Skocz do zawartości
Forum

ania_83

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ania_83

  1. ania_83

    Sierpień 2009

    Agathaania_83mpearlAnia grunt, ze ktg dobre a resztę olej bo i tak nie masz wpływu na taką babę:) I dobrze, ze nie rodzisz w tym szpitalu, dobry wybór:)No właśnie taką metodę obrałam tam leżąc, myślałam tylko, że nic mnie nie obchodzi ta baba i że ważne żeby mi tylko to ktg zrobili a resztę mam w nosie ale wiesz zawsze by było milej, gdyby baba jednak umiała być chociaż uprzejma Podejście personelu medycznego jest przerażające czasami, traf tu człowieku na taką francę podczas porodu albo na jej gorszy dzień. Dlaczego to tak musi być, że idąc do szpitala po pomoc można jeszcze zje.... zostać za nie wiadomo co. Masakra!! no właśnie, człowiek jest w stresie, nie wie co i po co i dlaczego, a taką to guzik obchodzi i nawet miła być nie może, tylko jeszcze ciśnienie musi podnieść każdy może mieć gorszy dzień, ale ja jak jestem w pracy to muszę panować nad swoimi emocjami, choć nie raz mam ochotę zrypać ucznia i potrząsnąć nim tak porządnie jak mnie wku...rzy, ale nie robię tego i już
  2. ania_83

    Sierpień 2009

    byłam jeszcze przed ktg na małych zakupach, bo w weekend odwiedzają nas goście ze zgorzelca, mpearl pisałam Ci kiedyś że mój małż ma tam rodzinę, nie dokładnie ze zgorzelca tylko z radomierzyc, ale to tam w okolicy i oni mają córeczkę Martynkę, ma 4 latka i poszalałam z prezentem dla niej, jednak fajnie dla dziewczynek wybierać ciuszki, większy wybór i jakoś tak inaczej
  3. ania_83

    Sierpień 2009

    mpearlAnia grunt, ze ktg dobre a resztę olej bo i tak nie masz wpływu na taką babę:) I dobrze, ze nie rodzisz w tym szpitalu, dobry wybór:) No właśnie taką metodę obrałam tam leżąc, myślałam tylko, że nic mnie nie obchodzi ta baba i że ważne żeby mi tylko to ktg zrobili a resztę mam w nosie ale wiesz zawsze by było milej, gdyby baba jednak umiała być chociaż uprzejma
  4. ania_83

    Sierpień 2009

    Ciekawe jak ferinka po wizycie? Tosia po ktg? a i Kaja się nic nie odzywa dziś?
  5. ania_83

    Termin - kwiecień 2010

    Gratuluję i życzę spokojnych i wspaniałych 9 miesięcy!!!
  6. ania_83

    Sierpień 2009

    Aganiecha miło, ze zajrzałaś i nam tu popisałaś o czymś innym, ogólnie mamy rozpakowane nam się tu mało raczej na razie udzielają, ale to zrozumiałe. Czekamy no fotki kochana, bo my ciekawskie jesteśmy. Dobrze, że masz pomoc w domu, to bardzo ważne wydaje mi się szczególnie na poczatku, żeby chociaż takie przyziemne sprawy jak gotowanie, zakupy, pranie i sprzątanie ktoś za nas załatwił, a my żebyśmy miały czas oswoić się z nową sytuacją Kasiunia głowa to góry, to zmęczenie i oczekiwanie jest męczące i pewnie dlatego ten nastrój, już nie długo kochana, dasz radę! mnie też się wydaje, że u rąk wystarczy jak będą widoczne pazury
  7. ania_83

