
mazia84
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mazia84
-
mosia to na pewno to :) ja kiedyś tak czułam ale też myślałam że to jednak nie ruchy, a musiało być to bo od tygodnia już czuję porządne kopniaki czasem jak zasadzi kopsiura to szok :)
-
łooo MałyHipku współczuję :( Dbaj o siebie i pozdrów męża :) na pewno wszystko się ułoży. Madziulka wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy :) My jakiś miesiąc temu mieliśmy 3 rocznicę ślubu. Aniushka możesz jeszcze basen spróbować ale pływać na plecach. Mnie też bolał kręgosłup strasznie i kość ogonowa ale jakoś przeszło, doktor powiedział że jak bardzo będzie boleć to mogę maść kupiłam ale nie smarowałam się.
-
MałyHipku jeśli chodzi o brzuch to ja tylko odczuwam jak leżę na plecach ciężar który mi się wgniata w kręgosłup i czuję że już takie twarde jajo się robi. A tak czasem coś poboli bardziej na dole albo po bokach ale to chyba się rozciąga skóra, ale nie mam tak żeby mnie bolało cały czas, raczej sporadycznie odczuwam. Mosia to fajnie że masz motylki :) ja musiałam motylki już czuć kiedyś co mi się wydawało bo teraz już nie czuję bąbelków czy motylków tylko po prostu nie wiem jak to opisać, tak że mi się przesuwa w brzuszku ale nie jakoś bardzo tylko w miarę delikatnie na razie.
-
mosia no brzusio się zaokrągla :) A zapomniałam Wam napisać że od 3 dni czuję jak się dzidzia rusza :) w końcu :)
-
Moją największą wadą życiową jest to że ktoś coś mi powie a ja sie nie odezwę kompletnie! Albo zaraz mi się płakać chce i drżącym głosem coś powiem. Nienawidzę tego u siebie, że nie potrafię być twarda. Na szczęście jak mi na czymś bardzo zależy to czasem się odezwę i tak jeśli ktoś powie krzywe zdanie na temat mojego psa to mogłabym puścić wiązankę, więc myślę że przy dziecku tym bardziej się nauczę. Boję się tego bo wiem że wiele osób będzie mi doradzało i wiem też że wiele z tych rad mi się nie spodoba i nie mam zamiaru tak robić i jak tu odpowiedzieć jak taka d.. ze mnie? Liczę na męża ;) ale sama też muszę się nauczyć, albo wysłuchać i robić swoje. Gosia nie przejmuj się ja mam zgrzyty z moi ślubnym codziennie :( rzadko bywa taki dzień żebyśmy się nie pokłócili albo żeby mnie czymś nie zdenerwował! Co do odwiedzin po porodzie to rozumiem najbliższa rodzina niech przychodzi od razu ale dalsza czy znajomi nie ma mowy, przynajmniej z miesiąc później :) Gosia co do taty to wiesz - facet!!
-
Ja wiem tylko jedno zawsze jak w coś wcina się rodzina to są z tego problemy! Póki co do nas nikt się nie wcina ale mieszkamy sami i daleko, ale obawiam się że jak przyjdzie dziecko na świat to wiele osób będzie chciało porządzić!
-
dziewczyny historie mrożące krew w żyłach!! Mam nadzieję że takie akcje mnie i Was ominą ! Ja właśnie wróciłam od lekarza :) Wszystko w porządeczku :) Dzieciak waży około 35 dag :) I jeszcze nie wiadomo ale powiedział że ma podejrzenia damskie :) czyli takie jak ja :) Po 22 tyg mnie zaprasza do szpitala na przepływy i jakieś dokładniejsze badania i wtedy na 100% będzie szukać płci, chyba że się schowa :)
-
no ja też już nie mogę się doczekać aż się pojawi i cieszę się bardzo, ale się boję ....
-
no widzisz mosia Wy się długo staraliście więc jesteś gotowa na wszystko. Ja szczerze powiedziawszy nie wiem czy jestem gotowa na to żeby zostać mamą, niby myślałam o tym i chciałam, ale nie staraliśmy się szczególnie, liczyliśmy się z tym że może się to zdarzyć :) Teraz zastanawiam się czy dam rade i nie chodzi tylko o strach przed porodem, ale o to czy będę dobrą matką ( to chyba zawsze taki strach jest i błędy pewnie zawsze się popełnia), czy dobrze wychowam swoje dziecko, czy dam rade ze wszystkim... Mam nadzieję że sobie poradzę, chciałam mieć najpierw swój dom, pokój dla dziecka, kawałek podwórka dla psa i byłoby łatwiej że wszystkim a tak ciągle na walizkach.. Ale wiem że niektórzy mają gorzej, także nie ma co narzekać tylko się cieszyć :) Teraz tylko czekam aż poczuję że się rusza i dowiem jakiej płci jest :)
-
no no tylko nie czytać? nie da się nie czytać! Przeczytałam nadal mi słabo ;) ale pocieszam się że tyle kobiet na świecie i rodzi i żyje to ja też dam rade! Koleżanka ostatnio mi mówiła że ona z tych co znieczulenie u dentysty zawsze biorą i mdleje przy pobieraniu krwi i mówi że nie było tak źle podczas porodu, co prawda odleciała pod koniec i nie wiedziała co się dzieję, ale dała rade więc ja jednak mniej wrażliwa to może dam rade. aniushka powodzenia i daj znać .
