Skocz do zawartości
Forum

czwarty tydzien

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez czwarty tydzien

  1. Cześć dziewczyny...ja jestem dziś zmieszan, zakręcona i wogóle jest mi źle. Na szczeście u Bartka wszysko ok własnie zjadł i smacznie śpi więc mam czas dla was. GRATULUJĘ wszyskim rozpakowanym, a zarazem spakowanym że maluszki jeszcze dojrzewają. My bylismy wczoraj u neurologa i jak na razie u Bartka nie widac nadmiernego napiecia mieśniowego. Wogóle taki słodki ten nasz bączek. Aż boję się że coś zakłuci ten spokój. Dziś u nas temperatura już 30 w słońcu...mam wrzyskie rolety zasłanięte aby w domu było chłodniej. Wogóle mam problem bo nie wiem jak Bartka na spacer ubrac w taką pogode. Co do m. nie mogę się dogadać ciągle się gryziemy. Mnie wkurza że bezskutecznie szuka pracy... Ach brak słów. Nawet przestał mi pomagać w domu...ciągle boli mnie to że mnie tak okłamał z tą kasą co stracił. Boli mnie to że wogóle mnie okłamał, ale to pikuś z tym co wczoraj usłyszałam od mojej bratowej... Zadzwoniła do mnie się użalic na mojego brata. Oni mają wszysko kasę zdrowie i nic im nie brakuje, poza MIŁOŚCIA. Mój brat szuka sobie jakies laski na boku i wiem o tym ale trzymałam to w tajemnicy i tak był z 3 razy. Moja bratowa zawsze to jakoś odkryła i brat jej wmawia ze ma sie leczyc bo ma urojenia, ale wczoraj była scena dosłownie jak z filmu. Ktoś zrobil zdjecia mojemu bratu z laską i zadzwonił do bratowej że sprzeda jej za 4 tyś.aby wiedziała co jej mąż wyprawia. Dziewczyny ale ja wiem ze on z żadną niie spał, bo ma jakąś blokadę. Z tą ostatnio poszedł tylko na spacer, i ten ktoś nie ma innych fotek. Moja bratowa nie wierzy i chce tą kasę zapłacić. Ja pitole dosłowny zakręt.
  2. Scarlettj GRATULUJEMY I WITAMY MALEŃSTWO ZANNA TRZYMAMY KCIUKI...CC JEST OK SPOKO!
  3. tusia13No u nas co łaska oficjalnie wynosi 200 zł, a i tak miałam szczęście bo nie musieliśmy za ministranta płacić, gdyż chrzest był na mszy (chrzciliśmy w sobotę przed wieczorna mszą, ze względu na to że wszyscy przyjezdni). Poza naszą trójką, rodzice chrzestni i dziadkowie czyli całe 6 osób i 2 letnie dziecko. Potem kolacja i coś słodkiego. W sumie było bardzo miło, ale ksiądz sporo sobie liczył. Z góry dziękuje wszyskim za zainteresowanie i odpowiedź. Fakt słono sobie liczy...
  4. Fifi to smutne, ale zauważyłam w śród znajomych ze jak miało się jakies maleństwo urodzić, to ktoś umierał zaraz przed. Duszyczka może w dzieciątko przechodzi? Martynaa pociesz się ze nie jesteś sama...fakt jak się patrzy na małego przez łzy to mniej boli.
  5. Przed nami chrzest i chciałam zapytac jak to u was było. Chodzi mi o taką kwestię jak finanse. Obecnie u nas jest licho i głupio mo chrzcić nie mając kasy np. dla księdza...
  6. MartynaaWiktorek wkońcu usnął, więc mam chwile.. zobaczymy na jak długo ;))Wczoraj zaczełam mieć pokarm i to tak na maxa, że zalewa mnie strasznie.. Ale piersi narazie jakoś strasznie mnie nie bolą, mały jest świetnym laktatorem bo jadł by na okrągło.. Po za tym w życiu osobistym jest fatalnie, nie wiadomo jak potoczy się sprawa z tatusiem, który olewa wszystko od góry do dołu.. :(( eh.. zaraz dodam zdjęcia małego do galerii.. zaraz musze obejrzeć... kurcze myslałam ze po porodzie mu przejdzie. Mój m. sie co do małego zmienił pomaga mi na każdym kroku. A jedyny kto leje to Bartek jak nie zasłonimy mu fujarki...
  7. agak168miala operacje tarzcycy i dostaje paralizu rak inog takie ataki ma po operacji tarczycy takie jazdy???
