-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Bugi82
-
Afirmacjaagusmay dopiszę do Twojej listy jeszcze Jagodę i Czarusia od Katarzyny :)To jeszcze dziewczynki Kamili, ale wiecie, że ja nawet nie wiem, jak one mają na imię. Najstarsza chyba Kasia... Ale Kamila chyba na dobre nas opuściła, nigdy nie miała tak długiej przerwy. Rachotka, karwenka- czy któraś z Was ma do niej numer? Może udałoby się ją jakoś zmobilizować?
-
Wszystkim dzieciaczkom Małym i Dużym pragnę dziś złożyć życzenia Kolorowych snów, uśmiechu od ucha do ucha, pięknych bajek na dobranoc, własnego pieska i kotka, co dzień nowych przygód, butów siedmiomilowych, gwiazdki z nieba, wspaniałych przyjaciół, i wesołej rodzinki. Oj i ja ostatnio nie mam kiedy z Wami popisać:(. Musiałam posiedzieć nad dokumentami, bo kuratorium ma ochotę skontrolować zajęcia rewalidacyjno- wychowawcze w naszej szkole:/, a ja właśnie je prowadzę. Mam nadzieję, że nie będą się zbytnio czepiać... Na tapecie zabawki- ja w tym roku nie zaszalałam z zabawkami na dzień dziecka, a już i tak dom jest mocno zagracony. Kupiłam dziewczynkom zabawki do piasku, bo choć Lenka miała ich mnóstwo, to już sporo trzeba było wyrzucić, bo popękane. U nas zabawki cały czas leżą na dworze, więc i niszczą się od słońca i deszczu. Poza tym ciągle myślę nad tą trampoliną na urodziny, taką o średnicy 3m- koszt 600-700zł, ale skakanie jest dla dzieci bardzo zdrowe. Lidce natomiast chcę kupić jakiś chodzik-pchacz, ale nie mam czasu wybrać:(. Chyba się jeszcze nie chwaliłam, że mój leniuszek wreszcie siada sam . Moze i raczkowania się doczekam. Zabawki z ikei są naprawdę fajne i trwałe. Lenka ma taką kolejkę i bardzo ją lubi LILLABO Kolejka drewniana, 20 elem. - IKEA. Pogoda nam się niestety sknociła na dzień dziecka i nie poszliśmy na festyn. Co roku jest taki z mnóstwem atrakcji dla dzieci za free, ale mimo iż nie padało, to wiało tak, że zostaliśmy w domu. Na szczęście Lenka jakoś nie wołała za bardzo. Poza tym i nastrój mieliśmy kiepski, bo byliśmy na pogrzebie. Nasz 32-letni sąsiad przegrał walkę z rakiem:(((((. Zostawił dwie córeczki, które miały dziś chyba najgorszy dzień dziecka w swoim życiu :(((((( No to teraz postaram się Was doczytać
-
Witajcie kochane moje:) Ja ciągle pamiętam o naszym forum:), tylko ostatnio mam coraz mniej czasu. Jeszcze tylko m-c i wakacje:) Dziś byliśmy całą rodzinką na konkursie, o którym Wam kiedyś pisałam. Właśnie wróciliśmy i Lidzia odsypia.Tu jeszcze raz wklejam link do pytań http://www.ostrzeszow.pl/asp/pliki/DOROTA_2012/pytania_na_konkurs.pdf. W sumie Lenka opanowała ok 350 pytań!, więc już byłam z niej dumna. Nie zdążyłyśmy nauczyć się pytań z geografii, historii i połowy religii. Wybrano 5 kategorii z 8 i każde dziecko losowało po jednym pyt. Niestety wylosowali te kategorie, których nie umiałyśmy, ale i tak na 3 z 5 pytań odpowiedziała. Powiem Wam, że wiele dzieci odpowiadało bezbłędnie. My aż tak bardzo się nie przyłożyliśmy, bo tylko przed snem się uczyłyśmy. Większość dzieci przygotowywanych było też przez przedszkolanki. Ale i tak cieszę się, że Lenka w ogóle podjęła trud nauki- sama z resztą chciała:). Trochę była zawiedziona, że umiała tyle pytań, a oni zadali tylko 5... Lidzia podczas konkursu spisywała się na medal, gorzej w drodze, gorąco było, a nam wysiadła klima:(. Poza tym wyżyna jej się górna jedynka, oczywiście lewa i w pakiecie z nią ma katar- mam nadzieję, że nie każdy ząbek odchoruje bidulka... rachotka, zdróweczka dla Was, widzę, że i u Was ciągle cosik się dzieje:(, aż szkoda patrzeć, jak maluszki cierpią. Ja w sumie na siłę Lidce daję syropy, bo już jej zbrzydły:(. Wkładam swojego palca na jej język i powoli strzykawką wciskam lekarstwo... Szarpie się przy tym niesamowicie:(, a mnie a ż się płakać chce. Mam nadzieję, że tym razem skończy się u nas na katarze. Choć i z Lenką byłam wczoraj u pediatry, bo ma już ze dwa tyg chrypkę, ale nic nie ma w gardle, osłuchowo ok, nie kaszle, więc dostała syrop antyalergiczny. Yvone, to Wam się autko zbuntowało... 200 to nieźle jak na nieplanowany wydatek... A Kalinka widzę też przez ząbki cierpi:( kassia, trzymam kciuki, aby Twoje badanka wyszły ok, a Jasiowi ząbki mniej dokuczały. I sama się zastanawiam, jak to będzie z odstawieniem. Lenka nie była na cycu wcale. Sylwuńka, trzymam kciuki, oby Wam ten czas z mężem upłynął przyjemnie i abyście się dogadali... I więcej uśmiechu agusmay, kciuki zaciśnięte za dobre wieści!
