-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez adriana8899
-
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
adriana8899 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
Ehhh. A tu nagle ktoś kto mówi że tak nie ma być. Dobrze że w końcu na takiego trafiliście! Szkoda tylko że tak późno. -
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
adriana8899 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
Otka u mnie wizyty to zawsze ok 15-20min. Łącznie z usg-oczywiście jeśli się upomniałam. -
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
adriana8899 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
Ja pierwszy raz mam ginekologa, który na poważnie podszedł do starań. Do tej pory była gadka że młodzi jesteśmy i się uda... Ten podczas badania mówi co robi, co widzi, co to oznacza itd. Pierwszy raz też spędziłam w gabinecie 45min. Wypytał o historię chorób w rodzinie... Czuję się bezpiecznie i ufam mu. Dorobiliśmy się piekarnika w piątek w końcu. Dziś pierwszy raz w życiu piekłam rogaliki z dżemem. :) Wyszły pyszniutkie, a mina męża po powrocie z pracy do domu pachnącego jak u mamy-bezcenna. :) -
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
adriana8899 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
Ulala1986 I reszta starajek owocnych praktyk Dzięki. Podejrzewam że jak nie zaskoczę teraz, później po wymrożeniu nadżerki też się nic nie ruszy to wtedy będzie dalej szukał. Na razie nie bierzemy po d uwagę PCOS bo na usg wszystko ładne i swoich rozmiarów. Kolejną wizytę mam 14. lutego. Mam nadzieję że będziemy mieli piękny prezent. -
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
adriana8899 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
Oopsy DaisyAdrianna , a badałaś się pod kątem PCOS? Myślę, że na usg by to wypatrzył? -
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
adriana8899 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
W sumie fakt-wiedziałabyś co się dzieje i co z tym robić. :) Ale i tak na Twoim miejscu chyba bym umarła ze strachu. -
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
adriana8899 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
Kurna trzymam durną luteinę już 15min pod językiem i jakoś się rozpuszczać nie chce. :( Oj. Ciężko coś doradzać w takiej sytuacji! :) Powiem Ci że jak zaszłam w ciążę z Małą, to jakoś w ogóle nie brałam pod uwagę że coś może pójść źle. Że może urodzić się chora, że będę musiała mieć cesarkę. Ale teraz kiedy się staramy to mam tysiące takich myśli w głowie. Że skoro nie mogę zaskoczyć to może to jakiś znak że nie powinnam, co zrobimy jeśli dzidzia urodzi się chora, itd. itp. -
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
adriana8899 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
Ah. Przepraszam, źle odczytałam. Mimo wszystko dalej chcecie próbować? Całe szczęście że z synkiem wszystko dobrze się skończyło. -
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
adriana8899 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
Dał czas jeszcze, bo te 4lata to były takie bez specjalnego starania. Często omijaliśmy owulki, bo tak jakoś wychodziło. Albo wyjazd, albo się pokłóciliśmy, albo jeszcze coś. Tak naprawdę to ten cykl dopiero celujemy specjalnie. :) Ale są szanse że się uda. Chciałabym bardzo! Kurcze mam od dzisiejszego dnia Luteinę podjęzykową i ohydna jest. :( Ale czego się nie robi żeby było lepiej. Powiem Ci że czasem wariowałam trochę. Jak dostawałam okres to całodzienny dół i płacz do poduszki, siedziałam i oglądałam w necie jaki wózek bym chciała, jakie łóżeczko, pościel. Więc może też przez to nie szło? Taka blokada. Mam 23lata dopiero. ;) A Wy decydujecie się na trzecią dzidzię? Czytałam że jest jakiś problem i duże ryzyko? -
Wyprawka - co jeszcze dopisać, bo jest przydatne? Co jest zbędne?
