Skocz do zawartości
Forum

Bugi82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bugi82

  1. ezelka, myślę, że powoli się u Was wszystko unormuje, tego Ci życzę. Lidka w sumie w dzień nie dopomina się cycka, jakoś mnie nie zaczepia, choć, gdy się przy niej kiedyś przebierałam, to ostro wołała "daj", ale my odchodzimy od karmienia w dzień, u nas z kolei noce są w cały świat... ostatnio nie ma żadnej reguły, jak była mniejsza, to lepiej spała:/ Marta, Lidzia pije duuuużo, ale ze zwykłej buteleczki nadal, z niekapka pije tylko trochę:(, chyba spróbuję z tą buteleczką, którą curry pokazała:) July, ja to nawet nie mogę żadnych hormonalnych brać, więc radzimy sobie tak jak dziewczyny,póki co skutecznie
  2. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Beatko, może wpadniecie spróbować, czy do tego jest zjadliwy, jeszcze troszkę zostało? Ja Lenkę chciałam właśnie po roku na krowie mleko przestawić, zwłaszcza, że mam od mamy, sprawdzone, ale się nie przyjęło- Lenka dostała biegunki:(, więc musiałam się wstrzymać. Co jakiś czas robiłam jej tylko budyń lub mannę na takim mleku na śniadanie, a na noc wolałam dać mm i tak prawie do 2 lat, a potem takiego nie chciała pić- tylko w postaci kakao i tak ma do dziś- do śniadania i kolacji szklaneczka kakao:). Najgorsze, że są zupełnie odmienne opinie o dawaniu dzieciom mleka krowiego... Lidzia póki co pije jeszcze moje, choć w dzień już coraz mniej, mm nie chce pić, tylko w kaszkach- chyba że to w wersji Junior jej posmakuje. Na razie krowiego chyba nie będę dawać- z resztą zobaczymy:)
  3. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Sylwuńka, brawa dla Alanka. Będąc na wsi u teściów przynajmniej masz czym zająć myśli, a i Alanek ma więcej atrakcji:). Ja przecierów jeszcze nie robiłąm, ale trochę będę chciała jeszcze zrobić. Mam sporo soków i ogórków pod różną postacią- kiszone, korniszone, po meksykańsku, curry, jakieś sałatki. Nie wiem, kiedy to zjemy, ale lubię mieć swoje przetwory, przypominają lato zimą Irenko, dla Was też gratki, że tak wszystko fajnie poszło:) Yvone, super, że tak sprawnie Wam poszło:), Lidka też nie przepada za hałasami, chyba, że jest przy mnie, to nic nie jest jej straszne. Choć ten rowerek, który dostała ma strasznie głośne melodyjki i za pierwszym razem się ich przestraszyła, ale dziś już sama włącza , tylko główkę trochę chowa. I ona też "mama" woła w potrzebie, najczęściej, gdy chce żeby wziąć ją na ręce, a tak to nie nadużywa Afirmacja, to ogórków też będziesz miała po "uszy". Walcz z nimi dzielnie, moje też wciąż rosną, niby po trochu, ale są i szkoda zmarnować. Zdecydowanie w przyszłym roku nie sieję wcale
  4. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Dzień dobryyyyyyyy:)))) Już po imprezce, nawet sporo zdążyłam już ogarnąć. Lidzia odsypia, bo późno wczoraj poszła spać. Goście zjawili się punktualnie, trochę było za gorąco, bo pogoda się akurat na Lidzi urodzinki poprawiła, ale przynajmniej dzieci mogły poszaleć na dworze:). Lidzia nie mogła się zdecydować, co wyciągnąć- najpierw dotknęła różaniec, potem długopis, by w końcu wziąć termometr i pieniądze- mój brat stwierdził, że będzie lekarzem łapówkarzem Dostała przede wszystkim kaskę, ale i rowerek, ubranka, autko, zapas chusteczek nawilżanych, misia i album- Moje pierwsze 5 lat. Dzisiaj chyba jeszcze przyjadą dziadkowie Tomka, bo wczoraj byli na chrzcinach kolejnej prawnuczki i nie mogli przyjechać. Wrzucam troszkę zdjęć: Najpierw tort- rety, zeszło mi z nim 3 godziny!, masakra, myślałam, że już tych bucików mi się nie uda zrobić. Nie wygląda całkiem, jak chciałam, ale gościom się podobał:) 102296[/ATTACH]
  5. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    A Lidki ulubione ostatnio zwroty to "da" albo "ciem" i wyciąganie rączki w kierunku celu, wymuszacz mały I w takim razie czekamy na info...
  6. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Afi, czy Ty masz numer do rachotki, może by jej spytać, jak się czuje? Mam nadzieję, że u mamy całkiem doszła do siebie...
  7. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    AfirmacjaDziewczyny wiecie co ja teraz robię, czytam nasze stare posty "Takie mebelki kupiliśmy, a taki wóziczek, a takie prześcieradełko" "Jak mnie łupie w krzyżu, a jak krocze ciągnie" I najlepsze, jak się z Kamą zastanawiałyśmy co to pajac a co śpiochy Fajnie by było jakbyśmy w tym samym czasie wszystkie zaciążyły i znowu to przeżywać na nowo Yvoneteż przeglądam:) jeszcze mnie nie było. Ale już znalazłam zdjęcia brzuszków karwenki, Afirmacji, Liziii i Katarzyny:) idę przeglądać dalej:) Wam się chyba nudzi, co? Dawać tu do mnie, zaraz Wam jakieś zajęcie znajdęAle nie jest źle daję radę, do południa była moja siostra, prawie wszystko zrobiłyśmy, czeka mnie jeszcze sprzątanie i zrobienie tortu. Teściowa póki co wzięła wczoraj dziewczyny na dwie godziny, chyba dały jej popalić, bo dziś już nawet nie zajrzała A tak na poważnie, to i ja w wolnej chwili przeglądam stare posty, jak przeżywałyśmy pierwsze ruchy, czkawkę i wszystkie pobyty w szpitalu:). Adarka, gratulacje dla Leosia:)))))). Ja w dzień karmię tylko raz, a najwięcej przed spaniem i w nocy- mam wrażenie, że im bardziej ograniczam cyckowanie w dzień, tym jest go więcej w nocy:/ MM, może te Twoje sukcesy i mnie w końcu zmotywują do zmian...
