Skocz do zawartości
Forum

bogdanka2

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bogdanka2

  1. O nie, co do szpilek to po ostatnich "zabawach" jak Szczep przyodział swoje zimowe trapery i kopnął Sambiego w twarz, przez co mały miał limo pod okiem i nie dość że charakter ma łobuzowaty to jeszcze wyglądał jak bandyta, ostrożność w kwestii obuwia dostępnego dla dzieci przeszła ostrą weryfikację luna - dobrze że masz chwilę spokojniejszą... Oby to już się stało rutyną a nie czasowym zawieszeniem broni. Pozdrawiam!
  2. Witam sobotnio:) Dzisiejszego ranka najmłodsza uszczęśliwiła mnie nie dość że nastrojem szampańskim to na dodatek próbami odpychania się podczas leżenia na brzuchu Leży i przebiera nóżkami gruchając wesoło, śmiejąc się za każdym razem jak na nią spojrzę Sambi też dziś uśmiechnięty i reaguje na wyczyny siostry niepohamowanym hihotem... Oj zabawne te moje dzieciaczki Dzisiejszy dzień zapowiada się więc udany Pozdrawiam
  3. IWA - wtrącaj się do woli Fajnie że podczytujesz wątek I masz rację - przy silnym odruchu ssania to albo dać się zwariować albo dać smoka:)
  4. marigold - a Pani w sklepie tak mnie zapewniała że kobiece kozaczki
  5. No, większość ogarniania zdziałana, Duda po drzemce i mleczku leży z brzuchem wywalonym do góry i nawet jej się ruszyć ani jęknąć nie chce Pogoda bez zmian, ale ma to swoje plusy przy dwóch biegających parach brudnych rąk i dwóch parach kończyn przednich czyt sierściuchowych łapek, bo będziemy dziś robić fotaski do ogłoszenia, a nie umyłam okien (bo i po co przy dwóch... zresztą - j.w.) także nie będzie widać za bardzo tego zaniedbania Tak czy siak piątek zapowiada się baaaardzoooo leniwie.... A w zasadzie patrząc na zegarek to się toczy a nie zapowiada A ja dalej w szlafroku
  6. Jeżeli nie domaga się picia - to nie ma konieczności. Moje chłopaki dostawali herbatkę od początku (Szczep w 1 tyg, a Sambi w 2) ale najzwyczajniej picia rządali wrzaskiem. Dudka pijąc soczek nie ma potrzeby dopijania herbatką.
  7. Ale jak znam życie odbije sobie w okresie dojrzewania i później Teraz się wyśpi i da się wyspać mi aby za kilkanaście lat mieć siłę do niespania i imprezowania przez co i ja sypiać nie będę
  8. Fakt - dzidzia jest złota... Oby tylko jej nie zepsuć bo jak narazie pięknie śpi i zasypia w łóżeczku, a czasem człowiek nadgorliwie chce ją we śnie potulić
  9. Witam Dziś już tak bardzo nie dyma choć i tak wicher daje się we znaki. Do smoczka nie ma co zmuszać, ale trzeba zwrócić uwagę na inną rzecz - czy zamiast smoka dziecko nie upodoba sobie ssania kciuka... Bo o ile smoczka łatwo schować o tyle rączki się nie utnie celem wyplewienia złego nawyku A tak jeśli nie smakuje to potrzeba przymuszania wydaje się zbędna. Inna kwestia to kształt smoczka. Tommee Tippee wprowadziło na rynek takie "płaskie-nie-wiadomo-co", ale ponoć niektórym dzieciom odpowiadające. Moje pociechy preferują kształt kropli z Aventu - ale to info dla tych, którym naprawdę na ssaniu smoczka zależy Nie ukrywam że ja należę do tych leniwych którym smok ułatwia życie... luza - pogratulować Kubusiowi To już masz kawał chłopa Nocka spokojnie, chociaż po tych świąteczno-sylwestrowych wojażach mam wrażenie że mała szuka po omacku i próbuje się na nowo wstrzelić w swoją porę wieczornego snu Wczoraj padła ok 19, a wstała o 5 głodna jak wilk (chociaż to żarłoczne stworzenie zawsze jest głodne jak wilk), przedwczoraj zasnęła o 22 ale spała jakoś niespokojnie i wstała już o 3 żeby potem spać do 8:30... Ciekawe ile jeszcze wieczorów jej zajmie odnalezienie 20-21 kiedy to zazwyczaj zasypiała na noc Przy mm unormowały nam się kupy - kilogramowa pielucha co rano, no ale przy ilości spożywanego to nic dziwnego W przyszłym tygodniu mamy szczepienie i jak zazwyczaj był opieprz o niedowagę to mam wrażenie że teraz będzie o pasienie... Najwyższa pora na pierwszą zupkę... przynajmniej odpadnie 1 porcja mleka - o Jezusie chwała, bo mam wizję pójścia z torbami przez to mm Życzę wszystkim udanego weekendu...
  10. Fakt - Skawina jest dziś wyjątkowo mało gościnna Teraz jeszcze zaczęło padać....
  11. U mnie na dodatek Luby musiał wyjść... My siedzimy w domku a w oknach mamy kraty więc całe zadrzewienie ogrodu może walić, bo krata zamortyzuje Ale jak pomyślę o Lubym to co rusz mam wizję jak wpada na niego z nienacka lecące drzewo i się w locie siłują Oby Luby wygrał - drwa do kominka zawsze się przydadzą
  12. Acha!! No i witaj w NR!! Wszystkiego naj na nadchodzące 360 dni
