-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez aretas75
-
Pieknych, słonecznych i radosnych Świąt Wielkiej Nocy spędzonych w rodzinnym gronie, pełnych wiary, nadzieji i miłości oraz wesołego "Alleluja" niech nasze Skarby rosną zdrowo
-
o ratyyy !!!!!!!!! Agauś.... ale sensacyjny poród pamiętam jak sie bałas naturalnego porodu ..... a tu poszło błyskawicznie i masz swoje maleństwo w ramionach G R A T U L C J E Robaczku... głowa do góry i wszystko się uda...najwazniejsze to pozytywne nastawienie i świadomość, że mimo iż karmienie piersią jest naturalne to ty i dzidziuś musicie się go i tak nauczyć. Cierpliwości i spokoju a wszystko będzie idealnie
-
robaczek1 aretas75 hehe to mała zadowolona z cycuszka?fajnie ,że nie masz problemów z karmieniem. Powiedz mi boały Ciebie piersi od ilości pokarmu czy mała tak męczyła cycuszki? Robaczku ...na początku bolały mnie sutki od długiego ich "molestowania" bo przez pierwsze dwie doby leciała tylko siara i to w małych ilościach. Siedziałam jednej nocy prawie 6h z małą uwieszoną piersi...ale opłacało się bo jak przyszedł właściwy pokarm umiała ładnie ssać i nie miałam problemów z zastojami. Jedynie jak za długo śpi to robią mi sie "balony" ale po karmieniu wszystko wraca do normy :o)
-
Cześć kobietki !!!! U mnie też noc z cyckowym szaleństwem w tle... mała zajada jak smoczek, pokarmu mam dośc więc niczym jej nie dokarmiam. potrafi przespać 4 h po 30 min. karmieniu Pierwsze dwie doby były bolesne dla moich piersi...ale od trzeciej gdy naszedł już konkretny pokarm wszystko się unormowało i tak trwa Dziś pierwsze werandowanie....a w sobotę jak będzie cieplutko pojedziemy wózkiem poświęcić jajeczka gratulacje dla wszystkich mamuś
-
Witam Kochane Kobietki po ponad tygodniowej przerwie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dziś w końcu wróciłysmy z moją córeczką ze szpitala do domu. Mała Łucja urodziła się 2 kwietnia 2009 o godzinie 12:15 przez CC. Dostała 10 punktów w skali Apgar, waga 3600g i długośc 56 cm. Z całego serca dziękuję Mirandzie za troskę i zainteresowanie Od razu gratuluję pozostałym kwietnióweczkom, które już tulą w ramionach swoje najcenniejsze skarby Mam do poczytania ponad 25 stronek..postaram sie nadrobić w najbliższym czasie zaległości i wstawić kilka fotek Lusi jak tylko wrócę z poszpitalnego transu
-
hej hej ja też jeszcze ejstem w domu Noc.... PRAWIE poród hihihihii.... ale prawie robi różnice wiec nadal jestem w dwupaku "zwijałam" sie z bólu, ale ciągle miałam wrażenie, że to co mam jest deczko za słabe, zero jakiegoś śluzu czopowego, zero oddejścia wód, wiec sobie myśle... potraktuje ten ból gorącą woda z prysznica i tak po 20 min. laniu na kręgosłup ( w czym mistrzem okazał się moj m.) moja postawa wróciła do normalności. Wyszłam wyprostowana z łazienki, chociaż rozpędzić się nie mogłam. Procedurę powtórzyłam w nocy dwa razy i teraz zero skurczy, jestyem jedynie letko obolała. Oprócz skurczy, moj organizm dokonał kilkakrotnego samooczyszczenia ... stwierdziłam, że mała biega po jelitach żeby sobie miejsce zrobić. Teraz czuję jak lekko mi się stawia brzuchol, nic poza tym. No ale wg instrukcji ginka, do szpitala mam się stawić dziś, więc grzecznie to zrobie...chociaz, coś zaczynam odwlekać... kobietki kochane.... dziękuje za trzymanie kciuków !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Sylwia dużo siły i pozytywnego nastawiania Ci życzę .... qrde sobie też w sumie hihihii i całej naszej kwietniowej ekipie
-
sylwia no nieźle... widze, że my jutro obie sie bedziemy hospitalizować :o) qrde... tak sie teraz zaczełam zastanawiac, moze ten ból u mnie na dole to też ma związek ze starą blizną po cięciu tak mnie "rwie" tam cały czas, że jak jutro ktoś mnie zbada niezbyt delikatnie to chyba zbierze solidnego kopniaka a jak ona ci wypatrzyła, że coś się z blizna nie tak dzieje ??? Wyszło cos na usg, czy po prostu spojrzała na skórę ?????