adriana8899 odpowiedział(a) na Gunia113 temat w 9 miesięcy, ciąża
mama225 No i polecam całym sercem poduszkę do łóżeczka -klin.np tu jest taka PODUSZKA KLIN PODUSZECZKA do łóżeczka HIT (2899381493) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Potwierdzam, fajna rzecz. Ale mi było szkoda kasy. Pod materac od strony główki wsadziłam zwinięty ręcznik i efekt był taki sam, a nic mnie to nie kosztowało. ;) -
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
adriana8899 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
Witajcie. :) Mam za sobą wizytę u gina. Jako że 4lata się nie zabezpieczamy i nic z tego nie ma, dał nam 3msce na zajście w ciążę, jeśli nic się nie ruszy to będziemy monitorować cykl. Dostałam luteinę podjęzykową, mam brać od 21. do 25. dnia cyklu, żeby cykle wyregulować i skrócić(teraz mam co 31-35dni) i kazał brać kwas foliowy. Pobrał mi cytologie i mam nadżerkę, co z nią zrobimy to okaże się za ok 6tyg jak będą wyniki z cytologii. Powiedział tylko że prawdopodobnie będziemy ją kriokoagulować, jeśli przez ten czas nie zajdę w ciążę. Wg. moich wyliczeń owulację powinnam mieć jutro, ale wczoraj nie widział w jajnikach dojrzałego jajeczka, chociaż śluz mam taki jak w dni płodne, więc albo jest już po owulce, albo miałam cykl bezowulacyjny. Po usg mówi że z macicą i jajnikami wszystko ok. Jeśli zabiegi związane z monitoringiem cyklu nic nie dadzą, to będzie wołał Micha na badania nasienia. W każdym bądź razie mam nadzieję. -
Czekające na II kreseczki - Sezon 2
adriana8899 odpowiedział(a) na ronia temat w W oczekiwaniu na bociana
Witam. Baaaardzo dawno mnie tutaj nie było. Wiele się zmieniło, na szczęście na dobre. :) Odkąd urodziła się nasza córcia co jakiś czas nachodziła mnie myśl na temat drugiego dzieciątka. Zaliczaliśmy wzloty i upadki więc i dzidzia odeszła na dalszy plan. Teraz kiedy się wszystko ustabilizowało, kredyty się kończą, podjęliśmy decyzję o staraniach na poważnie. :) W czwartek mam umówioną wizytę u gina i zobaczymy co powie. Nie mam dobrych przeczuć, bo skoro 4lata nic nie "wpadło", mam częste bóle podbrzusza i problem z wagą to łatwo nie będzie. Ale co tam. Za wagę już się wzięłam i są efekty. Resztę też uda się zwalczyć. :) Pozdrawiam! -
roritaadriana8899Nie obraca, nie ogląda się na ulicy. Nie patrzy nachalnie jak siedzimy całą paczką. Nawet jeśli któraś ma dekold do pępka a spódniczkę szerokości szalika( ). Poprostu nie daje mi odczuć że jakaś mu się podoba. Siedzi obejmując, co jakiś czas dając całusa w głowę. Poprostu czuję i widzę że to ja jestem najważniejsza. Czasem jak ja zwracam uwagę na inną kobietę-fajna fryzura, ubranie, figura to bardzo często mówi że nie zwrócił uwagi, nie widział, albo że ja mam ładniejsze. Albo pokiwa głową i nie skomentuje. Mam tak samo ,ale nie raz przesadza ,bo w tańcu mnie obejmuje co rusz ,idzie pod kibelek żebym "nie zabłądziła" ... czasami nie powiem męczy to ,ale lepiej tak niż mamy bawić się każdy w innym koncie ,bo i takie przypadki znam :) A co do lasek to Twój pewnie tak jak i mój ,mówi że nie zauważył albo ja przesadzam ,ze jakaś ślini się na jego widok Hehehe No mój ze mną do kibelka nie chodzi. Mogę iść sama. Ale kiedyś siedziałam u niego w pizzerii i z boku obserwowałam jak jedna się wdzięczyła do niego i myślałam że pęknę ze śmiechu, bo on tego totalnie nie zauważał. Jak wyszła to podeszłam, spytałam co to było, a on zdziwiony "Ale co??". Jak mu powiedziałam że widziałam, że mało go nie zjadła zza lady to spojrzał na mnie jak na chorą psychicznie. Hehehe Dobra bo już całkiem jesteśmy off. Możemy kontynuować ten wątek tu- http://parenting.pl/o-wszystkim/15557-za-co-najbardziej-kochacie-swoich-mezczyzn.html ;)
-
Nie mówię, że mój związek jest idealny i jest wieczna sielanka... Czasem się kłócimy tak że szyby trzeszczą. Ale wykrzyczymy co nam na sercu leży i 10minut później śmiejemy się z siebie. Po prostu znaleźliśmy na siebie sposób, choć jeszcze niedawno nie było ciekawie.