  13. Witam U nas wiatr dyma jak wyposzczony seksoholik... Serio, cały czas z obawą patrzę w okno czy we mnie nie rzuci jakimś drzewem... monka - faktycznie, gin "supernowoczesny" w podejściu Takie teksty mi rzucała teściowa i o ile w przypadku Sambiego mniej więcej mógłby mieć rację, to jakby wpadł w łapy mojej znajomej która podobnemu zdaniu zawierzyła to zapewne miałby na karku wniosek alimentacyjny za jej kolejnego brzdąca Problem z karmieniem/nie zachodzeniem w ciążę polega na tym, że wystarczy lekkie zaburzenie w rutynie karmienia, a organizm głupieje myśląc "a więc już czas powrócić do płodnej normy", także zalecałabym ostrożność Pozdrawiam
  14. luna - bardzo współczuję sytuacji... I skłaniam się niestety ku zdaniu megi - no bo o dobrze Basi nie może być mowy jak będzie patrzyła na traktowanie przez m starszego brata lub będzie widziała Twoją zadrę we wzajemnych relacjach... Dzieci masz dwoje i żadne nie gorsze od drugiego. Jest jednak nadzieja, że taki obuch w łeb dla m kiedy będzie musiał zatęsknić za Tobą i małą sprawi, że przestanie się zachowywać jak gówniarz... U nas też kryzys zbiera żniwo - wszystkie kontakty obdzwonione a budowlanka zamarzła chyba z obawy przed zimą:/ Też odbija się to na naszej nerwowości ale przecież teraz nawet bardziej musimy się trzymać razem zamiast uciekać w frustrację.. Trzymaj się... poziomka - z tą pozycją to niezła myśl;) luza - ja mam też nerwy na postronkach, obwiniam burą aurę, Leniwego Lubego no i oczywiście kłopoty, ale kiedy ich nie było!! Na szczęście po za krótkimi iskrzeniami nie ma większych zgrzytów.
  15. Z całym szacunkiem dla wszystkich dziadków ale gdy nimi zostają to w obliczu wnucząt najzwyczajniej głupieją na starość Przynajmniej mój tata - ten to na pewno
  16. Ja myślę że dziadek był w pełni świadomy na co się naraża ale pokusa cmokania okazała się silniejsza
  17. U nas poszło lawinowo - najpierw przeziębił się Szczep co sprzedał Samborowi, potem zaczęła kichać Duda, Lubego położyło do łóżka w noc sylwestrową (poprostu ubaw miałam po pachy...) następnie ja zaczęłam prychać i co gorsza coś mnie przewiało i od 3 dni napiernicza mnie i szyja i prawe ramię... A franca nadal trwa mimo że czujemy się już lepiej bo teraz dziadek odczuwa konsekwencje ciągłego cmokania wnucząt...
  18. Witam i ja w 2012 Weekend nam się znów przeciągnął, no ale cały sylwestrowy czas był zasmarkany więc bez podkurowania też ciężko było się wybrać spowrotem... Duśka robi się coraz bardziej komunikatywna, a co za tym niestety też idzie - towarzyska. 15 min nie wytrzyma bez ludzkiego obiektu do agruuuu więc jestem co kwadrans lekko udupiona niezależnie czy huragany właśnie demolują kuchnię, leją się paskiem czy cokolwiek innego... Ech słodkie "uroki" macierzyństwa... U Szczepa nocnikowanie w pełni - nawet podczas podróży się kontroluje choćby miał przebierać nogami po wejściu do domu Dzielny chłopak Co do ząbkowania to też nie tak do końca że idzie rodzinnie... U Szczepa ząby wyrżnęły się ok skończonego 6 miesiąca a Sambi już w 5 świecił jedynkami... U Dudy jeszcze nie zaobserwowałam ząbkowania, ale chyba muszę się jej znaczniej przyjżeć:) Za to fajnie już tarmosi misie i maskotki jak jej się dostaną pod łapkę i dochodzi do perfekcji w manewrowaniu oraz odzyskiwaniu smoczka. I robi się z niej niezła pyza od tego mm Standardowo - wszystkie maluchy super słodziaśne, a mamuśki lasencje jak ta lala Pozdrawiam i spóźnione WSZYSTKIEGO NAJ W TYM Nowym Roku!!!!!!
  19. bogdanka2

    Śniadankowe menu

    U nas jajo sadzone na grzance i herbatka
  20. Dodam że Sambi też jest kochany tyle że przy okzaji to diabeł wcielony który za każdym razem musi sprawdzić czy płyta grzewcza naprawdę jest gorąca Szczepowi wystarczyło poparzyć się raz
  21. kevadra - skąd ja to znam... Czyt mój pierworodny... Za to pocieszę Cię że w porównaniu z Sambim to naprawdę karny i kochany chłopak. Rzekłabym wręcz że stary-malutki, ale w kółko powtarzający "Kocham Cię Mamo", a dla tego warto nie pospać trochę
  22. Witam czwartkowo:) poziomka - Igoruś słodziaśny My mamy dziś plan wypuścić się do moich rodziców - będzie powód żeby zwalić spóźnione prezenty na Mikołaja - Pierdołę, co to sobie adresy pomylił No i sceneria białej sali na Sylwestra trochę inna Nocka spokojnie, Dudka mnie rozbawiła bo przytulając się o 7 MUSIAŁA dostać cyca żeby go potraktować jak smoczek uspokajacz Ale ładnie się adoptuje z tym mm więc nie ma na co narzekać... Pozdrawiam i miłego dnia życzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...