-
ja cały dzień jak jaskiniowiec po domu sie przemieszczam. boli mnie brzucho i po no-spie forte przeszło tylko delikatnie i to na godzinke. Czytałam, że jeśli no-spa sobie z takim bólem nie poradzi to moga to już być TE bóle. noooo ciekaweeeee do tego męzuś po szczególnym obglądzie swej "ciężarówki" stwierdził, że bardzo mi brzusio opadł coś czuję, ze ja to sobie dzisiaj nie pośpię
-
Agula powiedz mi jakie ty masz te skurcze i w którym miejscu ???? bo ja dziś jak jaskiniowiec zgarbiona chodzę i nie moge sie wyprostować tak mnie boli dół brzucha .... i nie wiem czy sie położyć czy próbowac to rozchodzić.... :/
-
Agnieszka31Aretas- masz do ktorej z nas telefon???jak tak to melduj sie kilka razy na dzien mam mam :o) jak tylko COŚ się wydarzy daje od razu znaka ... nic sie nie martwcie kochane
-
Witaski Ale ciapa za okmen... ale na szczęście idzie ocieplenie i nasze rybki urodza się jak juz będzie ciepełko i pełny zapach wiosny Ja jestem po telefonicznej konsultacji z ginkiem...... i tadam.... jutro 31go do południa mam się stawić w szpitalu. pewnie czeka mnie dzień "przeglądu i przygotowań" i mooooooże środa, czwartek nastąpi rozpakowanie Chyba że do tego czasu sama "rozpeknę" ... po sobotnich "szaleństwach" przy oknach i z męzusiem od wczoraj boli mnie doł brzucha, tak jakby od prawego jajnika :/ ....i to tak że nie moge się za bardzo rozpędzić jak chodzę, o przewracaniu się z boku na bok w nocy nie wspomnę bo ...auuuuć. To chyba jakieś lekkie skurczybyczki są. Mała od wczporaj tez nie kopie już tak szaleńczo, tylko bardziej się pręży i wypina. Najważniejsze że się rusza :o)
-
To i ja sie witam niedzielnie :o) U mnie pogoda nieciekawa...kropi deszczyk i tylko temperatura jest w miare bo prawie 10stC. W nocy miałam rewolucje zołądkowe i przez moment miałam nadzieje, że organizm dokonuje "oczyszczenia" przed porodem, ale....niestety Skurcze zołądka nie przeszły na macice, ale mała cisła mnie nieziemsko..myślałam że wypadnie :/ ok..miłej niedzieli kobietki... do poźniej
-
amelcia8cześć dziewczynki:)) piszę do was bo jesteście przecież starsze ciążą niż ja i na pewno mi pomożecie;))))) otóż czy wam też tak tawrdnieje brzuch i jak często czujecie ruchy waszych maluchów??????z góry dzięki za odpowiedz ja w 36/37 tc miałam mocniejsze stawianie się brzucha...nawet w szpitalu na ktg wychodziły jakieś skuryczybyczki. było to troszke nieprzyjemne, ale raczej nie bolesne. Teraz, jak na złość, cisza w eterze :/, nawet po dzisiejszym myciu okien (przy którym tez bardzo mi pomógł męzuś, więc nie zaszalałam na "maxa" ) Co do ruchów maluszka... moja mała czasami potrafi "łazić" przez godzinę, wtedy brzuch mi dosłownie szaleje, i to na samym dole ale też i na górze pod żebrami. zazwyczaj jak leże , albo siedze dostaje więcej kuksańców, natomiast jak chodze , mała jest ululana i baaardzo grzeczna