-
Kochane Mamusie, wszystkiego najlepszego z okazji dzisiejszego, pięknego święta:)))) Przesyłam też buziaczki i uściski dla małych jubilatów, wczorajszych i dzisiejszych
-
Witajcie:) To i ja dołączam do życzeń dla Kalinki i Yvone:), wszystkiego naj dla Was kochane nasze kobietki:) Yvone, no trochę mnie dziwiła tak długo utrzymująca się gorączka przy ząbkach, ale mnie trochę uspokoiłaś, Lenka ciężko ząbkowała, ale nie gorączkowała. Ale Lidzia ma tak nabite te dziąsełka górne, że wcale się nie dziwię, że jej dokuczają. Nie pamiętam, czy to Ty pytałaś o pastę dla maluszków, ja jeszcze nie kupiłam, ale dla Lenki na poczatek miałam bezfluorową nenedent Higiena jamy ustnej, uszu i nosa - Pasty do zÄbĂłw - NENEDENT BABY PASTA BEZ FLUORU + SZCZOTECZKA DO ZÄBĂW 20 ML -. Nie szkodzi dziecku, gdy ją połknie, więc teraz też ją kupię na początek. Jest droga, ale starcza na długo. Sylwuńka, dzielny Alanek, jego też tak męczą te ząbki, że aż krwawi! Fajnie, że już odliczasz dni do powrotu męża. Mnie się wydaje, że stresy związane z brakiem męża dodatkowo wpływają na zatrzymanie się @. Jak tylko będziesz miała możliwość, to udaj się do gina, może faktycznie dobrze byłoby podregulować cykle tabletkami? A tata mój czuje się jak nowo narodzony- stety i niestety, bo nie usiedzi w domu i rwie się do pracy:/, także trzeba go ciągle stopować. Lekarze w sumie nie kazali mu całkiem przestać pracować, tylko trzymać dietę, brać leki i bardziej się oszczędzać. Trudno człowiekowi, który całe życie ciężko pracował i był w ruchu siedzieć bezczynnie. agusmay, to z Ewuni kruszynka, jak z Kalinki, nie to co moja kluseczka:), pewnie dlatego są takie sprawne:) rachotka, super, że z Kacperkiem lepiej:))))). Dziś chyba od rana na dworze nadrabiacie czas:). Ja też czekam z wyjęciem baseniku jak dziewczyny całkiem wyzdrowieją:). No i dobrze, że zwolnienie udało się załątwić:). A jak tam minął dzień wzruszeń- dzień Mamy i Taty w przedszkolu?, u nas będzie później, ale juz się nie mogę doczekać, to takie przyjemne święto:))))))) A mnie czas tak ucieka, że masakra! Jak przychodzę z pracy, to szybko robię obiadek, a po nim idę z dziewczynami na dwór i tak do wieczora. Potem kolacja, kąpiel i spanie i robi się 21 i trzeba jeszcze co nieco w domku porobić. W ogródku działam z dziewczynami, przebiłam się przez najgorsze chwasty. Widzę, że coraz więcej dziewczyn nie ma czasu zaglądać na forum:(.
