-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez oby Laura
-
witam dziewczynki :) ANIEOK również chciałabym urodzić wcześniej bo zaczynam mieć dość tego brzuchola. Wszystko mnie zaczyna boleć najgorzej wieczorami jak po całym dniu sobie usiądę żeby odpocząć i wtedy się zaczyna... kręgosłup, głowa, i nogi mi wczoraj tak spuchły że myślałam że pękną jak wstanę :( pierwszy raz w życiu cokolwiek mi spuchło szok... najgorsze jest to że to dopiero początki a ja już przerażona :) a tym kręgosłupem to przez cały dzień kompletnie nic mnie nie boli... tylko położę się do łóżka na pleckach żeby odpocząć i już tak okropny bół mnie dopada że pobeczeć się można ... do tego tak nisko bliżej kości ogonowej ehhh jak ja bym już chciała tego dzidziola mieć tu obok ... :) LUSITANO zaje...śliczne to łóżeczko :) ja jeszcze nie kupiłam zamierzam właśnie i poczekam aż N wruci z pracy to mu je pokażę :)
-
dobry wieczór dziewczynki :) widzę znowu wrócił temacik biustu... no to ja powiem tak, miałam zawsze 80 D teraz noszę 80F ale już się znowu zaczynają wylewać i to nie mało i chyba w poniedziałek będę zmuszona zakupić większy ...:) masakra... najgorsze jest to że w stare spodnie się mieszczę, spódniczki też ale bluzki... masakra brzuszek wygląda zajebiście w dopasowanych bluzkach z przed ciąży ale cycki to już poracha... bluzek na guziki za cholere już nie dopnę :) ostatnio próbowałam założyć moją ulubioną koszulę na guziki z krótkim rękawem i spoko brzuszek extra a jak zapięłam giziki na biuście na siłę oczywiście to mi dwa pękły :) pośmiałam się i zrezygnowałam ze starych bluzek :) teraz ciepło się robi to chociaż tyle że pod spód mogę założyć jakiś fajny top i guzików na biuście po prostu nie zapinać :) i też będzie fajnie :) ostatnio mnie na czytanie książek znowu naleciało :) i tak jakoś się znowu opuszczam na parenting :) polecam książkę taką wesołą i troszkę życiową :) '' moje życie z psem imieniem George'' -Judith Summers :) naprawdę świetna :)
-
ELU raczej muszę się oszczędzać hahaha to że tak mało przytyłam to nie znaczy że nie jestem duża hahahaha;p zawsze byłam spora ;p na 160cm wzrostu moja waga zawsze balansowała w granicach 68-72 więc za dużo no ale żadne diety tabletki i nawet głodówa nie pomagały widać taka budowa ciała i nic na to nie poradzę po mamie zresztą :) ona też taka troszeczkę przy kości :) nie jest tłusta i gruba ale tu i ówdzie ma za dużo :) no więc przed ciążą ważyłam 69 teraz ważę 73 ale dobrze że tylko tyle przytyłam bo masakra by była ;p wyglądałbym jak mały chiński pingpong tylko pchnąć i bym się toczyła jak piłka ;p tak czy inaczej będzie co zrzucać po ciąży :) ważne że maluszek zdrowy a ja sobie ze sobą poradzę :)
-
FROJDEL fajne zoo masz w domku :) ja kiedyś miałam chomika, królika i psa coli czy jak się to tam zwie ;p niestety chomik zmarł śmiercią tragiczną bo się sam załatwił w nocy latał w kółeczku i mu się wąsy wkręciły i zdechł ;p hahah królik na szczęście przy tym mnie nie było bo bym beczała jak dziecko ale z tego co wiem ze starości padł chociaż wydaje mi się że w tym padaniu pomógł mu mój ojciec bo go nie lubił a pieska moja mama oddała znajomym po rodzinnej tragedii związanej z moją babcią :( długa historia... tak czy inaczej piesek jeszcze żyje ale niestety trafił jednak w złe ręce bo nikt o niego tam nie dba nikt go nie czesze, nie kąpie i nie karmi... żal mi go aż mi się płakać chce na samą myśl a taki fajniutki był... strasznie go kochałam :) dobra a tak swoją drogą wróciłam od doktorka wszystko w normie znowu pobierali mi krew ale nie zrozumiałam po co tak czy inaczej skoro pobierali to chyba trzeba :) dzidziek mój waży 460g i serducho mu wali już tak w miarę po ludzku haha że tak powiem już nie tak szybko i nie rytmicznie jak na początku :) po za tym jak czekałam na poczekalni na swoja kolej to wpadła tam kobitka z taaaaakim wielkim