  8. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Lolamaniolato ja wam na noc opowiem qupna historie z zycia Loli i Bola dwa dni temu w ramach dzialan naprawczych zaczelam tluamczyc dziecku, ze mama tez musi sie zalatwiac i to nei koniecznie z Bolem przy sciagnietych galotach i ryku ze na rece ( o panie boze przeciez jeszcze matka rece musi umyc co trwa dla krola rok ) wiec co Bolo strzelil qupe szlismy ja likwidowac i mu tluamczylam, Bolo zrobil qupala teraz mama sadzalam go z dala od toalety, przy szafie takiej do podlogi z lustrem i tluamczylam ze ma sie zajac srubkami i do mamy nie mowic Chlopina zakumal, srubki kocha, nic sie nei odzywal. I tak w spokoju ducha i jelit rozanielona mama Lola zalatwia swoje potrzeby od 2 dni. Ale. Dzis mieslimy gosci, kupal byl zlikwidowany bez calego gadania i chodzenia matki do wc. Bolo po zmianie pieluchy jak nakrecony wracal do lazienki, siedzial pod drzwiami i darl sie i pilowal pysia. Zachodzialam w glowie o co chodzi. Gdy podchodzilam cieszyl sie, zasiadal do srubek i udawal ze na mnei nie patrzy No i skonczylo sie na tym, ze musialam udawac ze sie zalatwiam aby moj syn mogl sie wykazac dobrym zachwoaniem. Teraz bedzie qupa mamy zalezna od qupy Bola. Z deszczu pod rynne. Ehh chociaz siku wtedy w spokoju zrobilam. [soreczki za tematyke ale zycie co nie? .... ] Bolo debeściak:) Lolu dzięki Tobie pójdę spać z uśmiechem na ustach Dobrej nocki:)
  9. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witam wieczorową porą Plan na dzień dzisiejszy wykonany. Oby jutro poszło też tak sprawnie:). Ten plus imprezki w domu, że dzieci na pewno będą miały co robić i Lidzia będzie mogła raczkować po swojej podłodze:). Dziś wdrapała się na kanapę- goni Waszych spryciarzy, schodzić niby potrafi, ale nigdy nic nie wiadomo... Hehe, Lidzia jak siedzi ze mną na kompie, to też różne różności mi wyprawia i właśnie wczoraj "przewróciła" mi też widok o 90 st Co się nagłowiłam, żeby znaleźć w necie poradę na ten temat... I my faktycznie z tych większych- nosimy 80-86, w poniedziałek okaże się, ile dokładnie mierzymy i ważymy:), mam nadzieję, że i szczepienie jakoś pójdzie... Beatka, super, że Kubuś zdrowieje, niech spokojnie sobie odeśpi:) Afirmacja, małą Lenkę woziłam z przodu, ale w wiklinowym foteliku, jak była starsza, to zmienilismy od razu na montowany z tyłu, na ramie- chyba lepiej amortyzuje wstrząsy niż te montowane na bagażniku. Myślę, że warto zwrócić uwagę na dopuszczalną wagę dziecka, żeby nie okazało się, że w przyszłym roku trzeba wymieniać, zwłaszcza przy szybciej rosnących maluszkach;). Opcja rozkładanego oparcia mi się podoba- my takiej nie mamy niestety. Yvone, pokaż nam pokoik Kalinki:). My też zabraliśmy się za wykańczanie pokoju dla Lidzi, wreszcie!, na razie rozłożyliśmy wykładzinę i zamówiliśmy część mebli- zwykłych sosnowych, ale niestety nie wyrobimy się na roczek:( Kassia, u nas pewnie też Lidzia dostanie w większości kopertę i goście pójdą na łatwiznę. Ja teżś lubię przede wszystkim edukacyjne zabawki, z FP np szczeniaczek uczniaczek, garnuszek na klocuszek, czy ta gąsiennica, może jakieś klocki lub mały konik na biegunach:)
  10. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    W takich momentach pewnie najbardziej tęskni się za rodziną... W ogóle chyba rzadko się widujecie? Twoja mama tylko raz widziała "na żywo" Ninusię? A Wy się do nich nie wybieracie?