  8. agak168jak tak dalej bedzie to napewno urodze ale z nerwow wczoraj moja mama wyszla ze szpitala po tej operacji tarczycy a dzis rano zabralo ja pogotowie z nerwow jem co mam pod reka ojojojojo co się stało??? Taki niemiły poranek. Wszysko będzie dobrze... Ja dalej sama . Bartek trochce poszalał w nocy i teraz odsypia. Rany wiecie co BARDZO GO KOCHAM!!! Teraz spi taki grzeczny, a ja nie mogę się na niego napatrzeć...
  9. martynaahejjj dziewczyny :) wreszcie jesteśmy w domku.. :) no to pokolei.. 24.06, czyli w środe, wkońcu o dziwo wstałam wyspana, nic mnie nie bolało.. Pierwsza myśl - no to ładnie, zaś mnie dzień wcześniej męczyło i znowu ucichło.. Noi po 7:00 skurcz.. Za 8 minut następny.. I tak do 8:30.. Napisałam karolowi smsa, nie mineło 20 minut a był już w szpitalu.. ;) przebadali mnie to miałam już rozwarcie na 5 cm, a wcale nie bolało jakoś tragicznie. No to się spakowałam, karol się przebrał w lekkie ciuchy i fruu na porodówke! Czekała tam już na mnie położna - pani iwonka (cudowna kobieta). Karol był bardziej zestresowany i wystraszony, niż ja.. ;) no to od 9 to już miałam skurcze co 5 minut, to sobie poskakałam na piłeczce (tej takiej fasolce), dzięki której się rozluźniałam troche przy skurczach, potem pod ktg na 15 minutek, a że główka już była dość nisko to piłeczke mi zabrali.. Nie kładłam się na łóżku porodowym bo słabły mi wtedy skurcze i by się tylko wydłużało.. Karol oddychał ze mną, kiedy zapomninałam, cały czas wykonywał ze mną różne ćwiczenia, żeby przyśpieszyć akcje. Potem siedziałam na takim stołeczku specjalnym i chhhlupp wody poszły podczas gdy położna mnie badała.. Najgorszy moment wydaje mi się, że był podczas rozwierania się 8,9,10 cm.. Parte jakoś bolały mnie mniej, szczerze mówiąć miałam wrażenie, że chce mi się.. Kupke ;) tylko przy ostatnich trzech partych leżałam na łóżku porodowym. A noi zapomniałabym, że przy 9 cm zaczeły mi słabnąć skurcze i musiałam dostać okscytocyte w kroplówce by się nasilały.. Kroplówka leciała podczas partych, ale jakoś jej nie odczuwałam.. I przy 8 cm, troszke majaczyłam I pisałam smsa Choć zlewały mi się literki . Noi o 13:10 pojawił się na świecie mój skarbek.. Moment położenia na brzuchu to było coś wspaniałego.. Mimo tej mazi był piękny.. Nigdy nie zapomne wzroku karola i łez w jego oczach.. Był tak podekscytowany, razem cieszyliśmy się tak małym, że nie poczułam nawet - jak popękałam.. Niestety, ale nie dość, że mnie nacieli to popękałam - powód - wiktorek rodził się z rączką przy główce.. Ale ani momentu pęknięcia, ani momentu nacięcia nie czułam! Odczułam to dopiero w nocy, choć nie jakoś tragicznie, ale musiałam wziąść ketonal. Pokarmu nie miałam przez pierwsze dwie doby i go dokarmiali, ale przystawiałam go do piersi i pokarm się pojawił.. Początkowo karmienie mnie bolało, ale teraz jest ok. Wiktorek jest niesamowity i bardzo spokojny.. Teraz wykompany śpi jak aniołek. Jutro zgram zdjęcia :) przede wszystkim wielkie gratulacje dla tasik, secondtry i justi :) i czekamy na reszte "kuzynów" :)) mam nadzieje, że jutro znajde chwilke by nadrobić zaległości. aż sie popłakałam ze wzruszenia
  10. Chce go uśpić a on nic. Nie wiem czy czuje ze m. Nie ma czy co ja juz padam a bartek o prosze...cały szczesliwy...
  11. A ciekawa jestm co babeczki porabiacie jak jesteście same. Chodzi mi o jakies małe grzeszki, pokusy coś czego nie zrobiłybyście jakbyście byli raze. Ja własnie dziś zostałam sama i postanowiłam zamówić jedzenie z pizzeri. Mam ochotę zapchać się jak świnka a potem paść przed telewizor. Mąż nie lubi jak się zapycham, bo mam zacząć się odchudzać, więc to ostatni raz i akurat nie będę słuchała marudzenia
  12. Felimenasecondtry- GRATULUJEMY ADASIU- WITAJ Scarletj- czekamy na wiesci o Tobietasik- ales kobieto zakrecona- wybaczamy Agak- współczuje bólu zebów- a swoją drogą to ciekawy objaw zblizającego się porodu czwarty- ja do ciebie dołączę- pewnie tez bede miec sporo do zwalenia. Ostatnio na wadze było 15 (85) na plus- teraz puchne jak banka wiec pewnie waga podskoczyła- wole nie sprawdzać. Mam jennak nadzieje ze po urodzeniu apre kilo samo spadnie. Tasik, czwarty, secondry ile Wam spadło po urodzeniu???? Do wielorudek- ile wam zejęło zanim wróciłyscie do wagi sprzed ciąży???? Mnie nie pytaj jem jak świnka...od 1.07 zaczynam ćwiczyc i zwalać wszysko...