brzuchem nie była umówiona i sobie usiadła żeby poczekać aż my skończymy :) posiedziała 5 minut i wody jej odeszły :) więc odrazy zapukałam do gabinetu żeby lekarz ją wziął wcześniej bo kobita rodzi i weszła tam do gabinetu potrzymali ją z 10 minut i jak ona była w środku to jakaś pinda zaczęła do mnie mieć jakieś aluzje że nawet nie zapytałam kobiet które czekają na swoją kolej czy mogę ją przepuścić pierwszą... co za kórwisko jak ona będzie rodzić to nie będzie ją interesowało czy ktoś czeka czy nie... ale olałam ją i powiedziałam jej że chyba zdrowie tej kobiety i maluszka jest ważniejsze niż to że ona wielka pani sobie czeka na swoją kolej po za tym ja też czekam ale jakoś nie umieram :) potem ta kobietka wyszła z gabinetu poszła do toalety pielęgniarka dała jej podpaski żeby sobie włożyła i chwilkę po tym przyjechali z pogotowia i siup ją na porodówkę :) ale jej zazdroszczę :) ale bardzo spokojna była miała minę jakby już miała dość tego brzucha i chciała się go pozbyć jak najszybciej :) no więc pożyczyłam jej zdrówka i powodzenia :) i poszła z lekarką z pogotowia :) natomiast mój doktorek miał dziś taki fajny humorek że nie poznaję człowieka;p ahaha ja przytyłam od ostatniej wizyty 1 kg więc do kupy mam 4 na plusie :) i tym razem powiedział że jakoś mało przytyłam ;p hahah to ja mu że częściej może mi tak mówić :) haha no więc taką miała przygodę u gina :)
-
POLI cudny koteczek :) CURRY twój piesek to prześmieszny dziadziuś ;p ale fajny wygląda zabawnie :) właśnie wybieram się do doktorka na kontrolę mam nadzieję że wszystko ok będzie i z tymi wynikami z cukrem też spodziewam się dobrych wiadomości :) jutro jadę załatwiać sobie stały pobyt bądź obywatelstwo czeskie ponieważ planujemy wziąć kredyt hipoteczny i kupić swoje mieszkanko bo doszliśmy do wniosku że lepiej spłacać kredyt niż dawać komuś do kieszeni za wynajem, a tak czy inaczej zostaniemy tu chyba już na stałe bo dzieciak urodzi się tu po za tym obydwoje mamy stałą dobrze płatną pracę więc nie ma nad czym się zastanawiać :) fajnie by było gdyby nam się udało. zastanawiam się też o kupnie nowego małego domku pod klucz nie są tu straszne drogie a jednak podwóreczko to świetna sprawa...:) i nawet fredzi nie musiałabym się pozbywać bo mogłaby sobię latać po podwórku :) z dzieciakiem jak urośnie i nie będę musiała się martwić że dzieciakowi się coś stanie , ż e wybiegnie na ulicę czy coś :)
-
ALIS do schroniska właśnie nie bardzo chcę oddawać bo mi jej szkoda strasznie... nie mam sumienia. jak nikt się nie znajdzie to po prostu będę zmuszona wywieść ją do polski do teściowej ona ma już dwa kotki też taka kocia mama więc po prostu jej dam tam fredzia będzie mogła sobie po podwórku pobrykać i ją będę też widywać od czasu do czasu więc ta opcja jak najbardziej mi odpowiada :) ale jeszcze poczekam a w piątek skoczę z nią do doktorka żeby jej pogrzebał tam gdzie trzeba i wyciął to co trzeba może się po zabiegu troszkę uspokoi :)
-
kasiablnFrojdel cudny ten kicius Wszystkie mialyscie te badanie na cukrzyce? bo ja nie mialam i nie wiem czemu musze sie chyba zapytac na nastepnej wizycie ja dostałam skierowanie na to badanie przy ostatniej wizycie u gina. badanie zrobiłam jakieś 2 tygodnie temu ale wyników nie znam bo to laboratorium do którego dostałam skierowanie wysyła wyniki od razu do lekarza prowadzącego więc jeszcze nic nie wiem ... ale jutro o 9.30 mam wizytę więc się dowiem co i jak :)
-
FROJDEL cudny kiciuś :) taki malutki się wydaje ale ładny :) i widać że ma milutkie futerko :)
-
jejku jak mi niedobrze dalej mam taki dziwny posmak w ustach ... bleee dopiero myłam zęby i nic nie pomaga... macie jakieś pomysły może jak temu zapobiec ? bo to naprawdę nie przyjemne... moja mama mówi że niektóre kobiety tak mają zamiast zgagi... ale to straszne chyba jednak wolałabym tą zgagę gdybym mogła wybierać :) blee...