  11. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Hibi, no ja mam to szczęście, że obydwa porody wspominam bardzo dobrze, ale pamiętam Twój opis porodu, jaki był ciężki... Mam nadzieję, że z czasem te przykre wspomnienia będą się zacierać na rzecz tych miłych:). My już dziś oglądaliśmy album ze zdjęciami naszych dziewczyn, z sentymentem, jak szybko rosną i się zmieniają
  12. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Torcik śliczny:))), sama myślałam, żeby taki zrobić, ale na moją liczbę gości może być za mały i też teraz żałuję, że nie wynajęliśmy lokalu, bo trochę będzie ganiania, ale chrzestna Lidzi zadeklarowała pomoc, mama upiecze sernik, teściowa obiecała wziąć na trochę dziewczyny i myślę, że jakoś to będzie I muszę pochwalić Lenkę, bo stwierdziła, że ona też chciałby dać Lidzi prezent na urodziny:), jakąś grzechotkę, ale że już się Lidzia grzechotkami nie bawi, to zamówiłyśmy wspólnie autko:) A odnoście czyszczenia uszka, to ja tak mniej więcej jak Hibiskus, bo czasem więcej tej woskowiny wychodzi, chociaż był czas, że tak się łapała za uszka i myślałam, że coś jest nie tak i nie czyściłam w środku wcale, ale raczej nic jej nie było- taka fascynacja po prostu. Zapomniałam pochwalić zdjęcia Irenki i Wiktorjanka:)))), widać że imprezka się udała:) i mały jubilat bardzo zadowolony:) A my dziś mieliśmy się wybrać całą rodzinką na festyn, ale pogoda się skopsała- zaczęło mżyć, niby się nie rozpadało, ale woleliśmy nie ryzykować i w rekompensacie Tomek pojechał po pizzę (dzień pizzy Afi;), a nie jadłam jej już tak daaaaaaaawno... I jeszcze jedno- zwolenniczki dady- nie wiem, czy widziałyście, ale można kupić podwójne opakowanie za ("4" jest 108 sztuk) za 49,90
  13. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Cześć dziewczyny:) Coś nie mogę się ostatnio zebrać na pisanie:(, podczytam Was i nie mam weny odpisać:/. Mam nadzieję, że mi to szybko minie, choć do soboty będę trochę zalatana, bo przecież Lidzia moja będzie świętować, a że gości będziemy miały sporo (17 dorosłych i 5 dzieci z Lidzią- sama najbliższa rodzina), to i ugrzęznę w kuchni... Poza tym i porządki i zakupy, ale jakoś damy radę. Dobrze, że to moje dziecię zdecydowało się wyjść z brzuszka jeszcze w sierpniu:) MM, ja Cię kręcę, ale zaszalałaś, 6 kg w dół! i do tego te sukcesy wychowawcze, tylko pogratulować i pozazdrościć, dla Frania też ogromne gratulacje:) hibiskus, uwierz mi, przyjście na świat rodzeństwa jest ogromnym przeżyciem dla starszego dziecka, potwierdzą to chyba wszystkie mamy starszaków, moja Lenka bardzo się zmieniła po narodzinach Lidzi. Kati, super, że już w domku jesteście:), Kajtunio faktycznie spory chłopak;), my mamy szczepienie w poniedziałek, to poznamy aktualne wymiary Lideczki, ale 10 kg ma śmiało, ale i wysoka jest. Beatko, oj jak mi szkoda Kubunia:(, mam nadzieję, że to nic poważnego. U nas nocki standardowo kiepskie, podejrzewam że się polepszą dopiero, gdy całkiem odstawię od piersi... Lola, a to cwaniak z Bola, Lidka z kolei jak tylko tzryma w rączce coś do jedzenia, to czym prędzej mnie tym chce karmić:) Yvone, agusmay, to czekamy na efekty przemeblowań
  14. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Hibiskus, no nareszcie:), nawet mi nie mów o ogórkach- ja już na swoje nie mogę patrzeć, a jak na złość ani nie schną ani nic, a mam tylko dwa małe rządki... Życzę Ci abyś miała jak najmniej problemów przede wszystkim z mężem, to i dzieciątko może się trafi:), oj Lidzia też tak kiwa śmiesznie głową, albo wręcz się chowa i na razie też tylko przy meblach chodzi i podtrzymywana chociaż dużo od Julki starsza, ale co tam, jeszcze się za nią nabiegam Beata, ja tak całe wakacje albo kogoś odwiedzam, albo przyjmuję, a jeszcze mam trochę zaległości, braknie mi tych wakacji, ale bywa też, że niczego nie mam zaplanowanego, a nie chce mi się kolejny raz pakować całego majdanu... U nas jest jakiś festyn w środę, ale chyba nic ciekawego, jakbyś wiedziała o jakimś fajniejszym, to daj znać:)
  15. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Hello:) U mnie dziś nuda... Ale jak się gwiazda wyśpi, to jedziemy do rodzinki... W ogóle w jakąś rutynę wpadłam, każdy dzień wydaje mi się taki sam, namawiam męża, żebyśmy choć na parę dni w góry pojechali, zobaczymy, czy się uda. Najbardziej boimy się drogi z Lidką, bo jak nie ma humoru, to potrafi niezłe koncerty w czasie jazdy odstawiać... Ogromne brawa za wszystkie pierwsze kroczki Super, teraz dzieciaczki się rozkręcą:) agusmay, dla taty(*), u nas też wczorajszy dzień był pogodowo kiepski, raz świeciło słoneczko, za chwilę padało i dość mocno wiało. Suwaczki super adarka, Yvone, no na pewno niedługo się uda:)))), trzymam kciuki:) beatka, to łączę się w bólu z tym "miączeniem", a ząbki, widzę w takim samym tempie Kubusiowi wychodzą, jak Lidzi, jej jak wyszła ta "6", to było trochę spokoju, a teraz znów gorszy okres. W tym tygodniu mogę nie zdążyć z odwiedzinami, bo muszę się stopniowo przygotowywać na imprezę urodzinową Lidzi, ale może w następnym, zobaczymy:). Macie jakieś plany na te dwa tygodnie urlopu? No i wyjazd do Borysewa polecam- bynajmniej ja jestem zadowolona, tym bardziej, że dzieciom się podobało, zwłaszcza Lideczce:), tylko trochę zieleni brakuje u "przeżuwaczy", ale w sumie nie ma się czemu dziwić, bo skoro przebywają tam non stop, to trawa nie ma kiedy odrosnąć, a miejsca mają dość sporo. A w ogóle teraz będą obchodzić 5-lecie istnienia i ma być wiele dodatkowych atrakcji, od 15 do 19 sierpnia Ogród Zoologiczny ZOO SAFARI BORYSEW - LEW SAHIM :: Biały Lew :: Dziekie Zwierzęta :: Safari :: ZOO :: Ogród Zoologiczny (News) kassia, oj szkoda, że nie udało Wam się wypocząć. Oby chociaż chrzciny odbyły się na spokojnie, obfitych łask dla Jasia:) rachotka, dobrze, że chociaż siostra troszkę Cię odciąży i pomoże. A antybiotyk zaczął wreszcie działać- jak się dziś czujesz? Trzymaj się, kochana!
