slodka dziewuszke ze nigdy nie moge sie na nia napatrzec...a ta fota jest cudna,usmiech od uszka do uszka....ja na Facebook siedzie...on mnie wciaga...taka ala namiastka mojego zycia...w domu dzieciuszki i obowiazki,a potem odskocznia...juz sie powoli godze ze inaczej i tak nie bedzie...aby tylko gozej nie...... Goska-oamietam nasza rozmowe,ale nikomu nic nie mowilam...u mnie kaszana jeszcze bardziej skomplikowana....nie zanosi sie na poprawe...jestesmy w dwoch roznych swiatach i w sumie ja juz pragne swoj oddalic jak najdalej...etap napraw i wierzenia ze bedzie lepiej jest juz dawno za mna...a nawet chec takiego stanu rzeczy juz dawno we mnie umarla...przykro mi,ze wciaz nie jest tak u Ciebie jak powinno...ale nie uciekaj stad...bo czasem tutaj mozna zajrzec i znalezc przyjazna duszyczke...samemu zostac z tym wszystkim jest ciezko....... moja panna juz spi,dzieci tez polozylam...mam chwilke dla siebie...ale zaraz i tak mykne do lozka...jakas dzis zmeczona jestem...zycze Wam dobrej nocki..:))
  8. wielkie serdecznosci i same slodkosci...zyj Sto Lat...:))
  9. serdecznie gratuluje,niech sie malenstwo zdrowo chowa...:)))
  10. wszystkiego jak najlepszego..:))))))))
  11. Margolcia

    Styczeń 2010

    witajcie..:))) Joas-ale pieknie tutaj piszesz,wiec smaruj dalej..zaawsze ktos doskoczy i cos napisze.Ty i Magda bujacie wateczek..:)) moja jeszcze spi.zazwyczaj klade ja o 20,wstaje na butelke o 5 i spi do 8-9 rano.a dzien spi tylko po 15-20 min...czasem bywa ciezko,bo nie lubi sama sie bawic...na macie wytrzymuje gora 5-10 min...a teraz,jak ja zaczynaja dziasla cmic to juz w ogole staje sie upierdliwa na maksa...a gdzie tam u niej do zebow..nawet napuchniete nie sa...az sie boje pomyslec,jak sie beda mialy zamiar przebijac...zawyje sie na amen.... Katarzynko-ja na Facebook przyjmuje zaproszenia,wysylam i gram,rekrutuje na jakies wazne organizacje,o ktore mysle,ze warto powalczyc...ale 80 % czasu spedzam na niczym-tzn,gierkach...taka mala odskocznia od obowiazkow.to jest o tyle swietne ze gdybym mieszkala w kraju,nie mialabym czasu na nude...tyle zaproszen odrzucam,ze az mnie skreca..koncerty,wystawy,warsztaty...pod tym wzgledem zaczynam tesknic za Polska...kazdego dnia cos mi odpada...a tutaj zaczynam przypominac roslinke w doniczce...nic sie nie dzieje....... dzis moja Ola jedzie na farme...a Zoska jeszcze spi i tak patrze kiedy ja wybudzic i pedzic do szkoly,bo musza byc dzis wczesniej...pogode mamy ladna,swieci slonce...w weekend mielismy taki upal,ze nie mialam czym oddychac..na szczescie teraz jest bardziej orzezwiajace powietrze... a co do zabawek...mam tylko mate,mala sie bawi pluszakami-a raczej je mietoli...w przyszlym tyg dzien dziecka,wiec moze cos fajnego kupie.ale nie mam pomyslu co...ma jeden gryzak,ale nie chce w ogole go wziac do reki...na NK ma znim fote,tylko do zdjecia..zaraz go wywala i tak sie konczy przygoda z gryzolkiem. lece,milego dzionka dla kazdej z Was i Waszych maluszkow..:)) P.S.........szkoda,ze Wani odeszla z portalu.....:(((((
  12. Margolcia

    tesciowa..:)))