-
Cześć dziewczyny melduję się grzecznie po przedpołudniowych zakupkach. Miranda ... jesteś dobrą duszyczką tego wątku ... dziękuję z całego serduszka za troskę wczotaj dostałam "cynka" od przyjaciółki, że w Realu są przeceny ciuszków dla maluszków. Zakupiłam body z krótkim rękawkieim "hello kitty" za ...łał .... 5,99zl. (porządna bawełna) i komplet pajacyków 2 szt. za 16,99zl. sylwia mnie pobolewa spojenie łonowe. Ciężko mi ubrać, np. spodnie na stojąco podnosząc jedną nogę a potem drugą :/ A i maluszek mi się rozpycha głowką i raczkami tak niziutko, więc też od tego trochę może pobolewać. Ja dziś pucuje okna... moze jakieś skurczybyczki wywołam
-
Aga masz rację ................Miranda = główny koordynator porodowy jak dobrze że Cię tu mamy a tak w ogóle...to też juz bym chciała napisać, że już mój bąbelek przy otwartym oknie śpi ale gdzie tam.... m. wczoraj "podziałał", ja wypucowałam kwadrat ...a tu nic, ani jednego skurczybyczka
-
AgulaMamulaAretas może i szalona ta moja waga, ale ja się cieszę bo miałąm sporą nadwagę jak zaszłam w ciążę. teraz łątwiej będzie zrzucić to co jeszcze by się przydało ale i tak dla mojego lekarza jestem jakimś wynalazkiem jeszcze takiej ciężarnej nie miał w swojej praktyce lekarskiej Ja też zaciązyłam mając nadwagę... i jakos nic mnie nie powstrzymało od przytycia piiii kg... nie powiem ile bo się wstydze A Ty nie jesteś wynalazkiem tylko niespotykanym w przyrodzie ZJAWISKIEM
-
reeeeeeeeeetyyyy ale naklikane Witaski brzuszki w ten wietrzny dzionek Aivon dużo siły życze i szczęsliwego rozpakowania !!!!!!!!!! oby maleństwo było zdrowe i żebyś szybko do nas tu wróciła jola28 ta twoja teśiowa to niezła aparatka... jak to mówi mądrzy ludzie gadają : drzewo które najgłośniej skrzypi, najdłużej stoi - czy jakos w te nutę ja mam zgagę codziennie :/.... śpie prawie na siedząco i zawsze w nocy spadam na m. na jego poduszke hihihihi u mnie sprawdza się zwykła woda niegazowana, piję po małym łyczku i jakoś rozwadniam kwasior Agula 1,5 KG ??????????????????????? sz a l o n a wymopowałam już kwadrat wraz z balkonem...prawie mi łepetynę wichura urwała, umęczyłam i upociłam się nieziemsko a yteraz........ "nasłuchuje" jakiegoś skurczybyka
-
Justynko... ja tez mam nadgarstkowy i muszę przyznać że też mi czasami wychodziło w cały świat to ciśnienie. raz mega wysokie,raz normalne. Najlepsze sa takie tradycujne ze słuchawkami. Ja teleexpressu nie oglądałam...i moze i dobrze, bo na takie niusy zawsze baaardzo źle reaguje. Monika trzymam kciuki za małego Bartusia... oby na badaniu wyszło wszystko dobrze i żebyś nie musiała się więcej zamartwiać.
