-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez babelkowamama
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
IzabelinNiestety u mnie oliwinie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów ani mycie okien, ani chodzenie po schodach, długie spacery, gorące kąpiele, nawet lampka wina nie poskutkowała. Wypróbowałam chyba wszystkie znane sposoby na przyśpieszenie porodu i dupa zbita, po prostu jak maluszek zdecyduje się wyjść to sam wyjdzie Trzymam kciuki za Was i czekam na pierwszego listopadowego dzidziusia to fakt, jak maluszek nie zadecyduje, że chce wyjść, to lipa i koniec i już! nic się nie zrobi, nic nie poradzi i niczym nie przyspieszy ... niestety. I jakie zboczuchy, jakie zboczuchy :P sexować się rzecz normalna i ludzka :36_2_49: ale mój tego nie rozumie chyba bo nic nie było
-
to prawda, co ma być to będzie ... zawsze strach ma wielkie oczy i gorszy jest od samego bólu, ale mimo wszystko niewiedza, jak to dokładnie będzie wyglądało, kiedy i jak się zacznie, jest paraliżująca. Jak się zacznie, na pewno będzie już lepiej. Z faktem, że w każdej chwili może mnie złapać, już się pogodziłam ... teraz zaczynam się martić tym, czy sobie poradzę z dzidzią, czy będę umiała karmić, czy będzie pokarm itp. itd. schizuję ;) Ale damy radę !!!:36_4_12:
-
hihihihi dobre, dobre :) my nawet dostalismy 'receptę' od mojej ciążolożki na sex i to 3razy dziennie ale kurna! juz od ok 2 tyg. proszę i błagam swojego, żeby pomógł synkowi przyjść na świat i ... nic .... ciągle zmęczony, tu go boli, tam mu strzyka - gorzej jak 70-letni dziadziuś! a tak, to mnie męczy, żebym już rodziła niech mnie pocałuje!!! !!! jak się nie postara, to dzidzi nie będzie!o!
-
też dałam swojemu artykuł do poczytania i chyba mu się to spodobało i utwierdziło w decyzji nawet dumnie i twardo bronił swojej racji i decyzji, jak bylismy odwiedzić szwagierke z jej nowo narodzonym dzidziusiem :) i jak jej ojciec i matka mowili, ze to bez sensu i niszczy malzenstwo stara data ;) chce być ze mną, wspierać, więc korzystam !!
-
na dzisiaj mam/miałam ;) termin i jeszcze nic ... jak o tym myślę bardziej, to mnie bierze i panikuję. Ale jak wczoraj wydawało mi się, że zaczęły mi wody odchodzić powoli, to jakoś tak spokojnie do tego podeszłam *(chociaż byłam poza domem i to jeszcze komunikacja miejska) dzisiaj szpital, ktg i bad. i też spokojnie ... ciekawe jak to będzie jak przyjdzie co do czego ;) ale zapewne będę męza uspokajać ;)
-
hmmmm jak wykorzystam dziś w nocy męża, to może i będę pierwsza ... bo już mam dość tego czekania boję się nadal, ale chcę juz mieć swojego robaczka przy sobie!!! to czekanie dobija i już powoli wszyscy mnie wkurzają, bo tylko pytania "co? już?" "nie?" "to kiedy?" pozabijam!!! marciołka - radość z wózeczka jest niesamowita :) też jak kupiliśmy, to skakałam i jeździłam i w ogóle :) tak samo było z łóżeczkiem i wszystkimi innymi rzeczami, nawet najdrobniejszymi hihi
-
UWAGA! UWAGA! ... jeszcze NIC SIĘ NIE DZIEJE bylismy w szpitalu, zrobili ktg, zbadali i NIC odpływania płynu nie stwierdzili (bo akurat, jak na złość nic mi dziś nie ciekło - jak tam byłam), ktg wyszło ładne (nie wiem o co mu chodziło) szyjka gotowa, rozwarcia i skurczów brak Ale powiedział, że może być tak, że wrócę do domu i się zacznie fajna rozbieżność ... spoko! Więc narazie spokojnie dziewczynki ;) Witamy nowe przyszłe mamusie i dziękujemy za kciuki
-
No, dziewczyny! jeszcze się 3mam, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zaczyna się dziać WIELKIE to, co mi tam niby wycieka ;) to najprawdopodobniej płyn owodniowy (jak mąż wróci z pracy - dziś specjalnie wcześniej - jedziemy na izbę przyjęć na konsultacje) brzuszek mi się napina ciągle, gania mnie wiadomo gdzie ;) i mały jest mniej agresywny ;) tzn rusza się, ale delikatniej i tak jakby przeciągle ;) a nie gwaltownie.brzuszek mam aż kwadratowy ;) od tego napinania o!a wczoraj jeszcze pochlonelam naraz 3 pączusie (wcześniej oczywiście sniadanko, później obiadek i kolację) i mi mało było ... jestem bardzo ciekawa, co mi powiedzą w szpitalu ... boję się, wiadomo (chyba najbardziej przez to, że może być spore to moje słoneczko) ale podświadomie chciałabym już być po! dopoki bede w domku, bede zdawac Wam relacje :) buziaki
