-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kapka
-
BettyWitajcie. W pośpiechu przeczytałam posty. Zaległe sprawy: dziękuję za miłe słowa w związku z pobytem Kacpra w szpitalu. Był 3 doby, bardzo dobrze zniósł pobyt, z posiewu kału nie wyszło nic, a lekarka sądziła że to rota. Potem jeszcze miał nieciekawe kupki i właśnie skończyliśmy kolejną kurację silniejszymi probiotykami i lekiem, mam nadzieję, że pomoże.Szymonek robi trochę dziwne kupki, myślę, że jego organizm ciągle walczy z chorobą, która na szczęście przebiega praktycznie bezobjaowowo. Robi spore postępy, ładnie się przewraca na brzuch i ogólnie jest bardzo aktywny. Dojechała moja ukochana szwagierka czyli siostra mojego męża. Pomaga mi trochę w domu, wczoraj cały dzień byłyśmy też na ciuchach w sąsiednim mieście. Kupiłam kilka ciuchów i już nastrój lepszy:) Tak dużo tematów tu poruszałyście, że nie jestem w stanie się wypowiedzieć w każdym. Ja jeszcze nie wprowadzałam nowego jedzenia ale przymierzam się do tej słynnej "ekspozycji na gluten". Żadna z Was chyba o tym nie pisała. Ktoś próbował? Kapka chyba Ty pytałaś o aparat: niestety te ładniejsze zdjęcia w mojej galerii to nie moje dzieło, lecz kolegi. Nie wiem nawet co to za aparat, bo się nie znam. On ma profesjonalny sprzęt, ponieważ od jakiegoś czasu fotografowaniem zajmuje się zawodowo (sesje ślubne i różne inne). Pbmarys dzięki za sms, nie cytuję, bo właściwie prawie to samo napisałaś ostatnio. Współczuję Ci, takie problemy to zazwyczaj parami się "kocą". My, pomimo innych priorytetów m. in. związanych z remontem, prawdopodobnie wyjeżdżamy w połowie sierpnia na Kaszuby. Dla nas do długa podróż, bo całą Polskę musimy przejechać, ale mam nadzieję, że dzieci jakoś prześpią noc w fotelikach. Pozdrawiam i dziękuję za pamięć:) Betty- po zdjęciach widać nie tylko sprzęt ale i dobre oko- naprawde są piękne co do glutenu to ja planuje za tydzien wprowadzic marcheweczke jak sie Szymowi spodoba to do marcheweczki będę dodawać kaszke, a może do mleka na wieczór. Jużto obgadałam z pediatrą i mamy jakiś tam plan dan znac jak nam sie uda :)
-
co do polecania kurortów nadmorskich to znam sporo poza tymi sławnymi jak- chałupy- mielno- wladyslawowo itp. Szczerze w mielnie to nawet nigdy nie bylam, chałupy, władysławowo zawsze przejazdem na kilka godzin. na helu polecam hel i kuźnice na pobyt, na odwiedzenie czy na obiad polecam jastarnie. ja znam to wszystko na pamięć bo dopiero kilka lat temu sie znad morza wyprowadziłam. teraz to juz nawet sie nie mam co zastanawiac gdzie jechac bo jak nie wybieramy sie gdzie dalej to obowiazkowo do rodziców do gdańska. jak mieszkalam w gdansku to co roku wiele plaż zwiedzałam. Łeba jest świetna ale niestety nie dla maluszka tylko dla rodziców bo tam są rewelacyjne miejsca na spacery- niestety nie z wóżkiem. Moja ulubiona plaża to poddąbie, miejscowośc z jedną uliczką, w sezonie sporo ludzi ale bez szaleństw, a poza sezonem cisza, spokój- rewelacja. Co do okolic gdanska to polecam plaze w okolicach mikoszewa. Ech- my nad morze pędzimy w niedziele, pewenie nie poplażujemy za dużo bo w planach kilka obowiązkowych spotkań rodzinnych, ale stópki pomoczymy ...