  16. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Oj biedny Kajtunio:(((, a podobno małe dzieci łagodniej przechodzą ospę:/. Pozdrów ich Iwonko. Beata, Lidka przy którymś ząbku miała właśnie infekcję przebiegającą z zapaleniem spojówek- ropiało jej najpierw jedno, potem już oba oczka, moze i u Kubusia też tak jest?
  17. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    adarka, Yvone, to ja mocno trzymam kciukasy za zafasolkowanie Wasze:))))))), ale byłby numer gdybyście razem na kolejnym ciążowym wątku się znalazły:))) beatka, oj to nieciekawie z tymi oczkami Kubusia:(, poczytaj na ulotce maści, czy możesz tak długo smarować, może potrzebna jest inna maść. Nawet miałam na myśli do Was wdepnąć w drodze powrotnej, ale mi dziewczyny usnęły:). Poza tym akurat mijałam pielgrzymkę, a szli w kilku grupach... Ale na pewno niebawem specjalnie do Was się wybierzemy:) MM, ja już nie wiem, co z tą moją Lidką. Pamiętam, jak się ślicznie sama bawiła, gdy nauczyła się siedzieć, a teraz mam wrażenie, że jest coraz gorzej, ciągle potrzebuje mojej obecności. Nie mogę spokojnie nic zrobić, bo wisi mi na nodze i płacze, a jak tylko ją wtedy wezmę, to się wtula i buziaka daje przekupka jedna... A pytałaś o usypianie- u mnie bez zmian niestety:(, w dzień wózek, na noc cyc. Lidka o ile z butelki pije chętnie kompot czy soczek, tak mm nie chce:/ Afirmacja, agusmay, gratuluję dziewczynom nowych umiejętności:), ja przy Lence miałam większe parcie na przyuczanie do nowych rzeczy, teraz jakoś mniej, a i innym typem jest Lidka. Ona to taki wrażliwiec bardziej, nawet jak widzi, że Lenka czegoś płacze, to ją przytula mocno:))), ale jak Lenka udaje, żeby wymusić przytulenie, to się nie nabiera agusmay, Lenka w ogóle odkąd jest Lidka, to zdziecinniała i często robi, to co siostrzyczka.... Afi, jak tam praca? A i miałam się podzielić wrażeniami z zoo safari:). Najgorsza była droga, bo to ponad godzinę w jedną stronę, a że Lidka jak na złość się nie wyspała przed podróżą, to płakała prawie pół drogi w jedną i drugą stronę:(((, jak chciałam ją uspokoić, to potem nie chciała wcale siadać do fotelika. Za to na miejscu super. Spędziliśmy tam w sumie ponad 5 h. Lidzia była niesamowicie zainteresowana zwierzątkami, ciągnęła do nich rączki, przyglądała się im, byłam w szoku:). Ogólnie trasą wózkiem chodzi się dość ciężko, bo wyłożona jest tzw jumbami, ale nie było źle. Fajną sprawą jest możliwość oglądania karmienia niektórych zwierząt- np lwa, tygrysa, foki. Personel w tym czasie opowiada o zwierzęciu. W ogóle obsługa bardzo miła i pomocna. Bardzo duży plus za dostosowanie do rodzin z dziećmi- na trasie znajduje się domek dla mamy z dzieckiem z przewijakiem i podgrzewaczem. W barze też krzesełka do karmienia. Na miejscu jest też tzw figlarnia z dmuchanymi zjeżdżalniami i tego typu atrakcjami, gdzie Lenka i Majka mogły się wyszaleć, a Lidzia w tym czasie trochę się zdrzemnęła. Jest też mini zoo z małymi kózkami, owieczkami, kucykami i innymi takimi łagodnymi zwierzątkami, które można pogłaskać i nakarmić:). Zdjęcia robiła głównie moja siostra, jak zgram, to powrzucam:), w drodze powrotnej Lidzia znów płakała, ale w końcu usnęła, a z nią i starsze panny. Za to dziś Lidzia spisała się rewelacyjnie w drodze, praktycznie nie marudziła, a też jechałyśmy prawie godzinę- z powrotem cały czas spała:), a i na miejscu spędziłyśmy bardzo miło czas:)
  18. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie kochane:)))) Wybaczcie, ale przez ostatnie dni miałam awarię neta:(((, teraz nie wiem, co tam u Was, a póki co nie mam czasu doczytać:((((. Jak Lidzia się obudzi, to jedziemy odwiedzić moją przyjaciółkę ze studiów- świadkową:))), a w środę byłyśmy w tym zoo safari w Borysewie i mamy super wrażenia- postaram się więcej napisać wieczorkiem, choć nie obiecuję, że nie padnę, bo Lidka ostatnio preferuje tryb noszeniowy, więc czasem ledwo wyrabiam:/. Póki co jedenaście buziaczków dla Kubusia (będziemy koło Was przejeżdżać:) i pozdrowionka dla wszystkich
  19. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Generalnie nie przesadzam z restrykcyjnym jedzeniem. No fast foodów raczej nie jadam, frytki jeżeli robię, to w piekarniku. Mięsko czasem robię gotowane, jeżeli smażone, to zawsze odsączam z tłuszczu, unikam sosów, ale za to mam słabość do słodyczy... Jak miałam tę cholestazę, to faktycznie dietę miałam surową- mięso i warzywa tylko gotowane, słodyczy praktycznie wcale nie jadłam, chuda wędlinka, sery i mleko, pieczywo- angielka, zero kawy, ale jak tylko próby wątrobowe wyszły mi dobrze, to odeszłam od tego... Dobrze, że chociaż woreczek w porządku, wątroba ma to do siebie, że się regeneruje dość łatwo, ale tzreba o nią dbać:) Fajnie, że Kacperek tak ładnie pije mleczko, Lidzia z buteleczki nie chciała, a co dopiero z niekapka, eh... A mus jabłkowy- pycha! Yvone, ząbki też na liście podejrzanych:), Lidzia miała teraz dłuższą przerwę od ząbków, a wszystko pcha do buzi, a że porusza się wszędzie, to i mogła zjeść coś... Teraz na dworze raczkuje też wszędzie- po trawie, piachu, betonie, dziś z placu zabaw wróciła czarna jak murzynek. Dobrej nocki!