-
a ja Wam mówię, że urodzimy hurtem ;) jak się postaramy i zgadamy, to jednocześnie będziemy się dwoić :36_8_4: A teraz relacje ;) kości miednicy rozłażą mi się jak szalone, chodzę przez to jak kaczucha, 'łupie' mnie w krzyżu, brzuch się napina coraz bardziej i częściej (na szczęście nie boli), ciągnie w dół potwornie i jeszcze dziś rano zaczęłam czymś wyciekać co to jest dokładnie, to nie mam pojęcia, ale chyba wzmożone uplawy czy cuś, bo jakieś to białawe i wodniste (dziwne w każdym bądź razie) na początku jakoś o tym nie myślałam, ale po sniadaniu pojechałam z teściową na zakupy = duuuuuuuuuuuuuużo łażenia i wtedy się przestraszyłam, bo w pewnym momencie łup i coś cieknie na szczęście niewiele, ale póxniej znowu i znowu... więc panika!!! do domu kawałek, autobusem, mąż poza miastem oddychać, oddychać ;) dojechałysmy do domu, troche sie te wyplywy uspokoily, wzielam kapiel i mam spokoj narazie ... uf!!! narazie tyle ...
-
asannaA tak na marginesie, poleciało mi trochę wód, czekam co się stanie i chyba pojadę do szpitala?!Na razie czuję słabe skórcze i to tylko jak leżę... asanna - Nie zaczekałaś na mnie nieładnie, nieładnie ... nie wybaczę Ci tego :P a tak na poważnie ;) 3maj się dzielnie!!! :36_2_27: jestem z Tobą ;) i daj znać jak najwcześniej co i jak, koniecznie! a u mnie bez zmian jak narazie. no, może troche bardziej napiera w dół i od czasu do czasu kłuje w dole brzuszka (mnie się wydaje że na spojeniu) i kości mnie bolą :(
-
Eh! dziewczyny ... już sama nie wiem, co mi jest ;) wczoraj mega agresor, dzisiaj odludek ;) sprzątam od rana i przestawiam wszystko z miejsca na miejsce jak wariat :36_2_49: teraz chwila odpoczynku przy kawusi (uuuuuwieeeelbiam i nikomu nie oddam :36_5_2:) i jazda! chociaż wszystko mnie boli. Najgorsze jest to, że nie czuję się 'duża' (chociaż przytyłam 17kg!!!), a kolana mi wysiadają :( jakiś czas temu nawet na ostrym ortopedycznym wylądowałam, bo mi się zablokowało jedno (łękotka może być do wymiany ;/) marciołka - co jak co, ale dla mnie najgorsze są nasze mamy ... szczególnie mama męża - bo mieszkamy razem - ona wszystko wie najlepiej, bo to w końcu dziecko jej syna. Ona swojego wychowała genialnie, najlepiej, najdokladniej ;) niby mówi to od tak sobie, ale wiecie jak to jest ... słuchać się już tego nie da, ale weź coś powiedz ... zabiją wzrokiem asanna - pocieszyłaś mnie trochę. Może faktycznie nie będą z nich takie 'słoniątka' ... trzeba być dobrej mysli. W końcu to nasze kochane dzieciątka i nie mogą chccieć naszej krzywdy ;)
-
ale się wkurzę !!! już miałam taki ładny referacik napisany i coś się zablokowało i mi wszystko skasowało ... eh! więc piszę od nowa ...:36_2_49: Asanna - mamy to samo, ewidentnie! też wczoraj warczałam na swojego, aż mi zwrócił uwagę (ale przypomniałam mu, że go ostrzegałam sasasa! powiedziałam mu kilka dni temu, że jak będę zołza, to znaczy, że to tuż tuż ;) więc nie może się przyczepić) Wszyscy i wszystko mnie aż wq***!!! że tak powiem ;) najbardziej, jak ktoś zaczyna prawić 'mądrości' grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!! zabiłabym :36_2_42: dużo by pisać i narzekać ... A co do usg ... jestem załamana ... mój maluszek nie jest wcale taki maluszek ;) oczywiście wiadomo, że to przyblizona masa dzidzi, ale przeważnie podają tę niższą, więc mój okruszek waży na chwilę obecną tyyylko 3377g +- 505g poza tym wszytko w jak najlepszym porządku :36_4_13: termin z OM i z usg się zgadza, więc w pon. rodzimy !!! !!!