-
krówka, nie ja szukałam canona tylko pooglądalam sobie galerie betty i jestem zachwycona możliwościami technicznymi jej aparatu. nam narazie został jakiś mało skomplikowany aparat z dawnych czasów więc pora się przymierzyć do zakupu czegoś porządnego. pewenie jeszcze troszke to potrwa bo sie z kasą nie wyrabiam- wiem wiem- kto się wyrabia :) ostatnio pojawił się nowy wydatek- moskitiery na okna :( niestety ( do tej pory myślałam, że to sama radość) mieszkamy 50m od lasu i pojawia się w domu latające robctwo. ja pomijam komary i inne stwory. zaczęło się banalnie środek nocy szymek płacze- no więc mateczka obudziła się i idzie do pokoju syna wzieła Szyma na ręce- dała pierś- Szymo pięknie jadł sobie ąż tu nagle mateczka usłyszała skrzydłą jakieś w pokoju nie żadne bzyczenie komara tylko porządne trzepotanie- myśle sobie- może to te wielkie komary- nakarmie i poszukam. nakarmiłam dziecko- odłożyłam dziecko - wziełam latarkę ,żeby dziecka nie budzić światłem i szukam szukam... szukam... szukam... nie łatwo znależć zwierza w środku nocy z maleńką latareczką szukam... szukam... znalaząłm siedzał sobie na komodzie 10 cm długości- wierzcie mi, że przy tym lesie każda zwierzyna jest większa niż normalnie .... długie czułki... .różki czy jak to nazwać zielony radosny świerszcz taki jak w bajce o pszczółce MAji obudziłam męża- jako, że to męskie zadanie było mąż eksmitował świerszcza w dzbanku na balkon. kolejne przygodny nie były już takie fajne choć za dnia codziennie wlatuje do domu szerszeń rozgląda się i wylatuje no i zapdła decyzja o moskitierach kupa kasy no bo na wszystkie okna trzeba założyć ale żałować nie mam zamiaru jakoś się boje panicznie szerszeni no więc aparat pewnie jeszcze poczeka no ale przymierzamy sie
-
betty- mam inne pytanie- jakim aparatem robisz zdjecia??
-
krowka80Kapkakrowka80Maya znow zaczyna gadac ze mna. Jakby pretensjonalnie, ale lepszy rydz niz nic:) Krówka??? pretensjonalnie???????????????? No nie gaworzy tak wesoło,tylko ma taki ton,jakby miała pretensje jakieś do mnie:-) hahaha no to nie pretensjonalnie, tylko z pretensją kurcze- wlasnie dlatego nie zrozumialam :) nic to, ja też czasem robię błędy językowe takie, ze potem się sama zastanawiam o co mi chodzilo :P co za czasy czasem tez piszę coś celowo niepoprawnie- moje ulubione - nic to :) ech swoja drogą juz sie zastanawialam- jak 4 miesieczny brzdąc może gaworzyć pretensjonalnie :)
-
krowka80Maya znow zaczyna gadac ze mna. Jakby pretensjonalnie, ale lepszy rydz niz nic:) Krówka??? pretensjonalnie????????????????
-
FlawiaKapka.....zapomniałam dodac że jak mu zacznę zagęszczac kaszką warzywka i dodawać oliwe to zastapie tym mleczny posiłek o 13.30...i musze sie zapytac pediatry czy jak maly wcina cały słoik jabłuszka to mu nie wyeliminowac mleka o 16.30-17.00 wtedy zostałoby tylko mleko 2x rano, zupka z kaszka, deserek i kaszka na mleku przed snem czyli program na 5:Pdziś kupiłam gazetkę na mam i wyczytalam że juz nie trzeba prasowac pajacykow i spioszków:P...juuuupi...trzeba tylko wygladzić dłonia i złożyć ładnie:p...podoba mi sie:P wzorowa mama :) ja nie prasuje juz dosc dlugo bo zelazko to moj wrog nawet moj maz sam sobie koszule prasuje
-
Wybaczcie, że tak póxno. Zdjęcia Szyma na wałeczku. Pierwsze na maminym bananie z czasów ciąży, drugie na rożku złożonym na 4. Teraz już spi na rożku wcześniej miał taki mały wałeczek z takim samym granulatem jak banan (cebuszka) chodzi o to zeby broda byla blisko klatki piersiowej- niestety szymek nie chcial pozowac do zdjec i patrzyl sie na mamusie zamiast ladnie pokazywac gdzie jest broda. jak glowa jest wyzej to nawet jak dziecko kladzie ja na boki to nie ma mozliwości az tak bardzo odchylic.