  20. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Oj, rachotka, a tak pomyślałam o wątrobie, gdy pisałaś o bólu w prawym boku, dobrze wiem, jaki to ból, bo sama miewałam takie kolki wątrobowe- moja wątroba przeciążona jeszcze od czasów ciąży i co jakiś czas się odzywa, choć odżywiam się normalnie. U mnie jednak stres i niewyspanie najbardziej jej dokucza, choć odpukać już ponad dwa miesiące mam spokoju- teściowa przyniosła mi goździki- ponoć regenerują wątrobę i zaparzam sobie co dzień kilka razem z melisą, ale czy to one mi pomagają, to nie wiem... A brałaś jakieś leki p/bólowe? Doraźnie na bóle wątroby dobry jest rapaholin, a na dłuższą metę sylimarol- ten działa regenerująco- ja wybrałam sporo, bo i w ciąży już i po niej. Trzymam kciuki, aby badania wszystko wyjaśniły. Mój m też kiedyś skwitował, że on pije, a mnie wątroba siada:((, takie niestety pokutuje przekonanie, że wątroba siada od alkoholu, a jednak nie zawsze. Facetom zawsze się wydaje, że nasz ból to jakiś taki naciągany i na pewno nie straszny, a idę o zakład, że oni przy takim by się zwijali... A woreczek żółciowy lekarka też Ci obejrzała? Sylwuńka, fajnie, że tak miło Wam płyną dni, ja chyba jeszcze nie gratulowałam pierwszych kroczków Alankowi, więc czynię to teraz- brawo Alanku:)))). Lidzia na razie zaczyna wstawać samodzielnie z kucania, ale się widać boi, co dalej... Ale i na nią przyjdzie pora z chodzeniem:) A kupki robi nadal takie rzadkawe i zielone:(, ale apetyt miała dziś dobry, nie gorączkuje, więc myślę, że to sprawy pokarmowe, a nie wirusowe, zobaczymy, co przyniesie nocka. Chciałam dać jej smectę, ale nie chciała, prebiotyk przemyciłam jej z wieczorną kaszką. A w ogóle chciałam jej dać mm z butelki i nie chciała, więc obawiam się, że gdy odstawimy cyca, to mleko będę jej tylko w kaszkach przemycać... Rachotka, a Kacperek pije mm? A i całą michę znów ogórków przyniosłam, ale nawet nie tknęłam jeszcze, ale przecież nie uciekną
  21. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    To tym lepiej, że nie musicie szukać na szybko:)
  22. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    MartaMariaja właśnie ululałam na rękach FRania i przełozyłam do wózka, popłakał chwilę i zasnął. muszę go przyzwyczaic na nowo do tej formy, bo od wrzesnia praca i małym beda zajmowac sie dziadkowie. moze juztro zasnie sam w wozku... a pzoniej bede próbowac zasypiania bez cyca. w nocy tragedia, dzieci budziły sie co chwilę. marysia ciagle pic chciala, Franio cyca jak u was?Agusmay fajnie, ze sie w koncu doczekałaś bycia chrzestną :) Rachotko daj znac co lekarz na ten bol, mam nadzieje ze to nic powaznego! Yvone melduj co baby chciały, czekamy. co by nie bylo, będą plusy i minusy, ale trzeba patrzec na plusy! a twoj m. to pracoholik ale nawet oni muszą troche odpoczac :) Beata gratki za te parę kroków! musisz pękać z dumy! ja nie moge sie doczekac franiowych kroczków :) Irenka zazdroszcze ci tego usypiania Wiktorjanka, fajnie jak tak dziecko usypia. długo trwała nauka takiego usypiania? Bugi ogarnełas te ogórasy? fajnie wczoraj bylo u mojego taty, bo przyjechali znajomi sasiadów z córką 4 lata i synkiem 1 rok. wszyscy bawili sie w piaskownicy, a ja wypiłam spokojnie gorąca kawę Franio od razu uderzył w konkury do dziewczynki, jadł jej z ręki i chciał całować do wszystkich ładnych dziewczyn/kobiet szczerzy ząbki w uśmiechu, ba, nawet sie ogląda Hehe taki Franio amant, wcześnie zaczyna. Fajnie, że udało Wam się odpocząć:) Jak Lidka wstanie to znów idę do ogródka zobaczyć, co tam urosło Yvone, no widzisz:), strach ma wielkie oczy, dobrze, że ta wizyta z rana była:). Oj jak ja bym chciała, żeby Lidka tak za tatusiem chodziła, ona nadal chce tylko ze mną:/, do babć, dziadków, cioć też nadal nie chce chodzić:/