-
Dziewczyny coraz bardziej mi słabo ;) dobrze że jeszcze mam parę miesięcy na choć minimalne przygotowanie psychiczne! Humorów jakoś zbytnio nie miewam chociaż w sumie może by trzeba zapytać mojego męża bo sama może nie zauważam ;)
-
heh ja też się zastanawiałam co to "piórkowanie" . Trzymaj kciuki trzymaj bo ja jakoś ciągle się boję.
-
Madziulka jak czytałam to o tej położnej, w ogóle o porodzie to aż mi słabo się zrobiło i niedobrze, jak ja się boję!! Jeszcze nie wiem tak naprawdę co mnie czeka i na 100 % dowiem się już podczas. MałyHipku cieszę się że wszystko w porządku i kryzys zażegnany, musi być ciężko jak leży się z dziewczynami które niestety nie miały tyle szczęścia :( Zazdroszczę że już czujesz ruchy! Ja nadal nic, czułam coś z 3 tygodnie temu ale to nie mogło być to bo od tamtej pory cisza :( Jutro mam wizytę u lekarza, może się dowiem już czy chłopczyk czy dziewczynka :)
-
Madziulka nie wiem jak to jest w ciąży, ale moja siostra miała trudny przypadek usuwania zęba chirurgicznie, mąż też miał ale siostrę straszyli bardzo, ale skończyło się dobrze i w miare szybko potem nawet lekarz do niej wydzwaniał czy wszystko w porządku bo liczyli sie z tym że może przez kilka dni być ciężko ale było ok. Wiadomo w sytuacji kiedy jest się w ciąży to co innego, ale jak mus to mus! Skonsultuj się z ginem i razem coś wymyślą. Ja miałam zęby zdrowe jak rydz ;) Jak byłam u dentysty na sprawdzeniu to powiedziała że dawno nie miała pacjenta z tak zdrowymi zębami, mam tylko jedną plombę a teraz w ciąży trochę mnie pobolewa ząb czy dziąsło sama nie wiem.
-
ja nigdy nie przepadałam za kawą, tylko w towarzystwie, ale jeśli już to tylko rozpuszczalna pół na pół z mlekiem więc trudno to nazwać kawą. Od kiedy jestem w ciąży czasem zdarzy mi się napić gdzieś, ale rzadko bo sama nigdy nie lubiłam pić. Co do ryb, paluszków itp to ja nigdy takich gotowych nie kupowałam więc nawet nie wiem jak to smakuje :) kiedyś zdarzyło mi się kupić filet w supermarkecie ale już nie kupuję jeśli już to w pewnych rybnych sklepach i prawie nigdy nie robię w panierce tylko w folii i piekarniku z dużą ilością cytryny i ziół lub pietruszki albo koperku :) mniam :)
-
co do szczepień i ekologicznych mam to mam znajomych którzy starają się używać wielu naturalnych rzeczy. Orzechy do prania, soki świeżo wyciskane ( zarazili mnie tym chociaż ostatnio się ociągam), jej mąż został morsem w tamtą zimę :) Szczepić szczepią ale tylko tymi obowiązkowymi podstawowymi, ale nie wiem co i jak bo ja się nie znam jeszcze.
-
Ja też raczej na bezsenność cierpię ostatnio. Jak wstaje na sikanie co jest teraz koniecznością to już zasnąć nie mogę, kiedyś obudziłam się o 3 i już nie zasnęłam więc o 5 postanowiłam wstać bo co tak będę leżeć i patrzeć w sufit. Co do auta to ja często jeżdżę, ale wolę sama, jakoś jak kogoś wiozę to jakby ostrożniej jeżdżę nie wiem czemu. Kreska mnie się jeszcze nie zrobiła ale czytałam że właśnie w którymś tam tygodniu na początku może się już pojawić.
-
mosia ja też miewam już różne sny, np że karmię dziecko i przychodzi moja teściowa i mi je zabiera! Nie wiem czemu mam takie sny i akurat z teściową, no ale pamiętam że przed ślubem też miałam sny różne np że mam jakąś starą przedwojenną żółtą i brzydką sukienkę i że już się zaczyna ślub a ja mówię że w tym nie wyjdę, tyle pamiętam bo to już dość dawno było. Ale zwykle właśnie jest odwrotnie niż się śni więc myślę że jakoś damy rade.
