Skocz do zawartości
Forum

asiula84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez asiula84

  1. Ale u nas dziś pogoda, wiatr jest tak silny, że wystarczy kilka minut, żeby przyszły ciemne chmury, padał rzęsisty deszcz, a za chwilę świeciło słońce :lup: Czaję się ze spacerem... Chyba najlepszym rozwiązaniem będzie wziąć Ulę w chustę, a w rękę parasol i gdzieś w pobliżu domu się pokręcić ::): Na razie jednak Córa śpi. Trochę nam się dzień zaburzył, bo zamiast dwie godziny spała jedną i po pół godzinie zabawy (a właściwie marudzenia) wzięłam ją na jedzonko, zauważyłam że coś spokojna się zrobiła, więc poleżałam z nią i zasnęła :dzidzia_mis:

    Pozdrowionka dla Wszystkich :*

  2. Solange, wiem, że to dla Ciebie drażliwy temat :Oczko: ale o zęby chciałam Cię zapytać ::): Pamiętam jak pisałaś, że byliście z Emi u dentystki i całkiem długi wykład Wam zrobiła, więc może i o tym wspomniała. My jeszcze nie damy rady się wybrać, parentingowa stomatolog coś się nie odzywa, a Ulka ma te swoje dwa zęby i nie wiem co z nimi robić. Wiadomo, że najlepiej po każdym posiłku czyścić, ale czym? Czy tyko woda i jałowy gazik wystarczą, czy jak już są zęby to trzeba czegoś więcej??

  3. Dokładnie, zdrówka dla wszystkich Luciaków, zwłaszcza dla tych chorych... :*

    U nas właściwie nic nowego. Ula ćwiczy przewroty, teraz już na obie strony :) I odkryła sposób na przesuwanie się do przodu, gdy nie może czegoś dosięgnąć - z brzuszka przewraca się na plecki, a potem z powrotem na brzuszek i jest bliżej celu te dwa centymetry ;P

    My nie mamy nic na wyrost, głównie z tego powodu, że mama rzadko ma miasto wyrusza :)

  4. Czyli pewnie taki etap w rozwoju układu pokarmowego przychodzi, że kupa się zagęszcza niekoniecznie zależnie od tego co dzidzia je. Bo tak jak pisałam Ula wcale nie ma tak mocno rozszerzonej diety, nie dostaje właściwie gotowanej marchewki, ryżu jeszcze nie jadła... Bywają dni, że niespecjalnie chce jest, więc jest tylko na piersi i kupa też twardawa. Jej zrobienie nie sprawia Uli większego problemu, więc nie martwi mnie ta konsystencja, po prostu zastanawiałam się skąd jej się to wzięło :)

  5. Ostatnio moja Uleczka robi zbite, gęste kupki, mimo, że wcale dużo nie je stałych pokarmów (tyle co wyciumka z proponowanych jej rzeczy w całości i trochę kaszki). Dochodzę do wniosku, że wbrew obiegowym opiniom o bezwartościowości mleka po 6. miesiącu, moje mleko chyba zgęstniało, zrobiło się bardziej treściwe, tlustsze i stąd te twarde kupki i uczucie pustych piersi (bo jak gęstsze to mniej go potrzeba):)

    ...chociaż z drugiej strony czytałam, że u dorosłych twarde stolce oznaczają, że ich organizm jest za mało nawodniony i przez to musi wtórnie wchłaniać wodę jeszcze z jelita grubego...