-
Dobry wieczór:) Dziękujemy za wszystkie życzonka. Lekarz w piątek stwierdził, że osłuchowo jest ok, gardło wygląda niepewnie, ale gorączka chyba od ząbków. Kazał ją zbijać i gdyby coś się rozwinęło, to przyjść dziś. Gorączka utrzymywała się praktycznie cały weekend, ostatni raz lek dostała wczoraj przed snem, dziś już gorączki nie było, więc już nie poszłyśmy do niego. Myślałąm, że to może 3-dniówka, ale nie wyszła nam żadna wysypka, ząbka nowego też nie ma... Jedyne co mnie niepokoi, to charczenie w nosku- coś jej w środku zalega i nijak nie mogę ściagnąć fridą. No i apetyt też nie taki jak wcześniej. rachotka, mam nadzieję, że u Was kontrola wypadnie pomyślnie i na dwór będziecie mogli wychodzić, bo na pewno ciężko dzieciom w taką pogodę w domku wysiedzieć. Ale nie wiem, czy lekarz będzie mógł wystawić zwolnienie wstecz... U nas z jedzeniem podobnie- chętniejsza jest na to, co my jemy:), ale daję jej po troszku. Czekam aż wyjdą jej w końcu te ząbki, to może rozkręci się z jedzeniem, bo teraz znów króluje cyc. Yvone, śliczne te ręczniki i ten obrazek, myślę, że brat będzie zadowolony:) Sylwuńka, kiedy meżuś przyjedzie poprawić Ci humor:)? Słodkości dla Alanka na 8 m-cy:). Mnie się też nawet podobają te kubki ze słomką, ale zastanawia mnie, jak umyć w środku tę słomkę. Najlepiej byłoby w nim podawać tylko wodę, bo soczki czy mleczko, to będą się osadzać w środku. kassia, gratuluję ząbka:). Mnie się wydaje, ze najgorsze właśnie przebijanie i ciężej chyba wychodzą górne ząbki niż dolne. Kama, mam nadzieję, że udało Ci się zrelaksować i zatęsknić za Lenką:) Hmmmm, gdzieś mi zniknął suwaczek ząbkowy Lideczki
-
Moi drodzy- oto zagadka! To zwierzę chodzi na dwóch łapkach. Na boczki śmiesznie się kiwa, ale po stawie świetnie pływa. Szyjkę ma krótką, skrzydełka dwa i wciąż powtarza- kwa, kwa, kwa… Co mi szepczecie do uszka? Tak, tak- to kaczuszka:)
-
karmienie piersią i pierwsze papki warzywne
Bugi82 odpowiedział(a) na mosia temat w Noworodki i niemowlaki
viosnamosiai co? i kurcze już 2 dni nie ma kupki ale brzuszek jest miękki, mały nie płacze, puszcza bąki, jest pogodny. nie wiem co robićMosia marchewka ma działanie zestalające stolec. Mój synek będąc na piersi robił 6-7 kup dziennie, po wprowadzeniu marchewki już tylko 1 na dzień. WIęc u Ciebie pewnie podobny efekt, ja bym się jescze nie martwiła. U mnie było dokładnie tak samo, gdy córcia była tylko na piersi, to kupki były luźne i co trochę, nawet w nocy, a po wprowadzeniu marchewki od razu 2 czy 3 dni przerwy. Po prostu organizm musi się przestawić:). Dla równowagi możesz wprowadzić tarte jabłuszko, później suszone śliweczki, które z kolei zapobiegają zaparciom. U nas się wszystko już unormowało i kupka jest z reguły raz dziennie, ale trochę to trwało, więc staraj się nie stresować:) -
Witam agusmay, faktycznie Twoja pamięć niezawodna:) Yvone, dobrze, że już zęby nie bolą- może przestraszyły się perspektywą pójścia do dentysty:), a niestety moje przeczucia się sprawdziły, Lidka spała fatalnie, jeszcze tak cyckowej nocki to nie miałyśmy nigdy:(, najchetniej ciągnęłaby cyca cały czas. Poza tym gorączkowała, musiałam jej w nocy dawać ibum i nie wiem, czy to od zębów, czy to znów nawrót infekcji, kaszki za bardzo jeść nie chciała. Boję się, że to znów gardło, między zajęciami idę z nią do lekarza, nie będę czekała aż się coś znów w weekend rozwinie... Możliwe, że podłapała coś od wnuczka teściowej, bo jest chory, a przyszedł w środę prosto od lekarza do babci. Ja nawet o tym nie wiedziałam, ale Lenka poznała, że był u niej w pokoju. To dopiero jest nieodpowiedzialne- przyprowadzać chore dziecko do ząbkującego niemowlęcia po infekcji. Jak znów będzie musiała brać antybiotyk, to się chyba załamię:(((
-
No i skleroza nie boli Moc buziaków dla super chłopaków- Jasia i Oskarka:))))) i najlepsze życzenia urodzinowe dla Lolamanioli Mój tato jest już w domu. Stwierdzili, że wyniki ma bardzo dobre i może wypoczywać w domu, choć z jednej strony to w szpitalu prędzej by wypoczął. Z drugiej strony mama będzie miała chociaż merytoryczne wsparcie, bo to jednak tata najlepiej się we wszystkim orientuje, Wrócił z torbą leków i litanią nakazów i zakazów. Jutro do nich pojadę, to się wszystkiego dowiem. Ja jeszcze ogarnę trochę kuchnię i chyba się wcześniej położę, bo jakaś zmęczona potwornie jestem. Lidka jakoś nie mogła się naciągnąć cyca przed snem- oj przydałby się tu smoczek i coś mam niedobre przeczucie, że nocka będzie nienajlepsza:/, ale obym się myliła...
