Skocz do zawartości
Forum

mmadzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mmadzia

  1. Roxanko to teraz jak macie oboje wolne to powinniście się wyciszyć i odciąć od tego wszystkiego chociaż na chwilę ;)
  2. Łasiczko fajnie, że na taką konkretną lekarkę trfiliście ;) To zawsze jest plus. Musisz być teraz silna i umęczyć się jakoś z tymi posiłkami. Wiem, ze tak się robić nie powinno ale najlepiej popychać dziecku jedzenie jak jest czyms zajęte. Wiem to po Wiki, bo na górze zawsze ją karmili jak bajkę oglądała czy coś i do tej pory przy obiedzie jej książeczkę czytają już się nawet z nimi nie kłócę, bo mnie nie słuchają... W każdym razie na pewno będzie wszystko ok, jako SUPERMAMUSIA dasz radę ze wszystkim A jesli o Anię chodzi to mówiłam, że cebulka Brzuch to już ma porównywalny z M Słonko moje kochane, fajna kluseczka jest ;) Najważniejsze, że wszystko jest w porządku ;) A była tam dziewczynka która miała coś ponad rok i była taka mała i chuda i biegała i aż M mi mówi ptarz jaka tamta malutka w porównaniu z Anią ;)
  3. Dziewczyny gratuluję ząbków! Aishy Oluś jak wampirek Małagosia nareszcie wyczekiwany drugi ząbek u Was wyszedł. Super ;) Zana u Was to już ładny komplecik się zrobił. Mały musi fajnie wyglądać z takim zębnym uśmiechem ;) My byliśmy dzisiaj u lekarza i pani dr powiedziała, że z góry też już ząbki idą, trzeba tylko cierpliwie czekać ;) No to czekamy ;) Malutka spokojna, więc może będzie podobnie jak przy pierwszych ząbkach-czyli bez żadnych problemów ;)
  4. Łasiczko czekamy na wieści, co po tej kontroli. Mart a Ty miałaś robić dzisiaj te badania Lusi? Ciekawa jestem czy wyniki będą od razu czy musisz czekać.
  5. Aisha no wampirek jak się patrzy Świetnie ;) Puma suknia śliczna! Naprawdę. NAwet mojemu M się podobała ;) My jesteśmy po szczepieniu, następne we wrześniu jak Ania skończy rok. Waży 8600, wzrost 72 cm, głowa 43,5, klatka 44. Ogólnie wszystko ok, pani doktor powiedziała, że duża dziewczynka jest ;) A w kwesti zębów to idą nam następne, trzeba tylko cierpliwie czekać bo już lada dzień będą. A przy sprawdzaniu gardełka moja księżniczka wzięła się za jedzenie patyczka i za nic nie chciała otworzyć pyszczka Spotkałam się dzisiaj z moją kuzynką, która jest na terminie. Z tym, ze terminy ma trzy ;) Jeden miała na niedzielę tą co była, drugi ma na dzisiaj a trzeci ma chyba za dwa dni. Ślicznie wygląda, brzuszek nieduży. PAmiętacie jak to było czekać aż się zacznie ;) Dziewczyna przytyła 20 kilo a w ogóle nie widać tego po niej.
