-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez tajki
-
zeberka słodki ten brzusio :)
-
Qrcze Kama75 ja nie mam pojęcia, bo nigdy nie miałam tak. Na szczęście zeberka ma jakieś pojęcie.
-
Kama75Kati - to ja powiem tak: "STARA dupa ze mnie"...bo z tego co zauważyłam to jestem tutaj najstarsza!!! Ale wiecie co? Wiek nie jest istotny, istotne jest to na ile się człowiek czuje:) Za mną żeby tak nie skłamać to już 35 wiosen..... tajki - wóziczek ten co przedstawiłas osobiście mi się podoba i powiem Tobie, że początkowo też się przymierzałam do czarnego - tylko ze mną to tak jest, że dzisiaj chce czarny a jutro brązowy he he he. Widze, że kolejny doktorek który pomylił sie ze swoją profesją..no jak tak mozna!!!A ja już po wizycie! Dzisiaj migusiem nam to poszło i oby tak dalej:) Z Lenką jest wszystko w porządeczku - zrobił mi ekspresowo usg i nie omieszkał zajrzeć do mojej szyjki, która jest nadal zamknieta! A dokładniej sprawdzimy sobie mojego brzdąca już za 2 tygodnie na badaniach prenatalnych 3d.......no i to chyba tyle na dzisiaj. Oprócz tego jesteśmy wykończeni...idziemy walnąć sobie małą drzemkę a potem czeka nas jeszcze mała grilowa imprezka - odkąd stanęłam na nogi to mąż mnie jedynie wykorzystuje do szoferowania i tak czekam na tych imprezkach kiedy Panciowi zechcę się iść do domu!!! Ale musze powiedzieć, że jak już tak mocno jestem zmęczona to bez gadania rusza ten swój kuper i od razu zasuwamy do domu:))) Lizii i Karwenka - czekamy za dobrymi wieściami:) Aha wkleję Wam jeszcze moją piłeczkę:))) [ATTACH]72481[/ATTACH] Życzę miłego wieczoru:))) Jejku Kama teraz to jestem w szoku, ja z avatarka to z 22-23 bym Tobie dała. W życiu 35!!!
-
Wybrałam wózek dla moich szkrabów. Przeszukałam już chyba całego neta, w poszukiwaniu tego, który mi się spodoba i mam ! Znalazłam ! WĂłzek dla rodzeĹstwa rok po roku Zoom + gondola Abc design - sklep dla dzieci â 2o2.pl Wybrałam kolor czarny.
-
Już nigdy więcej nie pójdę do lekarza na kasę chorych. Pojechaliśmy, wyczekaliśmy się bo lekarz sobie po prostu wyszedł, a jak już nas przyjął to zajrzał do ucha, do nosa i gardła (zrobił to tak niedelikatnie, że Kacper wrzeszczał jak szalony) i powiedział, że on żadnych laryngologicznych uchybień nie widzi. Spytałam to w końcu skąd te powiększone węzły, a on na to że nie wie! Jak to nie wie??? Nie rozumiem??? Napisał jeszcze, że nie wymaga dalszego leczenia. PARANOJA JAKAŚ! Kama75 Dziękuję, z mężem po staremu tzn. po staremu sprzed sprzeczki. Ale chyba się za nami stęsknił odrobinę
-
Witajcie Ja od 6 na nogach, położyłam się wczoraj spać z Kacperkiem o 21 i do 7 wyleżeć już nie mogłam, wstałam o 6. Zasiadłam na kibelku, żeby siusiu zrobić bo strasznie mi się chciało i nie mogłam nic wycisnąć, a tak mi się chciało. Dopiero po paru min. mogłam to zrobić normalnie. Jedziemy dziś z Kacperkiem do laryngologa, wciąż te węzły chłonne. Nic nie znika... Znalazłam dziś na necie kilka kawałków Czesława Mozila i wiecie co..? Ta muzyka jest cudownie relaksująca, gorąco polecam naprawdę