-
Cześć Dziewczyny Kama, myślę że nic Lence nie będzie od tego upadku, niestety mniejsze i większe upadki będą się zdarzać coraz częściej. Tych fatalnych nocek, to bardzo Ci współczuje, bo jak nie możesz się porządnie wyspać w nocy, to i w dzień nie masz sił i cierpliwości... Jedyne, co pozostaje, to chyba wierzyć, że tom wszystko minie. Lidka ostatnio naprawdę jest mega marudna- jak nie ona, ale nocki są w miarę przespane. A jeśli chodzi om przetrzymywanie wieczorne, to ja mam wrażenie, że jeśli przegapi się moment, kiedy dziecko jest śpiące, to jest mu gorzej zasnąć i wcale nie śpi lepiej ani dłużej... beatka, Irena kiedyś pisała, aby jej napisać na priv dane dzieci, których nie ma na pierwszej stronie i gdy tylko będzie miała czas, to na pewno je uzupełni, więc i dla Kubusia i innych dzieciaczków, których nie ma na 1 stronce, miejsce się znajdzie:). Myślę, że u Kubusia pieluchomajtki byłyby dobrym rozwiązaniem, no i podkład, żeby materacyk i prześcieradło były suche. kassia, to teściowa znów się nie pokazała z dobrej strony, niepotrzebnie się zdenerwowałaś, dobrze, że nic Jasiowi nie grozi i że wrócił do formy:). A w kwestii zatrudnienia kogoś do pomocy, to za małe pieniądze nikt nie podejmie się pracy w gospodarstwie, bo jest ona zbyt ciężka, niestety trudno jest kogoś takiego znaleźć. Prawdopodobnie jutro tata wyjdzie ze szpitala, to zastanowimy się co i jak. Mam tylko nadzieję, że lekarz mu dokładnie naświetli sprawę i zabroni wysiłku, bo nas to nie chce za bardzo słuchać. Rachotka, antybiotyki niestety kiepsko wpływają na maluszki, Lidzia to przy nich nie chciałą jesc stałych pokarmów, tylko cycuś:(, oby szybko Kacperkowi i Majeczce przeszły choróbska. Ja też myślę, że przez to, że nasze starsze córy chodzą do przedszkola, to nie możemy młodszych ochronić przed zachorowaniami... Venezzia, no u nas od czasu choroby Lidzia jest marudna, no i to ząbkowanie w pełni, a tak pięknie się już sama bawiłą... Wy również tzrymajcie się dzielnie!
-
Hejka Kurcze, widzę że sezon na marudzenie u naszych maleństw, co chwila coś- wirusy, ząbkowanie, ale właśnie przy ząbkach łatwiej o każdą infekcję... Lidka też jakaś marudna, jak jej nie szły te zęby, tak teraz się pchają jeden po drugim, ale przebiły się do tej pory tylko dwa. Najchętniej chciałaby być na rękach, ona z kolei bardzo lubi się we mnie wtulać. Dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia, jesteście naprawdę kochane i to wsparcie czuje się na odległość Z tatą w sumie jest lepiej, byłam wczoraj u niego (mąż ledwo z Lidką wytrzymał tak mu dała popalić). Nie wygląda na chorego, żartuje sobie i myśli, że jak wyjdzie ze szpitala, to będzie mógł wszystko normalnie robić. Tyle, że praca w gospodarstwie jest cholernie ciężka i praktycznie na okrągło, zwłaszcza w sezonie letnim. Z jednej strony pasowałoby zmniejszyć gospodarstwo, ale z drugiej z czego żyć? Tato ma 58, mama 52 lata, więc nie mają szans na zatrudnienie, a nawet gdyby tata dostał rentę, to z niej się nie utrzymają, zwłaszcza, że moja siostra jeszcze się uczy. Nie mają innego źródła utrzymania. Martwię się też o mamę, bo nie dość, że większość obowiązków teraz musi sama robić, kto może to jej pomaga, ale to wszystko mało i bardzo się wszystkim przejmuje... Jak tata wyjdzie, to musimy się zebrać i wspólnie wymyślić co i jak, żeby im bardziej ulżyć. Dziś przenieśli już tatę na zwykłą salę, zobaczymy co dalej będzie... Niby wszystko doczytałam, ale mam taką kołomyję w głowie, że nie wiem co komu odpisać... Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Życzę wszystkim naszym maluszkom kochanym dużo zdrówka, bo wiem dobrze, że widząc jak cierpią nie ma się kompletnie ochoty na nic, myśli się tylko by odzyskały dobrą formę. Spokojnej nocki:)
-
Witajcie Wszystkiego najlepszego wszystkim małym jubilatom i duuuuuuuuuużooooo zdrówka dla chorujących. Ja nie mam weny na pisanie. Tato mój wczoraj trafił do szpitala, miał zawał . Leży na OIOMie po udrażnianiu żył. Mama załamana. Ja wczoraj nie miałam możliwości jechać do szpitala, mam nadzieję, że dziś mi się uda.