  23. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie:) U nas znów kiepska nocka, coś chyba dolega mojej niuni, bo zrobiłą w nocy dwie rzadkie kupki:(, albo coś zjadła nie takiego, albo ja albo od ząbków, w ogóle kręciła się od 1 bardzo, nie mogła porządnie zasnąć ponad godzinę, w końcu otworzyłam na maxa okno dachowe, balkonowe, dałam jej ibum i jak zasnęła tak spała do 8. Gorączki nie ma, więc chyba nic złego się nie dzieje. irena34Witam dziewczyny ,to ja zguba....ale jestem... zyje.... Moze mielismy i mamy male problemy ale mysle ze to wszystko pikus ....zdrowje jest wazniesze a kasa zarobisie. My mamy juz male przygotowania na Wiktorjanka pierze przyjecie urodzinowe...Bedziemy wyprawiac w PL,szykujesie okolo 30 osob...ale co tam mamy duzy dom to wszystkie sie zmieszcza.Kupilismy duzy namiot z Leroy i wstawimy na naszym tarasie ktory ma 12*5.Mysle ze sie zmiescimy.Na pewno beda zdjecia z imprezki ;) to bedzie cie pierszymi osobami ktore ich obejza.Obiecuje U nas caly czas na wysokich obrotach ja od maja w PL,chyba w DE bylam z dwa razy.Ale i tak na nic nie mam czasu.Bylismy z Wiktorjankiem w Hispanii na tygodniowych wakacjach od 1,07-8,07.Bylo super,poza tym ze w dzien wylotu ukradli nam naszego piekniego VW T5 Multivan Highline w ktorym byli wszystkie Wiktorjana rzeczy Wozek ,fotelik zabawki do samochodu,i duzo innym naszych.Akurat kupilam na wyjazd parasolke z baby desing zeby byla lekka i szybka do skladania i rozkladania.To teraz jeszcze musze nia smigac.Ale juz szukam nowego wozka na jesien i zime.Ma moze ktos cos zaproponuje .Nie mam zielonego pojecia co mam kupic no i fotelik tez musze.Na razie kupilam tanioche co do 13kg ,ile on jeszce w nim posiedzi to nie wiem .Ale na pewno do konca lata.Jak kurtki beda to nie wejdzie chlopak juz ;) Myslalam odrazu kupic ten od 9 kg,ale w sklepie odradzili,ze jesze troche za maly.Moze maja racje.Jaki wy kupujecie albo kupiliscie? My z Wiktorjanem sami na gospodarstwie.Maz w DE remontuje dom ..juz mamy nowy dach ;)Mysle ze do swiat wprowadzimy sie ;) tylko niewiem do ktorych ;)Wiki dzisiaj wyjehala tez do DE w poniedzalek do szkoly,a my tu z kotem i dwoma psiakami.Jesli ktos ma ochote to prosze wpadac do nas w gosci .Zrobie paszne Caffe Latte albo Latte Maciatto,a moze byc rownierz zwykla czarna s fusami ;) Kati ty jestes blizej to dawaj dzwon i przyjezdzaj daleko nie masz ;) Mialam problemy ostatnio z netem mialam bezprzewodowy z Play od 2 lat bylo jako tako,ale od 2 miesiacy po prostu horor ,teraz mam z TP,moze raczej z Orange.Chodzi chyba no i miare szybko wczytuje strony,bo przed tym to czlowiek z siebie szybczej wyjdzie czym ten internet zaskoczyl.Tylko pech ze musze dwa abonamenty placic,bo w play mam do 10,2012. I to by bylo na tyle,nie wiem jak czegos nie napisam to napisze jutro i tak mi zeszla moja pisanina ponad pol godziny.A Wiktorjan pobudke 5-5,30 zrobi na mleko.A no wlasnie moj synus odstawil cycy mojego na amen .Juz ponad miesiac pije tylko flache.A mi smutno...Z dnia na dzien odstawil i jeszcze potrafil ugrysc.Ma tylko 4 szczerbola mamy kasownik teraz.Gorne wyszli kiedy lecielismy do Hispanii to jedna ,a jak wracali to druga wyszla:) A no i w koncu mebli znalazlam dla mojego synka do pokoju.Wlasnie to co szukalam link wklejam Zestaw SUN (walnut) | LuluBaby - Łóżeczka i meble dla dzieci Troll Nursery niewiem ci wicie ale do mnie napisal czeka Cudu,pamietacie ja?prawda napisal mi jeszcze w czercuale coz jak mnie od czerca nie bylo to dopiero dzisiaj przeczytalam ze ma termin na sierpien ....moze juz trzyma malenstwo przy sobie,a moze ma ostatnie dni oczekiwania.Ja by tez jeszcze jedno chczalam ...ale jak tu zrobic jesli my na seks nie mamy czasu,albo tak padnienci ze tylko do lozka i podusia pod ucho.A z naszych komus sie zasialo .bo sorki ale nie jestem na bierzaco... Wszystkich was tule i caluje a waszy malenstwa podwojnie Witaj Irenko z powrotem:), mam nadzieję, że już częściej będziesz zaglądać:). U nas do imprezy roczkowej też coraz bliżej i też sporo gości mi się szykuje... Na tę kawkę chętnie bym wpadła, żeby tylko bliżej było:/. Ja kupiłam od razu fotelik 9-36, bo Lidka tak szybko rośnie, że nie nadążyłabym ze zmianami:/, ale nawet jesteśmy zadowoleni z niego Fotelik BabySafe 9-36 Sport Premium Folia BONUSY % (2519705211) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.. A Wiktorjanek uroczy, jak on wydoroślał:))))) AfirmacjaHej Dziewczyny!Ja tylko na moment. Powiedzcie mi jak mogę przechowywać świeżo wyciśnięty sok żeby nie stracił wartości i czy w ogóle tak się da. Ja codziennie wyciskam Niusi jeden kubek i trochę dużo roboty potem z tak częstym myciem, wyciąganiem, wkładaniem. Tak bym zrobiła na kilka dni. Najbardziej wartościowe są właśnie świeże soki, w lodówce na pewno mogą dobę poleżeć i też im nic nie będzie, ale zdaje się, że można pasteryzować takie soki. Kama75Ja też na momencik bo od kilku dni nie wiem za co mam się złapać:( Lenka od poniedziałku ma biegunki i