  6. Agula ja robiłam chrzciny w domu, mama się wszystkim zajęła a też nas sporo jest, w lokalu zawsze wygodniej, a pewnie cenowo to imprezy podobnie kosztują, bo my też sporo zapłaciliśmy za produkty. A kartek do spowiedzi nie trzeba, jedynie chrzestni jeśli są z innej parafi to muszą przynieść zaświadczenie. Aisha no Oluś faktycznie na zdjęciach wygląda jakby miał z roczek ;) Duży chłopak ;) Hmmm wesele. Ja jestem straszna panikara a jak przyszedł dzień ślubu to po prostu nic, byłam spokojna, w dobrym humorze, nic się nie denerwowałam, wszystkich pocieszałam, pełen luz Fajne to wszystko było, w pięknej sukni, jak księżniczka Miło było Tak więc dziewczyny nie panikujcie, będzie dobrze!!! My z Anusią idziemy jutro do szczepienia, aż się boję ile będzie ważyć. Łasiczko chciałam Ci powiedzieć, że banan zrobił furorę Ania zachwycona. Kłócili się ze mną oboje, M, że nie powinnam Ani dawać banana, a Ania, że jej nie daję bo jej smakuje i tak patrzyła na mnie tymi oczkami i w końcu zjadła prawie całego ;)
  7. Aisha a widzę, że z Olusia się wampirek zrobił Gratuluje kolejnego ząbka. U nas dalszych ząbków brak... już nawet nie szukam, Ania spokojna. Wyjdą to wyjdą ;)
  8. Aisha dobrze, że chrzciny się udały. Dobrze, że Oluś był grzeczniutki a i N "dostał" za swoje mówisz Musi mieć jakieś wspomnienia Roxanko Kochana SIŁY, SIŁY, SIŁY!!! Wierzę, że będzie wszystko dobrze. A jeśli chodzi o bycie w centrum uwagi, to zaobaczysz, że to nawet przyjemne jest I przede wszystkim bardzos ię cieszę, że Igorek się nauczył do opiekunki, to najważniejsze, bo pójdziecie na ślub spokojnie ;) Sekundko gratuluję nocki! Oby tak dalej i oby każda następna nocka była lepsza U nas nocka ok, z tym, ze Ania wstała o 6 i M mówi co jej się stało że tak wcześnie wstała no już chyba nie pamięta jak jeszcze niedawno wstawała o 5...
  9. Martyna gratuluję ząbków! Wiktorek dzielny chłopak
  10. Łasiczko nie przejmuj się, jak już pisałam ona gada ale nie do nas, po prostu jej wychodzi baba i dada (dziadzia). MAma i tata czasem wyjdzie ale rzadziej. Wcześniej to tylko tata wołała. Rozwija się młodej słownictwo. Wiesz jak to jest, jedne dzieci gadają za to inne raczkują lub coś. Aisha powodzenie z chrztem ;) Oby Oluś był grzeczny ;) Roxanko dobrze, że zakupy udane, to najważniejsze, że już coraz mniej rzeczy macie do załatwienia ;) A żyć musimy dalej pomimo takiej tragedi. Dobrze, że to przyszła sobota jest a nie ta wczorajsza jak ja myślałam. Agula no to tylko gratulować Oleńce takich postępów. Za chwilę będziesz za nią biegać U nas nic, jedynie trochę pełzania w tył. Przy okazji mówienia o pstępach to ciekawa jestem czy Mati od Agnieszki już chodzi ;) Ten to dopiero ma tempo rozwoju
  11. A i jeszcze odnośnie mówienia, Anulka tez już woła powoli mama, dada, czasem tata ale rzadko a najbardziej lubi baba ;) Ale cóż z tego skoro nie woła do osoby tylko powtarza sobie to w kółko. Chyba jeszcze nie czai kto jest kto ;)
  12. Łasiczko oczywiście, że zdolniacha Ania nie zawsze jest w stanie takie kawałeczki zjeść. Czasem jednak je zupki te z kawałeczkami, a jak jej dajemy z naszego talerza i je z nami to też widelcem tylko gniotę. Po prostu zależy jaki mała ma humorek Dzisiaj zasmakowała nareszcie w chrupkach kukurydzianych ;) Kupiłam takie te długie pałki, fajnie jej się trzymało, a jak jej chciałam wymienić, bo już do ręki dogryzła to ona w bek i nie otwierała dłoni bo myślała, że jej chcę wziąć No ubaw z niej miałam A bananka muszę spróbować jej dać, bo jak narazie to dawałam jedynie jabłko gotowane i surowe.