super. Np. taki utworek : YouTube - Czeslaw Spiewa - Maszynka Do Swierkania (Official Video) Mnie się bardzo podoba, zresztą wszystkie są podobnie urokliwe. Adarka No jest w tym trochę prawdy, tamtą ciążę jakoś tak bardziej przezywałam, ale Kacperek też i piasek i z podłogi jadał i kotkę syberyjską mieliśmy to wiecznie w kłakach był, bo się bardzo lubili. Fredzia pilnowała łóżeczka, jak tylko Kacperka ze szpitala przywieźliśmy Zachowywała się jak pies. Afirmacja "(AZS) jest dziedziczne. Ryzyko zachorowania dziecka, gdy jeden z rodziców choruje na AZS wynosi 20-40%, przy dwóch rodzicach czynnik ten wzrasta do 60%." gdzieś w necie przeczytałam. Więc jeśli tylko Ty cierpisz z powodu azs to chyba nieduże szanse dzidzia ma by zachorować. Nic się nie martw. Zeberka, kati Ja też chciałabym skończyć na niuni. Uważam, że taka rodzina 2+2 to jest akurat. I kati ja myślałam, że Ty starsza jesteś, chyba z wypowiedzi tak sądziłam. No to co ja mam mówić jak już stara baba jestem (29) lat i pierwsze dziecko w wieku prawie 28 urodziłam. ehh.... Mam synka, niedługo na świat przyjdzie córeczka to mam parkę i dziękuję Bogu, że je mam, ale na tym już chciałabym pozostać :) Jeśli chodzi o basen to my Kacperkowi taki mały kupiliśmy: PLAC ZABAW - BASEN, ZJEŻDŻALNIA, FOKI - okazja! (1656861936) - Aukcje internetowe Allegro jemu wystarczy, a jak będziemy chcieli się bardziej popluskać to na plażę pójdziemy, bo mamy tylko 50 m
-
zeberka o kurcze, ale mam nadzieję że pozostaje w przewodzie pokarmowym i nie przedostał się do dróg rodnych ??? kati super brzusio Nie wiem czemu, ale jakoś tak lubię patrzeć na kobiety w ciąży, nie wiem skąd mi się to wzięło
-
karwenkalizii, kama jeszcze ja do was dołączam z wizytą w piątek nie mogę się doczekać! kati teraz to się już nastaw że młody da ci popalić swoim wierceniem i kręceniem- fajne to jest ale jak przejedzie po żebrach to aż ciarki przechodzą a najbardziej chyba odczuwam kopnięcia jak siedzę tak normalnie na krześle- moze pozycja małej nie odpowiada? od razu zaczyna jeździc po całym brzuchu, to zebra to pęcherz, muszę się wtedy odchylić bo tak do końca to aż takie super uczucie to nie jest:)przyłączam się do ciężko śpiacych- do tej pory chwaliłam się wszystkim że jak na ciężarną to idealnie sypiam, a teraz od kilku dni tragedia, budzę się bardziej zmęczona niż kładłam się spać. po pierwsze nogi mnie denerwują, takie uczucie jakbym miała niesamowicie zmęczone, a nie puchną i w dzien tez nie mam problemu, po drugie strasznie boli mnie tyłek!!! to chyba ta rwa kulszowa, ale tragedia, nie umiem się przekręcić bez piśnięcia z bólu, po trzecie sikanie to też makabra, po czwarte nie umiem znaleźć pozycji w której było by mi wygodnie. jezu..... już nie pamiętałam jak to jest! co do pępka to chyba indywidualna sprawa, ja mam wklęśnięty, jeszcze a koleżanka bardzo szybko miała wypukły, pewnie zależy od tego jak nam kiedyś położna pętelkę zrobiła karwenka No właśnie o tym mówię, mam to samo jak się przekręcam to piszczę z bólu to jest najgorsze w tym wszystkim.
