-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Agness85
-
Ja oglądam tv, ale to mały wysiłek czy trud włożony w przygotowania do porodu, ale wczoraj wieczorem milam nagły atak sprzątania, w szafie poukładałam rzeczy, pranie złożyłam i wyprasowałam, a dziś obiad w sumie przygotowany, mięso na kotlety przyprawione od wczoraj w lodówce leży, wstawię tylko ziemniaczki i gotowe. JUL dołączam do ciebie, za marudzenie powinni nas zlikwidować z forum
-
Kasiu, Ardhara chyba nowy wątek powinnyśmy założyć PRZETERMINOWANE I ZDETERMINOWANE BRZUSZKI Od jutra zaczyna się nowy znak zodiaku Rak, więc chyba mój mały za mną będzie romantykiem bo ja też raczek jestem:))
-
JUL jeśli mam być szczera to już sama nie wiem czy coś się dzieje czy to przewrażliwienie, oczekuje już od 38 tygodnia porodu, czyli 3 tygodnie dzień i noc wsłuchuje się w swoje ciało. Mały bardzo się pręży i myślę że bolą mnie jego ruchy a nie są to żadne skurcze. Z chodzeniem coraz ciężej, powolne ruchy, mam wrażenie że noszę niezły głaz w brzuszku, obstawiam że 3.500 jak nic będzie miał. A ten czop to nie wiem jak ma wyglądać, czasami mam takie jakby większe upławy wydzieliny, jest biała i odchodzi przeważnie po jakimś wysiłku typu chodzenie po schodach czy dłuższym spacerze. KASIU jak słyszę słowo poród to mam wrażenie, że to niekończąca się opowieść....niestety współczuję depresji bo chyba tak to można nazwać, życzę nam wszystkim jak najlepiej nie możemy tracić nadzieji
-
Dzień dobry:) Wiem, że to już bywa nudne ale ja nadal czekam na synka i chyba coraz bardziej marudna się robię. Wszyscy znajomi pytają się czy to już po wszystkim a ja rozkłądam ręce i mówię, że nadal czekamy...Jedna koleżanka stwierdziła, że mały chce się wprowadzić od razu na nowe mieszkanie, a to dopiero 1 lipca, więc perspektywa kolejnego tygodnia nieprzespanych nocy, bólu i ciężaru przy każdej zmianie pozycji w łóżku to dla mnie masakra. No dobra nie będe beksą, dam radę do środy i zobaczę co powie moja genialna położna!!!!!!!
-
hej wszystkim kolejne kilometry za nami, ale rezultatu oczekiwanego brak, a mężuś popędza mnie bo nie chce mu się jutro iść do pracy-cwaniaczek rundka przez centrum handlowe nie pomogła niestety, a w nocy obudził mnie ból brzuszka, taki jak na okres, godzinę czasu się męczyłam, nie mogłam spać no i wszystko ucichło MAMMA ty się nie wyrabiasz z obiadem a my jak nigdy w niedzielę, ful wypas obiadek zrobiliśmy i jeszcze przed 3 zjedliśmy:) DOSIU coś mi się wydaje, że niebawem Pawełek będzie już z Tobą, skoro brzuszek się stawia i pojawiają się skurcze, 3mam kciuki:))) JUL niedługo ta mata to mnie się przyda a nie małemu, bo już coraz wolniej się ruszam i jeszcze mężuś będzie musiał mnie na niej przebierać, hihi tylko maxi pampersy musi dla mnie kupić bo tyłek jak szafa:(
-
BPIWAK córeczka Aniołek, a jak ty się czujesz????