    Ale wersja z gęstszym mlekiem bardziej mi odpowiada :smile_jump:

  6. Nulka
    Jak patrzę, jak Ulcia zajada, to po prostu rewelka:)

    Zajada to stanowczo za duże słowo. Większość zaoferowanego jej jedzonka trafia, tak jak u Radzia, wszędzie tylko nie do buzi :D Ale Ula doskonali dopiero technikę więc będzie coraz lepiej :) a zawsze ma cycusie mamy do dyspozycji gdy zgłodnieje :)

  7. krolowa_angielska

    A i muszę się jeszcze pochwalić, że przygotowania ruszyły z pełną parą, bo oficjalnie postanowione, że za rok o tej porze hucznie zalegalizujemy nasz związek z Tatą Julusia!:D Uproszczając- pobieramy się...:D:D:D

    Jak to "oficjalnie postanowione"? a zaręczyny czy cuś? :) chyba że były już dawniej a teraz tylko data się wykluła :)

  8. A ja z pewnym zdziwieniem stwierdziłam dziś, że Ula zaczęła rzadziej sikać w dzień. Może teraz łatwiej nam będzie z sikaniem do nocniczka a nie do pieluch... notabene zaopatrzyliśmy się w nocnik i będziemy próbować się przenieść z miseczki trzymanej między nogami mamusi na siedzący nocnik (oczywiście jeszcze z trzymaniem, bo Ula sama nie siedzi), bo już naprawdę ciężko te 8 kilogramów trzymać nad miseczką ;P

  9. Dzięki Dziewczyny za informacje :) :* Nie stresuję się tym, bo tak jak pisałam Ula nie wydaje się być głodna. Myślałam, że to chwilowe, ale to już dość długo trwa, więc tak to chyba już będzie.

    jadzik, na forum o BLW czytałam o takim zachowaniu dzieci, że przy mamie to cycek nieodzowny nawet po obiedzie, a jak ktoś inny się zajmuje, albo są w żłobku to wiedzą, że nie ma wyboru i najada się czymś innym niż mleczko ;P może Oliwka wizytę gości uznała właśnie za taką wyjątkową sytuację :) i koniecznie podeślij przepis na pasztet :) zbieram przepisy na dodatki do chleba :)

    marzena ja tez bardzo długo z wkładkami chodziłam (do 6. miesiąca Uleczki), bo moje piersi były nie do opanowania ;P ale po zapytaniu dziewczyn tu na forum stwierdziłam, że czas z tym skończyć :) przez kilka pierwszych dni były mokre plamy, ale potem mój mózg chyba zaczaił, że ochrony nie ma i trzeba kontrolować wypływ i teraz już mam (względny) spokój :) kiedyś wystarczyło wręcz, że pomyślałam o karmieniu a już coś tam płynęło, a teraz to naprawdę w krytycznych sytuacjach, a chodzę w laktacyjnych, nieusztywnianych stanikach, bo tak mi wygodniej karmić

  10. solange63
    asiula84

    Nulko, gotowana marchewka w słupkach jest zdradliwa (według teoretyków i praktyków BLW), bo łatwo o śliski kawałeczek, który może wpaść nie tam gdzie trzeba i dzidzia może się zadławić, więc żebyś się nie wystraszyła na początek... Ostatnio Ula zajadała się gotowanymi różyczkami kalafiora :D Rewolucji żadnych po tym nie było.

    Ja zauwazylam, ze Noemi woli jesc sama, raczkami, niz dostawac zupke lyzeczka. dzis zajadala sobie makaron "swiderki" i byla bardzo zadowolona. jak dodalam jej makaron do zupki, to nie jadla z takim smakiem. z reszta moja corka jest teraz bardzo zajeta, wiec zjada z 5 lyzek obiadku, a pozniej juz sie niecierpliwi i prezy sie w krzeselku.

    Uli makaron nie podpasował jakoś. Brała kolejne świderki w łapkę tylko po to by wyrzucić je na podłogę :36_11_1: Tu z kalafiorem. A na deser była śliweczka :)

  11. Śliczne te Wasze dzieciaczki. Po buziaku dla Radzia, Oliwki i Kondzia :* :* :*

    I zdrówka dla wszystkich chorych.