-
Witam:) Przede wszystkim, Katarzyna- spóźnione, ale szczere najlepsze życzenia urodzinowe- zdrówka, zdrówka i jak najmniej problemów Wiktorjanku, dla Ciebie również moc buziaczków:) agusmay, na tak długą mszę, to chyba też nie wzięłabym małego dziecka. Jest wtedy masa ludzi i bynajmniej u nas do samego kościoła się nie wejdzie, chyba że byłoby ciepło i można byłoby postać na dworze beata, ja sama myślę nad nianią, ale oczywiście nim kupię, to minie duuuużo czasu, ja się na nic nie mogę ostatnio zdecydować. Najpierw chyba kupię fotelik. Wybiorę chyba taki BabySafe Sport Premium Silver grupa 9-36 NAJTANIEJ (2332246656) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.. A Kubusiowi wygodnie w Waszym? A nianie jeśli kupię, to na pewno też niedrogą. Ja myślę, że u nas na wsi, to nie będą one wyłapywać jakichś obcych "szumów" Lolu, Twoje zdjęcia jak zwykle rewelacyjne, Bolo to już zawodowy model. Najbardziej podoba mi się to zdjęcie na ławeczce
-
Hejka:) Yvone, ja też preferuję "chłodny chów" i też się nasłuchałam różnych opinii, ale puszczam je mimo uszu... Lidka nie będzie spała wcale w gorącym. I tak, nawet jak jest okno uchylone, to nie pozwala się przykrywać, ewentualnie na trochę pieluszką tetrową i tak, żeby stópki były na wierzchu... Staram się hartować te moje pany, ale one i tak coś mi ostatnio chorują, choć wydaje mi się, że decydujące jest tu chodzenie Lenki do przedszkola. Ona gdy była malutka n ie miała stałego kontaktu z dziećmi w wieku szkolnym i przedszkolnym i nie chorowała praktycznie wcale (choć właśnie pierwszą infekcję, jak tak teraz kojarzę, to też w okresie ząbkowania miała). Szkoda, że Wam ten czynsz podnieśli, już i tak wszystko na około drożeje... rachotka, jak dobrze, że jednak niepotrzebna hospitalizacja... Biedna Majeczka, tak się nacierpiała i pewnie przy tym bała. Ucałuj ją mocno! Venezzia, oj ulga niesamowita. I tak bym chciała, żeby już nas ominęły te wirusy... A Nadii mniej dokuczającego ząbkowania życzę. U nas przebiła się lewa dolna jedyneczka:). Dolne ząbki wychodzą chyba lżej, ale na całej górze zabki już tak prześwitują, że jeszcze się pomęczymy... agusmay, udanej imprezki:) Lidka się prześpi, to spadamy na dwór. Muszę jeszcze do mojego ogródeczka zajrzeć. Wczoraj wreszcie zasiałyśmy z Lenką fasolkę , inne warzywka już wcześniej. Mam nadzieję, że będzie co zbierać latem i jesienią
-
Ja kupiłam tę camillię, nawet farmaceutka stwierdziła, ze bardzo dużo mam to kupuje i wracają, więc chyba działa. Ja na razie zużyłam tylko dwa te pojemniczki i za wiele o nie nie powiem, bo zbiegło się to z chorobą, ale wydaje mi się, że niedługo po zaaplikowaniu Lidka robiła się senna... Dobrej nocki kochane:)
-
Hello:))))) Mnóstwo słodkości i najlepszych życzeń dla dziś świętujących: Venezzi, Juleczka i specjalne buziaczki dla zięcia Ja dziś w optymistycznym nastroju- byłyśmy na kontroli i jest dobrze:). Lidce na szczęście nie zeszło na oskrzela, ale leki musi wybrać, a Lenka choćby jutro mogłaby iść do przedszkola:), najważniejsze, że widać, że dobrze się czują:))))) karwenka- proszę Cię bardzo: 1) pół torebki ugotowanego ryżu- polać sosem z 5 łyżek oliwy, 3 łyżek wody, 3 łyżek soku z cytryny i po pół łyżeczki soli i cukru; 2) 2 pomidory, pokrojone w kostkę i odsączone- popieprzyć; 3) cebula lub szczypiorek drobno posiekane, 4) 2-3 jajka na twardo pokrojone w kostkę- nałożyć majonez, 5) ser żółty starty na grubej tarce, 6) ogórek świeży pokrojony w kostkę- posolić, 7) rzodkiewki pokrojone w cienkie półplasterki- nałożyć majonez; 8) poszarpane liście sałaty. Niech