  13. Witajcie. Ja jakoś nie mogę uwierzyć w to co się stało. Siedzę cały dzień przy radiu. Koszmar jakiś. A mój M to uczuć chyba nie ma, znieczulica że coś... Agula gratuluję Oleńce. Cudna dziewczynka Anusia siedzi sama, ale jakoś żeby sama usiadła to nie bardzo to widzę... w temacie raczkowania też cisza, a jak siedzi i się przewraca to bez ingerencji rąk co skutkuje waleniem głową gdzie popadnie. Już dzisiaj uspakajałam małą histerię jak sobą walnęła, muszę się chyba uzbroić w cierpliwość bo teraz to tak będzie, a jak się weźmie do wstawania do już w ogóle będzie sobą wszędzie biła... A filmiku się chyba nie da "prywatnie" wstawić, ale ja się nie znam. Zawsze możesz go nam na maila wysłać ;) Roxanko do BB na zakupy ;) to koło mnie ;) Życzę udanych zakupów, obyś znalazła to na czym Ci zależy. Ja inteligentna siedziałam dzisiaj i słuchałam radia i myślę sobie biedna Roxanka, tu taka tragedia, żałoba narodowa a Ona ślub ma Wszystko mi się pokiełbasiło... Łasiczko nie ma źle, dzień się jeszcze nie skończył, a Szczypioreczek jak na początek to ładnie zjadł. Zastanawia mnie jak podajesz banana? Trzesz go na tarce? A w kwestii snu, to mojemu M zdarza się jęczeć (prawie płakać) przez sen, dwa razy tak mu się stało, muszę go budzić wtedy, biedak. Pytam co jest, a on że Wikusię porywali... A tak to okrutnie mi chrapie
  14. Ania odkryła dzisiaj biszkopty, daliśmy jej te długie takie i wcina, a jak jej M wziął bo się przestraszyłam, żeby za dużo nie dziabła to się rozpłakała ;) Muszę jej kupić te z Hippa. A wyobrażacie sobie jak nasze łóżko wygląda? A Ania? Dobrze, że jest przed kąpaniem
  15. Łasiczko a mleka normalnie nie pije z butelki? Herbatka, soczek? Malutko Natanek je. Ja Ani robię 180 mleka z kaszką i pije przez smoczek (nacięty co prawda ale trudno) i czasem ma mało, a zwykłego mleka to wypija 210. Musisz Natankowi przemycać to jedzonko jakoś, najlepiej to co godzinkę mu np 30 robić i może będzie wypijał. Walcz Kochana o Szczypioreczka ;)
  16. Łasiczko cudny ten NASZ Szczypioreczek jest A włosy to faktycznie też ma cudne Kochany chłopczyk. Mart ja na Twoim miejscu pewnie też bym się denerwowała niezależnie od tego kto co by mówił, taki urok mamusi że się martwi o dzieciątko ;) Ja jestem dobrej myśli, że wszystko będzie ok, wydaje mi się, że taki urok Lusi, że malusia jest Aisha to piękną macie gonitwę teraz. Najważniejsze, że wszystko pozałatwiane z tych "grubych" rzeczy i spokojnie będziecie załatwiać sobie resztę. Kobieto a figurę masz genialną, zdjęcia na nk oglądałam, ślicznota z Ciebie A Oluś też cudny, taki duży ;) Widać ,że macierzyństwo i miłość to wspaniałe połączenie Sekundko współczuję, dziwna sprawa z tym wstawaniem. Mi się wydaje, że tak się może nauczył i wygodnie mu ;) koło mamusi najlepiej ;) Ja dzisiaj gotowałam obiad dla "góry", bo T dalej niedysponowana. Niby wszystko było ok, ale jak by im nie smakowało to i tak by nikt nic nie powiedział...
  17. Łasiczko SUPER!!! Uściskaj Natanka ode mnie, ślicznie przybiera NASZ Szczypioreczek Sekundko Tobie Kochana to duuuużo sił życzę. Ja też z dwójką czasem ledwo żyję, za to Ania lepiej śpi jak już wspominałam więc przynajmniej tu mamy spokój, a ciekawe co Filipkowi jest? A karmisz go w nocy? T jakoś żyje, nie wiadomo co jej jest, lekarz był u niej ale nic nie powiedzial za bardzo, przepisał przecwbólowe leki i kazał jutro iść do rejonowego, bo T oczywiście absolutnie ani szpital ani nic. Wiesz Łasiczko tak myślę, ze jak na Natanka mówimy Szczypioreczek to Ania przy nim to chyba Cebulka jest, albo Dyniusia W każdym razie mój Okrąglinek już śpi ;) A Wam Kochane spokojnej nocki życzę. Buziaki ;*