-
asannaByłam na ktg i mam skórcze na jakieś 90%, czyli jak się zacznie to mam rozumieć, że rodzę z tą kroplówką na skrócenie szyjki?!chyba umrę! asanna - to dobrze, że się zaczęłaś już kurczyć ;) mnie też napina, ale co to dokładnie jest i jak daleko zaszło, to się dowiem dopiero w pon./wt. zapewne (jak mnie nie złapie wcześniej ;)) najlepsze na szyjkę są igraszki łóżkowe prolaktyna zawarta w spermie zmiękcza szyjkę => szyjka się skraca = poród trwa krócej i jest łatwiejszy itp. itd. no i rozluźnia :36_1_13: i w ogóle ... oczywiście schemat uproszczony, ale prawdopodobnie działa :36_1_13: więc korzystajmy babeczki z dobrodziejstw natury!!! z innej beczki ;) o 14 idę na usg :36_1_13::36_1_13::36_1_13: 'zobaczę' maluszka jeszcze przed
-
ja jestem straszną panikarą i egoistką i terrorystką :36_1_13: i nie wyobrażam sobie TEGO WIELCE WAŻNEGO WYDARZENIA dla nas obojga, samodzielnie ;) (nawet na bad. - oczywiście upuszczanie krwi - ze mną musiał chodzić) nie wiem, czy sterroryzowałam swojego lubego ;) ale chce być ze mną. Na początku denerwował mnie tym, że się rozmyślił, ale to tylko żarty były (na szczęście - jego oczywiście ;)) Teraz, im bliżej, zapewnia mnie, że będzie, że będzie wspierał, trzymał za głowę/rękę ;) i przetnie pępowinę strasznie się cieszy i już się nie może doczekać dzidzi i pewnie dlatego chce być tam ze mną, żeby zobaczyć szkraba jak najszybciej ;) Jest kochany !!!
-
To prawda, nie ma co popadać w skrajność. Ja (będąc na studiach dietetytcznych ;) na AM) nie miałam i nie mam wyrzutów jedząc coś 'niezdrowego'. W końcu wszystko jest dla ludzi!tym bardziej, że mamy takie czasy jak mamy ;) i cudem byłoby znalezienie czegoś mega naturalnie zdrowego. Sama chemia, wszędzie ... Ja osobiście jakiś czas temu i to przez dość długo miałam ochotę na 'chińszczyznę' i to nic innego, tylko krewetki albo kalmary :36_2_22::36_2_22::36_2_22: i musiałam!!! chociaż uważa się, że w ciąży nie powinno się jeść owoców morza. Ale nigdy sobie niczego nie odmawiałam, więc dlaczego teraz miałabym to robić? ;) oczywiście jak powiedziałam o tym swojej ciążolożce, to krzyczała (bo dość szybko sporo mi przybyło ;) no i ten krewetkowy cholesterol - strasznie go tam dużo, a ja zapomniałam ;)) i kazała ograniczyć. Tylko tyle Gorsze jest katowanie się niejedzeniem tego 'niezdrowego' niż skubnięcie odrobinki chemii ;)
-
nie no, nadzieja jest ... ;) wszystkie praktycznie musimy przez to przejść i przechodzimy, więc nie moe być aż tak źle ... jednak wczoraj przez to wszystko byłam tak 'spięta' że aż! jak jechałam do szpitala, czułam się tak, jakbym to ja miała za chwilę rodzić ...szok! i jeszcze położna, jak wychodziła po kolejną rodzącą, patrzyła na mnie i zap. 'czy pani do mnie?' ale coś jej nie pasowało, bo nie byłam przebrana w piżamkę brrrr!!! jeszcze się z tego śmieję, ale boję się jak ch***** na pewno mi to nie pomoże, ale mam nadzieję się odstresować i jak sie zacznie, wyluuuzować. eh!!!
