-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mmadzia
-
Słuchajcie w kwesti ciemieniuchy to u mnie zawszr skutkowała zwykła oliwka i wyczesywanie. Ania póki co nie ma. Łasiczko no to się podziało u Was... U mnie myśli mordercze są na porządku dziennym... Niestety wyprowadzić to musiałabym ja, bo mieszkam u M w domu. Dzisiaj mamy rocznicę ślubu. A raczej może 6-letniej katastrofy... Normalnie wogóle się nie dogadujemy ostatnio... Miłej niedzielki ;)
-
Moja Niunia wczoraj nie pospała za dużo na tym balkonie bo wiatr był taki,że ją budził (?) dziwne... za to ją cieplej ubrałam i spała przy otwartym oknie w pokoju. Wiem, że to nie to samo, ale ja z tym węzłem moim wolę nie wychodzić, żeby go dodatkowo nie zawiać. U mnie na szczęście Wikunia ciągle łazi i się przytula i buziaki daje i czasem, aż do znudzenia powtarza "kocham Cię", a jak jej nie odpowiem to patrzy na mnie i powtarza "co się mówi" i muszę jej odpowiedzieć, że też Ją kocham Kurcze dacie wiarę, że Ania wczoraj spała od 11:30 do 16:30 zjadła 150ml i spała do 23:30 zjadła 150ml i spała do 3:40 zjadła 150ml i spała do 5:30 zjadła 120ml i nie śpi ;) ale M sie nią zajmował ;) Nawet jej nie wykąpaliśmy bo nie było jak... muszę ja teraz troszkę obmyć. Normalnie chodziłam do niej i sprawdzałam czy oddycha... Dzisiaj słoneczko u nas wyszło tak jak wczoraj z tym, że wiatru nie ma. Wyślę dzisiaj M z dzieciaczkami na spacerek, a ja sobie sama będę się samotnością cieszyć ;) i pewnie sprzątać ;( i gotować ;( Miłego i słonecznego weekendu życzę ;) Buziaki ;*
-
Zmykam sprzątać, chociaż najchętniej razem z Anią bym poszła spać...
-
Agula znam ten ból... Też jak @ dostałam to aż mi się odechciało. I tak teraz będzie co miesiąc...
-
Jejku dziewczyny jak Wy znajdujecie czas na spacerki? Ja właśnie wystawiłam Anię na balkon i nie wiem do czego ręce włożyć tyle roboty w domu... A do tego muszę pracę pisać. Niuńcia śpi więc raczej nie zrobi różnicy czy z nią będę chodzić czy sobie postoi na balkonie tak myślę. A do tego u nas słonecznie ale duży wiatr. Chętnie bym sobie poszła, ale co z domem? Zazdroszczę zorganizownia w takim wypadku ;) U mnie jakoś nic się nie klei a M to bałaganiarz...
-
Na łóżeczku to złe sformuowanie. To pluszak jest tylko ja go na łóżeczko zaczepiłam ;) Zdolna jestem ;)
-
Łasiczko Kochana biegać to będziesz ty za tymi stópkami a nie one za Tobą uwierz mi Ja to bym chciała, żeby Ania już siedziała i troszkę więcej rozumiała. Teraz to bidulka się tylko uśmiecha do mamusi,tatusia i Wikuni tak jakby nic innego na świecie nie było ;) A i oczywiście jeszcze karuzelka i konik to ciekawe osobniki. A propo konika Mart to zabawka na łóżeczku. Jak się go naciśnie to wydaje fajne odgłosy. I ona tak gada do niego a on nic... A za to jak włącze to oczy wywala i buzię otwiera ;) Wikusia jej tego konika dała ze swoich zabawek. Aż dziw, bo u Wiki to tylko konie i księżniczki się liczą ;)
-