-
iszmaonano dobra, ale czy pisząc: mój nigdy sie nie ogląda za babami - macie na myśli, że się nie obraca za nimi na mieście, czy ze nie patrzy na inne. Bo obracania się za kobitkami bym nie zniosła, i dzięki bogu nie musze znosić, bo mój nigdy tego nie zrobił, przynajmniej w moim towarzystwie. Nie obraca, nie ogląda się na ulicy. Nie patrzy nachalnie jak siedzimy całą paczką. Nawet jeśli któraś ma dekold do pępka a spódniczkę szerokości szalika( ). Poprostu nie daje mi odczuć że jakaś mu się podoba. Siedzi obejmując, co jakiś czas dając całusa w głowę. Poprostu czuję i widzę że to ja jestem najważniejsza. Czasem jak ja zwracam uwagę na inną kobietę-fajna fryzura, ubranie, figura to bardzo często mówi że nie zwrócił uwagi, nie widział, albo że ja mam ładniejsze. Albo pokiwa głową i nie skomentuje. A całkiem nie patrzyć się nie da, bo roznegliżowane laski można spotkać wszędzie-zaczynając od bazarku z warzywami, na stacji benzynowej kończąc. Zresztą ponad rok pracował w pizzerii jako kucharz i dzień w dzień miał kontakt z kobietami. Nie raz mówił jak mu jakaś komplementy prawiła, albo waliła dwuznacznymi tekstami. Ale wiem że gdyby miał coś do ukrycia to by o tym nie opowiadał. Zresztą jego znajomi z pracy nie raz opowiadali, że on poza nami świata nie widzi, że dużo o nas opowiada i że sposób w jaki o nas, o mnie mówi świadczy o wielkim uczuciu. Dlatego mogę powiedzieć, że na ten moment jestem pewna. Bo to co i jak robi i to co mówi, daje mi tą pewność(oczywiście czyny bardziej niż słowa, bo gadać można wszystko).
-
Ja mówiłam, że jestem pewna. A nie że będę za 50lat.
-
Anno mam wrażenie, że teraz to ty wyłowiłaś kilka zdań z wypowiedzi. Poza tym nie oceniamy tu osoby a sytuację, czy zachowanie. To że Myszunia porozmawiała z mężem nie znaczy, że temat jest zakończony. To że ktoś ma inne zdanie, nie znaczy że atakuje czy ośmiesza. To że ktoś opisuje jakiego ma męża, nie ma na celu idealizowania go, a pokazanie z czego wynika taka opinia o tym temacie. To że ktoś patrzy na seksualność przez pryzmat religii(nie mylić z "przez pryzmat kościoła")? Ma do tego prawo. Ja nie jestem katoliczką i napewno moja religia ma wpływ na to jak postrzegam sprawy sexu w małżeństwie, jakie zachowania dopuszczam jako możliwe do zaakceptowania a jakich nie. Wracając do tematu Myszuni-dobrze że się dogadali i zrozumieli. Każdy ma inny sposób na wyjście z problemów. Oni muszą znaleźć sobie swój wlasny. I tak naprawdę czy ktoś będzie ją klepał po ramieniu i mówił "Rozumiem, mój mąż też ogląda i to nic wielkiego" czy powie "Ja bym tego nie tolerowała i wywaliłabym go z domu lub na terapię", to nic nie zmieni. Oni muszą poradzić sobie z tym sami. Na swój sposób- taki który da im spokój i szczęście.
-
Ja jestem pewna że mój facet nie ogląda takich filmów. Jestem pewna że nie zaczepia innych kobiet. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla Ciebie przesadą jest uznawanie napalania się i masturbacji na widok innej kobiety za zdradę a dla mnie przesadą jest uznawanie tego za normalne. I mam do tego prawo.
-
Chyba troszkę przekoloryzowujesz i nadinterpretujesz. ;-)
-
Dbozuta bo po prostu nie wszystko da się przewidzieć. Ja np. też nie rozmawiałam z mężem o takiej sytuacji, bo nie przyszło mi to do głowy. Ale jeśli widziałabym jakieś oznaki odchylenia od tego co uważam za normalne, to od razu byłoby to wyjaśnione.
-
Nie chodzi o najazd na kogokolwiek, bo nawet nie wiemy o kim piszemy, tylko o ocenę sytuacji. A czasem trzeba tupnąć nóżką. Bo skoro facet po przyłapaniu przez żonę, może spokojnie skończyć co zaczął, to po co ma cokolwiek zmieniać? W tej sytuacji brak reakcji to wg. niego ciche przyzwolenie. Tak to widzę.
-
Kajagizadriana8899W Rossmannie za zakupy Nivei Baby za 35zł dają kocyk polarowy. Do 1.12 lub wyczerpania zapasów.A nie wiesz czy to się łączy z 20% rabatem który rozdawali u lekarza? Nie mam pojęcia. Ale wątpię. Zazwyczaj promocje się nie łączą. Zaraz poszukam czy jest jakiś regulamin.
-
Panna ale ty byś tak zrobiła, ja bym tak zrobiła. A Myszunia tak nie potrafi. I chyba tego tam brakuje-postawienia jasnej granicy-gorset-tak, lateks-tak, zabawa samemu przed ekranem-nie. Nie bo mi to nie pasuje. I koniec.
-
Tak się zaczęłam zastanawiać po poście Aguu... Może nie taką samą ale porównywalnie bolesną. Bo np. jak czułabym się gdyby poszedł na striptiz i tam się zadowolił sam? A robiąc to w domu, sprowadza "night club" do salonu.
-
W Rossmannie za zakupy Nivei Baby za 35zł dają kocyk polarowy. Do 1.12 lub wyczerpania zapasów.