smakuje! hibiskus, no ja kiedyś myślałam, że Lidka ma chrypkę od pleśniawek, bo miała w buzi, ale to jednak była oznaka początku infekcji... Mam nadzieję, że u Was tylko to. Nystatyna jest antybiotykiem, ale praktycznie nie wchłanianym przez żołądek. Współczuję konieczności pędzlowania i mam nadzieję, że przyniesie dobry skutek- ja stosowałam dwa tyg a i tak nie pomogła do końca, więc wypróbowałam jednak sposób z moczem- wkładałam gazik do pampersa i nim wycierałam buźkę- przeszło. Mam nadzieję, że tym razem po antybiotyku nam nie wyjdą, bo już nieźle muszę się napocić przy podawaniu leków, a gdzie jeszcze buźkę "szorować" kati, tym większa satysfakcja, gdy tyle głosów zachwytu:), zasłużonego! Afirmacja, brawa dla grzecznej Ninki, ja też staram się zabierać ze sobą dziewczyny, ale Lidka nadal woli mamę... rachotka, oj niech te choróbska wreszcie nas ominą!, dużo sił dla Ciebie na ten czas, bo wiem, jak to ciężko patrzeć, jak maluszkom coś dolega. Kama, dla Lenki też dużo zdrówka, ona biedna też ostatnio często łapie jakieś wirusy... Myślę, że dobrze zrozumiałaś lekarza, ale czemu tak zadecydował, to nie wiem. Może żeby lepiej nawodnić Lenkę. Dobrze byłoby gdybyś dawała jej jakieś probiotyki, bo biegunka jej pewnie wyczyściła dobre bakterie z jelit. MM, Llidka wydaje mi się pije sporo, bo mniej więcej 3x po ok 120 ml plus oczywiście mleczko (przy chorobie do każdego posiłku). Yvone, Kalinka taka zdolniacha, za oknem piękna pogoda, a Ciebie dopadają smuteczki? Przeganiamy je precz! kassia, jak tam Jasiu? Mam nadzieję, że to nic poważnego...
-
Witajcie Lidzia bidula męczy się, bo i katar jej straszny wyszedł:(. Lenka ogólnie czuje się dobrze. Gorączka ustąpiła, innych objawów nie ma, więc u niej sytuacja chyba opanowana. Lidzia w sumie też nie gorączkuje, tylko znów nie chce mi jeść kaszek, obiadku połowę tego co normalnie, więc najlepsze mleczko mamy. Katarzyna, to u Ciebie podobnie... Jak tu zabronić pięciolatkowi biegać- niewykonalne! Trzymajcie się też dzielnie. Agusmay, nawet mi nie mów o podawaniu leków... Lenka to w sumie weźmie wszystko, co jej podam, ale Lidzi muszę wszystko siłą aplikować. A ona się szarpie, kopie mnie, odpycha, wyrywa mi strzykawki z lekami z ręki, masakra! Hibiskus, mam nadzieję, że Ci się Julka jednak nie rozłoży. Powiem Ci, że Lidzia jeszcze w piątek nie miała absolutnie żadnych objawów, ani kataru, ani kaszlu, ani chrypy, ani gorączki, jadła normalnie, a rano obudziła się z zawalonym gardłem- kasłała tak jakby z chrypą, no i przy "mówieniu" też chrypiała. Przeraża mnie, że tak szybko to poszło. Katar wyszedł następnego dnia, ale taki, że jak kichnęła, to jej leciało do pasa:( MM, to Lidka jeszcze większy "leniuszek". Odkąd siedzi, to jeszcze bardziej nie lubi leżenia na brzuszku Myślę, że i nasze dzieci w końcu ruszą:). Za to uwielbia wkładać i wyjmować przedmioty z pudełka, a w siadzie kręci się dookoła i tak się też powolutku przemieszcza, by dosięgnąć zabawkę. Beata, grunt to dobre sąsiadki, jak nie mają o czym plotkować, to sobie coś wymyślają. Adarka, Leoś jak zwykle cudny,a tak dawno go nie widziałyśmy:). Venezzia, jakbym czytała o sobie, Lidka odkąd dokuczają jej na dobre ząbki, to co chwila wymusza na rączki, w teraz w chorobie, to już w ogóle... A na takiej huśtawce, jaką pokazałaś, to by mi nie uleżała, bo jak tylko ma się za co złapać, choćby prześcieradła, to siada. No i serdecznie gratuluję maluszkom ich nowych umiejętności: Ewuni siadania, a Osce i Wiktorjankowi raczkowania, mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam... Miłego dzionka!