    Sierpień 2009

    Hejka, ja już po ktg, wszystko git, skurczy brak, tętno w normie, nic się nie dzieje. Oczywiście nie obyło się bez zdenerwowania mnie, ale w tym szpitalu to już norma. Tak jak już kiedyś pisałam, mój gin i ten szpital mają ogólnie zasadę, że ktg robi się dopiero po terminie lub jak są jakieś inne wskazania to przed. U mnie tym wskazaniem było to, że przestałam brać fenoterol i gin chciał zobaczyć czy nie będzie żadnych skurczy po odstawieniu tych leków (dodam, że mój gin nie pracuje w tym szpitalu, ale tu miałam najbliżej). No i oczywiście najpierw pani położna kazała mi czekać, a na pytanie ile mam czekać odp: trzeba czekać, ok zrozumiałam, czekam po 30 minutach woła mnie, kładę się na tej leżance, podpięła mi to wszystko, idzie wypełnić papiery, po chwili krzyczy: to pani ma termin na 30 sierpnia dopiero???? to co pani tu robi teraz, kto pani tu kazał przyjść i takie tam więc nie daje się sprowokować, choć miałam ochotę jej odpowiedzieć, ze skierowanie mam od piekarza, bo w ogóle dałam jej skierowanie od mojego gina, kartę ciąży i dowód odpowiadam spokojnie, że po odstawieniu leków mam takie zalecenie itd.... dobra, chyba zrozumiała, po 15 minutach przychodzi i się pyta: a co lekarz kazał zrobić z tym ktg???? no ludzie... zjeść... mam z wynikiem iść do mojego gina, bo normalnie to jakiś lekarz w szpitalu powinien je obejrzeć i podbić pieczątkę, i dopiero mnie wypuścić, co się nie stało, bo skoro mam iść do swojego to co się będą wtrącać masakra w tym szpitalu, a ta położna to tak nie miła, że jakbym przy niej miała rodzić, to nie wiem jak to by się skończyło dobrze, że wybieram się do innego szpitala, mam nadzieje, że zdążę, bo tam jest trochę dalej sorki, ale musiałam się wygadać
  8. ania_83

    Sierpień 2009

    Kasiu no rzeczywiście szkoda, że nic się nie rozkręciło. Czekamy dalej! Agatha Ty się chyba odsypiasz na zapas, ale żeby się tak dało... Jakiś zastój się nam tutaj zrobił z tymi porodami, chyba dziewczyny nie będą czekać do następnej pełni hihi bo to jeszcze długo Ja pędzę na ktg buziole
  9. ania_83

    Sierpień 2009

    Izak to nie jest głupie co piszesz, rozumiem Cię, chcesz żeby Twoje dzieci miały jak najlepiej. Swoją drogą to jak dobrze mieć rodzeństwo, nie wyobrażam sobie, żeby nie mieć nikogo, rodzice to rodzice, ale to nie to samo. Ja mam tylko jedną siostrę młodszą, ale też się cieszę że ona jest. A Ty już kochana dałaś swoim dzieciom to co najcenniejsze - mają siebie
  10. ania_83

    Sierpień 2009

    mpearlania_83Tosiu jak masz fajnie z mamcią. Moja też ma teraz urlop, ale sama już te okna pomyłam i nie będę jej fatygować, nie pomyślałam, bo ja zawsze wolę sama... Dalej walczę z moimi różowymi firankami niestety, całą noc moczyłam w vanishu i teraz jeszcze chce ace zastosować, ja nie wiem czy coś z tych moich firanek zostanie Ja też mam dziś ktg, więc trzymam kciuki za Ciebie i siebie!Ja też będę trzymac kciuki za Ciebie:) Pierwsze ktg? Ja wczoraj miałam debiucik:) Dobrze, ze mama ze mną poszła, bo bym tam lezała nie wiem ile, pani miała przyjśc po 20 minutach, a tu mija 40 a jej nie ma, więc wysłałam mamę po nią, a ona, że nie wiedziała, że to już tyle czasu minęło, bo myślała, że dopiero co się kładłam:)) No moje pierwsze u mnie w mieście w szpitalu, który ogólnie dobrą sławą się nie cieszy, ale mam najbliżej, więc na ktg nie będę 40km jechać. Miałam już jak byłam w szpitalu w 29-30tc Też zabieram mamę ze sobą, co by nie robić tam jakiejś awantury osobiście w razie czego, jakby co to mamę poślę Jadę około 12
  11. ania_83

    Sierpień 2009

    Izak1979ania_83Tosiu jak masz fajnie z mamcią. Moja też ma teraz urlop, ale sama już te okna pomyłam i nie będę jej fatygować, nie pomyślałam, bo ja zawsze wolę sama... Dalej walczę z moimi różowymi firankami niestety, całą noc moczyłam w vanishu i teraz jeszcze chce ace zastosować, ja nie wiem czy coś z tych moich firanek zostanie Ja też mam dziś ktg, więc trzymam kciuki za Ciebie i siebie!a może taki rożek do firan by pomógł. Trzeba tez w tym pomoczyć a można też do prania wsypać. to się tak nazywa "rożek do firan". Dzięki, ale w tym rożku to ja najpierw moczyłam, a chodzi o to że mi te firanki zafarbowały z białych na lekki róż, bo bo dołożyłam kawałek nie białego lambrekinu do moczenia i stało się...
  12. ania_83