-
uwaga!uwaga! o 16.00 zostałam ciocią i widziałam maluszka ok 1h po :) szwagierka przeżyła ;) na to, jak ona to wszystko przeżywała (gorzej niż ja) to i tak było ok :36_8_4: rodziła naturalnie, z zzo i po kroplówce. uf!!! ma to już za sobą, szczęściara ;) teraz kolej na nas
-
Może kiedyś rodziło się inaczej ;) chociaż pyt. teściowej i jej odchodził ... musi odejść, bo jak się droga przetrze no, chyba że pójdzie razem z wodami nie wiem ... No to mamy zawody mnie wczoraj wieczorem zaczęły już te niby-skurcze ;) pobolewać, ale tak nieboleśnie ;) jak na okres ... tak dziwnie. Ale nie jest źle, chodzę i jem tak jak od paru dni i tylko na spojeniu coraz bardziej czuję ucisk. Ciekawe czy wytrzymam do pt. bo jestem umówiona na usg (ocena masy dzidzi) Później mogę się rozdwajać hehe ... A tak poza tym, to były dziś u mnie koleżanki z roku (ja mam dziekankę:)) popatrzeć sobie jeszcze na mnie z brzuniem itp. itd. jade do szpitala, do szwagierki :) będę ciocią !!!
-
asannapodobno parę godzin przed porodem ten czop odchodzi z krwią...czekam! to prawda ... ale takie odchodzenie może też trochę potrwać ... eh! z jednej str. to dobrze, że nie wiemy kiedy co i jak, ale ta niepewnośc potrafi być dobijająca !! szlag mnie trafi
-
no to ładnie ale pocieszające jest to, że w jakiś sposób nie jesteśmy same ;) na odległość, to na odległość, ale dobrze wiedzieć, że ktoś ma podobnie nie wierzę !!! rozmawiałam z bardziej doświadczoną ;) koleżanką - jest cuuuuuuuuuuudowna bo zawsze wysłucha, doradzi i w ogóle (a znamy się tylko z ... chata ) no i ten śluzo-galaret to powoli odchodzący czop ale jaja! jak tak dalej pójdzie, urodzę przed szwagierką (leży na patologii, jeszcze co najmniej tydzień, a już jest teoretycznie 2tyg po) nie ma jak to optymizm ;)
-
EwciaaMy jesteśmy po kościelnym, a ślubu chcialiśmy oboje :) jakieś 17 dni po slubie zaszłam w ciążę, ale niestety mieszkamy u rodziców :( My też niestety mieszkamy z rodzicami dla młodego małżeństwa, to prawie jak zabójstwo (nawet, jak jest niby wszystko ok) Ale ...
-
oj dziewczyny, dziewczyny - my to się mamy ;) fajnie by było, żeby maleństwo sobie wyszło tak hop-siup! jak sobie weszło bez problemów, stresów, wątpliwości itp. itd. A tak, musimy mysleć, przeżywać, gryźć paznokcie, przekładać, układać, planować ... eh! już powoli schizuję ... na każde napięcie i kopnięcie nastawiam uszy ;) i tylko myślę ... euforia z paniką praktycznie na tym samym poziomie, lenistwo przeplatane zrywami pedantyzmu ;) robię się nerwowa i zołzowata, jem prawie non stop i biegam (wiadomo) dziś też jakieś dziwne wzmożone wydzielanie galaretowatego śluzu zauważyłam panika !!!
-
oj, mnie też się brzuszek napina i obniża ... obniża - na szczęście nie jest to (jeszcze ) bolesne, tylko takie dziwne ... i uciska coraz bardziej, na spojenie. Eh!! muszę iść na usg, żeby zobaczyć jak duży jest mój maluszek i niech się dzieje ;) ale jak mąż albo ktokolwiek będzie w domku, bo sama zwariuję ciekawe kiedy to będzie
-
my jesteśmy po ślubie cywilnym, bez presji ze str rodziców (to my ich tym zaskoczyliśmy, że chcemy i to tak szybko ;) po 3 mies znajomości - mies po ślubie dowiedziałam się, że jesteśmy w ciąży :)) a co będzie dalej, zobaczymy ...
-
asannababelkowamama a ogólnie to jak samopoczucie przed porodem? Dziękuję, w miarę dobrze (o ile można czuć się dobrze ;) przed tak wielkim wydarzeniem) Po dzisiejszej wizycie w szpitalu trochę się załamałam, bo brak miejsca (szwagierka 11 dni po terminie i ją odesłali, bo niby wszystko w porządku ) i co się okazało, strikte porodów w wodzie nie ma, więc lipa ... i chyba pozostanę przy szpitalu 1.wyboru ;) tak czy siak bez znieczulenia, więc po co się pchać gdzieś gdzie cię nie chcą ;) DAMY RADĘ! A jak Twoje samopoczucie?
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8