-
Mnie maleńka też potrafi zdrowo kopnąć po pęcherzu, czuję taki ucisk wtedy jak na siusiu. Kama75 Ja już przyłapałam się na spaniu na brzuszku kilka razy po przebudzeniu, ale gdzieś czytałam, że to nie szkodzi dziecku tylko, było napisane, że w na początku jakieś 3-4 miesiąca więc nie wiem jak teraz. Poza tym przez te upały także źle sypiam, pomimo pootwieranych okien. Upały znoszę baaardzo, baaardzo źle, a kiedyś je uwielbiałam. Dokuczają mi jeszcze te bóle krzyża, które przechodzą dalej aż do pośladków i nóg i one też spać mi nie dają. Ogólnie to o wiele gorzej znoszę tę ciążę od poprzedniej. No i jeszcze nie puchnę, a wtedy byłam już spuchnięta choć to była zima i nie mogłam żadnych butów włożyć, bo kostki miałam jak banie. Co do pępka to wciąż jest wklęsły, tylko wyżej położony, a w brzuszku mam już 112 cm !!!!! Bugi82 To super się imprezka udała, a córeczka wciąż przyprawia Ciebie o wzrost poziomu dumy matczynej, to bardzo dobrze GRATULUJĘ ;) Kamila78 Ja mam znowu parcie (OGROMNE PARCIE ) na słodycze jakiekolwiek byle by dużo i słodko. Coś czuję, że dobrze się to nie skończy dla mojej figury ;) Zresztą już zaczyna mi iść w boczki. No! To miłego dnia życzę kochane i ochłodzenia w pogodzie
-
Irenko mocno ściskam kciuki za tę wizytę i gorąco wierzę, że to wszystko choć trochę pomoże choć i tak chyba jest troszkę lepiej co ? A pogoda... Wciąż cieplutko choć już nie tak gorąco jak wcześniej, dzięki Bogu. Lolamaniola To tzw. linea nigra, ja jeszcze jej nie mam i nie pamiętam kiedy pojawiła mi się w 1 ciąży, ale z tego co wiem to pojawia się indywidualnie u każdej kobiety. Nie ma jakiegoś konkretnego czasu kiedy ma ona wystąpić. Prać i prasować to ja zacznę dopiero jak skompletuję całą wyprawkę, ale sądzę że już niebawem. Gdybym miała wszystko zrobiła bym to już i poukładała w komodzie. A tak muszę jeszcze poczekać. Jeśli chodzi o nianię elektroniczną to my mieliśmy Philips Avent i w sumie to jakoś tak szybko się rozładowywała i potem trzeba było nowe akumulatorki dokupywać, bo tamte jakoś już nawet ładować się za dobrze nie chciały i jakość odbioru średnia, więc gdybym miała kupować drugi raz tej bym nie kupiła. Laktator mieliśmy ręczny, taki na pompkę i to też nie był trafiony zakup, bo ręka bolała strasznie. Z tym, że ja nie musiałam ściągać (tylko z 3 razy przy zasuszaniu pokarmu), bo pokarmu dużo nie było i Kacperek wszystko ściągał, a i tak ssał niewiele. Mam nadzieję, że tym razem będzie wiecej. kati87 Wózeczek jest fajny i bardzo przydatny, bo wydaje mi się, że Kacperek tak jak siostrzyczka też pewnie będzie chciał się wozić a nie chcę dać mu odczuć, że jest mniej ważny. Będą jeździć razem jak bliźnięta Bugi82 Ja Kacperka też zostawiłam wczoraj w domu, bo takie upały to też nic dobrego nie dają. Wyszedł trochę pod wieczór, ale zaraz go zabrałam bo strasznie rozgrzany był, czerwony i troszkę krewka mu z noska poszła to wolałam nie ryzykować.
-
Ja znalazłam jeszcze coś takiego też super rozwiązanie dla dzieci "rok po roku": ..:: BOBO WÓZKI ::.. najlepsze WÓZKI DZIECIĘCE: DUO dla dzieci "rok po roku"
-
Witajcie dziewczynki Przeczytałam już Was wszystkie... uff.... trochę dużo czasu mi to zajęło Irenko super foty i brzusio okazały jak mój Lolamaniola "ciezki jakis psychiczny okres" to ja mam przez cały czas i minąć nie chce, ale mam nadzieję, że u Ciebie pójdzie sobie w las... Bo to męczące jest okrutnie. Leż i odpoczywaj. Lizzi Ty już tyle tych popierdółek masz,a ja jeszcze w pieleszach - nie mam zupełnie nic oprócz tego co zostało po Kacperku. Myślę, że w lipcu już zacznę coś kompletować. Wszyscy wciąż upominają,że to jeszcze za wcześnie. Marta Witaj wśród nas I strasznie mi przykro z powodu Twoich dzieciaczków, ale pomyśl, że w tych czasach medycyna czasem potrafi działać cuda Kama Ja to się rozczulam z byle powodu i kupowanie ciuszków przeżyję pewnie podobnie Kati A ten wózek głęboki jest z tyłu? I potem można z niego spacerówkę zrobić??? Bo ja mam podobny problem, tylko myślałam, że mała pojeździ w głebokim coś ok pół roku jak Kacperek i potem to już do spacerówki. Tylko, że znowu zima i nie wiem czy w głębokim może było by lepiej dłużej powozić, bo cieplej by jej było??? Sama nie wiem. A ja u rodziców jeszcze, ale chyba już czas wracać... Kacperek tęskni za tatą. Powiem Wam, że gdyby nie on to wcale bym tam nie wracała. A tu jeszcze jedno dziecko w drodze... No cóż...