grymasi na całego:( Wykiełkowały jej z każdej strony "trójki" i "czwórki" więc ogólnie ma już ich z 16....widzę,że przechodzi to bardzo boleśnie bo nic nie chce jeść i za dnia w ogóle nie śpi a jak przychodzi pora snu wieczornego to musimy nieźle się namęczyć aby ten nasz gzub w końcu zasnął:( Sorki dziewczyny ale brak mi już sił na te jej ząbkowanie a przed nami jeszcze cały dzionek! Pozdrawiam Was wszystkie i z góry dziękuję za życzonka dla Lenki:) Oczywiście ogromne buziaczki dla Lenci na kolejną miesięcznicę. Ząbki rzeczywiście wychodzą jej ekspresowo, więc i nie ma się co dziwić, że tak jej dokuczają, ale jeśli teraz wyjdą wszystkie mleczaki, to będziecie miały wreszcie spokój:), tego Wam zyczę:) YvoneBugi to szykuj się na nasze odwiedziny na ostatnie dni sierpnia- będzie pasowało??;) a z tym autem.. hmmm... jeśli tym nowym w ogóle pojedziemy.. a szkoda gadać. wiem, ze chcieli dobrze, ale nasz pech się odzywa i zamiast cieszyć się z auta od razu mamy problemy. a nie chce mis ie nawet o tym gadać:( beata my mamy wszedzie sierść kota. Kalinka zjada i nic jej nie jest;) a co do spotkania, to może udałoby się, zeby jakoś tak się u Bugi spotać, bo chyba ją będziemy mieli bliżej. jeśli nas Bugi oczywiście wszystkich przyjmie;)?? Ja tylko jeden dzień będę miała zajęty przez radę pedagogiczną-30 sierpnia, a tak, to raczej do dyspozycji będę:))))) i zdołam pomieścić nawet większą ilość wrześnióweczek z pociechami jeśli jeszcze ktoś jest chętny:) agusmayEwa coś mi wcisnęła na klawiaturze i mam ogromne litery teraz. Nie wiem jak to "odcisnąć" ;) a Julek zaliczył dziś ostry upadek na chodniku :( ma pobite czoło :( on chodzi i nie patrzy pod nogi .... dobrze, że tak sie skończyło a nie wybitymi zębami :( I jak naprawiłaś już te litery? Mnie Lidka często też tak robi, choć nie wiem jakich skrótów używa Ale żeby cofnąć, to trzeba wejść w pasem menu na górze w Widok- Powiększenie- Pomniejsz:) Dobrze, że Julkowi nic gorszego się nie stało... I gratuluję zostania chrzestną:), mnie też taka nominacja zawsze cieszyła, choć mam już w sumie trójeczkę chrześniaków+jeden męża:) beata122Kurde naskrobalam dluuuugiego posta, a potem mi go zżarło:/ Nie chce mi sie pisac od nowa calosci wiec juz w skrocie. Mamy za sobą 5 calkowicie samodzielnych kroczków:) Jestem dumna z mojej pociechy:)Chcialam dzis uspic malego w lozeczku ale niestety nic z tego nie wyszlo. Skakal po nim, robil sobie z niego trampoline, ale spac nie poszedl mimo zmeczenia. Wiec wyladowalismy w wozeczku:/ Podziwiam Rachotko ze ci sie to udalo. Ogolnie z kUby zrobil sie straszny maminsynek od jakiegos tygodnia. Tylko mama i mama. musi mnie miec w zasiegu wzroku bo jak znikne to od razu mnie szuka nerwowo. Mam nadzieje ze to przejsciowe. poza tym mamy problemy z jedzeniam. Mleko chetnie, ale wszystko inne jest fuj i tylko kęci glowa na "nie". Zadnych obiadków teraz nie chce. Nawet kupnych, o robionych juz nawet nie wspominam bo nie chce sie denerwować. Ostatnio zrobilam mu taka pyszną zupkę i zjadl...2 lyzeczki. Szkoda w ogole mojej roboty. Deserek zje, ale normalne owoce go wręcz obrzydzają. wystarczy ze dotknie ręką a juz sie krzywi, nawet do buzi nie musi brac zeby wiedziec ze to mu nie smakuje Gratuluję pierwszych kroczków:)))))) U nas jedzenie też gorzej w upały- wczoraj nawet obiadku calego nie zjadła, a wcześniej przynajmniej z tym nie było problemu. Ogólnie Lidka je te zupki co my, tylko nie używam wegety, rosołków i nie zaprawiam jej śmietaną. No i ostatnio też chodzi za mną krok w krok i łapie mnie, żebym ją wzięła, bawi się też tylko przy mnie:(((, ewentualnie z Lenką, ale generalnie ciężki czas znowu:( YvoneJa trochę w nerwach jestem.. bo dzis popołudniu zadzwoniła właścicielka mieszkania, zę jutro chcą z córka przyjechac. kkurczę mamy jakieś złe przeczucia, ze nam wypowiedzenie złożą:/ ale oby to tylko głupie przeczucie. oczywiście wszystko musi się chrzanić:/ Spokojnej nocki! Nie martw się na zapas Iwonko, na pewno nie będzie tak źle, a zaczęliście już oglądać jakieś oferty mieszkaniowe- pamiętam, że mieliście takie plany... rachotkaHej ja tylko na chwilkę. Pędzę zaraz do lekarza, bo strasznie boli mnie w prawym boku. Od czwartku ale wczoraj tak bolało, że cały wieczór przeleżałam. Myślałam, że to nerka ale teraz sama już nie wiem. Pójdę to będę wiedziała. Kurcze, rachotka, oby to nic poważnego!, trzymam kciuki!