-
Flawia teraz wcina mi tak: 5.30- 6.00- 230 ml mleko 9.00-10.00- 200ml mleko i 2 miarki kleiku 12.00- warzywko lub warzywa (marchewka, zmieniak , dynia) - niedlugo zaczynam zagęszczać mu to kaszką 13.30- 170ml. mleka z kleikiem 15.00-jabluszko-cały swłoik 16.30-17.00-170 ml. mleka 19.30-220ml. kaszki na mleku i to właśnie kochane mamuśki jest tak jak matki czytają schematy żywieniowe :) miało być 5 posiłków :) a mleka to już max 150 włąsnie o to dziewczynki chodzi dzieciątko potrzebuje i ładnie przybiera to nich je i 7 posilkow a i mleka też więcej czy mniej można moj szymek je mleka max 90 -120 i klops sie robi widac nie potrzebuje jesc zgodnie z tabelka na puszce
-
co do chust to my chyste mamy i kilka razy nam zycie uratowala jak szymek chcial byc tyklo na rekach teraz juz jej nie uzywamy bo szymek ma inne zainteresowania stópki :) uważam, że to świetny wynalazek choc nie wyobrazam sobie skrajnosci kiedy noszę go jedynie w chuscie jest mi ( wiec pewenie i szymowi) szalenie goraco w brzuch oczywiscie w upaly prawda jest taka ze jestemy jako nieliczni na swiecie wozimy dzieciaczki w wózkach większośc świata uzywa wlasnie chust- no ale to troszke inne cywilizacje :) druga prawda jest taka ze nasza fizjoterapeutka tak jak zresztą neurolog stanowczo odradzają chustę. ja uwazam ze wszystko z umiarem- szymo w chuscie byl moze z 10 razy i w tamtym momencie to byla jedyna rzecz ktora go uszczesliwiala teraz chusty nie potrzebujemy wiec lezy sobie w szafie- moze sie przyda
-
pbmarys Witajcie My jako taka moje pocieszki śpią własnie, zaraz musze zobaczyć jak moja zupa sie gotuje, bo obiecałam Róży ze zaczniemy gotowac sobie jedzonko. Jutro z Sylwusiem do lekarza na interpretacje wynikow badan... Mam ostatnio dziwne przeczucia co Małego - a dokladnie od zeszlej srody jak trzymalam wyniki krwi w rekach No i nie wiem jak to odbierac... Bo caly czas wchodzi mi mysl ze bede musiala sie udac z Nim do jakiegos innego specjalisty poza moim miastem. Cały czas mam wrazenie ze maly mi wagowo i wzrostowo stoi w miejscu a do tego bardzo duzo śpi!!!!!!!!! Ale zobaczymy jutro jak bedzie. A gdzie reszta sie podziewa?? Zmykam zobaczyc zupke mój Szymek tez dużoooo śpi potrafimy spać od 21 do 11- oczywiście z przerwami na jedzenie nie martw się bo potem się okaże, ze niepotrzebnie a jak trzeba bedzie do lekarza to im szybciej tym lepiej tylko sie nie zamartwiaj- niestety matka musi byc pancerna i odporna na wszystko
-
my jedziemy nad morze za tydzien :) co do waleczka to w niedziele albo w pn coś wykombinuje bo jutro jedziemy sie poopalac :) jak sie mala kreci to za nic jej nie uspisz na waleczku ale jak juz usnie to mozesz ja ukladac jak ci sie spodoba
-