Agula troche nie o czasie pisze, ale na mnie działa długa gorąca kąpiel, albo dlugi gorący prysznic... Miałam dzisiaj jechać na badanie krwi,ale T się gdzieś wybiera i nie mam z kim dzieci zostawić. Zjadlam już biszkopty, a potem pomyślałam, że mogłabym je wziąć ze sobą... Trudno, zrobię badania w poniedziałek. Dzisiaj mała nie śpi od 5:20. M zasiadł od rana przed komputerem a teraz pojechał do pracy, a ja jestem nieprzytomna... Dobrze, że Ania chwilowo zajęta rozmową z koniem. Też bym chciała mieć leżaczek, ale nie kupuje bo kuzynka ma podobno jakiś z tym, że nie swój i nie wiadomo czy ma go oddać czy da mi. I tak czekam... Agula współczuję naprawdę. Rodzina mojego M też jest dziwna, ale na szczęście się nie wtrącają a M czasem generalnie ma ich gdzieś. Dla niego to nikt za bardzo się nie liczy, czasem ja i dzieci też... Takie dziecko myślące tylko o sobie... Mniejsza o to. Doła mam jakiegoś i nic mi się nie chce... Aisha fajnie masz rozrywkowo- u mamy a teraz do dziadków pojedziesz ;) Zazdroszczę troszkę ;) Współczuję brodawek, 3mam kciuki za szybkie zagojenie sie ;) Łasiczko no coś w tym jest. Mama pachnie mlekiem i dziecko rozprasza się i zasnąć nie może. Ja nie pachnę niczym... ;( Dziewczyny tak mi się wbił do głowy ten tekst o budzeniu się w wannie , że staram się zawsze kłaść małą do spania do łóżeczka. Miłego dnia. Buziaki ;*
-
Agnieszko masz rację ja Wiki i Anię czasem też na biodrze noszę w pozycji pionowej. Półleżąco trudno sobie wyobrazić ale wygodne zapewnie nie jest. Moja Ania to całkiem jakaś dziwna jest jeśli o leki i kremy chodzi. Sudokrem zamiast bepanthenu to raz, a dwa to że ostatnio ją kąpałam w oilatum i smarowałam potem kremem z oilatum i wysypki dostała... Dziwne, bo oilatum uważałam za jedne z lepszych kosmetyków... W każdym razie wróciłyśmy do zwykłego mydełka bambino. Cieszę się jedynie, że tego płynu do kąpieli i kremu z oilatum nie kupiłam tylko miałam próbki, bo znowu bym kasę w błoto wywaliła... T dala radę z Anią, chociaż jej tam coś trochę płakała bo jej się pić chciało. U lekarza nie załatwiłam za dużo. Nie mam antybiotyku bo nie ma takiej potrzeby. Mam skierowanie na badanie krwi. A węzeł mam zostawić w spokoju, nie ogrzewać nie dotykać niech sam wróci do normy. Potem pojechałam z siostrą na zakupy i załatwić Ani dyskietkę z NFZ. Uprzejmość pani tam pracującej mnie powaliła na kolana... ale najważniejsze, że załatwiłam. I tak zwlekałam z tym strasznie.
-
Ja za godzinę lecę do lekarza. Ania zawsze najbardziej marudna dopołudnia a zostaje z teściową... Ciekawe jak sobie poradzą? Znając życie mała zaśnie a jak przyjade to będzie osa... Takie moje szczęście...
-
Sekundko teraz działa ;) Śliczny Filipek ;)
-
Ja karmię wyłącznie modyfkowanym a oprócz tego podaję cebion multi i vigantol(vit D3). Irysowa współczuję Ci Kochana. Z całą pewnością łatwo Ci nie jest. Nie martw się jesteśmy z Tobą. Najważniejsze, że dzieciaczki zdrowe ;) Silna Kobieta jesteś więc wszystko przetrzymasz. Buziaki ;* Mój M wczoraj wrócił o 8 i za wszystko się wziął, położył Wiki łącznie z pomodleniem się z nią o czym zwykle zapomina, potem umył Anię i rozebrał łóżko. A od 5:20 znowu zajmował się Anią, nakarmił i uspała a ja spałam do 7:30 (bo mnie mama telefonem obudziła... ) Hmmm pewnie to jednodniowy przypływ dobroci... Puma bez nerwów. Musisz być dobrej myśli. Łasiczko a Ciebie to tylko straszą... Ja to już na nikogo uwagi nie zwracam i każdego dziwnego zachowania w necie nie szukam bo bym chyba zwariowała. Idę do szczepienia 10 grudnia to się okaże jak tam. Ćwicz Kochana asertywność, dobrze Ci idzie Aishy dalej brak...
-
No to współczuję troszkę... Ja ją muszę tak czasem zostawiać, bo obowiązków kupa. ALe też mam tak czasem, że całe pół dnia na rączkach jest. Tak wtedy słodko nam razem ;) niestety nie mogę sobie pozwolić żeby tak było ciągle. A chusty używasz? W takich momentach chyba pomocna jak musisz Lusię mieć ciągle przy sobie.