    witajcie dziewczyny..:)) co do religijnych tesciowek to chyba to najgorsze skarania jakie moze nas spotkac...bo takiej nie przegadasz..ona we wszystkim rozgrzeszy siebie i swojego synalka,a na stos jak zwykle rzucilaby tylko synowa w ofierze...ja mam takowa niestety....i byloby to do przezycia gdyby sie posiadalo faceta odpornego na ten jad...ale moj ma swoja matke jako alibi na wszystkie swoje grzechy,bo mama przeciez sadzi ze on jest bez skazy,wiec jest,prawda..?? moja na dodatek jest nauczycielka ,a pozniej dyrektorka szkoly podstawowej..coz,ze na wiosce i szkola ma moze z 60 uczniow,ale juz sie nobilitowala do tych mundrych...a mnie szlag trafia,bo mam syna z 1wszego malzenstwa,ktory jak sie okazalo ma syndrom Aspargea,a ona ciagle buntuje swojego synka na mojego juniora...nie ma pojecia z czym sie wiaze ta choroba,jakie jest to dziecko,choicaz powinna moze zaznajomic sie z ta wiedza,nawet jako pedagog pracujacy tyle lat z dziecmi...i dlatego mam do niej taki zal i zlosc,ze kipi we mnie to ostatnio jak wulkan.....nie potrafie zrozumiec jak mozna szczuc kogos na chorego dzieciaka...ale mniemanie posiada o sobie przeogromne...kiedys mi powiedziala,ze ona jest jak aniol unoszacy sie nad ziemia wzgledem co niektorych osob...tych slow nie zapomne nigdy... temat rzeka,prawda??/
  13. Margolcia

    Styczeń 2010

    witam kobietki..:)) ale popisalyscie...juz nawet nie wiem co i komu napisac....zreszta,mam taka kaszanke w glowie ze nic nie wiem..:)) dzis bylo swieto mamy,ale chociaz mam tyle dzieci to coz...przeszlo bez echa...czasem mam wrazenie ze moje zycie to jak dektura...szare i w takiej formie bez wyrazu,ech...ale coz... Kropka-co do sukni slubnej...hm,ja bralam 2 cywilny to mialam ecru sukienke z trenem...taka ala slubna,ale nie typowa z welonem...na takowa zreszta po raz 2 sie chyba czlowiek juz nie zalapie...ale jak ktos idzie po raz 1wszy to ma prawo taka zalozyc...slub cywilny tez jest wazny przeciez... moja Zosia zaczyna zabkowac..ale nic tam nie widac,a ona juz mi wyje jak kojot i wierci wszystkim czym moze w buzi...masakra normalnie,bo piszczy tak az jest fioletowa...dzis juz jej podalam syropek na zeby...i po nim wreszcie poszla spokojnie spac...mordouje mi sie okropnie...nawet jesc nie chciala...na wieczor ,po raz 1wszy wsunela z apetytem cala miche kaszy... Paolka- ja podaje kasze tylko na wieczor,ale robie je taka gesta jak kit...mozna kroic ja nozem...inne mi nie zje..potem ja kapie,wypije butelke herbaty i lulu spac...nie chce jej podawac za kazdym razem,by jej nie zakleic kiszek i aby sie nie spasla niepotrzebnie...bo karmic a tuczyc to czasem cienka granica...chociaz jej by sie i tak nie dalo,bo ona malo zjada...na dobe zje 3-4 butelki mleka po 90 a czasem mniej..sloik warzywek lub owocow,podaje na zmiane i miska kaszki na wieczor.. martwi mnie to,ze kondycyjnie z nia sie kulawo robi...zamiast byc silniejsza to jest slabasza...dobrze,ze niedlugo ide do poloznej,bo zaczyna mnie to martwic.rozgadana jest,fika nogami i rekoma,ale ani mysli sie przekrecic,glowa sie jej kiwa jak u chinczyka...nie ma cos sil ta moja panna... ja wiecej siedze na Facebook...polecam ten portal..:)) lece dalej,zycze Wam milego wieczorku..:)))