Maja 84Kapka dzięki za fajny post, a jakie cw. z Małym wykonujecie??? Ja mam maxi cosi, Maja tez płacze jak wsiada, ale później jest ok.Zasypia jak tylko silnik słyszy i tak nasze Maleństwo ma juz z nami przejechane pon 2500 km:-) Takie ćwiczenia/niećwiczenia :) po prostu obsługujemy go z większą uwagą. Przede wszystkim śpi na wałeczku- teraz to już tylko składam rożek na 4, tak żeby był długi pasek i to mu wystarcza żeby nie odchylać główki w czasie snu, wcześniej miał więcej pod główką. nosimy go przodem do świata na tzw " krzesełu" pilnując żeby nóżki i główka były w jednej linni- bo on się bardzo lubi pochylać na rózne strony, jak go nosimy przodem to tylko na tym ramieniu, na który odgina się w srtonę przeciwną niż ma asymetrie. podnosimy go bokiem pod paszkami ( to było dla mnie trudne do nauczenia się- i dlugo musiałam trenować na rehabilitacji) trenujemy błędniczek pochylając sie delikatnie z szymkiem na rózne strony. dużo lezymy na brzuszku często na wałeczku, żeby rączki nie uciekały do tyłu, pilnujemy żeby się stópki nie zadzierały jak leżymy na brzuszku, leżymy na kolankach u mamy, a jak leżymy na pleckach to łapiemy rączkami za stópki i się kulamy na boki ( szymek to uwielbia) generalnie bawimy się świetnie teraz to juz nawet nie jestem w stanie sobie przypomniec co robimy, ale na pierwszej rehabilitacji to ja bylam mocno przerazona tyle musialam zapamietac- co robic i jak. teraz to jest naturalne, tak juz sie przyzwyczailam to nie są żadne ćwiczenia- po prostu pomagamy troszkę szymkowi
-
Nikita85Ja mam fotelik MaxiCosi i jestem bardzo zadowolona, z tego co czytałam to jest to jeden z lepszych i bezpieczniejszych fotelików, moja siostra też go miała i też była bardzo zadowolona. A tak dodam, że to że Szymek nie lubi jeździc nie musi byc związane z fotelikiem. Może mu za duszno w samochodzie, alebo mu wieje lub jeszcze coś innego. Może po prostu nie lubi jazdy - moja mała jest grzeczna jak samochód jest w ruchu, a jak staniemy na światłach albo w korku to zaczyna płakac i to tak, że czasem muszę ją wyciągnąc z fotelika i wziąc na ręce i wtedy jest już grzeczna :) Raczej chodzi o fotelik bo zaczyna krzyczec jak tylko pupa zaczyna dotykac fotelika szalenstwo jakies troche sie uspakaja przy szybkiej jezdzie ale za to maz dostaje ochrzan ze ma jezdzic wolniej jak jedzie z nami zreszta- nie wazne czy wsiadamy od razu do nagrzanego auta, czy do zimnego w garazu, czy ustawiamy klime dokladnie na temp taka jak jest na zewnatrz czy na zimniej czy na cieplej zawsze jest awantura, a jak go wezme na rece to od razu mu sie podoba najgorsze jest to ze my tez mamy maxi cosi i uwazam ten fotelik za najgorsze badziewie pod sloncem- przede wszystkim dlatego ze Szymo go nie lub :) zresztą miałam nadzieje, ze mnie to nie spotka bo juz przed zakupem wiedzialam ze to jest fotelik mega niewygodny i duuużo dzieci w nim płacze ( więc może Twoja mała też płacze bo jej niewygodnie- a jak samochód jest w ruchu to zapomina bo coś szumi no i za oknem wszystko szybko miga) no ale w koncu dałam sie namówić bo bezpieczny i takie tam... nie mogę sobie wybaczyc ze nie kupilismy recaro- milion razy lepiej wykonany no i na pierwszy rzut oka dobrze zrobiony. dla mnie maxi cosi to zwykla chinszczyzna z dobrze wyrobioną marką. recaro mniej popularny ale róznica- niebo a ziemia
-