-
kati87 z nim się nie da rozmawiać, jemu się wydaje ze to ja rozpieprzam rodzinę. nie mam teraz nic innego do roboty, nudzi mi się i awantury wymyślam Wyjeżdżamy jeszcze dziś. 3majcie się kobietki zdrowo. papa
-
Witajcie kochane Z Kacperkiem na szczęście wszystko w porządku. Okazało się, że przechodzi infekcję stąd powiększone węzły chłonne i wzrost monocytów. Natomiast jeśli chodzi o mnie to... Wczoraj wróciliśmy od mamy, Dzień Dziecka więc postanowiłam wracać, żeby Kacperek też choć tę końcówkę dnia spędził z "tatą". Kiedy przyjechaliśmy okazało się, że tzw. "TATA" jest nachlany w 3 dupy!!!!! Dzień Dziecka świętuje!!! Tak się wściekłam, że wybuchła ogromna awantura, że jak on tak mógł, jak mógł się napić akurat dziś i jak mógł to zrobić dziecku!!!! Później od słowa do słowa jeszcze gorsza awantura, nie wytrzymałam odepchnęłam go, a on............................................................... Skoczył do mnie z łapami, wykręcił mi rękę i myślałam, że połamał palec, ale chyba nie choć boli niesamowicie. Ja się wyprowadzam chyba, no same powiedzcie, tak życ nie można. Tylko tych dzieciaczków mi szkoda....
-
Byliśmy dziś z Kacperkiem u lekarza, bo katarek miał i co mnie zaniepokoiło znacznie powiększone węzły chłonne tuż pod uszkami jak sądziłam. Lekarz tylko moje spostrzeżenia potwierdził i dał skierowanie na morfologię i RBC gdyż mój brat choruje na białaczkę i jest większe ryzyko. Powiedział, że to pewnie od przeziębienia, ale badania nie zaszkodzą i każde dziecko powinno robić raz do roku. Tak więc byliśmy dziś również na badaniach i płakałam razem z nim jak mu tę krew pobierano... Jutro odbiorę wyniki... i módlcie się, żeby to tylko od przeziębienia było. Zarejestrowałam go też do laryngologa, ale trzeba czekać do 10 czerwca, paranoja jakaś. O niczym innym nie jestem teraz w stanie myśleć....
-
Sylwuńka23 Ja miałam zgagę w pierwszej ciąży od 17 tc aż do końca więc wiem co to znaczy. I teraz też już mam tylko trochę później. Mówią, że jak kobieta ma zgagę w ciąży to dziecko rodzi się z długimi włoskami. Nie wiem ile w tym prawdy, a ile babcinych wymysłów, ale powiem Wam, że Kacperek urodził się z naprawdę dłuugaśnymi włoskami. Miał wtedy najdłuższe na oddziale położnicznym ;) Jeśli chodzi o to co pomaga to spróbuj migdały, mnie najbardziej z tych dozwolonych specyfików pomagało RENNIE miętowe, bo owocowe już nie.