    Sierpień 2009

    Izak1979dzień dobry...u nas dziś chłodno, balkon uchyliłam troszkę, bo w mieszkaniu duchota, ze szok. maluchy śpią, siostra jest u mnie do jutra. Wczoraj miałam coś na podobę krwotoku i myślę sobie, że o skrzep jakiś musiał być i puścił, bo zalałam się krwią, akurat siostra poszła do kościoła a P. musiał zostać w pracy. No ale jakoś dałam radę, umyłam się szybko, przebrałam i .....przestało mnie boleć to co tyle dni mi dokuczało...normalnie nie bałam prochów przeciwbólowych na noc i nie bolało...o rany co za ulga, tylko trochę mi się w głowie kręci, ale sis jest ze mną dzisiaj cały dzień. Dzielna babka z Ciebie! Jak przestało boleć to pewnie tak jak piszesz jakiś skrzep i teraz Ci ulżyło. A kiedy masz jakąś wizytę kontrolną? Fajnie, ze możesz na siostrę liczyć
  13. ania_83

    Sierpień 2009

    Izak pisz jeszcze.... Podziwiam Cię! Mpearl niestety nie znam tego miasta
  14. ania_83

    Sierpień 2009

    Tosiu jak masz fajnie z mamcią. Moja też ma teraz urlop, ale sama już te okna pomyłam i nie będę jej fatygować, nie pomyślałam, bo ja zawsze wolę sama... Dalej walczę z moimi różowymi firankami niestety, całą noc moczyłam w vanishu i teraz jeszcze chce ace zastosować, ja nie wiem czy coś z tych moich firanek zostanie Ja też mam dziś ktg, więc trzymam kciuki za Ciebie i siebie!
  15. ania_83

    Sierpień 2009

    Witajcie kobietki! Ja dzisiaj też chyba lewą nogą wstałam, może to wina pogody, u mnie pochmurno i pada, niby fajnie bo nie gorąco, ale nie nastraja zbyt optymistycznie. Chyba kawki trzeba się napić Ferinko powodzenia na wizycie, oby coś się ruszyło. Czekamy na wieści! Mitsato Ja się już wczoraj nie odzywałam, bo w południe dowiedziałam się, że zmarł wujek mojego męża (ojciec chrzestny zresztą) i tak smutno zrobiło się w całym domku, że na niczym nie mogłam się skupić tylko o nim myślałam w kółko. Ciężki będzie dla mnie przyszły tydzień, bo w środę mam termin (przynajmniej z obliczeń), także z jednej strony cieszę się na spotkanie z moim maleństwem, z drugiej strony jestem pełna obaw o przebieg porodu (wkońcu to pierwszy raz i nie wiem, czego mam się po sobie spodziewać) plus pewnie będzie pogrzeb, co nie nastraja optymistycznie. Smutno mi, bo szkoda człowieka, poza tym żyje babcia mojego P. (mama tego wujka)...i dzisiaj nosząc w brzuszku mojego Mateuszka wyobrażam sobie, co musi czuć kobieta chowająca własne dziecko...:(((( Przepraszam Was, że tak pesymistycznie z rana, ale mój P. poszedł do pracy, musiałam z kimś się tym podzielić:( Mitsato współczuję. Z jednej strony czekacie na radosną chwilę powitania maluszka, a z drugiej trzeba kogoś pożegnać. Tulam mpearlDzien dobry:) Ja też dzisiaj obudziłam sie w jakimś takim refleksyjnym nastroju, ale bardziej skierowanym na poród, pobyt w szpitalu i pojawienie się maleństwa na świecie, jak bardzo to zmieni nasze życie. Za tydzień będę już się cieszyc dzidziusiem, ale początek bedzie trudny. Małż od 24, 25 sierpnia zaczyna prace, Młoda 1go września też pojedzie do niego, bo zaczyna się szkoła. Dobrzez, że chociaz mame bedę miała przy sobie. Tyle, że to nie to samo:( Wyjechał teraz w poniedziałek pozałatwiac sprawy a ja już wczoraj plakałam z tęsknoty:( A co będzie jak dojdzie do tego niewyspanie, bolące piersi, płaczący noworodek i babyblues?? Przeraża mnie to trochę wszystko! Mam tylko nadzieje, że w miarę szybko dojdę do siebie i w połowie września uda mi się do nich dojechac... No i takie to dylematy z samego rana nie dawały mi spac... Ale i tak życzę wszystkim sierpnióweczkom miłego dnia, a niektórym to życzę dzisiaj porodów:) Mpearl ja mam to samo, wczoraj poczytałam wątek lipcówek i trochę się załamałam. One są wyczerpane, mają problemy z karmieniami, dzieci nie śpią jak piszą w poradniku i w ogóle milion problemów. Pocieszam się tylko, że to taki okres początkowy i potem będzie lepiej. Ja co prawda mam męża na co dzień, ale wychodzi do pracy i wraca po 16, a ja sama zostanę z dzidzią i nie wiem jak to będzie. Czuję, że będziemy razem płakać i ewentualnie dzwonić do mamy A gdzie Ty się potem znowu wybierasz? Myślałam, ze zostajecie jakiś czas w zgorzelcu
  16. ania_83