  13. o i u mnie sie cos dzis pojawiało całe plecy zasypane...masakra,ale bebiko tylko pije od 3 tygodni i nic nie było, a piersia nie karmie. Kapiel była przedwczoraj wic chyb to nie mydło...czy to mogabyć pieluszki?
  14. Felimenaczwarty- melduje ze nie było żadnych pierdzioszków OJ...PO TAKIM JEDZENIU...NO NO A TO BUŹKA PO SPACERKU
  15. tasikbrymy od 7.45 cycamy :zakręcony: Niestety młody strasznie długo odbija , a jak sie za wczesnie położy to ulewa i sie krztusi. W nocy poszło mu nosem i bałam się, bo nie mógł dwa razy złapać powietrza. Dlaczego ja mam ulewające dzieci? bartek tak miał przez tydzien. Ponoc to przez nierozwiniety brzuszek. Masakra nosem ustami szło z niego wszystko. Zamierał a ja sztywniałam. To jak oddech zatrzymuje jest straszne witamy adasia naświecie. Gratulujemy i życzymy zdrówka. mój m. Wyjechał na pępkowe do mojego brata i mam święty spokój. Choc troszkę się boję moja pierwsza noc bez m. Z bartkiem, ale będzie dobrze...jesteście wy
  16. MorrwaHallo,byłam wczoraj na świetnym babskim wieczorku - uśmiałam się za wszystkie czasy! Tasik - uff... miałam gęsią skórkę jak czytałam o pocesarkowych historiach... Felimena - o obniżenie brzucha się nie martw - mnie się w ogóle do porodu z Filipem nie obniżył. Ładnej elewacji życzę! Apetyt mam od kilku tygodni wilczy! NOSIDEŁKA - cóż, opinie są różne - jedni zdecydowanie odradzają na rzecz chust, inni nie widzą w nich nic złego. Ja myslę i nosidle, ale dopiero tak od 3 m-ca. Chust raczej nie pokocham. Poprzednio miałam nosidełko i bardzo się sprawdzało w domu i poza nim. Także w zimie (nie wiem jak w zimie uzytkować chustę). Jedno jest pewne - dla dobra kręgosługa naszych dzieci warto zainwestować w nosidło znanej marki, która ma renomę i atesty. Takie byle jakie nosidło z hipermarketu bałabym się używać. Lecę robić zupę , prać i bawić się w dinozaury. Acha - co do diety karmiącej - też mi się wydaje, że nas za bardzo tresują. Moje koleżanki z zagranicy wytrzeszczały oczy jak im mówiłam jak się żywię karmiąc. Ja planuję unikać (jak poprzendnio) wydymających rzeczy (czereśnie, bób, kapusta itp), smażonych (schabowy), i silnie uczulających. Ale nie rezygnowałam z nabiału ( w zasadzie to podstawa moich śniadań i kolacji), miodu (choć ponoć uczula) i cytryny do herbaty. I teraz tez nie zamierzam. Oczywiście pod warunkiem, że Tosia będzie dobrze reagować, bo może mi się wykluć jakiś uczuleniowiec tym razem. Oby nie. WŁASNIE A CZEMU OD 3 MIESIĄCA DOPIERO MOŻNA? JA JUŻ NIE DAJĘ SWOJEGO MLEKA WIEC DIETY NIE MAM. ALE OD 1 LIPCA ZACZYNAM SIE ODCHUDZAC Z WASZYM DOPINGIEM. MAM NA LICZNIKU 90 WIEC DUZO DO ZWALENIA
  17. łasicaboze swiety- mieszkam kolo srednicowki w katowicach i teraz byl tam taki wypadek ,mlodzi ludzie zderzyli sie z barjerka i dziewczyna przeleciala perzez szybe i leciala 15 m i spadla w dol taki.....zyla jak przyjechalo pogotowie.ale na dole tym znalezli tez maly fotelik dla dziecka i teraz wszyscy szukaja tego dzieciatka choc ta dziewczyna (niewiarygodne ale przezyla)powiedziala ze nie miala dziecka-tylko jej chlopaka latal tam taki w szoku i krzyczal gdzie moje dziecko!!!! Ale jestem poddenerwowana ,maz jeszce w pracya jest 23 ,zaraz przyjedzie bo dzwonilam ze jestem zdenerwowana .o jezu i co znaleźli? Kurcze jakie to życie kruche....