-
kasiablnWypisz wymaluj jak moja tez lubi sie kapac, glaskac daje sie kazdemu a jak jacys goscie przyjda to potrafi chyba ze szczescia po scianach skakac tak na 1,5metra hahah no to chyba w którymś życiu były siostrami ;p bo moja też skacze po ścianach tak właśnie na 1,5 metra hahaha;p kupiłam ostatnio laser taki zwykły jakiś i świecę jej po podłodze i szaleje za tym laserem jak mało kto i mało kiedy ;p a jak poświecę po podłodze i przesuwam szybko na ścianę to skacze jak nawiedzona po tej ścianie żeby złapać kropeczkę :) hahaha
-
no ja też moją ferdzię uwielbiam jak jest spokojna:) siedzę na fotelu to wskoczy na kolanka poprzytula się do mojej buzi tak fajnie głową mnie stuka w rękę żebym ją głaskała i położy się na kolankach mruczy a moim zajęciem jest głaskanie :) jak tylko przestanę ją głaskać to mnie głową stuka żebym się nie zapominała ;p do mojego K nie pójdzie żeby ją głaskał tylko do mnie :) taka przytulanka do tego ma takie milutkie futerko :P ja ją kąpie raz w tygodniu uwielbia wodę :) jak tylko widzi że idę się kąpać to stoi pod prysznicem i miałczy żebym ją do środka wpuściła :) ale takich milutkich chwil jest o wiele mniej ;p a szkoda :) i tak zanim ktoś chętny się znajdzie i o ile się znajdzie to będzie z nami i do tego czasu już się pewnie uspokoi :)
-
JustinaKasia jaki slodziutki kotek! Moj ma juz 6 lat, zabralismy go ze schroniska jakies 8miesiecy temu ze schroniska :) a nie chcesz jeszcze jednego kotka??:p hahaha zastanawiałam się czy ją nie oddać do schroniska ale mi jej szkoda bo młoda jeszcze a w tych schroniskach to taki syf i w ogóle żal mi tych zwierzaczków
-
ELU no ma wredne spojrzenie na tym zdjęciu to prawda :) na ogół jest sweet ale chyba akurat w tym momencie rozmyślała '' co by tu porobić'' :) JUSTINA mi się podobają czarne kotki :) moja babcia miała czarną kocicę ale ona to taka czarna była że aż niebieska :) cudna a potem ją autko rozmazało na ulicy koło domu :( KASIA ojej jaka słodka w tym wózeczku :) hahahaa to zdjęcie gdzie jej wszędzie pełno przypomina mi moją FRETKĘ (to jej imię) w każdą dziurę wlezie nawet nauczyła się skakać do prysznica od góry bo zamykam żeby mi nie narozwalała nic i potem wyjść nie może i beczy ahahah ;p urocza szkoda że nie mam dobrego aparatu to było by ją lepiej widać :) a tu moja kotka jak była mała i to jej pierwsze spotkanie z lustrem :Phttp://www.youtube.com/watch?v=iGyqqsUA-4A
-
też mam taką nadzieję, że w wariatkowie nie wyląduję przez nią :P hahaha...