  14. witam... wieczorne zyczenia naj naj z okazji Dnia Mamy..:))) ja wiecej siedze na Facebook...i gram...hahaha....wciaga jak nalog i tam sie codzien cos dzieje...zaluje ze nie mieszkam w Pl//tyle imprez i zaproszen na rozne warsztaty i wydarzenia umyka mi kolo nosa...polecam ten portal.jest suuuper. Kasiu-dalam sobie dawno spokoj z tym gosciem...nawet sam fakt,ze na fotach lezy wszedzie rozwalony pol nagi to mnie juz odrzuca...pozer i miglanc..poza tym,ja niczego jak na razie nie szukam...na sama mysl facet-mam belta....to niedobrze,ze Maja moze miec cos z bioderkiem...daj znac jak po wizycie.... u mnie w sumie bez zmian...wszystko mnie dobija i laze jakas rozdrazniona na maksa...a co do @...1wsza mialam taka awarie jak Ty Kasiu...nawet juz sie zamartwialam,ze to jakis krwotok...ale nastepne byly juz normalne tylko kurde,dlugasne...to plamienie po nawet mam do 2 tyg...cos okropnego. moja Zosia ma chyba faze wylazacych zabkow..placze mi okrutnie,wierci lapkami w buzi i nawet wkalda moje i szoruje po dziaslach...ale nic tam jeszcze nie widac...widac,ze sprawia jej to okropny bol...dopiero po syropku na zabkowanie przychodzi mala ulga...zadno z moich tak nie mialo...ona jest calkiem inna...ogolnie je i rosnie...zaczynam ja sadzac gdzie s w fotelu,ale nie jest tak silna jak np.Miki...nawet jak ja trzymam na reku to czesto opiera glowe o moj policzek...mam wrazenie,ze na poczatku miala wiecej krzepy...a teraz jakby sie ciutek cofnela..sama nie wiem czemu...niedlugo ide do poloznej i sie jej zapytam czemu tak kondycyjnie z nia nie halo... lece na F...;)))) milego wieczorku zycze....:))
  15. witam... Deva-to mialas weselicho z przygodami...na szczescie wszystko sie dobrze skonczylo...jak ja bym chciala gdzies raz chociaz pobalowac...a co do goscia,to wiesz,ja nie z tych co zaraz leca...raczej wyszukuja same anty niz plusy....nie jestem naiwniaczka co sie da nabrac na slodkie slowka,bo powiem tak-jak ktos mi zaczyna slodzic to mnie sie juz zapala czerwone swiatlo i mam ochote kopa mu zasunac...nie znamy sie i achy i ochy sa przesadzone na takim etapie...poza tym-nie mam ochoty jak na razie nikogo w ogole spotykac,nawet na glupia kawe...dobrze mi jest teraz. ogolnie u mnie upal na wyspie...bajeczka...zamienilam lozeczko ostatnio na 2 paczki pampersow...taki handel wymienny prowadze...mialam oddac je za darmo,ale znajoma mi poradzila maly gratis...i w sumie,fajnie... lece bo mala juz szczerzy dziasla zla bo glodna..:)) milego weekendu zycze.......
  16. Margolcia

    Styczeń 2010

    witajcie.... widze,ze powazne tematy...hm,ja sie zgadzam z Kropka,ze pewne rzeczy powinny byc osiagalne nieco pozniej...tutaj,gdzie mieszkam,bezstresowe wychowanie i pozwalanie na wszystko wychodzi juz powpli wszystkim bokiem...patrzac na pokolenie ktore tutaj ma nascie lat jestem przerazona co z tych smarkow wyrosnie jesli dzie nie maja szacunku do nikogo i do niczego..a rodzice juz sobie z nimi nie daja rady...ta moda przyszla ze Stanow i co jest smieszne,nawet tam juz psychologowie orzekli,ze wychowanie bez klapsa niczego dobrego nie robi...tak jak pozwalanie na wszystko...farbowanie,kolczykowanie i tatuowanie...Polska chce dogonic cos co jest bezsensu...my to jestesmy jak kalka wszelkich bzdur zza oceanu...Ie tez wynioslo to zza z USA i chyba teraz ego gleboko zaluja...wyrasta mlody socjal,ktory pije,pali i nie chce mu sie pracowac...ta mysl mnie przeraza,poniewaz moje dzieci sa