-
Ja biorę witaminy femibion, lekarz kazał więc biorę od niedawna, kwas foliowy już dość dawno zakończyłam, ale ja mam termin troszkę wcześniej nić Wy i pewnie i tak zahacze o grudzień :( Kazał barć też magnez, który właśnie też jest na skurcze różnego rodzaju, chociaż nie miewam ale biorę. Morfologię też mam bardzo dobrą, ale na razie się poddaje całkowicie lekarzowi. Nospy nie brałam w ogóle i na razie nic o niej nie słyszałam.
-
No to moja szwagierka też ma takie tylko w innym kolorze, nie pamiętam czy ma tą maskownicę na dole, pamiętam tylko że wszystko w nim widać, więc może nie ma. A kołyski nie używali w ogóle i zapłacili 450 zł, fakt że normalnie w sklepie ( jednym z droższych)więc pewnie drożej niż na allegro.
-
no ja koniecznie z przykrywaną szufladką, widziałam bez przykrywanej i wiem jak to wygląda! A u tego samego sprzedawcy łóżeczko takie samo bez szuflady 250zł.
-
Ale co pokazuj? brzuch czy łóżeczko :) łóżeczko mogę pokazać, zdjęcia brzucha nie mam i wolę na razie nie robić ;) a łóżeczko proszę : KLUPS LOZECZKO SAFARI LUB MIS Z SZUFLADA +MATERAC (1727625478) - Aukcje internetowe Allegro tu akurat jasno ciemne, ale gdzieś widziałam chyba w jednym kolorze, i to jest od razu już z materacem także cena chyba w porządku :) i ma szufladkę zamykaną, ja właśnie z taką chcę bo z otwartą szufladą to wszystko widać co w niej jest poza tym kurzy się trochę.
-
mosia mi też się podobają te łóżeczka na allegro znalazłam za 330 chyba z szufladą, wydaje mi się że nie aż tak dużo, bo moja szwagierka kupiła w tamtym roku zwykłe nie safari fakt że z kołyską od razu której i tak nie używali za 450. Gosia jak masz taki fajny komplecik to lepiej maluszkowi nowe łóżeczko kupić bo teraz jak Mateuszkowi dokupisz to nie będzie pasowało do reszty. Ja to już mam taki brzuchol jakbym w 7 miesiącu była!! A jak dalej tak będę żreć to się w drzwi nie zmieszcze!
-
Kilka pytań o pieska
mazia84 odpowiedział(a) na Madzix temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Zgadzam się w 100% ! Najbardziej mnie rozwala jak słyszę że dziadek czy babcia czy ktokolwiek jeszcze inny kupił wnuczce pieska na gwiazdkę na przykład i to często bez uprzedniego kontaktu z rodzicami dziecka! Pies to nie zabawka i rodzice muszą wiedzieć że chcą tego psa są w stanie finansowo jak i czasowo sprostać wymaganiom, bo 3 latek czy nawet 6 latek nie wyprowadzi psa na spacer! Chociaż często widzę jak małe dziecko chodzi samo z dużym psem po osiedlu- cóż! bez komentarza! Swoją drogą wiadomo że pies i dziecko to super połączenie ale tak jak napisała Jomira tylko jak rodzice tego chcą. Ja mam 1,9 miesięczną suczkę w styczniu będę miała dzidzusia i mam nadzieję że się dogadają(przekroczy już ten wiek 2 lat ;) i może szkolenie coś też da, po sterylizacji jest dawno ale nadal jest wariatką :)) mimo wszystko boje się jak sobie poradzę z małym dzieckiem i psem, spacer itd, ale damy rade bo biorąc psa pod swoją opiekę liczyłam się ze wszystkim z tym że kiedyś będę miała dzieci, z tym że pies może niszczyć że czasem trzeba wyjść zimą o 3 w nocy na spacer bo psu coś dolega ( chociaż śpiochem i zmarzluchem jestem strasznym, to dla psa jestem w stanie pokonać wszystko, bo kocham ją nad życie)! -
Pies i dziecko - proste zasady
mazia84 odpowiedział(a) na temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Ja za szkolenie PTP (pies twoj przyjaciel) płace 550 zł, 10 zajęć po 90 min ( zwykle trwa dużo dłużej :)) Ostatnio miałyśmy nieprzyjemną sytuacje, bo jest na szkoleniu jeden agresywny owczarek który wyrwał się swojej pani z rąk i popędził prosto na nas, na szczęście pani trenerka szybko go złapała ale ja o mało zawału nie dostałam. Niedawno też byłam u siostry kilka dni, ma 7 miesięczną córkę i moja psinka super się zachowywała przy niej, oczywiście chciała cały czas obwąchiwać, ale jak ją nosiłam na rękach to nie wykazywała żadnych oznak zazdrości oczywiście przy tym starałam się jak najczęściej ją głaskać drugą ręką i mówić że jest dobrym pieskiem. W ostatnim dniu nawet leżałyśmy wszystkie na jednym łóżku :) A jak mała płakała to moja psina prawie zaczynała wyć :( z takim żalem