-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez bogdanka2
-
O nie, co do szpilek to po ostatnich "zabawach" jak Szczep przyodział swoje zimowe trapery i kopnął Sambiego w twarz, przez co mały miał limo pod okiem i nie dość że charakter ma łobuzowaty to jeszcze wyglądał jak bandyta, ostrożność w kwestii obuwia dostępnego dla dzieci przeszła ostrą weryfikację luna - dobrze że masz chwilę spokojniejszą... Oby to już się stało rutyną a nie czasowym zawieszeniem broni. Pozdrawiam!
-
Witam sobotnio:) Dzisiejszego ranka najmłodsza uszczęśliwiła mnie nie dość że nastrojem szampańskim to na dodatek próbami odpychania się podczas leżenia na brzuchu Leży i przebiera nóżkami gruchając wesoło, śmiejąc się za każdym razem jak na nią spojrzę Sambi też dziś uśmiechnięty i reaguje na wyczyny siostry niepohamowanym hihotem... Oj zabawne te moje dzieciaczki Dzisiejszy dzień zapowiada się więc udany Pozdrawiam
-
IWA - wtrącaj się do woli Fajnie że podczytujesz wątek I masz rację - przy silnym odruchu ssania to albo dać się zwariować albo dać smoka:)
-
marigold - a Pani w sklepie tak mnie zapewniała że kobiece kozaczki
-
No, większość ogarniania zdziałana, Duda po drzemce i mleczku leży z brzuchem wywalonym do góry i nawet jej się ruszyć ani jęknąć nie chce Pogoda bez zmian, ale ma to swoje plusy przy dwóch biegających parach brudnych rąk i dwóch parach kończyn przednich czyt sierściuchowych łapek, bo będziemy dziś robić fotaski do ogłoszenia, a nie umyłam okien (bo i po co przy dwóch... zresztą - j.w.) także nie będzie widać za bardzo tego zaniedbania Tak czy siak piątek zapowiada się baaaardzoooo leniwie.... A w zasadzie patrząc na zegarek to się toczy a nie zapowiada A ja dalej w szlafroku
-
Jeżeli nie domaga się picia - to nie ma konieczności. Moje chłopaki dostawali herbatkę od początku (Szczep w 1 tyg, a Sambi w 2) ale najzwyczajniej picia rządali wrzaskiem. Dudka pijąc soczek nie ma potrzeby dopijania herbatką.
-
Ale jak znam życie odbije sobie w okresie dojrzewania i później Teraz się wyśpi i da się wyspać mi aby za kilkanaście lat mieć siłę do niespania i imprezowania przez co i ja sypiać nie będę
-
Fakt - dzidzia jest złota... Oby tylko jej nie zepsuć bo jak narazie pięknie śpi i zasypia w łóżeczku, a czasem człowiek nadgorliwie chce ją we śnie potulić
-
Witam Dziś już tak bardzo nie dyma choć i tak wicher daje się we znaki. Do smoczka nie ma co zmuszać, ale trzeba zwrócić uwagę na inną rzecz - czy zamiast smoka dziecko nie upodoba sobie ssania kciuka... Bo o ile smoczka łatwo schować o tyle rączki się nie utnie celem wyplewienia złego nawyku A tak jeśli nie smakuje to potrzeba przymuszania wydaje się zbędna. Inna kwestia to kształt smoczka. Tommee Tippee wprowadziło na rynek takie "płaskie-nie-wiadomo-co", ale ponoć niektórym dzieciom odpowiadające. Moje pociechy preferują kształt kropli z Aventu - ale to info dla tych, którym naprawdę na ssaniu smoczka zależy Nie ukrywam że ja należę do tych leniwych którym smok ułatwia życie... luza - pogratulować Kubusiowi To już masz kawał chłopa Nocka spokojnie, chociaż po tych świąteczno-sylwestrowych wojażach mam wrażenie że mała szuka po omacku i próbuje się na nowo wstrzelić w swoją porę wieczornego snu Wczoraj padła ok 19, a wstała o 5 głodna jak wilk (chociaż to żarłoczne stworzenie zawsze jest głodne jak wilk), przedwczoraj zasnęła o 22 ale spała jakoś niespokojnie i wstała już o 3 żeby potem spać do 8:30... Ciekawe ile jeszcze wieczorów jej zajmie odnalezienie 20-21 kiedy to zazwyczaj zasypiała na noc Przy mm unormowały nam się kupy - kilogramowa pielucha co rano, no ale przy ilości spożywanego to nic dziwnego W przyszłym tygodniu mamy szczepienie i jak zazwyczaj był opieprz o niedowagę to mam wrażenie że teraz będzie o pasienie... Najwyższa pora na pierwszą zupkę... przynajmniej odpadnie 1 porcja mleka - o Jezusie chwała, bo mam wizję pójścia z torbami przez to mm Życzę wszystkim udanego weekendu...
-
Fakt - Skawina jest dziś wyjątkowo mało gościnna Teraz jeszcze zaczęło padać....