-
chyba będę zmuszona zakupić to o czym mówisz ale musiałabym ze 100 litrów tego kupić hahah i całe mieszkanie oblać :) no moja mała pinda nie może wyłazić na zewnątrz bo mieszkanie gdzie wynajmujemy jest na poddaszu i po za tym właściciele mieszkają pod nami i owszem mają podwórko śliczne ale my z niego korzystać nie możemy niestety a jak zapytałam czy tylko kota mogę raz na jakoś czas wypuścić to stanowczo odmówili... więc kicia siedzi w domu czasem jak jest ładna pogoda to mi przez okno wyskakuje i po dachu łazi ;p więc nie chcę już dłużej męczyć biednej kici w domu i jak i dla jej dobra tak i swojego wolę ją komuś oddać żeby mogła sobie gdzieś pobrykać :) KASIA kochana jak chcesz się jeszcze bardziej pośmiać to tylko powiedz ja ci cały jej życiorys napiszę ;p hahaha wiem jak się to czyta to można się pośmiać ale jak ja taką tragedię przeżywam na co dzień to się popłakać z nerwów można ahahha;p ona taka głupiutka jest bo młoda jeszcze taka kocia nastolatka ma dopiero 11 miesięcy i pstro w głowie :) z kwiatkami to też tego bólu doznałam jak K mi kupił śliczne czerwone róże na dzień kobiet :) postawiłam w flakonie wysoko na szafce żeby ją nie swędziało i i tak mi je zwaliła z szafki i zeżarła chyba 4 róże ... pod moją 5 minutową nieobecność :) wpadam do pokoju a ta pindzia siedzi na środku pokoju szczęśliwa jak nigdy dotąd a do okoła niej moje kwiatki i wielka plama wody :) więc mojemu K zrobiłam zakaż kupowania kwiatów do puki ta potwora jest z nami ;p hahaha
-
JUSTINA moja kotka też czasem leje po kątach raz nalała mi na łóżko całą pościel musiałam wyrzucić masakra.. nie dość że kołdra, poszewki, prześcieradło mokre śmierdzące to jeszcze materac do tego... no normalnie myślałam że ją zabiję własnymi rękoma... potem mój N ją wziął i wsadził jej pysk w te szczyny ale to nic nie pomaga... jakiś czas po tym incydencie w salonie na sofę też mi nalała złapałam ją na gorącym uczynku za futro i do kuwety ale sama sobie jeszcze zaszkodziłam bo jak ją niosłam to jej leciało przez całe mieszkanie ehhhhhhhh... posprzątałam a mała za karę zamknięta w łazience siedziała do końca dnia... jakby tego było mało to jeszcze jak siedziała w tej łazience to ja tam w kąciku trzymam sobie mopa jak myję podłogi żeby wyschną i ta pinda mała zeżarła z tego mopa 2 sznurki i potem jeszcze się porzygała na dywanik koło prysznica... co za mała suka... :) wczoraj porozpieprzała całą zawartość kuwety po całej łazience i dziś nadal szaleje... już nawet wystawiłam ogłoszenie że oddam kotkę w dobre ręce bo ja za chwilę na nerwicę padnę... i padaki dostanę... a i jeszcze jeden raz jak mój N wrócił z pracy to spodnie sobie przebrał na takie po domu i te które zmienił położył sobie na komodzie to ta pinda wskoczyła tam i mu nalała na te spodnie ..hahaha nikt nic nie wiedział dopiero rano jak wstawał do pracy i chciał je założyć to się zorientował że mokre.. na szczęście jej szczyny tak strasznie nie pachną bo by już jej u mnie dawno nie było...:) i kiedyś przyszedł do nas kolega K i miał nowiutkie białe buty powiedziałam mu przy wejściu żeby lepiej nie ściągał bo ona mu naleje i wcale się nie pomyliłam ahhahaha;p kolega musiał wracać do domu w butach K :) hahaha a do moich ulubionych bucików mi ******* na rzadko ..... mam już jej po dziurki w nosie... jak była mała i ja nie byłam w ciąży to jakoś mi to nie przeszkadzało może inaczej nie denerwowało i nie drażniło tak jak teraz... ehhhh po jaki grzyb mi ten kot był... nie mam pojęcia :) to przez moją koleżankę bo dostałam ją od znajomej i nie miała co z nią zrobić a wiedział że ja lubię kotki więc od razu mi ją przyniosła a była taka maleńka słodka i śmieszna że nie mogłam się oprzeć a teraż żałuję :) KASIA no moja kocica to pobija już samą siebie... szkoda mi ją oddać komuś no ale w takim wypadku nie mam innej opcji... i niby ją tresujemy... jak zrobi coś źle to dostanie przez tyłek i się uspokaja na jakiś czas... ale potem się zapomina za co dostała i zaczyna od nowa... najgorsze z tą chcicą ... bo wtedy nie mogę nawet okien otwierać żeby mi czegoś nie przywlekła... ehhhh :)a i jeszcze moja teraz ma chcice i nie dość że drze ryja to jeszcze tarza się wszędzie po dywanach, sofach i gdzie tylko się da i muszę łazić za nią i jej kłaki zbierać bo się strasznie leni aż mnie trafia... najgorsze jest to że ja mam większość ubrań czarne a ona jest taka jaśniutka jak ten kotek wiskas i co tylko na siebie założę to już biało-szare jest...