dziewczyny mam pytanie do zmotoryzowanych. jaki fotelik samochodowy polecacie bo szymek swojego szczerze nie znosi drze się w niebogłosy jak tylko musimy gdzies pojechac a jeżdzić będziemy coraz więcej
-
dziewczynki, nie denerwujcie sie. to nie są problemy na tle neurologicznym- problemy neurologiczne to problemy związane z centralnym ośrodkiem nerwowym co się bardzo rzadko zdarza. nie bójcie się neurologa najprawdopodobniej to zle wzorce ruchowe kazda z nas to miala jak sie urodzilysmy rzadziej zle napięcie miesniowe, a każda z nas miala asymetrie płodową jak się jest w brzuszku w takim dziwnym przykurczu i to do gory nogami a kreci sie czlowiek tylko w jedna strone przez kilka miesiecy w brzuszku to trzeba sie troszke powyginac. no my też mialysmy asymetrie i odginalysmy sie z nie taką stronę co trzeba w większosci przypadków jakos sobie z tym same poradzilysmy bo nasze mamy nie biegaly po neurologach i fizjoterapeutach. te ktore sobie nie poradzily- teraz mają skolioze ( zresztą te które sobie poradzily też ją mają - tyle, że nabytą) Nasze dzieciaczki też sobie poradzą z naszą pomocą lub bez. W najgorszym przypadku będzie im trudniej uczyc sie siadac czy raczkowac. To super ze sie o dzieciaczki troszczymy i ze chcemy zeby byly idealne ale nie mozemy sie tak stresowac. Neurologa każdemu polecam bo z mojego punktu widzenia Szymek dzięki fizjoterapeucie zrobił ogromne postępy. Nie wiem jakie zrobiłby gdybyśmy nie chodzili na konsultacje ale odkąd ćwiczymy w domku to Szymek lubi leżeć na brzuszku- dziś nawet zrobił awanture jak go przełożyłam na plecy- na pleckach czasem juz łapie stópki- bo jakis czas temu nauczyl sie wyciagać rączki do grzechotek i pięknie trzymać- tylko wypuszczać nie potrafi ( jak chce wypuscic grzechotke to tak dlugo uderza ręką o materacyk, ąz grzechotka sama wypada) Szymek bardzo łądnie ciągnie się do siadania- tylko nie za bardzo jeszcze wie ze rączki mogą mu w tym pomóc- wiec mięśnie brzuszka to juz ma tak wytrenowane ze hoho. No i zrobił się duuuużo spokojniejszy, widać, że bardziej radzi sobie ze swoim ciałiem na tym świecie. Mogę go na spokojnie zostawić na godzine z zabawkami, a on tylko rozmawia i rozmawia z nimi. A i ze spaniem ne ma kłopotu-jak jest zmęczony to daje znaći wtedy przytulam kilka minut przykrywam kocykiem i do łóżeczka. Ech się rozpisałam... tak jak pisalam nie wiem czy szymek nie potrafiłby tego samego bez rehabilitacji ale ciesze się, że chodzimy na konsultacje. Naprawde nie ma się co bać neurologa- można tylko bardziej poznać swoje dziecko. Co do szczepienia to my bylismy w srodę i Szymek wczoraj miał temperaturę koło 37 więc z przerażeniem godnym matki zaczęłam czytać ulotkę infarixu i tam jest napisane, że jeżeli dziecko ma schorzenie niewiadomej przyczyny to jest to powód do przełożenia szczepienia do czasu wyjaśnienia nieprawidłowości. więc uszy do góryyy... mamy sliczne dzieciaczki, które się pięknie rozwijają koleżanka urodziła miesiąc temu, bardzo wczesny wcześniaczek w tym tygodniu już waży 1100 i też się pięknie rozwija, w przyszłym tygodniu jest szansa na opuszczenie inkubatora :) a mimo to zmartwienie za zmartwieniem, a to oczka, a to przetaczanie krwi, a to badanie za badaniem... teraz to juz naprawde się rozpisałąm