-
hello Kobietki mój M stwierdził,że Kubusiowi nie spieszy się na ten świat bo niema jeszcze tej maty do przebierania na którą kładzie się dziecko, więc pojechaliśmy do sklepu żeby ją kupić:)gwarantował mi, że teraz najdalej jutro mały wyskoczy i będzie już z nami:) a ja totalnie wymiękam, ledwo chodzę, ale chodzę i męcze się zeby szybciej urodzić. Coś czasami zakłuje i mam wrażenie, że po wysiłku np po spacerze pomału, kawałkami odchodzi mi ten czop(białawo-przeźroczysty glutek za glutkiem)....hmmmm........ale jestem bardzo senna, bo zaoknem kolejny weekend z deszczem-masakra:( DOSIU udanej imprezki choćby w domu, nie zapomnij o tańcach KASIU od nerwów do totalnego przemęczenia tylko mały kroczek, ja jeszcze tydz temu byłam wkurzona, ze wszystko się tak odwleka z tym porodem, a dziś ręce opadają ze zmęczenia:( MIRABELL Kochana masz jeszcze troszkę czasu wg suwaczka, ale mimo to 3mam kciuki żebyś nie czekała tak długo jak ja:) ARDHARA nie wyrywaj macicy, może się jeszcze przydać w przyszłości:))))))))
-
KASIU warto dla słodkiego ogarnąć się i iść po tą mąkę:))))))))))))))
-
Ja mam jakis wilczy apetyt, jeszcze godzinka do obiadu a ja ciastka podjadam, pychotka bo polskie, wczoraj byliśmy w polskim sklepie na zakupach no i stąd ciastka, kluski śląskie itp rarytasy:)))
-
MAMMA dziękuje, ale może jakoś to przeżyję w końcu dzidziuś nadal jest w moim brzuszku to synka tatus z domu nie wygoni>>>>hihi KASIU widzę że ty też oczekująca, ja też nasłuchuję wszelkich objawów typu kłucie, ale nic-zero jak do tej pory
-
Kobietki jak mnie mąż dziś z domu wygoni to któraś mnie przygarnie?????? poszłam na spacer po sklepach no i znowu kupiłam ciuszki dla małego, ale jak tu odmówić sobie jak takie ładne wszystko no i w promocji na dodatek!!!!!!same powiedzcie czyż nie warto?
-
Dzień dobry MONIKO mężuś widać że się naprawde stara, dobrze, że masz w nim oparcie:)))ja liczę na mojego ze mniej będzie panikował niż ja ale czas pokaże jak będzie... BPIWAK kolejna mama z dzieckiem do serca przyłóż, śpi i je marzenie, oby już tak pozostało na zawsze, bez powodu nie płacze ach synuś słuchaj i ucz się:) DOSIU wczoraj położna mi mówiła że może na jakiś dancing bym poszła to przyśpieszy poród, ale z moimi kocimi ruchami to gdzie do ludu???wolę na spacerek się wybrac, na nic wiecej nie stac takiego balonika jak ja:)))))
-
DOSIU dobrze, że głowa przestała cie boleć i super że jest już światełko w tunelu, 1cm dziś a jutro może już być maleństwo na świecie, niektóre kobietki tak szybko rodzą że szok i mam nadzieję, ze skoro tyle musimy czekac na nasze pociechy to nasze porody będą szybkie
-
GATTO gratuluje serdecznie:)))dałaś radę SN to super, dużo spokoju i zdrówka dla was obojga:)))) MAMMA zgadzam się z tobą że te leżaczki nie są przystosowane do niemowląt, myślę że po miesiącu może spróbuję mojego skarba włożyć w takie cudo ale zobaczę jeszcze:)
-
HEj:))) KASIU, EZELKO położna poraktowała mnie standarodowo, tzn ciśnienie, waga, tętno, pozycja dziecka no i pytanie czy są jakieś oznaki porodu??!!niestety nie, wczorajszy wieczorny ból brzucha to po raz kolejny problem z wypróżnieniem był, dziś jak ręką odjął ulga i nie boli mnie nic. Następna wiztya za tydzień w środę, ale to już przyjdzie do domu, nie będe się męczyła z podróżąmi. Tak po cichu mam nadzieję, ze nie dotrwam do nastęnej wizyty tylko urodzę ale zobaczymy. Kolejny termin mam na 19 czerwca tak wynika z kalendarzyka, więc może synuś zrobi prezent tacie z okazji dnia ojca:))))))) W ramach zakupów, miały być tylko spożywcze ale zachaczyłam o odzieżowy kupiłam stanik do karmienia i spodnie ciążowe-jeansy:)))))))zanim brzuszek spadnie po porodzie to się przydadzą:))
-
A zapomniałam napisać, że przetrwałam podróż na lotnisko, znajomi odlecieli na urlop szczęśliwi:)ale w drodze powrotnej brzuszek zaczął mi się strasznie prężyć, do tej pory czuję takie dziwne parcie na skórę i ogólnie jakoś tak dziwnie mi.....może do rana sytuacja się rozwinie a jak nie to o 9 mam położną i sprawdzimy co maleństwo kombinuje, buziaki i miłej nocy kobietki:))))))
-