wlasnie w tym pokoleniu...ja nie jestem akurat zbytnio tolerancyjna na obecne czasy....zbyt malo zasad,zbyt wiele swobody....a czas sam pokaze kto mial racje...kazdy musi przezyc swoje zycie sam... a tak ogolnie to mija mi czas spokojnie i monotonnie...Zosia sobie rosnie...chce sie uczyc siadac...to jej ulubiona zabawa ostatnio,zlapac sie za czyjes dlonie i posadzic tylek..ale ogolnie to leniuszek z niej na maksa...podejrzewam,ze bedzie ostatnia z tego watku co nauczy sie chodzic...piszecie,ze przewracaja sie Wam na boczki,plecki...ona wciaz nie chce polezec nawet 5 min na brzuszku...od razu ryk i mega lzy... jutro moja Ola ma wizyte w klinice kardiologicznej...mam nadzieje,ze dziurka sie jej zarosla albo nie jest to nic powaznego.... lece dalej...zycze Wam mielgo dzionka.... P>S...Mudik-Olenka jest przecudowna...:)))
  17. witajcie..:)) dziekuje za wyczrpujace odp...bledy to ja tez potrafie walnac,wcale sie nie wypieram...moja domena sa literowki.:)) ale poznalam osobe ktora robi je prawie w kazdym wyrazie..nieuzywa znakow przestankowych..co za tym idzie,czytajac wiadomosc od tej osoby nie mam pojecia gdzie zaczyna a gdzie konczy swoja mysl....i staram sie jakos podejsc do tego tolerancyjnie,ale przyznam sie,ze takiej kaszany nie widzialam nigdy na oczy...a ze biega tu o faceta wiec niepokoi mnie juz to na wtsepie..nie spotkalam sie z nim nigdy i na razie nie zamierzam z nikim,ale po swoich zlych doswiadczeniach staram sie eliminowac pewne sytuacje ze swojego zycia...on koniecznie chce sie spokac,pisze,ze w gadce jest o wiele lepszy niz w pisaniu...ale nawet sam fakt,ze ktos po 2 dniach wymiany paru maili chce na sile do mnie wpasc to mnie juz odstrasza...ale moze mam faze nastroszonego jeza.... oczywiscie nie chcialam nikogo obrazic swoim pytanie...tyle,ze na prawde nie chodzi tutaj o pare bykow,bo pare to wale zazwyczaj ja sama....pokasowalam jego maile,ale jakbym je wkleila to trzeba by szyfranta..:) a ja sie czuje jakbym dopiero po raz 1wszy wchodzila w swiat relacji pomiedzy mezczyzna a kobieta...zazwyczaj moje wybory byly zle..
  18. witam... widze,ze na odp sie nie doczekam za Chiny Ludowe...no coz... ja dzis lece na pobranie krwi i nie wiem jak to ogarne ze swoja banda..najpierw mala do szkoly,a za pol h mam test...potem mnie kusi aby dzis pojsc do urzedu,bo mam pilna sprawe do zalatwienia i powazny problem,ale nie wiem czy Zosia da rade zrobic taka trase...normalnie,polecialabym juz wczoraj,gdyby nie byla to niedziela...mnie chyba problemy nigdy nie opuszcza... lece pilnowac cory by sie szykowala do szkoly...milego dzionka..:))
  19. serdeczne zyczenia oraz wszystkiego naj naj naj..:))
  20. witajcie... ciuchutko tutaj...weekend..:)) u mnie w sumie jakos leci...raz wyzej,raz nizej,ale staramy sie trzymac kurs...mam do Was pytanko i musze leciec dalej,ale interesuja mnie odp...nie bede zdradzac czemu sie pytam,aby nie sugerowac blednych odp..:)) Pytanie-co sadzicie o ludziach robiacych ogromne bledy ortograficzne,nawet w prostych slowach...jakimi sa ludzmi z charakteru,czy oznacza to ich uboga osobowosc i brak klasy,edukacji i czy daje sie to odczuc w ich zachowaniu na codzien...i kieruje to bardziej na mezczyzn...czekam w takim razie na Wasze opinie i spostrzezenia...i podkreslam-notoryczne bledy..np sfoje..:) lece juz...milej niedzieli Wam zycze...:))))))