-
Widocznie tyle jej trzeba. Ja od tej 5 rano też mam sajgon czasem. Pielucha zmieniona, nakarmiona, herbatka wypita a jej cały czas coś nie pasuje.Nie mam nawet jak zjeśćź śniadania. Czasem przyśnie na 15 minut i tyle. Ale czasem to całe przedpołudnie jest fajniutka ;) Dużo też leży w łózeczku gadając z karuzelką, albo Wikusia ją zabawia ;)
-
To u nas na szczęscie lepiej. Dzisiaj spała tak i teraz zasnęła też. A normalnie to zasypia koło 4 i śpi gdzieś do 7 lub 8 lub dłużej. Potem kąpiel i znowu spanie. No ale za to wstaje o tej 5...
-
Mart czego zazdrościsz? Tego, że spała? Tak się jakoś udało ;) Mała jak czuje pole to śpi ;) A nie wyszłam z nią przez ten węzeł cholerny, ale na szczęście balkon pomógł Najlepsze jest to, że ona dalej ciągła jak już butelka pusta była...
-
Mały głodomorek się zrobił.
-
Ania jak się o tej 4 obudziła to wypiła 150ml-nie za dużo?
-
U mnie tez dzisiaj nie bylo lekko. nie spała od 6:30 . Wreszcie ją dałam koło 12 na balkon do wózka i spała do 4 ;) za to teraz od 4 nic, a M sobie poszedł w najlepsze do kolegi... brak słów...
-
Sekundko ja też nie mogę filmiku odtworzyć ;(
-
Cholera ale mam powiększony węzeł chłonny z prawej strony i mnie boli jak dotykam... Że też zawsze się coś musi przyplątać. Muszę jutro lecieć do lekarza. Uspałam Anię i włączyłam muzykę - rozpoczynam uczenie jej spania w różnuch warunkach, bo mam już dość chodzenia koło niej na palcach jak śpi. Chocaż z drugiej strony u nas zawsze zamieszanie jest, a Wiki nie zwraca uwagi na to czy mała śpi. Ale czasem się telewizora włączyć nie da bo się budzi. Zobaczymy co z tego będzie.
-
Agula znam ten ból. Ania ma spanie popołudniami i w nocy śpi z budzeniem o 2 i potem o 5 i koniec. NAwet leżenie u mnie w łóżku nie pomaga. Najgorzej się wziąść w garść i wstać, bo jak się już "rozchodzę" to jakoś leci ;) Dzisiaj pospałam do 6:30 bo M rano się małą zajął. Kurcze mała spania od tej 6:30 nie ma. Normalnie zawsze się z nią męczę gdzieś do 1 lub 2 a czasem do 4 i dopiero zasypia. Szkoda trochę bo do 4 to jestem sama, a koło 4 wraca M z pracy i ona wtedy grzeczniutka i śpi... Martusiu nie mów, że niefotogeniczna jesteś, bo zdjęcie z Lusią masz cudowne Aż miło się na Was patrzy ;) U mnie Ania śpi w łóżeczku w nocy i bardzo się z tego cieszę. Przez dzień też ją staram się kłaść. Czasem śpi w wózku. Nie śpi mi na rękach w każdym razie i z tego jestem dumna ;)
-
A która chciała namiary na nk bo zapomniałam???
-
Sekundko nie pomogę bo u nas póki co kupki żółtawe, ale ja na Twoim miejscu bym poszła do lekarza. Nie zaszkodzi przecież. A coś tym kupkom towarzyszy? Zmiana nastroju lub coś? A gdzie Aisha? Dawno się chyba nie odzywała...Mam nadzieję, że to nie jakieś komplikacje po tym zabiegu tylko, że sobie wypoczywa i wraca do sił. Dzięki za skomentowanie zdjęć ;) Dosyć ładne wyszły pomimo tego, że ja taka niefotogeniczna ale dzieci nadrobiły urodą za mamusię
-
A co do noszenia na biodrze to ja bardzo lubię. Wiki zawsze tak nosiłam, Anię też czasem noszę z tym, że jeszcze ta główka jej czasem ucieka. Ale to że często ją kładę na brzuszku i tak jak doradzałyście na sobie na brzuszku skutkuje ;) i mała już zaczyna główkę podnosić ;) Nasiałam paniki jak głupia...