  18. Felimenaczwarty- fajnie że i Ty jesteś. Widze ze tez spac nie możesz Co do nosidełek to nie poradze- sama jestem ciekawa opinii innychKurcze a ja mam ostatnio mega apetyt- dzis zaliczyłam wizyte w zieleniaku- kupiłam młoda kapustke i zrobiłam gołabki- jutro bedzie młoda kapustka ze smietanką. Do tego kg bobu (w trakcie konsumpcji), kg czereśni (juz dopływają do Dunaju jak to mawia zartobliwie mój tata kiedy cos juz dawno znikło z lodówki bądź talerza), fasolka szparagowa- chyba zostanie na niedziele. Ale ciagle bym coś jadła- wiec az sie boje o wagę:( Tak jakbym chciała najesc sie na zapas tych wszystkich rzeczy których nie bede mogła jesc jak bede karmić (choć na szkole rodzenia mówili że jemy wszystko. że polki najbardziej sie katują jesli chodzi o diete matek ciezarnych.... hymmmmmmmmmmm no sama nie wiem) Czy Wy też na koncówce macie takie apetyty??????? ALE BĘDZIESZ MIAŁA PIRDZIAWKE
  19. Felimenaojjjjjjjjjjjjjjj ale sie rozpisałammam nadzieje ze Was nie zanudziłam a fajnie ze jescze ktos napisał o tej porze. Bartek nakarmiony i śpi m. ogląda jakis horror czego nie lubię więc zaraz ucieknę spać. No dziewczyny ktora następna? MAM PYTANIE CO SĄDZICIE OO NOSIDEŁKACH?
  20. marzycielkaanyaa ja dziś znów mam wisielczy nastrój.....!!!! gdyby nie to że karmię to bym się chyba upiła...... ach..... a moge z Toba???ja też mam nieodparta ochotę na wielkie upicie sie:):)he he he dziś nawet mi sie śniło, że byłam na jakimś koncercie i tak szalałam jak nigdy, ale było miło, cudnie po prostu piłam do woli i bawiłam się rewelacyjnie, byłam lekka jak piórko:) po czym wrócił mąż z pracy i mnie obudził!! mówiąc że Michael Jackson nie żyje!!SZOK!ale mój sen był tak miły, że go opieprzyłam, że mnie obudził i poszłam dalej w kimę:) także anya uśmiech na twarzy i lepszy humor- tego Ci życzę!:) ja dzis już w lepszym humorze, to chyba po tym śnie jaga i tinka moje gratulacje!! patrycjo ślicznie wyglądasz:):)taki malutki słodki brzusio:):) dobra kobity uciekam pisać pracę:):) potem zajrzę co naskrobałyście:) buziaczki kochane ciotka a co ty tu robisz do lipcówek marsz!!!:))))))))))))))))))))))))))))))))
  21. skierkaczwarty ale masz super psinkę - jaka to rasa?? piękny jest COCER SPANIEL. A WŁASNIE WIECEI CO-JAK WIECIE najpier wieliśmy psa a potem zaszłam w ciąże. No i martwimy się czy Bajer nie będzie zazdrosny o Bartka no i bardziej się do nas tuli ale tak to nie warczy na małego. W nocy jak Bartek wzbudza alarm to pies pierwszy leci do łóżeczka. Wczoraj pojechałam z Bartkiem i Bajerem po becikowe. Postawiąłm wózek a obok prsywiązałam psa. Bartek się rozpłakał i jakaś babka przechodziła obok i chciała pobujać wózkiem aby Bartka uspoić, a Bajer na nią. Zaczął szczekać otoczył wózek i koniec. Baruś jes jego!!!
  22. Scarlettj MODLIMY SIĘ ZA CIEBIE JUSTI WITAJ W DOMKU A TAK TO POZOSTAŁYM SPAKOWANYM NADAL ŻYCZYMY WYTRWAŁOSCI...U NAS BARTEK CAŁA NOC MARUDZIŁ, A TERAZ ŚPI JAK ANIOŁEK...
  23. Tasik zazdroszcze karmienia piersią u mnie nie ma mowy. Wydaje mi się ze gdyby nie to leżenie małego w szpitalu byłoby inaczej. Łeb mnie nawala. Kurcze cóż to za powodzie w kraju. Na północy spokój, ale zimno.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...