  21. wiam Was..:)) Kasiu-nie wygladasz glupio,ale inaczej i powazniej...ale dobrze...jakbys wygladala zle to sie nie martw-zasugeruje Ci zmiane fryzurki na bank..znacie mnie chyba,hahah..jestem wredzioch...i Twojego nie bylo,mam dosc swojego,hahah...obcy mi juz niepotrzebny..:)) ale jak pomysle,ze Ty znow zyjesz od przyjazdu do przyjazdu malza to jakbysmy mialy tego samego-jednego..:)) ja wczoraj zostawilam dzieci z kolezanka,wyrobilam sie z karmieniami i jestem dumna z Zosi..dala rade wszystko programowo wszamac,narobila wieeelka kupe cioci ,ale byla grzeczna..:)) powiedziala,ze mam idealne i grzeczne dzieci,ale chyba nie myslala o moich to mowiac,hahahah...a potem jak moja padla spac o 13 to wstala dopiero o 17..ciocia ja zaczarowala...wszamala 140 mleka i za 2 h pol miski kaszki..i poszla znow ladnie spac..ale juz o 5.30 domagala sie mleka...zjadla 120 i jest 7 h i wciaz sobie spi.. wczoraj u dentysty bylo nawet nawet...nie bolalo,szybko mi zrobila zeba i najgorsze z tego wszystkiego bylo to znieczulenie ktore mnie trzymalo...krzywilam twarz przez pol dnia..nastepna wizyte mam za 2 tyg..a teraz na poniedzialek musze sie umowic na pobranie krwi swojej i Juniora...nie wiem czy Wam pisalam,ze Junior ma niedowage..ma 171.5 cm i 54 kg..nie chce jesc i boje sie ,ze ma anemie..a ja nie mam czucia w tej nodze jak pisalam..ona mowi,ze moze to byc tez spowodowane jakims uciskiem w czasce ..a aby to wykluczyc zrobie reszte badan..ja stawiam bardziej na problemy z zakrzepica zyl...moze mam za wysoki cholesterol...jak emerytka..:)) spadam ubrac panne do szkoly...:)) zycze Wam milego dnia..:))
  22. brawo dla wygranych...:))))))))
  23. witam..:)) Kasiu-fajnie Ci z ta grzywka..troszke spowaznialas moze,bo inaczej wygladasz,ale jest ok.przypominasz mi taka kolezanke ktora mam tutaj...ma podobna fryzurke i kolor wlosow i podobny ksztalt twarzy...Tobie kochana nawet bez wlosow bedzie dobrze..:)) nie panikuj.a Maja-bosska..:)) sysonek juz duzy kawaler i jak mu fajnie w garniturku..:)) Deva-i jak tam po rozmowie z kolega policjantem.?? wiesz juz jaka linie obrony masz przyjac.? napisz cos bo czesto mysle jak sobie radzisz z ta okropna sytuacja... Aneta-foty wstawilas przepiekne,ale to juz pisalam..i na bank moglabym powiedziec,ze jednak corcia ma oczka ciemne...slodziak..:)) co Wy dziewczyny robicie ze takie ladne jestescie..?? Misia-i jak tam zdrowka nasza ciezaroweczko..?? dajesz sobie rade teraz z brzuszkiem i reszta ekipy.? a ja dzis mam wizyte u dentysty...boooje sie...ma wpasc do mnie kolezanka i popilnowac Mikolaja i Zosi...pogoda marna znow,a ja zaraz musze wychodzic do szkoly z cora..Zosia jeszcze spi..mam nadzieje,ze jakos uda mi sie ja nakarmic przed wyjsciem..chociaz ostatnio ma tak,ze wstanie,a zjada o 6 rano i o tej 8 nie chce sie jej od razu jesc..a dzis wszystko musze zrobic na styk..do 11 musze tez ja nakarmic owockami..Aneta nie da rady tego zrobic..i nie chce jej tez zostawiac rozdraznionego i glodnego dziecka...poza tym nic sie szczegolnego nie dzieje...sama nuda i tyle.. lece..:)) trzymajcie sie cieplutko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...