-
monia83hej mamuski ja bylam dzisiaj u gina....:) i potwierdzil ze chlopak , synus wazy juz 1,400 kg !!!! powiedzial ze bedzie duzy chlopak minium 4 kg :P glowka jest juz w dol , lozysko sie podnioslo.... i szyjka macicy ma 4 cm i wszystko pozamykane ja odpoczywam u rodzicow , troszke zakupow juz zrobilam , powiem ze ciuszki dla dzieci sa drozsze niz u mnie w irlandii ale ja znalazlam body w realu bawelniane za 1 zl taka promocja.... milego dnia zycze dziewczyny no w irlandii to prawda tam wszystko takie tańsze się wydaje a jak się wróci do polski to taka drożyzna... a niby powinno być odwrotnie :) byłam 2 i pół roku w irlandii i wiem jak sie do kraju wraca hahaha ;p ale jak miło się chodzi po polskich ulicach :) pogoda, ludzie, okolice i widoki wszystko inne takie leprze :)
-
POLI z tą kotką to naprawdę muszę coś zrobić bo aż mi jej żal czasami... zresztą siebie samej też bo to naprawdę mały wariat... teraz się zamknęła i poszła spać ale jak się obudzi to znowu zacznie... w piątek z nią pojadę do weterynarza niech z nią coś zrobi bo oszaleję;p haha w ogóle dziewczyny ja zdewociałam chyba już od tego siedzenia w domu ... hahaa od jakiegoś czau się wciągnęłam w seriale ;p hahaha a na PIERWSZĄ MIŁOŚĆ czekam codziennie jak dziecko na czekoladę hahahaha;p
-
FrojdelOby Laura ale słodziak, super maluszek, oby nasze się też tak chichrały kochana będą na pewno takie wesolutkie :) nasze maluszki już są wesolutkie samo to jak się wiercą :) to znaczy że są zdrowe i szczęśliwe :)
-
dziewczyny mam coś dla was na poprawę nastrojów :) haha uśmiałam się troszkę ;phttp://www.youtube.com/watch?v=RP4abiHdQpc&feature=player_embedded#at=44 hahaha precz z komornikiem :) kochany dzieciak :*
-
:) ANIEOK u mnie też się poprzestawiało coś jeszcze niedawno miałam chyba 187 stron a dziś już ponad 300 masakra...;/ jutro mam wizytę u gina ale mi się nie chce tam iść ;/ no ale jak trzeba to trzeba :) pogoda dziś też nie wiadomo jaka aż się z domu nie chce wychodzić. niby nie pada i jakoś strasznie zimno nie jest ale jakoś senna jestem i kompletnie nic mi się dziś nie chce ;/ ehhh jakoś przeżyję ten dzień :) w ogóle to od wczoraj jakoś dziwnie się czuję niby nic mnie nie boli ale jakoś mnie muli w żołądku i cokolwiek bym nie zjadła to mi zaraz niedobrze i mam jakiś dziwny posmak w ustach bleeeeeeeee.... wczoraj zęby myłam chyba z 6 razy i nic dalej jakieś trampki mam w buzi fujjj... piję wodę jak smok zagryzam czymś słodkim i nic nie pomaga bleee... i ta moja kotka znowu ma chcicę i drze ryja cały czas ja za moment oszaleję już mam jej dość wszystko rozpieprza dookoła od jakiegoś czasu zauważyłam że mała idiotka z kuwety wyciąga zębami swoje bobki i zostawia na podłodze.. wczoraj weszłam do łazienki a tam same gówna na podłodze normalnie myślałam że ją zabiję... dziś rano to samo... piasek ma czyściutki więc nie wiem o co jej chodzi... po prostu jej kiedyś łeb ukręcę i rzucę psom na pożarcie... :)
-
hahah Elu dobre ;p hahah to ja może jednak nie będę zamieniać CHŁOPAKA na MĘŻA widać nie zbyt korzystna opcja :) hahaha
-