  18. Puma no to masz podobnie jak ja. My również długo kuchnię też mieliśmy wspólną, dopiero od roku gdzieś mamy osobną. Wtedy to dopiero był koszmar bo kuchnia na dole, łazienka na dole i nasze 2 pokoje na dole i oni cały czas w kuchni siedzieli więc my byliśmy zamknięci w pokoju... Grr... Teraz oni mają kuchnię na górze i tylko z tej łazienki korzystają. Drodka wiem, że się tak mówi, zacisnąć zęby i żyć, ale to naprwadę bardzo trudne jest. Ja mam serdecznie dość a przygnębia mnie dodatkowo myśl, że nie stać nas na kupno czy wynajem mieszkania więc powoli popadam w depresję. Jest jeszcze kwestaia tego, że M i jego ojciec za sobą nie przepadają i się raczej unikają i atmosfera w domu bardzo dziwna jest, niby do mnie nic nie mają, ale obgadują za plecami... Koszmarny temat, szkoda słów. Drodko dobrze, że tak lot przebiegł bez większych problemów. Podziwiam Cię, że tak sobie radzisz ;) Mart ja w szpilkach ledwo chodzę, a Ty biegasz? Dostajesz skrzydeł na myśl o Lusi Pamiętam, ze ja Wiki zostawiałam jak miała gdzieś 2 latka więc nie było tak źle, jestem z resztą już nauczona i Anię zostawiam bez bólu serca jak gdzieś idę, pobyty w szpitalu też zrobiły swoje. Wkrótce się przyzwyczaisz, Lusia też i będzie już coraz lepiej ;) Mojra zazdroszczę. Hmmm ja to mogę pomarzyć o jakimś wyjeździe i odpoczynku. Bawcie się dobrze dzieciaczki Wiecie co się stało mojej T. Połamało ją. Odkurzała u siebie i coś jej strzeliło i ma problem z poruszaniem się. Pięknie, pojedzie jeszcze dziś na IP. Ciekawe co jej jest, może dysk lub coś.Naprawdę jej nie zazdroszczę.
  19. U mnie w mieszkaniu z T nie jest najgorsze to że ona się wtrąca czy coś tylko fakt, że w ogóle tu jest, że nie czuję się u siebie i nie jest mi swobodnie, mieszkam tu już 6 lat a oni wszyscy traktują mnie jak gościa, nie umieją ze mną rozmawiać, rozmowy cichną jak wchodzę itd. Nie mogę mieć syfu czy nie pomytych garów bo mi głupio jak przyjdzie na dół, do tego łazienka u nas jest wspólna z nimi i ciągle mi się tu kręcą. Wąty ma jakieś że w ogródku nie robimy czy coś, szczerze mówiąc mam gdzieś ogródek. Nie lubię tego, jestem z bloków i nie potrzebuję jakiś pożeczek czy czegoś, posadzić trawę, kosiarka i tyle. A tak całkiem szczerze to nienawidzę tu mieszkać ;/ Grrr Do tego nie chcę Ani z nią zostawiać o co M ma oczywiście problem, ale za każdym razem coś narobi, albo jej przez 3 godziny nie przebieże z pampersa (przy okazji kupę miała po pachy), albo jej da starą herbatę, a sama nie potrafi pomyśleć żeby dać jej mleko czy herbatkę. Musi mieć dokładnie podane godziny o której mała ma zjeść i o minutę tego nie zmieni, a to przecież trzeba wyczuć co dzieciątku trzeba. Normalnie zła jestem zawsze i w miarę możliwości bierzemy Anię ze sobą albo zawozimy do mojej mamy. Łasiczko fryzurka cool! Ja mam podobną z tym, że bardziej asymetryczną, z jednej strony mam dłuższe ;) A siostrze powiedz, że ja jej mówię, że jeśli ma możliwość to niech nie mieszka z T. No chyba że ta T to wyjątek czyli kobieta-anioł. Jednak z wypowiedzi Pumy widać ,że ciężko to stwierdzić...