-
Witam... Margeritka, życzę, aby na katarze się jednak skończyło. Lidzi w tym tygodniu wykluł się dopiero pierwszy ząbek (o dziwo górna dwójka), kolejne pchają się bardzo, a odporność przez to tak się zmniejszyła, że przez te zmienne pogody nabawiła się zapalenia krtani i gardła. Jeszcze wczoraj nic nie wskazywało na chorobę, a dziś obudziła się z okropną chrypą i kaszlem:((((. Konieczny jest niestety antybiotyk:(. Mam tylko nadzieję, że nie przejdzie na oskrzela...
-
Buuuuuuuu:(((( Lidzia ma zapalenie krtani i gardła, a Lenka anginę ropną:(. Ząbkowanie niestety często powoduje osłabienie odporności- u nas zbiegło się z tymi nagłymi zmianami temperatur i infekcja gotowa. Obie dostały antybiotyk i jeszcze inne leki. Co gorsza u maluszków, od krtani do oskrzeli jest bardzo bliziutko i nie ma pewności, że zapalenie nie zejdzie niżej:((((. Pani dr przyjęła nas dopiero po 18, u nas apteki pozamykane, więc mąż jeszcze musiał dalej jechać po leki. Żeby chociaż szybko im przeszło... MM, ja Ci nic chyba nie doradzę, jak tylko uzbrojenie się w cierpliwość... Lenka akurat najpierw przestała sikać w nocy, bo właśnie naukę zaczęłam od sadzania tuż po przebudzeniu. Poza tym ona nie piłą mleczka w nocy, na kolację piła jeszcze przed kąpaniem, więc zdążyła się też wysikać przed snem i jej to wystarczało:). W dzień jakoś też nigdy mi się nie zsikała bez pieluszki, ale druga sprawa, że spała w dzień mało, a jak miała 2 lata i 3-4 m-ce to całkiem przestała robić sobie dzienne drzemki. Teraz pęcherz ma tak pojemny, że rano zdarza jej się wysikać dopiero o 10! Ale bywały podbramkowe sytuacje, np w środku miasta, albo przy kasie w sklepie: -Mamusiu, siku mi się chce -Poczekaj chwilkę, jak wyjedziemy, to się wysikasz -Ale teraz mi się chce BARDZO!!!! hibiskus, gratki dla Julci za raczkowanie i fajnie, że tak udal Wam się majowy wypad:) Beatko, dziękujemy za buziaki:), fajnie jak te nasze szkraby takie kumate. Lidka też szepce tak śmiesznie i uwielbia robić z Lenką "puc" czółkami, a gada najczęściej dada, baba, tata (mama nie:( ) i nieeeeeeeee. Chyba się zaraz spać położę, bo ta niepewność, co dolega moim pannom mnie wykończyła:(, a nocka podejrzewam do najlepszych nie będzie należała:( Dobrej nocki dla Was!