JUSTINA ja tam w sumie nie wiem bo to moja pierwsza ciąża i nie mam pojęcia, ale też się oczytałam że nie powinno się tego robić. natomiast na innych stronach piszą że trzeba od 7 miesiąca codziennie wyciskać parę kropelek siary aby piersi i sutki się przyzwyczaiły... przyznam szczerze że ja od czasu do czasu jednak troszkę wycisnę ale malutko zaledwie po 2 kropelki z oby piersi i jak do tej pory nie mam żadnych skurczy ani twardnienia brzucha więc jest ok:) a tak w ogóle odkąd jestem w ciąży ani jeden raz nie miałam żadnego skurczu nawet nie wiem co to za uczucie :) brzuszek mi też nie twardnieje kompletnie nic... :) aż zaczynam się zastanawiać czy oby na pewno wszystko ok :) ale ruchy czuję normalnie co ok. 2 godzinki Gabryś się wierci :) wszyściutkie dotychczasowe badania wychodzą idealnie aż dziw :) no ale z drugiej strony to się cieszę i to bardzo przynajmniej nie muszę narzekać :) nawet jak chcę to nie mam na co :)
-
witam :) no widzę że z tą ustawą to fajna sprawa ciekawe jak to się będzie sprawdzać w praktyce ale moim zdaniem to w większości szpitalach będzie jeszcze przez jakiś czas zacofanie...;p bo wiadomo lekarze wiedzą lepiej co nam trzeba...;p debile ale ja jak najbardziej jestem za tą ustawą w końcu to my rodzimy i to nasze dzieci i mamy prawo głosu do tego jak to ma się odbywać i gdzie to chodzi o nasze i dziecka bezpieczeństwo i komfort w czasie rodzenia... świetna sprawa z tą ustawą :) u mnie dziś troszkę chłodniej bo 17 stopni ale wczoraj lało pięknie natomiast przedwczoraj dochodziło do 25 stopni super pięknie i cieplutko było :) ale co tam znowu zapowiadają cieplutkie dni :) wczoraj kupiłam sobie bluzeczkę ciążową jakaś niebieska nie za bardzo mi się podoba ale w swoje stare ubrania już się nie mieszczę pod kurtką jeszcze przeszło bo nie widać co i jak ale teraz jak się robi takie cieplutko to koniecznie muszę mieć coś co będzie w miarę normalnie na mnie leżeć więc kupiłam co było na razie wielkiego wyboru nie ma więc biorę co jest ale sezon się już rozkręca więc lada moment będzie większy wybór :) więc się będzie szaleć :) kupiłam też małemu śliczny śliniaczek taki słodziutki że nie mogłam się oprzeć niop i śliczne bodziszki z krótkim rękawkiem na lato zaledwie około 3 zł za 1 parę :) wypas akurat zamykają sklep z ubraniami i jest wyprzedaż więc się załapałam :) dziś też tam wpadnę :) a z tymi pieluszkami też się zastanawiam ale kurczę troszkę drogie :) no ale tak czy inaczej lepiej zainwestować w takie pieluszki niż co 2 dni kupować pampersy za 40 zł ... :) więc jeszcze pomyślę :) dziewczyny co wy bierzecie ze sobą na porodówkę? mam na myśli koszulkę do porodu, szlafrok i coś jeszcze? bo ja to już zrobiłam sobie wstępną listę tego co będę potrzebować i kurczę tirem chyba się tam nie zabiorę :) jakiś pociąg dostawczy będę musiała wynająć ;p hahahah
-
spoko mój przyszły teść nie wiele się różni od teścia anieok.... tyle że ja jak mi się coś nie podoba to walę prosto z mostu i mam to gdzieś co on sobie pomyśli... wcale nie zależy mi na jego dobrym zdaniu o mnie :) koleś ma coś z głową nadaje jak zepsute radio wiecznie ma rację za cholerę nie da się z nim normalnie rozmawiać bo on pracuję w niemczech i myśli że jest panem świata i wszystkie rozumy pozjadał bo on kór....... euro zarabia i on jest kimś .... co za irytujący dupek... :) na szczęście jest baaaardzo daleko od nas teściowa trochę niby normalniejsza ale i tak jej ni lubię wielka pani siedzi w domu pierdzi w stołek i płacze przed laptopem że kasy nie ma ale za pracę się wziąć nie łaska.. ehhh... w ogóle to jak dowiedzieli się że w ciąży jestem to ojciec mojego N zadzwonił do niego i go zjebał że za wcześnie że w niemczech to najpierw mieszkania kupują a dopiero dzieci robią i jakieś wielkie pretensje do N miał... jak żesz on mnie denerwuje... bezczelny cham w ogóle cała ta rodzinka udana całe szczęście że mój N jest normalny dosłownie nie pasuje do reszty :)