    Nulko, gotowana marchewka w słupkach jest zdradliwa (według teoretyków i praktyków BLW), bo łatwo o śliski kawałeczek, który może wpaść nie tam gdzie trzeba i dzidzia może się zadławić, więc żebyś się nie wystraszyła na początek... Ostatnio Ula zajadała się gotowanymi różyczkami kalafiora :D Rewolucji żadnych po tym nie było.

  12. Ostatnio mam jakieś sflaczałe piersi... Tak jakby mało co w nich było... Nawet w nocy, gdy zwykle było czuć, że coś tam jest, to teraz macam macam i nic :36_11_1: Ale jak Uleńka się przyssie to wygląda, że się najada, bo jak proponuję drugą na uzupełnienie to ewentualnie łyknie kilka łyków i koniec. No i nie domaga się częściej niż zwykle (czyli co 2-2,5 godziny). Nie wiem o co chodzi. A Wy? Nadal macie twarde piersi przed karmieniem?

  13. solange63
    krolowa_angielska

    aaa i kupiliśmy nocnik:D Julo 2 razy siedział ale nic nie wycisnął:D:D:D

    grunt, ze siedzial :D moja Emi ostatnio jest na etapie uciekania z nocnika. takim jednym pieknym zabim skokiem zraczkowywuje sobie i idzie dalej :Śmiech:

    A tak właśnie zastanawiałam się jak Wy się wysadzacie, kiedy Emi taka ruchliwa kobietka :) No i szacun za suchy dzionek :guitar: Ja ostatnio z nocnikiem trafiam akurat między sikania Ulaszki ;P

  14. solange63
    Moja tesciowa tez narzeka, ze za slabo ubieram Emi, ale na szczescie widujemy sie z nia bardzo rzadko i nie slysze lamentacji. a ja wlasnie uwarzam, ze dzieki puszczaniu dziecka na boso i bez czapki, ladnie ja zachartowalam i jeszcze nie byla chora. pewnie cos zalapie jak pojdzie do zlobka, ale i z tym sie uporamy :D

    Ja myślałam, że też zahartowałam Ulę, ale okazała się bezbronna na zarazy od taty... :/ Na szczęście nadal jest bardzo łagodnie. Może to dzięki temu hartowaniu ;P Oczywiście i teraz nie odpuszczamy przebywania na świeżym powietrzu :)

  15. A my ostatnio zaczęłyśmy się bardziej karmić na zasadzie BLW. Wcześniej były papki, zaczęły coraz lepiej wchodzić i wystraszyłam się, że samodzielne jedzenie przestanie Ulę interesować, więc dostaje kawałki i świetnie sobie radzi. Wiem, że nie powinno się za bardzo obserwować dziecka jak je i zajmować się swoim posiłkiem, ale nie mogę się powstrzymać i się w nią wgapiam ;P Nie jest to pełne BLW, bo Ulaszka nie je tego samego co ja, ale od czegoś trzeba zacząć :)

    Jadzik zainteresowałaś mnie tym, że Oliwka potrafi wybrać pełnego cycusia :) Chyba będę musiała zrobić eksperyment z Ulcią :D

    A do dekoltu Córcia mi się nie dobiera. Wyjątkowo cierpliwy i spokojny egzemplarz mi się trafił ;P

  16. I do nas się coś przypałętało :/ Ja mam nos przytkany, u Ulci też coś tam furkocze, kilka razy kaszlnęła dzisiaj... Zastanawiam się teraz kto jest winowajcą, czy mąż, który ostatnio kaszle i ciąga nosem, czy teściowa, która gdy u niej byliśmy z chusteczką chodziła... Oby w nic więcej to się nie przerodziło i zaraz przeszło.

    Solange, masz wspaniałą pomocnicę. Dba o to, żeby mama za często w papki jej nie wsadzała ;P Moja teściowa ostatnio przeżywała, że Ula bez czapeczki chodzi (była piękna słoneczna pogoda), gdyby zobaczyła ją na boso na trawie to chyba by zeszła ;P
    EDIT: pampki miało być, a nie papki...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...