-
Dziewczyny... coś na rozweselenie wklejam. Na pewno znacie kawałek Beyonce - Single Ladies YouTube - Cubby dances to Beyonce's Single Ladies Video Moja córa rzuciła tylko okiem przechodząc obok monitora i "zatekściła" fajne ćwiczenia dla kobiet w ciąży
-
Witaj barbie tak podobno jest ze te pierwsze terminy z usg sa najbardziej prawdopodobne. Póżniej dzieciaczki rosną w różnym tempie i przez to kolejne terminy z usg nie sa już tak brane pod uwage. Ale jeszcze kilka dni marca zostało...może jeszcze twoj maluszek zrobi Ci słodką niespodziankę w marcu monika my tu jesteśmy starsznie ciekawe jak sie miewacie już całą rodzinką, jak sobie radzisz i jak się czujeesz, jak tam karmienie.... więc nie dziw się ze się o Ciebie dopytujemy ;o) U mnie czas starań o drugie dziecko to 6 lat. Przy przyjeciu do szpitala w karcie wpisali, ciąża IV, poród II. Powiem wam, że gdy zdałam sobie sprawe z tych cyferek to troche mnie "łupnęło"...ale.... tylko na chwile bo mały fikaczek w brzuszku nie dał mi szans na rozpamiętywanie przeszłości
-
Witajcie To i ja dołącze do tego wątku :o) Na dniach zostanę mama drugiej dziewczynki, pierwsza natomiast będzie miała wtedy już prawie 11 lat. Przynam szczerze, że troche sie martwię że będzie ciężko, bo mimo 11lat starszej córeczki, zaczełam zauważać u niej delikatne objawy zazdrości. Najgorsze jest to, że ona zdając sobie z tego sprawę będzie potrafiła je stłumić w sobie... przypuszczam, że młodsze dzieci uzewnętrzniają zazdrość w jakiś tam sposób sobie z nia radzą. A mój starszak, tak długo miała mamusie tylko dla siebie, a tu zaraz będzie musiała się nia podzielić i to z początku dość niesprawiedliwie, bo przeciez maluszek pochłania mnóstwo czasu. nie mam doświadczenia z rodzeństwem bo sama jestem jedynaczką ...i to tez przyczynia się do zwiększenia moich obaw dot. wychowania córeczek. Tak bardzio chciałabym żeby sie kochały i mimo różnicy wieku była między nimi silna więź :o)
-
Wiki20plDziewczyny w którym tygodniu uznaje się ciąże za donoszona ?? Bo różne opinie słyszałam mi gin powiedziała zebym do 38 tygodnia donosiła, a potem to się moze rodzić Jak byłam w szpitalu mówili, że skończony 37 tydzień ciąży i można rodzić. Czyli z poczatkiem 38 tc uznają ciążę za donoszoną.
-
Witaski Aga ... wg Om zostało mi 9 dni do terminu, więc nie miałabym nic przeciwko rodzeniu choćby już :o) tym bardziej, że Sylwia u mnie ciśnienie graniczne ( ciągle w okolicach 140/90 ) i strasznie puchna mi nogi, chociaz białka w moczu niet. Wczoraj snieg sypał, a ja w takich sportowych butach bez piety zasuwałam do ginka, bo w inne nie mam szans wsunąć nogi :/ poracha Justynka ma mój nr telefonu, ale jakby jeszcze ktoś chciał w razie czegoś dostać ode mnie "gorące" porodowe info to chętnie jeszcze z kimś się nr wymienie :o) Jak miałam przed soba perspektywę egzaminu to czas strasznie mi pędził...a teraz każdy dzien mi sie dłuży.... już chciałabym zeby była niedziela. robaczku trzymaj sie dzielnie kobietko.... musisz być silna dla swojego synusia
-
a ja zamiast dzwonić, podjechałam do ginka. Niestety...oddział połozniczy w remoncie do końca tyg....więc spotkanie z moja małą / CC przesunięte wstępnie na poniedziałek 30.03. qrczak blady.... chyba że matuś natura wczęsniej nam pozwoli na spotkanie ;o) czuję, że zacznę nad tym jakos "pracować" u mnie też zima na całego...taka zamieć, że nie widać na 20 metrów
-
bajustynaAretas to daj nam znać jak będziesz po telefonie :) I ma ktoś numer telefonu Twój? Ty masz któreś z nas? Jak coś to mogę Ci podać mój :)Gabalas gdzie sie podziewasz? Dziewczyny czy WAm taż tak cierpną ręce? Ja dzisiaj nie wiedzialam jak mam spać. Przebudzałam sie co chwila i miałam ścierpnięte obie ręce tzw mrówki mi chodziły :) Koszmar nie wiedziałm jak się położyć na wznak nie mogłam oddychać, jeszcze ten katar :( Justynko ...wysłałam ci na PW swój nr telefonu. Mnie też cierpną ręce, ale tylko wtedy gdy za długo śpie na jednej stronie, z np. podłożona ręką pod głowę. Inaczej nie daje rady, bo na wznak się dusze a do tego też mam taki koszmarny katar.... no nie mogę się go pozbyć za cholekę..a wcale przeziębiona nie jestem :/ inhalacja + woda morska na nic sie zdają... tylko xylogel mnie "odtyka"