-
Oj... irena34 czy oni wszyscy muszą nas tak wqrzać i doprowadzać do łez..? Dali by przynajmniej spokój na czas ciąży, bo i dla dziecka to nie pozostaje obojętne. Ja czasem to mam ochotę mu tak przywalić, że nogami by się nakrył. kati87 no to Tobie pozazdrościć takiego męża, bo mój to już nie pamiętam kiedy powiedział mi, że mnie kocha. Sylwuńka to przykre, taka obojętność ze strony męża, ale pociesz się że my też mamy podobne problemy, a czasem nawet gorsze, bo ONI po prostu już tacy są i żadne cholerstwo ich nie zmieni. Kamila78 Jeśli chodzi o wstawanie do Kacpusia to ja też nie wstaję, od kiedy mały przestał ssać pierś. Tu rzeczywiście bardzo mi pomaga i chwała mu za to, bo ja kiedy się obudzę w środku nocy to nieprzytomna jestem i o ściany się obijam. Jak tylko jest w domu to wtedy też on się Kacperkiem zajmuję, a ja mam czas dla siebie. Zastanawiam się... Ponieważ moje nogi reagują na zmiany pogodowe okropnym bólem, takim reumatycznym - czy można smarować je Amolem??? Kiedyś jak mnie to męczyło to smarowałam i ból znikał, tylko nie wiem czy podczas ciąży też można??? Poza tym mam straszne skurcze od krzyża do pośladka,gdy za długo się schylam lub przyjmę jakąś pozycję, nawet jak leżę i wtedy ruszyć się nie mogę i piszczę wręcz z bólu. Moja malutka nadal wiercipiętka, HoHo ;) Ja nie wiem kiedy ona śpi, ciągle się rusza, ale mnie to odpowiada Ba! jestem prze szczęśliwa kiedy serwuje mi te kopniaczki :) Jestem teraz na etapie poszukiwań imienia dla malutkiej i nic mi się nie podoba ;/ Dla chłopca miałam już wybrane - miał być Kajtuś, a dla dziewczynki to zupełnie nie wiem. Myślę też o rozwiązaniu praktycznym jeśli chodzi o łóżeczko... Nie opłaca nam się kupować drugiego łóżeczka, bo Kacperek już niedługo będzie mógł sypiać w normalnym łóżku, a mała w łóżeczku po Kacperku. I teraz myślę, że kupimy chyba taką kołyskę Kołyska FIRST YEARS 5w1 światło+melodie+wibracj (1631739406) - Aukcje internetowe Allegro jest praktyczna, bo można ją przenosić. JA w ciągu dnia buszuję na dole i chciałabym małą mieć na oku, a wieczorem śpimy w sypialni na górze i takie rozwiązanie chyba będzie najlepsze aż mała skończy od 6-8 m-cy, potem ją do łóżeczka Kacperka, a jemu łóżko tego rodzaju : lozko samochod w kategorii Dla dzieci - znajdĹş i porĂłwnaj ceny w Nokaut.pl A! I zapomniałam się Wam pochwalić jakiego mam kochanego synka. Do tej pory usypiałam bujając go na rękach, ale stwierdziliśmy z M,że pora by już sam zasypiał w swoim łóżeczku i połozyliśmy go tak samego kilka dni temu i zasnął prawie od razu i zasypia w ten sposób do dziś. Kochane słoneczko Pozdrawiam Was dziewczynki
-
Jestem szczęśliwa, najszczęśliwsza na świecie :) Miałam wczoraj badanie, to które miało na celu obejrzenie serduszka i wszystko jest dobrze. Maleńka ułożyła się spokojnie i wszystko było widać :) Piszę maleńka, bo już wiemy. Mamy Córeczkę Mój M to myślałam, że zwariuje ze szczęścia. Jestem taka szczęśliwa, a Kacperek będzie miał siostrzyczkę :) Venezzia to super, że wszystko w porządku. A dzidzię już wkrótce zobaczysz i nie ma co jej tak męczyć tym badaniem. Kama Nam najbardziej pasowały pampersy, kiedyś próbowałam huggies, ale przekręcały się i Kacperek obsikał się po bokach. Zostaliśmy przy pampersach i uważam, że najlepiej się sprawdzają. Kati cudny widok, naprawdę. Ja też mam takie zdjęcie jak będę w domu to poszukam i wrzucę, bo my znów u mamy. Katarzyna sukienka bardzo ładna. Jeśli chodzi o tę siarę to ja nie miałam przed porodem i po porodzie dopiero w 2 dobie. A karmiłam tylko 2 miesiące(choć planowałam do 6 miesiąca), bo pokarm był słaby i Kacperek się nie najadał. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się dłużej. Pozdrawiam dziewczynki, buziolki ;*
-
Ale się wqrzyłam!!!!! wrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tyle się do Was napisałam i wszystko mi się skasowało. Już drugi raz mi się nie chce...