  20. Łasiczko dziękuję! Cieszę się bardzo, że mile spędziłaś Święta. Zazdroszczę trochę. A nie dziwię się, że Natanek furorę zrobił Szczypioreczek kochany Ja też byłam zawsze "rodzinna". Z rodzicami często odwiedzaliśmy wujków, ciocie i w ogóle dużo jeździliśmy po rodzinie, a M jest anty-rodzinny ;( On kompletnie nie podziela moich poglądów, najchętniej siedziałby w domu i miał wszystkich gdzieś. Ciężka sprawa. Ale w te Święta byliśmy w jeden dzień u jego dziadków, a w drugi u moich rodziców, jakoś go zmusiła, nie powiem, że ładnie się przy tym pokłóciliśmy... szkoda słów, a ostatnio było tak miło... Roksanko aż nie wiem co Ci powiedzieć... Tak mało czasu zostało, Kochana życzę Ci siły i spokoju, bo wtedy wszystko będzie w porządku. Ja będę trzymać kciuki za Was Co do solarium jakiegokolwiek to ja się nie znam, byłam parę razy za "młodych lat" i tyle ;) Niedobrze, że Igorek nie chce zostawać z tą Panią, może się jeszcze nauczy, ma jeszcze parę dni. Sekundko no muszę pochwalić Anię (byle nie zapeszyć), że lepiej śpi ostatnio. Zazwyczaj my się budzimy koło 6:30 a ona już nie śpi tylko zdziwia coś w łóżeczku. Dzisiaj np wstaliśmy o 7 a ona jeszcze dalej spała Wieczorem zasypia koło 18 lub 19 lub później. I zazwyczaj w nocy koło 4 się przebudza i trzeba jej dać smoczek i śpi dalej. Współczuję tego wstawania, wiem co to znaczy takie pobudki o 5, ja potem przez dzień nieprzytomna chodzę jak się nie wyśpię. Ja się już czuję lepiej, gorączki nie ma, ale za to gardło mnie rozbolało ;/ Szczepienie przełożyliśmy na przyszły tydzień. Roksanko Ania robi podobnie jak Igorek. Buzia w ziemię i wtedy nogi pod siebie ;)
  21. Mart dzięki, już mi lepiej ;) Chyba przemarzłam w te Święta, bo ładnie śmigałam w półbucikach i teraz cierpię... Mart mówisz, że Lusia do stawania się rwie, Ania to nie robi nic tylko siedzi, nie chce leżeć, nie lubi się kulać, na plecach nie, na brzuchu nie, tylko siedzenie. Wydaje mi się, że ona to chyba raczkować nie będzie bo jak ma raczkować skoro tylko siedzi, a jak się przewróci to w bek i tak w kółko. Już nam sił brakuje. A zęby też dalej nie idą... dziwne... Ale za to noga w buzi była!
  22. I już po Świętach. My dwa dni jeździliśmy po rodzinie. Pojechaliśmy w niedzielę do rodziny M i wszyscy się zaczęli witać i do Ani a ona w krzyk. Musiałam z nią trochę pochodzić i jak się przyzwyczaiła to już było potem dobrze i do wszystkich się śmiała. Wczoraj u moich rodziców byliśmy to już pełen luz. Jedynie ja do domu wróciłam z gorączką... Teraz już lepiej, mam nadzieję że Ania nic nie złapie ode mnie. Mieliśmy jutro iść na szczepienie, ale teraz to nie pójdziemy... Puma podziwiam cierpliwośc Twoją, ja bym jej powiedziała co o niej myślę. Nie dałabym jej dziecka w ogóle, koszmar jakiś.
  23. Kochane na początek życzenia Niech Wam będzie wiosennie, słonecznie i świątecznie. Niech cieszą Wasze oczy kolorowe pisanki i wielkanocne baranki. Niech się w śmigus-Dyngus woda na Was leje, A zając przyniesie radość, pokój i nadzieję. Buziaki gorące od całej naszej rodzinki!!! Puma u Ani to już chyba od miesiąca mówię, że ząbki idą a one nic... Mała ma ciągle ręce w buzi a ząbków brak. Może to te pierwsze wychodzą bardziej i temu marudny, u Ani tak było, że jak ząbki bardziej wyrastały to się zachowywała podobnie jak przy wyjściu. Łasiczko cudownie takie rodzinne Święta. Bawcie się dobrze Aisha no Wam to też zazdroszczę Roxanko już tak blisko to Wasze weselisko, mogę się tylko domyślać co teraz czujesz, radość i stres równocześnie Ja brałam ślub 100 lat temu i już nie pamiętam jak to było miło przygotowywać to wszystko Sił życzę! Aisha DZIĘKUJĘ BARDZO!
  24. Mart no i było się tak stresować? Mamusia dała sobie radę spokojnie więc niepotrzebnie sie martwiłaś :) Ale nie dziwię się bo ja pewnie bym tak samo reagowała. Ja już po fryzjerze. Siostra zrobiła mi dzisiaj niespodziankę, zafundowała fryzjera i dwie nowe bluzeczki ;) My trochę posprzątaliśmy i jakoś tak dzień leci leniwie. W ogóle nie czuję że to święta mają być. M od trzech dni sprząta a ja się snuję z kąta w kąt ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...