-
Hejka MM, u nas ze zdrowiem lipa. Mnie może trochę przechodzi, ale za to dziewczyny mi się chyba rozkładają:((((((((. Lidka w nocy parę razy zakasłała i od rana ma mokry kaszel, kompletnie nie wiem skąd, nie miała kataru, wczoraj nie miała kompletnie żadnych objawów, ale ten kaszel bardzo mi się nie podoba:(. Słychać, jakby to siedziało w gardle, ale o dziwo ładnie je. Dzwoniłam do naszej pani dr, ale właśnie wyjeżdżała, spróbuję później, może nas przyjmie. Czy to może być od ząbków?, temp ma niewysoką- tak koło 37,3st. Za to Lenka od czwartkowego wieczoru wysoko gorączkuje. Ciężko jej zbić temp. Myślałam, że się przegrzała na słońcu właśnie w czwartek, ale coś za długo to trwa... I tyle mam z majowego weekendu, a jak pomyślę, że w pon do pracy, jak one chore, to mnie coś trafia. A już myślałam, że wyszły na prostą z chorobami:(, kurka od marca co chwila coś:(((( agusmay, a jak Julek- lepiej dziś? beata, Lidka w sumie i tak nieźle śpi w nocy, tylko przy zasypianiu trochę jęczy, trochę ssie cyca i kręci na łóżku, ale jak już zaśnie to nie mruczy, później budzi się 2-3 razy, trochę właśnie zamarudzi i zaraz głową się do cycka przybliża, trafia do niego z zamkniętymi oczami, zje i śpi dalej. Ze 3 noce takie miała, że koło 5 nad ranem nie mogła dobrze zasnąć, właśnie przed 1 ząbkiem. Kama, za szybko nam te dzieciaczki rosną:), moc całusków dla Lenki:)
-
Dzień dobry:) agusmay, Ty nasz ranny ptaszku:). Szkoda, że wieczór rocznicowy nie całkiem wypalił, ale przy dwójce dzieci to naprawdę trudne:), albo chcą siedzieć z rodzicami, albo w dzień wymęczą tak, że wieczorem myśli się tylko o spaniu Może tak być, że Julek dojrzał do samodzielności... Moja Lenka, muszę przyznać od początku wszystko chciała robić sama, etapu prowadzenia za rączki nie miała wcale, jak wstała, to od razu praktycznie biegała, jak miała rok i 3 m-ce, to wręcz nie pozwalała się karmić... Teraz chciałaby czasem, żeby coś za nią zrobić (np rozebrać w przedszkolu, bo widzi, że inni rodzice robią to za swoje dzieci), ale staram się jej nie ulegać, bo to z lenistwa;). Ewuni na pewno ząbki dokuczają, bidulka mała. Lidce wczoraj dałam piętkę chleba i miętoliła ją prawie dwie godziny, nie puszczała z rąk- widocznie jej pomagała, no ale w nocy najlepiej skutkuje bliskość mamy:) beata, ja to się ostatnio nie mogę na nic zdecydować- im więcej oglądam i czytam, tym większy mętlik w głowie:(, a Kubusiowi też życzę szybkiego wyklucia ząbków! Pogoda się u nas popsuła całkowicie, wczoraj przeszły burze i ochłodziło się, dziś też jest pochmurno, ale jak tylko Lidka się wyśpi, to uciekamy na dwór:). Mnie trochę dokuczają zatoki, katar niby zdecydowanie mniejszy, ale właśnie zatoki bolą, a nie wiem, co mi wolno brać przy karmieniu. Dziewczyny odzywajcie się, co u Was i Waszych kochanych szkrabków:). Katarzyna- jak Oska? Kamila zdaje się miała mieć komunię swojej córci najstarszej, ale kiedy dokładnie nie pamiętam, w każdym bądź razie daaaaaaaaawno się nie odzywała...
-
U mnie w dzień, to nie ma zmiany, częściej podaję Lidce picie, praktycznie między wszystkimi posiłkami i wypija bardzo dużo, a przy okazji trochę gryzie sobie smoczek od butelki, ale w nocy częściej domaga się cycusia... Ja pomyślę o odstawianiu w wakacje
-
Sylwuńka, no niestety trochę bardziej jest marudna i od jakiegoś już czasu domaga się częstszego noszenia. Przez ostatnie 3 noce bardziej się kręciła, dziś obiadku całego nie zjadła, Kupki od 3 dni są luźniejsze niż zwykle, ale na szczęście nie gorączkuje:) i śmieje się bez zmian, zwłąszcza do Lenki- ona jest najlepszym sposobem na marudzenie Lidzi:)))). A co dziwne, zdecydowanie mniej się ślini, ale po prostu chyba nauczyła się ładnie radzić z nadmiarem śliny:). No i ja też myślę nad fotelikiem, dla Lenki mam takiego typu jak beata, rzadko podrózujemy gdzieś dalej, ale nawet na krótkich odcinkach zdarzało jej się przysypiać- jakoś dawała radę, ale faktycznie za bardzo się nie rozkładają. Ja myślałam nad czymś tego typu: Fotelik CARETERO Diablo 2012 kurier 0zł+gratis (2287162934) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. FOTELIK EASY GO MAXIMA SPS 9-36kg +GRATISY 6xKOLOR (2289015729) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Fotelik Coto Baby Salsa 9-36Kg +3xGratis+Wys.0zł (2315365442) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. beata, Lidzia właśnie bezsmoczkowa, chyba muszę poszukać tej camilli, bo smarować nie chce:(((. Kama, czy ona jest bez recepty? Venezzia- gratki dla Nadii:))), to mamy tyle samo ząbków:). Ja słyszałam, że jeżeli ząbka znajdzie mama, to kupuje sobie z tej okazji sukienkę, a jeśli tata, to kupuje sobie spodnie:)
-
A i najważniejsze! Doczekałyśmy się ząbka, ale żeby było śmieszniej wyszła górna dwójka:), a ja jej smarowałam dolne jedynki