  24. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Dobry wieczór:) Ja coś nie mam siły ostatnio pisać... Jak na złość ogórki mi obrodziły:/ i właśnie pasteryzuję jedną partię, a jeszcze tyle w ogródku- w przyszłym roku ogórków nie sieję wcale, jakbym mnie coś kusiło, to mnie powstrzymajcie. Na dworze taka duchota, że na nic nie mam siły:( Yvone, oczywiście zapraszamy w nasze strony, ja zawsze chętnie podejmuję gości, skoro taki intensywny urlop Wam się szykuje, to tym bardziej lepsze autko się przyda:), a u nas w tv właśnie festiwal z Zielonej Góry mąż włączył:). Te krosteczki to mogą być i potówki i jakieś uczulenie... Lidzia miała potówki jakiś czas temu, ale tylko na karku- takie drobne... agusmay, fajnie, że Wam się tak blisko imprezka trafiła- z dziećmi tak najlepiej, bo w każdej chwili do domku można się ewakuować:) beatka, dobrze, że upadek nie skończył się groźnie. Jak tam autko Kubusiowe się sprawuje? Dobra, wyjmuję ogóry i idę się do męża poprzytulać, dobrej nocki:))))
  25. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie kochane:) Normalnie naskrobałam posta i nie wiem, co się z nim stało:(((((, a jak tylko Lidzia się wyśpi, to zmykam z Lenką do fryzjera- ona bardzo nie lubi się czesać, woli obciąć... karwenka, witaj po wakacjach, jakoś musimy przetrwać bunty naszych córeczek;)kassia_34Cześć Dziewczyny :) Ja tylko na chwile, pisze z telefonu :) ale muszę podzielić się z Wami kolejna swietna rada mojej tesciowej M zapodział gdzieś narzędzia do drewna, jakieś wyzynarki, piłki itp. Generalnie sprzet na działce niezbedny, no i wart trochę. Po prostu po poprzednim sezonie gdzieś to schował i diabeł nakrył ogonem ;) szukamy tego od 2 tygodni. Pomysłów było wiele, wlacznie z opcja ze ktoś włamał sie nam do piwnicy (chociaż zamek nienaruszony, nic innego nie zginęło). No i wczoraj tesciowa z pelna powaga w glosie poradziła M żeby.....poszedl do wróżki zapytać sie gdzie są te narzędzia!!! Nie wiadomo czy sie śmiać, czy płakać! Ale egzemplarz z tej kobity ;)Na razie to tyle, wpadne jeszcze później :) A nie mogliście zaangażować Rutkowskiego Jasiowi duży buziak za tego dokuczającego ząbka. Mam nadzieję, że jednak pobyt na działce Wam posłuży:) MM, udało się wyjść na grilla? Gratki za kolejnego ząbka:) Yvone, ale masz w domu gryzonia:))))). Autko na pewno się przyda. I ja namawiam do prawa jazdy- choć to i sporo kasy i czasu, ale warto!, to inwestycja na przyszłość:). I widzę, że znó miły dzień Ci się szykuje:), pewni i jakieś ciacho zdążyłaś już zrobić agusmay a mój mąż nagrał dziś filmik jak karmił dwoje dzieci na raz :))) także jak to mówią - potrzeba jest matką wynalazków :))) ale pomysłowo to zrobił :) także bliźniaki nam nie straszne :))) Chciałabym to zobaczyć agusmay:)Bugi, co u Was? jak mąż? jak dziewczynki? no i w ogóle co u Was wszystkich? ;) Mąż już się bierze za robotę, więc jest dobrze:), a dziewczynki raz lepiej raz gorzej, te upały też źle na nie wpływają. rachotkaA u nas w porządku. Kacper nauczył się zasypiać sam w łóżeczku. Od 2 dni wieczorem zasypia całkiem sam. Kładę go i wychodzę z pokoju. Kręci się, czasem zapłacze to przytulę i wychodzę. Ale w końcu zasypia. W dzień trochę gorzej, tym bardziej, że Majka się bawi i hałasuje. Ale najważniejsze, że śpi w łóżeczku i nie muszę go bujać w wózku albo na huśtawce. Nocki też lepsze. Tylko 1 pobudka na mleczko. Teraz jeszcze śpi. Aż dziwne bo zwykle koło 6.30 się budził. Dziś przyjeżdża teściowa. Ma wizytę w Poznaniu u kardiochirurga i potem przyjedzie do nas. Chyba, że ją zatrzymają w szpitalu. Ma zwapnioną zastawkę i miażdżycę tętnic. Jaka jest taka jest, ale zdrowia jej życzę. Miłego dnia dziewczyny i weekendu, bo zapowiada się ładna pogoda więc nie wiem czy uda mi się wpaśc w sobotę albo niedzielę To super rachotko:)))), brawa dla Kacperka:). Teściowej zdrówka, a Tobie również miłego weekendu:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...