-
U mnie na dodatek Luby musiał wyjść... My siedzimy w domku a w oknach mamy kraty więc całe zadrzewienie ogrodu może walić, bo krata zamortyzuje Ale jak pomyślę o Lubym to co rusz mam wizję jak wpada na niego z nienacka lecące drzewo i się w locie siłują Oby Luby wygrał - drwa do kominka zawsze się przydadzą
-
Acha!! No i witaj w NR!! Wszystkiego naj na nadchodzące 360 dni
-
Witam U nas wiatr dyma jak wyposzczony seksoholik... Serio, cały czas z obawą patrzę w okno czy we mnie nie rzuci jakimś drzewem... monka - faktycznie, gin "supernowoczesny" w podejściu Takie teksty mi rzucała teściowa i o ile w przypadku Sambiego mniej więcej mógłby mieć rację, to jakby wpadł w łapy mojej znajomej która podobnemu zdaniu zawierzyła to zapewne miałby na karku wniosek alimentacyjny za jej kolejnego brzdąca Problem z karmieniem/nie zachodzeniem w ciążę polega na tym, że wystarczy lekkie zaburzenie w rutynie karmienia, a organizm głupieje myśląc "a więc już czas powrócić do płodnej normy", także zalecałabym ostrożność Pozdrawiam
-
luna - bardzo współczuję sytuacji... I skłaniam się niestety ku zdaniu megi - no bo o dobrze Basi nie może być mowy jak będzie patrzyła na traktowanie przez m starszego brata lub będzie widziała Twoją zadrę we wzajemnych relacjach... Dzieci masz dwoje i żadne nie gorsze od drugiego. Jest jednak nadzieja, że taki obuch w łeb dla m kiedy będzie musiał zatęsknić za Tobą i małą sprawi, że przestanie się zachowywać jak gówniarz... U nas też kryzys zbiera żniwo - wszystkie kontakty obdzwonione a budowlanka zamarzła chyba z obawy przed zimą:/ Też odbija się to na naszej nerwowości ale przecież teraz nawet bardziej musimy się trzymać razem zamiast uciekać w frustrację.. Trzymaj się... poziomka - z tą pozycją to niezła myśl;) luza - ja mam też nerwy na postronkach, obwiniam burą aurę, Leniwego Lubego no i oczywiście kłopoty, ale kiedy ich nie było!! Na szczęście po za krótkimi iskrzeniami nie ma większych zgrzytów.
-
Co racja to racja
-
Z całym szacunkiem dla wszystkich dziadków ale gdy nimi zostają to w obliczu wnucząt najzwyczajniej głupieją na starość Przynajmniej mój tata - ten to na pewno
-
Ja myślę że dziadek był w pełni świadomy na co się naraża ale pokusa cmokania okazała się silniejsza
-
U nas poszło lawinowo - najpierw przeziębił się Szczep co sprzedał Samborowi, potem zaczęła kichać Duda, Lubego położyło do łóżka w noc sylwestrową (poprostu ubaw miałam po pachy...) następnie ja zaczęłam prychać i co gorsza coś mnie przewiało i od 3 dni napiernicza mnie i szyja i prawe ramię... A franca nadal trwa mimo że czujemy się już lepiej bo teraz dziadek odczuwa konsekwencje ciągłego cmokania wnucząt...
-
Witam i ja w 2012 Weekend nam się znów przeciągnął, no ale cały sylwestrowy czas był zasmarkany więc bez podkurowania też ciężko było się wybrać spowrotem... Duśka robi się coraz bardziej komunikatywna, a co za tym niestety też idzie - towarzyska. 15 min nie wytrzyma bez ludzkiego obiektu do agruuuu więc jestem co kwadrans lekko udupiona niezależnie czy huragany właśnie demolują kuchnię, leją się paskiem czy cokolwiek innego... Ech słodkie "uroki" macierzyństwa... U Szczepa nocnikowanie w pełni - nawet podczas podróży się kontroluje choćby miał przebierać nogami po wejściu do domu Dzielny chłopak Co do ząbkowania to też nie tak do końca że idzie rodzinnie... U Szczepa ząby wyrżnęły się ok skończonego 6 miesiąca a Sambi już w 5 świecił jedynkami... U Dudy jeszcze nie zaobserwowałam ząbkowania, ale chyba muszę się jej znaczniej przyjżeć:) Za to fajnie już tarmosi misie i maskotki jak jej się dostaną pod łapkę i dochodzi do perfekcji w manewrowaniu oraz odzyskiwaniu smoczka. I robi się z niej niezła pyza od tego mm Standardowo - wszystkie maluchy super słodziaśne, a mamuśki lasencje jak ta lala Pozdrawiam i spóźnione WSZYSTKIEGO NAJ W TYM Nowym Roku!!!!!!
-
U nas jajo sadzone na grzance i herbatka
-
Dodam że Sambi też jest kochany tyle że przy okzaji to diabeł wcielony który za każdym razem musi sprawdzić czy płyta grzewcza naprawdę jest gorąca Szczepowi wystarczyło poparzyć się raz
-
kevadra - skąd ja to znam... Czyt mój pierworodny... Za to pocieszę Cię że w porównaniu z Sambim to naprawdę karny i kochany chłopak. Rzekłabym wręcz że stary-malutki, ale w kółko powtarzający "Kocham Cię Mamo", a dla tego warto nie pospać trochę
-
Kociaki i dzieci
bogdanka2 odpowiedział(a) na Małgosia temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Wyrazy współczucia Yvone;( -
Witam czwartkowo:) poziomka - Igoruś słodziaśny My mamy dziś plan wypuścić się do moich rodziców - będzie powód żeby zwalić spóźnione prezenty na Mikołaja - Pierdołę, co to sobie adresy pomylił No i sceneria białej sali na Sylwestra trochę inna Nocka spokojnie, Dudka mnie rozbawiła bo przytulając się o 7 MUSIAŁA dostać cyca żeby go potraktować jak smoczek uspokajacz Ale ładnie się adoptuje z tym mm więc nie ma na co narzekać... Pozdrawiam i miłego dnia życzę
-
Toś mnie pocieszyła:)