DOSIU współczuję bólu głowy, mam nadzieję, że do jutra przejdzie i 3 mam kciuki za nas spóźnialskie mamuśki, żebyśmy już mogły tulić nasze skarby w ramionach:) MIRABELL leżaczek jest bardzo ładny, duży wybór kolorów, ale wątpie, że będzie wygodny dla maleństwa świeżo po porodzie bo jest jakby nie było w takiej półleżącej pozycji, a wiadomo noworodki to na płasko powinny wypoczywać. Na twoim miejscu pomyślała bym o użyteczności tego cuda, tzn do ilu kilogramów jest przystosowany?bo dzieci szybko rosną i dobrze jak coś jest wielofunkcyjne i dłużej nam będzie służyło. Ja zdecydowałam się na Fisher Price leżczek-bujaczek bo jest do 18kg. Ma opcje wibracji, buja się na biegunach ale też można zrobić z niego krzesełko dla starszego bombla:)))A pasy bezpieczeństwa jak już nie są potrzebne można przełożyć na drugą stronę, tak że nie będa przeszkadzac dziecku przy samodzielnym wsiadaniu. Cały pokrowiec jest zdejmowany i można go prać co też jest ważne, jeśli chcemy np karmić dziecko w leżaczku.Oto moja skromna opinia, sama zadecydujesz wg własnych potrzeb czy kupić akurat ten model leżaczka, ale czasami lepiej dołożyć troszkę więcej kasy :)
-
Już wszystko opanowałam, jutro mam wizytę u tej pierwszej położnej bo ta moja jest na zwolnieniu lekarskim więc w poniedziałek nie przyjmowała. A z racji tego, że ośrodek w którym mamy się spotkać jest kawałek drogi od mojego domu mężuś wziął wolne na jutro i mnie zawiezie osobiście:)) Rozmawiałam dziś z mamą przez telefon, bardzo chce przyjechać i zobaczyć wnuczka jak już się pojawi na świecie:)))))))cieszę się, ale wiem, że to kolejne koszta bo obie babcie chcą nas odwiedzić a bilety lotnicze drogie, jakieś 1500zł wyjdzie za obydwie i to na 3 dni tylko:((((((może rozłożymy te odwiedziny na raty jedna w lipcu a druga w sierpniu by przyleciała.....
-
No i mam upragnioną datę w kalendarzu ale poza tym nic, cisza, mały wczoraj poobijał mi żebra a dziś jakby go nie było tak się zachowuje...czekamy co będzi edalej bo wieczorem na lotnisko jedziemy zawieść znajomych. A za godzinkę będe dzwoniła po numer do położnej.
-
kobietki 3majcie mnie bo para uszami mi leci ze złości!!!!!!!!!!!!!!!!! Dupa ze mnie do kwadratu byłam pewna na 100% że wizytę z położną mam jutro, ale z racji tego że pamiętałam jak mówiła, że zmieniła godziny przyjęć w przychodni i tylko w poniedziałki przyjmuje tam a w normalne dni po uprzednim umówieniu się telefonicznie coś mi zaczęło nie pasować. Sprawdziłam moją książkę a tam data wizyty na 13.06 tj wczoraj!!!!!!!!!!!!! Pewnie już myśli że ja rodzę, albo w szpitalu jestem!!!!!!!!!Nawet do mnie nie zadzwoniła żeby się dowiedzieć czemu nie przyszłam, a ja jej numeru nie mam bo mialam inna położna do tej pory, ta się mną "opiekuje" od kilku tygodni. Jutro będe dzowniła do przychodni i pyt o jej numer i czy ma czekac do kolejnego poniedziałku za spotkaniem czy przyjdzie do domu???!!!!! MASAKRA nie wiem jak ja to zrobiłam!!!!!!! A z tych nerwów mały tak mnie kopie i napiera na żebra że zaraz się za przeproszeniem posram......
-
KASIU spacerek był udany, usiadłam i obserwowałam dzieci na placu zabaw i myślałam sobie, że już niebawem i ja będe wśród tych zatroskanych o każdy ruch dziecka mam:))))))zrobiłam kilka zdjęć na spacerku i wysłałam mężowi żeby mu poprawić nastrój bo biedny czeka i czeka na tego naszego synka z utęsknieniem nie większym niż ja:))))))))))
-
Powiem wam kobietki,że mam ochotę się trochę pomęczyć i chyba spacerek do sklepu na dół sobie urządzę; Ruch mi nie zaszkodzia może pomoże przyspieszyć poród a jakby co ma jakieś 500m do domu więc jestem bezpieczna:))buziaki i miłego dnia ps. MAGDO ja nie miałam nigdy problemów z nerkami więc nie potrafię ci doradzić
-
Dzień dobry, ja spałam jak mops, a teraz śniadanko wcinam bo już maluszek domagał się jedzonka:))))))))Jutro ma termin porodu, jestem ciekawa czy będe taka punktualna czy jeszcze nie rozpakuje się???!!!
-
EZELKO nareszcie wróćiłaś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! JUL ja wierzę, że ty trafisz na nówkę nieśmigankę, otworzą szpital dopiero jak będziecie gotowi do porodu, to na was czekają:)
-
MAGDO widzę, że jesteś kolejną mamusią któa za moment zobaczy swoje maleństwo, życzę szybkiego porodu:))))))))))))))a teraz jak się czujesz?