-
krowka80Betti! Duzo zdrowka!!!!Dziewczyny! powiedzcie mi, co wy dawalyscie maluchom od 3 miesiaca? Czy moge wprowadzic cos wiecej niz odrobine soku z jablka? A oto najnowsze fotki mojej malej niedobroty:) [ATTACH]74808[/ATTACH] [ATTACH]74809[/ATTACH] krówka- wczoraj pediatra nam powiedziala ze pierwsze cokolwie wprowadza sie miedzy 17 a 26 tygodniem gluten owoce warzywa soki na początek pojedynczo i stopniowo coraz wiecej az w koncu razem w mieskiem wszystko zalezy jak dziecko toleruje ale przestrzegala zeby nie kombinowac przed 17 tygodniem bo nawet jak po dziecku nie widac to mozna zaszkodzic
-
my dzis tez bylismy na szczepieniu tez maly prawie nie plakal tylko przy wstrzykiwaniu szczepionki nawet ukłucia nie zauważyl no i ja się pochwale 65 cm 6500 wagi :) pani doktor sie podobal maluszek- podobno bardzo kumaty jak na swoj wiek w przyszlym tygodniu idziemy na rotawirusa bo nie chcialam dzis malego przemeczac a potem jedziemy na wakacje kupimy wiaderko foremki i nad morze :)
-
Maja 84Nikita85Czy Wasze maluszki, kiedy leżą na pleckach maja spokojnie rączki tzn, czy im drgają??? nie drgają- z tego co wiem wszelkie drgania powinny ustąpić do konca 3 miesiaca ale i pewenie ta granica jest elastyczna jak wsyzstkie u niemowlaków maluszkom drgają nóżki rączki i bródka :)- niedojrzałośc ukladu nerwowego
-
MonsoundFlawia według tego co piszesz Franek rozwija się prawidłowo. To że zdarza mu się przyjąć taką czy inną pozycję w określonych sytuacjach, nie oznacza, że jest w jego rozwoju coś niepokojącego. Widzisz mój synek jak lezy na brzuchu nie potrafi już unieść główki, nie pracuje rączkami. W trzecim tygodniu życia pięknie unosil głowę, nawet wklejałam zdjęcia na forum, zeby się pochwalić. Nie wiem co się stało, że nie poszedł rozwojowo do przodu, przecież powinien już próbować podpierać się na przedramionach. A leży z buzią w podłożu. monsound- od razu napisze ze nie wiem czy pomoze ale moze spróbuj położyć pod maleństwo jakiś wałeczek- wystarczy zrolowac ręcznik i podłożyć pod klatkę piersiową- małemu bedzie łatwiej się dzwignąć a i wałeczek będzie pilnował rąk żeby były z przodu i nie uciekaly do tylu i od razu napisze ze nie wiem czy mozecie zebyscie sobie nie zaszkodzili zreszta jak raz sprobujesz to bedziesz wiedziala czy to ma sens
-
AgaNow3dziewczyny jak któras z was kupowała pieluchy pampers premium care teraz lub wczesniej napiszcie czy wam podeszły, czy byłyscie z nich zadowolone czy wrecz przeciwnie....z góry dziękuje! wręcz przeciwnie :)
-