    Sierpień 2009

    Izak1979moje szkraby zestaw - collab zdjęcie - moje Wa Jolagg nic dodać nic ująć gratuluję dzieciaków, miło popatrzeć
  17. ania_83

    Sierpień 2009

    kaja09wstałam o 7.20 i czekałam...do 10.00..potem się położyłam na 5 minutek i bym zaspała na 12.00 do położnej...poczłapałam jak szalona (Booosssheee ile mi to zajęło!!!!!spocona normalnie byłam!!!!!) i wlazłam na to pierwsze piętro i mnie zbadała i ...NIC!!!!!!!! mocz ok,tętno ok, dzidzia ook....czekać mam.... no to trzeba się cieszyć, że wszystko ok u dzidzi! Gratuluję! a ze jej się nie spieszy...
  18. ania_83

    Sierpień 2009

    dziewczyny trzeba podejść inaczej, tyle już wytrzymałyśmy to i jeszcze troszkę damy radę, a za pare dni będziemy z naszymi pociechami bo takie usilne wyczekiwanie na objawy porodu to tylko nas same nakręca, a nic nie da ferinka to jak to był czop, to jeden krok dalej
  19. ania_83

    Sierpień 2009

    Izak1979kasiunia i a wolała bym sama urodzic.....do soboty.....bez wspomagaczy... dobrze Antosiowi w moim brzuszku :)facetom to tak trudno "pępowinę przeciąć", i odciąć się od mamusi hihihi - ile razy mój P. to usłyszał a ile jeszcze usłyszy no to już wiemy czemu chłopaki nie chcą wychodzić a dziewczynki w takim razie?
  20. ania_83

    Sierpień 2009

    Kasiunia oby się zaczęło do soboty! Izak ja też jestem pełna podziwu, trójka dzieciaków to fajna rodzinka, ale jak ogarnąć taką gromadkę i jeszcze mieć czas dla siebie. Szacunek! Ja też czytam "język niemowląt", mam nadzieje, że sprawnie mi pójdzie wprowadzanie tego w życie
  21. ania_83

    Sierpień 2009

    kasia001w filmach odejscie wod przedstawiaja jako hlusniecie jak z wiadra a to chyba nie musi tak wygladac.. takze czekam moze to falszywy alarm, jak nie to pewnie sie powtorzy.. troche tych wod tam pewnie jest. Kasiu wody ważą około 1-2kg, więc jest ich około myślę 1-2 litry
  22. ania_83

    Sierpień 2009

    kasia001ania_83No znam tą pozycję, kojarzę najbardziej z filmu "lejdis", jak Iza Kuna leżała na łóżku z nogami w górze. Ja jej nigdy nie próbowałam, ale kto wie... w akcie desperacji na razie mój Mikołaj ma jeszcze czas, ale też już bym prosiła żeby zechciał się z mamusią zobaczyćhehe lejdis swietna komedia bylam w kinie na tym, z tej aktorki ogolnie sie usmialam pierwszy raz ja dopiero w tym filmie zobaczylam ale normlanie genialna jest hehe Popieram, ja też się uśmiałam na tym filmie, a mój mąż to był w szoku, ze kobiety tak mogą ze sobą rozmawiać, ale jakby nasze forum poczytał to wiedział, że mogą
  23. ania_83

    Sierpień 2009

    To fakt Kasiu jak jest ten pierwszy raz to nie wiadomo czego się spodziewać i wyobraźnia nam podsuwa takie pomysły, ze szkoda gadać Ale będzie dobrze, obserwuj dalej, wody mogą się sączyć, nie musi wypłynąć wiaderko naraz Na pewno nic nie przegapisz
  24. ania_83

    Sierpień 2009

    No znam tą pozycję, kojarzę najbardziej z filmu "lejdis", jak Iza Kuna leżała na łóżku z nogami w górze. Ja jej nigdy nie próbowałam, ale kto wie... w akcie desperacji na razie mój Mikołaj ma jeszcze czas, ale też już bym prosiła żeby zechciał się z mamusią zobaczyć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...