-
My już w domku, od wczoraj. Jak weszłam do domu to z grubsza niby było czysto po tej naszej tygodniowej nieobecności, ale jak się bliżej przyjrzałam to 2 godziny bez przerwy musiałam sprzątać, a potem myślałam że umrę tak mnie kręgosłup napierdzielał. Zostawiłam męża samego to czego miałam się w sumie spodziewać. Wieczorem i tak mi pomógł, bo wyprasował wszystkie ubrania zdjęte ze sznurka po praniu. Noc była oczywiście nieprzespana, bo z racji tego że sypialnię mamy a poddaszu latem jest okropnie gorąco. Wierciłam się przez całą noc, Kacperek zresztą też. Teraz misiu odsypia, a ja dalej sprzątam, gotuję i trochę na necie buszuję. Byliśmy z Kacperkiem na "Dzikim Zachodzie", troszkę sobie pooglądał zwierzaczki, pobiegał, a ja opaliłam się troszkę i dostałam jakiegoś uczulenia od słońca. Co jest bardzo dziwne, bo zawsze odkąd pamiętam opalam się na mahoń nawet zimą po solce nigdy nic mi nie było. Moja dzidzia rusza się bez przerwy prawie, mało jest takich chwil kiedy jest spokój i te mnie zawsze martwią. Dołączam fotę Kacperka z naszej wyprawy ;)
-
Szybciutko na chwilkę, bo jeszcze u mamy do poniedziałku chyba :) Po wizycie i połówkowym wszystko w porządku. Dzidzia waży 408 g, szyjka 4,17, wody i łożysko ok, tylko serduszko jeszcze do zbadania, bo mam w brzuszku straszną wiercipiętkę i lekarz nie podołał za bardzo się dzidzia ruszała więc w czwartek znów muszę się u niego zameldować, żeby zbadać serduszko jeszcze no i oczywiście co ma między nóżkami też pokazać nie chciała. Ja to chyba się dowiem dopiero po porodzie, ehh...... Pozdrawiam Was wszystkie kochane poczytam dokładnie jak będę już w domku, bo tu czasu nie mam za bardzo, Buziolki;*;*;*
-
Wpadam tylko na chwilkę, bo u mamy jeszcze jesteśmy i do kompa dostać się tu to jak do prezydenta ;) Zrobiłam wczoraj mocz i Coombsa, ale to już na własną rękę bez zaleceń lekarza bo coś długo nie karze powtarzać, a maleństwo tak jak pisałam wcześniej coś mało ruchliwe się zrobiło więc się przestraszyłam. Tak więc z badania wynika, że przeciwciał NIE STWIERDZONO i nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa i ogromniasty kamień spadł mi z serducha, no i kruszyna zaczęła kopać aż miło. Dziś na 17 mam wizytę i badanie połówkowe, więc proszę o kciuki. Już się doczekać nie mogę. Za każdym razem jak tylko dzidzia mniej się rusza to panikę uskuteczniam, cholera i niepotrzebnie denerwuję siebie i maleństwo. Buzilki kochane ;*;*;*
-
My kochane z Kacperkiem uciekamy zaraz do mamy, a w czwartek mamy połówkowe no i może uda nam się płeć podejrzeć. 3mcie kciukasy za maleństwo. Buziaki dziewczynki papapa
-
Zeberka moje serdeczne gratulacje, chłopcy są fajni Choć ja chciałabym mieć tym razem dziewczynkę. Już jak Kacperek miał się urodzić to chcieliśmy dziewczynkę, ale teraz to za żadną panienkę bym go nie zamieniła. W czwartek połówkowe i może uda się coś tam zobaczyć, bo dzidzia psikusy robi i nie chce się pokazać rachotka mnie też kurde strasznie wnerwia, gdy dotykają brzuszka. Zwłaszcza, że ja nigdy nie lubiłam gdy ktoś zbyt blisko np. podchodził podczas rozmowy, czułam że w jakiś sposób narusza moje terytorium. Moja kruszyna dziś coś mało ruchliwa... trochę się martwię
-
zeberka Oczywiście z całej siły