FlawiaMonsound...teraz to i ja sie zastanawiam czy Franek dobrze sie uklada lezac na pleckach czy na brzuszku....hmm....jak lezy na boku na macie to lubi sie wyginać w łuk żeby np dojrzec tv albo jakaś zabawke i nie myslałam że to cos niepokojącego....ale jak śpi na boku albo sie przekręca z plecków na boczek to sie nie wygina....natomiast jak dlugo lezy na brzuszku (a potrafi nawet godzinkę) to jak sie zmęczy i zaczyna protestowac i sie złościć to wtedy wypina dośc wydoko pupe a głowkę wciska w matę ale caly czas raczki ma z przodu po bokach lekko zgięte i po chwili jak odpocznie wspina sie ladnie na przedramiokach i podnosi wysoko główke....ale czy to jest niepokojące takie wypinanie pupy? Franek juz sam usiądzie ale pod warunkiem że go oderwe lekko od podlogi to sam juz sie podciągnie na wlasnych raczkach do siadu i nawet za bardzo na boki nie leci....ale nie chce za bardzo tego z nim ćwiczy bo jest jeszcze na to czasjak podalaś małemu kaszkę mleczno-ryżową to faktycznie jak pisze Nikita może mały po tym mleku ma zaparcia...ale kaszka ryzowa to jest "ulepszona" wersja kleiku ryzowego....więc może do jego mleczka ktore pija na codzien dodaj mu troszke kleiku bo to 100% mąki ryżowej bez żadnych dodatków..moj franek ma podejrzenie alergii po mnie i bardzo dobrze toleruje Kleik Bobovity na Nutramigenie (1 łyzka kleiku na tyle mleka ile wcina zazwyczaj czyli na 200ml) bo jak zrobie za gęste to mu nie przechodzi przez smoczek i sie wscieka (ale mam zamiar sprobować z rozm. 3 przy mleku z dodatkiem kleiku) a kaszke podaje mu ryżową z Nestle i robie już wg przepisu z opakowania i jak wczoraj wciągnął 220ml to spal non stop od 19.30 do 6.00 a potem jeszcze go 8.00. co do mrożenia dyni czy innych owoców to chyba czas zaopatrzeć sie w małe pojemniczki:) Flawia wg mojej wiedzy :) hmmm gdyby Fran fktycznie się rozwijał jakoś nie tak to napewno byś zauważyła :) a żeby zacząc raczkować to pupę trzeba nieco podniesc. :) co do nutramigenu- dlugo jeszcze go będziecie pic??
-
nie wiem juz kto o co pytał bo tylko noc mnie tu nie bylo a ty postów się posypalo ze hoho dynie mozna mrozic surową lub duszoną, lub smażoną- generalnie uwielbiam dynie można ją też wekować, zresztą jak wszystko, no i wszystko można wekować bez dodatku cukru, no prawie wszystko, z wyjątkiem cebuli i kilku innych nietypowych warzyw/owoców ależ mi dziewczyny smak na dynie zrobilyscie na szczęście jest jeszcze kilka sloików na zupke, na kopytka, na palcuszki, na pierogi... ech i kilka na słodko z pomarańczami i cytrynką do ciasta z masą pomaranczową :)
-
Maja 84Dziewczyny my jesteśmy po badaniach pilnie potrzebuje interpretacje wyników krwi u niemowlaka, a nie mogę nic konkretnego znaleźć!!!! maja ty do lekarza dobrego idz z tymi wynikami a nie szukasz w necie dobrze ze nic nie znalazlas bo jak cos znajdziesz to sie nerwicy nabawisz a pewnie dzieciątku nic strasznego nie jest trzymaj sie dzielnie
-
Monsoundkamilka21 jaką kaszkę podajesz? Ryżową, kukurydzianą, na mleku czy na wodzie? I jeszcze jedno pytanie: czy marchewkę przyrządzasz sama czy kupujesz słoiczki? Pomimo moich usilnych starań nigdy nie wyszedł mi tak idealnie gładki przecier z marchewki jak ten ze słoiczka...[/QUOTE Monsound- do marchewki trzeba dodac wody w której gotujesz- wtedy przecier jest gladziutki